Zbijanie ramion.
- donkihot
- Posty: 1340
- Rejestracja: piątek, 26 maja 2017, 11:20
- Lokalizacja: Dąbrówka- woj. Mazowieckie
- Kontakt:
Zbijanie ramion.
Witam kolegów, nie raz temat był poruszany ale nie znalazłem interesującej mnie odpowiedzi.
Chciałbym mieć możliwość zbicia ramion bez formatowania łuski, wiem że są matryce typu "Bump" ale to rozwiązanie jest kosztowne, zastanawiam się czy matryca Lee Quick Trim też dała by radę?
Pewnie trzeba by ją zeszlifować (skrócić) ale to mały problem.
Co o tym myślicie?
A może macie jakieś inne sposoby na wykonanie takiego zabiegu które nie są bardzo kosztowne?
ps. Dla kalibru ,308 Win.
Chciałbym mieć możliwość zbicia ramion bez formatowania łuski, wiem że są matryce typu "Bump" ale to rozwiązanie jest kosztowne, zastanawiam się czy matryca Lee Quick Trim też dała by radę?
Pewnie trzeba by ją zeszlifować (skrócić) ale to mały problem.
Co o tym myślicie?
A może macie jakieś inne sposoby na wykonanie takiego zabiegu które nie są bardzo kosztowne?
ps. Dla kalibru ,308 Win.
Walczący z wiatrakami.
Zajrzyj na moją stronę WWW
Zajrzyj na moją stronę WWW
Re: Zbijanie ramion.
A jaki jest cel takiego zabiegu? Zbicie ramion i późniejszy format samej szyjki?donkihot pisze:Chciałbym mieć możliwość zbicia ramion bez formatowania łuski,
- donkihot
- Posty: 1340
- Rejestracja: piątek, 26 maja 2017, 11:20
- Lokalizacja: Dąbrówka- woj. Mazowieckie
- Kontakt:
Re: Zbijanie ramion.
Coś tak, lub w odwrotnej kolejności.Marekj pisze:A jaki jest cel takiego zabiegu? Zbicie ramion i późniejszy format samej szyjki?donkihot pisze:Chciałbym mieć możliwość zbicia ramion bez formatowania łuski,
Nie chcę formatować łuski po całości, do formatu szyjki chcę używać matrycy Lee Collet. Po 2-3 elaboracjach ramiona łuski unoszą się na tyle że zaczyna się problem z ryglowaniem zamka i wtedy chcę mieć możliwość zbić ramiona ale bez formatu szyjki i bez formatowania części butelkowej.
Walczący z wiatrakami.
Zajrzyj na moją stronę WWW
Zajrzyj na moją stronę WWW
- donkihot
- Posty: 1340
- Rejestracja: piątek, 26 maja 2017, 11:20
- Lokalizacja: Dąbrówka- woj. Mazowieckie
- Kontakt:
Miałem, dałem do tokarza żeby roztoczył otwór w którym formatuje się szyjka. Szczęście na mojej twarzy gdy odbierałem i czarna rozpacz w domu gdy wyszła z niej "oskrobana" łuska.andy7 pisze:Najtanczy koszt bedzie uzyc Lee FL w ktorej rozwiercisz Body krotko przed formatem szyjki.
Po dokładnych oględzinach okazało się że wewnątrz matrycy jest głęboka rysa (jak Wielki Kanion) bo tokarzowi pękł nóż w czasie toczenia, o czym dowiedziałem się jak próbowałem reklamować usługę.
Proszę o następne podpowiedzi.
Walczący z wiatrakami.
Zajrzyj na moją stronę WWW
Zajrzyj na moją stronę WWW
-
- Posty: 1648
- Rejestracja: sobota, 21 lutego 2015, 22:01
- Lokalizacja: co skad ? Z miasta Hamow i Burkow
Czyli pomysl byl dobry ale tokarz spier…. robote !
Pozostaje jeszcze kwestia tego, o ile zostala zebrana scianka matrycy.
Z tego co wiem, to firmy specjalizujace sie w tworzeniu matryc dla wymagajacych strzelcowprodukuja martyce na podstawie odstrzelonej luski jaka dostarczyl im kliet. Koszt cos plus / minus 500 dolcow.
Pozostaje jeszcze kwestia tego, o ile zostala zebrana scianka matrycy.
