jaki dozownik ?
jaki dozownik ?
Witam
Dorastam do zakupu prasy LEE classic turret i chciałbym kupić też dozownik prochu i tu pytanie który będzie lepszy:
LEE PRO-AUTO DISK czy AUTO DRUM - jak z prochem LOVEX D32
kalibry na razie to 223, 9mm i 38spl
Dorastam do zakupu prasy LEE classic turret i chciałbym kupić też dozownik prochu i tu pytanie który będzie lepszy:
LEE PRO-AUTO DISK czy AUTO DRUM - jak z prochem LOVEX D32
kalibry na razie to 223, 9mm i 38spl
Re: jaki dozownik ?
Przeczytaj ten post:manbrug pisze:Witam
Dorastam do zakupu prasy LEE classic turret i chciałbym kupić też dozownik prochu i tu pytanie który będzie lepszy:
LEE PRO-AUTO DISK czy AUTO DRUM - jak z prochem LOVEX D32
kalibry na razie to 223, 9mm i 38spl
http://www.elaboracja.pl/forum/viewtopi ... 9948#39948
i cala dyskusje w tym watku o dozowniku i potem o regulowanej wkladce. Ja wlasnie pracuje na LOVEXie D032 i uzywam PRO-AUTO DISK z regulowana wkladka i dziala to u mnie bardzo dobrze. Uwazam, ze kluczem do sukcesu jest uzywanie tej wkladki bo ona sie po jakims czasie "dociera" i dopasowuje do dozownika przez co nie "wycieka" z niej proch i jest powtarzalna. Dyski tej zalety nie maja bo do roznych nawazek zmienia sie ulozenie w dozowniku, a co za tym idzie kierunek suwania, przez co nie bedzie efektu docierania sie do ziebie plaszczyzn wkladki i dozownika. AUTO DRUM nigdy nie uzywalem, wiec niech sie wypowie ktos, kto tego uzywa.
Jeśli do tureta to tylko autodisk ;-) Ideą stojąca za turetem jest przyspieszenie pracy, więc autodisk się w to wpisuje znacznie lepiej.
W wątku podlinkowanym wyżej masz w zasadzie wszystko napisane w kwestii autodiska. Sam na nim jadę w kalibrach i pistoletowych i karabinowych. Kuliste prochy (jak wspomniany Lovex) sypie dokładniej niż moja waga waży :-D No i o czym wspominałem przyspiesza dramatycznie pracę. Na Twoim miejscu bym się nie zastanawiał, do 223 tylko pamiętaj żeby sobie dokupić matrycę do niego:
http://parabellum.pl/elaboracja-amunicj ... nowej.html
W wątku podlinkowanym wyżej masz w zasadzie wszystko napisane w kwestii autodiska. Sam na nim jadę w kalibrach i pistoletowych i karabinowych. Kuliste prochy (jak wspomniany Lovex) sypie dokładniej niż moja waga waży :-D No i o czym wspominałem przyspiesza dramatycznie pracę. Na Twoim miejscu bym się nie zastanawiał, do 223 tylko pamiętaj żeby sobie dokupić matrycę do niego:
http://parabellum.pl/elaboracja-amunicj ... nowej.html
-
- <font color=darkred>Administrator</font>
- Posty: 714
- Rejestracja: niedziela, 13 listopada 2011, 09:01
- Lokalizacja: Józefosław
Nie do końca.
Jeżeli nie chcesz za każdym razem kręcić i kalibrować komory pod naważkę to trzeba kupić wymienne bębny, nie są drogie ale zawsze to parę złotych dodatkowo, tym bardziej że trzeba je kupować w kompletach po 4 sztuki, 2 pistoletowe i 2 karabinowe. Teoretycznie karabinowe mają wkładkę redukcyjną ale i tak po jej zastosowaniu nie można odmierzać mniej niż 2.5-3 gr prochu ( 2.5 BA10, 3 gr D032).
