Fabrycznie uszkodzone szyjki w łuskach Lapua

Moderatorzy: wierzba, P_iter

tytus160
Posty: 309
Rejestracja: czwartek, 31 maja 2018, 09:17
Lokalizacja: Okolice Wrocławia

Fabrycznie uszkodzone szyjki w łuskach Lapua

Post autor: tytus160 »

Takie niemiłe zdziwienie zaliczyłem podczas selekcji łusek Lapua .308 - z oryginalnie zamkniętego opakowania.

Obrazek

Ostatecznie 11 sztuk z 300 (3 opakowania po 100 szt.) miały ślady zagniecenia na łusce.
(Sorry za ostrość zdjęcia, mój telefon nie ma mistrzowskiego aparatu).
Arek_78
Posty: 738
Rejestracja: sobota, 29 czerwca 2019, 08:20
Lokalizacja: Lubin

Post autor: Arek_78 »

Rzecz powiedziałbym normalna. Większość z nas usunęła wyrzutnik z zamka żeby właśnie łuski były nie zgniecione.
Minus jest taki, że ładujemy naboje ręcznie do komory i grzebiemy paluchem żeby wyciągnąć łuskę :)

link do filmu o co mi chodzi: https://www.youtube.com/watch?v=L_M_dhRXN6k
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 10 lutego 2020, 18:50 przez Arek_78, łącznie zmieniany 1 raz.
tytus160
Posty: 309
Rejestracja: czwartek, 31 maja 2018, 09:17
Lokalizacja: Okolice Wrocławia

Post autor: tytus160 »

W nowych, niestrzelanych łuskach też normalna? :-O
Arek_78
Posty: 738
Rejestracja: sobota, 29 czerwca 2019, 08:20
Lokalizacja: Lubin

Post autor: Arek_78 »

Nie doczytałem, że łuski nowe. Nie powinno tak być, w moich dwóch opakowaniach 308 zwykłe i 308 palma są równe, ale niech się wypowiedzą też inni co kupili nowe łuski.
tytus160
Posty: 309
Rejestracja: czwartek, 31 maja 2018, 09:17
Lokalizacja: Okolice Wrocławia

Post autor: tytus160 »

Ano nie powinno tak być.
Na plus mogę powiedzieć, że przepiłowałem jedną taką najbardziej zagniecioną i wygląda na to, że Lapua fabrycznie obrabia kanalik ogniowy (tzn. wnętrze łuski po wykonaniu kanalika).
Środek jest idealnie gładki i widać delikatny ślad w formie koła dookoła otworu - jakby pozostałość po jakimś narzędziu do obróbki. (No chyba, że ponownie akurat Amerykę odkryłem i zawsze tak było).
Arek_78
Posty: 738
Rejestracja: sobota, 29 czerwca 2019, 08:20
Lokalizacja: Lubin

Post autor: Arek_78 »

Nie koniecznie obrabia. Kanały ogniowe są przebijane więc to raczej ślad od podparcia żeby się kanion nie zrobił.
andy7
Posty: 1648
Rejestracja: sobota, 21 lutego 2015, 22:01
Lokalizacja: co skad ? Z miasta Hamow i Burkow

Post autor: andy7 »

Osadzisz pocisk i przy nastepnej elaboracji masz rowne.

:wink:
tytus160
Posty: 309
Rejestracja: czwartek, 31 maja 2018, 09:17
Lokalizacja: Okolice Wrocławia

Post autor: tytus160 »

W takim razie mają dobre narzędzie do przebijania - brzeg otworu w tej łusce był idealnie gładki, jak już pisałem wyżej.

