Prośba o dobór zestawu pod 308win

Moderatorzy: wierzba, P_iter

barwa73
Posty: 104
Rejestracja: poniedziałek, 30 kwietnia 2018, 14:39

Prośba o dobór zestawu pod 308win

Post autor: barwa73 »

Witajcie szanowni.

Jestem tutaj nowy A więc na wstępie - serdecznie witam.
Od niedawna posiadam karabin Howa HCR Z 26" lufą w kalibrze 308win. "...zawsze chciałem mieć takie coś.."
I zachciało mi się elaboracji.. Podoba mi się taka robota. Też bym chciał.
Ale niestety - nigdy nawet nie stałem koło sprzętu do elaboracji i stąd bardzo liczę na pomoc..
Zatem bardzo proszę szanownych kolegów o pomoc w doborze sprzętu jako pierwszy do robienia niekoniecznie potężnych ilosci ammo.
Chciałbym aby ktoś się zlitował i poradził- jaki sprzęt od polskiego dystrybutora w stopniu PODSTAWOWYM pozwoli na wyrób amunicji 308...
Pozdrawiam i proszę o wyrozumiałość.
Młynek
Posty: 309
Rejestracja: wtorek, 08 marca 2016, 10:36
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Młynek »

Dobra i względnie tania prasa to :
1. http://parabellum.pl/lee-classic-cast.html - mam używam i nie narzekam.
2. Matryce minimum to Hornady, lepiej Redding - od biedy Lee.
http://sklep.hubertusprohunting.pl/zest ... 46358.html
3. Waga elektroniczna z allegro - daje radę - koszt 70-130zł - zależnie od modelu.
4. Coś do czyszczenia łusek - najlepiej na mokro.
5. Jakiś trymer do skracania łusek - ja mam Lee na wkrętarkę i się sprawdza
6. dobra suwmiarka - lepsza cyfrowa, bo łatwo przeskoczyć, między mm, a cal.

Tyle wystarczy żeby zacząć, resztę dokupisz jak będziesz wiedział co i jak.
22, 9X18, 9X19, 38/357, 22Hornet, 223, 308, 12/70
barwa73
Posty: 104
Rejestracja: poniedziałek, 30 kwietnia 2018, 14:39

Post autor: barwa73 »

Bardzo Ci dziękuję kolego.. :D
Zaraz po długim weekendzie zamówię sprzęt. Póki co mam raz odstrzelone łuski GGG i spróbuję je wykorzystać.
Jeszcze raz dzięki serdeczne.
Aha...

- czy myjka ultradźwiękowa będzie przydatna do czyszczenia łusek?
likker_runner
Posty: 1524
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

Myjka ultradźwiękowa powinna dać radę, jednak nie wybłyszczy łusek od zewnątrz tak jak mokry tumbler z wsadem nierdzewnym.

Odnośnie prasy - w odróżnieniu od innych producentów Lee nie robią over-caming'u - ruch tłoka w górę zatrzymuje się zanim dojdzie do przejścia przez najwyższy możliwy punkt wyznaczony przez osie obrotu i długości łączników. Dlatego w miarę wyrabiania lakieru czy materiału w miejscu gdzie łącznik opiera się o korpus (żeby nie pozwolić na dalszy ruch w górę), tłok zacznie osiągać lekko wyższy pułap (co przy ustawionej "raz na zawsze" matrycy osadzającej da skracający się COL). Coś (opiłek, brud ze spłonki) wlezie między wódkę i zakąskę - najwyższy punkt osiągany przez tłok się obniży.

Za to jest bezpieczniej nieco - over-caming oznacza prawie że nieskończone przełożenie w obszarze max wychylenia tłoka (na zasadzie dzielenia przez zero), jak się pechowo ustawi matrycę minimalnie kolizyjnie, można coś uszkodzić. Podobnie z matrycami Lee z tuleją zacjskową (Lee Collet i w mniejszym stopniu Factory Crimp)

Co do matryc - ja bym na początek wziął zestaw Lee Ultimate. Tanio, jest wszystko co trzeba, a można zapoznać się z ciekawą opcją Lee Collet - formatowanie samej szyjki przez dociśnięcie do mandryla tuleją zaciskową. Wady - łuski muszą być odstrzelone w tej samej broni, łatwo popsuć matrycę jak się nie zastosuje do instrukcji (zwłaszcza na prasie innego producenta z over-caming'iem), naboje mogą ciężko wchodzić do komory. Zalety - trwałość łusek, precyzja, niezależność formatowania od grubości mosiądzu łuski - często różnej między producentami. Factory Crimp też niektórzy lubią.

PS. Do tanich wag z Allegro dobrze jest stosować leninowską maksymę "ufać ale sprawdzać" - świeże monety 10 - 50gr są dobrymi odważnikami wzorcowymi, dobrze jest też uważać na zero (tarę) po wsypaniu prochu do łuski, jeżeli się nie zgadza, zsypać, wytarować i odważyć jeszcze raz.
jerzy orawiec
Posty: 286
Rejestracja: piątek, 22 marca 2013, 11:57
Lokalizacja: Antypody

Post autor: jerzy orawiec »

@ barwa73

A jaka literature kolega przeczytal?
andy7
Posty: 1648
Rejestracja: sobota, 21 lutego 2015, 22:01
Lokalizacja: co skad ? Z miasta Hamow i Burkow

Re: Prośba o dobór zestawu pod 308win

Post autor: andy7 »

barwa73 pisze:
Jestem tutaj nowy A więc na wstępie - serdecznie witam.
Od niedawna posiadam karabin Howa HCR Z 26" lufą w kalibrze 308win. "...zawsze chciałem mieć takie coś.."
I zachciało mi się elaboracji.. Podoba mi się taka robota. Też bym chciał.
Na jaki dystans zamierzasz strzelac ?

