Wiem, że to już nudne jak flaki z olejem, ale zakładam, że to forum jest m.in. po to, żeby więcej organów (ręce, oczy) pozostało w stanie nienaruszonym.
Ośmielony tym założeniem, proszę o skontrolowanie wprowadzonych przeze mnie danych (QL - jak znam życie - poprawnie przeliczy dane.. ew. błąd może być tylko mój)
To moje pierwsze samodzielne liczenie - dotychczasowy mój konsultant jest "out of range"
Kilka wyjaśnień :
1. Wiem, że N560 nie jest optymalny , ale z kilku względów muszę go wyelaborować.
2. Elaboracja jest do celów mysliwskich.
3. OAL wydłużyłem do 87,37 mm, gdyż przy kompresji przyda się dodatkowa objętość a ta długość naboju nie zmienia wymiarów po przeryglowaniu, rygluje się bez oporów.
Będę wdzięczny za wszelkie uwagi - nie tylko a propos tych wyliczeń.
I tak nie dopalisz tego prochu, więc skąd chęć dopakowania największej jego ilości? Wchodzisz już na niebezpieczne zakresy i zastanów się czy to potrzebne. Za zmniejszenie, o kilkaset ilości Juli, Twoje ramie będzie Ci wdzięczne a i portfel się ucieszy.
Tutaj wyliczyłem max z fioletowego, żeby mieć pewność, że nie przeszarżowałem. Wiadomo, że będę celował w niższych zakresach.
Pytanie - czy to wyliczenie jest poprawne.
Tak to wygląda w QL.
Pojemność pustej łuski w QL jest 69gr.H2O. Musisz sprawdzić jak to jest u Ciebie.
Poza tym wydaje mi się ze ok. .Prochu i tak nie dopalisz ,ale prędkosc nie najgorsza.
Nabój : 7 x 64 Brenneke
Pocisk : .284, 162, Hornady A-MAX 28402
Dostępna pojemność : 61.491 grain H2O = 3.993 cm3
Długość cał. naboju: 3.440 inch = 87.37 mm
Długość lufy : 23.6 inch = 600.0 mm
Proch : Vihtavuori N560
Przewidywane dane po zmniejszeniu lub zwiększeniu naważki,
krok w 2,0% nominalnej naważki.
UWAGA: Wyniki przekraczają dopuszczalne maksima i minima naważek!
Krok Wypeł. Naważ. Pręd. Energia Pmax Pkon Sp.proch T_lufy
% % Gramm m/s Joule bar bar % ms
Wyniki mogą odbiegać o ± 10% dla prochów z różnych partii przy stałej naważce
Dane dla prochu o stopniu spalania zwiększonym o 10% w stosunku do wartości nominalnej:
+Ba 101 3,787 918 4421 4617 858 99,9 1,121 NIEBEZPIECZNA NAWAŻKA - NIE STOSUJ !!!
Dane dla prochu o stopniu spalania zmniejszonym o 10% w stosunku do wartości nominalnej:
-Ba 101 3,787 807 3415 3035 818 89,0 1,345
Pojemność łuski -mam tak jak napisałem.
Najważniejsze info mam, że nie popełniłem jakiegoś istotnego błędu, wprowadzając dane.
Teraz oczywiście zejdę niżej, na środek fioletu i działam
oscylujesz na granicy... jakikolwiek mały błąd w długości łuski, głębokości osadzenia czy też pojemności łuski którą znaczna część nie mierzy - może spowodować problem, więc nie kombinuj tak wysoko ...
Odnoszę wrażenie, że nie słuchasz (czytasz) co koledzy mówią (piszą)
Zgadzam się z przedmówcami. Zaczynasz za wysoko. Osobiście zaczynałbym z granicy zółtego z fioletem i szedł co 0,2 grains do góry, a i to przy całkiem nowej naważce jest wysokie... Pytanie oczywiście, czemu nie zmienić prochu na bardziej pasujący, zamiast igrać z ogniem i to bez szansy na optimum?
.303 brit .308 win 6,5x55 .45acp 9x19mm .22lr .357
A jednak będę się upierał, że Was słucham... 101% czyli 56,20 grs to jest dolna granica fioletu... znalazłem DOKŁADNĄ granicę fioletu - 100,3% czyli 55,80 grs (95,49% spalania) . Ok. - zacznę niżej -od tej naważki. Jeszcze niżej - zostaje za dużo niespalonego proszku. No i spada znacząco Vo.
