Compressed load Varget + Scenar

PAMIĘTAJ, ŻE ELABORUJESZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ
Elaboracje sprawdzone oraz w fazie testów

Moderatorzy: wierzba, P_iter

abersfelderami
Posty: 1273
Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2011, 09:07
Lokalizacja: Wroclaw

Post autor: abersfelderami »

snajper pisze:abersfelderami
Dziękuję za wyczerpujący wykład o elaboracji...
Dziekuje za komplement, wyglada na szczery.

Snajper
Tylko proszę nie pisz ,że jak po pięciu ładowaniach wyrzucasz łuski w 308win to są bezpieczne elaboracje.
Nie pytales jakie luski uzywam?
Tu sa moje wypowiedzi na ten temat
Z przyzwyczajenia lapie luski i ogladam splonki po kazdym strzale. Szukam najcelniejszej i najbardziej stabilnej nawazki, ale jezeli nie moge zmienic komponentow, to strzelam z nadcisnieniem (nikomu nie zalecam )
Zawsze wybieram najcelniejsze i najbardziej stabilne nawazki, nie predkosc ( speed is cheap). Nie lubie odrzutu, dobieram load i kaliber do dystansu.
Snajper
W Bartoszycach F/TR na 300m moje kulki miały 750m/s 155 scenar 30" lufa.
Jak widać też się da strzelać i nawet dolatują.
Czym sie kierowales kupujac karabin z dluga lufa?
Dlaczego Savage F T/R ma 30" lufe i1-12" skok, a nie 26" i 1-10" skok?
snajper
Posty: 559
Rejestracja: czwartek, 29 maja 2008, 14:54
Lokalizacja: MAZOWIECKIE
Kontakt:

Post autor: snajper »

Nie pytales jakie luski uzywam?
Tu sa moje wypowiedzi na ten temat

Z przyzwyczajenia lapie luski i ogladam splonki po kazdym strzale. Szukam najcelniejszej i najbardziej stabilnej nawazki, ale jezeli nie moge zmienic komponentow, to strzelam z nadcisnieniem (nikomu nie zalecam )
Zawsze wybieram najcelniejsze i najbardziej stabilne nawazki, nie predkosc ( speed is cheap). Nie lubie odrzutu, dobieram load i kaliber do dystansu.
Eeee....tam,tu jest cała. :D
Z przyzwyczajenia lapie luski i ogladam splonki po kazdym strzale. Szukam najcelniejszej i najbardziej stabilnej nawazki, ale jezeli nie moge zmienic komponentow, to strzelam z nadcisnieniem (nikomu nie zalecam), dzieki czemu nie musze odpuszczac szyjek, bo luski po 5 strzalach sa do kitu-splonki wypadaja mi z gniazd Very Happy
Czym sie kierowales kupujac karabin z dluga lufa?
Stosunkiem ceny do jakości ,lub raczej możliwości.Mówimy oczywiście o Savage F/TR.
Dlaczego Savage F T/R ma 30" lufe i1-12" skok, a nie 26" i 1-10" skok?
Osobiście wolał bym 1-14'' lub 1-10'' . Dwunastka to moim zdaniem ani do szybkiej kulki,ani do ciężkiej z dobrym BC.
Taki kompromis,żeby jak to wcześniej napisałeś zobaczyć dwa cycki i na tym koniec porno.. :D

Pozdrawiam
Wesołego jajeczka. :whistle: :-({|=
abersfelderami
Posty: 1273
Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2011, 09:07
Lokalizacja: Wroclaw

Post autor: abersfelderami »

Snajper,
wypychasz sie sianem :D , Wiesz dobrze ze chodzilo mi o to, ze dlugie lufy kupuje sie, aby osiagac duze predkosci,....................
aby lekki pocisk (ze wzgledu na BC ) osiagnal ten sam dystans co pocisk ciezki, pocisk lekki musi miec o duzo wieksza predkosc poczatkowa, bo traci predkosc szybciej niz ciezki, aby mu dodac predkosci potrzeba wiecej prochu (niz pociskowi ciezkiemu) i dluga lufe (na dalsze dystansy). Za ten wyklad nie musisz dziekowac :D
Na przyklad Team Savage USA (napewno znasz) strzela Berger 155.5g z Savage F T/R, z 30" lufa, z predkoscia pomiedzy 900-930 mps.
Ci co strzelaja 155 Scenar sa w tym samym przedziale (jezeli chca cos osiagnac). Stuart Anselm (napewno go znasz) testowal Twoj Savage z 155 scenar,... na nastepnych mistrzostwach spytaj sie go z jaka predkoscia sie je strzela?


quote]W Bartoszycach F/TR na 300m moje kulki miały 750m/s 155 scenar 30" lufa.
Jak widać też się da strzelać i nawet dolatują[/quote].

To tak jak kupic konia arabskiego, karmic go trocinami i wysylac na wyscigi.

