Skracanie łusek między elaboracjami.
Skracanie łusek między elaboracjami.
Witam. Odkrywajac otchłanie wiedzy na forum , obił mi się gdzieś o oczy temat skracania łusek.Czy jest jakaś zasada co do tego o ile czy na ile skracac łuski pomiędzy elaboracjami , czy może trzymać się wymiaru pierwotnie ustawionego.Np. mam łuski skrócone do
1. elaboracja 2,005"
2 elaboracja ??????
3.elaboracja ?????.
Na co zwrócić uwage?Kiedy ewentualnie skracac te łuski na inny wymiar.?
Pozdrawiam .
1. elaboracja 2,005"
2 elaboracja ??????
3.elaboracja ?????.
Na co zwrócić uwage?Kiedy ewentualnie skracac te łuski na inny wymiar.?
Pozdrawiam .
- donkihot
- Posty: 1340
- Rejestracja: piątek, 26 maja 2017, 11:20
- Lokalizacja: Dąbrówka- woj. Mazowieckie
- Kontakt:
Cześć Seba73, jak mówisz o łuskach karabinowych?
To koledzy dobrze radzą ale żaden nie podpowiedział jak się do tego zabrać żeby nie spędzić całego popołudnia z suwmiarką w ręku.
Ustawiasz trymer (na długość danego kalibru) i przed każdą elaboracją (po formatowaniu) trymujesz jak leci.
Te które będą trzymały wymiar nie będą się skrawać (choć to się prawie nie zdarza) a za długie się skrócą.
Wtedy Masz pewność że wszystko jest OK.
To koledzy dobrze radzą ale żaden nie podpowiedział jak się do tego zabrać żeby nie spędzić całego popołudnia z suwmiarką w ręku.
Ustawiasz trymer (na długość danego kalibru) i przed każdą elaboracją (po formatowaniu) trymujesz jak leci.
Te które będą trzymały wymiar nie będą się skrawać (choć to się prawie nie zdarza) a za długie się skrócą.
Wtedy Masz pewność że wszystko jest OK.
Ostatnio zmieniony niedziela, 10 maja 2020, 06:06 przez donkihot, łącznie zmieniany 1 raz.
Walczący z wiatrakami.
Zajrzyj na moją stronę WWW
Zajrzyj na moją stronę WWW
Mamy stan epidemii, mogę i ja zabrać głos.
Czasami czytam jak koledzy mierzą komorę w swojej broni, tak obrazowo takim przyrządem czerwonym firmy Hornady i zastanawiam się zawsze co oni wiedza o swojej broni.
Dumnie nazywają to mierzeniem komory.
Od początku.
Nikt nie wie nic o twojej komorze, każdy może coś radzić ALE te rady są zawsze takie sobie.
Zacznij od sprawdzenia jednego z elementów który składa się na twój pomiar komory.
Jednym z takich pomiarów jest pomiar JAKA ŁUSKA a dokładnie o JAKIEJ MAKSYMALNEJ DŁUGOŚCI WEJDZIE CI DO KOMORY kropka i tyle.
Do tego można kupić proste ustrojstwo ALE można wykorzystać patent kolegi za wielkiej wody który jest tani i prosty.
Ja mam taki prosty przyrządzik i zawsze na początku mierzę co bym wiedział co mam i co mam robić.
Tu mam jak mierze swoja broń i jak wygląda w łuseczce ten przyrządzik (łuskę zawsze trzeba przyciąć odpowiednio). Jest trochę wysunięty z łuski.
Wkładamy do komory, zamykamy zamek iiiiiiiiiii wychodzi takie coś
Mierzymy suwmiarką i wyjdzie nam JAKA JEST DŁUGOŚĆ MAX ŁUSKI KTÓRA WEJDZIE NAM DO KOMORY. Dopowiem tylko że dla kalibrów magnum generalnie wyjdzie nam ten wymiar dużo dużo większy
a przykładowo 308Win i temu podobne kalibry często ten wymiar jest o około 1mm większy czasami ale rzadko miałem wymiar większy o 0,8mm (od czego napiszę potem).
Wyjdzie nam że praktycznie żaden producent na świecie nie produkuje aż tak długich łusek ALE cuda mogą się zdarzać, dlatego trzeba to zawsze sprawdzać.
To teraz parę zdjęć dla tych co nie maja takiego ustrojstwa. Wszystko widać i jest proste jak przysłowiowy ........
Od tego zacznij jak chcesz choć trochę wiedzieć o swojej broni.
Podam teoretyczne wymiary - powiedzmy że po pomiarze wyjdzie ci maksymalny wymiar 52mm a łuski masz o długości 51mm.
Łoł ...... dużo mniejsze problemu nie ma ale też tak nie do końca (myśl skończę później). Wiemy co masz i teraz wracamy do twoich łusek.
Maja być równe to najważniejsze. Tylko dość dużo jest opinii aby skracać łuskę po 2-3 użyciach jak się ktoś nie zgadza to może przynajmniej po 1-2 odpaleniach.
Ja nowe łuski skracam po 2 użyciach. Już pisałem na forum do skracania najlepszy jest według mnie wilson
Już piszę dalej - Generalnie jest tak że max długość naszej łuski która nam wejdzie do komory jest dużo większa od najdłuższej łuski jakie mamy czy kupimy,
tak robią dla bezpieczeństwa, szczególnie dla kalibrów magnum. Tylko tak jak wspomniałem na początku trzeba to sprawdzić , jak jest dokładnie u nas.
Czy skrócisz te łuski 308Win do 51,2mm czy 51,05 czy 50,85mm TO NIE MA ZNACZENIA (nawet jak skrócisz do 50 albo 49mm).
Patrz czy twoje łuski są na pewno mniejsze od zmierzonego wymiaru jaki zrobiliśmy na początku. MAJA BYĆ RÓWNE jeśli zależy nam na precyzji.
Czym skracać? Każdy chwali co ma i jeśli jest zadowolony z efektu znaczy że jest OK. Ocena zależy od osoby logiczne.
Czym ja skracam, na początku lat 90 kupiłem ustrojstwo RCBS po paru latach dokupiłem silnik do niego i mam go.
Jest fajny ale ...... używam go do elaboracji amunicji myśliwskiej.
Tak jak wspominałem jak chcę robić bardziej dokładnie mam wilsona.
Filmik jak się bawię na wilsonie z wiertareczką bo leniem zawsze byłem.
https://www.youtube.com/watch?v=rAeHHGTIbV8
Ponieważ trochę brak czasu (to takie wytłumaczenie lenistwa) dziś łuski skracam inna metodą. Metoda bardzo szybka i dość dokładna ponieważ o 0,02 mm nie będę się kłócił.
Kolega z forum oferuje takie do skracania, ja jednak dorobiłem takie jakie mam oryginały aby można było wzajemnie do tych obudów stosować wkładki oryginalne i dorobione.
W tym wypadku łuska opiera się na headspace, dlatego zawsze formatując łuskę sprawdzam czy na pewno mam we wszystkich łuskach na jednakowym poziomie a mam w tolerancji +- 0,01mm
dlatego pisałem o dokładności metody 0,02mm.
