Łuski i problem - DONUT BRASS

PAMIĘTAJ, ŻE ELABORUJESZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ
Elaboracje sprawdzone oraz w fazie testów

Moderatorzy: wierzba, P_iter

Awatar użytkownika
piotrjub
Posty: 1444
Rejestracja: sobota, 26 listopada 2011, 16:34
Lokalizacja: 3 Miasto
Kontakt:

Łuski i problem - DONUT BRASS

Post autor: piotrjub »

Nie zawsze występuje ale czasami się zdarza.

Przykładowo - mam kaliber dla niektórych dziwny 6.5 SLR robi się go z łusek najczęściej 243WIN lub 260REM. Można i z 308WIN jeśli zależy nam na małej spłonce tylko trochę bardziej kłopotliwe.

Tu widok jak wyglądają te kalibry, można je porównać względem siebie.

Obrazek Obrazek

Dla wyjaśnienia - od lewej strony po dwie sztuki łuski 308WIN, kolejne dwie 6.5SLR i następne 6.5 Creedmoor a na końcu 6.5x47.
Wracamy do naszych dwóch łusek 308Win i 6.5SLR. Tą ostatnią zrobiliśmy z łuski 308Win, porównamy je wzajemnie.
Łuska 308 ma kąt ramion 20 stopni na stronę a 6.5SLR ma 30 stopni na stronę, oczywiście kaliber pocisku w jednym 0.308" a w drugim 0.264".
Obniżając kąt ramion w łusce 6.5SLR wydłużyliśmy długość naszej szyjki, bardziej było by to widoczne jak porównali byśmy to z łuską 260REM czy 243WIN.
Dla wyjaśnienia, każdy zna łuskę 308WIN, inna jej odmiana ma oznaczenie 7-08 to jest taka sama łuska ale dla pocisku 7mm (.284"),
natomiast oznaczenie 260REM to podobna łuska ale dla pocisku 6,5mm (.264") ostatnia łuska kaliber 243WIN
to taka sama łuska jak nasz wzór (308WIN) tylko dla pocisków 6mm (.243").

Zrobiłem zdjęcia jak to wygląda z łuskami w kalibrze 243WIN. Procedura wygląda tak, biorę łuskę w kalibrze 243WIN rozpycham ją trzpieniem .264" (tak naprawdę robi nam się wtedy łuska 260REM) i na końcu matryca do kalibru 6.5SLR formatuje tą łuskę na ten kaliber (zmieniam kąt ramion z 20 stopni na 30 stopni)

Obrazek

Na gotowo to wygląda tak

Obrazek

Od lewej strony mamy łuski po dwie sztuki 243WIN, kolejne dwie łuski to są nasze łuski rozepchane trzpieniem 6,5mm (.264") i ostatnie dwie te po prawej stronie mamy łuski sformatowane na kaliber 6.5SLR.
Teraz możemy bardzo wyraźnie zaobserwować to co wspominałem prędzej. Część łuski, a dokładnie ramiona,
jak zmienialiśmy tą naszą łuskę z 243Win na 6.5SLR, stał się teraz naszą szyjką łuski.

Nie można twierdzić że jakaś łuska jest lepsza od innej generalizując to do wszystkiego. Trzeba każdy przypadek rozstrzygać osobno.

Trochę odbiegnę od tych przykładów na górze ale podam teraz inny przykład - mam AR15 w kalibrze 6mmAR, robi się go z łuski 6.5 Grendel. To jest praktycznie taka sama łuska ale kaliber pocisku został zmniejszony z naszego 6,5mm (.264") do 6mm (.243"). Producent podając przykład jakie łuski wykorzystać piszą że można zrobić to z łusek 7,62x39 Boxer ale idiota nie wykorzystałby łusek firmy Lapua 6.5 Grendel bo są najlepsze. Czyli w tym wypadku określił że łuski firmy LAPUA są najlepsze. Dodam tylko że ten efekt o którym wspominam w tytule w tym wypadku (zamiana łuski 6.5Grendel na 6mmAR) nie występuje, bo część naszej szyjki łuski zamienia się w ramiona naszej łuski a nie odwrotnie jak przykłady na górze.

