Ostatnio Kolega po lufie zwrócił się do mnie, jako wieloletniego użytkownika ww. karabinu o możliwość strzelania z niego z pocisków ołowianych, niestety ale nigdy tego nie praktykowałem i nie mogłem mu udzielić żadnej odpowiedzi. Lecz obiecałem że zwrócę się na forum z takim zapytaniem.
Proszę wiec Kolegów mających doświadczenie w temacie żeby się podzielili swoimi spostrzeżeniami.
Marlin 1895 kontra pociski ołowiane
-
- Posty: 591
- Rejestracja: poniedziałek, 20 lipca 2015, 10:18
- Lokalizacja: Szczecin
Oczywiście, że tak.
Żeby rozwinąć tą tezę, to potrzebne są szersze dane. Jeśli to kaliber 45/70, to ma normalny gwint a system lever ogranicza stosowanie pocisków w bodaj 405 grein. Jesli to kaliber
30-30, to dodatkowo należy zwrócić uwagę na rodzaj gwintu w lufie. Generalnie występuje microgwint. Koledzy za oceanem toczą wieloletnią dyskusję czy nadaje się on do pocisków
ołowianych. Z uwagi na tą wątpliwość ja z ostrożności kupiłem winchestera i dobrałem do tego dedykowaną przez Lymana kokilę. Jako że jestem Polakiem i muszę zrobić coś po
swojemu, to dokupiłem kokilę LEE i szczerze mówiąc stosuje je zamiennie i wielkich rozbieżności na swoim karabinie nie dostrzegłem.
Podobnie rzecz się ma z pociskami z form Lyman i LEE w zupełnie innym karabinie i zupełnie innym kalibrze 30-06. Z tym, że forma LEE ma skłonności do osadzania na gwint i w
przypadku mojego 30-06 trzeba zwrócić uwagę na ustawienie matrycy osadzającej by naboje nie były odrobinę za długie mimo, że teoretycznie osadzone są na ostatnim pierścieniu.
Z Lymanem tego zjawiska nie ma.
Żeby rozwinąć tą tezę, to potrzebne są szersze dane. Jeśli to kaliber 45/70, to ma normalny gwint a system lever ogranicza stosowanie pocisków w bodaj 405 grein. Jesli to kaliber
30-30, to dodatkowo należy zwrócić uwagę na rodzaj gwintu w lufie. Generalnie występuje microgwint. Koledzy za oceanem toczą wieloletnią dyskusję czy nadaje się on do pocisków
ołowianych. Z uwagi na tą wątpliwość ja z ostrożności kupiłem winchestera i dobrałem do tego dedykowaną przez Lymana kokilę. Jako że jestem Polakiem i muszę zrobić coś po
swojemu, to dokupiłem kokilę LEE i szczerze mówiąc stosuje je zamiennie i wielkich rozbieżności na swoim karabinie nie dostrzegłem.
Podobnie rzecz się ma z pociskami z form Lyman i LEE w zupełnie innym karabinie i zupełnie innym kalibrze 30-06. Z tym, że forma LEE ma skłonności do osadzania na gwint i w
przypadku mojego 30-06 trzeba zwrócić uwagę na ustawienie matrycy osadzającej by naboje nie były odrobinę za długie mimo, że teoretycznie osadzone są na ostatnim pierścieniu.
Z Lymanem tego zjawiska nie ma.
-
- Posty: 591
- Rejestracja: poniedziałek, 20 lipca 2015, 10:18
- Lokalizacja: Szczecin
Mam kolegę polującego z marlina 45 ale nie wiem, czy z microgwintem. Zapytałem go i czekam na odpowiedź.
Do polowania odlewa pociski.
Każdy pocisk da się zerwać w gwincie i nie musi być ołowiany. Cała rzecz zasadza się na tym jak bardzo chcesz go napędzić. Na rynku jest dostateczna gama prochów by cos wybrać do tego.
W pociskach ołowianych jest ważna twardość ołowiu i własnie tego kolegę poznałem, gdyż zwrócił sie do mnie o pomiar twardości pocisków które odlewa.
Dla przykładu z 30-06 strzelam z półpłaszczowych pocisków z prędkością 815 m/s a z pocisków ołowianych z prędkościa 500 m/s.
Trochę mi przeszkadza, że przy normalnym celowaniu do makiety dzika w przebiegu pociski ołowiane spóźniają się o około 20 cm. Zrobiłem partie na innym prochu co da prędkośc na razie wg QL 600 m/s lecz jeszcze nie miałem czasu pojechać na
strzelnicę gdyż jest sezon łowiecki w pełni i co tydzień jestem w lesie.
Do polowania odlewa pociski.
Każdy pocisk da się zerwać w gwincie i nie musi być ołowiany. Cała rzecz zasadza się na tym jak bardzo chcesz go napędzić. Na rynku jest dostateczna gama prochów by cos wybrać do tego.
W pociskach ołowianych jest ważna twardość ołowiu i własnie tego kolegę poznałem, gdyż zwrócił sie do mnie o pomiar twardości pocisków które odlewa.
Dla przykładu z 30-06 strzelam z półpłaszczowych pocisków z prędkością 815 m/s a z pocisków ołowianych z prędkościa 500 m/s.
Trochę mi przeszkadza, że przy normalnym celowaniu do makiety dzika w przebiegu pociski ołowiane spóźniają się o około 20 cm. Zrobiłem partie na innym prochu co da prędkośc na razie wg QL 600 m/s lecz jeszcze nie miałem czasu pojechać na
strzelnicę gdyż jest sezon łowiecki w pełni i co tydzień jestem w lesie.