Maszyna do indukcyjnego wyżarzania łusek. Zrób to sam.
- donkihot
- Posty: 1340
- Rejestracja: piątek, 26 maja 2017, 11:20
- Lokalizacja: Dąbrówka- woj. Mazowieckie
- Kontakt:
CZ@rku, schemat jest super. Dziękuję że poświęciłeś swój czas i wykonałeś kawał świetnej roboty. (do której ja nie mogłem się złożyć)
Fantastyczny pomysł z zastosowaniem fotek podzespołów (ja bym na to nie wpadł)
Gratuluje i dziękuje za Twój wkład w ten temat.
Fantastyczny pomysł z zastosowaniem fotek podzespołów (ja bym na to nie wpadł)
Gratuluje i dziękuje za Twój wkład w ten temat.
Walczący z wiatrakami.
Zajrzyj na moją stronę WWW
Zajrzyj na moją stronę WWW
Takie pytanie odnośnie zrzutu łuski po procesie do kartonu, skoro mosiadz hartuje się odwrotnie do stali, to znaczy, że powolne jego studzenie utwardza materiał (kartonowe pudelko mozna uznać za powolne studzenie napowietrzne ?), a nagły szok termiczny po rozgrzaniu i nagłym ostudzeniu rozmiękcza to moim zdaniem zrzut powinien następować do pojemnika z zimną wodą. Czy to zbędne ?
- donkihot
- Posty: 1340
- Rejestracja: piątek, 26 maja 2017, 11:20
- Lokalizacja: Dąbrówka- woj. Mazowieckie
- Kontakt:
Chyba zaplątały się dwa pojęcia, hartowanie i wyżarzanie. Wyżarzanie mosiądzu i wyżarzanie stali to te same procedury, mające na celu zmniejszenie naprężeń. Zaś hartowanie to proces obróbki termicznej mającej na celu wydzielenie cementytu i i jego struktura została zachowana do temperatury przemiany martenzytycznej , w której to austenit przemienia się w fazę zwaną martenzytem. Mowa tu o stali i jej stopach, tak w telegraficznym skrócie.pessos pisze:Takie pytanie odnośnie zrzutu łuski po procesie do kartonu, skoro mosiadz hartuje się odwrotnie do stali, to znaczy, że powolne jego studzenie utwardza materiał (kartonowe pudelko mozna uznać za powolne studzenie napowietrzne ?), a nagły szok termiczny po rozgrzaniu i nagłym ostudzeniu rozmiękcza to moim zdaniem zrzut powinien następować do pojemnika z zimną wodą. Czy to zbędne ?
Zaś mosiądz utwardza się na skutek zgniotu, czyli powstają wewnętrzne naprężenia których można się pozbyć w procesie wyżarzania. Wyżarzanie mosiądzów (liczba mnoga bo możemy mieć różne składy procentowe stopu) polega na podgrzaniu go do odpowiedniej temperatury i utrzymaniu jej przez określony czas, a następnie powolnym wystudzeniu. Z łuską proces jest bardziej skomplikowany, ponieważ musimy wyżarzyć tylko szyjkę, ramiona i kilka mm. poniżej ramion. Zaś reszta powinna być twarda (o kurcze, za dużo tłumaczenia)
Do celu, jakby łuska spadła do pojemnika z wodą, wyżarzanie uległoby natychmiastowemu zatrzymaniu (niejako w trakcie procesu) Czyli zmiękczymy łuskę, ale tylko do pewnego stopnia.
Walczący z wiatrakami.
Zajrzyj na moją stronę WWW
Zajrzyj na moją stronę WWW
Super maszyna - gratulacje !!!
dla chętnych, poniżej link do filmiku pokazującego jak wygląda grupa przed i po wyżarzaniu - to dla tych co mają wątpliwości :-)
https://www.youtube.com/watch?v=BCRIw1PQOK4&t=191s
lub tutaj
https://www.youtube.com/watch?v=JHQrfuVOCA8
dla chętnych, poniżej link do filmiku pokazującego jak wygląda grupa przed i po wyżarzaniu - to dla tych co mają wątpliwości :-)
https://www.youtube.com/watch?v=BCRIw1PQOK4&t=191s
lub tutaj
https://www.youtube.com/watch?v=JHQrfuVOCA8
- Warsiawiak
- Posty: 153
- Rejestracja: czwartek, 09 czerwca 2016, 22:05
- Lokalizacja: Warszawa
Może to zabrzmi głupio ale jestem techniczny lecz z innej dziedziny i to co Tu wszyscy piszecie łącznie z Sebastianem który założył wątek jest dla mnie czarna magia.
