9mm nontox, jak sobie z nimi radzić?

Moderatorzy: wierzba, P_iter

marcinkw
Posty: 15
Rejestracja: poniedziałek, 29 października 2018, 11:42
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

9mm nontox, jak sobie z nimi radzić?

Post autor: marcinkw »

Cześć,

Każdy mówił, odrzucaj Nontoxy, bo kanał za mały, połamiesz pin'y itp...
Za każdym razem kiedy się trafiał, albo pin wychodził, albo się zginał i tak już 12 pinów załatwiłem...

Czy macie jakieś swoje sposoby na Nontoxy?
Pytam, bo mam tego całkiem sporo, a szkoda łusek.

Pozdr
Marcin
Awatar użytkownika
wojaskull
Posty: 142
Rejestracja: sobota, 11 listopada 2017, 19:19
Lokalizacja: Dzierzgoń

Post autor: wojaskull »

Ja odsplonkowywalem martycą od 223 rem bylo ciasno ale zrobilem 500 lusek i pin cały
.223 rem , 7x64 , .30-06, .308W
andy7
Posty: 1648
Rejestracja: sobota, 21 lutego 2015, 22:01
Lokalizacja: co skad ? Z miasta Hamow i Burkow

Post autor: andy7 »

Mierzysz srednice kanaku ogniowego w normalnej lusce ( - suwmiarka )

Wiertarka wiertlo osrednicy kanalu ogniowego i wiercisz. Oczywiscie po wczesniejszym usunieciu splonek. Jednorazowa operacja i odsplonkowujesz pozniej normalnym pin'em


Mozesz u tokarza zamowic odpowiedni pin z przejsciem na mniejsza srednice i zastosowac to co napisalem powyzej.


Pin przejsciowy mozesz tez zrobic z gwozdzia. Obcinasz lepek gwozdzia, wkrecasz w wiertarke, , wlaczasz, pilnik do reki i szlifujesz do zadanej srednicy !

:wink:
Awatar użytkownika
azmoda
Posty: 658
Rejestracja: środa, 10 marca 2010, 00:27

Post autor: azmoda »

andy7 pisze:Wiertarka wiertlo osrednicy kanalu ogniowego i wiercisz. Oczywiscie po wczesniejszym usunieciu splonek.
Ale jak usunąć wcześniej spłonki? :lol: :lol:

Ja wierciłem kanały wiertłem fi 1,5mm. Od środka, bez usuwania spłonek. Oczywiście nie na wylot, wiercąc z wyczuciem to się czuje jak się przewierciło już łuskę i wierci w spłonce - wtedy stop. A potem dalej już normalnie jak każde inne w matrycę, format itd.
Ostatnio zmieniony piątek, 01 listopada 2019, 19:38 przez azmoda, łącznie zmieniany 1 raz.
marcinkw
Posty: 15
Rejestracja: poniedziałek, 29 października 2018, 11:42
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post autor: marcinkw »

wojaskull pisze:Ja odsplonkowywalem martycą od 223 rem bylo ciasno ale zrobilem 500 lusek i pin cały
Pomysł z matrycą od 223 raczej słaby, bo wymiary inne :(
Ale dzięki za podrzucenie idei 223, bo tam PIN jest solidniejszy :)
marcinkw
Posty: 15
Rejestracja: poniedziałek, 29 października 2018, 11:42
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post autor: marcinkw »

Aaa dodam, że chodzi i masówkę - mam ponad 10kg tych łusek i pasę Dillon 650.
Awatar użytkownika
azmoda
Posty: 658
Rejestracja: środa, 10 marca 2010, 00:27

