Malowanie proszkowe - domowe
Malowanie proszkowe - domowe
Witam
Dziś nudząc się zabrałem się za odlanie pocisków z formy lee 124gr 9mm.
Następnie było w planie malowanie proszkowe ale tak jak na filmach z ameryki czyli odlane pociski sru do wiaderka trochę proszku mieszamy,mieszamy i i i dupa.
Nic nie chce się tej farby przykleić ( http://farby-24.pl/product/39/19/ral-10 ... rowa-kolor ). Proszę o pomoc bo kilo farby kupione, 60 kg ołowiu czeka a ja w czarnej du.. .
Może zła farba, a może trzeba kulki plastikowe od ASG( ale po co) sam nie mam pojęcia. Na niektórych filmach zalecają wygrzanie pocisków do 60 stopni. Czy ktoś kto ma gotową recepturę może pomóc ?
Dziś nudząc się zabrałem się za odlanie pocisków z formy lee 124gr 9mm.
Następnie było w planie malowanie proszkowe ale tak jak na filmach z ameryki czyli odlane pociski sru do wiaderka trochę proszku mieszamy,mieszamy i i i dupa.
Nic nie chce się tej farby przykleić ( http://farby-24.pl/product/39/19/ral-10 ... rowa-kolor ). Proszę o pomoc bo kilo farby kupione, 60 kg ołowiu czeka a ja w czarnej du.. .
Może zła farba, a może trzeba kulki plastikowe od ASG( ale po co) sam nie mam pojęcia. Na niektórych filmach zalecają wygrzanie pocisków do 60 stopni. Czy ktoś kto ma gotową recepturę może pomóc ?
Re: Malowanie proszkowe - domowe
nie każda farba się chce przyklejać taką metodą
poliestrowe generalnie bardzo słabo,
epoksydowe troche lepiej ale też szału nie ma
stosowane metody wstępnego wygrzewania trochę poprawiają efekt
drugie to kąpiel w farbie z dodatkiem acetonu - ale to smród, chemia , syf
niestety najlepsza metoda to elektrostatyczna - ale wymaga pistoletu, agregatu wysokiego napięcia , kompresora :-(
ewentualnie trzeba by pokombinować z farbami,
ps. po ile kupowałeś u nich farbę na kilogramy ?
poliestrowe generalnie bardzo słabo,
epoksydowe troche lepiej ale też szału nie ma
stosowane metody wstępnego wygrzewania trochę poprawiają efekt
drugie to kąpiel w farbie z dodatkiem acetonu - ale to smród, chemia , syf
niestety najlepsza metoda to elektrostatyczna - ale wymaga pistoletu, agregatu wysokiego napięcia , kompresora :-(
ewentualnie trzeba by pokombinować z farbami,
ps. po ile kupowałeś u nich farbę na kilogramy ?
Tak jak kolega wyżej pisze.
Amerykanie mają jakieś inne farby, lepsze. Tutaj koleś zachwala farbę "Eastwood powder, ford light blue" https://www.youtube.com/watch?v=KGqLzWzKfes
jak widać w tym przypadku potrząsanie plastikowym pojemnikiem daje świetny efekt. Jeśli masz możliwość to spróbuj może sposobu z tumblerem wibracyjnym
https://www.youtube.com/watch?v=yaU-KsZAaAQ na filmie jak zwykle wygląda to fajnie, ale być może że i w tym wypadku jest to kwestia farby.
Amerykanie mają jakieś inne farby, lepsze. Tutaj koleś zachwala farbę "Eastwood powder, ford light blue" https://www.youtube.com/watch?v=KGqLzWzKfes
jak widać w tym przypadku potrząsanie plastikowym pojemnikiem daje świetny efekt. Jeśli masz możliwość to spróbuj może sposobu z tumblerem wibracyjnym
https://www.youtube.com/watch?v=yaU-KsZAaAQ na filmie jak zwykle wygląda to fajnie, ale być może że i w tym wypadku jest to kwestia farby.
donpablos - w moim linku na dole masz cenę za kg. W zależności od koloru ceny od 28-35zł za 1kg.
Spróbuję jeszcze dodać te kulki z ASG bo podobną zwiększają naładowanie i łatwiej proszek przywiera.
A ostatecznie albo zamówię tą farbę co wszyscy w stanach stosują(ta w trójkątnym opakowaniu) albo jak żona jaj mi nie urwie to może pistolet z agregatem do domowego zastosowania. Jak coś się wykluje to dam znać.
Spróbuję jeszcze dodać te kulki z ASG bo podobną zwiększają naładowanie i łatwiej proszek przywiera.