Moje usprawnienie tego patentu to te podkładki na frezie,
używając szczelinomierza mogę wkładając go pomiędzy obudowę ustrojstwa a ta podkładkę bardzo precyzyjnie regulować długość freza.
Przykładowo frez jest przykręcony do obudowy biorę szczelinomierz 0,05mm przykładam go do obudowy dociskam tą ładną podkładką
która ma możliwość również przykręcenia do freza, odkręcam śruby w obudowie trzymające frez,
wyjmuje szczelinomierz i dopycham frez do tej podkładki która jest przecież dokładnie oddalona o ten nasz szczelinomierz czyli 0,05mm,
dociskam dokręcam śruby w obudowie i mam frez opuszczony o dokładnie zadana wartość czyli nasza łuska będzie skracana dodatkowo o 0,05mm.
W jedna i druga stronę można tak ustawić ustrojstwo co do setki. Szybkie i dokładne.
Filmik jak skracam łuski tymi ustrojstwami
https://www.youtube.com/watch?v=EGhe8U-7PZQ
Są różne urządzenia,
sam mam różne i od NcRado podobne które oferują zastosowanie podobne ale ramiona naszej łuski w ustrojstwie jaki stosuje opierają się na wsadach które osadzone są na łożysku
i razem z łuską będą się obracały, w tych rozwiązaniach trzeba trochę smarować ramiona łuski bo będzie tarcie
bo całe ustrojstwo będzie się obracać razem z frezem a łuską nie będzie się obracać.
Co kto wybiera to tak naprawdę rzecz gustu.
Tu dodam taką rzecz, mam widoczny na filmiku napęd zakończony uchwytem wiertarskim. Ma on pewne wady w samym użytkowaniu.
Pozwolę sobie zamieścić opis jaki robiłem koledze tu z forum jak mnie się pytał
o zastosowanie tego ustrojstwa, wiele to wyjaśni a również umożliwi w razie czego zrobienie podobnego.
Cytat z wiadomości
____________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________
Nie zrobiłem a kupiłem niestety drogie bo płaciłem w USA 400 albo 450 USD. Ma to około 160 obrotów i dla mnie to trochę mało.
Teraz chcę sobie podobne ustrojstwo dorobić ale aby obroty były 300-400 obr/min.
Parę rzeczy kupiłem.
https://allegro.pl/oferta/adapter-sds-z ... NTlkYTQ%3D
I uchwyt
https://allegro.pl/oferta/uchwyt-glowic ... ZjUyMTY%3D
W oryginale nie mogę mocować w uchwycie wiertarskim większe średnice niż 10mm teraz będzie można 13mm.
Mam ustrojstwa gdzie stosuje frez fi 13mm lub 1/2” czuli 12,7mm.
Ok teraz same ustrojstwo. Obudowa w oryginale jest taka i taką dokupiłem 9515.XXX firmy Rittal
https://www.tme.eu/pl/details/rittal-95 ... /9515-000/
Sam napęd mam na 110V ale kupiłem i mam zasilacz na takie napięcie to nie stanowi to dla mnie problemu.
Napęd zastosowali firmy Oriental Motor model 3IK15GN-AW ma około 1450 obr/min 15W
Do tego dali przekładnię 3GN9KA - ta cyfra 9 informuje o przełożeniu 1-9 czyli jak mamy 1450 obr podzielimy przez 9 daje to nam 161 obr/min.
Moc tego silnika jest ok ale jak zwiększyny obroty na wyjściu to moc na wyjściu trochę spadnie dlatego kupiłem silnik trochę mocniejszy 25W cały czas tej samej firmy
(na ebay.com i przez firmę Amerykanos)
Kupiłem silnik Oriental Motor 4IK25GN-AWT Induction Motor z przekładnią 4GN3.6KA Gear Head - czyli przekładnia ma 1-3,6 przełożenia osiągniemy na wyjściu 402 obr/min.
Do tego kupiłem uchwyt do silnika aby nic nie dorabiać ORIENTAL MOTOR PAL4N PAL 4N PAL-4N MOUNTING BRACKET
Są silniki zasilane 230V ale dla mnie było to bez znaczenia patrzyłem co mogę kupić i co wyjdzie najtaniej.
Taka przekładnia jest w oryginale
https://www.ebay.com/itm/NEW-Oriental-M ... Sw9-ld3KBZ
Tu masz fajny silnik podobny jak sobie kupiłem z dwoma przekładniami jeden 75 za wolno by się kręcił drugi 10 czyli na wyjściu mielibyśmy 145 obr również za wolno.
https://www.ebay.com/itm/Oriental-Motor ... Swa~BYbQNB
Trzeba szukać zawsze się coś znajdzie, Allegro olx ebay (Niemcy Anglia USA)
Uchwyt wiertarski wkręcamy ten uchwyt do niego obcinamy go aby był krótszy i dołączamy z aluminium tulejkę łączącą wałek przekładni z uchwytem. Właśnie dałem aby mi już to dorobili.
Są przekładnię z przełożeniem jak pamiętam 7,5 5,6 6 - każda która da nam obroty większe będzie lepsza od orginału. Widziałem nawet że ktoś oferować taki komplet jak orginalny.
Tu masz zestaw jak w oryginale ale zasilany na 230V
https://www.ebay.com/itm/Oriental-Motor ... Sw5Spb1Ski
Tu masz silnik wielkość jak ja kupiłem przekładnia jest 1-18 ale widać uchwyt jaki jest przykręcony taki dokupiłem.
Ebay Silnik
Tu byś miał silnik mocniejszy na 230V a przełożenie jak w oryginale
https://allegro.pl/oferta/oriental-moto ... 8817197647
W oznaczeniu na początku jak pamiętam 2 to silnik o mocy 6W ; 3 to 15W; 4 to 25W a 5 to chyba 60W
___________________________________________________________________________________________________
Koniec cytatu
Teraz mam 400obr/min i jest super. Filmik jak działa nowy napęd
https://youtu.be/qc8NekdSsgA
Odnośnie skracania łusek. Zawsze skracam łuski po każdym użyciu,
nie polega to na tym że ciągle modyfikuje założoną długość łuski tylko ciągle mam ustawioną jedną długość łuski dla danej broni w tym ustrojstwie (dlatego mam tego tylko).
Po przygotowaniu łuski zawsze na końcu ją skracam (i raduje od środka), jedne się wydłużyły inne nie, NIE MA NA TO REGUŁY. Z pamięci na kilkaset łusek,
jest trochę łusek do skrócenia powiedzmy mocniejszego nie za dużo,
znajdzie się trochę które tylko się zabieli inne nie ruszy w cale nie za dużo jest takich. To normalne, że łuski jak je używamy będą się wydłużały.
To teraz o bardzo precyzyjnym skracaniu łusek, tak naprawdę mogę wspomnieć o tym z ciekawości bo nie znam nikogo w Polsce kogo by to dotyczyło.
Czyli od początku, broń jaka mamy ma komorę raczej na pewno o max długości dużo większą niż dostępne łuski.