Pozdrawiam,

Wesolych Swiat
abersfelderami
Posty: 1273
Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2011, 09:07
Lokalizacja: Wroclaw

Post autor: abersfelderami »

cloning
Ostatnio zmieniony niedziela, 08 kwietnia 2012, 15:46 przez abersfelderami, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Maz
Posty: 368
Rejestracja: wtorek, 28 lutego 2012, 21:58
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Maz »

:lol: =D>
Wesołych Świąt Panowie!
Miłego dnia!
PiotrL
<font color=navy>Moderator</font>
Posty: 1435
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 10:21

Post autor: PiotrL »

Wydawało mi sie ze w tym wszystkim chodzi o to zeby kulka była jak najcelniejsza a nie najszybsza....W kazdym bądź razie snajper od kilku lat udowadnia ze takie załozenie jakoś jest skuteczne....
Piotr
Awatar użytkownika
Maz
Posty: 368
Rejestracja: wtorek, 28 lutego 2012, 21:58
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Maz »

Piotrze, oczywiście skupienie jest najważniejsze. Zdaję sobie z tego sprawę. Szybkość powinna być dostosowana do dystansu. Ale Panowie - na naszym lokalnym podwórku mamy zawody do 600m (Bartoszyce) i powyżej 800m, 1000m - Nowa Dęba, Longshot. Jeśli już kupiłem ten karabin i osprzęt to staram się tak eksperymentować, żeby sobie zadanie ułatwić. Jeśli W Nowej Dębie będzie mocniejszy wiatr a ja nie umiem strzelać (czytaj prawidłowo oceniać wiatru i popełniam błędy na elewacji) to bardziej płaski i szybszy pocisk to zadanie mi ułatwi. Snajper bez urazy - jeśli znakomity strzelec (a takim pewnie jesteś) zabiera się do strzelania, poradzi sobie ze wszystkim. Ja na razie kombinuję, jak uzyskać pocisk bardzo szybki i równocześnie dający dobre skupienie. Może to choroba nowicjusza, ale obiecuję Wam, że zachowam przy tym dużą dozę ostrożności. Chętnie spotkam się z Tobą w Rembertowie, na razie do zobaczenia za tydzień w Bartoszycach :halo-
Miłego dnia!
Awatar użytkownika
Maz
Posty: 368
Rejestracja: wtorek, 28 lutego 2012, 21:58
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Maz »

Jeśli zdzierżycie jeszcze jedno głupie pytanie:
Mam lunetę obserwacyjną x70. Czy warto ją tachać do Bartoszyc? Czy zobaczę przestrzeliny na tych dystansach?
Miłego dnia!
wozzi
Posty: 1995
Rejestracja: środa, 02 marca 2011, 18:14
Lokalizacja: Hamburg

Post autor: wozzi »

Maz, super strzelcem nie jestem i już chyba nie będę... ale to inna historia, ale przy naprawdę optymalnych warunkach masz szanse... Pogadaj ze słońcem, "ustaw" je sobie jak należy, to zobaczysz. :D
.303 brit .308 win 6,5x55 .45acp 9x19mm .22lr .357
Awatar użytkownika
michalop
Posty: 159
Rejestracja: czwartek, 17 września 2009, 23:02
Lokalizacja: Münster/Sosnowiec

Post autor: michalop »

Bartoszyce są strzelnicą bardzo osłoniętą od wiatru - aby tam wygrać nie trzeba szaleć z prędkością, znacznie ważniejsza jest dobra broń i elaboracja, która strzela poniżej 1/3MOA.
Na Longshocie sprawa ma się zgoła inaczej - ze względu na formułę zawodów o zwycięstwie bardziej decyduje szczęście i numer zmiany niż perfekcyjna eleboracja. Porównanie wyników magnum i standard potwierdza, że klucz do sukcesu nie leży też w prędkości. (choć akurat ma ona tu znacznie większe znaczenie niż w Bartoszycach.)

W Bisley sprawa ma się zgoła inaczej : są flagi, które pokazują siłę i kierunek wiatru, wartość każdego trafienia jest podawana bezpośrednio po strzale, poza tym startujący strzelcy reprezentują bardzo równy, wysoki poziom. Powoduje to, że ważny jest każdy element mogący pomóc w zdobyciu dodatkowego punktu. W takich warunkach decydującą rolę zaczynają odgrywać faktory takie jak prędkość i ciężar pocisku, jakość optyki minimalne różnice w setupie (rest, poduszka ... itp.) choć oczywiście najważniejsza jest umiejętność czytania wiatru.

W Polsce buduje się powoli czołówka strzelców długodystansowych (snajper bez wątpienia do niej należy) , i łatwo zauważyć że różnice wyników tych strzelców są już naprawdę niewielkie ... a będą jeszcze mniejsze - zwłaszcza że w tym sezonie pojawi się co najmniej 6-7 nowych customowych karabinów. (przedsmak dały zawody benchrestowe w Siemianowicach - pierwsze 6 miejsc zajęły nowe customy, w tym 1 Barnard i 5 NC Rado).