Jeżeli nie chcesz za każdym razem kręcić i kalibrować komory pod naważkę to trzeba kupić wymienne bębny, nie są drogie ale zawsze to parę złotych dodatkowo, tym bardziej że trzeba je kupować w kompletach po 4 sztuki, 2 pistoletowe i 2 karabinowe. Teoretycznie karabinowe mają wkładkę redukcyjną ale i tak po jej zastosowaniu nie można odmierzać mniej niż 2.5-3 gr prochu ( 2.5 BA10, 3 gr D032).
pozdrawiam
Andrzej Wierzbicki
SQ5KWL
Andrzej Wierzbicki
SQ5KWL
używam obu i autodrum działa dokładniej - bardziej powtarzalnie trzyma naważkę D063 niż autodisk + wkładka dozująca D032 (małe kulki czyli teoretycznie łatwiejsze do odmierzania)wujko pisze:Ale lepszy pod jakim względem ?
Ja się tylko odnosiłem do prędkości (szczególnie zmiany kalibru). No chyba że się kupi te wymienne bębny do wszystkiego co sypiemy to jest tak samo szybki.
prędkość wprowadzania zmian nie jest dla mnie najważniejszym parametrem - ale oczywiście zależy co kto robi i jak
do autodruma mam tylko jeden zarzut, na mój gust po nim bardzo widać "cięcia kosztów"
jakość i wykończenie odlewanego aluminiowego korpusu jak i plastików oraz wykończenia jest taka niezbyt solidna,
ale to chyba ogólny trend niestety,
Też mam autodrum kupiłem za radą Kolegi Wierzba + wkładkę wyrównującą nacisk i waży to lux, poziom błędu jest prawie pomijalny w setnych częściach grama
http://www.titanreloading.com/titan-round-powder-baffle
pzdr. Łukasz
http://www.titanreloading.com/titan-round-powder-baffle
pzdr. Łukasz
Jak dla mnie setne czesci grama to sa dziesiatki miligramow, czyli kiepsko A ja (nie chwalac sie) na moim proautodisku mam +/-2.5mg LOVEXa D032. Czy dalbys rade w wolnej chwili zrobic taka tabelke z 50 wazeniami prochu odmierzonego wczesniej autodrumem, jaka ja zrobilem tutaj:wyspiarz pisze:Też mam autodrum kupiłem za radą Kolegi Wierzba + wkładkę wyrównującą nacisk i waży to lux, poziom błędu jest prawie pomijalny w setnych częściach grama
http://www.titanreloading.com/titan-round-powder-baffle
pzdr. Łukasz
http://www.elaboracja.pl/forum/viewtopi ... 9948#39948
Bardzo jestem ciekaw takiego porownania. Najlepiej, zeby masa prochu byla podobna do mojej, czyli gdzies kolo 140-150 mg.
Prośba, przerzucilibyście się na grainy, to nie apteka żeby w gramach i miligramach rozmawiaćpiotrb pisze:Jak dla mnie setne czesci grama to sa dziesiatki miligramow, czyli kiepsko A ja (nie chwalac sie) na moim proautodisku mam +/-2.5mg LOVEXa D032. Czy dalbys rade w wolnej chwili zrobic taka tabelke z 50 wazeniami prochu odmierzonego wczesniej autodrumem, jaka ja zrobilem tutaj:wyspiarz pisze:Też mam autodrum kupiłem za radą Kolegi Wierzba + wkładkę wyrównującą nacisk i waży to lux, poziom błędu jest prawie pomijalny w setnych częściach grama
http://www.titanreloading.com/titan-round-powder-baffle
pzdr. Łukasz
http://www.elaboracja.pl/forum/viewtopi ... 9948#39948
Bardzo jestem ciekaw takiego porownania. Najlepiej, zeby masa prochu byla podobna do mojej, czyli gdzies kolo 140-150 mg.
tak, to trzeba Was przeliczać :-)
1/100 grama to 0.015graina, zważywszy że 1 grain to 0.065grama tak więc te różnice są prawie że pomijalne. Jak robię do tarczy dla ojca to i tak każdą naważkę doważam ręcznie. Jak wale do dynamiki to dokładność jest wręcz ZA dobra.
