barwienie / znakowanie łusek

Moderatorzy: wierzba, P_iter

Awatar użytkownika
matthius
Posty: 697
Rejestracja: niedziela, 13 września 2015, 17:08

barwienie / znakowanie łusek

Post autor: matthius »

Znacie może jakiś domowy patent na szybkie barwienie większej ilości łusek?
Chodzi o to, abym zbierając z ziemi łuski mógł łatwo zidentyfikować, że dana łuska jest z mojego karabinka, a tamta już nie.
Wszystko z lenistwa - nie chce mi się walczyć z crimpem gniazda spłonki nowych łusek.

Flamaster jest fajny, ale robienie tego ręcznie na 1000 nabojów jest strasznie upierdliwe. W dodatku nawet wodoodporny tusz nie wytrzymuje mycia w pralce.
evo10
Posty: 447
Rejestracja: wtorek, 07 maja 2013, 10:59
Lokalizacja: Ostrowiec Św.

Post autor: evo10 »

Znakowanie nie stanowi problemu nawet dużych ilosci. Może wałkiem malarskim(gąbka) łuski spłonka do góry na tackach. A można w bębnie obrotowym. Problem stanowi barwnik który się nie zmyje w pralce...
Awatar użytkownika
matthius
Posty: 697
Rejestracja: niedziela, 13 września 2015, 17:08

Post autor: matthius »

Znakowanie spłonki i okolicy nie sprawdza się. Po wystrzale połowa tuszu z flamastra schodzi. Cienkopisy radzą sobie lepiej, ale za dużo z tym roboty. Poza tym powierzchnia jest za mała, aby dało się takie łuski łatwo wypatrzeć w trawie lub pyle.
Jedyne co się jako tako sprawdzało, to malowanie obręczy gdzieś na środku łuski. Przeżywało strzał i wyrzut, widać dobrze na parę metrów. Gdyby pranie nie zmywało farby, to byłby to akceptowalny sposób. Ale malowanie w ten sposób setek łusek po każdej elaboracji... No, znam lepsze sposoby spędzania czasu.
Co innego malować 100 łusek w kilka sekund, a co innego w 10 minut.
Awatar użytkownika
sokal
Posty: 876
Rejestracja: środa, 23 czerwca 2010, 13:48
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: sokal »

Woda amoniakalna barwi na brązowo-niebiesko możesz maczać łuskę po formatowaniu i będzie ładna obwódka na szyjce.
Awatar użytkownika
kuchartek
Posty: 151
Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2016, 20:38
Lokalizacja: Borne Sulinowo

Post autor: kuchartek »

Myłem raz i dodałem zbyt dużo środka czyszczącego z ...octem (przez niedopatrzenie). Czerwone-prawie mi wyszły. A moczyłem z minutę .
TomaszMk
Posty: 198
Rejestracja: sobota, 16 grudnia 2017, 13:24
Lokalizacja: Bialystok

Post autor: TomaszMk »

U mnie sprawdza sie flamaster. Teraz jestem na wakacjach to nie napisze jaki dokladnie. Wroce napisze. W kazdym badz razie wytrzymuje jako tako 30 minut w myjce ultradzwiekowej ze srodkiem do mycia.

Uzywam kilku kolorow. Bialy po pierszej elaboracji u mnie, i dalej niebieski, czerwony, czarny -> smietnik.

Kolor sie w wiekszosci zmywa z luski ale mimo wszystko widac. Uzywam kratek po ammo i tam koloruje splonke i denko - wychodzi bardzo szybko.
nosu
Posty: 106
Rejestracja: czwartek, 27 października 2011, 21:23
Lokalizacja: Sosnowiec

Post autor: nosu »

Możesz podczas prania w pralce dodać wodorotlenku sodu , pięknie barwi na fioletowo niebiesko. Raz mi się przesadziło z sodą i tak wyszło.
Marekj
Posty: 383
Rejestracja: piątek, 21 października 2016, 18:53
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Marekj »

Wypłucz wkład z pisaka wodoodpornego denaturatem. To do worka strunowego razem z łuskami i porządnie wymiętosić. Niestety płukanie pisaka to okropna papranina.
Awatar użytkownika
matthius
Posty: 697
Rejestracja: niedziela, 13 września 2015, 17:08

Post autor: matthius »

Panowie - pięknie dziękuję za odzew i pomysły. Nie spodziewałem się, że jest aż tyle prostych sposobów. :)
Sprawdzę po kolei każdy. Jak wystarczy czasu to porobię zdjęcia - może ktoś z tego potem skorzysta.

Ten patent z wodorotlenkiem sodu w pralce nie kończy się korozją bębna? Może lepiej będzie, jak zrobię to w szklanym naczyniu?
evo10
Posty: 447
Rejestracja: wtorek, 07 maja 2013, 10:59
Lokalizacja: Ostrowiec Św.

