Stolik bądź płytka wibracyjna.

Moderatorzy: wierzba, P_iter

Bruum
Posty: 124
Rejestracja: czwartek, 12 lutego 2015, 09:00

Stolik bądź płytka wibracyjna.

Post autor: Bruum »

Witam!
Może ktoś z kolegów widział takie coś, co w książkach o elaboracji było opisane, a co służy do tego, żeby proch w ładunku compress lepiej się ułożył i pocisk przy wciskaniu nie miażdżył ziaren?
Jakaś nazwa angielska, jakiś inny trop może?
73 de sp5tio
Awatar użytkownika
piotrjub
Posty: 1444
Rejestracja: sobota, 26 listopada 2011, 16:34
Lokalizacja: 3 Miasto
Kontakt:

Post autor: piotrjub »

Dziś do tego służą lejki o różnej wysokości.


Obrazek
Bruum
Posty: 124
Rejestracja: czwartek, 12 lutego 2015, 09:00

Post autor: Bruum »

Dziś? Znaczy się technologia wibracyjna jest przestarzała? Mam niby specjalnie do tego dłuższy lejek ale ziarna chrupią. Może trzeba poszukać jeszcze dłuższego? Wibracyjna metoda nie byłaby lepsza?
73 de sp5tio
Awatar użytkownika
piotrjub
Posty: 1444
Rejestracja: sobota, 26 listopada 2011, 16:34
Lokalizacja: 3 Miasto
Kontakt:

Post autor: piotrjub »

Tego nie wiem, ja mam lejki długości 3"- 7,5cm ; 6"- 15cm ; 10"- 25,4cm

http://www.xxicsi.com/powder-funnel.html
Awatar użytkownika
opornik
Posty: 686
Rejestracja: sobota, 28 lutego 2015, 13:51

Post autor: opornik »

Czesc .
Ja uzywam dentystycznego stolika wibracyjnego z regulacja natezenia wibracji.

http://frezdent.pl/product.php?id_product=224

Kompresuje ladunki o wiele skuteczniej jak lejki.
Bruum
Posty: 124
Rejestracja: czwartek, 12 lutego 2015, 09:00

Post autor: Bruum »

Dzięki za linka. Już ustrojstwo zamówione.
73 de sp5tio
jerzy orawiec
Posty: 286
Rejestracja: piątek, 22 marca 2013, 11:57
Lokalizacja: Antypody

Post autor: jerzy orawiec »

Czyli jak zawibrujesz to wszystko tam sie zmiesci bez kompresji?
Bruum
Posty: 124
Rejestracja: czwartek, 12 lutego 2015, 09:00

Post autor: Bruum »

Raczej chodzi o to, żeby ziaren nie łamać, bo po przełamaniu ma się zmieniać ich charakterystyka spalania i ciśnienie maksymalne oraz przebieg zmian ciśnienia w funkcji czasu co ma ponoć wpływać na różnicę w czasie przebywania pocisku w lufie. To z kolei ma związek z momentem opuszczania lufy przez pocisk w danej fazie jej drgań. Tyle teoria, czy to coś da-pożywiom uwidim.
73 de sp5tio
jerzy orawiec
Posty: 286
Rejestracja: piątek, 22 marca 2013, 11:57
Lokalizacja: Antypody

Post autor: jerzy orawiec »

Z teorii obleci, z logiki nie za bardzo.

Bysmy mogli Ci pomoc bez stawiania setki dodatkowych
pytan musimy byc w stanie absolutnej pewnosci co chcesz uzyskac.

Stolik juz zamowiles wiec poprzednie moje pytanie jest musztarda po obiedzie.

Nie mniej jednak musisz zrozumiec ze pytanie Twoje dotyczylo compressed load. Skoro ladunek jest compressed to ziarna MUSZA byc zgniecione, skoro zawibrujesz tym stolikiem I proch sie ulozy tak jak chcesz by nie “gniesc” ziaren to ladunek nie jest compressed, proste nie?

Istotnymi elementami sa: jak daleko osadzasz pocisk, ile czasu uplywa miedzy ladowaniem a strzelaniem, jaki to proch tam gnieciesz, jak mocne jest osadzenie pocisku, jak czyszczone sa luski I pare innych nie mniej istotnych czynnikow.

Tak ze przed Toba cale rozdzialy do przestudiowania, a studiowac warto bo ladunek compressed moze byc bardzo niebezpiczny, wierz mi nie z powodu wzrostu cisnienia bo zgniotles ziarna prochu.