:wink:
tomkoziol
Posty: 787
Rejestracja: środa, 05 grudnia 2012, 15:59
Lokalizacja: Majdan Królewski, podkarpacie

Post autor: tomkoziol »

Ad. barwa73,
Na początek zacznij od tego o czym pisał kolega Jerzy - zaopatrz się w literaturę nt. elaboracji /i przeczytaj/.
Pozwoli Ci to na zadawanie bardziej konkretnych pytań co będzie skutkowało konkretnymi odpowiedziami.
Co prawda książki Pawła Morawskiego "Elaboracja kulowej amunicji myśliwskiej i sportowej" raczej nie dostaniesz /przynajmniej do czasu nowego wydania/
ale już książka Jerzego A. Ejsmonta "Amunicja i jej elaboracja" jest bez problemu do dostania.
To na pewno będzie dobry punkt zaczepienia na początek. Ew. coś angielskojęzycznego do znalezienia w sieci /np. Lee "Modern Reloading"/.
W międzyczasie możesz przejrzeć stare wpisy w dziale "Wszystko o sprzęcie i wyposażeniu" bo było już wiele razy o takich "zestawach początkowych".
To też trochę Ci przybliży zagadnienie.
No i sprawa może prozaiczna i przyziemna ale musisz określić budżet jaki chcesz przeznaczyć na swoje nowe hobby.
Sprzęt to jedno ale na początek także komponenty /proch, pociski, spłonki/ to też spory wydatek.
A najlepiej napisz skąd jesteś i poszukaj kogoś w okolicy, kto elaboruje.
Chyba najlepiej byłoby zobaczyć i popróbować jak to wszystko funkcjonuje na sprzęcie i pod okiem kogoś kto już ma jakieś doświadczenie.
Jeśli by Ci się nie spodobało to oszczędzisz sporo wydatków.
A jeśli Cię to wciągnie to można się brać za kompletowanie własnego sprzętu.
Pozdrawiam, Tomek
Colt.45
Posty: 130
Rejestracja: środa, 07 czerwca 2017, 19:24

Post autor: Colt.45 »

Nie polecam żadnych elektronicznych wag budżetowych. Jedne działają inne nie. Na wadze bym najmniej oszczędzał. Lepiej kupić mechaniczna, albo wydać więcej i kupić markowa wagę elektroniczna. To nie pieczenie ciasta, gdzie mogą wystąpić pomyłki. Matryce hornady, dobra jakość. Prasa podobnie, może być lee. Suwmiarka elektroniczna. Cos do przycinania łusek np zestaw Lyman e-zee i frez do obróbki może być np hornady. Myjka, polecam na mokro. Spawane profile, silnik z przekładnia i mufa plus wsad polerski. Dobre sa tez myjki sprzedawane tutaj przez jednego z użytkowników forum. Opalanie szyjki palnikiem. Do tego pytać śmiało o zmierzenie wartości w QL żeby gdzieś nie zbłądzić.
Awatar użytkownika
donkihot
Posty: 1340
Rejestracja: piątek, 26 maja 2017, 11:20
Lokalizacja: Dąbrówka- woj. Mazowieckie
Kontakt:

Post autor: donkihot »

Padło dużo dobrych podpowiedzi i kilka pytań bez odpowiedzi, ja dołożę jeszcze jedno: do czego ma być ta amunicja, polowanie czy tarcza?
To dość istotne bo do polowania nie jest potrzebna jakaś jubilerska precyzja (najczęściej, chyba że ktoś ma parcie na trafienie w oko komara w locie) i tu można wiele zaoszczędzić na sprzęcie, a jak tarcza i to jeszcze na większych dystansach to już inna bajka i inny portfel.
Walczący z wiatrakami.
Zajrzyj na moją stronę WWW
likker_runner
Posty: 1524
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

Rzeczywiście, jeżeli ammo ma być do polowania, wtedy Lee Collet nie ma sensu.
barwa73
Posty: 104
Rejestracja: poniedziałek, 30 kwietnia 2018, 14:39

Post autor: barwa73 »

Dziękuję koledzy za wszystkie odpowiedzi. Jestem szczerze zaskoczony takim zaangażowaniem.
Oczywiscie- wiedzę będę pogłębiał a właściwie tworzył. Dotąd nie przeczytałem żadnej książki w temacie elaboracja, ale nadrobię. Niestety do wiedzy będę musiał dochodzić z Waszą pomocą uzupełniając wszelakimi publikacjami, bowiem w moim miejscu zamieszkania raczej nie słyszałem aby ktoś elaborował. A spotykamy się systematycznie na strzelnicy...Przewiduję strzelanie na dystansie do 800m i tylko tarczowe. Nie jestem myśliwym. A jeśli zaś chodzi o elaborację - zależy mi na powtarzalności wytwarzanej amunicji. Żebym miał świadomość, że to co się dzieje na tarczy to wina strzelca A nie amunicji. Nie interesują mnie póki co zawody LS. Nie jestem jeszcze godzien.
Zatem póki co - chcę spróbować elaboracji na łuskach GGG z pociskami Partizan do Max 170gr ponieważ zauważyłem, że lufa mojego karabinu upodobala sobie pociski 147gr amunicji GGG. 180gr tej samej firmy niestety szaleje po tarczy. Chcę ustalić czy własną amunicja z pociskami powyżej 147gr będzie dobrze latała i jakie będzie skupienie.
Awatar użytkownika
donkihot
Posty: 1340
Rejestracja: piątek, 26 maja 2017, 11:20
Lokalizacja: Dąbrówka- woj. Mazowieckie
Kontakt:

Post autor: donkihot »

Sam jestem początkujący więc nie wiele mam do powiedzenia, ale teraz jest jasność. Fajny karabin i duży dystans, tanio nie będzie ;)
Walczący z wiatrakami.
Zajrzyj na moją stronę WWW
Młynek
Posty: 309
Rejestracja: wtorek, 08 marca 2016, 10:36
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Młynek »

Te pociski, to sobie daruj do tarczy i jeszcze powyżej 300m.

