WYMIENNOŚĆ MATRYC
-
- Posty: 155
- Rejestracja: czwartek, 10 lipca 2014, 22:28
WYMIENNOŚĆ MATRYC
Tak trochę "z nudów" trochę z ciekawości chcę zapytać o to doświadczonych Kolegów.. Ja lubię matryce collet marki Lee i uważam je za genialne.. Sam pomysł, chociaż już wiem że po 3-4 razach potrzebna jest pełna formatacja. Otóż Lee Collet nie ma w pewnych, nazwijmy to "europejskich" kalibrach. Są to np.: 7,62x53R który u mnie "pracuje" w kniejówce oraz 7x64 Brenneke, typowo sztucerowy. Dorobiłem do nich matryce niefabryczne przy pomocy Kolegi z klubu strzeleckiego, który elaboruje naboje od dawien dawna...Ale potem przeglądałem ofertę LEE i zakupiłem do 7x64 matrycę Lee Collet do 280 Rem albo inaczej 7 mm Expres. Trochę nie byłem przekonany czy będzie dobra. Jest super. W zasadzie nie ustępuje matrycy dorobionej przez Kolegę Darka, no może poza jakością samych materiałów.. Wiem, że nie wykonuje się też osobnych matryc do 8x57 JRS bo pasują idealnie te od 8x57 JS.. Może jeszcze jakieś przykłady sie znajdą?? Myślę że powinny..
- donkihot
- Posty: 1340
- Rejestracja: piątek, 26 maja 2017, 11:20
- Lokalizacja: Dąbrówka- woj. Mazowieckie
- Kontakt:
Re: WYMIENNOŚĆ MATRYC
Też tak do niedawna myślałem, ale FL to największy błąd jaki można zrobić. Moje matryce FL wcisnąłem w najgłębszą część szuflady (bo szkoda mi je wyrzucić) i już ich nigdy nie będę używał.specmisiek pisze:chociaż już wiem że po 3-4 razach potrzebna jest pełna formatacja.
Walczący z wiatrakami.
Zajrzyj na moją stronę WWW
Zajrzyj na moją stronę WWW
-
- <font color=darkred>Administrator</font>
- Posty: 714
- Rejestracja: niedziela, 13 listopada 2011, 09:01
- Lokalizacja: Józefosław
Ja to samo (chwilowo) zrobiłem z matrycami NS i Lee Collet.
Ustawiłem FL na muśnięcie ramion i uważam że to jest droga do sukcesu.
To mocno niekategoryczne stwierdzenie, ja już tyle Ameryk w życiu elaboracyjnym odkryłem że teraz podchodzę z dużym dystansem do takich rewelacji, za parę lat, kilkaset prób później powiem czy było warto
Ustawiłem FL na muśnięcie ramion i uważam że to jest droga do sukcesu.
To mocno niekategoryczne stwierdzenie, ja już tyle Ameryk w życiu elaboracyjnym odkryłem że teraz podchodzę z dużym dystansem do takich rewelacji, za parę lat, kilkaset prób później powiem czy było warto
pozdrawiam
Andrzej Wierzbicki
SQ5KWL
Andrzej Wierzbicki
SQ5KWL
Re: WYMIENNOŚĆ MATRYC
Przeciwnie, collety to największa porażka. Jak się ma kilka karabinów w danym kalibrze albo się strzela z kolegą mającym broń na ten sam nabój to należy spodziewać się samych problemów. Tylko FL. Collet to tak jakby wieszać w ubikacji oddzielną rolkę papieru toaletowego dla każdego domownika.donkihot pisze:FL to największy błąd jaki można zrobić
Mam pytanie, mam prasę Lee Master chyba się to nazywa, wielostanowiskową, robię na tym 9 mm, teraz się przymierzam do 223 i powiedzmy 308 czy tam coś z 6.5 bod LR, chce robić dokładnie, żeby dobrze latało.dareks pisze:Bo wszystko zależy od potrzeb... Myśliwi i AR-owcy nie będą kupować matryc Redding competition, Forster, Custom Jarrett czy Wilson. Z kolei LR-owcy z pewnym brakiem zaufania używać będą Lee, czy Hornady.
Będę potrzebował prasy jednostanowiskowej, i teraz czy prasa i matryce muszą być jednego producenta, czy mogę sobie kupić jakaś tam prasę bo ktoś sprzedaje a matryce potem, innych producentów?
MM
- donkihot
- Posty: 1340
- Rejestracja: piątek, 26 maja 2017, 11:20
- Lokalizacja: Dąbrówka- woj. Mazowieckie
- Kontakt:
Chyba że Arbor bez Arbor?
https://www.youtube.com/watch?v=TjSv7Sj4OsY&t=20s
https://www.youtube.com/watch?v=TjSv7Sj4OsY&t=20s
Walczący z wiatrakami.
