Broń dla dziecka

Tematy od czapy. Zobaczymy jak się sprawdzi.

Moderatorzy: wierzba, P_iter

piotrb
Posty: 203
Rejestracja: poniedziałek, 26 października 2015, 14:14
Lokalizacja: Warszawa

Broń dla dziecka

Post autor: piotrb »

Witam,

Chciałbym zacząc syna uczyć strzelać. Ma 6 lat i pistolet strach mu dać do ręki, ale jakiś karabin 22LR można by chyba spróbować. Tylko, że zwykłe KBKSy są chyba deczko za długie i syn musiałby z nich korzystać chyba jak z pancerfausta ;-) Czy ktoś z Was ma może obczajony temat i wie za czym się rozglądać. Chciałbym coś jednostrzałowego do strzelań precyzyjnych. Są może jakieś krótsze osady do zwykłych KBKSów? Cos googiel nic mi nie chce podpowiedziec...
Młynek
Posty: 309
Rejestracja: wtorek, 08 marca 2016, 10:36
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Młynek »

22, 9X18, 9X19, 38/357, 22Hornet, 223, 308, 12/70
Awatar użytkownika
Ultra3000
Posty: 386
Rejestracja: wtorek, 09 lipca 2019, 23:40
Lokalizacja: Wawa

Post autor: Ultra3000 »

Pomysł fajny ale czy nie lepiej zacząć naukę precyzji od pneumatyka?
Z pustego to i Salomon nie strzeli...
Awatar użytkownika
domel
Posty: 376
Rejestracja: czwartek, 24 września 2009, 23:14
Lokalizacja: Łosice/Podlasie

Post autor: domel »

Ja bym kupił tani KBKS za kilkaset zł, obciął kolbę do potrzeb dziecka i niech strzela do znudzenia. Dopiero później kupiłbym coś lepszego jak syn nabierze obycia z bronią. Perspektywa że za wytrwałość i systematyczność zostanie coś fajniejszego będzie bardzo nobilitująca.
Schem
Posty: 20
Rejestracja: czwartek, 28 maja 2020, 15:34
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Schem »

Mój młody zaczynał w wieku chyba 7 lat od pneumatyka na strzelnicy razem ze mną (strzelaliśmy do jednej tarczy) i była rywalizacja. Obowiązkowo chodzenie do tarcz i poważne komendy w stylu "ładuj", "rozładuj i pokaż do sprawdzenia".
Bardzo mu się podobało, szczególnie jak był lepszy. ;)

Potem przenieśliśmy się z tym całym anturażem pod dom i waliliśmy do puszek i plastikowych butelek ze śrutu. Jak już normalnym było, że po strzale nie biegniemy od razu pod tarczę, zaczęliśmy na strzelnicy strzelać boczny zapłon - to był już taki bodziec, że z prawdziwej broni bo już umie się zachować.

Teraz ma lat 10 i strzela z pepeszy. Nie dam mu jeszcze strzelby, ale pistolet chyba spróbujemy za jakiś czas, bo wiem, że lufy nie skieruje ani na moment w innym kierunku, niż kulochwyt.

Ja bym zaczął od pneumatyka i zasad zachowania. Żeby nie napalał się za bardzo.
Awatar użytkownika
Ultra3000
Posty: 386
Rejestracja: wtorek, 09 lipca 2019, 23:40
Lokalizacja: Wawa

Post autor: Ultra3000 »

osobiscie to na pneumatyku wpoil bym podstawowe zasady obchodzenia sie z bronia: bron zawsze w kierunku kulochwytu, palec ze spustu, zaladuj-rozladuj, podchodzenie do tarcz itd, pozniej juz techniki strzelania: oddech, praca na spuscie, patrzenie przez lunete, postawy. z czasem teoria typu podstawy balistyki, poprawki na odleglosc do celu i takie tam. sam bede uczyl w przyszlosci corke jesli bedzie miala ochote uczyc sie strzelania, no ale na razie ma 6 miesiecy :)
Z pustego to i Salomon nie strzeli...
snajper
Posty: 550
Rejestracja: czwartek, 29 maja 2008, 14:54
Lokalizacja: MAZOWIECKIE
Kontakt:

Post autor: snajper »

bo wiem, że lufy nie skieruje ani na moment w innym kierunku, niż kulochwyt.
Pamiętajcie że to są dzieci.:!: :!: :!:
Mój syn jak miał 12 lat strzelił sobie w palec z pneumatyka pistoletu.
A zasady znał postrzelił się w klubie na treningu na szczęście to tylko pneumatyk.
W szpitalu dostał głupiego Jasia i śrut wyciągneli ale odpryski pozostały.
W tym tempie na 18-nastkę to 338 będzie za słaby. :D :D :D
Awatar użytkownika
Ultra3000
Posty: 386
Rejestracja: wtorek, 09 lipca 2019, 23:40
Lokalizacja: Wawa

Post autor: Ultra3000 »