Moze warto po prostu zmienic parametry tak by nie bylo sciskanych ziaren.
wierzba
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 712
Rejestracja: niedziela, 13 listopada 2011, 09:01
Lokalizacja: Józefosław

Post autor: wierzba »

Przepraszam, nie powinienem.

Jerzy Orawiec, czy mógłbyś wyjaśnić nam kiedy naważkę można nazwać "compressed load" ?
pozdrawiam
Andrzej Wierzbicki
SQ5KWL
jerzy orawiec
Posty: 286
Rejestracja: piątek, 22 marca 2013, 11:57
Lokalizacja: Antypody

Post autor: jerzy orawiec »

Zupelnie nie pojmuje tego pytania, przynajmniej zadanego przez Ciebie.

Ale &#8220;skoro cygan&#8230;..&#8221; wiec niech Ci bedzie, &#8220;Compressed load&#8221; jak sama nazwa sugeruje jest wtedy kiedy proch jest sciskany przez osadzany pocisk.

Gdybys juz chcial tak jak to jest zdefiniowane to: 100% -we wypelnienie prochem pojemnisci luski do podstawy pocisku po jego asadzeniu jest granica powyzej ktorej zaczyna sie juz compressed load.

Wiec cokolwiek wiecej ponad te 100% bedzie sciskane prawda? - czyli &#8220;compressed load&#8221;.

Qou vadis?
Bruum
Posty: 124
Rejestracja: czwartek, 12 lutego 2015, 09:00

Post autor: Bruum »

Ja akurat przyjąłem, że sformułowanie &#8220;Compressed load&#8221; odnosi się do ładunku o objętości większej, niż w danych okolicznościach( łuska, pocisk, głębokość osadzenia) zajmuje dany proch wsypywany "normalnie". Jest parametr pod tytułem "gęstość usypowa" i, jak mniemam, on jest podstawą do wyświetlenia przez program komunikatu &#8220;Compressed load&#8221;. Skompresowany względem swobodnej gęstości usypowej.
73 de sp5tio
jerzy orawiec
Posty: 286
Rejestracja: piątek, 22 marca 2013, 11:57
Lokalizacja: Antypody

Post autor: jerzy orawiec »

Zgadza sie, tak tez sie to mierzy przy jego produkcji, ale mozna ten wsyp dodatkowo &#8220;zagescic&#8221; przez potrzasanie, poklepywanie czy wibrovanie zwlaszcza jesli uzywamy prochu wytlacznego.

Tu dygresja odnosnie dobrej I taniej porady od piotrjub, ten lezacy na zdjeciu lejek z rurka jest OK do prochow sferycznych, natomiast by zagescic wsad prochu wytlaczanego to ta rurka powinna byc duzo duzo dluzsza.

Stad wlasnie wzielo sie moje wstepne pytanie, pytanie gdybym dostal na nie prawidlowa odpowiedz pozwoliloby mi zaoferowac Ci odpowiednia porade. by uniknac compressed load z calymi jego wadami.

Pamietam jak QL byl jeszcze w powijakach I byla dyskusja z jego tworcami, oni wlasnie poklepywali
luski dla dodatkowego zageszczenia wsadu. Ale to jest nie istotne tutaj.

Gdybys chcial to bardzo prosto to mozna sprawdzic jakoze program pokazuje BD kazdego prochu I nabierajac albo nasypujac dany proch do pojemnika o znanej pojemnosci jestes w stanie sprawdzic czy to co Ci wyszlo zgadza sie z tym co podadaje QL.

Moj poniedzialkowy post powinien byc ostrzezeniem I zacheta dla Ciebie dla przestudiowania calego zagadnienia.