W pociskach, to szukaj : Hornady, Sierra, Lapua, Nosler i Berger

To że Ci na fabrycznej ammo wyszło gorsze skupienie na cięższych pociskach, niż na lekkich, jeszcze nic nie znaczy.

Chociaż koledze w Bergerze mimo skoku 1:10 - ciężkie kulki też się tak zachowują, a na lekkich jest dużo lepiej.
22, 9X18, 9X19, 38/357, 22Hornet, 223, 308, 12/70
Awatar użytkownika
mkl1
Posty: 561
Rejestracja: wtorek, 21 września 2010, 13:52
Lokalizacja: Katowice

Post autor: mkl1 »

likker_runner pisze:Myjka ultradźwiękowa powinna dać radę, jednak nie wybłyszczy łusek od zewnątrz tak jak mokry tumbler z wsadem nierdzewnym..
Zapytam .. po co łuski mają być wybłyszczone wewnątrz??
Mają być czyste wewnątrz i tyle...
...a może się mylę...
likker_runner
Posty: 1524
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

Niektórym może zależeć żeby ich naboje prezentowały się ładniej. Ja nigdzie nie napisałem że łuski muszą być wybłyszczone, tylko że myjka ultradźwiękowa tego nie zrobi.
andy7
Posty: 1648
Rejestracja: sobota, 21 lutego 2015, 22:01
Lokalizacja: co skad ? Z miasta Hamow i Burkow

Post autor: andy7 »

barwa73 pisze:...Przewiduję strzelanie na dystansie do 800m i tylko tarczowe.
Zatem póki co - chcę spróbować elaboracji na łuskach GGG z pociskami Partizan do Max 170 gr

Ty tak na powaznie ?

Z Partizanami to na 100 m , moze na 200 jakos by to bylo, ale to i tak loteria. Luski GGG no coz, nie uzywalem, bo nie mam jakiegos parcia na polsrodki.

Przedmowca juz napisal, ze na 800 m to juz inny portfel, i tu sie z tym napewno zgodze.

Moim zdaniem, matryce, prasa i wszystko inne z gornej polki bo inaczej bedziesz kupowal dwa razy.

:wink:
Awatar użytkownika
donkihot
Posty: 1340
Rejestracja: piątek, 26 maja 2017, 11:20
Lokalizacja: Dąbrówka- woj. Mazowieckie
Kontakt:

Post autor: donkihot »

Tak jak pisze andy7
800m żebyś wiedział że jak poleci nie tam gdzie chciałeś to faul buł twój nie amunicji to wejdź sobie na sklepy internetowe i powybieraj z tych droższych i najdroższych, napisz w tym temacie listę wybranego sprzętu i poproś kolegów o ocenę twojego wyboru (tak będzie lepiej i łatwiej)
Na początek będziesz potrzebował z tych drogich:
(wypiszę listę i powstawiam kropki)
Prasa .........
Matryce ........
Waga....... (dobry analog na początek)
Trymer....... (też z tych lepszych)
Narzędzia do obróbki szyjki łuski i gniazda spłonki .........
Dozownik prochu........ (może być z tych tańszych bo to tylko do wstępnych naważek)
Trickler .......
i jakieś dodatki typu: tacki do łusek, podkładka do lubrykacji i coś tam jeszcze.
Myjkę już masz ultradźwiękową (tak przynajmniej zrozumiałem)
A komponenty samej amunicji to oddzielny temat.
(jak czegoś zapomniałem to może koledzy podpowiedzą)
Suma sumarum może okazać się że skompletowanie sprzętu do strzelania na 800m nawet bez wielkiego parcia na złoto w LS zbliży się cenowo do twojego karabinu lub go przekroczy.
Walczący z wiatrakami.
Zajrzyj na moją stronę WWW
Awatar użytkownika
mkl1
Posty: 561
Rejestracja: wtorek, 21 września 2010, 13:52
Lokalizacja: Katowice

Post autor: mkl1 »

Andy dobrze prawi..
kto kupuje tanio, dwa razy płaci...
co do łusek GGG nie są złe ( zobacz mój post o porównaniu GGG i Lapua, ALE pociski privi to błąd.. no może na 100 ito bez parcia na wynik...
od AR się nadają , ale do precyzji nie koniecznie... wystarczy przeważyć i przemierzyć....
kup(nosler, hornady, Scenary, sirry lu Banesy( z tych ostatnich teraz strzelam( 168 gn przy 1:12") i są OK podobnie do Scenarów)
Nie strzelać, jestem przyjaznym szopem...
Awatar użytkownika
donkihot
Posty: 1340
Rejestracja: piątek, 26 maja 2017, 11:20
Lokalizacja: Dąbrówka- woj. Mazowieckie
Kontakt:

Post autor: donkihot »