Wracamy do przykładów pierwszych.

Jaką łuskę wykorzystać do zmiany kalibru na ten nasz zakładany 6.5SLR?

Na początek możemy zastanawiać się czy robimy łuskę na małą spłonkę - to mamy praktycznie tylko Lapua Palma 308WIN (omówię to potem).
Czy zastosujemy łuski 260REM czy 243WIN.
Te pierwsze (260REM) nie będziemy musieli rozpychać trzpieniem.
Innym zagadnieniem jakiego producenta mamy zastosować łuskę.

I to jest zagadnienie jakie rzutuje na temat tego opisu Łuski i problem - DONUT BRASS

Łuski takich producentów przykładowo Lapua, Norma czy Nosler mają taką przypadłość - mają różną grubość ścianki na ramionach naszej łuski a rożną na szyjce. Dokładnie nasza łuska jest na ramionach trochę grubsza, jeśli teraz przerabiamy łuskę Lapua i część ramion łuski staje się naszą szyjką łuski, mamy tam zgrubienie tak zwany DONUT.
Tu wrócę do producenta naszych AR (AR10 w tym wypadku) który do tego kalibru poleca łuski 243Win - ALE FIRMY WINCHESTER. Dlatego że te łuski, charakteryzują się dobrą twardością materiału, oraz tym że mają podobną grubość ramion jak i naszej szyjki. Czyli jak zastosujemy łuski tej firmy nie będziemy mieli efektu DONUT.
To samo uzyskamy jak zastosujemy łyski firmy Remington, bo również grubość naszej łuski jest taka sama na ramionach jak i na szyjce. Na marginesie kupiłem łuski Remingtona 243Win i jak to określam jest to jeden z najgorszych zakupów w życiu jakie zrobiłem. SĄ KIEPSKIE, niedawno znalazłem info że są też łuski Remingtona MATCH może one były by lepsze.

Czyli nasz wybór, musi uwzględniać różne aspekty które potem wystąpią i które trzeba będzie usunąć.

To są zdjęcia z internetu pokazujące ten omawiany problem

Obrazek Obrazek Obrazek

Do likwidacji tego efektu DONUT w łusce, Wilson zrobił narzędzia. Takie rozwiertaki do swojego przyrządu.
Mam je do swoich kalibrów również, ale generalnie sobie leżą nie używane.

Obrazek Obrazek

Jak to w życiu nic nigdy takie proste nie jest.
Próbowanie tymi narzędziami poprawić powierzchnię wewnętrzną naszej łuski jest idiotyzmem, to służy do likwidacji efektu DONUT tylko i wyłącznie.

Teraz podam inny przykład.
Kaliber 284WIN - super kaliber. Nie wiem jacy inny jeszcze producenci robią łuski do niego. Do niedawna mieliśmy tylko jedną alternatywę łuski Lapua 6.5x284Win. Wtedy bierzemy trzpień .284" rozpychamy naszą szyjkę i mamy łuskę 284WIN.

ALE ........ mamy efekt DONUT.
Na marginesie wspomnę że Lapua ogłosiła że w przyszłym roku zrobi łuski w kalibrze 284WIN, a Norma od paru lat już robi łuski w kalibrze 284Win tylko są droższe i dla mnie gorsze od Lapua.

Wracamy do naszych łusek firmy Lapua 6.5x284Win przerobionych na 284Win.
Efekt DONUT potęguje się jeśli przetoczymy szyjkę naszej łuski - uzyskamy jeszcze większą różnicę w grubości pomiędzy ramionami naszej łuski a szyjką łuski.

Prawidłowe toczenie naszej łuski który w jakimś stopniu eliminuje efekt DONUT polega na dopasowaniu kąta noża w naszej temperówce do kąta ramion w łusce.
Jak stosujemy łuski w kalibrze 308 i mamy taki sam kaliber - to czy robimy to tak czy tak, nie ma to aż tak istotnego znaczenia. Jakiś ma, ale jak nie wiemy, to nawet tej różnicy nie zauważymy.

