Mycie łusek po formatowaniu w tumblerze na mokro.

Moderatorzy: wierzba, P_iter

waskacz6
Posty: 158
Rejestracja: piątek, 25 października 2013, 14:06

Mycie łusek po formatowaniu w tumblerze na mokro.

Post autor: waskacz6 »

Witajcie myje łuski po rozspłonkowaniu później smaruje szyjkę w środku i na zewnątrz olejem do formatowania.
Chodzi o to że:
Umyte łuski przed formatowaniem błyszczą jak nowe ale po nasmarowaniu i ponownym umyciu zaczynają się plamki i łuski się przyciemniają.
Jak wy to robicie aby zachować ten połysk i blask po formatowaniu?
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
jmarcinkowski
Posty: 127
Rejestracja: czwartek, 19 grudnia 2013, 18:37
Lokalizacja: Toruń ... a właściwie tuż obok :)

Post autor: jmarcinkowski »

Witam.

Ja myję je jeszcze raz w tumblerze po formatowaniu. Potem wycieram do sucha z zewnątrz i suszę na grzejniku albo suszarce do grzybów :)

Pozdrawiam.
22LR, 223REM, 308WIN, 9x19
waskacz6
Posty: 158
Rejestracja: piątek, 25 października 2013, 14:06

Post autor: waskacz6 »

Ale jak ten olej zmyc?
Awatar użytkownika
jmarcinkowski
Posty: 127
Rejestracja: czwartek, 19 grudnia 2013, 18:37
Lokalizacja: Toruń ... a właściwie tuż obok :)

Post autor: jmarcinkowski »

Ja myję w gorącej wodzie z płynem do mycia naczyń. Jeszce przed tumblerem.

Pozdrawiam - Jacek.
22LR, 223REM, 308WIN, 9x19
piotrpawel1
Posty: 259
Rejestracja: czwartek, 19 czerwca 2008, 21:44
Lokalizacja: Poznan

Post autor: piotrpawel1 »

2 metody orginalny olej RCBS jest wodorozpuszczalny, łuski zamiast w cylicie mozesz wypłukac w rozp. Nitro lub Denaturacie obie metody rozpuszczaja tłuszcz i szybko odparowuja. Uzyj do tego butelki po wodzie takiej 5 litrowej . łuski łatwo wypadaja
Cyrograf15
Posty: 740
Rejestracja: niedziela, 03 października 2010, 17:21
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Cyrograf15 »

Używałem lubrykant LEE, wodo rozpuszczalny. Jak mi matryca zardzewiała to przestałem. Chyba lepiej pobawić się z myciem łusek jak z wymianą matryc.
Wojtek
Sobol
Posty: 392
Rejestracja: piątek, 17 stycznia 2014, 00:35
Lokalizacja: Mazowieckie / Garwoliński

Post autor: Sobol »

Swoje łuski po umyciu w wysuszeniu sprężonym powietrzem smaruję zwykłym olejem, formatuję, myję w nitro, ponownie suszę sprężonym powietrzem, na tak przygotowanych łuskach niema śladu smarowidła. Amunicja jak dla mnie wygląda przyzwoicie.
tomkoziol
Posty: 788
Rejestracja: środa, 05 grudnia 2012, 15:59
Lokalizacja: Majdan Królewski, podkarpacie

Post autor: tomkoziol »

Ja do smarowania używam oryginalnego RCBS Case Lube2 albo oleju lanolinowego rozcieńczonego w alkoholu izopropylowym.
Po formatowaniu łuski myję w ciepłej wodzie z dodatkiem Ludwika, potem płukanie x2 w samej wodzie (z kranu) i następnie "wytrząsanie" w rękawie ze starej koszuli flanelowej.
Po takim zabiegu łuski są prawie suche i po wysuszeniu nie mają zacieków - to moja wersja metody zawijania łusek w ręcznik, którą podawał ktoś z Kolegów na Forum.
A suszę w temperaturze pokojowej (24h) ustawione pionowo na ręczniku papierowym, który szybko odsysa resztki wilgoci spływające przez gniazdo spłonki.
Metoda chyba się sprawdza bo łuski są prawie tak samo błyszczące jak bezpośrednio po czyszczeniu w mokrym tumblerze.
Z matrycami nie mam problemu bo po pracy czyszczę je z lubrykantu na sucho bawełniana szmatką i profilaktycznie psikam Brunox Lub&Cor (trzeba go wytrzeć przed kolejnym formatowaniem).
Pozdrawiam, Tomek
ODPOWIEDZ