Co do pytania o lunetę obserwacyjną w bartoszycach : zależy ile widzisz przez swoją lunetę celowniczą. Strzały próbne są wskazywane, potem trzeba zrobić korektę i strzelać serię ocenianą. W tym roku tarcze nie będą miały białych kwadratów w centrum (do tej pory pozwalały one na łatwiejszą ocenę , czy Twoje pierwsze oceniane strzały wylądowały już w dziesiątce.) Dobrą lunetą obserwacyjną można w Bartoszycach (przy optymalnych warunkach) zobaczyć przestrzeliny w czarnym na 300 i 450m - na 600mm już raczej nie. Jeżeli masz dobrą lunetę na Twojej broni to luneta obserwacyjna jest zbędna. Moim zdaniem raczej rozprasza niż pomaga.


piotrek
6mmBR
abersfelderami
Posty: 1273
Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2011, 09:07
Lokalizacja: Wroclaw

Post autor: abersfelderami »

[quote]Wydawało mi sie ze w tym wszystkim chodzi o to zeby kulka była jak najcelniejsza a nie najszybsza....[/quote

Celnosc jak wszystko inne, jest pojeciem relatywnym, 750mps moze byc dobre w Bartoszycach, poza granicami pewnie nie. Strzelcy ktorych wymienilem, tez stawiaja celnosc na pierwszym miejscu, sprawdzaja wszystkie nawazki i 155g ponizej 900mps nie schodza......od kilku lat udowadniaja, ze takie załozenie jakoś jest skuteczne.........
Jezeli ktos ich pobije z 750mps, to ja juz nigdy nie zabiore glosu na tym forum, bede tylko sluchal i przytakiwal.
Polemika zaczela sie od niebezpieczenstwa wielkosci nawazki. Jak myslisz ile trzeba nasypac, aby uzyskac 900mps?
Jezeli zrobisz 100m na mojej dzielnicy w 10 sekund, bedziesz mistrzem, na mistrzoswach swiata raczej nie..


[quote]W kazdym bądź razie snajper od kilku lat udowadnia ze takie załozenie jakoś jest skuteczne....[/quote
Tez relatywne, (bez zlosliwosci); przypomina mi to reprezentacje saneczkarzy z Kamerunu ( nie pamietam dobrze, moze Angoli), byli absolutnymi mistrzami swojego kraju- nigdy w Kamerunie nie przegrali, na olimpiadzie na pudle nie staneli..

PS: Osobiscie nie mam nic przeciwko Snajperowi, z przyjemnoscia uscisne mu reke... Tobie tez.
PiotrL
<font color=navy>Moderator</font>
Posty: 1435
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 10:21

Post autor: PiotrL »

Obawiam sie że wiedząc z kim rozmawiasz nie pisałbyś :....[quote]W kazdym bądź razie snajper od kilku lat udowadnia ze takie załozenie jakoś jest skuteczne....[/quote
Tez relatywne, (bez zlosliwosci); przypomina mi to reprezentacje saneczkarzy z Kamerunu ( nie pamietam dobrze, moze Angoli), byli absolutnymi mistrzami swojego kraju- nigdy w Kamerunie nie przegrali, na olimpiadzie na pudle nie staneli.. ...- bo obrażając - mozna sie czasem ośmieszyć.....
Piotr
Alphamale
Posty: 147
Rejestracja: czwartek, 05 kwietnia 2012, 03:40

Post autor: Alphamale »

F-Class T/R jest strzelane tylko w dwoch kalibrach.
.223Rem jest odpowiedni do 600yr, powyzej strzela sie z .308Win.
Kompromis predkosci do celnosci w tym kalibrze jest bardzo istotny.
Jesli bedziemy sie koncentrowac tylko na celnosci, co jest bardzo wazne, to moze sie okazac,
ze nasz ladunek bedzie mial problemy na 1000yr.

W F-Class Open, mozna podczas pierwszego dnia strzelac do 600yr z 6mm a nastepnie przesiasc
sie na 6.5-284. Jest to dosc ekonomiczna wersja, no wiadomo co zrywa lufy wiecej.
6.5-284 da predkosc i celnosc tam gdzie potrzeba.

Benchrest jest inny, predkosc nie odgrywa takiej roli, tam tylko liczy sie celnosc wiec nie ma
znaczenia czy load jest compress czy nie. Po za tym malo kto strzela z compress loads w Benchrest,
gdzie kroluja takie prochy jak N133, H322 czy 8028, a one w 6PPC i kuli pomiedzy 62-68 nie beda
ze wzgledow bezpieczenstwa stosowane.

Problem celnosci w ladunkach na dalsza odleglosc byl, jest i bedzie problemem, bo gdzies nalezy uzyskac kompromis.

Klaniam sie nisko
Awatar użytkownika
Maz
Posty: 368
Rejestracja: wtorek, 28 lutego 2012, 21:58
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Maz »

Panowie święta w toku, nie podgrzewajcie atmosfery, pleese... Nigdy bym nie przypuszczał, że moje pytanie wywoła taką burzę i polemikę :shock:

Chciałem zrobić szybki i celny pocisk ze względów jak podałem powyżej. Być może rzeczywiście cały ten wątek może zainspirować jakiegoś narwanego młodzieńca do niebezpiecznych eksperymentów. Sądzę jednak, że potencjalnego narwańca nic nie powstrzyma. Abersfelderami cały czas podkreślał, że szybkość należy wypracować w sposób bezpieczny. Posłuchałem jego rad i uzyskałem obiecujące naważki w bezpieczny sposób posuwając się od dołu tabeli. Zauważcie też, że nigdy nie było mowy o przekroczeniu naważki max z tabeli. Nawet ten max potraktowałem z należnym respektem (inaczej wątek by nie powstał).