Tak przy okazji to musisz sobie zdac sprawe ze dobre zageszczenie I compresja prochu da Ci mniejsza szybkosc pocisku czyli efekt odwrotny do tego o jakim mowiles w swojej niedzielnej odpowiedzi.
wozzi
Posty: 1995
Rejestracja: środa, 02 marca 2011, 18:14
Lokalizacja: Hamburg

Post autor: wozzi »

jerzy orawiec pisze:Tak przy okazji to musisz sobie zdac sprawe ze dobre zageszczenie I compresja prochu da Ci mniejsza szybkosc pocisku czyli efekt odwrotny do tego o jakim mowiles w swojej niedzielnej odpowiedzi.
Jerzy mógłbyś rozwinąć temat? Zgaduje teraz: chodzi o zawartość powietrza w łusce?
.303 brit .308 win 6,5x55 .45acp 9x19mm .22lr .357
Bruum
Posty: 124
Rejestracja: czwartek, 12 lutego 2015, 09:00

Post autor: Bruum »

Ja bym stawiał na trudniejsze dotarcie płomienia ze spłonki pomiędzy ciasno upakowanymi ziarnami prochu. Ale to tylko moje gdybanie.
73 de sp5tio
wozzi
Posty: 1995
Rejestracja: środa, 02 marca 2011, 18:14
Lokalizacja: Hamburg

Post autor: wozzi »

Bruum pisze:Ja bym stawiał na trudniejsze dotarcie płomienia ze spłonki pomiędzy ciasno upakowanymi ziarnami prochu. Ale to tylko moje gdybanie.
Również o tym myślałem i tak:

- jeśli jest ciaśniej, to ew. płomień zapłonu dotrze do mniejszej ilości prochu, a więc ciśnienie początkowe będzie mniejsze;
- z drugiej strony jest wtedy ciaśniej w łusce, powoduje, jakiś tam, wzrost ciśnienia. Czy równo warty? Pewnie nie, ale coś tam daje...
- zakładając ze ciśnienie startowe będzie jednak mniejsze, to mamy jeszcze wpływ długości lufy. Jeśli naważka była liczona "na styk", to plujemy ogniem, ale jeśli spalanie dokonywało sie przed opuszczeniem lufy, to może jednak dojść do kompletnego spalania, a wiec strata nie musi być wcale duża;

Osobiście mam jednak wątpliwości, czy stwierdzenie iż "dobre zagęszczenie I compresja prochu da Ci mniejsza szybkość pocisku" jest prawdziwe. Dlaczego? Wystarczy przeczytać informacje, jaka pojawia się gdy przytrzymamy myszkę w QL-u nad okienkiem podającym stopień wypełnienia łuski. Mam tylko wersje po niemiecku, wiec przepisywać tego nie będę, a kopiować nie ma jak...

W skrócie: Przy wypełnieniu na 100,+% są dwie opcje:
- luźny nasyp, gdy<z proch rozejdzie sie swobodnie w wolnym miejscu pomiędzy końcem "tyłeczka" pocisku, a ściankami łuski;
- zagęszczenie;

W obu przypadkach mamy inne spalanie, w wiec różnice w spalaniu pomiędzy dwoma, lub więcej nabojami, co skutkuje różnym punktem trafienia.

Mi QL pokazuje w miarę jednostajny przyrost prędkości przy wchodzeniu krokami powyżej 100%. Ze kiedyś ten przyrost przestanie być jednostajny, jest dla mnie wiadomym, ale nie mam zamiaru ubijać prochu młotkiem. :lol:
.303 brit .308 win 6,5x55 .45acp 9x19mm .22lr .357
jerzy orawiec
Posty: 286
Rejestracja: piątek, 22 marca 2013, 11:57
Lokalizacja: Antypody

Post autor: jerzy orawiec »

Ksiazkowy compressed load to jest "wolno" nasypany lub zagarniety proch ugniatany przez osadzany pocisk.

Przy prochu wytlaczanym takie sciskanie go przez osadzany pocisk moze rzeczywiscie &#8220;zagescic&#8221; go w lusce (sadze ze nie duzo glebiej ponizej ramion), glebiej reszta prochu bedzie miala przestrzenie miedzy ziarnami jak przy wolnym nasypie tzn. nie zostanie zgnieciona.

Przy odpalaniu splonka bedzie w stanie zapalic duza ilosc prochu bardzo szybko z powodu tych wolnych przestrzeni miadzy ziarnami. Wzrost cisnienia w komorze spalania bedzie gwaltowny I wlasciwie dobrany proch spali sie w relatywnie malej odleglosci od splonki.