Jak będę robił ammo do 9 to może nie 50 naważek ale ze 20 ci spiszę.
co do jednostek jak robię do 9x19 to łatwiej mi podawać w gramach, jak mam zrobić 0.260 a 0.265 albo .0.270 grama to w grainah jakieś chore przecinki mi wychodzą np 4.04graina na gramach lepiej to widzę jak robię
pzdr. Łukasz
Jak będę robił ammo do 9 to może nie 50 naważek ale ze 20 ci spiszę.
co do jednostek jak robię do 9x19 to łatwiej mi podawać w gramach, jak mam zrobić 0.260 a 0.265 albo .0.270 grama to w grainah jakieś chore przecinki mi wychodzą np 4.04graina na gramach lepiej to widzę jak robię
pzdr. Łukasz
@Łukasz
To tylko dlatego, ze n ie przeszedłeś mentalnie na grainy. Jak długo będziesz patrzył, ile to jest gramów, tak długo będziesz przy grainach "choroby morskiej" dostawał. Powiedz sobie: "od dzisiaj tylko w grainach" i zapomnij o "a ile to jest gramów" i będzie wszystko dobrze... To działa dokładnie tak samo, jak gdybyś pracował za granica, dostawał wypłatę w dla przykładu Euro i przy każdym zakupie przeliczał ile to w złotówkach kosztuje. Rozchorować się można...wyspiarz pisze:na gramach lepiej to widzę jak robię
.303 brit .308 win 6,5x55 .45acp 9x19mm .22lr .357
-
- Posty: 1566
- Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07
w wadze elektronicznej taką natywną jednostką jest ...... mikro Ohm zmieniającego się oporu belki tensometrycznejlikker_runner pisze:Słabsze wagi są w gramach dokładniejsze, bo to chyba jest ich natywna jednostka. Grainy są przeliczane i zaokrąglane. Dlatego dosypując małe ilości prochu w gramach wszystko wygląda na przewidywalne i racjonalne, natomiast w grainach mała dosypka raz daje dużą zmianę wskazania, a raz mniejszą.
czy też raczej spadek napięcia w mili Voltach - wynikający z pomiaru tego oporu
tak czy siak, elektroniczna waga , tak naprawdę mierzy właśnie w mili Voltach , ten pomiar przez przekaźnik Analogowo - Cyfrowy jest przekształcany na liczbę
potem następuje w fabryce kalibracja wzorcowymi odważnikami - i stąd procesor "wie" że powiedzmy stan 002345243 to jest zero , a 12344524 to jest 20 gramów czy grainów,
a ponieważ dobra belka tensometryczna ma praktycznie liniową reakcję na odkształcenia w zakresie pomiarowym - to można wyliczyć wyniki dla pośrednich odkształceń
Tak czy siak czy w gramach czy grainach i tak zachodzi konieczność przeliczania tego co rzeczywiście jest mierzone (opór elektryczny) na wybraną jednostkę
jeśli waga liczy tak jak mówisz, czyli każdy pomiar najpierw przelicza na gramy a dopiero później ten wynik na grainy, karaty, funty czy co komu do głowy przyjdzie
to świadczyłoby to o dość dziwnym algorytmie pomiarowym - być może tak sobie ktoś ułatwił i tak napisał program, ale to byłoby niezbyt dokładne - takie pójście na skróty
(bo kolejne zaokrąglenia wcześniejszych zaokrągleń) będą się nawet nie dodawały ale mnożyły
w każdym razie nie wynikałaby taka metoda z przeliczania z "natywnych jednostek wagi" w gramach, tylko z niezbyt mądrego algorytmu wymyślonego przez programistę
bawię się teraz konstrukcją własnej wagi i przeliczam to osobno dla grainów a osobno dla gramów,
-
- Posty: 1566
- Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07
Programista pisze tak żeby działało jako tako i szef się nie czepiał. Wiadomo że procesor może sobie wszystko przeliczyć z dokładnością o wiele lepszą niż sensor, ale swoje już widziałem w dziedzinie właśnie ułatwiania sobie życia przez programistów. Bezstresowe nauczanie matematyki i fizyki i wynikający z niego brak wyczucia do błędów pomiarowych ma w tym swój udział.