Macie Panowie (obie strony polemiki) rację. Przypominam sobie (a jak wspominałem, jestem pistoleciarzem, strzelam już ładnych kilka lat) burzliwe dyskusje na temat kalibrów, pocisków i modeli broni. Tu sytuacja jest analogiczna. Nie to dobre, co dobre, tylko co się komu podoba i co przetestował i najlepiej się sprawdza w indywidualnym przypadku (jakie zawody, jaki dystans, jakie warunki).

Oddajcie proszę Abersfelderamiemu sprawiedliwość. Pomaga początkującemu mimo, że mógłby nic nie objaśniać, napisać np. proszę skończyć na 45,5gr bo wyżej jest niebezpiecznie i już. Albo nic nie pisać, niech sobie świeżak sam poradzi...
Miłego dnia!
abersfelderami
Posty: 1273
Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2011, 09:07
Lokalizacja: Wroclaw

Post autor: abersfelderami »

bo obrażając - mozna sie czasem ośmieszyć.....
Najczesciej ludzie zaczynaja obrazac jak im brakuje argumentow, mi ich nie brakuje. Jezeli chodzi o moje przyklady, to wynikaja one z mojego poczucia humoru, jezeli ktos doszukuje sie w nich zlosliwosci, to jego sprawa.

Obawiam sie że wiedząc z kim rozmawiasz nie pisałbyś
..........dotyczy to obydwu stron.
Nie pisal bym co?

PS: Na innym forum mam czterech z pierwszej dziesiatki na swiecie: zaden nigdy mi nie powiedzial: "uwazaj z kim rozmawiasz".
PiotrL
<font color=navy>Moderator</font>
Posty: 1435
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 10:21

Post autor: PiotrL »

Piszesz o bliźniakach jednojajowych - a zupełnie mnie nie rozumiesz. Chodzi mi o to - ze nie wiedząc z kim rozmawiasz mozesz go urazić porównując do wyczynowej druzyny Kamerunu - skąd inąd bardzo sympatycznych ludzi ale jak mozna sie spodziewać w sportach zimowych raczej nie błyszczących. W sytuacji gdy Twój partner jest strzelcem który wiele trudu w swoje strzelanie włożył i regularnie swoja klasę od poczatku strzelań długodystansowych pokazuje - takie porównanie moze go krzywdzić bądź urażac. Ponieważ wiem z kim rozmawiasz - wiem ze porównanie do Kameruńczyków na sniegu jest dla niego krzywdzące. I nie masz mi co imponowac ze na innym forum masz czterech czy czterdziestu najlepszych na świecie - bo ja osobiscie wolałbym w rozmowie czy w wymianie argumentów mojego dyskutanta traktowac jako osobę najlepszą w wiedzy, strzelaniu , doświadczeniu itd - i dyskutowałbym tylko z jego argumentami a nie z jego osobą - w domyśle - co ty mi tu Bolek piszesz jak strzelasz na zawodach w Koziej Wólce i pewnie twoje kulki leca bokiem na 100m .
Reasumując - Ty twierdzisz że tylko elaboracje na maksa, snajper twierdzi ze niekoniecznie, ja sie troche obawiam o bezpieczeństwo kolegi który w temacie debiutuje. Ponieważ praktycznej wiedzy w temacie nie mam, teoria a zwłaszcza rozsądek jak się okazuje to za mało - ja sie z dyskusji wyłączam i więcej głosu nie zabieram. Mi wystarczy prowincjonalna strzelnica i strzelanie dla przyjemnosci na 100m. A jak się uda mniejszą dziurke niż dotychczasowa zpięciu kulek zrobić - to tylko mnie i moich przyjacół ucieszy.
Mam nadzieje że wyjasniłem wszystko i nie czujesz sie urażony - życzę najcelniejszych, najszybszych i najbezpieczniejszych elaboracji
Piotr
Awatar użytkownika
Maz
Posty: 368
Rejestracja: wtorek, 28 lutego 2012, 21:58
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Maz »

Może przyszła pora na zamknięcie dyskusji z mojej strony. Nie chcę stać się kością niezgody. Pozostaję przy naważce 46,2. Chciałbym przetestować 46,7 który uznaję za nieprzekraczalny max i będę traktował z najwyższą ostrożnością. Jeśli któryś z Kolegów się zgodzi - poproszę o ocenę odstrzelonych łusek w tej wyższej naważce, o ile w ogóle da ona dobre skupienie.