Przy takim samym prochu lecz osadzonym przez wibracje lub dluga rurke (zmiesci sie go duzo duzo wiecej w tej samej komorze) przestrzenie miedzy ziarnami beda minimalne, teraz jesli wprowadzimy pocisk tak by byla kompresja (bedzie to tylko b. mala kompresja prochu w porownaniu z powyzszym scenariuszem) to odpalona splonka nie bedzie w stanie zapalic duzej ilosci prochu, I ta wolniejsza propagacja plomienia spowoduje to ze proch spali sie duzo blizej konca lufy I skoro taki da mniejsze cisnienie I konsekwentnie mniejsza szybkosc pocisku.
Uwazane jest ze bedzie to ladunek bardziej jednolity z powodu tego &#8220;kontrolowanego&#8221; spalania I lepiej odbije sia to na tarczy.
Bruum
Posty: 124
Rejestracja: czwartek, 12 lutego 2015, 09:00

Post autor: Bruum »

Wniosek taki, że drabinka strzelona "nieutrzęsionymi" nabojami na nic się teraz nie zda i trzeba zrobić nową.
Mniejsza szybkość zapłonu-spłonki magnum i od nowa drabinka ze szczególnym uwzględnieniem wypatrywania objawów nadciśnienia.

Kolego Opornik-mam pytanie prozaiczne-jak stawiasz łuski na tym wibratorze-luzem czy na jakiejś tacce czy cóś? Bo łuska pusta szybko pion traci po włączeniu wibracji. Może z pełną jest inaczej? I jak tu z kolei zapewnić równość wywibrowania poszczególnych ładunków, przez równy czas zabiegu? Co w wypadku wibrowania na tacce i nierównomiernego rozkładu drgań? Jest to zauważalne?
73 de sp5tio
Awatar użytkownika
opornik
Posty: 686
Rejestracja: sobota, 28 lutego 2015, 13:51

Post autor: opornik »

Luzem nie da rady.
Moje luski ustawiam pomiedzy 2 plytkami cienkiego plexiglasu.
Skrecam 5 srubkami motylkowymi na krawedziach i srodku - potem stawiam na stoliku.

Jako, ze plytki sa przezroczyste wszystko widac jak na dloni.
Ja ustawiam wibracje na czas.
RC
Posty: 461
Rejestracja: niedziela, 06 marca 2011, 18:20

Post autor: RC »

opornik pisze:Luzem nie da rady.
Moje luski ustawiam pomiedzy 2 plytkami cienkiego plexiglasu.
Skrecam 5 srubkami motylkowymi na krawedziach i srodku - potem stawiam na stoliku.

Jako, ze plytki sa przezroczyste wszystko widac jak na dloni.
Ja ustawiam wibracje na czas.
:shock:
Awatar użytkownika
opornik
Posty: 686
Rejestracja: sobota, 28 lutego 2015, 13:51

Post autor: opornik »

Nie wiem co w tym dziwnego?

Ja akurat wibruje luski 50-70 i one ladnie sie ustalaja pomiedzy plytkami z uwagi na duza srednice..
Luski mniejszego kalibru moga wymagac grubszych plytek albo/i dodatkowego wywiercenia otworow ustalajacych dla stopek i szyjek.
Wibracje ustalam na czas tzn wibruje zawsze tyle samo sekund.

Mam nadzieje, ze teraz jest bardziej zrozumiale.

Acha to nie luski sa skrecane tylko obie plytki ze soba- sciskajac lekko luski, ktore znajduja sie pomiedzy nimi.
Grubsze plytki mozna pewnie skrecic 2 srubkami i powinny ladnie trzymac.

Ja pomiedzy plytakmim umieszczam zazyczaj kilka- kilkanascie lusek.
Ale przed chwilka sprawdzilem, ze mozna wibrowac takze pojedynczo z podobna lub taka sama skutecznoscia jesli luske docisnie sie lekko do stolika palcami.
RC
Posty: 461
Rejestracja: niedziela, 06 marca 2011, 18:20

Post autor: RC »

Wywaliłem oczy że wkładasz w to tyle zachodu.
Widać różnicę na tarczy po takim zabiegu?
Awatar użytkownika
opornik
Posty: 686
Rejestracja: sobota, 28 lutego 2015, 13:51

Post autor: opornik »

W elaboracjach nitro bardzo rzadko stosuje ladunki skompresowane.
Natomiast w 50-70 Gov z ladunkami prochu czarnego kompresja to u mnie standard.
To jest luska o stosunkowo malej pojemnosci (jak dla CP)

Co do roznicy na tarczy to jest to sprawa niejednoznaczna.
Wiele zalezy od dystansow strzalu.
Na 100 m mozna w zasadzie nie kompresowac i sypac jak leci.
200 i 300 m - juz warto kompresowac bo tutaj przyrost predkosci to mniejszy opad i szybszy dolot pociskow do celu a wiec i krotszy czas podlegania wplywowi wiatru, wieksze okno trafienia w przypadku strzelania do celow na nieznanym dystansie itd.
Niektorzy strzelcy maja na temat kompresji prochu CP dorobione rozne "tajemnicze teorie"
Z niektorymi sie zgadzam, tzn potwierdzily mi sie a z innymi to w sumie nie wiem co zrobic...