Pytam zupełnie serio - zaczynać jeszcze niżej ?
Tak czy owak - dzięki wszystkim za rady i ostrzeżenia. Serio.
Pozdrawiam - jp
PS. Mam świadomość, że trzeba będzie szukać innego, optymalnego proszku. W pierwszym poście zaznaczyłem jednak, że "z pewnych względów muszę wyelaborować N560)"..
jotpe pisze:/../ 101% czyli 56,20 grs to jest dolna granica fioletu... znalazłem DOKŁADNĄ granicę fioletu - 100,3% czyli 55,80 grs (95,49% spalania) . Ok. - zacznę niżej -od tej naważki. Jeszcze niżej - zostaje za dużo niespalonego proszku. No i spada znacząco Vo.
Stoisz przed dylematem, jaki mają posiadacze luf w okolicach 20 cali. Tam także trudno znaleźć dopalającą się naważkę. A już na wolnym prochu jest to praktycznie niemożliwe. Dopychanie na siłę prochu do niczego dobrego nie doprowadzi. Pogódź się z kometą z lufy podczas strzału i tyle. Te 55,8, to max na jaki możesz sobie pozwolić a i to tylko przy uważnym obserwowaniu objawów nadciśnienia. Pójście w górę od tej naważki, to proszenie się o kłopoty. Zrobisz jak chcesz ale ryzykujesz zrobienie sobie lub komuś krzywdy. Dla kilkuset złotych? Bezsens...
Do tekstu P_itera dodam, ze te 55,8 grains to przy normalnych warunkach atmosferycznych. Nie mam pojęcia, jak to będzie wyglądało przy -20°C, co nam w najbliższym czasie raczej nie grozi, albo przy +40°C, a takiej temperatury wykluczyć nie możemy...
.303 brit .308 win 6,5x55 .45acp 9x19mm .22lr .357
jotpe pisze:A jednak będę się upierał, że Was słucham... 101% czyli 56,20 grs to jest dolna granica fioletu... znalazłem DOKŁADNĄ granicę fioletu - 100,3% czyli 55,80 grs (95,49% spalania) . Ok. - zacznę niżej -od tej naważki. Jeszcze niżej - zostaje za dużo niespalonego proszku. No i spada znacząco Vo.
Pytam zupełnie serio - zaczynać jeszcze niżej ?
Tak czy owak - dzięki wszystkim za rady i ostrzeżenia. Serio.
Pozdrawiam - jp
PS. Mam świadomość, że trzeba będzie szukać innego, optymalnego proszku. W pierwszym poście zaznaczyłem jednak, że "z pewnych względów muszę wyelaborować N560)"..
Każdy ma swoje doświadczsenia i ma prawo z nich korzystać.... powiem ci tylko że ja zawsze znajdowałem "sweet" na granicy żółtego i fioletu, lub nawet na samym żółtym pod fioletem. Doszedłem do wniosku że szkoda lufy na największe ciśnienia. Po co szukać tak wysoko skoro na 99% jest coś niżej... Nawet strzelając na dalekie dystanse ten kaliber jest tak energetyczny że (nie sprawdzłem) ale sądzę ze na 1200 metrach będziesz latał jeszcze w naddźwięku oszczędzając lufę.
Są zwolennicy dużych ciśnień, ja z powodów opisanych wyżej wolę niższe jeśli starcza mi ilość m/s ... a przeważnie starcza poruszając sie na żółtym
Najlepsze skupienie znalazłem już w grupie nr 2 ( 56,00 grs) . Startowałem z 55,80 do 56,80.
Potwierdzam Wasze spostrzeżenia - dwie ostatnie grupy ( 56,60 i 56,80) cechowało już mocne przygrzanie szyjki łuski. Oznak odkształceń nie było. W załączeniu tarcza z tego strzelania (ten odskok to kolegi z 308w). Strzelałem z lunety x 10 - więc pewnie i błąd celowania spory. Pokręcę się jeszcze nieco koło tej naważki, ale chyba cudów już nie uda się wykrzesać... czy będzie pochodnia z lufy - zobaczę po zmroku. Prędkość nieco mniejsza niż ta z QL, ale może dlatego, że temp. strzelania ok. 12 st.C.
Przy okazji - dorzucam drugą tarczę, z 223, H-dy V-max 53 grs, N140 - chyba nie ma co już więcej szukać szczęścia, prawda ?