Jedni robią to tak.

Obrazek

inni trochę inaczej

Obrazek

ale prawidłowo powinniśmy mieć kąt noża dopasowany do kąta ramion naszej łuski

Obrazek

Ja jak toczę swoje łuski to zawsze mam taki efekt

Obrazek Obrazek

Czy trzeba toczyć - NIE, zawsze jest wybór.
Wybierając się na zawody MYKITA nawet nie pomyślałem aby łuski do tej mojej broni (kaliber 308Win) przetaczać.
Natomiast wspomnę że pomyślałem i tak zrobiłem, na początek przygotowywałem łuski GGG a potem je oddałem koledze,
niech się sam męczy i kupiłem łuski Lapua po 1 zł (tak naprawdę płaciłem 0,60zł) bo są dla mnie dużo lepsze.

O toczeniu wspomniałem wracam do łusek 6.5x284 przerobionymi na 284Win.

Jak mamy przykładowo wałeczki pomiarowe i nasze sformatowane łuseczki łatwo możemy obrazowo stwierdzić ten nasz efekt DONUT.

Obrazek

Jeśli już w omawianym kalibrze 284Win osadzamy pociski które są bardzo mocno wysunięte z naszej łuski, to ten pocisk może nawet nie dotykać tego naszego DONUT w łusce.
Ale różnie może to być. Ten efekt jeszcze potęguje się z innej przyczyny - MATRYCE jakie stosujemy.

Mamy matryce formatujące bez bushingu - mamy efekt formatowania naszej łuski na całej długości jej szyjki. Mamy też najlepsze matryce gdzie bushingi wyglądają tak jak na zdjęciu
również formatujemy szyjkę naszej łuski na całej długości, inne matryce to również te widoczne bushingi Reddinga całej naszej szyjki nie sformatujemy.

Obrazek

Wspomnę najlepiej formatować naszą szyjkę razem z ramionami a jak nie jesteśmy w stanie tego zrobić to formatujemy tak jak uważamy, połowę długości naszej szyjki czy 2/3 czy może 1 albo 2mm zostawiamy od końca - nie ma to znaczenia mamy robić powtarzalnie.
To znaczy ma to znaczenie w niektórych przypadkach - w zaletach kalibru 6.5SLR podają plusy kiedy szyjka naszej łuski jest dłuższa.

The 6.5 Super LR has sufficient case capacity to permit the 139-142 gr. 6.5mm bullets to be easily shot (with the right selection of powders) up in the 2900 fps range without being “over the top” in terms of maximum pressures.
As a competition shooter looking for consistency over long strings of fire, I find this appealing.

The 6.5 Super LR case is also well suited for shooting the big 139-142 gr. bullets well from magazine length loadings because the long neck makes it so magazine length loadings with the bigger bullets does not leave
a lot of bullet bearing surface back in the case.

The 30 degree shoulder angle and the long neck of the 6mm Super LR is another potential benefit of the 6.5 mm Super LR. Not only does it help to avoid the throat torching effect that people associate with a short neck,
but the 30 degree shoulder angle has also been a hallmark of some very accurate cartridges (6 PPC, 6 BR, 6XC, 6.5 x 47 Lapua, etc.).

For base brass for the 6.5 Super LR, there are plenty of good choices. My personal preference to make the 6.5 Super LR is to use Winchester brand .243 Win. brass since it is hard and holds pressure well, but it is easy for form
into the 6.5 Super LR (one pass in and out ot the 6.5 Super LR re-size die). With use of brass like Winchester brand .243 Win. brass, there is no neck turning and no initial trimming required.

These attributes of the 6.5mm Super LR make it an ideal cartridge for a variety of uses, such as competition shooting, high power, tactical matches, varmint hunting (particularly for long-range work), and other types of shooting.

Wracając do bushingu - jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma. Można różne teorie wymyślać, ale mamy bushingować nasze łuski tak samo cały czas, na tą sama głębokość.

