Witam,
ostatnio zmierzyłem osiowość robionej przeze mnie amunicji .308 Win i trochę się przestraszyłem.
Muszę dodać, że do tej pory , elaborując głównie 6mm BR nie miałem z nią żadnych problemów - w związku z tym przestałem mierzyć zakładając że wszystko jest ok.
... no i dla 6mm BR jest, natomiast z .308 to już trochę inna sprawa.
wystrzelone łuski (selekcjonowane 308 Lapua) mają na wskaźniku mikrometrycznym odskoki w granicach 0,01- 0,02mm (pomiar mniej więcej w połowie długości szyjki) - i to jest super.
Niestety, po częściowym sformatowaniu szyjki "nieosoiwość" zwiększa się aż do ok 0,05-0,06mm, i po osadzeniu pocisku nieco maleje. gotowa amunicja ma tolerancje w granicach 0,05-0,06mm mierzone po ogiwie osadzonego pocisku.
W sumie nie tragicznie , biorąc pod uwagę fakt że mierzone przeze mnie fabryczna amunicja Lapuy (Scenar 155 i 167 grn) miała odskoki do ok. 0,14mm a moja broń i tak uzyskuje z niej powtarzalne skupienie w granicach 9-10mm/5 strzałów/100m.
Dziwi mnie jednak duża różnica w porównaniu do 6mm BR - tam osiowość z osadzonym pociskiem pozostaje w granicach 0,02-0,03mm.
Jak to wygląda u Was ?
aha ! używam matryc Redding competition.
piotr
Elaboracja .308 Win -
Elaboracja .308 Win -
6mmBR
Ostatnio zadałem sobie trud pomierzenia partii ammo 6,5x55 - 40 szt ( szyjki kręcone - zebrane ok 70%- 80% pow szyjki , łuska Lapua , matryca osadzajaca Redding Competition )
OsiowoSC mierzona na pocisku ok 3mm od szyki . Wynik pomiędzy 0,001 -0,003 cala z tym iż większosc w okolicach 0.002 ( 20 szt ) i po 10szt na 0,001 i 0,003.
Używam przyrządu RCBS
OsiowoSC mierzona na pocisku ok 3mm od szyki . Wynik pomiędzy 0,001 -0,003 cala z tym iż większosc w okolicach 0.002 ( 20 szt ) i po 10szt na 0,001 i 0,003.
Używam przyrządu RCBS
- Krakus
- <font color=darkred>Administrator</font>
- Posty: 428
- Rejestracja: poniedziałek, 26 maja 2008, 16:23
- Lokalizacja: Kraków
0.05-0.06mm to całkiem niezły rezultat, 0.002" (zwłaszcza mierzone na ogive) uważa się za bicie nie mające żadnego wpływu na skupienie. Niepokojące jest natomiast „krzywienie” szyjki podczas formatowania. Zacząłbym od dokładnego wyczyszczenia matrycy oraz bushinga i kontroli stanu powierzchni czołowej bushinga oraz śruby dociskowej mikrometru – wygląda na to, że coś odchyla bushing od osi. Inna możliwość to jakaś nierówność wewnątrz bushingu, która daje zwiększony opór z jednej strony szyjki.
Zrób flamastrem znaczek na wtoku kilku łusek i sformatuj je z identycznym ustawieniem względem shellholdera a potem sprawdź, czy we wszystkich skrzywienie występuje w tym samym kierunku. Potem obróć bushing wewnątrz matrycy o 1/2 obrotu i znów sformatuj kilka oznaczonych łusek, następnie obróć mikrometr o 1/2 obrotu i sformatuj jeszcze kilka. Taki myk powinien dać informację czy kierunek odchylenia zależny jest od położenia bushingu, czy śruby – pozwoli to zawęzić „kierunek poszukiwań” źródła błędu.
Zrób flamastrem znaczek na wtoku kilku łusek i sformatuj je z identycznym ustawieniem względem shellholdera a potem sprawdź, czy we wszystkich skrzywienie występuje w tym samym kierunku. Potem obróć bushing wewnątrz matrycy o 1/2 obrotu i znów sformatuj kilka oznaczonych łusek, następnie obróć mikrometr o 1/2 obrotu i sformatuj jeszcze kilka. Taki myk powinien dać informację czy kierunek odchylenia zależny jest od położenia bushingu, czy śruby – pozwoli to zawęzić „kierunek poszukiwań” źródła błędu.
darzbór!
Paweł Morawski
Paweł Morawski
- Krakus
- <font color=darkred>Administrator</font>
- Posty: 428
- Rejestracja: poniedziałek, 26 maja 2008, 16:23
- Lokalizacja: Kraków
Teoretycznie bushingi są szlifowane po nabiciu oznaczenia i nie powinno robić różnicy, którą stroną jest on włożony do matrycy. „Na wszelki wypadek” wkładam go jednak zawsze napisem w dół – jeśli nie doszlifowali, to napis nie będzie odchylał bushingu od osi. Sama „gładkość” nie ma żadnego znaczenia, siły ściskające są na tyle małe, że wystarczyłyby spokojnie trzy małe (odpowiednio rozłożone) punkty styku powierzchni czołowej ze śrubą dociskową.
darzbór!
Paweł Morawski
Paweł Morawski
-
- Posty: 467
- Rejestracja: środa, 28 maja 2008, 17:31
Michał.
Sprawdz jeszcze "shellholder".
Czy jest czysty, czy jest czyste gniazdo w którym jest osadzony i i czy sprężyna która trzyma go w prasie nie powoduje przegięcia na jedną stronę. Możesz jeszcze spróbować smarować łuski flamastrem ( jak podał Krakus ) i obracać "shellholder" o 90 st. przy formowaniu łusek. Zobaczysz wtedy czy przyczyna jest w matrycy czy w "shellholderze".
Pozdrawiam.
Sprawdz jeszcze "shellholder".
Czy jest czysty, czy jest czyste gniazdo w którym jest osadzony i i czy sprężyna która trzyma go w prasie nie powoduje przegięcia na jedną stronę. Możesz jeszcze spróbować smarować łuski flamastrem ( jak podał Krakus ) i obracać "shellholder" o 90 st. przy formowaniu łusek. Zobaczysz wtedy czy przyczyna jest w matrycy czy w "shellholderze".
Pozdrawiam.