Na 18-tke to już .50 BMG... :)
Z pustego to i Salomon nie strzeli...
wozzi
Posty: 1995
Rejestracja: środa, 02 marca 2011, 18:14
Lokalizacja: Hamburg

Post autor: wozzi »

Na 18-ske to szkoła oficerska artylerii. :lol:
.303 brit .308 win 6,5x55 .45acp 9x19mm .22lr .357
jkp44jkp
Posty: 403
Rejestracja: piątek, 11 października 2019, 05:53
Lokalizacja: Kraków

Post autor: jkp44jkp »

Moi synowie juz od ponad roku strzelaja z cz 455 i 457( troche krocej) . Starszy ma teraz 8 lat mlodszy 6. Mlodszy dopiero co dorasta do tego aby mogl sie prawidlowo zlozyc do karabinku gdyz caly czas mial za krotkie rece aby byc w stanie oprzec stopke o ramie. Jakos nie przeszkadza mu to w celnym strzelaniu. Jedena cz-tka ma lunete druga otwarte.

Wczesniej zawsze zabieralem ich postrzelac z wiatrowek, maja swoje daisy z ktorych strzelali obslugujac je w pelni samodzielnie, czasami tylko musialem dopompowac . Takze mlodszy strzelal z 22lr pierwszy raz jak mial 4.5 roku a z wiatrowek kolo 3 lat.

Gadanie o tym ze sa to dzieci i jako takie napewno nie beda uwazac i moga sie postrzelic to w mojej opini bzdura, w sensie takim ze po prostu zle upilnowane i tyle. Doroslym tez sie zdarzaja wypadki i sa tez tacy co zagladaja do lufy po niewypale, wiec bycie dzieckiem ma tu niewiele do rzeczy.

Po prostu trzeba im przekazac zasady obchodzenia sie z bronia i tyle. Trzeba takze pozwolic im na jak najczestszy kontakt z bronia, w moim przypadku chlopaki maja mase pistoletow i karabiow, takze te 2 wiatrowki i kazdy ma AR15 asg. Lataja z tym caly czas i sie bawia a ja caly czas zwracalem im uwage na to np aby paluch nigdy nie byl na spuscie, aby zawsze po wzieciu asg lub wiatrowki pierwszym co robia bylo zagladniecie do "komory" i oddanie strzalu kontrolnego itd. POzwolic sie bawic i traktowac jak normalne osoby a nie jakby dziecinstwo bylo jakims uposledzeniem.

Jesli 12 latek sie postrzelil w palec to nie wina tego ze ma 12 lat a tego ze zle byl pilnowany i tyle. Tak jak pisalem, dorosli tez popelniaja bledy i jakos wtedy nie obwiniamy za to ich wieku.

Jesli chodzi o sam karabin to ja bralbym to samo co wczesniej czyli normalny karabinek, u mnie jest to cz 455 lux poniewaz ta wersja ma kolbe ktorej profil lekko zagina sie ku dolowi co ulatwia zlozenie sie dziecku do strzalu gdy ma jeszcze krotkie rece. Dziecko w koncu dorosnie do broni a w miedzy czasie i tak bedzie w stanie strzelac. TA wiatrowke tez bym kupil. Na strzelnice nie jezdzi sie codziennie a z wiatrowki mozna strzelac codziennie, wystarczy wyjsc i znalezc odpowiednie miejsce. Jak ktos ma ogrodek to wogole nie ma problemu. Z wiatrowka dziecko moze biegac po domu i na zewnatrz i sie po prostu bawic w strzelanie a w miedzy czasie tato moze uczyc zasad jak pisalem wyzej. Ja kupilem daisy powerline poniewaz mozna tam strzelac srutem jak i kulkami bb ktorych moze byc do 50ciu w magazynku. Koszty prawie zadne bo to chyba ponizej 300pln bylo a sa wystarczajaco lekkie aby dziecko moglo swobodnie sie nimi bawic.
Ostatnio zmieniony wtorek, 07 lipca 2020, 10:22 przez jkp44jkp, łącznie zmieniany 2 razy.
Schem
Posty: 20
Rejestracja: czwartek, 28 maja 2020, 15:34
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Schem »

Absolutnie zgadzam się z kolegą jkp44jkp.

Wpojenie zasad to podstawa, ale stanie przy dziecku i tak musi mieć miejsce.
Nie wyobrażam sobie dania dziecku nawet wiatrówki i nie patrzeniu na to co się dzieje. I nie ma tutaj znaczenia, czy to wiatrówka, czy .50 BMG. Przy dorosłych też stoję.
Dobieranie broni ma znaczenie, bo dziecko musi umieć opanować tę broń, ona nie może być za ciężka, nie może mieć odrzutu zbyt mocnego, musi dać się dobrze trzymać.
Inaczej o wypadek nie trudno, a dziecko się tez zniechęci, jak je będzie ramię boleć, albo uderzy się w twarz.