Matryca która formatuje szyjkę i skosy ramion tak jak widoczne bushingi po lewej stronie zwiększą nam ten nasz efekt DONUT.

Wspominałem o rozwiertakach Wilsona aby ten efekt zlikwidować. Najlepiej mi wychodziło robiąc to też rozwiertakiem ale trochę innym. Tak naprawdę jest to zależne od grubości szyjki w naszej łusce, moje łuski były przetoczone.
Po formatowaniu wziąłem wałeczek pomiarowy ciasno i suwliwie w szyjkę mojej łuski wchodził mi ten o średnicy 7,16mm.
Zatrzymywał się na DONUT.
Akurat do tych moich łuseczek kupiłem sobie rozwiertak o rozmiarze 7,16mm (miałem też 7,15mm jak by było potrzeba).
Zamocowałem w takim ustrojstwie które sobie sam zrobiłem - od oryginału różnią go MOC i OBROTY - mocniejszy i ma 400 obr/min
(oryginał ma chyba coś 160 obr/min) dodatkowo dałem uchwyt wiertarski większy, o możliwości mocowania do 13mm.

Obrazek

Usuwanie efektu DONUT szybkie i sprawne.

Filmik jak to idzie

https://www.youtube.com/watch?v=1-xEnqlulnc

i jak to wygląda

Obrazek Obrazek

Tylko dopowiem - Ta obróbka nie ma nic wspólnego z frezowaniem całej powierzchni wewnętrznej naszej łuski. Nie na tym to polega.
Jak by rozwiertak robił coś z wewnętrzną stronę mojej łuski to zmienił bym na ten zakupiony dodatkowo o mniejszym wymiarze 7,15mm.

Powierzchnia a dokładnie jej gładkość dużo większa jest jak producenci łusek robią je metodą tłoczenia, żadne toczenie, obróbka rozwiertakiem nie poprawi nam jakości naszej powierzchni wewnątrz naszej łuski.
Przed toczeniem rozpychamy nasza łuskę trzpieniem, czyli między innymi wyrównujemy jej wymiar od środka. Trzpień do rozpychania zawsze musi być większy o około 0,001" czyli nasze 0.025mm od trzpienia w naszej temperówce.
Jak chcemy się bawić z powierzchnia wewnętrzną w naszej łusce to możemy stosować takie coś.

Obrazek

Wiertarka szczotka na to to ze zdjęcia i bawimy się.

Desperacji polerują wnętrza szyjki. Generalnie każdy robi to co uważa że przynosi mu to efekt.

Ale przykłady jakie podawał kolega aby toczyć łuskę od środka - to nie ten efekt i to miało służyć do likwidacji w naszej łusce efektu DONUT - stąd ten przydługi wywód.


Zapomniałem dopisać na temat - o którym wspominałem na początku - Można i z 308WIN jeśli zależy nam na małej spłonce tylko trochę bardziej kłopotliwe.
i w kolejnym wpisie Lapua Palma 308WIN (omówię to potem)

Jeśli do kalibru 6.5SLR zastosujemy łuski 243WIN musimy szyjkę rozciągnąć trzpieniem - szyjka naszej łuski delikatnie będzie cieńsza.

Jeśli do kalibru 6.5SLR zastosujemy łuski 260REM - szyjka naszej łuski zostanie taka sama.

Jeśli do kalibru 6.5SLR zastosujemy łuski 308WIN musimy szyjkę ścisnąć bushingami - szyjka naszej łuski spęcznieje, będzie trochę grubsza.