Ja poszedłem tą gorszą drogą bo mi portfel nie pozwalał. Mam tani sztucer, tanią optykę i aspiracie na 300m.
Kupiłem używaną prasę LEE od kolegi z forum była z tych mocniejszych i zadeklarowany niski przebieg (sprawdziło się i jestem zadowolony)
Matryce Lee nowe ale troszkę taniej niż w sklepie bo też od forumowicza, wagę elektroniczną zamówiłem od "małych raczek" i też mi wystarcza.
Myjkę, trymer, i inne drobiazgi zrobiłem we własnym zakresie.
Taniej się nie da ;)
Mój zestaw pozwala mi robić amunicję lepszą od sklepowej bo dedykowaną do mojej broni i jak na obecną chwilę mi wystarcza, a jak dorosnę do strzelania na większych dystansach to będę musiał część sprzętu wymienić na lepszy.
Walczący z wiatrakami.
Zajrzyj na moją stronę WWW
barwa73
Posty: 104
Rejestracja: poniedziałek, 30 kwietnia 2018, 14:39

Post autor: barwa73 »

Koledzy dziękuję za podpowiedzi. Są cenne i rzeczowe. Wspomniałem o pociskach Partizan- bo chciałem na nich popróbować. Docelowo myślałem o Lapua albo hornady. I mam też świadomość, że sprzęt to nie wszystko - i materiały też są bardzo ważne. Rozumiem, że trzeba kierować się zasadą " raz a dobrze " i tak z reguły w życiu starałem się robić. Jednak kolega @donkihot ma racje..
- jak dorosnę - zainwestuję w sprzęt dobry.. Teraz ma być wystarczający.
andy7
Posty: 1648
Rejestracja: sobota, 21 lutego 2015, 22:01
Lokalizacja: co skad ? Z miasta Hamow i Burkow

Post autor: andy7 »

barwa73 pisze: Docelowo myślałem ... hornady. I mam też świadomość, że sprzęt to nie wszystko - i materiały też są bardzo ważne. Rozumiem, że trzeba kierować się zasadą " raz a dobrze " i tak z reguły w życiu starałem się robić.
Hormady mam b. mieszane uczucia. Strzelalem HPBT i A - Max'y. W .308 HPBT spisuja sie calkiem niezle. W 6mm Norma A-Max'y wogule nie lataja, juz za wedkowanie mialem sie przez to brac ! :mrgreen:

Barnes, Berger, Sierra, Lapua. Nosler, hmmmm, w 6 MM Norma BR tez kiepsko.

:wink:
donpablos
Posty: 508
Rejestracja: czwartek, 12 marca 2015, 12:36

Post autor: donpablos »

likker_runner pisze:Myjka ultradźwiękowa powinna dać radę, jednak nie wybłyszczy łusek od zewnątrz tak jak mokry tumbler z wsadem nierdzewnym.
nabłyszczenie to jedno, ale wystarczy prosty eksperyment : łuski już umyte ultradźwiękowo wrzucić do mokrego tumblera, aby się przekonać ile on jeszcze potrafi brudu wyciągnąć z tych już czystych, umytych łusek

oczywiście niektórzy czyszczą ultradźwiękami, inni na sucho i też to jakoś działa, po prostu mokry tumbler działa lepiej :-)

W dodatku, jeśli ma być tanio to można go zrobić samodzielnie - choćby tu na forum można znaleźć kilka fajnych pomysłów, jak z przysłowiowego "sznurka i drutów + słoika" zrobić działające urządzenie
likker_runner
Posty: 1524
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

Ja na początku myłem łuski w ogóle amatorsko - butla po płynie do prania Woolite, woda zdemoralizowana grzana w mikrofalówce, Ludwik + kwas cytrynowy, ręcznie trochę potrząsałem całością, a potem wywalałem do miski i od środka czyściłem szczotką do probówek (9mm dla kalibru ok. .308"), oczywiście używając rękawicy gumowej na rękę grzebiącą w wodzie. Denka potrafiły wychodzić czystsze niż z mokrego tumblera, a zewnętrze było ładniejsze niż z ultradźwięków. Gniazda spłonek - tu narzędzie Lyman na wkrętarkę jest dobre, a potem na mokro jeszcze waciki kosmetyczne (po płukaniu, przed suszeniem).
donpablos
Posty: 508
Rejestracja: czwartek, 12 marca 2015, 12:36

Post autor: donpablos »

likker_runner pisze:Ja na początku myłem łuski w ogóle amatorsko - butla po płynie do prania Woolite, woda zdemoralizowana grzana w mikrofalówce, Ludwik + kwas cytrynowy, ręcznie trochę potrząsałem całością, a potem wywalałem do miski i od środka czyściłem szczotką do probówek (9mm dla kalibru ok. .308"), oczywiście używając rękawicy gumowej na rękę grzebiącą w wodzie. Denka potrafiły wychodzić czystsze niż z mokrego tumblera, a zewnętrze było ładniejsze niż z ultradźwięków. Gniazda spłonek - tu narzędzie Lyman na wkrętarkę jest dobre, a potem na mokro jeszcze waciki kosmetyczne (po płukaniu, przed suszeniem).
już więcej nie DEMORALIZUJ tej biednej wody :-) , co sobie ludzie o nas, elaborujących pomyślą, że to Ci co nawet wodzie nie ODPUSZCZĄ :-)

a tak serio, to potwierdzam, ręcznie myjąc - osiąga się najlepsze efekty, gniazda i środki łusek doczyszczałem mosiężną szczoteczka zamocowaną na dremelu
tyle że po 100-200 łuskach miałem już dosyć - bo 2-3 godziny schodziło,

a do tumblera czy innej myjki wrzucam i samo się myje
Garfield
Posty: 75
Rejestracja: środa, 05 października 2016, 21:14

Post autor: Garfield »

Przy małych przebiegach można myć ręcznie. 40 łusek i kilogram satelitek do litrowej butelki, trochę płynu do naczyń i godzina potrząsania. Raz w tygodniu można sobie pozwolić.
likker_runner
Posty: 1524
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

Gdybym miał robić tylko do karabinu, z przerobem poniżej 100 strzałów na miesiąc, zostałbym przy butli i szczotce.