Dlatego powtarzam - wiatrówka i wpojenie zasad bezpieczeństwa. Poprzez obcowanie z bronią i ludźmi na strzelnicy. Dzieci uczą się przykładem, a nie gadaniem.
Potem boczny zapłon, pepesza (bo z racji otwartego zamka, masy i kompensatora nie ma praktycznie odrzutu) z podpórki i tego typu wynalazki. I cały czas być gotowym do złapania za broń.
Awatar użytkownika
Ultra3000
Posty: 386
Rejestracja: wtorek, 09 lipca 2019, 23:40
Lokalizacja: Wawa

Post autor: Ultra3000 »

Nie chodzi o to żeby dzieci traktować jak głupków czy coś. Kto nie ogarnięty to zrobi krzywdę sobie lub komuś czy to z broni palnej czy to z pneumatycznej czy z procy.
Chodzi o to że jak np robisz kurs na prawko to nie zaczynasz nauki od jazdy 600 KM, tylnonapędowych autem w zimie bo wiadomo jak to się mogłoby skończyć, tylko jeździsz np Punto 1.2.. a chodzi tu o to głównie że poprostu nie umiałbyś wykorzystać tych 600 KM nie mając podstaw nauki jazdy. A i koszty takiego sprzętu i eksploatacji są za wysokie w porównaniu do potrzeb takiego kursanta. Owszem możesz zacząć naukę strzelania dla dziecka od .338... Ale po co? Tak jak pisałeś, z wiatrówki możesz postrzelać w ogrodzie czy innym ustronnym miejscu znacznie taniej i częściej niż z palnej. Ja osobiście od tego bym zaczynał naukę dla dziecka, zresztą sam zaczynałem od wiatrówki ( karabinek i pistolet) i dało mi to olbrzymie przygotowanie przy przejściu na palna, a przede wszystkim nawyki i zasady bezpieczeństwa ale i naukę celnego strzelania.
Z pustego to i Salomon nie strzeli...
likker_runner
Posty: 1525
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

Ze swojego doświadczenia i obserwacji - wiatrówka jednostrzałowa jest lepsza niż zabawki na CO2 z magazynkiem i możliwością oddania wielu strzałów jeden po drugim. Pracowicie załadowany strzał się szanuje i lepiej wykorzystuje szkoleniowo. Na początku dobrze jest też zrobić cel reaktywny typu puszka, dobrze ustawiona w klinowym kulochwycie, zabezpieczającym otoczenie przed rykoszetami. Natychmiastowa nagroda w postaci brzęku puszki jest dobrze znanym psychologicznym mechanizmem utrwalania odruchów.
snajper
Posty: 550
Rejestracja: czwartek, 29 maja 2008, 14:54
Lokalizacja: MAZOWIECKIE
Kontakt:

Post autor: snajper »

Mój syn po postrzale w palec nie przestał strzelać.
jak trochę dorósł jedził ze mną na zawody w centralnym zapłonie.
Mając 18 lat,w 2010 roku został Mistrzem Polski w Bartoszycach w klasie F/TR. =D>
ale w klubie strasznie urósł,szkoda że nie w oczach trenera.
Strzelanie z podpórek jest dla emerytów,takie mieli na ten temat zdanie.
Nie chciało mu się trenować,przecież jest taki dobry.
Trenerka była innego zdania i niedługo się rozstali.
To był koniec błyskotliwej lecz krótkiej kariery strzeleckiej.
Gdyby nie posmakował centralnego zapłonu tak wcześnie może strzelał by do dziś.
Dlatego uważam że źle postąpiłem (za duży karabin w za młodym wieku)

Zrobicie jak chcecie,ale może warto to przemyśleć.
I nie chodzi tylko o zasady bezpieczeństwa :halo- :halo- :halo-
Awatar użytkownika
Marek Biały
Posty: 809
Rejestracja: poniedziałek, 26 maja 2008, 23:21

Post autor: Marek Biały »

Idealną bronią dla dziecka jest proca. Miałem i używałem tak do 5 klasy podstawówki.
Marek

tel.603930452
Schem
Posty: 20
Rejestracja: czwartek, 28 maja 2020, 15:34
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Schem »

likker_runner pisze:wiatrówka jednostrzałowa jest lepsza niż zabawki na CO2 z magazynkiem i możliwością oddania wielu strzałów jeden po drugim. Pracowicie załadowany strzał się szanuje i lepiej wykorzystuje szkoleniowo.
To prawda, mam podobne spostrzeżenia. Byle nie przesadzić, bo jak zbyt długo się ładuje i większość czasu na tym schodzi, to dziecko się zniechęca - trochę jak by uczyć jazdy na nartach nie na wyciągu, tylko z wychodzeniem pod górę. Wychodzisz 15 minut, zjeżdżasz minutę. Dlatego ja młodemu daję po 3-4 naboje - dość mało, żeby szanować, a wystarczająco dużo, żeby mieć trochę frajdy z samego strzelania. Nie ma dużo ładowania, a jednocześnie nie ma też bezmyślnego pykania
snajper pisze:To był koniec błyskotliwej lecz krótkiej kariery strzeleckiej
W wyczynowym sporcie jest jeszcze szereg innych czynników niż te, o których sobie tutaj rozmawiamy. Nie jestem wcale przekonany, czy nie zniechęcił by się tak samo, gdyby nie spróbował centralnego zapłonu i trenerka by się upierała, ze nie jest jeszcze gotowy. Może by się zniechęcił, że nie może strzelać z "prawdziwego".
likker_runner
Posty: 1525
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