Teoretycznie po zrobieniu na gotowo łusek do tego kalibru (6.5SLR) szyjka w naszej łusce będzie miała grubość -

1. z łuski 243WIN ~ 0,0135"-0,0140"
2. z łuski 260REM ~ 0,0140"-0,0145"
3. z łuski 308WIN ~ 0,0165"-0,0170"

Jeśli w broni mam NECK .295" (kaliber .264")

1. 0,0135" x 2 + 0,264" = 0,291"
2. 0,0140" x 2 + 0,264" = 0,292"
3. 0,0165" x 2 + 0,264" = 0,297"

Po prostu w tym ostatnim przypadku jak zastosuje łuski 308WIN bez toczenia szyjki się nie obejdzie - nie wejdą mi one do komory, nie zmieszczą się w mojej szyjce w komorze czyli za duży NECK wychodzi w łusce. Jak chcę stosować łuski Palma - musowo muszę takie łuski toczyć. Coś za coś :D
Ostatnio zmieniony sobota, 21 listopada 2020, 14:38 przez piotrjub, łącznie zmieniany 13 razy.
Awatar użytkownika
donkihot
Posty: 1340
Rejestracja: piątek, 26 maja 2017, 11:20
Lokalizacja: Dąbrówka- woj. Mazowieckie
Kontakt:

Re: Łuski i problem - DONUT BRASS

Post autor: donkihot »

piotrjub pisze:Ale przykłady jakie podawał kolega aby toczyć łuskę od środka - to nie ten efekt i to miało służyć do likwidacji w naszej łusce efektu DONUT - stąd ten przydługi wywód.
Tak to ja jestem sprawcą tego fantastycznego "przydługiego wywodu" :wink:
Piotrze jesteś wielki, może nigdy nie wykorzystam w całości wiedzy jaką nam tu przekazałeś (mała szansa żebym miał taki kaliber) ale na pewno fragmenty można wykorzystać w innych przypadkach.
Dziękuję za ten wykład, czuję się odrobinę mądrzejszy.
\:D/
Walczący z wiatrakami.
Zajrzyj na moją stronę WWW
Awatar użytkownika
domel
Posty: 376
Rejestracja: czwartek, 24 września 2009, 23:14
Lokalizacja: Łosice/Podlasie

Post autor: domel »

Miałem ten sam problem z przerabianiem łusek 300 WM i 7mm RM na 338WM. W przypadku łusek 300WM po przeformowaniu matrycą FL i skróceniu okazało się że połowa długości szyjki to materiał z ramion, w przypadku 7 mm RM tworzył się tylko taki wałeczek w miejscu gdzie ramiona przechodzą w szyjkę.
Problem rozwiązałem następująco:
Po wstępnym mechanicznym przekalibrowaniu łuski ostatnim etapem dopasowania do mojej komory był fireforming (odrobina szybkiego prochu + kasza) następnie taką odstrzeloną łuskę wkładam w matrycę FL z wykręconą żerdzią i przy górnym położeniu łuski przez otwór po śrubie mocującej żerdź traktuję szyjkę od wewnątrz rozwiertakiem o odpowiedniej średnicy (w moim przypadku kupiłem rozwiertak nastawny i tą średnicę dobrałem empirycznie) zeby tą operację wykonać osiowo dotoczyłem odpowiednią tuleję - prowadnicę rozwiertaka mocowaną na gwint po śrubie żerdzi.
Tak obrobioną łuskę jeszcze raz przepuszczam przez matrycę FL tym razem z ekspanderem, finalnie skracam, odpuszczam i GOTOWE

p.s faktycznie też to zauważyłem że łuski Winchestera mają tą samą grubość ścianki na szyjce i ramionach i powyższa operacja nie jest potrzebna.
Awatar użytkownika
donkihot
Posty: 1340
Rejestracja: piątek, 26 maja 2017, 11:20
Lokalizacja: Dąbrówka- woj. Mazowieckie
Kontakt:

Post autor: donkihot »

Domel, ale fajnie wykombinowałeś z tym rozwiercaniem szyjki w matrycy.
Czy mógłbyś wstawić fotki jak to wygląda?
Walczący z wiatrakami.
Zajrzyj na moją stronę WWW
Arek_78
Posty: 738
Rejestracja: sobota, 29 czerwca 2019, 08:20
Lokalizacja: Lubin

Post autor: Arek_78 »

Sebastian, ja próbowałem ogarnąć wnętrze szyjki. Też zauważyłem, że pojawiają się takie ślady po ekspanderze, jakby pocisk trzymany był nie na całej powierzchni szyjki.

