Wsad do tumblera
Wsad do tumblera
Koledzy, może ktoś wie gdzie kupić w warszawie satelitki jubilerskie i śrut nierdzewny?
Z góry dziękuje za podpowiedz....
Z góry dziękuje za podpowiedz....
Darz Bór
Piotr
Piotr
- forester2008
- Posty: 1371
- Rejestracja: czwartek, 03 lipca 2008, 12:20
-
- Posty: 788
- Rejestracja: środa, 05 grudnia 2012, 15:59
- Lokalizacja: Majdan Królewski, podkarpacie
Jeśli nie musi być z Warszawy to również mogę polecić firmę ALCO z Krakowa.
Świetny kontakt, dobre ceny i błyskawiczna przesyłka.
Warto przejrzeć ich stronę internetową bo choć to "narzędzia jubilerskie" to mają mnóstwo rzeczy przydatnych w elaboracji.
www.alco.com.pl
Świetny kontakt, dobre ceny i błyskawiczna przesyłka.
Warto przejrzeć ich stronę internetową bo choć to "narzędzia jubilerskie" to mają mnóstwo rzeczy przydatnych w elaboracji.
www.alco.com.pl
Pozdrawiam, Tomek
- jmarcinkowski
- Posty: 127
- Rejestracja: czwartek, 19 grudnia 2013, 18:37
- Lokalizacja: Toruń ... a właściwie tuż obok :)
- forester2008
- Posty: 1371
- Rejestracja: czwartek, 03 lipca 2008, 12:20
...."nie chwal dnia przed zachodem słońca..."
Zamawiałem kształtki ze stali nierdzewnej AISI 420 i takowe mam na fakturze
A o to co się z nimi dzieje po pierwszym czyszczeniu, dodam ze roztwór to woda z dodatkiem płynu do mycia naczyń.
Po czyszczeniu sitko i kaloryfer....
A może to tak ma być?
Zamawiałem kształtki ze stali nierdzewnej AISI 420 i takowe mam na fakturze
A o to co się z nimi dzieje po pierwszym czyszczeniu, dodam ze roztwór to woda z dodatkiem płynu do mycia naczyń.
Po czyszczeniu sitko i kaloryfer....
A może to tak ma być?
- Załączniki
-
- sat.JPG (263.37 KiB) Przejrzano 3474 razy
Darz Bór
Piotr
Piotr
Ja tak miałem, jak potraktowałem roztwór WC pickerem (czy czymś takim do toalet).
Też z Marbadu... Moim zdaniem z nierdzewką nie powinno się tak dziać...
Ale nie chce mi się jeździć, wymieniać, kombinować ...
edit - przepraszam - nie z Marbadu - z firmy z Zabrza - Gewa - ale wiadomo, to tylko dystrybucja nie produkcja....
Też z Marbadu... Moim zdaniem z nierdzewką nie powinno się tak dziać...
Ale nie chce mi się jeździć, wymieniać, kombinować ...
edit - przepraszam - nie z Marbadu - z firmy z Zabrza - Gewa - ale wiadomo, to tylko dystrybucja nie produkcja....
Ostatnio zmieniony sobota, 03 stycznia 2015, 16:13 przez TommyT, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 481
- Rejestracja: środa, 06 marca 2013, 17:22
- Lokalizacja: Lubelskie koło Białej Podlaskiej
A na jakim sitku je suszyłeś.piter31 pisze:...."nie chwal dnia przed zachodem słońca..."
Zamawiałem kształtki ze stali nierdzewnej AISI 420 i takowe mam na fakturze
A o to co się z nimi dzieje po pierwszym czyszczeniu, dodam ze roztwór to woda z dodatkiem płynu do mycia naczyń.
Po czyszczeniu sitko i kaloryfer....
A może to tak ma być?
Miałem podobnie jak używałem metalowego sitka (rzeszota) okazało się że ta rdza na wsadzie pochodzi właśnie z niego. Odkąd suszę w plastikowym durszlaku nie ma tych objawów.
Darek
-
- Posty: 788
- Rejestracja: środa, 05 grudnia 2012, 15:59
- Lokalizacja: Majdan Królewski, podkarpacie
Moje z ALCO mają troszeczkę inny kształt ale też zaczęły mi łapać rdzawy nalot jak suszyłem na kaloryferze po dokładnym wypłukaniu wodą.
Jak je jednak zostawiłem na plastikowym sicie w piwnicy tylko lekko przelane wodą (po czyszczeniu łusek w płynie Avalon V10) to nalot przestał się pojawiać.
Być może zbyt szybkie schnięcie w wyższej temperaturze powoduje ten nalot a i woda z kranu też się do niego przyczynia.
Jak je jednak zostawiłem na plastikowym sicie w piwnicy tylko lekko przelane wodą (po czyszczeniu łusek w płynie Avalon V10) to nalot przestał się pojawiać.
Być może zbyt szybkie schnięcie w wyższej temperaturze powoduje ten nalot a i woda z kranu też się do niego przyczynia.