Schem pisze: To prawda, mam podobne spostrzeżenia. Byle nie przesadzić, bo jak zbyt długo się ładuje i większość czasu na tym schodzi, to dziecko się zniechęca - trochę jak by uczyć jazdy na nartach nie na wyciągu, tylko z wychodzeniem pod górę. Wychodzisz 15 minut, zjeżdżasz minutę. Dlatego ja młodemu daję po 3-4 naboje - dość mało, żeby szanować, a wystarczająco dużo, żeby mieć trochę frajdy z samego strzelania. Nie ma dużo ładowania, a jednocześnie nie ma też bezmyślnego pykania
To zależy od ekspozycji i ew. uzależnienia dziecka od smarkfonów i gier komputerowych. Dla wychowanego bardziej "analogowo" i jednostrzałowa wiatrówka będzie atrakcją.

Są tu pewne podobieństwa do "śmieciowego jedzenia", które jest tanie i dostępne, więc w klasach niższych mamy epidemię otyłości wśród dzieci i młodzieży. Tym niemniej klasy wyższe potrafią wychować swoje dzieci w jako takiej odporności na te narażenia.
jkp44jkp
Posty: 403
Rejestracja: piątek, 11 października 2019, 05:53
Lokalizacja: Kraków

Post autor: jkp44jkp »

Mamy epidemie otylosci bo matka nie chce sie gotowac a nie dlatego ze smieciowe jedzenie jest tanie. Jesli cena byla by tu decydujacym czynnikiem to surowe skladniki napewno wychodza taniej od fast foodu.

Co do wplywu gier na atrakcyjnosc jednostrzalowej wiatrowki to nijak sie to ma do rzeczywistosci. Moje dzieciaki mecza call of duty i jakos nie widze aby to wplywalo negatywnie na ich zainteresowanie strzelaniem , wrecz odwrotnie.
Awatar użytkownika
Ultra3000
Posty: 386
Rejestracja: wtorek, 09 lipca 2019, 23:40
Lokalizacja: Wawa

Post autor: Ultra3000 »

Szkoda czasu na dorabianie ideologii typu fastfood itd. Większość widzę że uważa że lepiej zacząć od pneumatyka, argumenty jasno przedstawione... Tyle z mojej strony a wybór pozostawmy samemu zainteresowanemu, ktory nawet nie włączył się do dyskusji... a jutro może pojawić się temat: "Z jakiej amunicji zrobić grzechotkę dla niemowlaka aby szybciej usnęło"... Uroki internetu..
Z pustego to i Salomon nie strzeli...
likker_runner
Posty: 1525
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

@ jkp44jkp,

Podałem to jako przykład ekstremalny, ilustrujący istotę zjawiska. Tym niemniej możliwe jest wychowanie dziecka tak, żeby strzelanie z jednostrzałowej wiatrówki było dla niego atrakcją. Wielu być może zresztą nie docenia własnych dzieci, z góry zakładając, że lepiej kupić im coś tacticool.

Szkoleniowo jednostrzałowa wiatrówka jest jednak najlepsza w naszych warunkach, zwłaszcza na początku. Przejście od statycznej celności do dynamiki jest łatwe. W drugą stronę jest znacznie trudniej.

Nie krytykuję też gier "w czambuł" - robienie z dziecka wyalienowanego odmieńca nie jest dobre. Jak zawsze - umiar i wartościowa alternatywa czynią cuda. Widziałem jednak dzieci zupełnie nie umiejące funkcjonować poza światem wirtualnym.
piotrb
Posty: 203
Rejestracja: poniedziałek, 26 października 2015, 14:14
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: piotrb »

Ultra3000 pisze:Szkoda czasu na dorabianie ideologii typu fastfood itd. Większość widzę że uważa że lepiej zacząć od pneumatyka, argumenty jasno przedstawione... Tyle z mojej strony a wybór pozostawmy samemu zainteresowanemu, ktory nawet nie włączył się do dyskusji... a jutro może pojawić się temat: "Z jakiej amunicji zrobić grzechotkę dla niemowlaka aby szybciej usnęło"... Uroki internetu..
Nie wlaczylem sie, ale czytam co macie do powiedzenia. Juz na samym poczatku pojawil sie link do KBKSu dla dzieci Savage Rascal, a to jest to o co mi chodzilo. Wczesniej rozwazalem wiatrowke, ale to jednak nie to samo co KBKS. Zreszta mam jeszcze rok na decyzje, bo uwazam, ze wczesniej jak w 7mym roku zycia nie ma jednak sensu z mlodym przychodzic na strzelnice. Trzeba byc jednak przygotowanym i miec przemyslane decyzje.
jkp44jkp
Posty: 403
Rejestracja: piątek, 11 października 2019, 05:53
Lokalizacja: Kraków

Post autor: jkp44jkp »

Ja tego rascala by nie bral. Chyba ze da sie je potem modyfikowac i sa do nich dostepne inne osady. Jesli chodzi o wiatrowke to dalem przyklad taniej wiatrowki jako dodatek nie jako pierwszy karabinek.