Mam też ciekawe odkrycie w kwestii smarowania przy formatowaniu FL - olej rzepakowy. 3 - 5 kropel na 100 łusek (wielkości 7.62x39 - .223, do .308 raczej 5 niż 3 na 100), wiaderko 1l po twarogu sernikowym, trochę potrząsania żeby olej się rozprowadził i jest doskonałe smarowanie do formatu. Olej dobrze zmywa się potem z łusek detergentem, tylko trzeba potem starannie wyczyścić matrycę żeby nie korodowała od jełczeństwa. A jak się da za dużo oleju, to i tłok prasy należałoby wyczyścić - bo olej będzie w niego wciekał. Dlatego nie należy przesadzać z olejem.

Słyszałem też o możliwości użycia margaryny do pieczenia (żeby soli nie miała) - nie będzie wciekać w tłok nawet przy przedawkowaniu, jednak trudniej będzie matrycę domyć.

Oczywiście Lee Collet nie wymaga smarowania w ogóle.
jerzy orawiec
Posty: 286
Rejestracja: piątek, 22 marca 2013, 11:57
Lokalizacja: Antypody

Post autor: jerzy orawiec »

likker_runner pisze:
Oczywiście Lee Collet nie wymaga smarowania w ogóle.
Oj, wymaga, wymaga i to dobrego.

@ barwa73

Dostales tu wiele rad, niektore b. dobre inne troche mniej.

Na poczatek nie kupuj zadnego sprzetu jak Tomkoziol radzil, przeczytaj 2 zdanie jego porady, napisal tam dleczego, ksiazka Ejsmonta jest dostepna. Ksiazka Richarda Lee jest rzeczywiscie b. dobra jesli znasz dobrze angielski. Ja dodam do rady Toma nastepujace: olowek o gumke myszke kupic razem z ksiazka.

Czytajac podkreslaj rzeczy Ci niezrozumiale a na marginesie wpisuj swoje uwagi, jak potrzebujesz wiecej miejsca to zeszycik i piszesz nr strony ksiazki i swoje uwagi, zapisujesz tylko prawa strone otwarcia, na lewej bedziesz pisal sobie odpowiedzi. W kajeciku pisz dlugopisem.

Odpowiedzi na te podkreslone w ksiazce niejasnosci szukaj gdzie sie da, chocby tu, znajomosc obcych jezykow jest b. pomocna.


Po co ta myszka?, jak podkreslone rzeczy przestana byc niezrozumiale to muszka do roboty, w kajeciku zostanie wszystko na przyszlosc do przypomnienia.

Jak przeczytasz calego Ejsmonta i nie bedzie w nim juz zadnych podkreslen to mozesz uwazac ze wiesz cos na temat ladowania.

Slowem kluczowym w powyzszym zdaniu jest COS!

Teraz zacznij czytac te ksiazke jeszcze raz od poczatku z wielkim sensem, jestem przekonany ze dowiesz sie nowych rzeczy ktorych nie zauwazyles za pierwszym czytaniem mimo ze wszystko niezrozumiale zostalo juz wczesniej wymazane.

Jak w literaturze ktora czytasz, na marginesie postawisz wykrzyknik i przy nim slowo “bzdura” wtedy bedziesz mogl uwazac sie za adepta sztuki przyzadzania wlasnej amunicji.

Bylbym zapomnial, matryca Lee collet (jesli formatujemy szyjke nie skrawana) nie ma sobie rownej, zadna inna nie moze nawet lezec na tej samej polce.

Nauke strzelania warto zaczac od strzelania na krotki dystans, strzelanie na 800 m nie ma sensu. Najlepsza metoda nauki strzelania jest wiatrowka, bron cz. prochowa albo .22 z zaplonem bocznym. Teraz staraj sie dowiedziec dlaczego.
andy7
Posty: 1648
Rejestracja: sobota, 21 lutego 2015, 22:01
Lokalizacja: co skad ? Z miasta Hamow i Burkow

Post autor: andy7 »

jerzy orawiec pisze: Nauke strzelania warto zaczac od strzelania na krotki dystans, strzelanie na 800 m nie ma sensu. Najlepsza metoda nauki strzelania jest wiatrowka, bron cz. prochowa albo .22 z zaplonem bocznym. Teraz staraj sie dowiedziec dlaczego.
Jerzy,

lepszej rydy nie mozn ajuz nikomu dac !