Jeszcze raz życzę Wam spokojnych i miłych świąt.
Pozdrawiam
Marek
Miłego dnia!
abersfelderami
Posty: 1273
Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2011, 09:07
Lokalizacja: Wroclaw

Post autor: abersfelderami »

Wilk pobil owce i owca idzie do wiezienia za stawianie oporu.
Piszesz o bliźniakach jednojajowych - a zupełnie mnie nie rozumiesz.
Piotr zrozumialem, ale podales to do ogolnej komsumpcji, a nie wszyscy wyciagaja te same wnioski co Ty czy ja. ("uwazaj z kim mowisz" zmienilo temat z rzeczowej dyskusji, na temat osobisty, niemajacy nic wspolnego z tematem).

Od poczatku zauwazylem, ze jestes bardzo do mnie podobny sposobem podejscia do elaboracji i myslenia. Czasami moja odpowiedz brzmiala by doslownie jak Twoja. Jedyny przypadek gdzie moja skojarzenie bylo rozne, byla sytuacja, kiedy powiedziales jednemu koledze, aby nieznany proch uzyl do podsypania kwiatkow, ja uwazam, ze pieczarek bylo by bardziej trafne.
Chodzi mi o to - ze nie wiedząc z kim rozmawiasz mozesz go urazić porównując do wyczynowej druzyny Kamerunu
W sytuacji gdy Twój partner jest strzelcem który wiele trudu w swoje strzelanie włożył i regularnie swoja klasę od poczatku strzelań długodystansowych pokazuje - takie porównanie moze go krzywdzić bądź urażac.


Bedac moim blizniakiem, powinienes wiedziec, ze nie bylo to zlosliwe, chcialem tylko pokazac, ze jest potezna roznica byc mistrzem w kraju gdzie strzelanie uprawia 120 milionow, a 300 osob w Polsce.
Taka jest brutalna prawda, jak moje dzieci sa za tluste, to ich nie glaskam i nie wciskam im jakie sa piekne, tylko...... wskocz na rowerek. . Druzyna amerykanska, ktora zdobyla mistrzostwo swiata nie jest nawet najlepsza w Ameryce, super strzelcow jest tysiace.
Temat zaczal sie od niebezpiecznej nawazki, gzie bylo Twoje poczucie wrazliwosci i sprawiedliwosci, kiedy Snajper noszalancko zbyl moje zdanie. Dla pokazania szacunku i znajomosci tematu, mozna bylo by sie spytac: jaka komora, jaka luska, jaka splonka, jak osadzony pocisk, szyjka,jaka temperatura, na jakiej wysokosci?
Ja na poparcie mojego zdania podaje zawsze przylady, zdjecia,............ argumenty przeciwne sa typu: nie wciskaj. Kiedy na swoja obrone zauwazam, ze czolowka z tego samego karabinu strzela z predkoscia ponad 900 mps (bardzo, bardzo duzo prochu), argument przeciwko jest: urazasz mistrza, ........ ze mam racje, nie gra roli.
Jak za dawnych czasow "Co wolno wojewodzie, to nie tobie....." jezeli mowie ze jest roznica miedzy miekka splonka i twarda, miekka luska i twarda (fgm luska ma znieksztalcone gniazda po jednym strzale i to z fabrycznej amunicji), to splywa jak woda. Jak wtracilem troche sarkazmu to nozyce sie otworzyly.
dyskutowałbym tylko z jego argumentami a nie z jego osobą
Odwrociles kota ogonem.
Reasumując - Ty twierdzisz że tylko elaboracje na maksa, snajper twierdzi ze niekoniecznie, ja sie troche obawiam o bezpieczeństwo kolegi który w temacie debiutuje.
Wiem o czym mowisz, ale znow sie zle wyraziles, ktos mogl by dojsc do wniosku, ze ja nie dbam. Strzelectwo ma duzo niewiadomych, dlatego wystepuja roznice zdan, ale jezeli ktos chce dyskutowc to lepiej niech to czyms poprze, tytuly prezesow na mnie nie dzialaja.
Mam nadzieje że wyjasniłem wszystko i nie czujesz sie urażony - życzę najcelniejszych, najszybszych i najbezpieczniejszych elaboracji
Najczesciej ludzie mi zarzucaja, ze jestem za bardzo wyrozumialy.

Pozdrawiam
frugo
Posty: 71
Rejestracja: czwartek, 14 kwietnia 2011, 17:37
Lokalizacja: Kraków

Post autor: frugo »

Michalop

to ktora zmiana na Longshota jest szczesliwa?:)
Awatar użytkownika
michalop
Posty: 159
Rejestracja: czwartek, 17 września 2009, 23:02
Lokalizacja: Münster/Sosnowiec

Post autor: michalop »

6-7 ;)

... bo na 300m i tak wiadomo gdzie się trafia, na 600m i tak nie wiadomo, a 800m strzela się późno i nie ma już mirażu.

piotrek
6mmBR
wozzi
Posty: 1995
Rejestracja: środa, 02 marca 2011, 18:14
Lokalizacja: Hamburg

Post autor: wozzi »

...a na 1000+ i tak widać, jak pocisk leci, bo słońce mu w d...e świeci. :lol:
.303 brit .308 win 6,5x55 .45acp 9x19mm .22lr .357
Awatar użytkownika
michalop
Posty: 159
Rejestracja: czwartek, 17 września 2009, 23:02
Lokalizacja: Münster/Sosnowiec