Post autor: azmoda »

marcinkw pisze:Ale dzięki za podrzucenie idei 223, bo tam PIN jest solidniejszy :)
Rozwiązanie siłowe wg mnie to marnotrawstwo czasu i energii bo rozpychając kanał na siłę materiał łuski (mosiądz) nie znika tylko tworzy wypukły "krater" w gnieździe spłonki i potem spłonki nie chcą wejść na odpowiednią głębokość tylko wystają.
Awatar użytkownika
bobers
Posty: 287
Rejestracja: poniedziałek, 28 maja 2018, 15:42
Lokalizacja: Szczecin i okolice

Post autor: bobers »

Ja zrobiłem sobie improwizowany frez z wiertełka i drewnianego kołeczka.
Nawiercam kanalik ogniowy, nie dotykając spłonki.
Ot wiertarko-wkrętarką to robię. Potem normalnie odspłonkowuję.
Wcześniej mnie denerwowało strasznie też.
.308 Win, .223 Rem, 12 ga, .22 LR, 9x19
Arek_78
Posty: 738
Rejestracja: sobota, 29 czerwca 2019, 08:20
Lokalizacja: Lubin

Post autor: Arek_78 »

Najprościej to wiertło za 2 zł 1,5-1,7mm i nawiercić zaspłonkowaną łuskę. Poczujesz jak przewiercisz się przez kanał ogniowy a wiertło oprze się na spłonce. Potem matrycą wybijasz spłonke jak w zwykłej łusce.
andy7
Posty: 1648
Rejestracja: sobota, 21 lutego 2015, 22:01
Lokalizacja: co skad ? Z miasta Hamow i Burkow

Post autor: andy7 »

azmoda pisze:
andy7 pisze:Wiertarka wiertlo osrednicy kanalu ogniowego i wiercisz. Oczywiscie po wczesniejszym usunieciu splonek.
Ale jak usunąć wcześniej spłonki? :lol: :lol:
Przeciez napisalem, ze gwozdz w wiertarke, pilnik do reki, zbierasz na ostatnich 6 - 7 mm troche materialu i masz pin przejsciowy.

Pinek przejsciowym usowasz pierwsze splonki, nastepnie wiekszym wiertlem rozwiercasz Kanal ogniowy.

Po kolejnym odstrzeleniu masz juz luski z normalnym kanalem i odsplonkowujesz je normalna matryca ze standardowym pin'em !
Arek_78 pisze:Najprościej to wiertło za 2 zł 1,5-1,7mm i nawiercić zaspłonkowaną łuskę. Poczujesz jak przewiercisz się przez kanał ogniowy a wiertło oprze się na spłonce. .
Sorry ale zacytuje klasyka

murzynska zabawa. :mrgreen:

Pinem przejsciowym idzie lepiej i szybciej

:wink:
Awatar użytkownika
sokal
Posty: 876
Rejestracja: środa, 23 czerwca 2010, 13:48
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: sokal »

A ja je jade normalnie matrycą FL Lee carbide, troche wiekszy opor jest i nic po za tym, splonki osadzam na prasie tez bez żadnego przygotowania i nie ma problemów, czasami zdarzy się splonka nieco znieksztalcona ale nie wplywa to na jej działanie.
Arek_78
Posty: 738
Rejestracja: sobota, 29 czerwca 2019, 08:20
Lokalizacja: Lubin

Post autor: Arek_78 »

andy7 może i murzyńska zabawa ale da radę bez dodatkowych pinów i ich przekładania w matrycy. Nie każdy tokarz chce się bawić w toczenie tak małych rzeczy i w dodatku precyzyjnych. A wiadomo że jak jest coś potrzebne to na już.

