Proch

PAMIĘTAJ, ŻE ELABORUJESZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ
Elaboracje sprawdzone oraz w fazie testów

Moderatorzy: wierzba, P_iter

Awatar użytkownika
dr22
Posty: 136
Rejestracja: sobota, 05 stycznia 2013, 18:11
Lokalizacja: Skierniewice
Kontakt:

Proch

Post autor: dr22 »

Witam.

Mam pierwsze swoje pytanie do forumowych "majsterkowiczów". Przymierzam się do elaboracji amunicji, zgromadziłem już prawie cały osprzęt i powoli zakupuję materiały. Zastanawiam się nad prochem. Po rozmowach z kilkoma kolegami - różny ich stopień wtajemniczenia - twierdzą że proch skandynawski jest lepszy od amerykańskiego. Czy macie w tym temacie coś do podpowiedzenia? Chciałbym elaborować dla siebie 2 kalibry 222Remington i 30-06 głównie do celów łowieckich. Zastanawiam się nad prochem N150 z FAMu, ewentualnie nad Hodgon Varget. Co proponujecie - może ewentualnie coś innego?
PiotrL
<font color=navy>Moderator</font>
Posty: 1435
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 10:21

Post autor: PiotrL »

Każdy jest dobry - ale amerykański jest w większym wyborze, jest wygodniej pakowany, lepiej sie go daje dozować i w znacznie większym zakresie można wybierać - Parabellum ma duży wybór. Raczej wątpię czy uda Ci sie zrobić 222 rem i 3006 na jednym prochu - Varget do 222 jak najbardziej, do 3006 raczej wolniejszy - zamiast kupować 2 kg skandynawskiego kupisz dwa razy po 450 Hogdona albo IMR. Dane elaboracyjne co do 3006 wybrać - masz linki ze strony Parabellum
Piotr
RC
Posty: 461
Rejestracja: niedziela, 06 marca 2011, 18:20

Post autor: RC »

Bierz Vv, do 222 Rem. N130, a do 30-06 N 140 lub 540(taki w tym kalibrze używam) ewentualnie N150, N550.
Robiłem na Hodgdonie, ale wróciłem do Vihtavuori, ponieważ uważam że jest najlepszy.
Awatar użytkownika
pasjonat
Posty: 346
Rejestracja: poniedziałek, 15 marca 2010, 11:11
Lokalizacja: podkarpackie i Bayern

Post autor: pasjonat »

Tylko VV. Jest powtarzalny bez względu na to jaka seria produkcji. Będziesz zadowolony. Ja sie bawiłem różnymi i zostałem wierny VV. Skończyły się problemy i procesje na strzelinice.
Alphamale
Posty: 147
Rejestracja: czwartek, 05 kwietnia 2012, 03:40

Post autor: Alphamale »

dr22
nie ma najlepszych prochow. Sa tylko odpowiednie prochy do danych elaboracji.
Oprocz prochow francuskich przeszedlem przez cala game roznej masci prochow i w zaleznosci od potrzeby dzialaly tak jak chcialem.
Jesli ktos podaje, ze proch VV czy Norma jest lepszy od Hogdon czy IMR to tak jakby ktos chcial porownac BMW do GM.
Niektore produkty BMW sa lepsze, ale niektore GM przewyzsza w odpowiednich sytuacjach.
Tu gdzie mieszkam sa wszystkie prochy, do strzelan FClass przewaza Hodgdon, sa tacy co uzywaja VV, ale to mniejszosc.
Kup kilka prochow w malych opakowaniach, zrob kilka elaboracji, sprawdz samemu co dziala i tego sie trzymaj.
Na koniec, nie wazne jaki jest proch, dobry strzelec wyciagnie maxa ze slabego, a kiepski nie bedzie wiedzial, ze ma dobry proch.
Strzelanie, strzelanie, trening, nauka jest o wiele wazniejsze niz 'komponent-ciarstwo'.
Powodzenia
tomkoziol
Posty: 787
Rejestracja: środa, 05 grudnia 2012, 15:59
Lokalizacja: Majdan Królewski, podkarpacie