Z tego co wiem, to firmy specjalizujace sie w tworzeniu matryc dla wymagajacych strzelcowprodukuja martyce na podstawie odstrzelonej luski jaka dostarczyl im kliet. Koszt cos plus / minus 500 dolcow.
- donkihot
- Posty: 1340
- Rejestracja: piątek, 26 maja 2017, 11:20
- Lokalizacja: Dąbrówka- woj. Mazowieckie
- Kontakt:
Już w śmieciach.andy7 pisze:Czyli pomysl byl dobry ale tokarz spier…. robote !
Pozostaje jeszcze kwestia tego, o ile zostala zebrana scianka matrycy.
Może jednak któryś z kolegów używa Lee Quick Trim i mógłby sprawdzić jak ona jest wykonana w środku, czy ma cały kształt części butelkowej?
Czy mieści się do niej odstrzelona łuska i jest szansa że jak by ją skrócił to łuska oprze się ramionami i będzie można je zbić?
Walczący z wiatrakami.
Zajrzyj na moją stronę WWW
Zajrzyj na moją stronę WWW
- donkihot
- Posty: 1340
- Rejestracja: piątek, 26 maja 2017, 11:20
- Lokalizacja: Dąbrówka- woj. Mazowieckie
- Kontakt:
Obyś się mylił, ja wierzę w polaków i ich kreatywność. Gdzieś podświadomie mam przeczucie że już ktoś wpadł na budżetowe rozwiązanie tego zagadnienia, tylko albo nie czytał mojego postu albo nie chce powiedzieć?
A szkoda bo dziś ja potrzebuję pomocy a w przyszłości pewnie ktoś podobny do mnie będzie mierzył się z tym problemem i mógłby skorzystać z tego tematu.
A szkoda bo dziś ja potrzebuję pomocy a w przyszłości pewnie ktoś podobny do mnie będzie mierzył się z tym problemem i mógłby skorzystać z tego tematu.
Walczący z wiatrakami.
Zajrzyj na moją stronę WWW
Zajrzyj na moją stronę WWW
Hm.. Pooglądałem różne rysunki i wyszło mi że można taki zabieg przeprowadzić przerobioną - skróconą - matrycą od 338 LM. Kąt ramion prawie taki sam (różnice w sek kątowych) ale jest jedno ale.
Trzeba będzie głębiej formatować szyjkę bo matryca jest od ciut większego kalibru i zostawi na szyjce "pierścionek".
EDYTA
Troszkę lepszy byłby 338 NM.
Trzeba będzie głębiej formatować szyjkę bo matryca jest od ciut większego kalibru i zostawi na szyjce "pierścionek".
EDYTA
Troszkę lepszy byłby 338 NM.
DB
SP9IUM
SP9IUM
-
- Posty: 1270
- Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2011, 09:07
- Lokalizacja: Wroclaw
Re: Zbijanie ramion.
............,a co z reszta luski, jezeli luska sie wydluza, to pewnie tez poszerza? jak zaradzisz poszerzaniu?donkihot pisze:Po 2-3 elaboracjach ramiona łuski unoszą się na tyle że zaczyna się problem z ryglowaniem zamka i wtedy chcę mieć możliwość zbić ramiona ale bez formatu szyjki i bez formatowania części butelkowej.
Najblizsza Twojego celu jest Redding body die.
Re: Zbijanie ramion.
I moze drugie pytanie - czy łuska nie przekracza max długości ? Jeśli przekracza - to czy nie lepiej przyciąć ?abersfelderami pisze:............,a co z reszta luski, jezeli luska sie wydluza, to pewnie tez poszerza? jak zaradzisz poszerzaniu?donkihot pisze:Po 2-3 elaboracjach ramiona łuski unoszą się na tyle że zaczyna się problem z ryglowaniem zamka i wtedy chcę mieć możliwość zbić ramiona ale bez formatu szyjki i bez formatowania części butelkowej.
Najblizsza Twojego celu jest Redding body die.
Śledząc temat trochę się wtrącę.
Myślę, że koledze chodzi o podejście prezentowane przez przynajmniej niektórych czołowych strzelców zza wielkiej wody, prezentowane m.in przez Erica Cortinę.
Chodzi o odejście od formatowania tylko szyjki, na rzecz formatowania matrycą FL z minimalnym zbiciem kąta ramion, maksimum 0,002"
http://bulletin.accurateshooter.com/201 ... our-brass/
Myślę, że koledze chodzi o podejście prezentowane przez przynajmniej niektórych czołowych strzelców zza wielkiej wody, prezentowane m.in przez Erica Cortinę.