Pozdrawiam, Tomek
-
- Posty: 740
- Rejestracja: niedziela, 03 października 2010, 17:21
- Lokalizacja: Kraków
- jmarcinkowski
- Posty: 127
- Rejestracja: czwartek, 19 grudnia 2013, 18:37
- Lokalizacja: Toruń ... a właściwie tuż obok :)
A żeście mnie wystraszyli z tym rdzewieniem .... Poszedłem sprawdzić swoje - mam z ALCO kulki i satelitki z AISI 304 . Leżą w tumblerze mokre, w resztkach wody po jednym płukaniu ( przedtem była woda z Cilitem Kamień i Rdza ) . Na szczęście nic się nie dzieje - świecą się jak psu .... ;)
Swoją drogą za te same kształtki ( z AISI 304 ) w innych sklepach chcieli ode mnie grubo ponad 120 zł
Pozdrawiam - Jacek
Swoją drogą za te same kształtki ( z AISI 304 ) w innych sklepach chcieli ode mnie grubo ponad 120 zł
Pozdrawiam - Jacek
22LR, 223REM, 308WIN, 9x19
- jmarcinkowski
- Posty: 127
- Rejestracja: czwartek, 19 grudnia 2013, 18:37
- Lokalizacja: Toruń ... a właściwie tuż obok :)
Odkopię stary temat.
Czy taki śrut stalowy nadawałby się do tumblera na mokro?
http://allegro.pl/srut-stalowy-2-8mm-ba ... 17961.html
Czy taki śrut stalowy nadawałby się do tumblera na mokro?
http://allegro.pl/srut-stalowy-2-8mm-ba ... 17961.html
Ja do 9Para używam samych wałeczków - też podobno z nierdzewki. Ale rdzewieją. Bawiłem się w amoniak, ale smród niesamowity i nieporęczne to takie.
Teraz trzymam w wodzie. Po miesiącu jest żur jak cholera, ale zabełtam przed użyciem kilka razy, przeleję wodą, zabełtam, przeleję i jazda do tumblera...
I tyle. Kiedys się tym przejmowałem, teraz już nie. Łuski i tak są czyste i błyszczące. Wałeczki po 6 godzinach (4 mycia) też.
Teraz trzymam w wodzie. Po miesiącu jest żur jak cholera, ale zabełtam przed użyciem kilka razy, przeleję wodą, zabełtam, przeleję i jazda do tumblera...
I tyle. Kiedys się tym przejmowałem, teraz już nie. Łuski i tak są czyste i błyszczące. Wałeczki po 6 godzinach (4 mycia) też.
- frankonia
- Posty: 48
- Rejestracja: poniedziałek, 12 października 2015, 13:52
- Lokalizacja: Warszawa/okolica
Do 9 Para, .30-06 oraz 6.5x55 SE używam 2kg kulek i 1kg satelitek.
Tumbler wykonany z mufy kanalizacyjnej 200mm. Do tego do wody daję naparstek (krawiecki taki ) płynu do mycia naczyń Fairy oraz pół naparstka płynu nabłyszczającego do zmywarek oraz odrobinę płynu z Marbadu OS-404. Żadnej soli ani octu czy innego kwasku. OS-404 ma odczyn kwaśny.
Po 1 godzinie kręcenia/mycia łuski wychodzą LUX!!!!! Rewelacja.
Polecam
Tumbler wykonany z mufy kanalizacyjnej 200mm. Do tego do wody daję naparstek (krawiecki taki ) płynu do mycia naczyń Fairy oraz pół naparstka płynu nabłyszczającego do zmywarek oraz odrobinę płynu z Marbadu OS-404. Żadnej soli ani octu czy innego kwasku. OS-404 ma odczyn kwaśny.
Po 1 godzinie kręcenia/mycia łuski wychodzą LUX!!!!! Rewelacja.
Polecam
Pozdrawiam
Sławek
Sławek
A jak gniazda spłonek ?frankonia pisze:Do 9 Para, .30-06 oraz 6.5x55 SE używam 2kg kulek i 1kg satelitek.
Tumbler wykonany z mufy kanalizacyjnej 200mm. Do tego do wody daję naparstek (krawiecki taki ) płynu do mycia naczyń Fairy oraz pół naparstka płynu nabłyszczającego do zmywarek oraz odrobinę płynu z Marbadu OS-404. Żadnej soli ani octu czy innego kwasku. OS-404 ma odczyn kwaśny.
Po 1 godzinie kręcenia/mycia łuski wychodzą LUX!!!!! Rewelacja.
Polecam
Pozdrawiam Janusz
- frankonia
- Posty: 48
- Rejestracja: poniedziałek, 12 października 2015, 13:52
- Lokalizacja: Warszawa/okolica
Po pierwsze, łuski myję dwa razy ponieważ odspłonkowuję i jednocześnie formatuję oczywiście umyte!!!!!
Drugie mycie przy okazji odtłuszcza je i wtedy dopiero myją się gniazda.