Przerabiałem:
1. Najpierw obróbkę wodną, papier ścierny i ładnie wyrównywałem wnętrze szyjki
2. Polerkę pastą Mothers
3. Rozwiertakiem nastawnym

Efekt końcowy - wizualny super, strzelecki - nic to nie zmieniło

Mosiądz nie jest powietrzem, nie ściśniesz go zachowując idealnie ten sam kształt.

Dodatkowo mając idealnie szczelną szyjkę dochodzi kompresja powietrza przy osadzaniu. Nie są to jakieś wielkie różnice ale zawsze są i wpływają na prędkość.

Ostatecznie doszedłem do wniosku, że im grubsza szyjka łuski tym mniej bruzd ma po strzałach. Po prostu mniej pracuje. Skrawając od środka i od zewnątrz dojdziesz do wymiaru 0,013 albo i mniejszego, będziesz wyrównywał po każdym strzale, więc wytrzymałość łusek drastycznie spadnie. Szyjka będzie pracowała, nie masz nigdy gwarancji, że po ściśnięciu wróci do tej samej pozycji - bruzdy dalej powstaną.

Teraz tylko zaopatrzyłem się w nóż do trymera Wilsona aby usunąć "Donuta" - czasem się zdarza, że rzeczywiście coś tam wyskrobie ze środka ale już bardzo rzadko i tylko po 1 i 2 odstrzeleniu.

Jak masz jedne prędkości wylotowe to nic nie kombinuj bo już nic nie poprawimy :P - została tylko postawa strzelecka albo broń.
Awatar użytkownika
donkihot
Posty: 1340
Rejestracja: piątek, 26 maja 2017, 11:20
Lokalizacja: Dąbrówka- woj. Mazowieckie
Kontakt:

Post autor: donkihot »

Dzięki Arku za odp.
Pewnie masz rację, ale ja jeszcze myślę o jednej rzeczy. Jak kupię nowe łuski to może wytoczyć je od środka, zamiast obtaczać po wierzchu?
Walczący z wiatrakami.
Zajrzyj na moją stronę WWW
kondzio99999
Posty: 182
Rejestracja: niedziela, 02 grudnia 2018, 01:00
Kontakt:

Post autor: kondzio99999 »

@Piotrjub - Wielkie dzięki. Przez ciebie dodałem do listy zakupów zestaw wałeczków pomiarowych i docelowo rozwiertak :D
https://www.luski.pl - sklep z łuskami
Awatar użytkownika
domel
Posty: 376
Rejestracja: czwartek, 24 września 2009, 23:14
Lokalizacja: Łosice/Podlasie

Post autor: domel »

Przy próbie rozwiercania szyjki normalnie zauważyłem że jak rozwiertak za mocno docisnę to on częściowo skrawa a częściowo rozpycha cieniutką (ok 0,4 mm) szyjkę łuski. Problem ten rozwiązałem "podpierając" z zewnątrz szyjkę matrycą.

A co do zdjęć to niestety nie mam talentu do robienia dokumentacji zdjęciowej i/lub filmowej swoich poczynań więc służę tylko opisem.
Arek_78
Posty: 738
Rejestracja: sobota, 29 czerwca 2019, 08:20
Lokalizacja: Lubin

Post autor: Arek_78 »

Można użyć bushingu do przytrzymania.

Piszemy tu o setnych mm. Pytanie tylko czy bushing idealnie dopasowuje zewnętrzną część szyjki. Czy po skrawaniu dalej będzie nierówna a straci tylko na grubości.
andy7
Posty: 1648
Rejestracja: sobota, 21 lutego 2015, 22:01
Lokalizacja: co skad ? Z miasta Hamow i Burkow

Post autor: andy7 »

PIOTR,

jak zwykle mistrzostwo
! ! !


A teraz chcialbym dodac od siebie troche " herezji "

Ja obrabianie luski do kalibru 6 mm Norma BR koncze na dwuch operacjach.