Chodzi o odejście od formatowania tylko szyjki, na rzecz formatowania matrycą FL z minimalnym zbiciem kąta ramion, maksimum 0,002"
http://bulletin.accurateshooter.com/201 ... our-brass/
Ostatnio zmieniony wtorek, 27 listopada 2018, 19:49 przez TommyT, łącznie zmieniany 1 raz.
No to teraz roztoczyc body przy okazji likwidujac ryse zostawiajac tylko czesc zbijajaca ramiona.donkihot pisze:
Miałem, dałem do tokarza żeby roztoczył otwór w którym formatuje się szyjka. Szczęście na mojej twarzy gdy odbierałem i czarna rozpacz w domu gdy wyszła z niej "oskrobana" łuska.
Po dokładnych oględzinach okazało się że wewnątrz matrycy jest głęboka rysa (jak Wielki Kanion) bo tokarzowi pękł nóż w czasie toczenia, o czym dowiedziałem się jak próbowałem reklamować usługę.
Proszę o następne podpowiedzi.
Nie za duzo ,tak aby odstrzelona z Twojej komory luska wchodzila ,ale nie byla formatowana.
Jako ze tokarz to spierniczyl powinien to zrobic w ramach reklamacji.
P.S.
Dwa lata temu ,po uzeraniu sie z roznymi "Fachowcami" kupilem tokarke
Jak cos popsuje to przynajmniej osobiscie
Pozdrawiam Bready
- donkihot
- Posty: 1340
- Rejestracja: piątek, 26 maja 2017, 11:20
- Lokalizacja: Dąbrówka- woj. Mazowieckie
- Kontakt:
Cześć Bready, nie ma już czego ratować. Oprócz paskudnej rysy jest też uszkodzona powierzchnia odpowiadająca za ramiona. Matryca poszła do śmieci
Chcąc zaoszczędzić dołożę do interesu i siłą rzeczy będę musiał zrobić zakupy jakie mi od początku sugerowałeś
Cholera, tak się dzieje jak człowiek nie ma forsy i kombinuje jak koń pod górę.
Chcąc zaoszczędzić dołożę do interesu i siłą rzeczy będę musiał zrobić zakupy jakie mi od początku sugerowałeś
Cholera, tak się dzieje jak człowiek nie ma forsy i kombinuje jak koń pod górę.
Walczący z wiatrakami.
Zajrzyj na moją stronę WWW
Zajrzyj na moją stronę WWW
Ok, nigdy nie formatowałem samej szyjki, zawsze FL - by wymiar był taki sam.TommyT pisze:Śledząc temat trochę się wtrącę.
Myślę, że koledze chodzi o podejście prezentowane przez przynajmniej niektórych czołowych strzelców zza wielkiej wody, prezentowane m.in przez Erica Cortinę.
Chodzi o odejście od formatowania tylko szyjki, na rzecz formatowania matrycą FL z minimalnym zbiciem kąta ramion, minimum 0,002"
http://bulletin.accurateshooter.com/201 ... our-brass/
Tylko po co to zbijanie ramion ? Tj jaka jest różnica miedzy zwykłą matrycą FL a taką ze zmienionym kątem ? Jakieś lepsze osadzenie pocisku, jakieś inne efekty ? Sorry, że tak pytam, ale po prostu nie wiem.
Pozdrawiam,
Smoczy
- donkihot
- Posty: 1340
- Rejestracja: piątek, 26 maja 2017, 11:20
- Lokalizacja: Dąbrówka- woj. Mazowieckie
- Kontakt:
Co prawda pytanie nie do mnie, ale z racji tego że to mój temat pozwolę sobie odpowiedzieć.smoczy pisze:
Ok, nigdy nie formatowałem samej szyjki, zawsze FL - by wymiar był taki sam.
Tylko po co to zbijanie ramion ? Tj jaka jest różnica miedzy zwykłą matrycą FL a taką ze zmienionym kątem ? Jakieś lepsze osadzenie pocisku, jakieś inne efekty ? Sorry, że tak pytam, ale po prostu nie wiem.
Smoczy
O co chodzi ze zbijaniem ramion?
Nie idąc za głęboko w temat, bo musielibyśmy omówić wszystkie niuanse budowy komory nabojowej i zamka.