Post autor: michalop »

właśnie :)
6mmBR
snajper
Posty: 559
Rejestracja: czwartek, 29 maja 2008, 14:54
Lokalizacja: MAZOWIECKIE
Kontakt:

Post autor: snajper »

Witam.
Coś nerwowo zrobiło się w tym wątku.
Odezwałem się ponieważ:
Dostałem nareszcie komplet wyposażenia i zasiadam do pierwszej w życiu elaboracji zbrojny jedynie w ograniczoną wiedzę teoretyczną.
Trochę to chyba nie ten temat, żeby przytaczać rekordy prędkości na świecie......Chwalić się wypadającymi spłonkami i.t.p.
Kolega Maz zaczyna przygodę z elaboracją,jak nabierze doświadczenia będzie sobie próbował max.prędkości,jeżeli będzie chciał.
Uważam że stwierdzenia,ze nie był nawet w okolicy niebezpiecznych naważek są zbyt optymistyczne i pochopne.Nikomu nie potrzebne a na pewno nie początkującemu elaborantowi.
Różnie można to wszystko odebrać. Np.jako zachęta żeby iść dalej znaczy szybciej.
Możemy przecież założyć sobie nowy wątek o max. prędkościach i tak się chwalić czyje kulki latają szybciej.
quote]W Bartoszycach F/TR na 300m moje kulki miały 750m/s 155 scenar 30" lufa.
Jak widać też się da strzelać i nawet dolatują.

To tak jak kupic konia arabskiego, karmic go trocinami i wysylac na wyscigi.
Jak na razie trociny dla mojego konia arabskiego okazały się być w pierwszym gatunku i wynik klasie F/TR 300m do dzisiaj nie został pobity.
Celnosc jak wszystko inne, jest pojeciem relatywnym, 750mps moze byc dobre w Bartoszycach, poza granicami pewnie nie. Strzelcy ktorych wymienilem, tez stawiaja celnosc na pierwszym miejscu, sprawdzaja wszystkie nawazki i 155g ponizej 900mps nie schodza......od kilku lat udowadniaja, ze takie załozenie jakoś jest skuteczne.........
Jezeli ktos ich pobije z 750mps, to ja juz nigdy nie zabiore glosu na tym forum, bede tylko sluchal i przytakiwal.
Tak jak napisałem 300m w Bartoszycach,dalej nie.Nie schodzą poniżej 900mps bo chyba nie strzelają na cichej ,obwałowanej strzelnicy na 300m.A Bartoszyce takie są.
O ile mnie pamięć nie myli dlatego właśnie tarcze zostały zmniejszone.
Mam różne naważki w tym kalibrze,takie przekraczające te magiczne 900m/s też .

Przecież my tu mamy taki swój Kamerun. :D
Ledwo zaczeliśmy strzelać na długie dystanse a już są konkurencje 1000 i 1200metrów(bez strzałów próbnych) i nie widzimy gdzie strzelamy,dopiero po skończeniu strzelania. można zobaczyć tarczę.
Czy w takich warunkach śrubowanie prędkości do max.ma jakiś większy sens.

Te 750m/s podałem w tym wątku żeby młodszy(stażem) kolega zobaczył ze nie trzeba gonić kulek na maxa.
Wszystko zależy od strzelnicy,dystansu,warunków atmosferycznych i.t.d. po prostu musi nabrać doświadczenia co kiedy jest dobre.
A na to trzeba czasu,treningu i spokojnej głowy.

Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
Maz
Posty: 368
Rejestracja: wtorek, 28 lutego 2012, 21:58
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Maz »

Miałem nie zabierać więcej głosu, bo atmosfera była bardzo nerwowa. Ale słowo wyjaśnienia, może to rozładuje emocje.

Snajper - sądzę, że źle zrozumiałeś moje intencje i źle wyjaśnienia Abersfelderamiego. Zapytałem o load compressed na początku, żeby wiedzieć kiedy należy przerwać testy. Teoretyczne objawy nadciśnienia znam, brakuje mi praktyki. Zdaję sobie sprawę, że słabsza naważka jest znakomicie lepsza na krótkie dystanse. To zobaczyłem już na amunicji fabrycznej. Najlepsze skupienie miałem ze słabej Hornady Steel Match. Moje strzelanie zresztą to potwierdza, widać po naważce 44,8. Jak pisałem, nie mam doświadczenia z karabinem i elaboracją, ale wiedzy teoretycznej naczytałem się przez pół roku sporo. Moją intencją było znaleźć kilka dobrych grup do dalszych testów, szybszych niż w okolicy minimum. Z Abersfelderamim wymieniłem w międzyczasie sporo PW. Pomagał mi jeszcze wcześniej, zanim zapisałem się na to forum. To niesłychanie miły i uczynny człowiek. Absolutnie nie odczytywałem jego postów jako zachęty do szarżowania. Wręcz przeciwnie, zalecał ostrożność. Jeśli przeczytacie Panowie dokładnie cały wątek, wszystkie nieporozumienia wynikły z Twojego Snajper stwierdzenia, że, cytuję "włos się jeży na głowie..." na co Abersfelderami odpowiedział nieco żartobliwie i od słowa do słowa zaczęło sie...
Może była w tym moja wina, stwierdziłem, że nie jestem pewien co do stanu łusek w maksymalnej naważce. Nie dodałem, a powinienem, że zatrzymałem się nie dlatego, że to akurat był max, tylko była to pierwsza wątpliwość. Skoro mam wątpliwości, to natychmiast STOP! Tej naważki na pewno nie powtórzę (Abersfelderami tak dokładnie radził).
Elaboracje, wprawdzie przyznaję mocne, wykonywałem jednak bardzo starannie. Podwójne ważenie (na dwóch wagach), sprawdzanie COAL i do ogive każdego naboju.