Dlatego to broń przygotowuje się a dokładnie jego komorę która odzwierciedla max długość łuski w taki sposób aby można było zastosował łuski takie jakie możemy dostać,
czyli rozwiertak musi być odpowiednio zaprojektowany.
ta wartość zaznaczona na rysunku ma ogromne znaczenie, to tam powstaje tak zwany "pierścień śmierci" takie kółeczko osadu węglowego.
Po każdym strzale coraz większe. To dlatego nie powinno się fazować łuski od zewnątrz (jak najbardziej obowiązkowo w środku).
Ucząc mnie Pan Schwarze z NcRado podkreślał że jak zrobimy fazę na łusce to ten pierścień będzie powodował zaciskanie się naszej łuski,
za każdym razem mocniejszy ścisk pocisku. Każdy stara się kontrolować ten nasz zacisk łuski na pocisku ale na to teoretycznie nie mamy wpływu.
Walczy się z tym nie frezując krawędzi łuski a drugi sposób to odległość ta nasza zaznaczona na czerwono w tym rysunku.
Jak czytałem trochę opracowań w tym temacie to podawali aby ten wymiar nie był mniejszy od 0,09mm i nie większy niż 0,15mm
- efekt jest taki że mocno utrudniamy powstawaniu tego naszego pierścienia węglowego,
mniejszy wymiar niż 0,09mm był nie zalecany z uwagi na bezpieczeństwo a większy niż 0,15mm powodował pogorszenie celności.
Elaboracja naszej amunicji w takim przypadku musiała by być poddana szczególnej kontroli jeśli chodzi o długość naszej łuski to bardzo ważne z uwagi na bezpieczeństwo.
Skoryguje trochę wypowiedź - podawali dwa wymiary nie mniej niż 0,003" i nie więcej niż 0,006"
Wymiar 0.09mm jest wymiarem jaki zakładałem dla swojego zastosowania. Zakładając że byłbym w stanie pilnować tą wartość w moich łuskach.
Jak ktoś ma boroskop może sobie popatrzeć na ten czarne kółko, co jakiś czas wiele godzin poświęcam aby to g... usunąć a i tak do końca się nie da
dlatego mażę aby w końcu mieć tak przygotowaną jedną broń.
Prekursor niestety zmarł parę lat temu, nie zmienia to faktu że marzenia o próbach pozostały we mnie.
Na koniec dodam że to tych urządzeń które pokazałem prędzej, podorabiałem sobie takie małe udogodnienia. NP. frezy do fazowania łuski
a do wilsona jak ktoś chce uskuteczniać elaborację dla paranoików
Przydługie ale to tak koronawirus na mnie wpływa
Czasami czytam jak koledzy mierzą komorę w swojej broni, tak obrazowo takim przyrządem czerwonym firmy Hornady i zastanawiam się zawsze co oni wiedza o swojej broni.
Dumnie nazywają to mierzeniem komory.
Od początku.
Nikt nie wie nic o twojej komorze, każdy może coś radzić ALE te rady są zawsze takie sobie.
Zacznij od sprawdzenia jednego z elementów który składa się na twój pomiar komory.
Jednym z takich pomiarów jest pomiar JAKA ŁUSKA a dokładnie o JAKIEJ MAKSYMALNEJ DŁUGOŚCI WEJDZIE CI DO KOMORY kropka i tyle.
Do tego można kupić proste ustrojstwo ALE można wykorzystać patent kolegi za wielkiej wody który jest tani i prosty.
Ja mam taki prosty przyrządzik i zawsze na początku mierzę co bym wiedział co mam i co mam robić.
Tu mam jak mierze swoja broń i jak wygląda w łuseczce ten przyrządzik (łuskę zawsze trzeba przyciąć odpowiednio). Jest trochę wysunięty z łuski.
Wkładamy do komory, zamykamy zamek iiiiiiiiiii wychodzi takie coś
Mierzymy suwmiarką i wyjdzie nam JAKA JEST DŁUGOŚĆ MAX ŁUSKI KTÓRA WEJDZIE NAM DO KOMORY. Dopowiem tylko że dla kalibrów magnum generalnie wyjdzie nam ten wymiar dużo dużo większy
a przykładowo 308Win i temu podobne kalibry często ten wymiar jest o około 1mm większy czasami ale rzadko miałem wymiar większy o 0,8mm (od czego napiszę potem).
Wyjdzie nam że praktycznie żaden producent na świecie nie produkuje aż tak długich łusek ALE cuda mogą się zdarzać, dlatego trzeba to zawsze sprawdzać.
To teraz parę zdjęć dla tych co nie maja takiego ustrojstwa. Wszystko widać i jest proste jak przysłowiowy ........
Od tego zacznij jak chcesz choć trochę wiedzieć o swojej broni.
Podam teoretyczne wymiary - powiedzmy że po pomiarze wyjdzie ci maksymalny wymiar 52mm a łuski masz o długości 51mm.
Łoł ...... dużo mniejsze problemu nie ma ale też tak nie do końca (myśl skończę później). Wiemy co masz i teraz wracamy do twoich łusek.
Maja być równe to najważniejsze. Tylko dość dużo jest opinii aby skracać łuskę po 2-3 użyciach jak się ktoś nie zgadza to może przynajmniej po 1-2 odpaleniach.
Ja nowe łuski skracam po 2 użyciach. Już pisałem na forum do skracania najlepszy jest według mnie wilson
Już piszę dalej - Generalnie jest tak że max długość naszej łuski która nam wejdzie do komory jest dużo większa od najdłuższej łuski jakie mamy czy kupimy,
tak robią dla bezpieczeństwa, szczególnie dla kalibrów magnum. Tylko tak jak wspomniałem na początku trzeba to sprawdzić , jak jest dokładnie u nas.
Czy skrócisz te łuski 308Win do 51,2mm czy 51,05 czy 50,85mm TO NIE MA ZNACZENIA (nawet jak skrócisz do 50 albo 49mm).
Patrz czy twoje łuski są na pewno mniejsze od zmierzonego wymiaru jaki zrobiliśmy na początku. MAJA BYĆ RÓWNE jeśli zależy nam na precyzji.
Czym skracać? Każdy chwali co ma i jeśli jest zadowolony z efektu znaczy że jest OK. Ocena zależy od osoby logiczne.
Czym ja skracam, na początku lat 90 kupiłem ustrojstwo RCBS po paru latach dokupiłem silnik do niego i mam go.
Jest fajny ale ...... używam go do elaboracji amunicji myśliwskiej.
Tak jak wspominałem jak chcę robić bardziej dokładnie mam wilsona.
Filmik jak się bawię na wilsonie z wiertareczką bo leniem zawsze byłem.
https://www.youtube.com/watch?v=rAeHHGTIbV8
Ponieważ trochę brak czasu (to takie wytłumaczenie lenistwa) dziś łuski skracam inna metodą. Metoda bardzo szybka i dość dokładna ponieważ o 0,02 mm nie będę się kłócił.
Kolega z forum oferuje takie do skracania, ja jednak dorobiłem takie jakie mam oryginały aby można było wzajemnie do tych obudów stosować wkładki oryginalne i dorobione.