Sam kupiłem własną tokarkę bo mnie zaczynali denerwować gadaniem że się nie da :) a ja zwykły laik toczę piny z dokładnością 0,000"
@mil
Posty: 132
Rejestracja: niedziela, 08 listopada 2015, 14:19
Lokalizacja: Swarzędz

Post autor: @mil »

Kupiłem punktak/wybijak z Juli za 10 pln zeszlifowałem na szlifierce i teraz jechane z młotkiem i uchwytem łuski. Spłonka wychodzi , kanał też się poszerza. Miodzio
"Jestem Panem swego losu,Kapitanem swojej duszy"
Arek_78
Posty: 738
Rejestracja: sobota, 29 czerwca 2019, 08:20
Lokalizacja: Lubin

Post autor: Arek_78 »

Co do samych łusek Nontox to mam wrażenie że są mocniejsze od zwykłych. Powinny wytrzymać większe ciśnienie, i posłużyć dłużej.
marcinkw
Posty: 15
Rejestracja: poniedziałek, 29 października 2018, 11:42
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post autor: marcinkw »

sokal pisze:A ja je jade normalnie matrycą FL Lee carbide, troche wiekszy opor jest i nic po za tym, splonki osadzam na prasie tez bez żadnego przygotowania i nie ma problemów, czasami zdarzy się splonka nieco znieksztalcona ale nie wplywa to na jej działanie.
Dokładnie o to chodzi, jak się ma kilkadziesiąt tysięcy NXów, to żadne wiercenie nie wchodzi w grę :(
Zrobiłem próbę z pinem od FL z 223 i pięknie pracuje.
Te wymienne piny które kupowałem do 9mm i .45 są z jakiegoś gównolitu i jak nie trafią z ten mały kanał ogniowy NX'a to zawijają się jak ogonek kundelka pod siebie ;)

Dzięki za pomysły, na razie skorzystam z pinu od 223 :mrgreen:
Awatar użytkownika
azmoda
Posty: 658
Rejestracja: środa, 10 marca 2010, 00:27

Post autor: azmoda »

Arek_78 pisze:Co do samych łusek Nontox to mam wrażenie że są mocniejsze od zwykłych. Powinny wytrzymać większe ciśnienie, i posłużyć dłużej.
Zależy które, ale pewnie chodzi o te produkcji S&B z niebieskim lakierem. One są robione na kontraky dla służb mundurowych (m.in. nasza policja takimi strzela / strzelała) - mają NATOwski symbol plusika w okręgu i są wodoszczelne - lakier uszczelnia spłonkę, a czarne lepiszcze pocisk. Więc prawdopodobnie w istocie są grubsze i bardziej wytrzymałe niż cywilne.
Obrazek
andy7
Posty: 1648
Rejestracja: sobota, 21 lutego 2015, 22:01
Lokalizacja: co skad ? Z miasta Hamow i Burkow

Post autor: andy7 »

Arek_78 pisze:andy7 może i murzyńska zabawa ale da radę bez dodatkowych pinów i ich przekładania w matrycy. Nie każdy tokarz chce się bawić w toczenie tak małych rzeczy i w dodatku precyzyjnych. A wiadomo że jak jest coś potrzebne to na już.

Sam kupiłem własną tokarkę bo mnie zaczynali denerwować gadaniem że się nie da :) a ja zwykły laik toczę piny z dokładnością 0,000"
Tez zastanawiam sie, czy nie pojsc na Jakis kurs dla tokarski.

Frezowanie tez by sei przydalo :mrgreen:

Podalem najprostsza metode zrobienia takiego pin'u ale lak ktos chce nie rozwiercac a rozbijac, to ja jestem ostatni.... :mrgreen:

:wink:
Awatar użytkownika
sokal
Posty: 876
Rejestracja: środa, 23 czerwca 2010, 13:48
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: sokal »

Może ze mi sie trafił jakis wyjatkowy pin w matrycy lee bo przewalił z tysiąc nontoxow i nic mu nie jest, wczesniej bawilem sie w osobne odsplonkowywanie matrycą decapping lee i tez je łykała bez problemu, nawet pare razy trafiła mi sie łuska od 22lr wewnątrz 9x19 to robiła dziurę w denku. Szkoda czasu na kombinowanie z wierceniem i etc. Nawet nie ogladam lusek od dziewiątki. Osobiście jak bym mial taki problem to bym usuwał spłonki dobranym wybijakiem.
Ostatnio zmieniony sobota, 02 listopada 2019, 21:17 przez sokal, łącznie zmieniany 1 raz.
Arek_78
Posty: 738
Rejestracja: sobota, 29 czerwca 2019, 08:20
Lokalizacja: Lubin