Jesli mam byc szczery to kbks jest zdecydowanie lepszy i latwiejszy do opanowania dla dziecka niz sprezyna, no chyba ze wiatrowka ma byc pcp tylko wtedy dochodza takie rzeczy jak butle itd. Jesli chodzi o sprezyne to mialem pro sporta i zdecydowanie cz 455 jest latwiejsze w obsludze, nie dosc ze lzejsze to jeszcze kbks ma mniejszego kopa od sprezynowca.

Ja pisalem o daisy powerline jako dodatek do kbks poniewaz jest lekka prawie jak zabawka, ma sluzyc wlasnie glownie do biegania po domu i na zewnatrz bez srutu i zabawy na sucho oraz strzelania do celu gdy nie jedziemy danego dnia na strzelnice. U mnie zaczelo sie od wiatrowek ale tylko dla tego ze jeszcze nie bylem posiadaczem pozwolenia. Jesli teraz mialbym zaczynac zabawe z dzieckiem to nie szedl bym w wiatrowke jako glowny karabin a od razu w kbks.

Powiedzmy ze kupisz cz457 syntetic i daisy powerline , masz 22lr i wiatrowke ktore moze obslugiwac dziecko za mniej niz 2k, oba lekkie i syn bedzie w stanie samodzielnie oddac strzal od poczatku do konca tak z kbks jak i z wiatrowki. Jesli bedziesz chcial kupic wiatrowke jako glowny karabinek to musisz kupic lamana wiatrowke ktorej syn nie bedzie w stanie sam zaladowac no chyba ze wezmiesz pcp ale wtedy koszta beda duzo wieksze. Dodatkowo gdy po paru strzelaniach dziecko bedzie chcialo strzelic dalej niz 20-30 metrow to z wiatrowka bedzie tylko irytacja bo badzmy szczerzy aby strzelac powyzej 30 metrow celnie to trzeba naprawde porzadnej wiatrowki a to sa juz koszta i taka wiatrowka bedzie ciezka no i oczywiscie nie do pelnej obslugi dla malego chlopca.

Kbks jest celny wiec gdy syn bedzie strzelal na strzelnicy na 50 m powiedzmy to nie bedzie sfrustrowany ze nie trafia( no chyba ze bedzie wyjatkowo kiepskim strzelcem w co watpie). Z wiatrowki nie bedzie strzelal na taka odleglosc bo i tak jak gdziesz wyjdziesz na zewnatrz to z regoly ciezko znalezc bezpieczne i ustronne miejsce na taki dystans wiec to bedzie strzelanie czysto dla zabawy w puszke lub cokolwiek innego. Nastepna zaleta czterotaktu jest fakt ze syn bedzie zachwycony przeladowywaniem. Kbks jest o niebo lepszym rozwiazaniem jako glowny karabin, wiatrowka tylko jako dopelnienie do zabawy i obycia. Pisze z doswiadczenia, dopiero co przez to przechodzilem i w sumie dalej przechodze.

I zeby nie bylo ze dziecko z wiatrowki moze takie skupienie uzyskac na 50m

Obrazek

Pierwsza tarcza to wyniki 8 latka a druga 6 latka. Przestrzeliny nie zaklejone to cz 457 z luneta a zaklejone to cz455 z muszka i szczerbinka. Sa to normalne dzieciaki w sensie nie trenujace w zadnym klubie ktore do tej pory moze z 10 razy strzelaly z tego kbksa
Obrazek

Wiec to ze syn jeszcze nie bedzie sie mogl normalnie zlozyc sie do strzalu nie znaczy ze nie bedzie mogl celnie strzelac. Za rok juz bedzie w stanie i nie bedziesz musial kupowac nowego.
snajper
Posty: 550
Rejestracja: czwartek, 29 maja 2008, 14:54
Lokalizacja: MAZOWIECKIE
Kontakt:

Post autor: snajper »

Sa to normalne dzieciaki w sensie nie trenujace w zadnym klubie ktore do tej pory moze z 10 razy strzelaly z tego kbksa
I strzelają do sylwetki głowy człowieka zamiast do sportowej tarczy.
Bez komentarza.
Awatar użytkownika
Ultra3000
Posty: 386
Rejestracja: wtorek, 09 lipca 2019, 23:40
Lokalizacja: Wawa

Post autor: Ultra3000 »

