myjka ultradźwiękowa jak używać?
myjka ultradźwiękowa jak używać?
Koledzy, proszę o info jak wygląda sprawa z czyszczeniem łusek w takim "ustrojstwie".
Jakich płynów użyć żeby wyczyścić środek łuski? Mam tumbler, ale czyszczę nim tylko zewnętrzne powierzchnie (w łupinach orzecha włoskiego). Chcę porządnie wyczyścić środek łuski, usunąć resztki oleju i pozostałości po prochu...
Czy ktoś czyścił już tak łuski w środku?
Przeglądałem archiwum, ale tam albo brak konkretów, a najczęściej dyskusja schodzi na tumblery i pozamiatane...
Mam małą myjkę i chciałbym spróbować sobie nią poradzić. Nie robię zawrotnych ilości więc w zupełności powinna do moich potrzeb wystarczyć. Wczoraj próbowałem czyścić w alkoholu metylowym, ale efekt wg mnie marny...
Proszę o informację, czy można efektywnie wykorzystać to urządzonko.
Pzdr i DB
Adam
Jakich płynów użyć żeby wyczyścić środek łuski? Mam tumbler, ale czyszczę nim tylko zewnętrzne powierzchnie (w łupinach orzecha włoskiego). Chcę porządnie wyczyścić środek łuski, usunąć resztki oleju i pozostałości po prochu...
Czy ktoś czyścił już tak łuski w środku?
Przeglądałem archiwum, ale tam albo brak konkretów, a najczęściej dyskusja schodzi na tumblery i pozamiatane...
Mam małą myjkę i chciałbym spróbować sobie nią poradzić. Nie robię zawrotnych ilości więc w zupełności powinna do moich potrzeb wystarczyć. Wczoraj próbowałem czyścić w alkoholu metylowym, ale efekt wg mnie marny...
Proszę o informację, czy można efektywnie wykorzystać to urządzonko.
Pzdr i DB
Adam
Ja mam taki zestaw, ta sama wyjka i plyn:
http://allegro.pl/myjka-ultradzwiekowa- ... 04404.html
Po trzech cyklach 8min luski sa swietnie wyczyszczone. Sprawdzilem nawet jak sobie radzi z najwiekszym syfem ktory zbiera sie w gniezdzie splonki i tez daje rade.
Co ciekawe identyczne myjki sa sprzedawane jako:
http://www.saguaromike.com/sklep/index. ... adzwiekowa
http://parabellum.pl/index.php/elaborac ... zenia.html
http://allegro.pl/myjka-ultradzwiekowa- ... 04404.html
Po trzech cyklach 8min luski sa swietnie wyczyszczone. Sprawdzilem nawet jak sobie radzi z najwiekszym syfem ktory zbiera sie w gniezdzie splonki i tez daje rade.
Co ciekawe identyczne myjki sa sprzedawane jako:
http://www.saguaromike.com/sklep/index. ... adzwiekowa
http://parabellum.pl/index.php/elaborac ... zenia.html
-
- <font color=darkred>Administrator</font>
- Posty: 714
- Rejestracja: niedziela, 13 listopada 2011, 09:01
- Lokalizacja: Józefosław
A ja mam taką:
http://allegro.pl/super-myjka-ultradzwi ... 04355.html
Z wyglądu bardzo przypomina myję Hornady.
Nie myję bezpośrednio w myjce, myjkę do połowy napełniam wodą i do wody wstawiam kubek ze stali nierdzewnej wypełniony łuskami stojącymi na denkach i zalany roztworem do czyszczenia. Trochę wanna na styku z kubkiem się rypie ale raczej na wylot nie ma szans się przetrzeć.
Jeżeli chodzi o przepis to skorzystałem z tego:
http://www.6mmbr.com/ultrasonic.html
Oczywiście w Polsce nie występuje "white vinegar Heinz'a" ale octu mamy pod dostatkiem
Ja stosuję mieszaninę pół na pół octu 10% z wodą (czyli ocet 5%) z dodatkiem kilku kropli płynu do mycia naczyń. I uwaga, "opracowałem własny dodatek zamiast płynu do mycia naczyń który sprawdza się lepiej - kilka kropli wodnego roztworu pasty BHP. Okazało się że lepiej zmywa nagar z łusek niż dodatek płynu do mycia naczyń i jest obojętny dla mosiądzu. Pierwsza partia łusek umytych w occie z dodatkiem pasty BHP schnie 5 dzień i nic się z nimi nie dzieje na powierzchni.
