Kalibracja pocisków ołowianych .365 Makarov

Moderatorzy: wierzba, P_iter

Pabcio
Posty: 15
Rejestracja: sobota, 30 marca 2019, 19:35

Kalibracja pocisków ołowianych .365 Makarov

Post autor: Pabcio »

Witam wszystkich. To mój pierwszy post na forum. Szukałem podobnego tematu, ale nie znalazłem. Nawet na zagranicznych forach jest mało informacji.

Przymierzam się do elaboracji 9x18, strzelam dynamiczno-rekreacyjnie. Pociski zamierzam odlewać z formy Lee .365 i malować proszkowo. Planowany proch to Lovex D032, pistolet CZ 83, lufa poligonalna. Niestety dla tego kalibru nie istnieją kalibratory, wszystkie robione na ew. zamówienie, stąd moje pytania:

1. Czy strzelanie bez kalibracji jest bezpieczne?

Poczytałem temat na zagranicznych forach i okazuje się, że zależy to od kalibru. Znalazłem informacje, że kilku delikwentów używa pociski z formy Lee "as cast" właśnie w CZ 82 (prawie ten sam pistolet) i nie odnotowują problemów. Podobno wzrost ciśnienia to tylko ok. 1000 psi. Kalibracja daje ponoć nieco lepsze skupienie na tarczy.

2. Skoro bez kalibracji to jaką naważkę wybrać? Minimum z tabeli czy poniżej minimum skoro pociski będą nieco nadkalibrowe?

3. Czy kupno matrycy kalibrujacej Lee .357, a następnie danie jej tokarzowi do rozwiercenia to dobry pomysł?
kuras999
Posty: 180
Rejestracja: piątek, 24 sierpnia 2018, 10:37

Post autor: kuras999 »

Ja kalibrator zrobiłem z jakiejś złączki hydraulicznej z marketu - wybrałem się z suwmiarką i dobralem taki element z odrobinę mniejszym otworem. Później kilkanaście minut zabawy z rezwiertakiem regulowanym i mam kalibrator o idealnym rozmiarze. Mosieżny nie jest pewnie wieczny ale powlekane kulki raczej go zbyt szybko nie wytrą. Ten drugi większy na zdjęciu to kalibrator 45. Bez kalibracji strzelałem bez farby proszkowej z aloxem niestety mam za miękki ołów i brudzil lufę. Po malowaniu proszkiem zwiększa się jednak średnica pocisków.
Obrazek
Pabcio
Posty: 15
Rejestracja: sobota, 30 marca 2019, 19:35

Post autor: Pabcio »

Genialne! Wielkie dzięki :). Rozumiem, że na tym mniejszym kalibrowniku to coś srebrnego to jakaś redukcja?
kuras999
Posty: 180
Rejestracja: piątek, 24 sierpnia 2018, 10:37

Post autor: kuras999 »

To srebrne to duża podkładka bo ta rurka mosiężna była za małej średnicy i wpadała w otwór glowicy.
likker_runner
Posty: 1526
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

Można też spróbować zwykłych wierteł. Są hurtownie sprzedające HSS-y co 0.1mm. W tym przypadku 9.3mm powinno być OK, w calach odpowiada to 0.366", więc w sam raz o 0.001" więcej niż nominalny kaliber Makarowa dla pocisków płaszczowych. Przy czym kupiłbym też 9.2mm żeby nie przedobrzyć, jakby były jakieś bicia, czy materiał na kalibrownik wiercił się z naddatkiem.

Np. tutaj mają:

http://www.sklep.hurtowniakorab.pl/37-w ... u-nwka-hss
kuras999
Posty: 180
Rejestracja: piątek, 24 sierpnia 2018, 10:37

Post autor: kuras999 »

Ja pierwszy raz używałem rozwiertaków i byłem na prawdę w szoku jak przyjemnie i precyzyjnie się z nimi pracuje - wiertłem nie da się tak równo rozwiercić bez odpowiedniego sprzętu. Rozwiertakiem robi się w rękach powierzchnia obróbki jest idealnie gładka otwór jest idealnie okrągły co nie jest takie oczywiste przy wiertle. Druga sprawa że można idealnie ustawić sobie średnicę - rozwiercałem stopniowo kalibrowałem pocisk i mierzyłem czy ma on dobrą średnicę. Rozwiertak kupowałem za 30 kilka złotych z przesyłką.
ODPOWIEDZ