Ja tylko podkresle jeszcze kolejnosc

1. Pneumatyki

2. Zaplon boczny

3. CP

pozdrowienia

:wink:
likker_runner
Posty: 1524
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

Garfield pisze:Przy małych przebiegach można myć ręcznie. 40 łusek i kilogram satelitek do litrowej butelki, trochę płynu do naczyń i godzina potrząsania. Raz w tygodniu można sobie pozwolić.
Jak ktoś chce przypakować na bicka przy okazji to można, jednak łuski czy to w tumblerze czy potrząsane w butli o wiele lepiej myją się z zewnątrz, nawet bez satelitek, przez tarcie jedna o drugą. Natomiast od środka szczotka jest o wiele szybsza.
jerzy orawiec
Posty: 286
Rejestracja: piątek, 22 marca 2013, 11:57
Lokalizacja: Antypody

Post autor: jerzy orawiec »

@andy7

Dziekuje, zgadzam sie z numeracja.
barwa73
Posty: 104
Rejestracja: poniedziałek, 30 kwietnia 2018, 14:39

Post autor: barwa73 »

Jerzy...
Dziękuję za te pouczające słowa i doceniam je. Nie jestem raptusem i też tego nie lubię. Na strzelnicę pneumatyczną jeżdżę przynajmniej raz w tygodniu - bo mam prawie 40km w jedną stronę. I strzelam intensywnie. Szczególnie w dni gdzie nie da sie strzelac pod chmurką. Mam też karabinek SM-2 z którego strzelam zawsze kiedy pogoda pozwoli i trenuje... Wiadomo. Tanio i skutecznie... Czasem sobie zabiorę Glocka...
Ale chcę też strzelać na dystans większy. I chyba każdy kto zagląda tutaj - dobrze to rozumie.
Bardzo szanuje wszystkie rady - bo widzę chęć pomocy a nie drwiny których na każdym forum dostatek.
Ja podchodzę do elaboracji z pokorą. Jak i do samego strzelectwa. Mam świadomość, że moja wiedza z zakresu elaboracji jest w tym momencie żadna, jednak powiedz mi - ilu z was z Tobą włącznie było kiedyś tu gdzie ja jestem?
andy7
Posty: 1648
Rejestracja: sobota, 21 lutego 2015, 22:01
Lokalizacja: co skad ? Z miasta Hamow i Burkow

Post autor: andy7 »

barwa73 pisze:Jerzy...
Dziękuję za te pouczające słowa i doceniam je. Nie jestem raptusem i też tego nie lubię. Na strzelnicę pneumatyczną jeżdżę przynajmniej raz w tygodniu - bo mam prawie 40km w jedną stronę. I strzelam intensywnie. Szczególnie w dni gdzie nie da sie strzelac pod chmurką. Mam też karabinek SM-2 z którego strzelam zawsze kiedy pogoda pozwoli i trenuje... Wiadomo. Tanio i skutecznie... Czasem sobie zabiorę Glocka...
Ale chcę też strzelać na dystans większy. I chyba każdy kto zagląda tutaj - dobrze to rozumie.
Bardzo szanuje wszystkie rady - bo widzę chęć pomocy a nie drwiny których na każdym forum dostatek.
Ja podchodzę do elaboracji z pokorą. Jak i do samego strzelectwa. Mam świadomość, że moja wiedza z zakresu elaboracji jest w tym momencie żadna, jednak powiedz mi - ilu z was z Tobą włącznie było kiedyś tu gdzie ja jestem?
Spoko, Jezry ma specyficzny styl wypowiedzi ( tak samo jak ja ). Ja tez reagowalem na jego pierwsze wpisy jak Ty, ale nuie ma sie co spinac, wez za dobra monere, bo czasami jest lepiej byc " upokorzonym " niz miec wypadek ze wzgledu na to, ze sie czegos nie wiedzialo, niedoczytalo, niedoslyszalo. Mowie z praktyki.

pozdro !

Dobrze, ze masz parcie na dlugi dystans, to dopinguje do dokladnosci !

:wink:
donpablos
Posty: 508
Rejestracja: czwartek, 12 marca 2015, 12:36

Post autor: donpablos »

barwa73 pisze:Jerzy...
Dziękuję za te pouczające słowa i doceniam je. Nie jestem raptusem i też tego nie lubię. Na strzelnicę pneumatyczną jeżdżę przynajmniej raz w tygodniu - bo mam prawie 40km w jedną stronę. I strzelam intensywnie. Szczególnie w dni gdzie nie da sie strzelac pod chmurką. Mam też karabinek SM-2 z którego strzelam zawsze kiedy pogoda pozwoli i trenuje... Wiadomo. Tanio i skutecznie... Czasem sobie zabiorę Glocka...
Ale chcę też strzelać na dystans większy. I chyba każdy kto zagląda tutaj - dobrze to rozumie.
Bardzo szanuje wszystkie rady - bo widzę chęć pomocy a nie drwiny których na każdym forum dostatek.
Ja podchodzę do elaboracji z pokorą. Jak i do samego strzelectwa. Mam świadomość, że moja wiedza z zakresu elaboracji jest w tym momencie żadna, jednak powiedz mi - ilu z was z Tobą włącznie było kiedyś tu gdzie ja jestem?
każdy :
-kiedyś zaczynał,
-na początku wiedział mniej niż wie obecnie
-obecnie wie mniej niż będzie wiedział za jakiś czas
-miał na początku obawy związane z tym hobby

a z drugiej strony nie święci garnki lepią,

tutaj (w sumie podobnie jak przy np jeździe samochodem) najważniejszy element to ZDROWY ROZSĄDEK - on jest niezbędny i niezastąpiony

jeśli trzymasz się twardo "przepisu" , naważek od producenta prochu itd - to zrobisz bezpieczny nabój,