A ostatecznie albo zamówię tą farbę co wszyscy w stanach stosują(ta w trójkątnym opakowaniu) albo jak żona jaj mi nie urwie to może pistolet z agregatem do domowego zastosowania. Jak coś się wykluje to dam znać.
miałem ten sam pomysł (mówisz o tych harbour ? ) bo one są działające i sprawdzonemanbrug pisze:donpablos - w moim linku na dole masz cenę za kg. W zależności od koloru ceny od 28-35zł za 1kg.
Spróbuję jeszcze dodać te kulki z ASG bo podobną zwiększają naładowanie i łatwiej proszek przywiera.
A ostatecznie albo zamówię tą farbę co wszyscy w stanach stosują(ta w trójkątnym opakowaniu) albo jak żona jaj mi nie urwie to może pistolet z agregatem do domowego zastosowania. Jak coś się wykluje to dam znać.
ale odpuściłem jak zadzwoniłem do agencji celnej,
farby są traktowane na granicy jako towar niebezpieczny, trzeba mieć do tego dziwne certyfikaty itd,
więc praktycznie to jest na zasadzie "uda sie albo się nie uda" - bo jak się celnik za taką paczkę weźmie to może być spory problem
W ostatnim czasie próbowałem zoptymalizować proces malowania pocisków i podzielę się efektami. Cały czas zazdrościłem amerykanom malowania "shake and bake" udało mi się uzyskać bardzo podobny efekt na farbach dostępnych w sklepie 300m od mojego domu ;)
Używam farb Helios CPC w sklepie w mojej okolicy mają ich trochę ale są to w większości farby poliestrowe (CPC-20-..), zaryzykowałem i kupiłem jedyną farbę epoksydową jaką mieli na miejscu CPC-60-1 Zn primer. Ten epoksyd w miarę "łapie" mieszając w plastikowym pojemniku. Żeby nie było za różowo to powlekam w ten sposób dwustopniowo za pierwszym razem nie ma idealnego pokrycia szczególnie trudno to stwierdzić przy szarym kolorze farby, po pierwszej warstwie druga łapie jak na filmach z USA.
Jedyne co mi się nie podobało to kolor farby podkładowej - zawiera ona metaliczny cynk i ma kolor srebrno szary, więc zmieszałem ją z czerwoną CPC-20-1 w zdecydowanej przewadze czerwonej. Efekty są rewelacyjne jak na wkład pracy.
Całość wygląda tak - wrzucam pociski do pojemnika z farbą (do pojemnika wrzuciłem też kilka plastikowych uchwytów od nóżek do szafek kuchennych - akurat miałem pod ręką) i mieszam jakieś 30s wysypuje całość na plastikowy durszlak i przesiewam nadmiar proszku. Z góry zdejmuje elementy plastikowe. Plastik wrzuciłem myśląc że to może ułatwić elektryzowanie nie wiem czy jest niezbędny ale używam - nie daje kulek asg bo rozdzielanie takiej mieszaniny byłoby kłopotliwe i trzeba by było wyciągać pociski po jednym...
Całość wysypuje jak leci na blaszkę z papierem do pieczenia i do piekarnika 10 minut 200oC. Chwila na ostygnięcie i druga warstwa.
Idzie rewelacyjnie pociski leżące na sobie przyklejają się dokładnie w takim samym stopniu jak na filmach ze stanów - nie ma żadnego problemu.
Szybkość jest taka że chyba kupię większy piekarnik bo w moim na raz wrzucam około 200szt - taka jest "pojemność" blaszki i to jest wąskie gardło procesu. Co najważniejsze proces jest czysty od biedy można by tak działać w mieszkaniu bez wydzielonej przestrzeni na tego typu prace.
Na zdjęciach poniżej - po pierwszej warstwie i po drugiej. Kolor na zdjęciu wyszedł trochę za żywy - w rzeczywistości odcień wchodzi bardziej w brąz ;)
Używam farb Helios CPC w sklepie w mojej okolicy mają ich trochę ale są to w większości farby poliestrowe (CPC-20-..), zaryzykowałem i kupiłem jedyną farbę epoksydową jaką mieli na miejscu CPC-60-1 Zn primer. Ten epoksyd w miarę "łapie" mieszając w plastikowym pojemniku. Żeby nie było za różowo to powlekam w ten sposób dwustopniowo za pierwszym razem nie ma idealnego pokrycia szczególnie trudno to stwierdzić przy szarym kolorze farby, po pierwszej warstwie druga łapie jak na filmach z USA.