Post autor: Arek_78 »

Kup tokarkę, a zobaczysz, że kurs jest zbędny. Do toczenia na potrzeby elaboracji wystarczy spokój i cierpliwość.
Ja mam kilkaset Nontoxów. Wszystkie sobie powierciłem, obrobiłem gniazda spłonki, sformatowałem po całości i leżą przygotowane do zasypania. Mam czas to się bawię. Na pewno nie będę rozpychać gniazda siłą. Ale drogi do celu są różne i każdy wybiera swoją.
andy7
Posty: 1648
Rejestracja: sobota, 21 lutego 2015, 22:01
Lokalizacja: co skad ? Z miasta Hamow i Burkow

Post autor: andy7 »

U mnie na strzelnicy9 - tki zbieraja dwie osoby, tadruga jestem ja :mrgreen:

Klubowa amunicja to Geco, z 7 000 luek wala sie gdzie popadnie :mrgreen:

Nontoxy ida u mnie na zlom.



:wink:
marcin1984
Posty: 163
Rejestracja: czwartek, 11 kwietnia 2013, 21:38

Post autor: marcin1984 »

Mam tego ze 300 sztuk, też kombinowałem jakby tu pozbyć się spłonek nie robiąc matrycą / wybijakiem kraterów w gnieździe spłonki. Wiertło 2mm na wkrętarce i trochę wyczucia załatwia sprawę szybko (jak dla mnie) i bezboleśnie. Potem matryca uniwersalna do odspłonkowania. Zabawa dla ludzi z dużą ilością wolnego czasu lub lubiących tego typu dłubaninę. Dla mnie nie problem. W przeciwieństwie do tego czarnego dziadostwa w łusce, które przypomina smołę. Za diabła nie mogę tego ruszyć, tumbler na mokro też nie robi na tym wrażenia. Nawet po godzinie mielenia w kulkach / satelitkach. Mam jeszcze piny ale nie próbowałem. Aha, rozpuszczalnik nitro to też zły kierunek. Jakieś pomysły?
Awatar użytkownika
bobers
Posty: 287
Rejestracja: poniedziałek, 28 maja 2018, 15:42
Lokalizacja: Szczecin i okolice

Post autor: bobers »

marcin1984 pisze:(...) Jakieś pomysły?
Piny są lepsze do czyszczenia gniazda spłonek, niż kulki i satelitki, ale też mają swoje wady.

Szczerze - nie ma co się spinać.

https://parabellum.pl/lyman-przyrzad-do ... -maly.html

A dla leniwych (czyli również dla mnie):

https://parabellum.pl/lyman-case-prep-x ... lusek.html

To działa super.
.308 Win, .223 Rem, 12 ga, .22 LR, 9x19
likker_runner
Posty: 1526
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

Jak komuś zależy na szybkości, to wiertło 1.6mm może być nawet lepsze. Ustawiamy wiertarkę na pracę ciągłą i palcami nasuwamy łuski na wiertło kanałem ogniowym, aż do przebicia się i oparcia wiertła o kowadełko spłonki. Mała średnica wiertła daje zmniejszenie sił potrzebnych do przewiercenia oraz mniejszą wysokość "krateru". Standardowy pin przechodzi bezproblemowo przez tak uczynioną dziurę.
marcin1984
Posty: 163
Rejestracja: czwartek, 11 kwietnia 2013, 21:38

Post autor: marcin1984 »

Gniazda spłonek są jako tako czyste, może nie perfekcyjnie ale dla mnie to bez znaczenia. Chodzi mi o ten czarny lepiszcz który chyba ma za zadanie uszczelnić połączenie łuska - pocisk.
andy7
Posty: 1648
Rejestracja: sobota, 21 lutego 2015, 22:01
Lokalizacja: co skad ? Z miasta Hamow i Burkow