A co to za różnica? Zabawa dzieciaków w wojne to też coś "strasznego"? To tak jakbyś powiedział że ktoś kto ogląda filmy wojenne to potencjalny morderca... Ehhh...
Z pustego to i Salomon nie strzeli...
Arek_78
Posty: 738
Rejestracja: sobota, 29 czerwca 2019, 08:20
Lokalizacja: Lubin

Post autor: Arek_78 »

Snajper ma rację. Najważniejsza zasada to nie kierować lufy w kierunku ludzi i to trzeba wtłuc do głowy od poczatku. Dorośli rozumieją inaczej niż dzieci, które później przenoszą takie zabawy na ulice.
Awatar użytkownika
Ultra3000
Posty: 386
Rejestracja: wtorek, 09 lipca 2019, 23:40
Lokalizacja: Wawa

Post autor: Ultra3000 »

Myślę że 8 latek widzi różnice między żywym człowiekiem a kawałkiem papieru z czarna plama przypominająca kontur człowieka..
Z pustego to i Salomon nie strzeli...
snajper
Posty: 550
Rejestracja: czwartek, 29 maja 2008, 14:54
Lokalizacja: MAZOWIECKIE
Kontakt:

Post autor: snajper »

A co to za różnica? Zabawa dzieciaków w wojne to też coś "strasznego"? To tak jakbyś powiedział że ktoś kto ogląda filmy wojenne to potencjalny morderca... Ehhh...
Jest różnica, na filmy wojenne nie potrzeba zezwolenia....:D :D :D

ps.
na pierwszej fotce jest postać z oczami w kominiarce a nie czarna plama.\:D/
Awatar użytkownika
goostav
Posty: 792
Rejestracja: poniedziałek, 26 maja 2008, 21:12
Lokalizacja: Gdańsk i okolice

Post autor: goostav »

Ja też zwróciłem uwagę na te tarcze. Jak dla mnie nie do przyjęcia. Ale to off topic.
Mój syn ma 7 lat i strzela z kbks. Brno 4 z lunetą Vortex DB. Zaczynał od wiatrówki
do plastikowej butelki, teraz tarcza sportowa i gong 5cm. Daje radę doskonale.
I on i Brno.
Goostav
jkp44jkp
Posty: 403
Rejestracja: piątek, 11 października 2019, 05:53
Lokalizacja: Kraków

Post autor: jkp44jkp »

No tak dalszy ciag traktowania dziecka jak osoby uposledzonej, bo przeciez jak strzelasz do papierowego "czlowieka" to potem bez myslenia strzelisz do czlowieka. Komentarz w stylu strzelanie do tarczy z "arabem" to rasizm.
Jesli ktos uwaza ze jego dziecko jest na tyle nierozgarniete ze po strzeleniu do zdjecia bez zadnych oporow skieruje bron w strone zywego czlowieka ( temat skad mialo by to dziecko bron na ulicy pomine bo jest tak samo realny jak teoria ze zdjeciem) to moze rzeczywiscie lepiej niech sie nie zabiera za strzelanie.
Jak mozna traktowac tak wlasne dzieci i miec o nich taka opinie. Dziecko nie mysli "inaczej", mysli normalnie, jest normalne. Zal mi tych dzieci.
NIe dziwie sie ze duza czesc mlodziezy jest tak infantylna skoro traktowani sa od dziecka jakby byli naprawde uposledzeni umyslowo.


Co do tematu to bierz kbks bez zastanawiania.
Awatar użytkownika
P_iter
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 2625
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 11:18
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: P_iter »

Dzieci są bardzo mądre. Na pewno wiedzą doskonale, jak dostać się do szafy S1 starego.
Jeśli dziecka nie nauczy się, że broń, to normalny przedmiot do rekreacji, do którego ojciec gwarantuję częsty dostęp, to zawsze będzie dążenie do "nielegalnego przejęcia broni w czasie nieobecności rodziców." A czy potraktuje czyjąś głowę jak tarczę ze strzelnicy, to już kwestia wychowania .
Pozdrawiam
P_iter
SP0VIP
Arek_78
Posty: 738
Rejestracja: sobota, 29 czerwca 2019, 08:20
Lokalizacja: Lubin

Post autor: Arek_78 »

Nie traktuję dzieci jako upośledzonych. Dzieci się rozwijają i w najmłodszych latach kształtujemy ich świadomość i charakter. A coraz częściej słychać, że od małego zapisywane są na karate, boks, mają umieć strzelać itp. żeby umiały się bronić. Czemu od razu stawiamy na obronę/atak zamiast po prostu uczyć ich żyć wspólnie w w społeczeństwie i szanowania drugiego człowieka.
Już mamy dwa obozy w kraju i zobacz co się dzieje na ulicach, takiego chamstwa i szczujni nie było wcześniej. Dzieciaki bawiły się w piaskownicy wszystkie. Mam plac zabaw za oknem to widzę teraz podziały jakie się stworzyły.