Jak wszyscy wiemy łuska po strzale "pęcznieje" i to nie tylko sama część butelkowa ale również "wstają" ramiona. Ty jak piszesz zawsze formatujesz matrycą FL której konstrukcja przywraca łusce "wymiar katalogowy" włącznie ze zbiciem ramion i dla tego nie zauważyłeś zjawiska. Problem zaczyna się wtedy gdy nie używamy matrycy FL, tylko zaciskamy szyjkę do ponownej elaboracji. Po 2-3-5 strzelaniach (zależy od broni, łuski i kilku innych czynników) łuska tak bardzo "spęcznieje" że trzeba coś z tym zrobić. Najprostszym rozwiązaniem (którego chcę uniknąć) jest matryca FL która jednym ruchem rozwiązuje wszystkie problemy. Dla takich pokręcęńców jak ja, powstały narzędzia pośrednie pozwalające na robienie tylko tych części łuski i tylko w takim stopniu jaki sobie życzę. O ile matryca body (czyli ta do części butelkowej) nie jest jakoś przepastnie droga, to ta co daje możliwość zbicia ramion bez ingerencji w szyjkę i butelkę to już wydatek ponad 500zł. i dla tego otworzyłem ten temat, bo miałem nadzieję że któryś z kolegów wpadł na jakieś budżetowe rozwiązanie problemu. Ale jak na razie to ja wszystkim tłumaczę o co walczę i w jakim celu.
Walczący z wiatrakami.
Zajrzyj na moją stronę WWW
Zajrzyj na moją stronę WWW
Pozwolę się wtrącić.
Po pierwsze jeżeli będziesz formatował samą szyjkę z lub bez zbicia ramion i tak dojdziesz do momentu w któtym część butelkowa będzie robić problemy z zamknięciem zamka czy ekstrakcją i będziesz musiał robić FL.
Po drugie śmiem twierdzić że zbijając szyjkę bez dobrego podparcia części butelkowej koncentryczność ramion i szyjki będzie gorsza niż robiąc fl.
Po trzecie nie formatując fl nigdy nie wiesz którą częścią łuska zaprze się o komorę a tym samym jaka będzie odległość ogive pocisku do gwintu.
Jako wniosek sugeruję użyć redding competition shellholder lub wyrególować wkręcając i wykręcając matrycę FL tak aby zbicie ramion było minimalne a wystarczające do poprawnego działania zamka.
Po pierwsze jeżeli będziesz formatował samą szyjkę z lub bez zbicia ramion i tak dojdziesz do momentu w któtym część butelkowa będzie robić problemy z zamknięciem zamka czy ekstrakcją i będziesz musiał robić FL.
Po drugie śmiem twierdzić że zbijając szyjkę bez dobrego podparcia części butelkowej koncentryczność ramion i szyjki będzie gorsza niż robiąc fl.
Po trzecie nie formatując fl nigdy nie wiesz którą częścią łuska zaprze się o komorę a tym samym jaka będzie odległość ogive pocisku do gwintu.
Jako wniosek sugeruję użyć redding competition shellholder lub wyrególować wkręcając i wykręcając matrycę FL tak aby zbicie ramion było minimalne a wystarczające do poprawnego działania zamka.
-
- Posty: 1648
- Rejestracja: sobota, 21 lutego 2015, 22:01
- Lokalizacja: co skad ? Z miasta Hamow i Burkow
Luska nie rozejdzie sie bardziej niz pozwala na to komora wied nic podobnego zdarzyc sie nie moze. Z repetiera tez raczej nie bedzie wydluzona,gdzie moze sie wydluzyc to na szyjce.tomp pisze:Pozwolę się wtrącić.
Po pierwsze jeżeli będziesz formatował samą szyjkę z lub bez zbicia ramion i tak dojdziesz do momentu w któtym część butelkowa będzie robić problemy z zamknięciem zamka czy ekstrakcją i będziesz musiał robić FL.
Po drugie śmiem twierdzić że zbijając szyjkę bez dobrego podparcia części butelkowej koncentryczność ramion i szyjki będzie gorsza niż robiąc fl.
Po trzecie nie formatując fl nigdy nie wiesz którą częścią łuska zaprze się o komorę a tym samym jaka będzie odległość ogive pocisku do gwintu.
Jako wniosek sugeruję użyć redding competition shellholder lub wyrególować wkręcając i wykręcając matrycę FL tak aby zbicie ramion było minimalne a wystarczające do poprawnego działania zamka.