Moglibyście wrzucić linki do konkretnych produktów jakie zostały użyte do zbudowania tej maszyny ?
Do złożenia jej zapewne też będę ścigał Sebastiana bo na LEGO blocks to nie wygląda
Z góry dziękuję
Moglibyście wrzucić linki do konkretnych produktów jakie zostały użyte do zbudowania tej maszyny ?
Do złożenia jej zapewne też będę ścigał Sebastiana bo na LEGO blocks to nie wygląda
Z góry dziękuję
Mid life crisis. Bigger toys for bigger boys
- Warsiawiak
- Posty: 153
- Rejestracja: czwartek, 09 czerwca 2016, 22:05
- Lokalizacja: Warszawa
niech bede niewiernym tomaszem: filmy nie stanowią przekonującego dowodu. jak można wierzyć na słowo filmowi, który umieścil sam producent maszyny do odpuszczania (AMP)?Fedi pisze:Super maszyna - gratulacje !!!
dla chętnych, poniżej link do filmiku pokazującego jak wygląda grupa przed i po wyżarzaniu - to dla tych co mają wątpliwości :-)
https://www.youtube.com/watch?v=BCRIw1PQOK4&t=191s
lub tutaj
https://www.youtube.com/watch?v=JHQrfuVOCA8
jest całkiem spore grono zawodników z tytułami, którzy nie odpuszczają łusek, bo nie widzą różnicy na tarczy. Skoro mamy na forumie kolege, ktory sam zbudowal maszyne do odpuszczania, to cenna byłaby jego opinia na temat tego, czy grupy są istotnie mniejsze po odpuszczeniu łusek.
- Warsiawiak
- Posty: 153
- Rejestracja: czwartek, 09 czerwca 2016, 22:05
- Lokalizacja: Warszawa
Jestem innego zdania choć jeszcze nie wyżarzałem łusek , to już te które zauważyłem że stwardniały - a daje się to zauważyć podczas osadzania pocisków i siły jaką trzeba do tego przyłożyć - to prędkości zaczynają się rozjeżdżać a co za tym idzie grupy.
Łuski które mi zaczęły "szwankować" leżą i czekają na wyżarzanie a ja dokupuję nowe.
Łuski które mi zaczęły "szwankować" leżą i czekają na wyżarzanie a ja dokupuję nowe.
Mid life crisis. Bigger toys for bigger boys
- Warsiawiak
- Posty: 153
- Rejestracja: czwartek, 09 czerwca 2016, 22:05
- Lokalizacja: Warszawa
- donkihot
- Posty: 1340
- Rejestracja: piątek, 26 maja 2017, 11:20
- Lokalizacja: Dąbrówka- woj. Mazowieckie
- Kontakt:
Wszyscy macie rację (po części)
Arku, nawet na 100 metrów ma to znaczenie, od kiedy mam maszynkę zacząłem strzelać regularne grupy 0,3 MOA (a czasem i ciaśniejsze) co wcześniej było niemożliwe.
Logoc, a ja widziałem filmy w których są przeprowadzane próby strzelania z wyżarzanych i nie wyżarzanych łusek i różnica była na + dla wyżarzanych. O ile można by zarzucić że filmik mógł być sfabrykowany to ja przerobiłem ten temat i wiem co mówię.
Co do żywotności łusek to jeszcze nie wypowiem się (moje dopiero po 4 elaboracji) Ale Bready który pomagał mi w budowie indukcji ma łuski po 20 elaboracjach i dalej na nich robi i dalej strzela świetne grupy (wygrywa zawody w swoim stanie w USA)
Tyle ode mnie, nikogo nie namawiam do budowy czy zakupu takiej maszynki, ale ja jestem mega zadowolony i z maszyny i z wyników na tarczy.
Arku, nawet na 100 metrów ma to znaczenie, od kiedy mam maszynkę zacząłem strzelać regularne grupy 0,3 MOA (a czasem i ciaśniejsze) co wcześniej było niemożliwe.
Logoc, a ja widziałem filmy w których są przeprowadzane próby strzelania z wyżarzanych i nie wyżarzanych łusek i różnica była na + dla wyżarzanych. O ile można by zarzucić że filmik mógł być sfabrykowany to ja przerobiłem ten temat i wiem co mówię.