W tym wypadku łuska opiera się na headspace, dlatego zawsze formatując łuskę sprawdzam czy na pewno mam we wszystkich łuskach na jednakowym poziomie a mam w tolerancji +- 0,01mm
dlatego pisałem o dokładności metody 0,02mm.
Moje usprawnienie tego patentu to te podkładki na frezie,
używając szczelinomierza mogę wkładając go pomiędzy obudowę ustrojstwa a ta podkładkę bardzo precyzyjnie regulować długość freza.
Przykładowo frez jest przykręcony do obudowy biorę szczelinomierz 0,05mm przykładam go do obudowy dociskam tą ładną podkładką
która ma możliwość również przykręcenia do freza, odkręcam śruby w obudowie trzymające frez,
wyjmuje szczelinomierz i dopycham frez do tej podkładki która jest przecież dokładnie oddalona o ten nasz szczelinomierz czyli 0,05mm,
dociskam dokręcam śruby w obudowie i mam frez opuszczony o dokładnie zadana wartość czyli nasza łuska będzie skracana dodatkowo o 0,05mm.
W jedna i druga stronę można tak ustawić ustrojstwo co do setki. Szybkie i dokładne.
Filmik jak skracam łuski tymi ustrojstwami
https://www.youtube.com/watch?v=EGhe8U-7PZQ
Są różne urządzenia,
sam mam różne i od NcRado podobne które oferują zastosowanie podobne ale ramiona naszej łuski w ustrojstwie jaki stosuje opierają się na wsadach które osadzone są na łożysku
i razem z łuską będą się obracały, w tych rozwiązaniach trzeba trochę smarować ramiona łuski bo będzie tarcie
bo całe ustrojstwo będzie się obracać razem z frezem a łuską nie będzie się obracać.
Co kto wybiera to tak naprawdę rzecz gustu.
Tu dodam taką rzecz, mam widoczny na filmiku napęd zakończony uchwytem wiertarskim. Ma on pewne wady w samym użytkowaniu.
Pozwolę sobie zamieścić opis jaki robiłem koledze tu z forum jak mnie się pytał
o zastosowanie tego ustrojstwa, wiele to wyjaśni a również umożliwi w razie czego zrobienie podobnego.
Cytat z wiadomości
____________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________
Nie zrobiłem a kupiłem niestety drogie bo płaciłem w USA 400 albo 450 USD. Ma to około 160 obrotów i dla mnie to trochę mało.
Teraz chcę sobie podobne ustrojstwo dorobić ale aby obroty były 300-400 obr/min.
Parę rzeczy kupiłem.
https://allegro.pl/oferta/adapter-sds-z ... NTlkYTQ%3D
I uchwyt
https://allegro.pl/oferta/uchwyt-glowic ... ZjUyMTY%3D
W oryginale nie mogę mocować w uchwycie wiertarskim większe średnice niż 10mm teraz będzie można 13mm.
Mam ustrojstwa gdzie stosuje frez fi 13mm lub 1/2” czuli 12,7mm.
Ok teraz same ustrojstwo. Obudowa w oryginale jest taka i taką dokupiłem 9515.XXX firmy Rittal
https://www.tme.eu/pl/details/rittal-95 ... /9515-000/
Sam napęd mam na 110V ale kupiłem i mam zasilacz na takie napięcie to nie stanowi to dla mnie problemu.
Napęd zastosowali firmy Oriental Motor model 3IK15GN-AW ma około 1450 obr/min 15W
Do tego dali przekładnię 3GN9KA - ta cyfra 9 informuje o przełożeniu 1-9 czyli jak mamy 1450 obr podzielimy przez 9 daje to nam 161 obr/min.
Moc tego silnika jest ok ale jak zwiększyny obroty na wyjściu to moc na wyjściu trochę spadnie dlatego kupiłem silnik trochę mocniejszy 25W cały czas tej samej firmy
(na ebay.com i przez firmę Amerykanos)
Kupiłem silnik Oriental Motor 4IK25GN-AWT Induction Motor z przekładnią 4GN3.6KA Gear Head - czyli przekładnia ma 1-3,6 przełożenia osiągniemy na wyjściu 402 obr/min.
Do tego kupiłem uchwyt do silnika aby nic nie dorabiać ORIENTAL MOTOR PAL4N PAL 4N PAL-4N MOUNTING BRACKET
Są silniki zasilane 230V ale dla mnie było to bez znaczenia patrzyłem co mogę kupić i co wyjdzie najtaniej.
Taka przekładnia jest w oryginale
https://www.ebay.com/itm/NEW-Oriental-M ... Sw9-ld3KBZ
Tu masz fajny silnik podobny jak sobie kupiłem z dwoma przekładniami jeden 75 za wolno by się kręcił drugi 10 czyli na wyjściu mielibyśmy 145 obr również za wolno.
https://www.ebay.com/itm/Oriental-Motor ... Swa~BYbQNB
Trzeba szukać zawsze się coś znajdzie, Allegro olx ebay (Niemcy Anglia USA)
Uchwyt wiertarski wkręcamy ten uchwyt do niego obcinamy go aby był krótszy i dołączamy z aluminium tulejkę łączącą wałek przekładni z uchwytem. Właśnie dałem aby mi już to dorobili.
Są przekładnię z przełożeniem jak pamiętam 7,5 5,6 6 - każda która da nam obroty większe będzie lepsza od orginału. Widziałem nawet że ktoś oferować taki komplet jak orginalny.
Tu masz zestaw jak w oryginale ale zasilany na 230V
https://www.ebay.com/itm/Oriental-Motor ... Sw5Spb1Ski
Tu masz silnik wielkość jak ja kupiłem przekładnia jest 1-18 ale widać uchwyt jaki jest przykręcony taki dokupiłem.
Ebay Silnik
Tu byś miał silnik mocniejszy na 230V a przełożenie jak w oryginale
https://allegro.pl/oferta/oriental-moto ... 8817197647
W oznaczeniu na początku jak pamiętam 2 to silnik o mocy 6W ; 3 to 15W; 4 to 25W a 5 to chyba 60W
___________________________________________________________________________________________________
Koniec cytatu
Teraz mam 400obr/min i jest super. Filmik jak działa nowy napęd
https://youtu.be/qc8NekdSsgA
Odnośnie skracania łusek. Zawsze skracam łuski po każdym użyciu,
nie polega to na tym że ciągle modyfikuje założoną długość łuski tylko ciągle mam ustawioną jedną długość łuski dla danej broni w tym ustrojstwie (dlatego mam tego tylko).
Po przygotowaniu łuski zawsze na końcu ją skracam (i raduje od środka), jedne się wydłużyły inne nie, NIE MA NA TO REGUŁY. Z pamięci na kilkaset łusek,
jest trochę łusek do skrócenia powiedzmy mocniejszego nie za dużo,
znajdzie się trochę które tylko się zabieli inne nie ruszy w cale nie za dużo jest takich. To normalne, że łuski jak je używamy będą się wydłużały.
To teraz o bardzo precyzyjnym skracaniu łusek, tak naprawdę mogę wspomnieć o tym z ciekawości bo nie znam nikogo w Polsce kogo by to dotyczyło.