Jedyne co mi się nie podobało to kolor farby podkładowej - zawiera ona metaliczny cynk i ma kolor srebrno szary, więc zmieszałem ją z czerwoną CPC-20-1 w zdecydowanej przewadze czerwonej. Efekty są rewelacyjne jak na wkład pracy.
Całość wygląda tak - wrzucam pociski do pojemnika z farbą (do pojemnika wrzuciłem też kilka plastikowych uchwytów od nóżek do szafek kuchennych - akurat miałem pod ręką) i mieszam jakieś 30s wysypuje całość na plastikowy durszlak i przesiewam nadmiar proszku. Z góry zdejmuje elementy plastikowe. Plastik wrzuciłem myśląc że to może ułatwić elektryzowanie nie wiem czy jest niezbędny ale używam - nie daje kulek asg bo rozdzielanie takiej mieszaniny byłoby kłopotliwe i trzeba by było wyciągać pociski po jednym...
Całość wysypuje jak leci na blaszkę z papierem do pieczenia i do piekarnika 10 minut 200oC. Chwila na ostygnięcie i druga warstwa.
Idzie rewelacyjnie pociski leżące na sobie przyklejają się dokładnie w takim samym stopniu jak na filmach ze stanów - nie ma żadnego problemu.
Szybkość jest taka że chyba kupię większy piekarnik bo w moim na raz wrzucam około 200szt - taka jest "pojemność" blaszki i to jest wąskie gardło procesu. Co najważniejsze proces jest czysty od biedy można by tak działać w mieszkaniu bez wydzielonej przestrzeni na tego typu prace.
Na zdjęciach poniżej - po pierwszej warstwie i po drugiej. Kolor na zdjęciu wyszedł trochę za żywy - w rzeczywistości odcień wchodzi bardziej w brąz ;)
Szczerze mówiąc lepiej,
ale jak na 1szy raz, to moje 1sze próby były jeszcze gorsze
zrób im test - ściereczka z acetonem - czy farba jest dobrze wypieczona
+ test młotkowy , czy przy zgniecionym pocisku farba nie odpada
jak to wytrzymają to można strzelać, a że wyglądają tak sobie, to cóż, jeszcze trochę poszukiwań i eksperymentów przed Tobą,
z czasem będzie lepiej
U mnie pierwsze próby wypadły bardzo słabo. Farba odpryskuje jak lakier do paznokci, ale na niektorych pociskach (mniejszość) trzyma się dobrze nawet po kalibracji. Do tego jedne pociski mają grubą warstwę powłoki, inne znowu cienką co wpływa mocno na długość pocisku a wiec odległość od gwintu jest różna. To niedopuszczalne. Nie po to kupowałem progresywną prasę żeby każdy nabój mierzyć i sprawdzać czy nie opiera się na bruzdach. Na plus, że do podgrzanych pocisków pięknie się łapie proszek. Spróbuję odtłuscić acetonem + mieszanie farby z acetonem. Jeśli to nie pomoże pozostanie mi zakup innej farby.
Moje proszkowanie wychodzi tak !!!
Jedna rzecz to farba. Kupiłem na niemieckim ebay farbę poliestrową. Niemiec twierdził, że działa w metodzie shake and bake no i rację miał. Z forów niemieckich wiem również, że ważnym elementem jest pojemnik w kótym się miesza pociski z farbą. powinien być plastikowy z oznaczeniem PP 5 w takim trójkącie jak na zdjęciu wtedy pojemnik się sam elektryzuje i farba trzyma się pocisków. Używałem pojemnika po maśle klarowanym z biedronki. Na raz wchodziło ok 150 pocisków 2 łyżeczki farby 1 minuta potrząsania i na blachę. Żadnego stawiania pocisków po prostu na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. 180 stopni 20 minut a potem szybko sru do zlewu z zimną wodą. 95% pocisków nie jest posklejanych pozostałe 5% lekko obcęgami da radę rozdzielić.
Jedna rzecz to farba. Kupiłem na niemieckim ebay farbę poliestrową. Niemiec twierdził, że działa w metodzie shake and bake no i rację miał. Z forów niemieckich wiem również, że ważnym elementem jest pojemnik w kótym się miesza pociski z farbą. powinien być plastikowy z oznaczeniem PP 5 w takim trójkącie jak na zdjęciu wtedy pojemnik się sam elektryzuje i farba trzyma się pocisków. Używałem pojemnika po maśle klarowanym z biedronki. Na raz wchodziło ok 150 pocisków 2 łyżeczki farby 1 minuta potrząsania i na blachę. Żadnego stawiania pocisków po prostu na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. 180 stopni 20 minut a potem szybko sru do zlewu z zimną wodą. 95% pocisków nie jest posklejanych pozostałe 5% lekko obcęgami da radę rozdzielić.
ja na tych pociskach próbowałem 3.5 gr RS12, AOL 28,4. W prawdzie nie mierzyłem chrono ale mam wrażenie, że trochę słabe wychodzą. Chcę jeszcze spróbować 3,9gr. Zacząłem od 2.9gr pistolet przeładowywał ale łuski był strasznie okopcone znaczy małe ciśnienie.kuras999 pisze:D032 3,1gr (.32cc autodisk) AOL 28,8mm pociski faktycznie wychodzą około 148-149gr prędkość średnia z chrono 264m/s (w serii 10 strzałowej 263 do 266m/s) SP1 shadow.