Ramiona tez dopasuja sie do komory, tyle, ze ramiona odksztalcaja sie w martycach ( FL z linem usowajacym splonnke ) ja ktorych trzüpieniu jest ta frajerska nakretka ktora rozpycha szyjke od wewnatrz na rozmiar X W przypadku nie posmarowania szyjki luski smarrem od wewnatrzsila jest zbyt duza i powoduje zmiane katu ramion szyjki.
Czesc butelkowa robi jedynie problem z ekstrakcja ,jezeli robila by problem z zamknieciem zamka to bez wybijania wyciorem z komory nie dalo by sie jej wyciagnac.tomp pisze: Po pierwsze jeżeli będziesz formatował samą szyjkę z lub bez zbicia ramion i tak dojdziesz do momentu w któtym część butelkowa będzie robić problemy z zamknięciem zamka czy ekstrakcją
Problem z zamknieciem zamka jezeli nia ma problemu z extrakcja robi wysokosc ramion.
Na matrycy bump & neck Reddinga ,6.5 Creedmoor ,bez uzycia bushingu ,czyli tylko bump ,a nastepnie luciutko body ,tylko gora luski ,tak lekko ze nawet bez lubrykacji luski ,i neck matryca Lee collet z tulejka prowadzaca koncentrycznosc jest lepsza niz przy FL.tomp pisze: Po drugie śmiem twierdzić że zbijając szyjkę bez dobrego podparcia części butelkowej koncentryczność ramion i szyjki będzie gorsza niż robiąc fl.
Dla zlozonego naboju bicie naogol nie przekracza 0.001"
Jezeli nie ma problemu z extrakcja to tylko ramionami.tomp pisze: Po trzecie nie formatując fl nigdy nie wiesz którą częścią łuska zaprze się o komorę a tym samym jaka będzie odległość ogive pocisku do gwintu.
Pozdrawiam Bready
-
- Posty: 1270
- Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2011, 09:07
- Lokalizacja: Wroclaw
Jezeli robimy tylko zbicie ramion to predzej czy pozniej luska zacznie ciezko wchodzic do komory, w benchrest znane jako "sticky bolt", "body luski musi byc troche formatowane.
Zalozmy ze robimy tylko zbicie ramion, reszta luski rosnie, ktoregos dnia ciezko zamknac zamek, teraz mamy wybor: wyrzucamy luski, albo je formatujemy, luska wejdzie do komory, ale teraz po wystrzale mamy problem z otwarciem zamka (luski sa sprezyste i lubia wracac do ostatniego gabarytu.
Zalozmy ze robimy tylko zbicie ramion, reszta luski rosnie, ktoregos dnia ciezko zamknac zamek, teraz mamy wybor: wyrzucamy luski, albo je formatujemy, luska wejdzie do komory, ale teraz po wystrzale mamy problem z otwarciem zamka (luski sa sprezyste i lubia wracac do ostatniego gabarytu.
-
- Posty: 1270
- Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2011, 09:07
- Lokalizacja: Wroclaw
Przejezyczyles sie....maksimum .002"TommyT pisze:Śledząc temat trochę się wtrącę.
Myślę, że koledze chodzi o podejście prezentowane przez przynajmniej niektórych czołowych strzelców zza wielkiej wody, prezentowane m.in przez Erica Cortinę.
Chodzi o odejście od formatowania tylko szyjki, na rzecz formatowania matrycą FL z minimalnym zbiciem kąta ramion, minimum 0,002"
http://bulletin.accurateshooter.com/201 ... our-brass/
Wybacz ale nie zgodzę się. Mam partię łusek które robiły problem z wkładaniem ich do komory a także ekstrakcją, a częścią łuski odpowiedzialną była część butelkowa ok 5mm od denka. I problem był taki sam niezależnie od zbicia ramoin ( w tym zeszlifowany 2mm shelholder ).Bready pisze:Czesc butelkowa robi jedynie problem z ekstrakcja ,jezeli robila by problem z zamknieciem zamka to bez wybijania wyciorem z komory nie dalo by sie jej wyciagnac.tomp pisze: Po pierwsze jeżeli będziesz formatował samą szyjkę z lub bez zbicia ramion i tak dojdziesz do momentu w któtym część butelkowa będzie robić problemy z zamknięciem zamka czy ekstrakcją
Problem z zamknieciem zamka jezeli nia ma problemu z extrakcja robi wysokosc ramion.Na matrycy bump & neck Reddinga ,6.5 Creedmoor ,bez uzycia bushingu ,czyli tylko bump ,a nastepnie luciutko body ,tylko gora luski ,tak lekko ze nawet bez lubrykacji luski ,i neck matryca Lee collet z tulejka prowadzaca koncentrycznosc jest lepsza niz przy FL.tomp pisze: Po drugie śmiem twierdzić że zbijając szyjkę bez dobrego podparcia części butelkowej koncentryczność ramion i szyjki będzie gorsza niż robiąc fl.