Czyli od początku, broń jaka mamy ma komorę raczej na pewno o max długości dużo większą niż dostępne łuski.
Dlatego to broń przygotowuje się a dokładnie jego komorę która odzwierciedla max długość łuski w taki sposób aby można było zastosował łuski takie jakie możemy dostać,
czyli rozwiertak musi być odpowiednio zaprojektowany.
ta wartość zaznaczona na rysunku ma ogromne znaczenie, to tam powstaje tak zwany "pierścień śmierci" takie kółeczko osadu węglowego.
Po każdym strzale coraz większe. To dlatego nie powinno się fazować łuski od zewnątrz (jak najbardziej obowiązkowo w środku).
Ucząc mnie Pan Schwarze z NcRado podkreślał że jak zrobimy fazę na łusce to ten pierścień będzie powodował zaciskanie się naszej łuski,
za każdym razem mocniejszy ścisk pocisku. Każdy stara się kontrolować ten nasz zacisk łuski na pocisku ale na to teoretycznie nie mamy wpływu.
Walczy się z tym nie frezując krawędzi łuski a drugi sposób to odległość ta nasza zaznaczona na czerwono w tym rysunku.
Jak czytałem trochę opracowań w tym temacie to podawali aby ten wymiar nie był mniejszy od 0,09mm i nie większy niż 0,15mm
- efekt jest taki że mocno utrudniamy powstawaniu tego naszego pierścienia węglowego,
mniejszy wymiar niż 0,09mm był nie zalecany z uwagi na bezpieczeństwo a większy niż 0,15mm powodował pogorszenie celności.
Elaboracja naszej amunicji w takim przypadku musiała by być poddana szczególnej kontroli jeśli chodzi o długość naszej łuski to bardzo ważne z uwagi na bezpieczeństwo.
Skoryguje trochę wypowiedź - podawali dwa wymiary nie mniej niż 0,003" i nie więcej niż 0,006"
Wymiar 0.09mm jest wymiarem jaki zakładałem dla swojego zastosowania. Zakładając że byłbym w stanie pilnować tą wartość w moich łuskach.
Jak ktoś ma boroskop może sobie popatrzeć na ten czarne kółko, co jakiś czas wiele godzin poświęcam aby to g... usunąć a i tak do końca się nie da
dlatego mażę aby w końcu mieć tak przygotowaną jedną broń.
Prekursor niestety zmarł parę lat temu, nie zmienia to faktu że marzenia o próbach pozostały we mnie.
Na koniec dodam że to tych urządzeń które pokazałem prędzej, podorabiałem sobie takie małe udogodnienia. NP. frezy do fazowania łuski
a do wilsona jak ktoś chce uskuteczniać elaborację dla paranoików
Przydługie ale to tak koronawirus na mnie wpływa
Ostatnio zmieniony piątek, 08 maja 2020, 19:17 przez piotrjub, łącznie zmieniany 30 razy.
No piotrjub czekam ( czekamy z niecierpliwością ).Mój kaliber to 308w.Wiem że mają być równe , wiem że są dane w/g norm, bardziej chodziło mi o to czy z czasem łuski nie trzeba troszke skrócić zeby ja nadmiernie nie wyciągać ( zmęczenie materiału )
Napisałeś że nowe łuski skracasz po 2 użyciach.Czy do długości nominalnej czy do dł.twojej komory?Ja używam * będe używał łusek swoich .Rozumiem że najważniejsze aby były równe a super aby były dł.mojej komory ( po wcześniejszym jej zmierzeniu ).Czy to jest dobre rozumowanie?
Jeszcze jedno Przy wykorzystaniu tego ,,urządzonka " ile trzeba skrócić łuske.Jest na to jakiś patent , czy mniej więcej skróic zeby się zmieściło z lekkim luzem.
A przy tej drugiej metodzie z odciętą szyjką , czy w momęcie domykania zamka nie wciśnie mi pocisku do łuski?
Wiem że gdzieś już o tym pisano na forum ale jeśli mozesz tak bliżej to opisać ( dla tych mniej kumatych jak ja )
Napisałeś że nowe łuski skracasz po 2 użyciach.Czy do długości nominalnej czy do dł.twojej komory?Ja używam * będe używał łusek swoich .Rozumiem że najważniejsze aby były równe a super aby były dł.mojej komory ( po wcześniejszym jej zmierzeniu ).Czy to jest dobre rozumowanie?
Jeszcze jedno Przy wykorzystaniu tego ,,urządzonka " ile trzeba skrócić łuske.Jest na to jakiś patent , czy mniej więcej skróic zeby się zmieściło z lekkim luzem.
A przy tej drugiej metodzie z odciętą szyjką , czy w momęcie domykania zamka nie wciśnie mi pocisku do łuski?
Wiem że gdzieś już o tym pisano na forum ale jeśli mozesz tak bliżej to opisać ( dla tych mniej kumatych jak ja )
- donkihot
- Posty: 1340
- Rejestracja: piątek, 26 maja 2017, 11:20
- Lokalizacja: Dąbrówka- woj. Mazowieckie
- Kontakt:
Cześć Piotrjub, kawał świetnej roboty. Przeczytałem Twój post ze trzy razy żeby upewnić się że wszystko zrozumiałem.
Pozwolę sobie na podsumowanie tego co przeczytałem (w takim telegraficznym skrócie):
Cała cześć tekstu dotycząca pomiaru komory (aby ustalić max. długość łuski) raczej odnosi się do broni customowej,
bo jak wspomniałeś w takiej seryjnej komora jest wiercona tak głęboko,
że żadna fabryczna łuska nie sięgnie (domyślam się że jest to celowy dupochron dla producentów broni)
Cytat wyrwany z kontekstu: "MAJA BYĆ RÓWNE jeśli zależy nam na precyzji."
Czyli; jak założymy sobie że będziemy łuski skracać do (lub w pobliżu) norm CIP czy SAAMI
(dla broni produkowanej seryjnie, utrzymując ten sam wymiar przy każdej elaboracji) nie popełniamy żadnego błędu,
i szczerze mówiąc nie jesteśmy w stanie zrobić nic więcej
(oprócz prób doczyszczenia tego węglowego pierścienia)
Czy dobrze zrozumiałem Twój post?
Popraw mnie jak się mylę.
Pozwolę sobie na podsumowanie tego co przeczytałem (w takim telegraficznym skrócie):
Cała cześć tekstu dotycząca pomiaru komory (aby ustalić max. długość łuski) raczej odnosi się do broni customowej,
bo jak wspomniałeś w takiej seryjnej komora jest wiercona tak głęboko,
że żadna fabryczna łuska nie sięgnie (domyślam się że jest to celowy dupochron dla producentów broni)
Cytat wyrwany z kontekstu: "MAJA BYĆ RÓWNE jeśli zależy nam na precyzji."