Z d032 te pociski na prawdę dobrze współpracują. Jeśli chodzi o proch to lepiej mi się dopala niż z 125gr pociskami. Wrażenie jest faktycznie prawie jak z 22lr a jest bezpieczny faktor i spokojnie można strzelać do dużych popperów bez stresu że się nie przewróci. Po to się właśnie stosuje ciężkie pociski żeby wrażenie było miłe ;) Mój AOL 28,8 przy nierównym malowaniu jest na styk z moją komorą pociski malowane inaczej (czasochłonnej) albo bez farby pozwalaj osadzać się na ponad 29mm.
Poprawilem swoje pociski. Tym razem wjechała rozpruwa nitro i farba, malowane dwa razy, wygrzewane 15 min, chust wie jaka temperatura, raczej poniżej 200 st. C. Muszę jakiś miernik z termoparą załatwić, przyda się też do ołowiu. Pokrycie farbą ładne, warstwa wychodzi dużo cieńsza niż przy malowaniu metodą na gorące pociski, to też kalibracja w większości przypadków idzie lekko, jeno raz na 10 pocisków muszę mocniej walnąć młotkiem. Co do młotka i testu - farba nie odpryskuje, płaszczy się razem z pociskiem. Niestety nie jest idealnie i przy osadzaniu pocisku w łusce potrafi wyjść bokiem taka jakby plastelinka podczas, gdy reszta normalnie się trzyma pocisku. Nastepnym razem spróbuję wygrzać 20 min.
W kwestii malowania proszkiem, popełniłem krótki filmik.
Może się komuś przyda.
https://www.youtube.com/watch?v=izAHoKsfYgM
Może się komuś przyda.
https://www.youtube.com/watch?v=izAHoKsfYgM
Skąd macie ta farbę?remzibi pisze:W kwestii malowania proszkiem, popełniłem krótki filmik.
Może się komuś przyda.
https://www.youtube.com/watch?v=izAHoKsfYgM
Na Facebooku jest grupa dyskusyjna o elaboracji i tam był organizowany wspólny zakup tej farby w USA. Ogarniał to kolega pozdrowiony na filmie. Nie wiem dokładnie w jakim sklepie była zakupiona, ale jest to farba Ford Dark Blue marki Eastwood pakowana po 1 Lb.krzy17 pisze:Skąd macie ta farbę?
W przyszłym miesiącu będzie ponownie robione zamówienie grupowe.
Zawsze możesz wysypać polski proszek do kosza lub kupić byle jaki pistolet TriboPabcio pisze:Ciekawi mnie w jaki sposób farba zabroniona w Jewropie została tu przetransportowana. Z drugiej strony chyba nie chcę wiedzieć, a tym bardziej nie chcę nikomu robić pod górkę na publicznym forum. Sam bym z chęcią nabył gdyby nie fakt, że ostatnio zakupiłem dożywotni zapas. Pozostają mi dalsze testy z rozpuszczalnikami.
A resztę się nie martw i nie pisz głupot po forach
Dajesz na 3-4 łyżki stołowe rozpuszczalnika łyżeczkę farby i wrzucasz ok 200 -300 pocisków , może pokrycie nie jest idealne ale zapewnia wszystko co potrzeba czyli w miarę równą i cienką warstwę.Qubis pisze:Zawsze możesz wysypać polski proszek do kosza lub kupić byle jaki pistolet TriboPabcio pisze:Ciekawi mnie w jaki sposób farba zabroniona w Jewropie została tu przetransportowana. Z drugiej strony chyba nie chcę wiedzieć, a tym bardziej nie chcę nikomu robić pod górkę na publicznym forum. Sam bym z chęcią nabył gdyby nie fakt, że ostatnio zakupiłem dożywotni zapas. Pozostają mi dalsze testy z rozpuszczalnikami.
A resztę się nie martw i nie pisz głupot po forach
"Jestem Panem swego losu,Kapitanem swojej duszy"