żeby zrobić nabój który "da radę" na dużym dystansie musisz wszystko zrobić wyjątkowo precyzyjnie i dokładnie

tylko tyle i aż tyle

w skrócie przy produkcji amunicji karabinowej
- czyścisz łuskę,
- oglądasz każdą czy nie ma jakichś widocznych uszkodzeń, pęknięć, dużych wgniecień
- uszkodzone odrzucisz zgodnie z zasadą że najważniejsze bezpieczeństwo - więc jeśli jakieś wzbudzają wątpliwości to lepiej wyrzucić niż mieć problem
- jeśli trzeba to usuniesz crimp z gniazda spłonki
- formatujesz smarując delikatnie (po całości jeśli zbierane), jeśli Twoje odstrzelone z Twojej broni to wystarczy format szyjki (collet)
- przycinasz na zakładaną długość
- osadzasz spłonkę,
- sypiesz ładunek prochu zgodny z zakresem producenta prochu dla tego naboju
- osadzasz pocisk na długość która mieści się w normach Sammi dla tego naboju - i mieści się w magazynku Twojej broni - najlepsze efekty osiąga się przy możliwie długim OALu - w graniach 0,2mm krócej niż zaczyna się gwint w komorze (dla bezpieczeństwa nie osadzasz pocisku na styk z gwintem, bo to powoduje gwałtowny wzrost ciśnienia "przy starcie"
- zaciskasz delikatny crimp

jeśli zależy Ci na jak największej precyzji, do tej listy minimum dodajesz np unifikację gniazda spłonki i otworu ogniowego itd itd

jak coś z pamięci pominąłem to koledzy poprawią i uzupełnią

problem pojawia się najczęściej wtedy gdy zacznie się człowiek czuć zbyt pewnie siebie, bo na początku każdy uważa i 10 razy sprawdza każdą czynność ,

ważne żeby potem nie wpaść w rutynę i nonszalancję - tylko twardo trzymać się reżimu produkcji

to takie hobby że przy stosunkowo niewielkim błędzie, można spowodować wypadek sobie lub komuś obok na strzelnicy i trzeba się cały czas pilnować

do tego stopnia że żona czy dziecko Cię zagada przy składaniu i już za chwilę tracisz pewność siebie czy na pewno sypnąłeś tyle ile trzeba

musisz być po prostu skupiony na tym co robisz, nie da się robić amunicji i pić piwa czy oglądać TV - skutek pomyłki, dekoncentracji choćby na moment może być zbyt poważny


teraz minusy : strzelanie na dystans 800m o którym piszesz to jest wyższa szkoła jazdy
to jak różnica między kierowcą a kierowcą rajdowym

z drugiej strony jak ktoś nigdy nie prowadził samochodu to raczej nie zostanie kierowcą rajdowym
moim zdaniem, zacznij od mniejszego dystansu - tamten zachowując jako strategiczny cel
wraz ze wzrostem odległości, każdy najmniejszy szczególik zaczyna być ważny, bo przemnożony przez 800m -

nie wiem czy ktokolwiek zaczynał elaborację od robienia amunicji do strzelania na duże odległości - ja osobiście zaczynałem od amunicji pistoletowej, gdzie jest sporo prościej niż przy karabinowej
barwa73
Posty: 104
Rejestracja: poniedziałek, 30 kwietnia 2018, 14:39

Post autor: barwa73 »

Dzięki @donpablos.
Całkowicie wyczerpująco.
Żeby rozwiać wszelkie podejrzenia o nonszalancję wobec elaboracji: Jestem bardzo uważny i krytyczny w tym co robię i co wymusza szczególnej uwagi i odpowiedzialnosci. Jeśli zaś chodzi o dystans 800m to jest to daleeeka przyszłość. Będę się cieszyl jak amunicja i oko - pozwolą mi na odpowiednie wyniki na 100-150m. A w miarę doświadczenia- zwiększę dystans. Moim celem jest owe Max 800m.. Jestem realistą i wiem jak długo i kosztowne dochodzi się do odpowiedniego poziomu.
likker_runner
Posty: 1524
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

Dziwne że nikt o tym jeszcze nie wspomniał, ale jeżeli celem jest 800m, bez chronografu raczej się nie uda. Nawet na firmowej ammo czasem dobrze jest wiedzieć jaka jest rzeczywista prędkość.
Wonski
Posty: 7
Rejestracja: sobota, 12 października 2019, 14:46
Lokalizacja: Przechlewo

Post autor: Wonski »

Witam szanowne grono,
Pozwoliłem sobie odświeżyć temat gdyż trafnie wpisuję się w to co mnie interesuje z tym, że mój przedmówca pytał o sprzęt w kontekście strzelectwa długodystansowego.
Ja natomiast chciałbym się dowiedzieć co nieco w kontekście elaboracji wyłącznie myśliwskiej, interesują mnie kalibry .308, 30-06. Również chciałbym zacząć swoją przygodę z elaboracja, pewne kroki już poczyniłem w kontekście wagi, teraz szperam sobie po forum w celu poszerzania wiedzy i szukania złotego środka, gdyż czasem trafiają się tematy związane stricte że strzelectwem długodystansowym i wydaje mi się że poruszone tam tematy w elaboracji myśliwskiej nie będą aż tak znaczące ?
Koledzy jak to jest z prasą? Czy przykładowo zakup jednostanowiskowej Lee będzie wystarczający czy doinwestować dajmy na to w BB. Zawsze to różnica pieniędzy które można zainwestować przykładowo w lepszej jakości matryce ?
Prosił bym kolegów o pomoc w tej sprawie, bez wątpienia wzbogaci to moja wiedzę:)
Pozdrawiam !
tribal
Posty: 417
Rejestracja: środa, 04 stycznia 2012, 09:30
Lokalizacja: Augustów

Post autor: tribal »

Do myśliwskiej wszystko może być Lee tylko wagę np. RCBSa,Lymana. Szkoda nerwów na tą z Lee. Tanim wagom elektronicznym nie ufam.
Wonski
Posty: 7
Rejestracja: sobota, 12 października 2019, 14:46
Lokalizacja: Przechlewo