Czyli; jak założymy sobie że będziemy łuski skracać do (lub w pobliżu) norm CIP czy SAAMI
(dla broni produkowanej seryjnie, utrzymując ten sam wymiar przy każdej elaboracji) nie popełniamy żadnego błędu,
i szczerze mówiąc nie jesteśmy w stanie zrobić nic więcej
(oprócz prób doczyszczenia tego węglowego pierścienia)
Czy dobrze zrozumiałem Twój post?
Popraw mnie jak się mylę.
Ostatnio zmieniony niedziela, 10 maja 2020, 06:07 przez donkihot, łącznie zmieniany 1 raz.
Walczący z wiatrakami.
Zajrzyj na moją stronę WWW
Zajrzyj na moją stronę WWW
Przeceniasz ludzi którzy kupują / zamawiają broń customową. Na palcach jednej ręki policzę osoby które wiedzą co zamawiają i nie mówię to o wyglądzie broni kaliber.donkihot pisze: Cała cześć tekstu dotycząca pomiaru komory (aby ustalić max. długość łuski) raczej odnosi się do broni customowej, bo jak wspomniałeś w takiej seryjnej komora jest wiercona tak głęboko,
U nas niektórzy będą się cieszyć jak dostaną nową lufę
a tam zastanawiają się nad stosunkiem powierzchni pól i bruzd i takie lufy Krieger i Bartlein dla nich bez problemu robi (ale jak zamawiają broń u znanych rusznikarzy w USA).
Ja również do swoich broni zamawiam rozwiertaki ale o konkretnych wymiarach a i tak jak mają być dwa identyczne to okazuje się że jednak nie są.
Parę dni temu czytałem wypowiedzi ludzi z Rosji którzy zamawiają bardzo dużo broni i konkluzja była taka że to co teraz dostają (bardzo dużo wypowiedzi dotyczyło Delphine)
to ich krew zalewa jedna wielka lipa.
Skłaniają się to zamawiania u siebie (podawali parę firm i rusznikarzy u siebie) oczywiście wykorzystując najlepsze systemy BAT i Bernard oraz najlepsze dostępne lufy.
Ale wracając do twojej wypowiedzi - Coś zakładasz a tak naprawdę tego nie wiesz, jak nie wiesz to sprawdź.
Nigdy nie wiadomo co mamy, nie zakładaj czegoś jako prawdę bo możesz się zdziwić.
Generalnie tak powinno być, ale nie wiadomo kto ma jakie łuski i komorę w swojej broni.donkihot pisze: że żadna fabryczna łuska nie sięgnie (domyślam się że jest to celowy dupochron dla producentów broni)
Wspomnę coś o broni, dziś przykładowo Bergara, Sabati czy inne firmy podniosły swoje wyroby do bardzo wysokiego poziomu.
Wymiarami swoich komór bardzo zbliżyły się do tych spotykanych w broniach customowych,
Kiedyś był przepaść pomiędzy bronią customową a nazwijmy to fabryczną, dziś ta różnica mocno się zaciera.
Tak,donkihot pisze: Cytat wyrwany z kontekstu: "MAJA BYĆ RÓWNE jeśli zależy nam na precyzji." Czyli; jak założymy sobie że będziemy łuski skracać do (lub w pobliżu) norm CIP czy SAAMI
(dla broni produkowanej seryjnie, utrzymując ten sam wymiar przy każdej elaboracji) nie popełniamy żadnego błędu, i szczerze mówiąc nie jesteśmy w stanie zrobić nic więcej
(oprócz prób doczyszczenia tego węglowego pierścienia)
Czy dobrze zrozumiałem Twój post?
Popraw mnie jak się mylę.
znam osoby które nawet bardzo mocno skracają szyjkę łuski ale osad węglowy jest bardzo duży wtedy.
Każdy dąży do ideału a jednym z nich jest równa długość łuski. Łuski w każdej elaboracji mają być zawsze takie same.
Ostatnio zmieniony piątek, 08 maja 2020, 19:20 przez piotrjub, łącznie zmieniany 1 raz.
- donkihot
- Posty: 1340
- Rejestracja: piątek, 26 maja 2017, 11:20
- Lokalizacja: Dąbrówka- woj. Mazowieckie
- Kontakt:
Dziękuję Piotrze za odpowiedź. Piszesz że coś zakładam choć wcale tego nie sprawdziłem (i Masz rację, nie sprawdzałem)
i że Bergara czy Sabati robia broń zbliżoną do customów.
Może i tak, choć nie wydaje mi się żeby wywiercili komory krótsze niż przewidują normy,
bo fabryczna broń musi spełniać normy i móc bezpiecznie strzelać z fabrycznej amunicji (w której długość łuski spełnia normy, to sprawdziłem na łuskach Lapua)
Tak jak napisałem wcześniej, jak trymując nie przekroczę norm, nie mam możliwości zrobić źle.
Jedyne co mogę poprawić to zmierzyć komorę i ewentualnie (jak łuska na to pozwoli) zrobić dłuższą (żeby zmniejszyć przestrzeń w której osadza się ten pierścień węglowy)
i że Bergara czy Sabati robia broń zbliżoną do customów.
Może i tak, choć nie wydaje mi się żeby wywiercili komory krótsze niż przewidują normy,
bo fabryczna broń musi spełniać normy i móc bezpiecznie strzelać z fabrycznej amunicji (w której długość łuski spełnia normy, to sprawdziłem na łuskach Lapua)
Tak jak napisałem wcześniej, jak trymując nie przekroczę norm, nie mam możliwości zrobić źle.
Jedyne co mogę poprawić to zmierzyć komorę i ewentualnie (jak łuska na to pozwoli) zrobić dłuższą (żeby zmniejszyć przestrzeń w której osadza się ten pierścień węglowy)
Ostatnio zmieniony niedziela, 10 maja 2020, 06:08 przez donkihot, łącznie zmieniany 2 razy.
Walczący z wiatrakami.
Zajrzyj na moją stronę WWW
Zajrzyj na moją stronę WWW
-
- Posty: 1273
- Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2011, 09:07
- Lokalizacja: Wroclaw
Tkz "carbon ring" robia sie dwa, jeden tam gdzie podaje Piotr, drugi mnej wiecej w polowie lufy.
Jest to najgorsze swinstwo w lufie, ktorego najtrudniej sie pozbyc (robi sie twardy jak diamant, dlatego uzywamy szczotek, myjemy lufe po kazdym strzelaniu (obojetnie ile strzalow ).
PS: szyjki chcesz trzymac jak najdluzsze, ale krotsze niz dlugosc wycieta w komorze.
Jest to najgorsze swinstwo w lufie, ktorego najtrudniej sie pozbyc (robi sie twardy jak diamant, dlatego uzywamy szczotek, myjemy lufe po kazdym strzelaniu (obojetnie ile strzalow ).
PS: szyjki chcesz trzymac jak najdluzsze, ale krotsze niz dlugosc wycieta w komorze.
-
- Posty: 1273
- Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2011, 09:07
- Lokalizacja: Wroclaw
-
- Posty: 1273
- Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2011, 09:07
- Lokalizacja: Wroclaw
@Seba73 miałeś na myśli ta tabele?
