Matryca Osadzająca

Moderatorzy: wierzba, P_iter

Tadek
Posty: 107
Rejestracja: wtorek, 17 czerwca 2008, 15:37
Lokalizacja: Rzeszów

Matryca Osadzająca

Post autor: Tadek »

W zależności od rodzaju pocisku, trzpień osadzający dotyka pocisku w odległości 1 – 5 mm od końca płaszcza. W zakupionych ostatnio pociskach ELD-X kontakt następuje na granicy płaszcza i plastiku.

1. Zastanawiam się czy nie spowoduje to deformacji plastiku.

2. Ze względu na występujące różnice długości pocisków zastanawiam się czy nie wpłynie to na pojemność użyteczną łuski.

Dorobić nowy trzpień tak by kontakt następował trochę niżej, na większej średnicy pocisku?

Z góry dziękuję za rady.

Pozdrowienia,

Tadek
Awatar użytkownika
huskys
Posty: 1119
Rejestracja: poniedziałek, 02 czerwca 2008, 20:20

Post autor: huskys »

Tak,koniecznie musi być trzpień osadzający do pocisków typu V.
Tadek
Posty: 107
Rejestracja: wtorek, 17 czerwca 2008, 15:37
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: Tadek »

Dziękuję za odpowiedź.

Tak, jest to otwór stożkowy (w przekroju V) ale dla pocisków ELD-X stożek opiera się na styku pomiędzy płaszczem a plastikiem. Pomyślałem by zrobić stożek o minimalnie mniejszym kącie. Albo w dnie stożka wywiercić otwór o średnicy większej niż średnice czubka pocisku. Wtedy miejcie kontaktu stożka z ostrołukiem przesunie się w kierunku dna pocisku. Nie wiem tylko jak daleko z tym iść. Czy środek długości ostrołuku byłby dobry? Czy raczej trzymać się bliżej wierzchołka pocisku?
Awatar użytkownika
huskys
Posty: 1119
Rejestracja: poniedziałek, 02 czerwca 2008, 20:20

Post autor: huskys »

Trzpień osadzający im bliżej ogiwu pocisku tym dokładniejsze osadzenie kolejnych pocisków.
Jakiego rodzaju matryca osadzająca,producent?
oryks
Posty: 226
Rejestracja: czwartek, 08 maja 2014, 14:20
Lokalizacja: Bydgoszcz - okolice

Post autor: oryks »

Ale podejrzewam, że wtedy będzie łatwo wciskał się w ten trzpień i powtarzalność diabli wezmą. Gdyby takie miejsce nacisku na pociski dawało lepszy efekt to przecież nie ma problemu aby matryce robić w ten sposób.
Może gdyby mieć osobny trzpień dopasowany do danego pocisku naciskający na większej powierzchni .....hmmm, wyleka w trzpieniu ? Jeden taki zrobiłem bo normalne niszczyły pociski TMK ale że testy z nimi były krótkie to nie powiem czy osadzanie było mniej lub bardziej precyzyjne.
elaboruję: .223Rem, 9x19, 6.5x47
Tadek
Posty: 107
Rejestracja: wtorek, 17 czerwca 2008, 15:37
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: Tadek »

Dziękuję za uwagi.
Też pomyślałem by iść jak najdalej w kierunku dna pocisku. Jednak wtedy kąt pomiędzy osią pocisku a styczną do ostrołuku staje się coraz mniejszy i może dojść do zakleszczenia. Nie pomyślałem o tym co napisał powyżej oryks. Intuicja podpowiada mi, że styk trzpienia z pociskiem powinien być w ok. ¼ ostrołuku. Co Wy na to?

Za Oceanem też z tym walczą. Też są pomysły wiercenia większych otworów w trzpieniu. Ale tym sposobem powstaje krawędź, która chyba zrobi odcisk na pocisku.
Na razie prace zawiesiłem gdyż dwaj „moi” tokarze nie mają tak małych noży by wykonać stożek w trzpieniu. Szukam kogoś z tokarką stołową.

Matryca to: Lee Dead Length Seating Die
Awatar użytkownika
Bready
Posty: 818
Rejestracja: wtorek, 21 sierpnia 2012, 15:20
Lokalizacja: Dupont PA USA

Post autor: Bready »

Tadek pisze:
Na razie prace zawiesiłem gdyż dwaj „moi” tokarze nie mają tak małych noży by wykonać stożek w trzpieniu. Szukam kogoś z tokarką stołową.

Matryca to: Lee Dead Length Seating Die
Na tokarce stolowej to sobie mozesz do haubicy toczyc ,bo jezeli trzeba troche dokladniej to support tokarki powinien wazyc z 50kg aby nie bylo drgan noza.
A jak tokarze nie naja nozy to niech sobie wyszlifuja z plytek stali szybkotnacej.