A co do wykorzystania łusek - przeprowadzę przy najbliższej okazji test porównawczy dla takiej samej naważki:
1) Łuski GGG 1 raz odstrzelone z tego karabinu, docięte, wyselekcjonowane;
2) Łuski Lapua uszkodzone, przeformatowane, nowe nie strzelane;
3) Łuski Lapua selekcjonowane, nowe nie strzelane;

a potem się zobaczy :)

Ciekawy jestem skupienia i rozrzutu prędkości.
Awatar użytkownika
Smiglans
Posty: 93
Rejestracja: poniedziałek, 24 grudnia 2018, 14:09
Lokalizacja: Częstochowa

Post autor: Smiglans »

Potwierdzam. Miałem dokładnie to samo w 3 opakowaniach 308 Lapua.
Potraktowane lee collet.
8-)
.308 WIN; .223 Rem; 9x19, 12GA
Myśliwy
Posty: 556
Rejestracja: sobota, 10 maja 2014, 22:08
Lokalizacja: Białystok

Post autor: Myśliwy »

Ja też znalazłem kilka zagniecionych szyjek w nowych paczkach.

Pierwsze osadzenie pocisku i format ogniowy załatwia sprawę.
tytus160
Posty: 309
Rejestracja: czwartek, 31 maja 2018, 09:17
Lokalizacja: Okolice Wrocławia

Post autor: tytus160 »

Zaraz się okaże, że wszystko trzeba kupować za granicą bo do Polski to drugi gatunek wysyłają :/
Awatar użytkownika
piotrjub
Posty: 1444
Rejestracja: sobota, 26 listopada 2011, 16:34
Lokalizacja: 3 Miasto
Kontakt:

Post autor: piotrjub »

Myślałem że masz pęknięcia na szyjkach łuski, a tak to megalomania i chyba nie do końca wiesz jak słowa dobierać.
Opposite Pole
Posty: 154
Rejestracja: poniedziałek, 20 maja 2019, 01:43
Lokalizacja: z wilgoci

Post autor: Opposite Pole »

Możliwe, że się podczas transportu poobijały i zagniotły. To żaden dramat, matryca to wyprostuje.
470NE416Rem375H&H9.3x74R8x57JRS308Win223Rem460S&W
tytus160
Posty: 309
Rejestracja: czwartek, 31 maja 2018, 09:17
Lokalizacja: Okolice Wrocławia

Post autor: tytus160 »

Po tym jak zachodnie koncerny oficjalnie przyznają, że mają inne linie produktowe na Europę Wschodnią, śmieci można znaleźć w kawie, w żarciu olej palmowy zamiast słonecznikowego stosowanego w tych samych produktach na rynek starej Unii, gorszy skład chemii gospodarczej, łuski w przyprawach zamiast całych ziaren itp. itd. mnie już chyba niewiele zaskoczy.

Czy napisałem, że to dramat i tragedia życiowa? Nie.
A jak już robimy wycieczki osobiste - to bez urazy Piotr - słowa o megalomani (bo oczekuję prostych fabrycznie łusek) od kogoś kto przywiązuje taką wagę do precyzji, że składa kulki na 2 Turbanach brzmią trochę...dziwnie?
Arek_78
Posty: 738
Rejestracja: sobota, 29 czerwca 2019, 08:20
Lokalizacja: Lubin

Post autor: Arek_78 »

tytus160 pisze:....bo oczekuję prostych fabrycznie łusek....
Ja też uważam, że nowe to powinno być równe i zgodne z normą. Żeby wgnieść szyjkę to trzeba nieźle paczką walnąć.
Opposite Pole
Posty: 154
Rejestracja: poniedziałek, 20 maja 2019, 01:43
Lokalizacja: z wilgoci

Post autor: Opposite Pole »

Kiedyś obserwowałem załadunek dostawczka jednej z firm kurierskich. Stal hartowaną są w stanie powyginać, a co dopiero szyjki odpuszczonych łusek.
470NE416Rem375H&H9.3x74R8x57JRS308Win223Rem460S&W
Awatar użytkownika
donkihot
Posty: 1340
Rejestracja: piątek, 26 maja 2017, 11:20
Lokalizacja: Dąbrówka- woj. Mazowieckie
Kontakt:

Post autor: donkihot »

Panowie, oni sejf potrafią zniszczyć: https://www.youtube.com/watch?v=ri2r47uxXYU
Walczący z wiatrakami.
Zajrzyj na moją stronę WWW
Arek_78
Posty: 738
Rejestracja: sobota, 29 czerwca 2019, 08:20
Lokalizacja: Lubin