Zajrzyj na moją stronę WWW
Zajrzyj na moją stronę WWW
-
- Posty: 787
- Rejestracja: środa, 05 grudnia 2012, 15:59
- Lokalizacja: Majdan Królewski, podkarpacie
Typowym przykładem "zamienności" matryc jest kaliber 7x64 i 7x65R. Podobnie zresztą jak cała rodzina kalibrów "mauseropochodnych" w wersji z wtokiem i z kryzą.
Do tego użycie matryc do "typowych" kalibrów w efekcie daje oszczędność w cenie prawie dwukrotną bo wszystkie mauserowskie "R" to w RCBS cena ok 500 zł.
Robię 7x64 na matrycach FL RCBS i na tych samych matrycach 7x65R. Trzeba tylko uważać z matrycą osadzającą pociski bo łuska 7x65R ma o ten 1mm dłuższą szyjkę.
Ale jak się ustawia matryce zgodnie z instrukcją RCBS to nie ma żadnego problemu.
Oczywiście potrzebny innych shelholder i tu też występuje pewna "zamienność" - do 7x65R znacznie lepiej od dedykowanego RCBS nr 26 spisuje się RCBS nr 4 /do np. 7mmRem Mag./.
Nr 26 w zasadzie pasuje dobrze tylko do 7x57R bo ten ma grubszą kryzę niż pozostałe.
Przy formatowaniu FL shelholdery 26 i 4 działają tak samo dobrze /dopychanie łuski w matrycę/ ale już za pomocą nr 26 i ręcznej osadzarki spłonek RCBS to spłonki w 7x65R się nie osadzi "na płasko" - za duży luz w uchwycie i spłonka wystaje ponad denko łuski.
Innym przykładem "zamienności" są chyba matryce do szyjki, które nie są dedykowane do określonego naboju a tylko do kalibru pocisku - chyba tak robi Hornady ale nie jestem pewny.
Do tego użycie matryc do "typowych" kalibrów w efekcie daje oszczędność w cenie prawie dwukrotną bo wszystkie mauserowskie "R" to w RCBS cena ok 500 zł.
Robię 7x64 na matrycach FL RCBS i na tych samych matrycach 7x65R. Trzeba tylko uważać z matrycą osadzającą pociski bo łuska 7x65R ma o ten 1mm dłuższą szyjkę.
Ale jak się ustawia matryce zgodnie z instrukcją RCBS to nie ma żadnego problemu.
Oczywiście potrzebny innych shelholder i tu też występuje pewna "zamienność" - do 7x65R znacznie lepiej od dedykowanego RCBS nr 26 spisuje się RCBS nr 4 /do np. 7mmRem Mag./.
Nr 26 w zasadzie pasuje dobrze tylko do 7x57R bo ten ma grubszą kryzę niż pozostałe.
Przy formatowaniu FL shelholdery 26 i 4 działają tak samo dobrze /dopychanie łuski w matrycę/ ale już za pomocą nr 26 i ręcznej osadzarki spłonek RCBS to spłonki w 7x65R się nie osadzi "na płasko" - za duży luz w uchwycie i spłonka wystaje ponad denko łuski.
Innym przykładem "zamienności" są chyba matryce do szyjki, które nie są dedykowane do określonego naboju a tylko do kalibru pocisku - chyba tak robi Hornady ale nie jestem pewny.
Pozdrawiam, Tomek
-
- Posty: 100
- Rejestracja: środa, 20 lutego 2019, 08:57
- Lokalizacja: Częstochowa
-
- Posty: 155
- Rejestracja: czwartek, 10 lipca 2014, 22:28
Każdemu wolno deprecjonować przydatność i jakość matryc Lee Collet ;-) Skądinąd wiem, że Paweł Krakus też ich nie lubi. Mnie się podobają. Przy odpuszczaniu łusek i stosowaniu Collet na przemian z FL po kilku razach mogę wydłużyć "życie łusek" do 15 razy albo więcej a nie jak wcześniej do 5. Poza tym tak z moich obserwacji łuski są jak wino- im starsze tym lepsze- w sensie ilości razy ich wykorzystania..
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Raczej odpuszczanie wydłuża życie łuski. Formatowanie FL wydłuża łuskę, ale jej żywotność skraca.specmisiek pisze: [...] Przy odpuszczaniu łusek i stosowaniu Collet na przemian z FL po kilku razach mogę wydłużyć "życie łusek" do 15 razy albo więcej a nie jak wcześniej do 5. Poza tym tak z moich obserwacji łuski są jak wino- im starsze tym lepsze- w sensie ilości razy ich wykorzystania..
Pozdrawiam
T3xTacA1,T1xMDT,BergaraB14MDT,Beretta92FS,DE.44
a widziałem fajny patent:-)donkihot pisze:Chyba że Arbor bez Arbor?
https://www.youtube.com/watch?v=TjSv7Sj4OsY&t=20s
-
- Posty: 155
- Rejestracja: czwartek, 10 lipca 2014, 22:28