Post autor: tomkoziol »

Jeśli można, to też podłącze się do tematu. Jako nowy adept elaboracji też mam spore problemy z doborem prochu i sporo przemyśleń w tym temacie.
Wiadomo, do elaborownej amunicji łuski się ma, pocisk dobieramy do zastosowania (polowanie), spłonka dopasowana do naboju no i właśnie teraz schody - co do środka nasypać.
Zgadzam się z PiotremL, że wybór amerykańskich prochów jest zdecydowanie lepszy niż skandynawskich, no i to opakowanie - zdecydowanie praktyczniejsze. Przy elaboracji do celów myśliwskich (dla np. 222 Rem) to 1kg VV starczy na ile lat? A jeśli okaże się, że akurat źle wybraliśmy to mamy 1kg na zbyciu i zablokowane sporo pieniędzy a coś innego trzeba kupić. Nasz rynek komponentów do elaboracji jeszcze raczkuje ale chyba w dobrą stronę. Mam nadzieję, że niedługo większości sklepów myśliwskich będzie się opłacało sprzedawać komponenty bez konieczności wypraw po kilkaset kilometrów na zakupy albo dawania zarobić zagranicznym sklepom. Tego chciałbym sobie i Kolegom życzyć w 2013 roku.
Na razie można by powiedzieć, że jestem bardziej teoretykiem niż praktykiem ale miałem okazje pobawić się programem QL i posprawdzać dane dla interesujących mnie kalibrów (222 Rem, 5,6x52R, 7x64 i 30-06) zarówno dla VV jak i Hodgdon i IMR. Wyniki wyszły rożne, raz lepiej wychodziło na VV raz na amerykańskich (do celów myśliwskich brałem pod uwagę przede wszystkim energię pocisku oraz procent spalonego prochu i ciśnienie na końcu lufy {błysk i huk}) . No i tu dochodzimy do kwestii opakowania. Jak mam te dane sprawdzić w praktyce to wolę zacząć od kupna 454g Hodgdona niż od razu 1kg VV. Dodatkowo, możliwości zakupu w Parabellum (opcja dostawy prochu) są zdecydowanie bardziej "frontem do klienta" niż specjalna wyprawa do Pionek. Chyba, że koledzy wiedzą gdzie indziej można kupić VV i czy jest w mniejszych opakowaniach? Szkoda, że nie ma np. możliwości zakupu opakowań 100g do testów.
A swoją drogą to chyba najlepiej dogadać się z jakimś kolegą, który jest już praktykiem w elaboracji i popróbować rożnych prochów do swoich elaboracji korzystając z jego zapasów - na pewno każdy ma jakieś "koncówki" a i praktyczne porady będą nieocenione.
Ja tak właśnie zacząłem swoją przygodę z elaboracją.
Pozdrawiam, Tomek
RC
Posty: 461
Rejestracja: niedziela, 06 marca 2011, 18:20

Post autor: RC »

Wyprawa do Pionek?
Przywożą mi prawie pod same drzwi, a praktyczniejsze opakowania ma Vv, więcej mieści mi się w szafie :D .
PiotrL
<font color=navy>Moderator</font>
Posty: 1435
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 10:21

Post autor: PiotrL »