Post autor: Arek_78 »

Zapomniałem, że Polak potrafi....
Garfield
Posty: 75
Rejestracja: środa, 05 października 2016, 21:14

Post autor: Garfield »

Potwierdzają się moje obawy co do tej firmy. Ostatnio w paczce zamiast stu łusek znalazłem sto i jedną. Kontrola jakości siada.
Awatar użytkownika
piotrjub
Posty: 1444
Rejestracja: sobota, 26 listopada 2011, 16:34
Lokalizacja: 3 Miasto
Kontakt:

Post autor: piotrjub »

Kolego tytus przeczytaj jeszcze raz tytuł twojego wątku. Delikatnie mówiąc mijasz się z prawdæ - łuski nie są uszkodzone.
Czy wgniecenia się zdarzają, TAK i w USA również. Wyciąganie fobii narodowej w kontekście dostaw dla mnie jest śmieszne.
Moje nowe łuski mają wgniecenia na szyjce, odstrzelone również się zdarza. To w dalszym ciągu są najlepsze łuski jakie możesz mieć.
Trzpień w matrycach czyni cuda i nagle z uszkodzonej według ciebie łuski masz cudo, na pytanie czy można takie łuski używać TAK, niczym to nie grozi.
Czy łuski są uszkodzone? Bzdura
Czy może się to powtórnie zdarzyć jak kupisz nowe łuski jak najbardziej.
Poszedłem zrobić zdjęcie ostatnio zakupionych łusek, trochę się zdziwiłem dalej są w oryginalnych hermetycznie zamkniętych workach pakowanych przez producenta.
Za te 10 paczek po 50 sztuk zapłaciłem 4 tys zł. Zostawię to bez komentarza.


Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek
Ostatnio zmieniony wtorek, 11 lutego 2020, 23:22 przez piotrjub, łącznie zmieniany 1 raz.
tytus160
Posty: 309
Rejestracja: czwartek, 31 maja 2018, 09:17
Lokalizacja: Okolice Wrocławia

Post autor: tytus160 »

Ja to prosty inżynier jestem. Jak coś jest wgniecione a nie powinno to dla mnie jest uszkodzone.
Nie ważne czy łuska czy drzwi od samochodu. To, że się da naprostować i używać to zupełnie inna kwestia.

A co do zdjęć - zdecydowanie mnie przekonałeś żeby jednak pozostać przy Lapua :-)
sztucer
Posty: 30
Rejestracja: sobota, 12 grudnia 2009, 14:26
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: sztucer »

Od producenta do odbiorcy detalicznego jest daleka droga. Upadło komuś pudełka z łuskami kilka zostało niefortunnie przygniecione na rancie szyjki i tyle.
Nie widzę tu żadnego problemu i wcale nie musi to oznaczać, że takie wyszły z fabryki.
Pozdrawiam
Piotr Kukier
Posty: 139
Rejestracja: piątek, 18 lutego 2011, 15:15
Lokalizacja: pomorskie

Post autor: Piotr Kukier »

Gdzieś mi się "obiło" (nomen omen) o uszy, że Lapua i bodajże Norma właśnie nie przebijają kanałów ogniowych a wiercą i przez to te łuski mają być lepsze od innych... Prawda to? Czy legenda ludowa?
5,6x52R, 30-06, 8x57JS, 7x57, 12/70, 16/70
larky
Posty: 330
Rejestracja: środa, 14 lutego 2018, 16:03
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: larky »

W przypadku Lapua obecnie jest to legenda. Łuski z tego co czytałem na forach amerykańskich (wywiad z gościem z Lapua), kiedyś były wiercone ale teraz są przebijane.
abersfelderami
Posty: 1267
Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2011, 09:07
Lokalizacja: Wroclaw

Post autor: abersfelderami »

Uzywam Lapua i Norma luski, w lapua sa wytlaczane, w Norma wiercone - przynajmniej w kalibrach ktore uzywam.
ODPOWIEDZ