Post autor: andy7 »

likker_runner pisze:Jak komuś zależy na szybkości, to wiertło 1.6mm może być nawet lepsze. Ustawiamy wiertarkę na pracę ciągłą i palcami nasuwamy łuski na wiertło kanałem ogniowym, aż do przebicia się i oparcia wiertła o kowadełko spłonki. Mała średnica wiertła daje zmniejszenie sił potrzebnych do przewiercenia oraz mniejszą wysokość "krateru". Standardowy pin przechodzi bezproblemowo przez tak uczynioną dziurę.
Zaopartujemy sie w przerzyd do unifikacji kanalu ogniowego formy K&M - 34,- € i mamy za jedna operacja wyrownany i rouzszerzony Kanal ogniowy


marcin1984 pisze:... tumbler na mokro też nie robi na tym wrażenia. Nawet po godzinie mielenia w kulkach / satelitkach. Mam jeszcze piny ale nie próbowałem. Aha, rozpuszczalnik nitro to też zły kierunek. Jakieś pomysły?
U mnie wszystkie procesy to bardziej Hobby z namaszczeniem niz Hobby wiec luski najpierw w myjce ultradzwiekowej gdzie dosc dobrze czysci gniazdo, nastepnie luski wedruja do mokrego tumbler'a i wychodza jak z fabryki

Chemia

troche kwasu octowego, troche kwasu cytrynowego, troche Cilit Bangs ( nie mylis z Bunga Bunga :mrgreen: ) i troche plynu do mycia naczyn, moim ulubionym jest Fairy Ultra.

Nie uzywam pin'ow, uzywam satelitek 4 mm



:wink:
Ostatnio zmieniony niedziela, 03 listopada 2019, 12:52 przez andy7, łącznie zmieniany 1 raz.
likker_runner
Posty: 1526
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

andy7 pisze:Zaopartujemy sie w przerzyd do unifikacji kanalu ogniowego formy K&M - 34,- € i mamy za jedna operacja wyrownany i rouzszerzony Kanal ogniowy
To bardzo akuratne i wzniosłe, jednak taki przyrząd działa dopiero po odspłonkowaniu. Problem z nontox'ami polega na niemożności odspłonkowania normalnym pinem. A jak już odspłonkujemy, unifikacja w 9 para mija się z celem, to nie karabin wyborowy. Firmy robiące amunicję re-elaborowaną zupełnie ignoruje ten zabieg w 9mm. Oni zwyczajnie przebijają kanał mocnym, przemysłowym pinem z tego, co pamiętam łuski po takiej amunicji.
andy7
Posty: 1648
Rejestracja: sobota, 21 lutego 2015, 22:01
Lokalizacja: co skad ? Z miasta Hamow i Burkow

Post autor: andy7 »

likker_runner pisze:
andy7 pisze:Zaopartujemy sie w przerzyd do unifikacji kanalu ogniowego formy K&M - 34,- € i mamy za jedna operacja wyrownany i rouzszerzony Kanal ogniowy
To bardzo akuratne i wzniosłe, jednak taki przyrząd działa dopiero po odspłonkowaniu. Problem z nontox'ami polega na niemożności odspłonkowania normalnym pinem. A jak już odspłonkujemy, unifikacja w 9 para mija się z celem, to nie karabin wyborowy. Firmy robiące amunicję re-elaborowaną zupełnie ignoruje ten zabieg w 9mm. Oni zwyczajnie przebijają kanał mocnym, przemysłowym pinem z tego, co pamiętam łuski po takiej amunicji.
Wiem, ale zawsze masz pewnosc, ze nastepna splonke wybijesz juz normalnym pin'em.