RC pisze:Bierz Vv, do 222 Rem. N130, a do 30-06 N 140 lub 540(taki w tym kalibrze używam) ewentualnie N150, N550.
Robiłem na Hodgdonie, ale wróciłem do Vihtavuori, ponieważ uważam że jest najlepszy.
Dlaczego jest najlepszy?
Pasjonat-Cyt:
....Tylko VV. Jest powtarzalny bez względu na to jaka seria produkcji. Będziesz zadowolony. Ja sie bawiłem różnymi i zostałem wierny VV. Skończyły się problemy i procesje na strzelinice.....
Amerykańskie nie są powtarzalne? Jak dotąd nie zauważyłem - ale od niedawna robię na Hogdonie - z chęcią pozbieram doświadczenia innych

tomkoziol-cyt.
....Dodatkowo, możliwości zakupu w Parabellum (opcja dostawy prochu) są zdecydowanie bardziej "frontem do klienta" niż specjalna wyprawa do Pionek.. - w Pionkach można było umówić sie na odbiór w sklepie mysliwskim. Nie wiem jak teraz - bo było to 2-3 lata temu. Opakowań mniejszych niż 1 kg nie widziałem. Chyba pistoletowy jest w mniejszych
Piotr
RC
Posty: 461
Rejestracja: niedziela, 06 marca 2011, 18:20

Post autor: RC »

Najlepszy bo europejski, trzeba dbać o własne podwórko :D .
Alphamale
Posty: 147
Rejestracja: czwartek, 05 kwietnia 2012, 03:40

Post autor: Alphamale »

Proch jest tylko paliwem. Wszystko rozbija sie o skok/kula.
'Paliwo' mozna dopadsowac, i mimo wszystkiego jest ono najtansze. Nawet wspaniale prochy VV, one nie sa az tak drogie, problem nie w tym jednak jaki proch znajdziemy tylko ile czasu poswiecimy temu zajeciu. Elaborowac nie trzeba, mozna kupic ammo w sklepie, ktore do celow mysliwskich (200m) spelni praktycznie kazde oczekiwania, chyba, ze mamy 'dziki' kaliber, no i sklep go nie ma.
Elaborowanie to przyjemnosc, droga, ale fajna, to tez zabawa, jednak ma byc bezpieczna. Elaborowanie nie sprawi, ze nagle bedziemy strzelac celnie, ale pozwoli nam zgrac kule z lufa, bo bedziemy kontrolowac cisnienie i inne parametry, jak dlugosc OAL czy sposob formatowania luski.
Przy polowaniu ma to bardzo male znaczenie, bo kiedy sie czeka na ambonie na lisa, i on wyjdzie, nawet na 300m to i tak inne sprawy beda wazniejsze, jak odpowiednie zlozenie sie i oddanie celnego, nie zerwanego strzalu, kiedy palce czesto sa zimne.

Teraz jesli chcemy sie bawic w prawdziwa celnosc, to nalezy kupic duzo, roznego 'paliwa'/prochu, co najmniej po dwa rodzaje kulek w tym samym przedziale wagowym, zalozmy - .30-06, skok 1-11", bralbym na pewno do wyprobowania 165-168gr i z dwie 180gr. Razem z 400 kulek. Mialbym do pracy minimum 3 rodzaje prochu, zauzmy N-550, IMR4064 i prawdopodobnie H4350. Splonki najmniej wazne, maja tylko dzialac. Kulki dobralbym do rodzaju polowan. Jesli sarna i szkodniki to Nosler BT czy Hornady A-Max, na dzika cos bardziej 'bonded', albo A-Bond, moj ulubiony Swift Scirocco lub Hornady Interbonda.

Pozniej juz tylko strzelnica i pokoj elaboracyjny, i pewnie forum :)

Powodzniea
Alphamale
Posty: 147
Rejestracja: czwartek, 05 kwietnia 2012, 03:40

Post autor: Alphamale »

Vihtavuori obecnie sprzedaje na rynek amerykanski:
1lb, 2lbs, 4lbs i jag 8lbs
PiotrL
<font color=navy>Moderator</font>
Posty: 1435
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 10:21

Post autor: PiotrL »

