Formatowanie FL 308
- rethempthoor
- Posty: 503
- Rejestracja: wtorek, 23 kwietnia 2019, 14:44
- Lokalizacja: Mazowieckie
Formatowanie FL 308
Witam Kolegów.
Mam pytanie odnośnie formatowania FL. Formatuję łuski od ARa w 308W matrycą Reddinga i przy użyciu uchwytu Reddinga nr1.
Wychodzi mi headspace 1.613" - mierzone comparatorem Hornady /wkładka D400/.
Chciałbym formatować na 1.622" - idealny byłby komplet uchwytów competition reddinga ale są ciągle niedostępne.
I tu pojawiają się pytania:
1. czy macie Koledzy jakiś patent na powtarzalne "wydłużenie" formatowanych łusek bez użycia pogłębionych uchwytów?
2. jaki rozmiar Wam wychodzi? przy założeniu dokręcenia matrycy do pełnego styku z uchwytem.
3. jak Wy formatujecie łuski do ARów?
Mam pytanie odnośnie formatowania FL. Formatuję łuski od ARa w 308W matrycą Reddinga i przy użyciu uchwytu Reddinga nr1.
Wychodzi mi headspace 1.613" - mierzone comparatorem Hornady /wkładka D400/.
Chciałbym formatować na 1.622" - idealny byłby komplet uchwytów competition reddinga ale są ciągle niedostępne.
I tu pojawiają się pytania:
1. czy macie Koledzy jakiś patent na powtarzalne "wydłużenie" formatowanych łusek bez użycia pogłębionych uchwytów?
2. jaki rozmiar Wam wychodzi? przy założeniu dokręcenia matrycy do pełnego styku z uchwytem.
3. jak Wy formatujecie łuski do ARów?
Dawid
- donkihot
- Posty: 1340
- Rejestracja: piątek, 26 maja 2017, 11:20
- Lokalizacja: Dąbrówka- woj. Mazowieckie
- Kontakt:
Siema, jakbyś podał wartość w mm. to od razu bym powiedział że na łuskę trzeba założyć coś takiego: https://allegro.pl/oferta/podkladka-dys ... &bi_m=reco&
Jeszcze lepiej jak by wewnętrzny otwór miała 13mm.
Taką podkładkę można uprosić w warsztatach gdzie przezwaja się silniki elektryczne, lub regeneruje alternatory i rozruszniki samochodowe.
Jeszcze lepiej jak by wewnętrzny otwór miała 13mm.
Taką podkładkę można uprosić w warsztatach gdzie przezwaja się silniki elektryczne, lub regeneruje alternatory i rozruszniki samochodowe.
Ostatnio zmieniony niedziela, 11 października 2020, 20:49 przez donkihot, łącznie zmieniany 1 raz.
Walczący z wiatrakami.
Zajrzyj na moją stronę WWW
Zajrzyj na moją stronę WWW
Dopiero zaczynam przemyślenia na obróbką łuski do AR-a w 6.5 Creedmoore
Na chwilę obecną próbuję znaleźć ideał na tarczy z nowych łusek. Jeżeli okaże się, że się uda to będę formatował tylko matrycą FL.
Natomiast jeżeli okaże się, że efekt będzie lepszy na odstrzelonej to będzie trzeba rozbić proces obróbki łuski na kilka etapów. W efekcie końcowym trzeba mocniej zacieśnić szyjkę, aby pocisk przy przeładowywaniu się nie przesunął.
Na chwilę obecną próbuję znaleźć ideał na tarczy z nowych łusek. Jeżeli okaże się, że się uda to będę formatował tylko matrycą FL.
Natomiast jeżeli okaże się, że efekt będzie lepszy na odstrzelonej to będzie trzeba rozbić proces obróbki łuski na kilka etapów. W efekcie końcowym trzeba mocniej zacieśnić szyjkę, aby pocisk przy przeładowywaniu się nie przesunął.
Jezeli masz dostep do tokarki albo znajomego tokarza to mozna wytoczyc cos w ksztaucie kubka z denkiem 0.009' grubosci i nasuwac to na matryce od dolu. Zrobil bym to troche wiekszej srednicy i od srodka wytoczyl rowek na maly O ring zeby nasuwalo sie z malym oporem na matryce i nie bedzie spadac. Abo wyciac to z blaszki odpowiedniej grubosci tak jak podkladka tylko zostawic trzy ramiona co 120st. i wygiac je 90 st do gory zeby trzymaly matryce. Moze byc problem ze znalezieniem blaszki 0.009' bo standartowa grubosc jest 0,010'
Witus.