Wracajac do trzpienia ,natluscic pocisk ,wypelnic otwor w trzpieniu klejem epoksydowym wsunac pocisk przy uzyciu luski (aby zachowac osiowosc tyl pocisku lekko osadzony w lusce) w matryce z wysoko ustawionym trzpieniem i pozostawic do stwardnienia zywicy.
Po stwardnieniu zywicy wiertlem wybrac czesc zywicy na koncu stozka aby nie bylo kontaktu przy osadzaniu z plastikowymi insertami pociskow.
Polacam zywice JB Weld jezeli jest dostepna w Polsce.
Pozdrawiam Bready
Awatar użytkownika
donkihot
Posty: 1340
Rejestracja: piątek, 26 maja 2017, 11:20
Lokalizacja: Dąbrówka- woj. Mazowieckie
Kontakt:

Post autor: donkihot »

Cześć wszystkim, przepraszam że tak "wbijam z prywatą" ale i ja mam drobny problem z osadzaniem. Bready podpowiedz proszę co zrobić, jak Wiesz mam matrycę osadzającą LE. Wilson i ona właśnie w trzpieniu osadzającym ma otwór o dużej średnicy i choć mam dość luźną szyjkę to przy osadzaniu pocisk klinuje się w żerdzi osadzającej. próbowałem natłuszczać pociski i odtłuszczać i dupa. Czy suchy czy tłusty i tak się klinuje. Co robić?
Walczący z wiatrakami.
Zajrzyj na moją stronę WWW
Awatar użytkownika
Bready
Posty: 818
Rejestracja: wtorek, 21 sierpnia 2012, 15:20
Lokalizacja: Dupont PA USA

Post autor: Bready »

Nie pamietam z jaka zerdzia osadzajaca matryce kupiles ,bo sa 2 rozne dostepne ,standartowa i do pociskow VLD.
Jezeli masz standartowa to wyjscia sa 2 ,albo dokupic zerdz do pociskow VLD ,albo sprobowac tego z zywica epoksydowa co opisalem powyzej.
Tylko jezeli bedziesz robil gnoazdo w zerdzi zywica to po stwardnieniu koniecznie usun zywice wiertlem ,jakies 2-2.5mm srednicy na szczycie stozka.
Jezeli bedziesz osadzal pociski z plastikowym insertem to srednica wiertla minimalnie wieksza od srednicy inserta.
No i tak zrobiona zardz pasuje tylko do jednego rodzaju pociskow.

Zanim zaczniesz sproboj jeszcz wypolerowac gniazdo w zerdzi ,papier wodny gradacji 1000 lub wiecej na mokro ,moze to wystarczy.
Pozdrawiam Bready
Awatar użytkownika
donkihot
Posty: 1340
Rejestracja: piątek, 26 maja 2017, 11:20
Lokalizacja: Dąbrówka- woj. Mazowieckie
Kontakt:

Post autor: donkihot »

Właśnie wolałbym uniknąć żywicy bo nie wiem czy mi coś do łba nie strzeli i nie będę w przyszłości zmieniał pocisku. Ja wiem że dokupić nową żerdź to żaden problem, ale u nas czeka się na nią kilka tygodni. Spróbuję polerowania, ale zanim zacznę w nią ingerować może jakaś powłoka? teraz tak na szybko przyszło mi do głowy że przed następna elaboracją dobrze ja odtłuszczę i spróbuję nasmarować grafitem z ołówka? Tak czy inaczej coś z tym muszę zrobić.
Walczący z wiatrakami.
Zajrzyj na moją stronę WWW
Awatar użytkownika
matthius
Posty: 689
Rejestracja: niedziela, 13 września 2015, 17:08

Post autor: matthius »

Żywicę można stosunkowo łatwo usunąć.
snajper
Posty: 550
Rejestracja: czwartek, 29 maja 2008, 14:54
Lokalizacja: MAZOWIECKIE
Kontakt:

Post autor: snajper »

jezeli trzeba troche dokladniej to support tokarki powinien wazyc z 50kg aby nie bylo drgan noza
:shock: :shock: :shock:
Pojechałeś po bandzie. :D
oryks
Posty: 226
Rejestracja: czwartek, 08 maja 2014, 14:20
Lokalizacja: Bydgoszcz - okolice

Post autor: oryks »

Jakiekolwiek smarowanie trzpienia może i ułatwi wychodzenie pocisku ale także wciskanie się w niego więc jak na moje to nie jest dobre rozwiązanie.
elaboruję: .223Rem, 9x19, 6.5x47
Tadek
Posty: 107
Rejestracja: wtorek, 17 czerwca 2008, 15:37
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: Tadek »

Jeśli chodzi o suport tokarki to jestem podobnego zdania jak Bready. Ale jak się nie ma co się kocha to…. Dlatego szukałem tokarki małej z małymi nożami. Ale wczoraj znalazłem dużą z małymi nożami i już jestem szczęśliwym posiadaczem trzpienia, który opiera się na pocisku w odległości ok. ¼ długości ostrołuku (nie licząc plastiku).
Dziękuję Kolegom za rady i za otwarcie oczu na sprawy, o których nie pomyślałem.
Pozdrowienia,
Tadek
Awatar użytkownika
donkihot
Posty: 1340
Rejestracja: piątek, 26 maja 2017, 11:20
Lokalizacja: Dąbrówka- woj. Mazowieckie
Kontakt:

Post autor: donkihot »

oryks pisze:Jakiekolwiek smarowanie trzpienia może i ułatwi wychodzenie pocisku ale także wciskanie się w niego więc jak na moje to nie jest dobre rozwiązanie.
Właśnie robiłem amunicję na zawody, trzpień pokryty grafitem. Głębokość osadzenia bez zmian, za to nic się nie zakleszczyło. Na jednym ołówkowaniu zrobiłem wszytko czyli 52 sztuki.
Walczący z wiatrakami.
Zajrzyj na moją stronę WWW
ODPOWIEDZ