Mi czasami trafi sie Nontox i zawsze po wyciagnieciu luski z matrycy pin zostaje s kanale, nastepne operacje raczej kazdy zna - upierdliwe jak.....

:wink:
likker_runner
Posty: 1526
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

Jak rozwiercę Nontox'a wiertłem 1.6mm, co mogę zrobić przed pierwszym formatowaniem / odspłonkowaniem, zarówno pierwszy jak i kolejne razy są już bezproblemowe. Chociaż ja i tak trzymam te łuski raczej na amunicję, z której łusek zbierał nie będę, np. na wyjazdowych zawodach, gdzie zbiera się tylko (swoje) łuski o większej wartości, typu .45 ACP.
marcin1984
Posty: 163
Rejestracja: czwartek, 11 kwietnia 2013, 21:38

Post autor: marcin1984 »

@ andy7, mam podobny przepis na chemię do mycia ale bez cilitu, może tu tkwi sekret. Jak długo mielisz? U mnie standard to pół godziny i po za nontoxami (a raczej tylko tymi z tym dziwnym czarnym szuwaksem) łuski wychodzą super.
@ likker_runner, czemu wiertłem 1,6 skoro otwór ogniowy w 9 para to 2mm? Czy chodzi po prostu o to by pin od matrycy swobodnie przeszedł a wielkość otworu - czy to będzie 2mm czy 1,6 nie ma znaczenia?
andy7
Posty: 1648
Rejestracja: sobota, 21 lutego 2015, 22:01
Lokalizacja: co skad ? Z miasta Hamow i Burkow

Post autor: andy7 »

marcin1984 pisze:@ andy7, mam podobny przepis na chemię do mycia ale bez cilitu, może tu tkwi sekret. Jak długo mielisz? U mnie standard to pół godziny
JA nastewiam na maxa, czyli jedna godzine.

Tip gratisowy, jak najberdziej ciepla o ile nie goraca wode !

Sprobuj i napisz jak poszlo !



:wink:
likker_runner
Posty: 1526
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

marcin1984 pisze:@ likker_runner, czemu wiertłem 1,6 skoro otwór ogniowy w 9 para to 2mm? Czy chodzi po prostu o to by pin od matrycy swobodnie przeszedł a wielkość otworu - czy to będzie 2mm czy 1,6 nie ma znaczenia?
Jużem to pisał - mniejsze siły na palcach i wiertle w czasie operacji (to może mieć znaczenie jak się robi dużo na raz) oraz mniejszy "krater". Średnica kanału ogniowego w amunicji re-elaborowanej firmowo (nie pamiętam skąd, ale zbierałem takie łuski - może Ares Gun, ew. nasz B-N, z niebieskim lakierem tylko na łusce, nie na spłonce) na NX-ach wcale nie jest większa niż te 1.6mm - oni się nie patyczkują tylko jadą taśmowo jak leci, NX-y wśród normalnych łusek, z odpowiednio wytrzymałym, przemysłowym pinem. Rezultatem jest coś koło 1.55mm (pin odspłonkowujący Lee przechodzi, ale ciężko) z kraterem po zbóju. I jakoś to działa.

Jak mam małą ilość NX-ów, to potem rozwiercam drugi raz, już od strony spłonki, wiertłem 2mm i jeszcze zdejmuję "kratery" z obu stron wiertłem 3.5mm. Jednak to już jest perfekcjonizm, jeden przejazd 1.6mm przed odspłonkowaniem też będzie działał.

1.6mm to nadal ok. 2/3 powierzchni kanału ogniowego 2mm, a w .45 ACP jest też 2mm mimo większej spłonki LP. Więc chyba nie ma o co kruszyć kopii. Chyba że ktoś bardzo boi się zwiększonego ciśnienia na spłonce w czasie odpału i czoła zamka osłabionego pykaniem na pusto. Wtedy może lepiej wiercić na 2mm i zdejmować krater po odspłonkowaniu.
ODPOWIEDZ