Może niesłusznie podejrzewam konstruktorów mojej wagi, ale jak ważę w gramach, mam wrażenie dużo bardziej precyzyjnych i przewidywalnych rekacji na ręczne dosypywanie małej ilości przez pukanie palcem w łyżeczkę. Zdarzało mi się już osiągać na tej wadze 5 fps odchylenia standardowego w serii 5 strzałowej, ale przeszedłem jednak na gramy przy ważeniu. Może to autosugestia, ale jak lepiej działa to ja nie będę tego zmieniał.
Może niesłusznie podejrzewam konstruktorów mojej wagi, ale jak ważę w gramach, mam wrażenie dużo bardziej precyzyjnych i przewidywalnych rekacji na ręczne dosypywanie małej ilości przez pukanie palcem w łyżeczkę. Zdarzało mi się już osiągać na tej wadze 5 fps odchylenia standardowego w serii 5 strzałowej, ale przeszedłem jednak na gramy przy ważeniu. Może to autosugestia, ale jak lepiej działa to ja nie będę tego zmieniał.
Możliwe że algorytm jest źle napisany, ale też może to być tylko wrażenie - "na oko" pomiar z dokładnością do 3ech miejsc po przecinku jest lepszy niż z dokładnością do 2chlikker_runner pisze:Programista pisze tak żeby działało jako tako i szef się nie czepiał. Wiadomo że procesor może sobie wszystko przeliczyć z dokładnością o wiele lepszą niż sensor, ale swoje już widziałem w dziedzinie właśnie ułatwiania sobie życia przez programistów. Bezstresowe nauczanie matematyki i fizyki i wynikający z niego brak wyczucia do błędów pomiarowych ma w tym swój udział.
Może niesłusznie podejrzewam konstruktorów mojej wagi, ale jak ważę w gramach, mam wrażenie dużo bardziej precyzyjnych i przewidywalnych rekacji na ręczne dosypywanie małej ilości przez pukanie palcem w łyżeczkę. Zdarzało mi się już osiągać na tej wadze 5 fps odchylenia standardowego w serii 5 strzałowej, ale przeszedłem jednak na gramy przy ważeniu. Może to autosugestia, ale jak lepiej działa to ja nie będę tego zmieniał.
Powinno być na odwrót niż masz - zresztą policz sam :
0.01 graina to 0.000647989 grama , więc co robi program ? zaokrągli do 0.001 grama bo co może innego zrobić ?
0.02 graina to 0.001295978 grama, czyli po zaokrągleniu dalej 0.001 grama :-)
jakby nie liczyć, wyjdzie że dokładniej jest ważyć w setnych graina niż tysięcznych grama
dochodzi jeszcze taki mały problem, że dla tanich tensometrów i przetworników analog- cyfra, dokładność 1/100 graina to jest szczyt możliwości przy których zaczynają "pływać"
niezbyt dobre parametry czujnika i przetwornika kompensuje się często "inteligentnym" algorytmem - który po prostu zaczyna trochę zmyślać, żeby coś użytkownikowi pokazać,
Tania ale precyzyjna waga reagująca na różnice 0.01 graina to spore wyzwanie dla programisty. Przy "normalnym ważeniu" czytasz przetwornik kilka - kilkanaście - kilkadziesiąt razy (im więcej tym lepiej, ale przesadzić nie można bo czas pomiaru rośnie) , obcinasz skrajne wyniki z góry i dołu i liczysz średnią. Wyjdzie dość dokładny pomiar, ale co w sytuacji gdy skubany użytkownik puka w tym czasie w łyżeczkę i dosypuje parenaście ziarenek prochu ?
Jest problem, bo nie wiadomo czy to przetwornik lub belka pływa czy to rzeczywista zmiana wagi i użytkownik oczekuje że mu to waga pokaże i udowodni jaka jest dokładna....
Proste to nie jest w każdym razie.
Najlepiej użyć bardziej precyzyjnej belki i przetwornika, ale wicie rozumicie, dział finansowy firmy się krzywi na takie pomysły, bo dokładniejsza belka pomiarowa kosztuje tak 20-30 razy drożej niż tania ....
Więc programista kombinuje ....
Ciekawostka : waga "dla oszczędności baterii" wyłączy się po 30 czy 60 sekundach jeśli zostawisz ją włączoną.