Co do żywotności łusek to jeszcze nie wypowiem się (moje dopiero po 4 elaboracji) Ale Bready który pomagał mi w budowie indukcji ma łuski po 20 elaboracjach i dalej na nich robi i dalej strzela świetne grupy (wygrywa zawody w swoim stanie w USA)
Tyle ode mnie, nikogo nie namawiam do budowy czy zakupu takiej maszynki, ale ja jestem mega zadowolony i z maszyny i z wyników na tarczy.
Walczący z wiatrakami.
Zajrzyj na moją stronę WWW
Zajrzyj na moją stronę WWW
Mam jeszcze łuski których nie przepuściłem na maszynce - są po 3 elaboracji czyli 4x odstrzelone. Załaduję je i w przyszłym tygodniu wybiorę się na strzelnicę to pokażę tarcze.
Szkoda tylko, że moja strzelnica ma tyle przechwytywaczy że Labradar nie potrafi zmierzyć prędkości. Ale tarcza będzie.
PS
Dodam jeszcze, że wtedy nie sprawdzałem pojemności łusek, nie toczyłem szyjek, i były to łuski S&B
Szkoda tylko, że moja strzelnica ma tyle przechwytywaczy że Labradar nie potrafi zmierzyć prędkości. Ale tarcza będzie.
PS
Dodam jeszcze, że wtedy nie sprawdzałem pojemności łusek, nie toczyłem szyjek, i były to łuski S&B
Ja po 4 odstrzeleniach juz zauwazylem ze na grupe 50 lusek tak okolo 10% jest "zuzyta". Szyjki sa tak twarde ze nie da sie osadzic pocisku ktory po prostu wpada do luski jakby nigdy w lusce szyjka nie byla zaciskana. Nawet gdy przekladam bushing na mniejszy i tak luz pozostaje choc 1 lub 2 mozna zacisnac wystarczajaco aby pocisk nie wypadl.
Dlatego sprobowalem odpuscic luski zwyklym palnikiem, jeszcze nie zrobilem na nich elaboracji wiec nie moge potwierdzic czy to poprawilo elastycznosc szyjek. Jednak po zacisnieciu szyjek i pelnym formacie ( Polowe lusek sformatowalem fl a polowe ktorej zrobilem pelny format poprzednio tylko zacisnalem szyjke) tak na szybko sprawdzilem z 10 lusek i w zadna pocisk sie nie wsunal.
Luski Starline , nowe, szyjka stoczona do 0.015"
Dlatego sprobowalem odpuscic luski zwyklym palnikiem, jeszcze nie zrobilem na nich elaboracji wiec nie moge potwierdzic czy to poprawilo elastycznosc szyjek. Jednak po zacisnieciu szyjek i pelnym formacie ( Polowe lusek sformatowalem fl a polowe ktorej zrobilem pelny format poprzednio tylko zacisnalem szyjke) tak na szybko sprawdzilem z 10 lusek i w zadna pocisk sie nie wsunal.
Luski Starline , nowe, szyjka stoczona do 0.015"
1.Abstrahuję od kwestii kosztowej- to, czy odpuszczanie łusek ma wpływ na ich żywotność ma dla mnie znaczenie drugorzędne. Odpuszczanie jest jedyną opcją przedłużenia żywotności łusek- rozumiem to, co pisze Warsiawiak, jednak nie o to mi chodzi.
2. Weźmy łuskę, która jest odstrzelona 2 razy i nie była odpuszczona oraz łuskę, która pod drugim odstrzeleniu była odpuszczona- czy przy identycznej naważce i głębokości osadzenia widać będzie różnice na tarczy? jesli donkihot mógłbyś się odnieść do tego- czy w takiej sytuacji już widzisz różnice na tarczy? Jak dobrałeś długość/temperaturę w maszynie?
Jeśli wczytać się w know-how stojący za AMP, to widać, że oni skupili się na uzyskaniu takiej kombinacji długości i temperatury, by analiza spektrometryczna łusek po odpuszczeniu wskazywała na powtarzalność własności mosiądzu. Takiej precyzji pewnie nie gwarantują maszyny typu butla propan-butan.
2. Weźmy łuskę, która jest odstrzelona 2 razy i nie była odpuszczona oraz łuskę, która pod drugim odstrzeleniu była odpuszczona- czy przy identycznej naważce i głębokości osadzenia widać będzie różnice na tarczy? jesli donkihot mógłbyś się odnieść do tego- czy w takiej sytuacji już widzisz różnice na tarczy? Jak dobrałeś długość/temperaturę w maszynie?