Alphamale pisze:Proch jest tylko paliwem. Wszystko rozbija sie o skok/kula.
'Paliwo' mozna dopadsowac, i mimo wszystkiego jest ono najtansze. Nawet wspaniale prochy VV, one nie sa az tak drogie, problem nie w tym jednak jaki proch znajdziemy tylko ile czasu poswiecimy temu zajeciu. Elaborowac nie trzeba, mozna kupic ammo w sklepie, ktore do celow mysliwskich (200m) spelni praktycznie kazde oczekiwania, chyba, ze mamy 'dziki' kaliber, no i sklep go nie ma.
Elaborowanie to przyjemnosc, droga, ale fajna, to tez zabawa, jednak ma byc bezpieczna. Elaborowanie nie sprawi, ze nagle bedziemy strzelac celnie, ale pozwoli nam zgrac kule z lufa, bo bedziemy kontrolowac cisnienie i inne parametry, jak dlugosc OAL czy sposob formatowania luski.
Przy polowaniu ma to bardzo male znaczenie, bo kiedy sie czeka na ambonie na lisa, i on wyjdzie, nawet na 300m to i tak inne sprawy beda wazniejsze, jak odpowiednie zlozenie sie i oddanie celnego, nie zerwanego strzalu, kiedy palce czesto sa zimne.

Teraz jesli chcemy sie bawic w prawdziwa celnosc, to nalezy kupic duzo, roznego 'paliwa'/prochu, co najmniej po dwa rodzaje kulek w tym samym przedziale wagowym, zalozmy - .30-06, skok 1-11", bralbym na pewno do wyprobowania 165-168gr i z dwie 180gr. Razem z 400 kulek. Mialbym do pracy minimum 3 rodzaje prochu, załózmy N-550, IMR4064 i prawdopodobnie H4350. Splonki najmniej wazne, maja tylko dzialac. Kulki dobralbym do rodzaju polowan. Jesli sarna i szkodniki to Nosler BT czy Hornady A-Max, na dzika cos bardziej 'bonded', albo A-Bond, moj ulubiony Swift Scirocco lub Hornady Interbonda.

Pozniej juz tylko strzelnica i pokoj elaboracyjny, i pewnie forum :)

Powodzniea
=D>
Nic do dodania....
Piotr
Awatar użytkownika
dr22
Posty: 136
Rejestracja: sobota, 05 stycznia 2013, 18:11
Lokalizacja: Skierniewice
Kontakt:

Post autor: dr22 »

Dzięki wielkie za odpowiedzi. Na pewno sprawdzę różne kombinacje w praktyce. Wiem że jeden kolega ma Vargeta, a drugi N150 - troszkę od nich wezmę. Poeksperymentuję troszkę. Najpierw będę robił 222.
Ma ktoś może czeskiego FOXa? Strzelałem do tej pory z fabrycznych SAKO 3,54g (latały b.dobrze) - Czy ma ktoś może jakieś doświadczenia z taką konfiguracją tj. broń + kulka? (Jakiego prochu użyć i ile go wsypać ? - kulki SAKO 3,54g)

A - i jeszcze jedno - banalne pytanie dla tych co już elaborują - ile pocisków 222 i 30-06 wychodzi z kilograma prochu.
Awatar użytkownika
seBOOL
Posty: 588
Rejestracja: środa, 26 września 2012, 21:11
Lokalizacja: Śrem Wlkp

Post autor: seBOOL »

dr22 pisze:
A - i jeszcze jedno - banalne pytanie dla tych co już elaborują - ile pocisków 222 i 30-06 wychodzi z kilograma prochu.
Łatwo policzysz :eeg/:
(1kilogram = 15432grain) : (naważka stosowna do kalibru podana w grainach) = (ilość scalonych naboi) :mrgreen:
SławekP
Posty: 401
Rejestracja: wtorek, 03 czerwca 2008, 11:17
Lokalizacja: Bolesławiec

Post autor: SławekP »

dr22 pisze:A - i jeszcze jedno - banalne pytanie dla tych co już elaborują - ile pocisków 222 i 30-06 wychodzi z kilograma prochu.
Nnnooo....wcale nie banalne - chodzi z pewnością o ilość gotowych naboi ?
Podaj wagę pocisków i rodzaj prochu, bez tego nie uzyskasz jednoznacznej odpowiedzi bo kombinacji jest mnóstwo.
Awatar użytkownika
dr22
Posty: 136
Rejestracja: sobota, 05 stycznia 2013, 18:11
Lokalizacja: Skierniewice
Kontakt:

Post autor: dr22 »

Nie chodzi mi o dokładność co do 1 sztuki - tylko orientacyjnie tj w przybliżeniu np. do 50 szt. Zdaję sobie sprawę że zależy to od ilości sypanego prochu. To jest logiczne.

