Błąd podczas pracy a konsekwencję.
Błąd podczas pracy a konsekwencję.
Witam dzisiaj zgubiła mnie rutyna i na koniec produkcji 9x19 przypadkiem wychwyciłem że jeden nabój zrobiłem na łusce makarowa, po przejrzeniu całej partii znalazłem jeszcze jeden taki. Moje pytanie brzmi jakie były by konsekwencje odpalenia tej hybrydy? Zauważyłem tylko że pocisk oparł się o gwint lufy, oal był taki ja do 9x19 więc raczej by odpalił.
Parę lat temu na mazowieckich zawodach KŻR LOK do Glocków dawali tzw. "viagrę", czyli jakąś reelaborkę na lakierowanych pociskach. Kolega miał mega pecha i aż 2 naboje z 13 trafił właśnie złożonych na łusce makarowa. Jeden odpalił mu chyba po 3 próbach a drugi po 5. Stracił na to kupę czasu i powtarzał konkurencję. Wchodziły za głęboko do komory i iglica nie mogła dobrze zbić spłonki. Ale jak już w końcu zbiła to przeładowało normalnie.
Zależy na jakiej głębokości osadzony był pociskazmoda pisze:Parę lat temu na mazowieckich zawodach KŻR LOK do Glocków dawali tzw. "viagrę", czyli jakąś reelaborkę na lakierowanych pociskach. Kolega miał mega pecha i aż 2 naboje z 13 trafił właśnie złożonych na łusce makarowa. Jeden odpalił mu chyba po 3 próbach a drugi po 5. Stracił na to kupę czasu i powtarzał konkurencję. Wchodziły za głęboko do komory i iglica nie mogła dobrze zbić spłonki. Ale jak już w końcu zbiła to przeładowało normalnie.
AOL ten sam ale łuska krótsza o 1mm i wejdzie głębiej w komorę?azmoda pisze:Nie widzę związku, jeśli nabój jest zrobiony w łusce 9x19 i się pocisk nie opiera o gwint (a przecież nie powinien) to w łusce 9x18 też się nie oprze bo OAL naboju jest taki sam.aquater pisze:Zależy na jakiej głębokości osadzony był pocisk
Zdarzyło mi się również zrobić kilka takich naboi. Zorientowałem się dopiero podczas krimpowania - za lekko szło. Wszystkie poszły pod młotek bonie chciałem ryzykować. Jest jeszcze jeden ciekawy aspekt sprawy, a mianowicie po scaleniu takiego naboju stajemy się nielegalnym posiadaczem amunicji - chyba że ktoś ma też papiery na 9x18.
- P_iter
- <font color=darkred>Administrator</font>
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 11:18
- Lokalizacja: Warszawa
polch pisze:azmoda pisze:To jak na naboju od Mosina wygraweruję sobie 152 mm, to będę miał haubico-armatę?aquater pisze:Jest jeszcze jeden ciekawy aspekt sprawy, a mianowicie po scaleniu takiego naboju stajemy się nielegalnym posiadaczem amunicji - chyba że ktoś ma też papiery na 9x18.
Pozdrawiam
P_iter
SP0VIP
P_iter
SP0VIP
Nabój 9x19 jest pozycjonowany w komorze nabojowej na przedniej krawędzi łuski to znaczy, że w momencie strzału przednia krawędź łuski opiera się na specjalnie w tym celu wykonanym występie w komorze nabojowej (w odróżnieniu od np. amunicji rewolwerowej która jest pozycjonowana na kryzie opartej o tylną krawędź bębna nabojowego). Oznacza to, że to od płaszczyzny pozycjonowania łuski liczymy wymiary w przód (w stronę lufy) i w tył (w stronę iglicy). Od tego jak daleko w przód od płaszczyzny pozycjonowania jest wysunięty pocisk zależy jego odległość od gwintu oraz to czy oprze się on o gwint. Natomiast patrząc w drugą stronę, odległość denka łuski a więc i spłonki od płaszczyzny pozycjonowania (o której decyduje długość łuski) decyduje czy iglica będzie w stanie dosięgnąć spłonki i to z na tyle dużą energią by ją zbić. Należy pamiętać, że zbicie spłonki wcale nie jest pierwszym zjawiskiem występującym podczas strzału lecz jest nim dopchnięcie całego naboju do płaszczyzny pozycjonowania przez iglicę. Dopiero gdy nabój zostanie unieruchomiony opierając się o płaszczyznę pozycjonowania a iglica ma jeszcze wystarczającą energię i długość spłonka może zostać zbita.azmoda pisze:Nie widzę związku, jeśli nabój jest zrobiony w łusce 9x19 i się pocisk nie opiera o gwint (a przecież nie powinien) to w łusce 9x18 też się nie oprze bo OAL naboju jest taki sam.
Mimo, że nie jest to tematem wątku warto chyba również wspomnieć w tym miejscu, że z powyższej zasady pozycjonowania naboju w komorze nabojowej wynika nie możność stosowania zacisku pocisku typu roll crimp który zawijając przednią krawędź łuski do wewnątrz powoduje, że nie może się ona oprzeć o krawędź pozycjonującą w komorze nabojowej. Natomiast można stosować zacisk typu taper crimp pamiętając jednak by był na tyle słaby żeby przynajmniej część grubości ścianki łuski mogła się oprzeć o krawędź pozycjonującą komory nabojowej.
-
- Posty: 1525
- Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07
W takich przypadkach sporo zależy od broni - pazur wyciągu może przytrzymać nabój na tyle, żeby iglica zbiła spłonkę. Ew. iglica sięgnie spłonkę ten 1mm głębiej.
Gorszym wariantem byłaby łuska .380 ACP (9mm Browning), takie też się czasem znajduje - będzie luźno przy podstawie łuski. Pójdzie rozpęczenie przy podstawie, które nie będzie miało się na czym zatrzymać w okolicach rampy w pistoletach z niepełnym podparciem komory. Zwłaszcza że łuski .380 ACP nie mają tak grubego mosiądzu ścianki przy podstawie jak 9 para.
Gorszym wariantem byłaby łuska .380 ACP (9mm Browning), takie też się czasem znajduje - będzie luźno przy podstawie łuski. Pójdzie rozpęczenie przy podstawie, które nie będzie miało się na czym zatrzymać w okolicach rampy w pistoletach z niepełnym podparciem komory. Zwłaszcza że łuski .380 ACP nie mają tak grubego mosiądzu ścianki przy podstawie jak 9 para.