Z jednej strony to ochrona baterii, a z drugiej oszczędzenie sobie wstydu, bo belki tenso mają taki parametr jak odchyłka po x minutach pomiaru - dla najlepszych ten parametr to 5% w ciągu 30minut
A co z tanimi ?? Ich karty katalogowe nie pokazują tego parametru bo często nie mają czegoś takiego jak karta katalogowa ......
A wynik dla użytkownika ? Pusta szalka wagi, czekasz i po kilku - kilkunastu minutach zaczną się czary mary, waga zacznie coś ważyć tylko nie wiadomo co.
Na szczęście programista zadbał o Twoje zdrowe nerwy i waga sama się wyłączy jak ją zostawisz, problem z głowy :-)
Miałem kiedyś chińską suwmiarkę, która udawała że mierzy z dokładnością do setnych milimetra w rzeczywistości mierzyła dziesiąte części milimetra a setną część wyliczał jej algorytm - przy pewnej ilości pomiarów zaczynasz się wtedy łapać, że coś za często niektóre cyfry - setne części się powtarzają a innych znów nie ma , nie wiadomo czemu.
ale co się biednych chińczyków czepiać, jak nawet inżynierowie VW potrafią ściemniać z oprogramowaniem samochodu i komputer inne parametry silnika ma w stacji diagnostycznej a inne na trasie.
Ostatnio zmieniony piątek, 27 stycznia 2017, 20:47 przez donpablos, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 1566
- Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07
Waga ma rozdzielczość 0.01g (10mg) lub 0.2gn a więc 12.96mg. W każdym razie ważąc w gramach mam wrażenie lepszej responsywności i dlatego podejrzewam jakieś niecne machlojki przy przeliczaniu na grainy. Miejsca po przecinku czy wartości liczbowe nie robią na mnie wrażenia, byle realne wartości fizyczne były zachowane.
Sprawdzałem na tej wadze różne odważniki laboratoryjne jak również monety, i zastrzeżeń nie mam.
Sprawdzałem na tej wadze różne odważniki laboratoryjne jak również monety, i zastrzeżeń nie mam.
Takie spostrzeżenie co do dozownika lee auto drum i dokładności jego odmierzania prochu. Dużo się pisze o wkładkach do dozownika wyrównującego nacisk prochu dającego równe odmierzanie. Sam go posiadam, ale dziś zacząłem się zastanawiać czy on wogóle coś daje, skoro w dnie pojemnika na proch jest tylko malutka dziurka, więc tak naprawdę samo dno działa jak taka wkładka. Zrobiłem więc dziś mały test. Jeszcze co do samego dozownika-jest bardzo dokładany. Jeśli ustawię na nim np. 3,95 graina (warzę po 10 naważek) to np. po załadowaniu 500-600 szt 9x19 i ponownym sprawdzeniu dziesięcioma naważkami, waga pokaże 39,4 graina. Rozrzut 0,01 graina przy 500 sztukach uważam za dużą dokładność. Ale co do testu-zamknąłem pojemnik z prochem i go zdjąłem z dozownika. Przeważałem to co zostało w lejku dozownika. Jakie było moje zdziwienie gdy po nasypaniu dziesięciu naważek waga pokazała 39,5 graina. Powtórzyłem to pięć razy. Za każdym razem 39,5, tyle ile ustawione przy zasobniku z wkładką. Później wyjąłem wkładkę z pojemnika, zasypałem do pełna prochem i przeważyłem 10 naważek-dalej 39,5 graina. Nie wiem czy akurat mój auto drum tak działa, ale skoro jest taka dokładność odmierzania objętościowego wogóle bez pojemnika czy z pojemnikiem bez wkładki, to mam wątpliwość czy ta wkładka wogóle cokolwiek daje.
Ostatnio zakupiłem tego Auto Druma wraz z prasą i nie mogę się jakoś z nim dogadać. Na prochu D032 tak sypie, że po 5 odważeniach mam cały stół w pudrze... Czy to normalne, czy coś nie tak z nim?? Rozkręcałem, skręcałem, sprawdzałem i tak sypie jak szalony... Czy one tak mają ??