Jak pisałem już poprzednio - test miał pokazać obiecujące naważki dające dobre skupienie a wątek założyłem, żeby wiedzieć, przy jakiej naważce powinienem przerwać - innymi słowy czy np. z Waszego doświadczenia wynika że lepiej strzelać do, przykładowo 46,4. Proszę nie traktujcie mnie jak chłystka któremu tylko "szmoc" w głowie. Czego jak czego ale ostrożności i cierpliwości mi nie brakuje. Abersfelderami słusznie stwierdził, że nie ma "granicy bezpieczeństwa". Należy iść od dołu i zatrzymać się natychmiast, jeśli pojawiają się wątpliwości.

Pozdrawiam i do zobaczenia w piątek lub sobotę w Bartoszycach :halo-
Marek
Miłego dnia!
Awatar użytkownika
P_iter
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 2626
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 11:18
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: P_iter »

Myślę, że intencje piszących zostały wyjaśnione i nie ma potrzeby dalej się tłumaczyć.

Powodzenia na zawodach. Celnych i bezpiecznych strzałów wszystkim uczestnikom zawodów w Bartoszycach życzę. :)
Pozdrawiam
P_iter
SP0VIP
Awatar użytkownika
Maz
Posty: 368
Rejestracja: wtorek, 28 lutego 2012, 21:58
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Maz »

I po zawodach. Żebym jeszcze umiał strzelać... Zabrakło powtarzalności składu, będę musiał ostro poćwiczyć. Ale same zawody i ich atmosfera naprawdę super! Dziękuję zwłaszcza jednemu Koledze za nieocenioną pomoc. Popracuję nad techniką, trochę nad naważką i może w czerwcu będzie lepiej...

Ale w temacie: naważka 46,2 dała na treningu ładne skupienie w czarnym na wszystkich dystansach (no może nie 0,5MOA, ale jak na początkującego strzelca nie było żle). Na zawodach, jak widać po wynikach, rozjechało mi się na 300 i 450. To na pewno nie wina elaboracji tylko moja własna. Odstrzeliłem podczas treningu 3 naboje załadowane 46,7 i dałem do oceny doświadczonemu Koledze. Nie dopatrzył się żadnych znaków nadciśnienia. Brak kraterów.
Zbadam więc dokładniej 44,8, 46,2 i 46,6 + okolice na różnych głębokościach osadzenia.

Pozdrawiam
Marek
Miłego dnia!
abersfelderami
Posty: 1273
Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2011, 09:07
Lokalizacja: Wroclaw

Post autor: abersfelderami »

Gratulacje dla wszystkich uczestnikow strzelania w Bartoszycach.


Marek,
jestes niesamowicie skromny. Gratulacje za zajecie 4 miejsca i wygrania 600m, oby tak dalej.
Twoje skupienie bylo takie same jak zwyciezcy 600m F class Open- nieslychane, szczegolnie jak sie wezmie pod uwage roznice kalibrow i sprzetu.WOW
Awatar użytkownika
Maz
Posty: 368
Rejestracja: wtorek, 28 lutego 2012, 21:58
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Maz »

To fart początkującego i wielki udział Twojej pomocy.
Miłego dnia!
abersfelderami
Posty: 1273
Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2011, 09:07
Lokalizacja: Wroclaw

Post autor: abersfelderami »

Mylisz sie, to jest wylacznie Twoja zasluga, Twoj sprzet, Twoje podejscie do sportu i Twoje umiejetnosci strzeleckie.