- Załączniki
-
- tabele_miar_skracania_lusek.pdf
- (311.86 KiB) Pobrany 112 razy
.303 brit .308 win 6,5x55 .45acp 9x19mm .22lr .357
-
- Posty: 1567
- Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07
Zanim zaczniemy skracać łuski powinniśmy je dokładnie pomierzyć bo możemy skrócić za dużo.
Nudziło mi się więc przeniosłem na papier które pomiary ja robię.
A wychodzi mi tak:
Łuska po pełnym formacie:
1 - 1,621"
2 - 2,008"
3 - 0,452"
4 - 0,467"
5 - 0,336(5)"
Łuska odstrzelona:
1 - 1,626"
2 - 2,008-2,012"
3 - 0,456(5)"
4 - 0,470(5)"
5 - 0,344(5)"
Różnice są nie wielkie, więc "niechlujni" włosi przyłożyli się do wykonania komory.
Łuski nie miały większych wymiarów niż te wpisane, praktycznie po 1 strzale większość się dopasowała.
Zanim zaczniesz skracać to warto pomierzyć comparatorem długość łuski na ramionach. W razie rozbieżności najpierw wyrównać ramiona, a później skracać szyjkę.
Nudziło mi się więc przeniosłem na papier które pomiary ja robię.
A wychodzi mi tak:
Łuska po pełnym formacie:
1 - 1,621"
2 - 2,008"
3 - 0,452"
4 - 0,467"
5 - 0,336(5)"
Łuska odstrzelona:
1 - 1,626"
2 - 2,008-2,012"
3 - 0,456(5)"
4 - 0,470(5)"
5 - 0,344(5)"
Różnice są nie wielkie, więc "niechlujni" włosi przyłożyli się do wykonania komory.
Łuski nie miały większych wymiarów niż te wpisane, praktycznie po 1 strzale większość się dopasowała.
Zanim zaczniesz skracać to warto pomierzyć comparatorem długość łuski na ramionach. W razie rozbieżności najpierw wyrównać ramiona, a później skracać szyjkę.
-
- Posty: 1273
- Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2011, 09:07
- Lokalizacja: Wroclaw
-
- Posty: 1273
- Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2011, 09:07
- Lokalizacja: Wroclaw
Elaboranci wiedza o czym mowisz po kontekscie tematu i rysunku, ale "swiezy" powinien znac roznice pomiedzy "headspace", a "headspace gauge".
Apropo jezykow, inne jezyki nie wstydza sie przyswajac okreslenia z innych jezykow, a szczegolnie w technice. Dzieki temu jezyk staje sie bardziej uniwersalny.
Takim uniwesalnym jezykiem jest praktycznie angielski, a szczegolnie w elaboracji amunicji.
PS: znajomosc jezykow jeszcze nikomu nie zaszkodzila, a nawet pomogla.
.
Apropo jezykow, inne jezyki nie wstydza sie przyswajac okreslenia z innych jezykow, a szczegolnie w technice. Dzieki temu jezyk staje sie bardziej uniwersalny.
Takim uniwesalnym jezykiem jest praktycznie angielski, a szczegolnie w elaboracji amunicji.
PS: znajomosc jezykow jeszcze nikomu nie zaszkodzila, a nawet pomogla.
.
-
- Posty: 1273
- Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2011, 09:07
- Lokalizacja: Wroclaw
Kurcze dobra Panowie,miało być prosto i dla ,,świerzaka " a tu ,,headspace " , ,, headspace gauge " , ja tylko ,, miałem wejść i wyjsc" ( cytując znany kabaret ) .
A tak na marginesie , najwiekszy peoblem to mam z zaskoczeniem o co chodzi z tym headspace nie mówiąc o headspace gauge.Prosze , prościej.O takich szczegółach pogadamy za rok ( może , nie każdy przyswaja wiedze tak samo ).
Ja tylko chciałe robić dobra, celną amo do myśliwki ( na razie ) , czyli max 200 m.Jestwm wdzięczny za wszystkie uwagi ale za duzo tej wiedzy na raz.Pomalutku.Może kiedyś osiagne ten stopień wiedzy co koledzy.
Na razie chciałbym zobić na poczatek coś dobrego i bezpiecznego . Bez obrazy ,wiedza kolegów ( jeśli mogę tak się zwracać ) bardzo mi imponuje i po niekąd zazdroszcze jej kolegom.Ja dopiero zaczynam więc proszę o wyrozumiałość i wiedze łopatologiczna.
Podsumowujac .Mam łuski skrócone do 2,005" , pomierzine objetościowo.Czy po każdym stzrelaniu i formatowaniu ( już tylko szyjki ) ma skracać do 2,005"?
A tak na marginesie , najwiekszy peoblem to mam z zaskoczeniem o co chodzi z tym headspace nie mówiąc o headspace gauge.Prosze , prościej.O takich szczegółach pogadamy za rok ( może , nie każdy przyswaja wiedze tak samo ).
Ja tylko chciałe robić dobra, celną amo do myśliwki ( na razie ) , czyli max 200 m.Jestwm wdzięczny za wszystkie uwagi ale za duzo tej wiedzy na raz.Pomalutku.Może kiedyś osiagne ten stopień wiedzy co koledzy.
Na razie chciałbym zobić na poczatek coś dobrego i bezpiecznego . Bez obrazy ,wiedza kolegów ( jeśli mogę tak się zwracać ) bardzo mi imponuje i po niekąd zazdroszcze jej kolegom.Ja dopiero zaczynam więc proszę o wyrozumiałość i wiedze łopatologiczna.
Podsumowujac .Mam łuski skrócone do 2,005" , pomierzine objetościowo.Czy po każdym stzrelaniu i formatowaniu ( już tylko szyjki ) ma skracać do 2,005"?
-
- Posty: 1273
- Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2011, 09:07
- Lokalizacja: Wroclaw
Sa komparatory do wszystkiego co ludzia przyjdzie na mysl, dla mysliswa nie musisz je posiadac. Gdybys bral pod uwage moje czy kolegow wypowiedzi, to bys juz strzelal i byl bezpieczny (jak bedziesz kierowal sie rozsadkiem).
Rozne sporty strzeleckie potrzebuja roznej precyzji albo celnosci, myslistwo pewnie ma pod tym wzgledem inne wymagania niz np: benchrest.
Ps: relaks, nie przegrzej sie. Zapomnij na razie o strzelaniu (na myslistwo masz wszystkie elaboracyjne dane), idz np: na ryby.
Rozne sporty strzeleckie potrzebuja roznej precyzji albo celnosci, myslistwo pewnie ma pod tym wzgledem inne wymagania niz np: benchrest.
Po sobocie bedzie niedzela........... zobaczymy.Sobota koledzy ,proszę o wybaczenie .nIe było pytania.
Ps: relaks, nie przegrzej sie. Zapomnij na razie o strzelaniu (na myslistwo masz wszystkie elaboracyjne dane), idz np: na ryby.
Odświeżę temat.
Przez ten wirus to różne pomysły człowiekowi przychodzą do głowy
Wziąłem na testy partię 6 nowych łusek 308 WIN Boxer (duża spłonka) firmy Lapua - testy na 200m
Pierwszy pomiar - wszystkie mają jednakowe długości 51,18mm (2,015") - pozostałe wymiary też są jednakowe.