Jeśli wczytać się w know-how stojący za AMP, to widać, że oni skupili się na uzyskaniu takiej kombinacji długości i temperatury, by analiza spektrometryczna łusek po odpuszczeniu wskazywała na powtarzalność własności mosiądzu. Takiej precyzji pewnie nie gwarantują maszyny typu butla propan-butan.
1.Abstrahuję od kwestii kosztowej- to, czy odpuszczanie łusek ma wpływ na ich żywotność ma dla mnie znaczenie drugorzędne. Odpuszczanie jest jedyną opcją przedłużenia żywotności łusek- rozumiem to, co pisze Warsiawiak, jednak nie o to mi chodzi.
2. Weźmy łuskę, która jest odstrzelona 2 razy i nie była odpuszczona oraz łuskę, która pod drugim odstrzeleniu była odpuszczona- czy przy identycznej naważce i głębokości osadzenia widać będzie różnice na tarczy? jesli donkihot mógłbyś się odnieść do tego- czy w takiej sytuacji już widzisz różnice na tarczy? Jak dobrałeś długość/temperaturę w maszynie?
Jeśli wczytać się w know-how stojący za AMP, to widać, że oni skupili się na uzyskaniu takiej kombinacji długości i temperatury, by analiza spektrometryczna łusek po odpuszczeniu wskazywała na powtarzalność własności mosiądzu. Takiej precyzji pewnie nie gwarantują maszyny typu butla propan-butan.
2. Weźmy łuskę, która jest odstrzelona 2 razy i nie była odpuszczona oraz łuskę, która pod drugim odstrzeleniu była odpuszczona- czy przy identycznej naważce i głębokości osadzenia widać będzie różnice na tarczy? jesli donkihot mógłbyś się odnieść do tego- czy w takiej sytuacji już widzisz różnice na tarczy? Jak dobrałeś długość/temperaturę w maszynie?
Jeśli wczytać się w know-how stojący za AMP, to widać, że oni skupili się na uzyskaniu takiej kombinacji długości i temperatury, by analiza spektrometryczna łusek po odpuszczeniu wskazywała na powtarzalność własności mosiądzu. Takiej precyzji pewnie nie gwarantują maszyny typu butla propan-butan.
-
- <font color=darkred>Administrator</font>
- Posty: 714
- Rejestracja: niedziela, 13 listopada 2011, 09:01
- Lokalizacja: Józefosław
Dopytam: firma AMP w swoich materiałach pisze o analizie spektrometrycznej w kontekście odpuszczania ?Logic pisze:Jeśli wczytać się w know-how stojący za AMP, to widać, że oni skupili się na uzyskaniu takiej kombinacji długości i temperatury, by analiza spektrometryczna łusek po odpuszczeniu wskazywała na powtarzalność własności mosiądzu. Takiej precyzji pewnie nie gwarantują maszyny typu butla propan-butan.
Przecież to bełkot ... A grzanie indukcją jest lepsze bo bardzo szybko rozgrzewa się tylko ta część łuski na odpuszczeni której nam zależy, a że szybko i krótko to zmniejsza to działania ciepła w miejscu gdzie nie powinno go być.
pozdrawiam
Andrzej Wierzbicki
SQ5KWL
Andrzej Wierzbicki
SQ5KWL
- donkihot
- Posty: 1340
- Rejestracja: piątek, 26 maja 2017, 11:20
- Lokalizacja: Dąbrówka- woj. Mazowieckie
- Kontakt:
Nie robiłem testów ze strzelania, ale zmniejsza się zacisk szyjki na pocisku (czuć to przy osadzaniu) i nie jest to zjawisko równe i powtarzalne. Z tej samej partii (np. 3 razy strzelanych) część będzie miała mocniejszy a część słabszy zacisk. Dla tego wyżarzam łuski po każdym strzelaniu.Logic pisze: 2. Weźmy łuskę, która jest odstrzelona 2 razy i nie była odpuszczona oraz łuskę, która pod drugim odstrzeleniu była odpuszczona- czy przy identycznej naważce i głębokości osadzenia widać będzie różnice na tarczy? jesli donkihot mógłbyś się odnieść do tego- czy w takiej sytuacji już widzisz różnice na tarczy?
Dobór temperatury uzyskałem stosując kredkowe wskaźniki temperatury, choć nie trzeba tego robić bo w słabym oświetleniu można dobrać temperaturę po kolorze żarzenia metalu.Logic pisze:Jak dobrałeś długość/temperaturę w maszynie?