PS:Fart jest dobry w Toto Lotku.
Stanisław
Posty: 313
Rejestracja: poniedziałek, 05 grudnia 2011, 00:10
Lokalizacja: Warszawa, Gdańsk

Post autor: Stanisław »

u mnie obiecujące naważki 46,4 i 46,6. Przy 46,6 lekko okopcoa szyjka łuski. żadnych innych objawów nadciśnienia. Myślę, że to bezpieczne ale proszę o opinie. Wyżej na pewno nie pójdę.
PiotrL
<font color=navy>Moderator</font>
Posty: 1435
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 10:21

Post autor: PiotrL »

Lekko okopcona szyjka łuski to nie jest oznaka nadcisnienia ale wręcz przeciwnie - szyjka nie zostaje tak "rozepchana" aby uszczelnić sie w komorze - zakładając że nie jest jakoś szczególnie twarda - jest to raczej dowód na bezpieczną elaborację
Piotr
Stanisław
Posty: 313
Rejestracja: poniedziałek, 05 grudnia 2011, 00:10
Lokalizacja: Warszawa, Gdańsk

Post autor: Stanisław »

dzięki :)
Awatar użytkownika
Maz
Posty: 368
Rejestracja: wtorek, 28 lutego 2012, 21:58
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Maz »

W międzyczasie testowałem 46,6 i 46,7 na 2,82". Bez problemów. Ale nie sadzałem tego na gwint.
Miłego dnia!
abersfelderami
Posty: 1273
Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2011, 09:07
Lokalizacja: Wroclaw

Post autor: abersfelderami »

Kongratulacje dla kolegi Maz za zajecie 3 miejsca w klasie F T/R na Mistrzostwach Polski w Bartoszycach =D>
http://f-class.pl/index.php?&mc=competi ... 915&sc=res


Kongratulacje tez dla http://f-class.pl za zamieszczenie zdjec tarcz- super pomysl.
Giorgio
Posty: 36
Rejestracja: wtorek, 17 lipca 2012, 18:21

Post autor: Giorgio »

Przeczytałem cały temat i widzę, że dla kolegi w perspektywie czasu Varget okazał się słusznym wyborem. Zastanawiam się, bo w necie wyczytałem, że cała trójka z podium strzelała z 308 Win używając właśnie proszku Varget. W klasie Open też dwóch z podium strzelało z Vargeta, a jeden z H4350. Czy to o czymś świadczy?
Awatar użytkownika
Maz
Posty: 368
Rejestracja: wtorek, 28 lutego 2012, 21:58
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Maz »

Ponieważ moje doświadczenie zarówno w elaboracji jak i strzelaniu z karabinu sprowadzają się do kilku miesięcy, więc na temat zalet lub wad Vargeta niech się wypowiedzą bardziej doświadczeni Koledzy. Ze swojej strony mogę tylko powiedzieć, że jest on rzeczywiście niezbyt wrażliwy na zmiany temperatury - strzelałem w temperaturach od +10 do +35 stopni i zmiana punktu trafienia była niewielka. Ja jestem zadowolony, sądzę, że kombinacja scenara z Vargetem dała w moim karabinie dobre wyniki. Ale to jedyna kombinacja jaką stosowałem i wcale nie jestem pewien, czy inny proch nie byłby równie dobry lub lepszy.

Przy okazji zapytam jeszcze o jedną sprawę która mnie nurtuje. Często widuję skupienia poniżej 1/2 MOA którymi chwalą się Koledzy lub strzelcy z USA. Przyznam, że nigdy takiego skupienia nie uzyskałem. Czy świadczy to, że mój load nie jest optymalny? Czy też żeby uzyskać 1/2 MOA trzeba karabin zastabilizować w podstawie? Mówię oczywiście o skupieniu na 100m, gdzie wpływ wiatru jest minimalny.

Dziękuję Janusz!

Pozdrawiam
Marek
Miłego dnia!
abersfelderami
Posty: 1273
Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2011, 09:07
Lokalizacja: Wroclaw

Post autor: abersfelderami »

Przy okazji zapytam jeszcze o jedną sprawę która mnie nurtuje. Często widuję skupienia poniżej 1/2 MOA którymi chwalą się Koledzy lub strzelcy z USA. Przyznam, że nigdy takiego skupienia nie uzyskałem. Czy świadczy to, że mój load nie jest optymalny? Czy też żeby uzyskać 1/2 MOA trzeba karabin zastabilizować w podstawie? Mówię oczywiście o skupieniu na 100m, gdzie wpływ wiatru jest minimalny.
Marek,
zalezy jak kto liczy :), zauwaz, ze na zawodach ich niema.
Jest tez roznica pomiedzy skupieniem z 5 strzalow, a 20 strzalow. (skupienie 3 strzalowe nie swiadczy o niczym).
Strzelanie skupien jest dobre przy sprawdzaniu amunicji, swiadczy o jakosci, ale tylko na danym dystansie, ta sama amunicja na 600m moze robic skupienia 2MOA, majac dobry load i ustabilizowana (bipod) pozycje strzelic 1/2 MOA nie jest trudno (na 100m), sztuka jest to robic caly czas, problemy zaczynaja sie z wzrostem dystansu i wiatru, czasami mozna strzelic przez przypadek :)
Przy strzelaniu F T/R skupieniami nie ma sobie co zawracac glowe(tylko w Polsce), Twoim zadaniem jest strzelic w X , aby to uzyskac musisz korygowac na wiatr, czy jest na gorze X czy na dole nie gra roli, to nie jest benchrest.

Co do Vargetu, to jest nazywany krolem .308 bo jest bardzo stabilny, ale sa tez tacy co z Vargetem szczescia nie maja, wszystko jest wzgledne i troche bardziej skomplikowane.
ODPOWIEDZ