Pociski tak jak pisałem: w 222 - SAKO 3,54g
30-06 - Swift Sciroco 11,7g

Co do strzelania to otrzymałem odpowiedź między postami. Zdaję sobie sprawę że do celów łowieckich nie jest potrzebna jakaś super precyzja, ale jestem "fanatykiem" i lubię się pobawić. O elaboracji myślałem od początku swojej przygody łowieckiej. Zbierałem łuski, informacje itp. a teraz przyszedł czas na realizację marzeń. Zobaczymy jak to się uda. Myślę że jestem już blisko :D
No i super że istnieje to forum. Naprawdę jestem wdzięczny za odpowiedzi. Pozdrawiam wszystkich chcących pomóc.
Awatar użytkownika
seBOOL
Posty: 588
Rejestracja: środa, 26 września 2012, 21:11
Lokalizacja: Śrem Wlkp

Post autor: seBOOL »

Zobacz w tabeli jakie są naważki do interesujących Cię kalibrów i szybko przeliczysz

http://data.hodgdon.com/cartridge_load.asp
SławekP
Posty: 401
Rejestracja: wtorek, 03 czerwca 2008, 11:17
Lokalizacja: Bolesławiec

Post autor: SławekP »

dr22 pisze:Co do strzelania to otrzymałem odpowiedź między postami. Zdaję sobie sprawę że do celów łowieckich nie jest potrzebna jakaś super precyzja, ale jestem "fanatykiem" i lubię się pobawić.
Najprościej będzie zrobić tak, jak radzi kol. seBOOL.
Ja też jestem "fanatykiem" , do tego byłem "bezstresowo" wychowywany.... :lol: :lol:
Pomyślności.
Maciek K
Posty: 579
Rejestracja: poniedziałek, 18 lipca 2011, 23:53
Lokalizacja: Ze wsi pod W-wą ;)

Post autor: Maciek K »

Może to Ci pomoże.
Sako "robi" na VV tam są również podane naważki....
Załączniki
Sako_Ammunition.pdf
Sako
(249.35 KiB) Pobrany 91 razy
Pozdrawiam
Maciek
Awatar użytkownika
dr22
Posty: 136
Rejestracja: sobota, 05 stycznia 2013, 18:11
Lokalizacja: Skierniewice
Kontakt:

Post autor: dr22 »

No więc teraz już mam jasność. Zamówię prawdopodobnie taki jak w oryginale.

Po wyliczeniu ilości mi potrzebnej niewiele mi zostanie bo mam 500 łusek 222 i 200 łusek 30-06, więc jak zamówię po kilogramie to zostanie mi troszke do testów. Pojemniki hodgona musiałbym zamawiać po 2.
Awatar użytkownika
pasjonat
Posty: 346
Rejestracja: poniedziałek, 15 marca 2010, 11:11
Lokalizacja: podkarpackie i Bayern

Post autor: pasjonat »

Ja tu nie uprawiam marketingu dla proszku/paliwa VV, jak niektórzy dla określonych punktów sprzedaży na zasadzie kupuj wszystko co jest dostępne, rób i szukaj co jest najlepsze. Bawię się elaboracją od kilkunastu lat i i doszedłem do wniosku, że lepszego proszku nie ma, jakim jest VV i zdania nigdy nie zmienię. To się sprawdziło we wszystkich kalibrach w moim przypadku.
Awatar użytkownika
dr22
Posty: 136
Rejestracja: sobota, 05 stycznia 2013, 18:11
Lokalizacja: Skierniewice
Kontakt:

Post autor: dr22 »

No właśnie - i tu liczy się również zdanie praktyka. Ja skoro strzelam od 10 lat z amunicji SAKO z której jestem zadowolony i w której jest VV to spróbuję najpierw z tym. Zobaczymy jak mi się to uda. Pozdrawiam :D
PiotrL
<font color=navy>Moderator</font>
Posty: 1435
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 10:21

Post autor: PiotrL »

Nie podejrzewam marketingu - sam tez najdłużej robię na Vv - natomiast pytałem jak zauważyłeś ewentualny brak powtarzalności w prochach amerykańskich. Powoli własnie przechodzę na nie - a mieszkający akurat po sąsiedzku ekspert elaboracji i znakomity strzelec nie zauważał dotąd wad tych proszków. Jak napisałem - zmieniam doświadczenia - a jak wiadomo na błędach człowiek sie uczy - najlepiej na cudzych.... :D
Piotr
Awatar użytkownika
pasjonat
Posty: 346
Rejestracja: poniedziałek, 15 marca 2010, 11:11
Lokalizacja: podkarpackie i Bayern

Post autor: pasjonat »

Ad.PiotrL,

Przetestowałem wszystkie amerykańskie, czeski i francuski. Jedną wadę mają. Też szukałem małe opakowania i aby jak najtaniej było. Jak dobrałem naważkę z jednego opakowania to rzadko się zdarzyło, aby była powtarzalność przy takiej samej naważce takiego samego proszku z nowej puszki. I to mnie najbardziej irytowało. Tak krótko, bo nie ma sensu pisać o szczegółach. Teraz być może, ale tylko być może jakość tych prochów uległa poprawie. Za dużo prowadzą interwencji zbrojnych na świecie i teraz zapewne liczy się tylko ilość na potrzeby militarne.

Pozdrawiam
PiotrL
<font color=navy>Moderator</font>
Posty: 1435
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 10:21

Post autor: PiotrL »

Fakt. To jest argument...
Piotr
winek64
Posty: 571
Rejestracja: czwartek, 23 września 2010, 12:32
Lokalizacja: Podkarpacie

Post autor: winek64 »

pasjonat pisze:Tylko VV. Jest powtarzalny bez względu na to jaka seria produkcji. Będziesz zadowolony. Ja sie bawiłem różnymi i zostałem wierny VV. Skończyły się problemy i procesje na strzelinice.
Ja też zaczynałem od Vihtavuori bo mi było najłatwiej go kupić. Niewątpliwie jest to bardzo dobry proch. Po przeczytaniu na forum kilku postów o Hodgonie zacząłem interesować się i tym proszkiem zakupiłem na próbe 4831SC i Hybrid 100V który kiedyś bardzo Krakus chwalił na forum. Próbowałem robić jedną elaborację pocisku 6,5mm w 6,5x68 na N560 oraz na 4831SC i wyszły mi całkowicie podobne wyniki skupienie coś około 1/2MOA dla obu proszków i nic więcej się nie dało wycisnąć. Natomiast Hybrid 100V dal bardzo dobre naważki w 243W i 7x64
Zamówiłem właśnie większą partie proszku Hodgona i mam nadzieje że w roku 2013 nie będe poza 30 maja uczestniczył w żadnych procesjach.
Giorgio
Posty: 36
Rejestracja: wtorek, 17 lipca 2012, 18:21

Post autor: Giorgio »