Aktualizacja : założyłem drugi bęben - sypie doskonale (D032)
Aktualizacja : założyłem drugi bęben - sypie doskonale (D032)
Ostatnio zmieniony sobota, 21 marca 2020, 09:05 przez Equador, łącznie zmieniany 1 raz.
223 9P 38 Spec/357 5,6 303 , 284 , 308, 6 Dasher,
-
- Posty: 1566
- Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07
Ja zawsze trzymałem się z daleka od wynalazków typu Titegroup czy D032 i nie mam zamiaru tego zmieniać, ale słyszałem o jednym sposobie na uszczelnienie dozownika Auto Drum przy współpracy z drobnoziarnistymi prochami. Kupić więcej wymiennych bębnów (jest dostępny stosowny zestaw 4szt, można konwertować bębny karabinowe do pistoletowych) i może znajdziemy wtedy jeden ponadprzeciętnie dobrze trzymający kształt stożka i przez to dopasowany do korpusu dozownika. To sugeruje FortuneCookie45LC - człowiek instytucja.
Jak nie zadziała, zawsze można spróbować z Pro Auto Disc, chociaż zacząłbym od porządnego research'u na youtube odnośnie metod jego uszczelniania, jest ryzyko władowania się z deszczu pod rynnę.
A może taniej wyjdzie przejść na proch jednobazowy - S020 w 9 para (przy okazji idzie bezpieczniej dostać factor), za to w .45 ACP coś z szybszych - S011 (chociaż paradoksalnie on potrafi być humorzasty), N320, N310, Ba9 1/2, Ba10
Jak nie zadziała, zawsze można spróbować z Pro Auto Disc, chociaż zacząłbym od porządnego research'u na youtube odnośnie metod jego uszczelniania, jest ryzyko władowania się z deszczu pod rynnę.
A może taniej wyjdzie przejść na proch jednobazowy - S020 w 9 para (przy okazji idzie bezpieczniej dostać factor), za to w .45 ACP coś z szybszych - S011 (chociaż paradoksalnie on potrafi być humorzasty), N320, N310, Ba9 1/2, Ba10
Dzieki Likker Runner - Ty jesteś porządny chłop. Zawsze gotowy do przekazania swojej wiedzy :-)
Niestety D032 mam ze 2 kg (na szczęście nie jest to ogrom) ale muszę sie z nim uporać. Już zamówiłem S020, co prawda nie wiadomo jak będzie z dowozem. 45-tkę zrobiłem na N330 bo akurat miałem z 9-tki jeszcze i testowałem jest ok. Skupienie 3-4 cm na 10 strzałów z podpórki. Więc tragedii nie ma a nie jest to kaliber tarczowy raczej. Do tarczy mam 9-tkę, CZ TS, która potrafiła na zawodach 4 razy w życiu zrobić 100/100. 45-tkę traktuje zabawowo. Teraz zacząłem bawić się w swoje odlane. Czasu mamy teraz sporo więc zabawa całkiem przednia :-) :-)
Włożyłem drugą z kompletu wkładkę do dozownika i na razie żeby nie przechwalić jest ok. Tamten pierwszy to jakaś porażka. Naprawdę ten drugi dobrze sypie, nawet sie nie spodziewałem. Przy 20 kolejnych odważeniach - różnica skrajnych 0.04 gr - i to właśnie D032. Kupiłem ten dozownik w zestawie z ABPL 4000.
Na razie walczę z podajnikiem od pocisków bo wychodzi na to że nie można obsadzić DMA gdyż jest troszeczkę za długi. Co prawda w zestawie są dwie wkładki, ta druga jest prawdopodobnie do jeszcze krótszych pocisków. Pobawie się zobaczę. Z dużą dozą prawdopodobieństwa w podajniku pocisków trzeba będzie stosować pociski bez RN
Niestety D032 mam ze 2 kg (na szczęście nie jest to ogrom) ale muszę sie z nim uporać. Już zamówiłem S020, co prawda nie wiadomo jak będzie z dowozem. 45-tkę zrobiłem na N330 bo akurat miałem z 9-tki jeszcze i testowałem jest ok. Skupienie 3-4 cm na 10 strzałów z podpórki. Więc tragedii nie ma a nie jest to kaliber tarczowy raczej. Do tarczy mam 9-tkę, CZ TS, która potrafiła na zawodach 4 razy w życiu zrobić 100/100. 45-tkę traktuje zabawowo. Teraz zacząłem bawić się w swoje odlane. Czasu mamy teraz sporo więc zabawa całkiem przednia :-) :-)
Włożyłem drugą z kompletu wkładkę do dozownika i na razie żeby nie przechwalić jest ok. Tamten pierwszy to jakaś porażka. Naprawdę ten drugi dobrze sypie, nawet sie nie spodziewałem. Przy 20 kolejnych odważeniach - różnica skrajnych 0.04 gr - i to właśnie D032. Kupiłem ten dozownik w zestawie z ABPL 4000.