Co do wynikow- zerknij na bezowym forum sa moje testy 12,7x44R vel 50-70 gov na dystansach 100, 200 i 300 metrow.
Strzelam ze 150 letniej broni tj - ze standardowego wojskowego karabinu RB m1867 bez przyspiesznika.
Zadnej optyki, diopterow czy much tunelowych - mam tam tylko zwykly celownik ramkowo schodkowy.
Marcin.P.
Posty: 166
Rejestracja: czwartek, 06 października 2016, 13:18
Lokalizacja: Dzierzgoń

Post autor: Marcin.P. »

Moje doświadczenia, mówią mi że solidna kompresja, to klucz do celności w nabojach z czarnym prochem. Strzelam z 45-70. Luźniejszy proch spala się nierówno, skompresowany warstwowo i bardziej powtarzalnie.
jerzy orawiec
Posty: 286
Rejestracja: piątek, 22 marca 2013, 11:57
Lokalizacja: Antypody

Post autor: jerzy orawiec »

Absolutnie, proch czarny musi byc skompresowany.
Awatar użytkownika
opornik
Posty: 686
Rejestracja: sobota, 28 lutego 2015, 13:51

Post autor: opornik »

Skompresowany czy docisniety ?

Tutaj kolego Jerzy wpadles z rozpedu - ze sie tak wyraze na "moj teren"
Skompresowany wcale byc nie musi, natomiast powinien byc docisniety tak zeby pomiedzy prochem a pociskiem nie bylo wolnej przestrzeni.
Przyczyna tego jest sklonnosc do przejscia z palenia sie prochu CP z szybkosci "normalnej" czyli rzedu 10m/sek pod cisnieniami panujacymi w lufie do wybuchu z szybkosciami rzedu 400m/sek w przypadku podbicia ladunku "w gore" i spalania go w postaci "rozpylonej" w masywnej otoczce, ktora stanowi lufa.

Kompresja prochu a docisniecie pociskiem prochu to sa 2 rozne sprawy, ktore czesto sa nieswiadomie mylone.

Jak znajde dzis chwilke wolnego czasu to w moim temacie o kb. Whitworth-a na bezowym napisze cos wiecej na te tematy bo widzialem, ze mlodziez podejmuje tam tematy strzelania z prochow w postaci sproszkowanej czy nieubitej - jak to sie oni am wyrazaja i dokonuja "porownan" CP z prochami Nitro.
Niektore wnioski sa wlasciwe, inne zabawne ale czesc moze sie skonczyc powaznym wypadkiem w przypadku przejscia z teorii w praktyke.
Marcin.P. pisze:Moje doświadczenia, mówią mi że solidna kompresja, to klucz do celności w nabojach z czarnym prochem. Strzelam z 45-70. Luźniejszy proch spala się nierówno, skompresowany warstwowo i bardziej powtarzalnie.
Marcin, masz moze jakies wyniki swoich testow?
Chetnie porownal bym zachowanie sie 45-70 gov z 50-70 gov.
Niestety nikt z wlascicieli 45-70 gov do tej pory nie odezwal sie w moim temacie na bezowym
Marcin.P.
Posty: 166
Rejestracja: czwartek, 06 października 2016, 13:18
Lokalizacja: Dzierzgoń

Post autor: Marcin.P. »

Zanim kupiłem chrono robiłem testy na skupienie, bez kompresji było dużo odskoków i skupienie ponad 2 moa. Nawet jak proch był "dociśnięty". Być może pociski były "dociśnięte"
niejednakowo. Kompresja wszystko wyrównuje. Poza tym spalanie jest bardziej progresywne i odrzut w początkowym etapie drogi pocisku w lufie nie wytrąca broni z "dobrego" położenia.
Awatar użytkownika
opornik
Posty: 686
Rejestracja: sobota, 28 lutego 2015, 13:51

Post autor: opornik »

Marcin a jakiej konkretnie broni uzywasz, jaki lufa ma skok i dlugosc?
Jakie masz przyzady celownicze?
Jakich uzywasz prochow i w jaki sposob je kompresujesz?
Na jakich odleglosciach masz 2 moa skupienia i dla ilu strzalow w serii?
Jakie masz skupienie z kompresja?
Jakich pociskow uzywasz i o jakiej twardosci?
Smar czy owijka?