Z tą powtarzalnością to ja mam raczej na plus z prochami Hodgdona. Używam do 223 H4198 i nie zależnie od pory roku strzela mi tak samo. Przy VV potrafiło mi się skupienie rozjechać przy zmianie temperatury. Mam kilku znajomych którzy strzelają benchrest i dalekie dystanse i wszyscy oni przesiedli się na Hodgdony albo IMRy. Poza tym powtarzalność ziaren w prochach amerykańskich jest niesamowita. Przy niektórych elaboracjach robię tylko samym dozownikiem i na prochach kulistych możesz osiągnąć dokładność 0,1 graina. Przy VV zapomnij o temacie. Pozdro
Maciej Krawczak
Posty: 467
Rejestracja: środa, 28 maja 2008, 17:31

Post autor: Maciej Krawczak »

Giorgio.
Praktycznie większość hodgdonów ( a wszystkie z serii "Extreme" ) sa robione w Australii. tak że z tą "amerykańskością" tych proszków to tak nie do końca. :)
Alphamale
Posty: 147
Rejestracja: czwartek, 05 kwietnia 2012, 03:40

Post autor: Alphamale »

Czy ma to znaczenie gdzie jest robione? Hodgdon to potezne zrzeszenie, ktore kontroluje dystrybucje prochu i jest wlascicielem miedzy innymi Winchester czy IMR.
Accurate jest w wiekszosci produkowany w Czechach, Alliant w Szwecji i Szwajcarji, IMR w Kanadzie, itp....
Do samochodow VW wklada sie kable robione na Filipinach, akumulatory w Chinach itp....
Hodgdon jako firma amerykanska bierze czynny udzial w sponoringu sportow strzeleckich i ceny ich prochow sa nizsze niz Vihtavuori np.
Ogolnie jest przyjete, ze Hodgdon to firma amerykanska, tak jak Fiat robiony w Polsce to firma wloska. Nie mysle, ze trzeba wnikac skad sie bierze zapylanie,
wazne, zeby Benchmark, H4198 czy Varget po prostu dzialaly.
Maciej Krawczak
Posty: 467
Rejestracja: środa, 28 maja 2008, 17:31

Post autor: Maciej Krawczak »

Alpha.
Tez tak uważam. Mają po prostu dobrze działać, i tyle.
Większość sprzętu do elaboracji, który stosujemy, jest robiona przez "małe, żółte rączki". Ważne aby był zrobiony dokładnie, z odpowiednią jakością. :halo-
Awatar użytkownika
daras6022
Posty: 57
Rejestracja: środa, 06 października 2010, 15:24
Lokalizacja: Małopolska

Post autor: daras6022 »

Ja składam na Vargecie i jestem zadowolony do 222rem masz na Vargecie możliwość złożyć kulki od 50gr do 63gr chyba że masz programik to możesz poszukać czegoś innego. Do 30-06 masz wybór od 110gr do 220gr - nie potrzeba ci nic więcej, lufa czysta, opakowanie nie za wielkie, kulki latają jak marzenie i co ważne są powtarzalne. Składałem na Vargecie kulki do moich 223rem, 243win i 30-06spring i nie chcę nic innego do polowań nie potrzeba nic więcej.
223,243,7x57,30-06,8x57,12/70,20/76
7osiem3254285
wozzi
Posty: 1995
Rejestracja: środa, 02 marca 2011, 18:14
Lokalizacja: Hamburg

Post autor: wozzi »

Panowie, tytuł jest proch, to chyba tak bardzo "nie w temacie" nie będę: właśnie przeczytałem, na niemieckim forum waffen-welt, ze podobno Vihtavuori zamierza zakończyć produkcje proszków... Ktoś coś o tym słyszał?
.303 brit .308 win 6,5x55 .45acp 9x19mm .22lr .357
SławekP
Posty: 401
Rejestracja: wtorek, 03 czerwca 2008, 11:17
Lokalizacja: Bolesławiec

Post autor: SławekP »

Również o tym słyszałem. :shock:
Szkoda, jednak natura nie zna próżni...
Awatar użytkownika
forester2008
Posty: 1371
Rejestracja: czwartek, 03 lipca 2008, 12:20