Po pierwszej elaboracji wszystkie pomiary się rozjechały. O ile butelka się ładnie dostosowała i trzymała jednakowy wymiar to w niektórych były spore różnice mierząc na ramionach i całkowitej długości łuski.
Wyrównałem ramiona, skróciłem do najkrótszej łuski i kolejny zasyp
Po drugiej elaboracji sytuacja podobna, z tym, że łuski nie wydłużają się na szyjce, ramiona zaczynają się stabilizować jest o wiele mniejsza odchyłka, skrócić znowu trzeba było
Po trzeciej elaboracji mam łuski o całkowitej długości 50,85mm (2,002")
Dwie kolejne elaboracje bez zmian w długości.
Teraz wniosek - zamiast 3x elaborować dobrze by było za pierwszym razem zasypać pod maksymalną dawkę i odstrzelić aby za pierwszym razem łuska maksymalnie dostosowała się do naszych komór (co nie oznacza, że tak właśnie się stanie ponieważ mamy efekt sprężynowania mosiądzu). Inaczej trzeba niestety szykować naważki nie tylko pod pogodę, ale również pod wymiar. Z takich łusek udało mi się osiągnąć ładne skupienie na 200m. Mam 3 naważki pod każdy wymiar łusek. Sporo zabawy przy tym jest.
Napiszcie jak to jest u was i jak radzicie sobie z tym problemem. Na 300m długość łuski niestety ma wpływ na skupienie. I nawet te minimalne różnice powodują, że trzeba robić korekty.
Przez ten wirus to różne pomysły człowiekowi przychodzą do głowy
Wziąłem na testy partię 6 nowych łusek 308 WIN Boxer (duża spłonka) firmy Lapua - testy na 200m
Pierwszy pomiar - wszystkie mają jednakowe długości 51,18mm (2,015") - pozostałe wymiary też są jednakowe.
Po pierwszej elaboracji wszystkie pomiary się rozjechały. O ile butelka się ładnie dostosowała i trzymała jednakowy wymiar to w niektórych były spore różnice mierząc na ramionach i całkowitej długości łuski.
Wyrównałem ramiona, skróciłem do najkrótszej łuski i kolejny zasyp
Po drugiej elaboracji sytuacja podobna, z tym, że łuski nie wydłużają się na szyjce, ramiona zaczynają się stabilizować jest o wiele mniejsza odchyłka, skrócić znowu trzeba było
Po trzeciej elaboracji mam łuski o całkowitej długości 50,85mm (2,002")
Dwie kolejne elaboracje bez zmian w długości.
Teraz wniosek - zamiast 3x elaborować dobrze by było za pierwszym razem zasypać pod maksymalną dawkę i odstrzelić aby za pierwszym razem łuska maksymalnie dostosowała się do naszych komór (co nie oznacza, że tak właśnie się stanie ponieważ mamy efekt sprężynowania mosiądzu). Inaczej trzeba niestety szykować naważki nie tylko pod pogodę, ale również pod wymiar. Z takich łusek udało mi się osiągnąć ładne skupienie na 200m. Mam 3 naważki pod każdy wymiar łusek. Sporo zabawy przy tym jest.
Napiszcie jak to jest u was i jak radzicie sobie z tym problemem. Na 300m długość łuski niestety ma wpływ na skupienie. I nawet te minimalne różnice powodują, że trzeba robić korekty.
-
- Posty: 1273
- Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2011, 09:07
- Lokalizacja: Wroclaw
= tylko ze jezeli uzyjesz silnej nawazki za pierwszym razem, to gniazdo splonki sie rozleci.zamiast 3x elaborować dobrze by było za pierwszym razem zasypać pod maksymalną dawkę
Pierwszy strzal daje mi ogolna wiedze o pocisku, min predkosci, prochu, odrzucie, splonce i ogolnym zadowoleniu, albo nie zadowoleniu.
Roznica pomiedzy nowa luska, a formatowana ogniowo (oprocz benchrest) jest bardzo mala, praktycznie mozna ja pominac (jezeli dystans od gwintu jest dobrze dobrany).
Jezeli nawazka jest dobrze dobrana, prawdopodobnie bedzie dobra na wszystkie dystansy, obojetnie jaka pogoda.
Wyczynowe lufy maja krotkie zycie, trzeba zrobic nawazke szybko, albo miec druga lufe, ktora poswiecamy do robienia formatowania ogniowego, albo sluchamy sie kolegow, ktorzy posidaja ten sam sprzet.
Przy lufach ze skokiem gwintu 1:10 używa się średnio naważki 46gr, w mojej z gwintem MMR - 43 gr duża różnica jeżeli chodzi o format ogniowy łuski.
Masz rację co do żywotności lufy i znalezienia szybkiej naważki.
Najszybciej dopasuje się łuski mając dedykowaną matrycę i odstrzelone z karabinu o luźnej komorze.
Właśnie przymierzam się do zakupu 6,5 CM. I tak właśnie mam zamiar zrobić.
Masz rację co do żywotności lufy i znalezienia szybkiej naważki.
Najszybciej dopasuje się łuski mając dedykowaną matrycę i odstrzelone z karabinu o luźnej komorze.
Właśnie przymierzam się do zakupu 6,5 CM. I tak właśnie mam zamiar zrobić.
-
- Posty: 1273
- Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2011, 09:07
- Lokalizacja: Wroclaw
Do idealu dazymy, ale ze wzgledu na tolerancje produktu i narzedzi, nigdy go nie osiagamy.
Luski, albo nowe, albo odstrzelone w mniejszej komorze (nie trzeba kombinowac z formatowaniem, ladowaniem, wyladowaniem).
Wybierasz kaliber na ktory cie stac (zmiana kalibru duzo kosztuje), do sportu ktory lubisz, odrzutu i innych powodow, z doswiadczenia wiem, ze dwa kalibry jest duzo.
Przy robieniu nawazki masz glownie dwie niewiadome: proch i odleglosc od gwintu (magazynek inna sprawa), jedna z tych niewidomych w przyblizeniu musisz znac,
bo bedziesz sie miotal z powtarzalnoscia tarczy.
Ps:wazniejszy od kalibru jest strzelec, amunicja i wiatr.
Luski, albo nowe, albo odstrzelone w mniejszej komorze (nie trzeba kombinowac z formatowaniem, ladowaniem, wyladowaniem).
Wybierasz kaliber na ktory cie stac (zmiana kalibru duzo kosztuje), do sportu ktory lubisz, odrzutu i innych powodow, z doswiadczenia wiem, ze dwa kalibry jest duzo.
Przy robieniu nawazki masz glownie dwie niewiadome: proch i odleglosc od gwintu (magazynek inna sprawa), jedna z tych niewidomych w przyblizeniu musisz znac,
bo bedziesz sie miotal z powtarzalnoscia tarczy.
Ps:wazniejszy od kalibru jest strzelec, amunicja i wiatr.
Ostatnio zmieniony sobota, 04 lipca 2020, 16:50 przez abersfelderami, łącznie zmieniany 2 razy.