Nie mam nic przeciwko żeby od małego uczyć strzelać, tak jak grać w piłkę, szachy, gotować itp. Być może będziemy mieli przyszłego mistrza - tego życzę!!! Ale uczenia strzelania do sylwetki człowieka w kominiarce nie popieram.
jkp44jkp
Posty: 403
Rejestracja: piątek, 11 października 2019, 05:53
Lokalizacja: Kraków

Post autor: jkp44jkp »

Coz, na tym polega wolnosc wyboru ze masz pelne prawo tego nie popierac.
Mnie nawet do glowy by nie przyszlo podejrzewac ze moje dzieciaki sa na tyle nie rozgarniete ze strzelanie do sylwetki czlowieka moze sprawic ze skieruja bron w zywa osobe. I to nie jest uczenie strzelania do sylwetki czlowieka! To jest nauka strzelania, tyle i tylko tyle. JAk wyglada tarcza jest bez roznicy, bo tarcza to tarcza. Tu nie ma zadnej ideologi. Ktos kto podnosi ta tarcze do rangi "czlowieka" popelnia blad w mojej opini. Tak samo jak to nie bron zabija tylko ludzie. Tarcza to kawalek papieru , bron to narzedzie.

Czy naprawde myslisz ze wieszajac taka tarcze jaka akurat wyciagnalem z szafki mialem na mysli trenowanie strzelania do czlowieka? Czy moj syn strzelajac do tej tarczy trenowal strzelanie do czlowieka? Nie uwazasz ze majac takie podejscie to za przeproszeniem bo cie Arku lubie z toba jest cos nie tak? Ja i moje dzieci nie mamy mysli morderczych gdy strzelamy do tej tarczy.

Masz racje ze to my ksztaltujemy swiadomosc dzieci, tym bardziej ubolewam nad tym ze duza czesc rodzicow ksztaltuje je w ten sposob, wlasnie dlatego te dzieci nimi pozostaja w wieku 20 lat i ponad. Podzialy byly zawsze i beda , bo to tez jest zdrowe i naturalne. Zauwazanie innosci u innych osob i kategoryzowanie ich wedle jakis czynnikow jest jak najbardziej prawidlowe i potrzebne. Dzisiejsze nauczanie dzieci jakoby takie podzialy byly zle, zle wplywa na rozwoj dziecka jak i na cale spoleczenstwo co mozna swietnie zauwazyc w dzisiejszym zachodnim spoleczenstwie ktore jest poddawane takiej tresurze dluzej od nas. Nienawisc natomiast wystepuje z zupelnie innych powodow i sa to glownie media.

NIe chce sie bardziej rozpisywac bo to nie na temat zupelnie. Dodam tylko ze zgadzam sie z P iterem , dlatego ja pozwalam na jak najczestszy kontakt dzieci z bronia i dla nich to nie jest juz zadne tabu. Wiedza ze wystarczy tylko zapytac i pozwole im na ogladanie, celowanie i ogolno pojeta zabawe wiec nie czuja potrzeby aby potajemnie sie do niej dobierac. Bron to tylko narzedzie takie samo jak ich noze itd.

Takze Arku poprzestane na tym ze nie zgadzam sie w wiekszosci z twoja opinia , ale to dobrze bo nie mozemy byc tacy sami i miec takie same zdanie.
snajper
Posty: 550
Rejestracja: czwartek, 29 maja 2008, 14:54
Lokalizacja: MAZOWIECKIE
Kontakt:

Post autor: snajper »

Z życia wzięte.
W Podkarpackim żyła sobie rodzinka,ojciec był wojskowym.
Zabierał syna na zawody,dzieciak potrafił obchodzić się z bronią.
Niestety Tatuś okazał się być tyranem w domu.
Albo nie schował broni albo syn potrafił otworzyć szafę,tego nie wiem.
W wieku 14 lat syn zastrzelił ojca 5 kul z pistoletu,to nie był wypadek.
Znałem ich, całkiem normalna rodzina, przynajmniej z zewnątrz tak wyglądało.

Tak się skończyło szkolenie i dostęp do broni w domu.
Gdyby nie potrafił obsługiwać pistoletu może by do tego nie doszło.
Zapewniam że nikt tam nie był niedorozwinięty.

Nikt mnie nie przekona że siedmiolatek musi umieć posługiwać się bronią,bo po co?
Niespełnione marzenia tatusia o zostaniu mistrzem świata.
Ojciec strzela to dziecku imponuje,ale czy na pewno nie wolało by robić co innego.
jkp44jkp
Posty: 403
Rejestracja: piątek, 11 października 2019, 05:53
Lokalizacja: Kraków

Post autor: jkp44jkp »

Kolego z tego co piszesz to raczej widac ze to ty masz niespelnione marzenia tak wzgledem siebie jak i syna, widac to wyraznie po wylewanych zalach jak to klub zle syna potraktowal.
Sam piszesz ze jezdzisz na zawody i ciagales go ze soba ,dodatkowo zmuszajac go do strzelania z centralnego zaplonu, jak widac po czasie wbrew jego woli.
Wez nie przekladaj swoich relacji z synem na inne rodziny. To ze ty zabierales syna strzelac jak ten wolal robic cos innego to twoja sprawa , moje dzieci sa niezwykle szczesliwe gdy ich tam ze soba biore.

