Średnice wskazują, że matryca działa prawidłowo. Zacząłbym od świeżo odstrzelonych łusek po amunicji fabrycznej i obserwował uszczelnienie po kolejnych elaboracjach z użyciem matrycy Collet.
Wczoraj przy użyciu wkrętarki i palnika do lutowania odpuściłem łuski. Nie sugerowałem sie czasem wygrzewania tylko obserwowałem zmiane koloru i to żeby za daleko nie zaszła na częsć butelkową, trwało to jakieś 14s na jedną łuske. Łuski 2 razy strzelone. Z tego co koledzy piszą odpuszczanie po każdym strzeleniu nie jest złym pomysłem jak dobrze rozumiem.