Post autor: Wonski »

Wagę sprawiłem sobie szalkową WA-36 za nie duże pieniądze, więc powinna wystarczyć w zupełności:). Czyli, w cale nie trzeba dać się ponosić fantazji i inwestować przesadnie? Np. wspomniana waga Lee Clasic Cast powinna spełnić swoje zadanie w zupełności ?:) Początkowo rzeczywiście celowałem w RCBS lub wspomniany Redding, aczkolwiek im dalej w las tym zastanawiam się nad sensownością tego zabiegu.
Minion
Posty: 21
Rejestracja: wtorek, 20 marca 2018, 19:48

Post autor: Minion »

Prasa w zupełności wystarczy lee, byle była typu zamkniętego.
Otwartą lee mam jako brudną i nie wyobrażam sobie na niej formatowania 308. Pewnie się da, ale ja bym nie chciał :)
jkp44jkp
Posty: 403
Rejestracja: piątek, 11 października 2019, 05:53
Lokalizacja: Kraków

Post autor: jkp44jkp »

Podłączam sie pod temat.

Karabin Savage 110 z lufą 24" o skoku 1:10 w kalibrze 308.

Na początek planuje używać łusek które już mam czyli w większości GGG i S&B, do tego jakieś pociski Hornady eld match lub nawet HPBT czy A-max. Na początek chodzi mi raczej o nauke elaboracji( jak i strzelania ), próbe dobrania naważek, pocisków itd. Nie chce już kupować fabrycznej ammo i ładować w nie pieniądze. Na razie mam dostęp tylko do 400m i to bedzie dystans który będe sie starał opanować.

Prasę juz wybrałem i jest to RCBS rock chucker. NIe wiem tylko czy brać ją w zestawie czy osobno.

W zestawie jest waga analogiczna którą chcę, osadzarka spłonek którą nie koniecznie potrzebuję z racji tego ze prasa juz ma możliwość osadzania spłonki (czy ktoś to używał i może porównać do ręcznej osadzarki ? ).

Dozownik prochu który sam nie wiem czy będzie dobry czy potrzeba wersji Competition rifle ( ok 250 pln wiecej ) czy może dozownik Redding Competition lr1000 który kosztuje już ponad 2 razy więcej.

Reszta to przyrząd do wygładzania krawędzi szyjki łuski ktory jest potrzebny ale w zależności od tego co wybiore może sie znajdować juz w innym urzadzeniu. Zestaw do lubrykacji, lejek i tacki to pierdoły które moge kupić osobno wiec to mało ważne.

Nastepna sprawa to trimer do łusek. Biore pod uwagę rcbs ztrim pro z pilotami za ok 675 pln, prosze o opinie czy jest w stanie precyzyjnie skracać łuski czy Redding 2400 z śrubą mikrometryczną jest znacząco lepszy, jeśli wogóle ( prosze o opinie osób które używały tych trymerów, opinie zza oceanu już znam). Redding dodatkowo ma szczotke do czyszczenia szyjki i gniazda spłonki( koszt osobno około 100pln).

No i na koniec matryce, tu jest dopiero problem. Docelowo chce mieć osobną tanią prase do odspłonkowywania tak jak i matryce. Czy od razu mam wydawać pieniądze na redding competition za 1350 pln plus matryca RCBS do uwuwania spłonek? Czy jako poczatkujący bedę w stanie je w pełni wykorzystać. NIe chce ich także przez omyłke popsuć. Sa matryce RCBS Competition i RCBS Gold. Myślałem aby na początek kupić RCBS comp do osadzania pocisku ok 455 pln i dwie zwykłe matryce rcbs do pelnego formatu i formatu szyjki. Moge kupic zestaw competition do osadzania pocisku i pełnego formatu za ok 685pln , kombinacji jest troche. Chodzi mi o to czy na początek moge się obyć bez matryc do formatu pełnego i szyjki z średniej i wyższej półki? Zależy mi aby wydać jak najmniej na ten pierwszy raz i by móc jednocześnie składać już amunicję taniej i pod swój karabin nie koniecznie o super standardzie gdyż to dopiero mój początek z nauką strzelania na dalej niz 100m.

Jeszcze nie wiem jak mam dobrać odpowiedni bushing do matrycy od formatu szyjki. Sklepowe z których strzelałem mają taki sam wymiar, poza paroma wyjątkami, czy mam kupić bushing odnosząc sie do nich? Ja jeszcze nie wiem który pocisk bedzie mi najlepiej latał i jaka kombinacja luski z pociskiem bedzie tą ostateczną, wiec nie znam tego wymiaru. Czy to oznacza że mam kupić wiecej niż jeden a jak tak to które?

Dziekuję za pomoc, w głowie mam już od paru dni taki mętlik że o niczym innym nie myśle. Najlepiej by było kupić wszystko co chce jako docelowy sprzęt ale na to po prostu nie mam wiec muszę szukać jakiś pół środków w między czasie. CZy są to jednak tylko pół środki czy na początkowy okres nauki i dystans są to jednak rozsądne wybory które po prostu z wielką korzyścią dla mnie są tańsze. Wasze opinie pomogą mi zdecydowac czy isc w zestaw i tańsze matryce ( przynajmniej te do formatów), czy od razu kupować najlepsze komponenty osobno, co bedzie droższe i nie pozwoli mi od razu na elaboracje bo bede musial zakupy rozlożyć w czasie. Nie chce w tym czasie dodatkowo dalej kupować fabryczna amunicję.

Dzieki.
Ostatnio zmieniony czwartek, 24 października 2019, 12:16 przez jkp44jkp, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