Historia z Podkarpacia mnie wogole nie interesuje, skoro 14 letni syn zdecydowal sie na zabicie taty to rownie dobrze zrobil by to nozem lub siekiera itd.
Wnosi to doslownie nic do dyskusji bo jak zakladam tatus nie uczyl go strzelac do takich tarcz jak wyzej, wiec wrecz przeczy to temu co zakladasz bo jak widac chlopak strzelal do zwyklych tarcz a i tak ojca zastrzelil.

Siedmiolatek nie musi poslugiwac sie bronia , tak samo jak dorosla osoba tez nie musi, co nie znaczy ze nie moze, ponownie nie mierz wszystkich wlasna miara panie "snajper".
oryks
Posty: 226
Rejestracja: czwartek, 08 maja 2014, 14:20
Lokalizacja: Bydgoszcz - okolice

Post autor: oryks »

Na beżowym forum ktoś kiedyś wspomniał, że na zawodach dynamicznych dla eksperymentu ustawiono manekiny a nie blachy i kartoniki. Wielu zawodników podobno miało problem ze strzelaniem do nich, przynajmniej początkowo. Tak wiec to do czego się strzela ma wielkie znaczenie i to nie tylko dla dzieci. Owszem można się oswoić i tarcza, zdjęcie czy manekin nie będzie robić już wrażenia i to jest właśnie największy problem. Tak, widok sylwetki człowieka na celowniki ma być sygnałem STOP dla każdego użytkownika broni który nie ma zawodowej konieczności celowania do człowieka. Bezimienna sylwetka w kominiarce może być a zdjęcie konkretnej osoby też ??? Nie chodzi o to czy dziecko lub dorosły jest ograniczony ale o zasady nie przekraczania pewnych granic.
O tym jaka to krecia robota i woda na młyn hoplofobów to już nawet nie wspomnę. Prawo do własnego zdania jak najbardziej każdy ma ale obowiązek dbania o wizerunek środowiska także.
elaboruję: .223Rem, 9x19, 6.5x47
jkp44jkp
Posty: 403
Rejestracja: piątek, 11 października 2019, 05:53
Lokalizacja: Kraków

Post autor: jkp44jkp »

Coz moge sie domyslac ze jest to ta sama grupa ktora uwaza ze bron jest bezpieczna tylko w ich rekach a innym trzeba dostep do niej utrudniac. JA tak nie uwazam , moze dlatego ze nie mam wewnetrzynych lekow przed samym soba i uwazam siebie jak i swoich synow za osoby stabilne i zrownowazone.
Moze dlatego uwazam innych za tak samo opanowanych i "normalnych" do czasu gdy nie udowodnia mi czynem inaczej, ciekawe za to kim sa ci ktorzy uwazaja inaczej i w kazdym widza potencjalnego morderce.
Co do przekraczania granic to sa one ustanowione przez prawo i przynajmniej dla mnie sa niezwykle klarowne NIE ZABIJAJ.
wozzi
Posty: 1995
Rejestracja: środa, 02 marca 2011, 18:14
Lokalizacja: Hamburg

Post autor: wozzi »

A może tak Panowie wrócicie do tematu, zanim się tutaj naprawdę nieciekawie zrobi? Kolega pytał się o broń dla dziecka, a nie o to, do czego ma ono strzelać...
.303 brit .308 win 6,5x55 .45acp 9x19mm .22lr .357
snajper
Posty: 550
Rejestracja: czwartek, 29 maja 2008, 14:54
Lokalizacja: MAZOWIECKIE
Kontakt:

Post autor: snajper »

Niespełnione marzenia tatusia o zostaniu mistrzem świata.
Spodziewałem się takiej rekcji.:D
Trzeba czytać ze zrozumieniem,jeżeli nic nie dociera to trudno.
Wycofuję się z dalszej dyskusji, bicie piany które do niczego nie prowadzi. :halo-
Awatar użytkownika
P_iter
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 2625
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 11:18
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: P_iter »

Przeniosłem temat. Tutaj bardziej pasuje.
Mod.
Pozdrawiam
P_iter
SP0VIP
Awatar użytkownika
Ultra3000
Posty: 386
Rejestracja: wtorek, 09 lipca 2019, 23:40
Lokalizacja: Wawa

Post autor: Ultra3000 »

skoro strzelanie do sylwetkowych tarcz czy nie daj Boze do manekinow jest takie traumatyczne to wyobrazcie sobie co musza czuc dziesiatki milionow graczy komputerowych strzelajacych do ruszajacych sie, niemal idealnie odwzorowanych postaci w grach... :)
Z pustego to i Salomon nie strzeli...
ODPOWIEDZ