Gniazda są ok. Czyści bardzo ładnie.
Czasami jeśli "coś mi się nie podoba" to wtedy najtańszy przyrząd Lee do czyszczenia gniazda spłonek i już...
Drugie mycie przy okazji odtłuszcza je i wtedy dopiero myją się gniazda.
Gniazda są ok. Czyści bardzo ładnie.
Czasami jeśli "coś mi się nie podoba" to wtedy najtańszy przyrząd Lee do czyszczenia gniazda spłonek i już...
Pozdrawiam
Sławek
Sławek
-
- Posty: 42
- Rejestracja: piątek, 04 grudnia 2015, 08:36
- Lokalizacja: LUBELSKIE
Miałem sobie zrobić tumbler obrotowy... ale znalazłem w domu takie cudo: Kamome home washer - ręczna pralka japońska z lat '50.
http://www.flickriver.com/photos/mksd/3668409986/
Aż się prosi o adaptację na tumbler.. tylko na mokro czy na sucho?
NA mokro - jeden z roztworów z tego watku. Na sucho - śruta kukurydziana (3,50zł/kg) ze środkiem polerskim. Obudowa tego cuda jest wydaje mi się z kwasówki, ale wolałbym unikać agresywnych mediów.
http://www.flickriver.com/photos/mksd/3668409986/
Aż się prosi o adaptację na tumbler.. tylko na mokro czy na sucho?
NA mokro - jeden z roztworów z tego watku. Na sucho - śruta kukurydziana (3,50zł/kg) ze środkiem polerskim. Obudowa tego cuda jest wydaje mi się z kwasówki, ale wolałbym unikać agresywnych mediów.
Si vis pacem, para bellum
Kolego... Zastanów się co robisz.
Trzeba mieć około 50 obrotów na minutę o ile się nie mylę. Silnik musi mieć odpowiednią moc żeby tym całym bałaganem obracać.
Trzeba to jakoś skleić do kupy żeby nie chodziło samo op domu.
Ja walczę już 3 tygodnie z przerwami i nic nie idzie jak trzeba.
Kupiłem pralkę turytyczną (60zł). Łuski dostawały taki łomot że się kryzy zaokrąglały.
To kupiłem regulator obrotów (30zł). Najniższe obroty które dało się osiągnąć żeby silnik wogóle kręcił to 300/min.
Rozebrałem pralkę wyciągnąłem bebechy i złożyłem FrankenTUMBLER.
Dziś dostałem w gratisie 48v dc silnik wentylatora. Włożyłem. Zasiliłem 20v i... Kręci.
Tyle że bez wkładu. Na sucho. A jak dołożę 2kg kulek i satelitek + woda + kilka garści łusek to wracam do punktu wyjścia. Czyli STOP.
Oczywiście można sprzęcior kupić: silnik, falownik, przekładnię. Ramę wyspawać. Sklecić do kupy taki bajer że hoho.
Ale do czego dążę...
Aby koszty twojej konstrukcji nie przekroczyły kosztów zakupu nowego gotowego i na pewno działającego tumblera.
Ja jutro podchodzę poraz ostatni do problemu. Jak się nie uda to projekt ląduje na śmietniku.
Tak więc za 100zł będę miał tumbler albo kupę zbędnej elektroniki.
Powodzenia
Trzeba mieć około 50 obrotów na minutę o ile się nie mylę. Silnik musi mieć odpowiednią moc żeby tym całym bałaganem obracać.
Trzeba to jakoś skleić do kupy żeby nie chodziło samo op domu.
Ja walczę już 3 tygodnie z przerwami i nic nie idzie jak trzeba.
Kupiłem pralkę turytyczną (60zł). Łuski dostawały taki łomot że się kryzy zaokrąglały.
To kupiłem regulator obrotów (30zł). Najniższe obroty które dało się osiągnąć żeby silnik wogóle kręcił to 300/min.
Rozebrałem pralkę wyciągnąłem bebechy i złożyłem FrankenTUMBLER.
Dziś dostałem w gratisie 48v dc silnik wentylatora. Włożyłem. Zasiliłem 20v i... Kręci.
Tyle że bez wkładu. Na sucho. A jak dołożę 2kg kulek i satelitek + woda + kilka garści łusek to wracam do punktu wyjścia. Czyli STOP.
Oczywiście można sprzęcior kupić: silnik, falownik, przekładnię. Ramę wyspawać. Sklecić do kupy taki bajer że hoho.
Ale do czego dążę...
Aby koszty twojej konstrukcji nie przekroczyły kosztów zakupu nowego gotowego i na pewno działającego tumblera.
Ja jutro podchodzę poraz ostatni do problemu. Jak się nie uda to projekt ląduje na śmietniku.
Tak więc za 100zł będę miał tumbler albo kupę zbędnej elektroniki.
Powodzenia
-
- Posty: 740
- Rejestracja: niedziela, 03 października 2010, 17:21
- Lokalizacja: Kraków