Takze uwazam, ze kompresowanie tzn wibrowanie prochu wyrownuje szybkosci spalania i wyniki na tarczy.
Marcin.P.
Posty: 166
Rejestracja: czwartek, 06 października 2016, 13:18
Lokalizacja: Dzierzgoń

Post autor: Marcin.P. »

Sharps sporting od Pedersoli,lufa 32 cale skok 1:18
Przyżądy różne, czasami otwarte, luneta malcolm dziś przyszedł nowy diopter
Proch to szwajcar nr 2 kompresuję najpierw przez utrząśnięcie pukając o blat stołu, następnie kompresja w prasie za pomocą pocisku.
Z kompresją udaje się strzelić poniżej 2 moa, bez kompresji są odskoki po kilkanaście cm.
Pocisk z kokili LEE o wadze 395 grein smarowany.
Poniżej wynik ostatniego strzelania. Muszka i szczerbinka na 100m. Dwie przestrzeliny w czarnym są z poprzedniego dnia. W rządku u góry są 4 strzały. Prawy na białym to odskok bo zapomniałem użyć blow tube
Obrazek
Awatar użytkownika
opornik
Posty: 686
Rejestracja: sobota, 28 lutego 2015, 13:51

Post autor: opornik »

Bardzo dobre skupienie.

A masz jakies wyniki na 200 albo 300m ?
Dajesz jakas przekladke pomiedzy proch a pocisk?
Napisz cos o lunecie Malcolma.
Jak wyglada sprawa jej jakosci i powtarzalnosci nastaw windy.
Jak wiele zaslania krzyz na typowych odleglosciach?
Marcin.P.
Posty: 166
Rejestracja: czwartek, 06 października 2016, 13:18
Lokalizacja: Dzierzgoń

Post autor: Marcin.P. »

Dziś, przy takim sobie świetle, łapałem nastawy na 200 i 300m. Wyszło mi skupienie 13 cm na 300 metrach z dioptera. Z malcolma miałem kiedyś 7 cm.

Obrazek
Bruum
Posty: 124
Rejestracja: czwartek, 12 lutego 2015, 09:00

Post autor: Bruum »

Jednak z tym wibrowaniem to trochę nie halo. Raz, że pierniczenia jest jednak więcej, na raz wejdzie do 50 łusek, zauważam nierównomierność "uwibrowania" prochu w zależności od położenia łuski względem środka tacki stolika wibracyjnego, różnice w przebiegu wibrowania w zależności od ilości łusek w wibrowanej partii. Może jednak te lejki są lepsze? Mam więc pytanie do kolegów "uczonych w lejkach", który wybrać. Czy 10" to nie za dużo? Który wymiar jest najuniwersalniejszy? Kombinuję sobie, że przy niewielkim stopniu kompresji to można sobie te czary darować, więc potrzebny jest lejek do mocniejszego upychania. Mam co nieco racji?
73 de sp5tio
Maciej Krawczak
Posty: 467
Rejestracja: środa, 28 maja 2008, 17:31

Post autor: Maciej Krawczak »

Bruum pisze:.... Czy 10" to nie za dużo? ...
Może być. Ważne jeszcze jest to aby sypać pomału.
Awatar użytkownika
Greenhard
Posty: 551
Rejestracja: piątek, 20 października 2017, 11:27

Post autor: Greenhard »

Zacząłem strzelać dalej i coraz większym wietrze, więc potrzebuje nieco więcej mocy, stąd kompresja.
Sprawa rozbiega się o 308.
Jeśli kompresować według QL to ile maksymalnie pozwolić sobie przy prochu RS52?
Czy sypać lejkiem czy wibrować?
Jakie maksymalne ciśnienie początkowe osiągaliście w 308?
Arek_78
Posty: 738
Rejestracja: sobota, 29 czerwca 2019, 08:20
Lokalizacja: Lubin

Post autor: Arek_78 »

Zamiast kompresować nie lepiej użyć RS40 zamiast RS52?
Awatar użytkownika
Greenhard
Posty: 551
Rejestracja: piątek, 20 października 2017, 11:27

Post autor: Greenhard »

Szybki ten proch i prędkośc teoretyczna jest przy tym samym ciśnieniu teoretycznym o 35 m/s mniejsza.
A gdyby pomieszać nieco RS40 z RS52?
andy7
Posty: 1648
Rejestracja: sobota, 21 lutego 2015, 22:01
Lokalizacja: co skad ? Z miasta Hamow i Burkow

Post autor: andy7 »

He, he, kombinujecie jak przyslowiowy kon pod gore.