Jako drugą kąpiel według przepisu z 6mmbr.com stosuję roztwór sody oczyszczonej i tu uwaga: nie należy przekraczać 40 grainów na litr wody bo większa ilość baking soda powoduje wymywanie cynku z mosiężnych łusek, stają się czerwone na powierzchni. I uwaga: baking soda to nie "proszek do pieczenia", to soda oczyszczona.
Jako drugą kąpiel można też stosować Birchwood Casey (BC) Case Cleaner, wtedy otrzymujemy efekt "clean and shiny", tylko że w Polsce specyfik jest (chyba) nie do kupienia.
Potem kąpiel w ciepłej wodzie ale uwaga - nie w gorącej bo łuski ciemnieją i na końcu kąpiel w wodzie destylowanej lub demineralizowanej (takiej jak do żelazka albo do uzupełniania akumulatora).
Do suszenia trzeba łuski porozkładać pojedynczo na ręczniku i zostawić na parę dni. Ja wstawiam je po suszeniu do piekarnika na 1 godzinę w temperaturze 90-100 stopni (nie więcej bo mosiądz ściemnieje) i wtedy mam 100% pewności że są suche w środku.
A na koniec, jeżeli chcielibyście mieć czyste łuski i ładne łuski to można je wrzucić na godzinę do polerowania w tumblerze z wkładem orzechowym - będą idealnie czyste i błyszczące jakby dopiero opuściły fabrykę.
Poniżej efekty czyszczenia - bez polerowania i nabłyszczania:
http://allegro.pl/super-myjka-ultradzwi ... 04355.html
Z wyglądu bardzo przypomina myję Hornady.
Nie myję bezpośrednio w myjce, myjkę do połowy napełniam wodą i do wody wstawiam kubek ze stali nierdzewnej wypełniony łuskami stojącymi na denkach i zalany roztworem do czyszczenia. Trochę wanna na styku z kubkiem się rypie ale raczej na wylot nie ma szans się przetrzeć.
Jeżeli chodzi o przepis to skorzystałem z tego:
http://www.6mmbr.com/ultrasonic.html
Oczywiście w Polsce nie występuje "white vinegar Heinz'a" ale octu mamy pod dostatkiem
Ja stosuję mieszaninę pół na pół octu 10% z wodą (czyli ocet 5%) z dodatkiem kilku kropli płynu do mycia naczyń. I uwaga, "opracowałem własny dodatek zamiast płynu do mycia naczyń który sprawdza się lepiej - kilka kropli wodnego roztworu pasty BHP. Okazało się że lepiej zmywa nagar z łusek niż dodatek płynu do mycia naczyń i jest obojętny dla mosiądzu. Pierwsza partia łusek umytych w occie z dodatkiem pasty BHP schnie 5 dzień i nic się z nimi nie dzieje na powierzchni.
Jako drugą kąpiel według przepisu z 6mmbr.com stosuję roztwór sody oczyszczonej i tu uwaga: nie należy przekraczać 40 grainów na litr wody bo większa ilość baking soda powoduje wymywanie cynku z mosiężnych łusek, stają się czerwone na powierzchni. I uwaga: baking soda to nie "proszek do pieczenia", to soda oczyszczona.
Jako drugą kąpiel można też stosować Birchwood Casey (BC) Case Cleaner, wtedy otrzymujemy efekt "clean and shiny", tylko że w Polsce specyfik jest (chyba) nie do kupienia.
Potem kąpiel w ciepłej wodzie ale uwaga - nie w gorącej bo łuski ciemnieją i na końcu kąpiel w wodzie destylowanej lub demineralizowanej (takiej jak do żelazka albo do uzupełniania akumulatora).
Do suszenia trzeba łuski porozkładać pojedynczo na ręczniku i zostawić na parę dni. Ja wstawiam je po suszeniu do piekarnika na 1 godzinę w temperaturze 90-100 stopni (nie więcej bo mosiądz ściemnieje) i wtedy mam 100% pewności że są suche w środku.
A na koniec, jeżeli chcielibyście mieć czyste łuski i ładne łuski to można je wrzucić na godzinę do polerowania w tumblerze z wkładem orzechowym - będą idealnie czyste i błyszczące jakby dopiero opuściły fabrykę.