Post autor: evo10 »

Ja używam takich markerów https://sklep.lobos.pl/artykuly-pismien ... 91708.html
stosuję podobny system jak TomaszMK. Ja akurat maluję spłonkę lub całe denko, po strzale spłonka jest dalej cała w kolorze. Malowana powierzchnia musi być oczywiście czysta, można by malować np szyjkę ale w myciu pewnie zejdzie.
Awatar użytkownika
azmoda
Posty: 663
Rejestracja: środa, 10 marca 2010, 00:27

Post autor: azmoda »

kuchartek pisze:Myłem raz i dodałem zbyt dużo środka czyszczącego z ...octem (przez niedopatrzenie). Czerwone-prawie mi wyszły. A moczyłem z minutę .
Wyżarło cynk ze stopu, została sama miedź - powierzchniowo. Nie polecam...
nosu
Posty: 106
Rejestracja: czwartek, 27 października 2011, 21:23
Lokalizacja: Sosnowiec

Post autor: nosu »

Jeżeli ,,pralka,, to jest zwykła domowa pralka ...to po takiej operacji możesz przejść na tryb ręczny , miałem na myśli tumbler mokry. W takim przypadku test w szklanym naczyniu jest jak najbardziej wskazany.
Awatar użytkownika
P_iter
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 2626
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 11:18
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: P_iter »

matthius pisze:Może lepiej będzie, jak zrobię to w szklanym naczyniu?
To już lepiej w butelce PET. Są takie soki w biedrze czy Lidlu w butelce z szeroką szyjką. Łatwo będzie nasypać.
Pozdrawiam
P_iter
SP0VIP
Desperado
Posty: 86
Rejestracja: środa, 10 sierpnia 2016, 23:35
Lokalizacja: CCH

Post autor: Desperado »

Konkretnie jakie preparaty wyżerają cynk lub są zbyt agresywne dla mosiądzu?
Awatar użytkownika
sokal
Posty: 876
Rejestracja: środa, 23 czerwca 2010, 13:48
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: sokal »

Kwasy, te łatwo dostępne to fosforowy i octowy
oryks
Posty: 227
Rejestracja: czwartek, 08 maja 2014, 14:20
Lokalizacja: Bydgoszcz - okolice

Post autor: oryks »

Fosforowy wiąże się z cynkiem dając trwałą powłokę a octowy wytrawia miedź.
elaboruję: .223Rem, 9x19, 6.5x47
Awatar użytkownika
sokal
Posty: 876
Rejestracja: środa, 23 czerwca 2010, 13:48
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: sokal »

Jak przesądzi się z cilitami czy innymi z h3po4 to też się czerwone robią
Awatar użytkownika
matthius
Posty: 697
Rejestracja: niedziela, 13 września 2015, 17:08

Post autor: matthius »

Odgrzebuję temat prezentując wyniki - może komuś się przydadzą.

Wodorotlenek sodu oraz wodę amoniakalną porzuciłem. To pierwsze trudno utylizować, a zapachu drugiego nie mogłem wytrzymać.

Tusz z flamastra też odpuściłem. Efekt nawet fajny, ale kolorowa komora nabojowa trochę mnie niepokoiła. Zniechęciło mnie też babranie przy wyjmowaniu łusek. Dobrze, że nie robiłem tego w zlewie, bo nie wiem, czy dałbym radę go wyczyścić. :)

Ciekawy efekt dawał mocny roztwór herbaty. Łuski wychodziły zabarwione na lśniący, czarny kolor. Niestety, działało to wyłącznie na łuski GFL (Fiocchi). GGG oraz S&B nawet nie zauważały kąpieli. PPU barwiły się jedynie w minimalnym stopniu.


Szukałem dalej aż trafiłem na listę receptur do oksydowania mosiądzu. Szczególnie dobre wyniki dała ta:
40g siarczanu miedziowego
10g chlorku amonowego
500ml wody

Podana ilość spokojnie pozwala na zanurzenie około 120 łusek .223.

Efekty zależały od temperatury roztworu i czasu kąpieli. Po zakończeniu obowiązkowe pranie, w celu usunięcia osadów.

Obrazek

Od lewej do prawej:
1. Zimna kąpiel przez około 1h
2. Gorąca kąpiel przez około 1h
3. Ciepła kąpiel przez całą noc (oczywiście, do rana roztwór miał temperaturę pokojową)
4. Gorąca kąpiel przez całą noc (j.w.)

I to samo, ale w ujęciu od góry do dołu.

Obrazek


Jeśli chodzi o barwę, to najbardziej podoba mi się wersja 3. Ładna, polerowana miedź.
Sam roztwór po użyciu też zmienia kolor - z niebieskiego staje się prawie przeźroczysty, lekko zielonkawy. Może ktoś obeznany w chemii nieorganicznej będzie potrafił opisać przebieg reakcji. :)

Do dnia dzisiejszego barwione w ten sposób łuski przetrwały co najmniej jedną elaborację i strzał (niektóre były już na strzelnicy dwukrotnie). Żadna nie pękła.
Komora nabojowa nie wygląda na usyfioną.

Łuski dobrze widać zarówno na strzelnicy krytej, jak i zapiaszczonej.
Awatar użytkownika
matthius
Posty: 697
Rejestracja: niedziela, 13 września 2015, 17:08

Post autor: matthius »

Niestety, po trzeciej elaboracji okazało się, że receptura nr4 zauważalnie osłabiła szyjki. Na 50 łusek, 10 miało pęknięcia.
Będę zmniejszać stężenie roztworu i/lub czas kąpieli. Prawdopodobnie ograniczę też zanurzenie łusek - od denka do 1/3 - 1/2 wysokości.
Zdjęcia umieszczę po 2-3 elaboracjach, czyli najwcześniej za jakiś miesiąc.
ODPOWIEDZ