Moj znakomy ma o wiele prostszy sposob !

Podprowadzol zonie dildo i uzywa jako plyty vibracyjnej

https://www.google.de/search?q=vibrator ... 24&bih=479

Moze najfajniejsze dla mentalnosci nie jest ale kolega twierdzi, ze dziala !

Sam uzywam compressed load tylko w .223 Rem przy N 140

:wink:
snajper
Posty: 550
Rejestracja: czwartek, 29 maja 2008, 14:54
Lokalizacja: MAZOWIECKIE
Kontakt:

Post autor: snajper »

Jeśli kompresować według QL to ile maksymalnie pozwolić sobie przy prochu RS52?
Czy sypać lejkiem czy wibrować?
Jakie maksymalne ciśnienie początkowe osiągaliście w 308?
A gdyby pomieszać nieco RS40 z RS52?
Z tego co widzę elaborujesz dwa lata i już się chcesz pozbyć paluszków :?:
Chyba gotowca ci nikt nie poda,twoje palce twoja sprawa.
Znam lepszy sposób a na pewno bardziej przewidywalny :D

Wersja precyzyjna:
https://allegro.pl/oferta/fiskars-sieki ... 6895391849
Wersja magnum:
https://allegro.pl/oferta/siekiero-mlot ... 7655200724
Awatar użytkownika
Greenhard
Posty: 551
Rejestracja: piątek, 20 października 2017, 11:27

Post autor: Greenhard »

Dzięki snajper za rady ale nie skorzystam z nich, sam sobie wal siekierą po palcach jak masz taką fantazję :) a co do kompresji czy mieszania prochu nie jest to niczym nienormalnym. Wyszukanym tak, niebezpiecznym tak ale czy nie stosowanym? NIE. Kompresja owszem w sposób kontrolowany a moje pytania były dość precyzyjne i odnoszące się do ogólnie stosowanej techniki a nie do jakiś czarów elaboracyjnych. Temat mieszania prochów podbiłem bo wiem że jest kilka osób w Polsce które to robią. Za rękę ich nie złapałem ale wiem, że robią to z głową i osiągają bardzo dobre rezultaty. Tematu nie znam prawie wcale ale na pierwszy rzut oka wygląda to jak rozwiązanie podkręcenia prędkości bez konieczności kompresji która według przedmówcy nie jest takim super rozwiązaniem jak by się wydawało. Ja na ten temat jestem jeszcze za cieńki Bolek ale skoro już rozmawiamy o podbiciu energii przez kompresje to myślałem że sprowokuje kogoś do wypowiedzi na temat mieszanek. Co do tego że elaboruje dopiero dwa lata ma to jak piernik do wiatraka. Robiłem ammo do semi teraz robie do repetiera. Na 100m zeszłem do 0.08 moa w serii 4 szt a na odległości 600-700 m też robię amunicję która jest w miarę przewidywalna i to na razie mi wystarczy. Karabin cały a paluszki zdolne do stukania :). Twój prześmiewczy ton pasuje w tym temacie jak pocisk (edit: miałoby być nabój :)) 7.62x51 Nato do 308 Win.
Ostatnio zmieniony sobota, 09 listopada 2019, 11:43 przez Greenhard, łącznie zmieniany 1 raz.
Marekj
Posty: 380
Rejestracja: piątek, 21 października 2016, 18:53
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Marekj »

snajper pisze:Z tego co widzę elaborujesz dwa lata i już się chcesz pozbyć paluszków :?:
Chyba gotowca ci nikt nie poda,twoje palce twoja sprawa.
Nie wypisuj chłopie elaboracyjnych bzdur o urywaniu palców przez repetiera w .308 win. Żeby rozerwać komorę w tym kalibrze to trzeba chyba bombę atomową do środka zapakować.
Uszkodzenie broni to już zupełnie inna sprawa.
ODPOWIEDZ