Witus.
Ogólnie powiem tak... jak mierzysz komparatorem z suwmiarką to masz już takie błędy w odczycie, że nie ma co się tysięcznymi przejmować. Kolejna sprawa, że łuska sprężynuje. Ja swoich nie odpuszczam bo nie mam czym i krew mnie zalewa.... Mam shellholdery redinga i miałem ze dwa razy ochotę wywalić je razem z prasą przez okno. To nie jest tak że ustawisz sobie matrycę a potem shellholdery wymieniasz i masz co 0.002". Tak naprawdę przy zmianie shellholdera powinieneś wkręcać/wykręcać matrycę. Natraciłem nerwów sporo zanim do tego doszedłem. No i najlepsze jest to że sporo łusek nie reaguje na to że schodzę z headspace... aż nagle przy którymś robi się -0.007". Jedyne wytłumaczenie jak dla mnie to że łuska nieodpuszczona i w końcu poddaje się w jakimś miejscu i ramiona zostają nagle zbite tyle ile jest, a wcześniej sprężynowało zamiast zbijać.
Tak czy inaczej jak chcesz mieć w miarę sensownie to musisz mieć zestaw shellholderów i odpowiadające podkłądki pod matrycę. Kolejna sprawa matryce są różne i komory też. Samo zbicie ramion nie zagwarantuje że będzie ok. Bo inna część łuski może się zapierać w komorze i będzie zamek ciężko chodził, albo z nienacka w semi auto zacięcie.
Tak czy inaczej jak chcesz mieć w miarę sensownie to musisz mieć zestaw shellholderów i odpowiadające podkłądki pod matrycę. Kolejna sprawa matryce są różne i komory też. Samo zbicie ramion nie zagwarantuje że będzie ok. Bo inna część łuski może się zapierać w komorze i będzie zamek ciężko chodził, albo z nienacka w semi auto zacięcie.
- rethempthoor
- Posty: 503
- Rejestracja: wtorek, 23 kwietnia 2019, 14:44
- Lokalizacja: Mazowieckie
Dopiero co wczoraj sprawdzalem 10 lusek na shelholderach competition reddinga i moge powiedziec ze zbijaja ramiona dokladnie co 0,002". Jestem naprawde zadowolony.tomp pisze:Ogólnie powiem tak... jak mierzysz komparatorem z suwmiarką to masz już takie błędy w odczycie, że nie ma co się tysięcznymi przejmować. Kolejna sprawa, że łuska sprężynuje. Ja swoich nie odpuszczam bo nie mam czym i krew mnie zalewa.... Mam shellholdery redinga i miałem ze dwa razy ochotę wywalić je razem z prasą przez okno. To nie jest tak że ustawisz sobie matrycę a potem shellholdery wymieniasz i masz co 0.002". Tak naprawdę przy zmianie shellholdera powinieneś wkręcać/wykręcać matrycę. Natraciłem nerwów sporo zanim do tego doszedłem. No i najlepsze jest to że sporo łusek nie reaguje na to że schodzę z headspace... aż nagle przy którymś robi się -0.007". Jedyne wytłumaczenie jak dla mnie to że łuska nieodpuszczona i w końcu poddaje się w jakimś miejscu i ramiona zostają nagle zbite tyle ile jest, a wcześniej sprężynowało zamiast zbijać.
Tak czy inaczej jak chcesz mieć w miarę sensownie to musisz mieć zestaw shellholderów i odpowiadające podkłądki pod matrycę. Kolejna sprawa matryce są różne i komory też. Samo zbicie ramion nie zagwarantuje że będzie ok. Bo inna część łuski może się zapierać w komorze i będzie zamek ciężko chodził, albo z nienacka w semi auto zacięcie.
Jesli chodzi o odpuszczanie to tez nie mam sprzetu a robie to uzywajac zwyklego palnika ( koszt na aledrogo ok 50-70 pln z wkladami ) i wkretarki. Dziala jak trzeba i umozliwilo mi to zbijanie jednej luski co 0,002" czterokrotnie pod rzad , za kazdym razem uzyskujac oczekiwany wymiatr.
Juz drugi raz odpuszczalem tak swoje luski i bede tak robil po kazdym strzelaniu.
- rethempthoor
- Posty: 503
- Rejestracja: wtorek, 23 kwietnia 2019, 14:44
- Lokalizacja: Mazowieckie