Przy doborze odpowiedniej temperatury czas można skrócić do minimum (dosłownie kilka sekund w moim przypadku 4 sekundy) Jak zagłębisz się w to popracowanie wszystko stanie się jasne: https://bcpw.bg.pw.edu.pl/Content/4100/ ... _str17.pdf
Zależy o czym mówisz, indukcja pozwala ogrzewać tylko wybrane obszary a ze względu na bardzo krótki czas ekspozycji nie dochodzi do odprężenia części które mają pozostać zgniecione, ale jak mówimy o powtarzalności samego procesu odprężania to palnik zrobi to w takim samym stopniu.Logic pisze:Jeśli wczytać się w know-how stojący za AMP, to widać, że oni skupili się na uzyskaniu takiej kombinacji długości i temperatury, by analiza spektrometryczna łusek po odpuszczeniu wskazywała na powtarzalność własności mosiądzu. Takiej precyzji pewnie nie gwarantują maszyny typu butla propan-butan.
Walczący z wiatrakami.
Zajrzyj na moją stronę WWW
Zajrzyj na moją stronę WWW
- Warsiawiak
- Posty: 153
- Rejestracja: czwartek, 09 czerwca 2016, 22:05
- Lokalizacja: Warszawa
- Warsiawiak
- Posty: 153
- Rejestracja: czwartek, 09 czerwca 2016, 22:05
- Lokalizacja: Warszawa
Tego nie mam jeszcze.
Zastanawiam się czy tego nie zostawić na następnym raz gdy będę miał dostęp do obrabiarek skrawających.
Nie chcę aby to wyglądało jak psu z gardła wyrwane
Poza tym jeszcze wielu elementów nie mam a które wyjdą jakby w praniu. elementy ruchome które będą regulowały
wysokość na jakiej łuska będzie grzana czy też sama zapadka.
Zaprojektować też trzeba usytuowanie podzespołów względem siebie żeby maszyna
nie zajmowała za dużo miejsca ale też, żeby wewnątrz była dobra cyrkulacja powietrza.
Zastanawiam się czy tego nie zostawić na następnym raz gdy będę miał dostęp do obrabiarek skrawających.
Nie chcę aby to wyglądało jak psu z gardła wyrwane
Poza tym jeszcze wielu elementów nie mam a które wyjdą jakby w praniu. elementy ruchome które będą regulowały
wysokość na jakiej łuska będzie grzana czy też sama zapadka.
Zaprojektować też trzeba usytuowanie podzespołów względem siebie żeby maszyna
nie zajmowała za dużo miejsca ale też, żeby wewnątrz była dobra cyrkulacja powietrza.
Mid life crisis. Bigger toys for bigger boys
Proponowal bym oslone cewki z teflonu ,a nie silikonowa.CZ@rek pisze:Warszawiak, a gdzie zamawiałeś bloki silikonowe np do osłonięcia cewki indukcyjnej?
Przynajmniej te wewnatrz cewki.
Ja wytoczylem z walka teflonowego pod wymiar cewki.
https://www.youtube.com/watch?v=UrALaRs4COo
Pozdrawiam Bready
- Warsiawiak
- Posty: 153
- Rejestracja: czwartek, 09 czerwca 2016, 22:05
- Lokalizacja: Warszawa
- Warsiawiak
- Posty: 153
- Rejestracja: czwartek, 09 czerwca 2016, 22:05
- Lokalizacja: Warszawa
Również rozpocząłem budowę maszynki, większość elementów przyleciała już z Chin
Może wspólny zakup teflonu? Cały jest mi nie potrzebny, a w mniejszych kawałkach nie znalazłem:
https://allegro.pl/oferta/ptfe-teflon-t ... 9409806671#
Wewnętrzna średnica cewki to 28mm, po toczenie wałka do tej średnicy 28 mm można zostawić kołnierz 2-3mm u góry na którym by się trzymał w cewce?
Może wspólny zakup teflonu? Cały jest mi nie potrzebny, a w mniejszych kawałkach nie znalazłem:
https://allegro.pl/oferta/ptfe-teflon-t ... 9409806671#
Wewnętrzna średnica cewki to 28mm, po toczenie wałka do tej średnicy 28 mm można zostawić kołnierz 2-3mm u góry na którym by się trzymał w cewce?
- Warsiawiak
- Posty: 153
- Rejestracja: czwartek, 09 czerwca 2016, 22:05
- Lokalizacja: Warszawa
- Warsiawiak
- Posty: 153
- Rejestracja: czwartek, 09 czerwca 2016, 22:05
- Lokalizacja: Warszawa