Dla zlozonego naboju bicie naogol nie przekracza 0.001"Jezeli nie ma problemu z extrakcja to tylko ramionami.tomp pisze: Po trzecie nie formatując fl nigdy nie wiesz którą częścią łuska zaprze się o komorę a tym samym jaka będzie odległość ogive pocisku do gwintu.
Jeżeli udaje Ci się uzyskać bicie na szyjce 0.001" to pękam z zazdrości (bez sarkazmu). Próbowałem robić matrycą neck bez bushinga i lee coleet i miałem dużo gorsze wyniki niż przy FL. Do tego muszę pogratulować komory bardzo ładnie nawierconej.
To że nie wiesz którą częścią łuski zapiera się ona o komorę - będę tego bronił. A napewno nie ma to zbyt wiele wspólnego z problemami z ekstrakcją. Wyobraź sobie że komora jest wykonana na tyle źle że ma w jednym miejscu owal. Po strzale wyjmujesz łuskę dobrze. Obracasz ją o 180% i ZONK, ciężko wchodzi lub wcale. Łuskę formatujesz FL, żeby część butelkowa nie przeszkadzała, ramiona ustaliły głębokość łuski w komorze, a szyjka zapewniła osiowość z przewodem.
Łuska może rozejść się bardziej niż komora. Przy strzale komora zwiększa swoją objętość. Łuska także. Po strzale komora wraca do normalnego wymiaru. Łuska zostaje ściśnięta i masz uczucie że musisz ciągnąć mocniej za zamek. Kiedy łuska opuszcza komorę rozpręża się i ma troszeczkę większy wymiar od komory bo jest ze sprężystego materiału. Im wymiar łuski przed strzałem jest bliższy wymiarowi komory przed strzałem tym większa szansa że łuska się "zakleszczy" po strzale.andy7 pisze:Luska nie rozejdzie sie bardziej niz pozwala na to komora wied nic podobnego zdarzyc sie nie moze. Z repetiera tez raczej nie bedzie wydluzona,gdzie moze sie wydluzyc to na szyjce.tomp pisze:Pozwolę się wtrącić.
Po pierwsze jeżeli będziesz formatował samą szyjkę z lub bez zbicia ramion i tak dojdziesz do momentu w któtym część butelkowa będzie robić problemy z zamknięciem zamka czy ekstrakcją i będziesz musiał robić FL.
Po drugie śmiem twierdzić że zbijając szyjkę bez dobrego podparcia części butelkowej koncentryczność ramion i szyjki będzie gorsza niż robiąc fl.
Po trzecie nie formatując fl nigdy nie wiesz którą częścią łuska zaprze się o komorę a tym samym jaka będzie odległość ogive pocisku do gwintu.
Jako wniosek sugeruję użyć redding competition shellholder lub wyrególować wkręcając i wykręcając matrycę FL tak aby zbicie ramion było minimalne a wystarczające do poprawnego działania zamka.
Ramiona tez dopasuja sie do komory, tyle, ze ramiona odksztalcaja sie w martycach ( FL z linem usowajacym splonnke ) ja ktorych trzüpieniu jest ta frajerska nakretka ktora rozpycha szyjke od wewnatrz na rozmiar X W przypadku nie posmarowania szyjki luski smarrem od wewnatrzsila jest zbyt duza i powoduje zmiane katu ramion szyjki.
-
- Posty: 1270
- Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2011, 09:07
- Lokalizacja: Wroclaw
Dokladnie tak, zauwazylem to wczesniej, ale nie chcialem ulubiencowy zwrocic uwagetomp pisze:Łuska może rozejść się bardziej niż komora. Przy strzale komora zwiększa swoją objętość. Łuska także. Po strzale komora wraca do normalnego wymiaru. Łuska zostaje ściśnięta i masz uczucie że musisz ciągnąć mocniej za zamek. Kiedy łuska opuszcza komorę rozpręża się i ma troszeczkę większy wymiar od komory bo jest ze sprężystego materiału. Im wymiar łuski przed strzałem jest bliższy wymiarowi komory przed strzałem tym większa szansa że łuska się "zakleszczy" po strzale.andy7 pisze:Luska nie rozejdzie sie bardziej niz pozwala na to komora wied nic podobnego zdarzyc sie nie moze. Z repetiera tez raczej nie bedzie wydluzona,gdzie moze sie wydluzyc to na szyjce.tomp pisze:Pozwolę się wtrącić.