Post autor: forester2008 »

wozzi pisze:Panowie, tytuł jest proch, to chyba tak bardzo "nie w temacie" nie będę: właśnie przeczytałem, na niemieckim forum waffen-welt, ze podobno Vihtavuori zamierza zakończyć produkcje proszków... Ktoś coś o tym słyszał?
:shock:
Trzeba zapasy robić.......
forester
winek64
Posty: 571
Rejestracja: czwartek, 23 września 2010, 12:32
Lokalizacja: Podkarpacie

Post autor: winek64 »

forester2008 pisze:Trzeba zapasy robić.......
Dzisiaj miałem telefon z Pionek i pani zapytała czy nie chcę czegoś kupić bo Vihtavuori kończy prdukcję i najlepiej byłoby zrobić zapas na 2 lata.
Tak więc panowie to może wcale nie są żarty. Praktycznie poza Vihtavuori i Hodgonem nic na naszym rynku nie ma. Oczywiście można robić na Hodgonie ale co będzie jak i jego zabraknie ?
A tak przy okazji zacząłem trochę robić na Hodgonie a jak już wcześniej wspominałem numeracja hodgona nie przemawia do mnie i w zasadzie nie miałem pojęcia o jakich szybkościach spalania prochy oferuje Hodgon. Przeczytałem dokładnie opisy prochów na stronie Parabellum i wyszło mi że w tej dużej ofercie prochów Hodgona część z nich się dubluje i tak odpowiedników N130 jest pewnie ze 3 czy nawet 4 podobnie z innymi oprócz N150. Według parabellum Hodgon nie produkuje żadnego odpowiednika N150 a ja akurat tego proszku zużywam najwięcej. Pytanie do kolegów elaborujących głównie na Hodgonie nie oczuwacie braku odpowiednika N150 ?
Lafi
Posty: 66
Rejestracja: środa, 28 maja 2008, 09:57

Post autor: Lafi »

winek64 pisze:Pytanie do kolegów elaborujących głównie na Hodgonie nie oczuwacie braku odpowiednika N150 ?
N150 mozna zastapic H4350, bo ma podobna szybkosc spalania (pamietajac ze rozne sa min i max nawazki dla n150 i H4350)
Awatar użytkownika
P_iter
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 2625
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 11:18
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: P_iter »

winek64 pisze: Praktycznie poza Vihtavuori i Hodgonem nic na naszym rynku nie ma.

Jest. Chociażby tu:
http://besthunters.pl/category/reloading-proch
Pozdrawiam
P_iter
SP0VIP
winek64
Posty: 571
Rejestracja: czwartek, 23 września 2010, 12:32
Lokalizacja: Podkarpacie

Post autor: winek64 »

Według opisu na stronie Parabellum prędkość spalania H4350 jest pomiędzy N150 i N160 czyli jest on najbardziej zbliżony do N150 ale jednak nie jest to dokładnie to. Jako zresztą jedyny jest zbliżony do N150 . Zdaje sobie sprawę że jeżeli można zrobić nabój na N150 to pewnie można jeszcze na N140 lub na N160, to jednak po dokładnym poznaniu oferty Hodgona byłem zdziwiony że inne N Vihtavuori mają po 2, 3 odpowiedniki a N150 w zasadzie nie ma żadnego.
Maciek K
Posty: 579
Rejestracja: poniedziałek, 18 lipca 2011, 23:53
Lokalizacja: Ze wsi pod W-wą ;)

Post autor: Maciek K »

Winek,
Reloder 17 Allianta z BestHunters załatwi każdą sprawę w tych kalibrach :)
Pozdrawiam
Maciek
Giorgio
Posty: 36
Rejestracja: wtorek, 17 lipca 2012, 18:21

Post autor: Giorgio »

Według mnie prochem który będzie bardzo zbliżony szybkością spalania do N150 będzie Hodgdon H414. To bardzo dobry proszek. Poza tym masz też IMRa 4350 oraz Winchestera 760.
ODPOWIEDZ