Na razie walczę z podajnikiem od pocisków bo wychodzi na to że nie można obsadzić DMA gdyż jest troszeczkę za długi. Co prawda w zestawie są dwie wkładki, ta druga jest prawdopodobnie do jeszcze krótszych pocisków. Pobawie się zobaczę. Z dużą dozą prawdopodobieństwa w podajniku pocisków trzeba będzie stosować pociski bez RN
223 9P 38 Spec/357 5,6 303 , 284 , 308, 6 Dasher,
-
- Posty: 533
- Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 08:47
- Lokalizacja: Podlasie Północne
-
- Posty: 1566
- Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07
Słabo współpracuje z prasą progresywną i jeszcze potrafi "gilotynowo" ciąć / zgniatać ziarna prochu (słychać to na filmikach o tym urządzeniu), co jest wbrew wszelkim zaleceniom producentów prochu - na przecięciu nie ma powleczenia i prędkość spalania robi się niekontrolowana. Dla mnie dobry przykład jak plastikowa "taniocha" Lee potrafi być lepsza od super spasowanych metalowych wynalazków za worek pieniędzy. Tylko czasem trzeba kupić więcej egzemplarzy bębna żeby trafić na dobry. A te gorsze i tak zwykle pasują do prochów o grubszym ziarnie.
-
- Posty: 533
- Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 08:47
- Lokalizacja: Podlasie Północne
Żeby nie rozpalać ognia: zaczynałem elaborować na dozowniku Made in CCCP ( czytaj: Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich), który był przewidziany do prochu Bars i Sokół I i II. Praca dozownika tego to: idealnie wyprofilowana skrajnia pojemnika prochu zbliżona kształtem do dozownika Forester-Bonanza, komory zasypowej zamykanej ruchem posuwisto-zwrotnym i lejkiem zsypowym. Wadą było rozwiązanie lejka zsypowego, ponieważ zaprojektowany był do gilz naboi śrutowych. Ale dozowanie i do dzisiaj pozostaje niedoścignionym, jeżeli chodzi o powtarzalność naważek, być może z powodu tego ruchu posuwisto-zwrotnego komory zasypowej i braku charakterystycznego chrzęstu dla innych. O dozowniku Harrela wspomniałem ponieważ po bez mała 32 latach elaboracji dzięki uprzejmości kolegi z koła, stałem się posiadaczem za niezbyt wygórwaną kwotę .... RObiłem kilka prób na prochu MRP i na Superformance i ( chyba, że jestem już przygłuchy ?!) chrzęstu prochu nie słyszałem. Daleki jestem od forowania czegokolwiek, ale wykoanie i praca tego dozownika jest poprawna. A problem z chrzęstem łamanego prochu to nie problem dozownika tylko pośpiechu, jaki nie powinien występować przy elaboracji....
"Uwielbiam chorał ruski..."
-
- Posty: 1566
- Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07
Mimo wszystko uważam, że ta silikonowa "wycieraczka" w Auto Drum jest przykładem jak można sprytem pobić dużą inwestycję. Pewnie że dostrajanie naważki w Auto Drum jest nieco mniej wygodne, ale dozownik jest generalnie dobry i na dodatek bezproblemowo współpracuje z prasami progresywnymi, co jest ważne jak się robi dużo amunicji pistoletowej do dynamiki.
-
- Posty: 533
- Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 08:47
- Lokalizacja: Podlasie Północne