Po pierwsze jeżeli będziesz formatował samą szyjkę z lub bez zbicia ramion i tak dojdziesz do momentu w któtym część butelkowa będzie robić problemy z zamknięciem zamka czy ekstrakcją i będziesz musiał robić FL.
Po drugie śmiem twierdzić że zbijając szyjkę bez dobrego podparcia części butelkowej koncentryczność ramion i szyjki będzie gorsza niż robiąc fl.
Po trzecie nie formatując fl nigdy nie wiesz którą częścią łuska zaprze się o komorę a tym samym jaka będzie odległość ogive pocisku do gwintu.
Jako wniosek sugeruję użyć redding competition shellholder lub wyrególować wkręcając i wykręcając matrycę FL tak aby zbicie ramion było minimalne a wystarczające do poprawnego działania zamka.
Ramiona tez dopasuja sie do komory, tyle, ze ramiona odksztalcaja sie w martycach ( FL z linem usowajacym splonnke ) ja ktorych trzüpieniu jest ta frajerska nakretka ktora rozpycha szyjke od wewnatrz na rozmiar X W przypadku nie posmarowania szyjki luski smarrem od wewnatrzsila jest zbyt duza i powoduje zmiane katu ramion szyjki.
-
- Posty: 1648
- Rejestracja: sobota, 21 lutego 2015, 22:01
- Lokalizacja: co skad ? Z miasta Hamow i Burkow
tomp pisze:
Łuska może rozejść się bardziej niż komora. Przy strzale komora zwiększa swoją objętość. Łuska także. Po strzale komora wraca do normalnego wymiaru. Łuska zostaje ściśnięta i masz uczucie że musisz ciągnąć mocniej za zamek. Kiedy łuska opuszcza komorę rozpręża się i ma troszeczkę większy wymiar od komory bo jest ze sprężystego materiału. Im wymiar łuski przed strzałem jest bliższy wymiarowi komory przed strzałem tym większa szansa że łuska się "zakleszczy" po strzale.
1. Zdarzyc sie moze duzo.
2. Zadrzyc sie moze, gdy strzela sie amunicja pod max cisnienie czyli mocna amunicja.
3. Mozna sobie robic podsmiechujki, mozna zalozyc, ze ktos inny tego nie wie, moze i wie ale nie wziol pod uwage, bo bral pod siebie a nie pod innych.
O ilosc odpalonych ladunkow na danej lusce pytal nie bede, bo znowu bedzie, ze nie wiem
No ale niech sie Wam wydaje !
Jedno jest pewne, ze jezeli ktos ma komore ko ktorej luska lata jak zyd po pustym sklepie, to takie cuda o ktorych piszecie sie zdarzaja, przy customach bedzie jjz lekko trudniej ale kiedys tez moze sie trafic !
I fakt, kiedys po ktoryms tam razie trzeba ta luske bedzie na FL zformatowac !:mrgreen:
- donkihot
- Posty: 1340
- Rejestracja: piątek, 26 maja 2017, 11:20
- Lokalizacja: Dąbrówka- woj. Mazowieckie
- Kontakt:
Tak, i znowu pyskówki i udowadnianie wyższości świąt bożego narodzenia nad świętami wielkiej nocy.
Koledzy macie dużą wiedzę i pewnie dużo mógłbym się od was nauczyć, ale ja pytałem o jakieś niedrogie narzędzie do zbijania ramion które nie jest matrycą FL i nie jest kosmicznie drogą matrycą typu Bump z bushingami.
Koledzy macie dużą wiedzę i pewnie dużo mógłbym się od was nauczyć, ale ja pytałem o jakieś niedrogie narzędzie do zbijania ramion które nie jest matrycą FL i nie jest kosmicznie drogą matrycą typu Bump z bushingami.
Walczący z wiatrakami.
Zajrzyj na moją stronę WWW
Zajrzyj na moją stronę WWW