Poniżej efekty czyszczenia - bez polerowania i nabłyszczania:
dziękuję Koledzy bardzo za rzeczowe odpowiedzi.
Jeden z nielicznych przypadków kiedy temat zaraz na początku nie zszedł na inny... (chociaż akurat na tym forum wypowiedzi są przeważnie rzeczowe i poważne, dziękuję i bynajmniej to nie "wazelina" )
Również spróbuję przepisów i zamelduję jak się sprawdziło.
Raz jeszcze dzięki
DB
Jeden z nielicznych przypadków kiedy temat zaraz na początku nie zszedł na inny... (chociaż akurat na tym forum wypowiedzi są przeważnie rzeczowe i poważne, dziękuję i bynajmniej to nie "wazelina" )
Również spróbuję przepisów i zamelduję jak się sprawdziło.
Raz jeszcze dzięki
DB
Ja kupuję w LIDL płyn o nazwie W5 płyn anty-kamień poj 500ml za 5,00zł i mydło malarskie które zawiera sodę.
http://allegro.pl/myjka-ultradzwiekowa- ... 04404.html
na trzy litry wody 100ml płynu anty-kamień
jedną łyżkę stołową mydła malarskiego i podgrzać wodę i myjemy 6 minut lub 12 minut łuski są po myciu czyste i błyszczące.
Pozostaje płukanie w letniej wodzie i suszenie.
http://allegro.pl/myjka-ultradzwiekowa- ... 04404.html
na trzy litry wody 100ml płynu anty-kamień
jedną łyżkę stołową mydła malarskiego i podgrzać wodę i myjemy 6 minut lub 12 minut łuski są po myciu czyste i błyszczące.
Pozostaje płukanie w letniej wodzie i suszenie.
-
- <font color=darkred>Administrator</font>
- Posty: 714
- Rejestracja: niedziela, 13 listopada 2011, 09:01
- Lokalizacja: Józefosław
Przeczytaj proszę tekst ze strony 6mmBR. Łusek nie można moczyć godzinami w occie bo to nic nie daje a powoduje korozję bo ocet wypłukuje cynk z mosiądzu, po moczeniu należy przerwać działanie octu węglanem wapnia (sodą oczyszczoną) a efektywne mycie zapewnia nie przekraczanie 50 sztuk 9 para na jeden proces mycia w chińskich myjkach z jednym piezoelektrykiem - chyba że masz do dyspozycji myjkę przemysłową. Dlaczego? Bo łuski doskonale pochłaniają drgania i efektywność mycia jest taka sobie (w sumie są czyste ale zostają niedoczyszczone kieszonki na spłonki i kanały ogniowe).dzik pisze:Umylem luski w przepisie ocet + ludwik i mam czerwone zacieki
Siedzialy w tej miksturze okolo godziny, w tym czasie puscilem dwa razy po 480s prania. Wyciagam do plukania i taka niepodzianka.
Lusek 200, wiec szkoda ich. Sa do wyrzucenia?
Elaboracja - zero pośpiechu, na początku trzeba więcej czytać i pytać niż robić.
- P_iter
- <font color=darkred>Administrator</font>
- Posty: 2626
- Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 11:18
- Lokalizacja: Warszawa
Można także użyć szarego mydła. Tylko później trzeba dobrze wszystko wypłukać, bo zostaną zacieki. Lub dowolną zasadą.wierzba pisze: należy przerwać działanie octu węglanem wapnia (sodą oczyszczoną)
Najlepiej jednak nie zostawiać łusek pod działaniem chemi dłużej niż to konieczne.
A łuski możesz dalej używać.
Pozdrawiam
P_iter
SP0VIP
P_iter
SP0VIP
A ile łusek na jedną turę czyszczenia?scan pisze:Ja kupuję w LIDL płyn o nazwie W5 płyn anty-kamień poj 500ml za 5,00zł i mydło malarskie które zawiera sodę.
http://allegro.pl/myjka-ultradzwiekowa- ... 04404.html
na trzy litry wody 100ml płynu anty-kamień
jedną łyżkę stołową mydła malarskiego i podgrzać wodę i myjemy 6 minut lub 12 minut łuski są po myciu czyste i błyszczące.
Pozostaje płukanie w letniej wodzie i suszenie.