1. Gniazdo splonki

2. kanal ogniowy


Dlaczego ?


mam co prawda komore o minimalnych tolerancjach ale nie idealna do moich lusek, ktore dopiero po pierwszym odstrzale w mojej komorze zostaja sformatowane ( Fire Forming ).

i mi to wystarcza w zupelnosci.

W Remington 700 komora jest standardowa, zeskrawanie szyjki spowoduje duzo wieksze tolerancje / luzy miedzy scianka komory a scianka luski co zamiieni sie na wieksza prace luski i skrocenie jej zywota.

Moim zdaniem wszelakie obrobki wychodzace ponad moje 2 obrobki sa niekonieczne wlasnie ze wzgledu na standard komory.
Co osobiscie jeszcze bym do mojej obrobki luski dorzucil ?

Dokladne dobranie bushing'u aby sila osadzania pocisku w lusce byla o ile nie taka sama to jak najbardziej zblizona i POWTARZALNA !

Fajnie widac to na dobrej prasie arbor z manometrem


.
Awatar użytkownika
piotrjub
Posty: 1444
Rejestracja: sobota, 26 listopada 2011, 16:34
Lokalizacja: 3 Miasto
Kontakt:

Post autor: piotrjub »

andy7 to i tak dużo robisz, ja do zawodów taktycznych jak mam łuski 308Win Lapua praktycznie nic nie robię.
W łuskach 223REM firmy GGG usuwam tylko crimpowanie na gniazdach spłonek.
andy7
Posty: 1648
Rejestracja: sobota, 21 lutego 2015, 22:01
Lokalizacja: co skad ? Z miasta Hamow i Burkow

Post autor: andy7 »

piotrjub pisze:andy7 to i tak dużo robisz, ja do zawodów taktycznych jak mam łuski 308Win Lapua praktycznie nic nie robię.
W łuskach 223REM firmy GGG usuwam tylko crimpowanie na gniazdach spłonek.
Generalnie mi crimp w tych luskach wogole nie przeszkadza, osadzam splonki bez problemu ale w przyszlosci pomysle o takim " usuwaku "

Chyba, ze bedziesz tak mily i podrzucisz linka na egun'ieto wtedy przyspieszysz mi zakup ! :mrgreen:

Nie musze tez chyba dodawac, ze moja wdziecznosc wykroczy poza dozywocie ! :mrgreen:

NA razie dokupuje kokile roznego kalobru o roznej formie, chce troche poexperymentowac !

:wink:
Awatar użytkownika
piotrjub
Posty: 1444
Rejestracja: sobota, 26 listopada 2011, 16:34
Lokalizacja: 3 Miasto
Kontakt:

Post autor: piotrjub »

Arek_78
Posty: 738
Rejestracja: sobota, 29 czerwca 2019, 08:20
Lokalizacja: Lubin

Post autor: Arek_78 »

Piotrze mam pytanie. Sam składałeś to ustrojstwo z silnikiem i uchwytem do wiertarki?

https://www.youtube.com/watch?v=1-xEnqlulnc

Możesz zdradzić podzespoły?
Awatar użytkownika
piotrjub
Posty: 1444
Rejestracja: sobota, 26 listopada 2011, 16:34
Lokalizacja: 3 Miasto
Kontakt:

Post autor: piotrjub »

Arek_78
Posty: 738
Rejestracja: sobota, 29 czerwca 2019, 08:20
Lokalizacja: Lubin

Post autor: Arek_78 »

Dzięki. Właśnie myślę nad podobnym urządzeniem. Wkrętarka trochę za głośna jest jak na niedzielne prace.
Aktualnie testuję silnik od wentylatora 1300 obr/min 125W 230V - super cichy ale muszę tulejkę dotoczyć aby uchwyt przyczepić.
Daimon
Posty: 26
Rejestracja: czwartek, 03 sierpnia 2017, 19:42

Post autor: Daimon »

A jak się fachowo nazywa ten typ frezu którego używasz?

Te frezy wilsona (pomijając, że wolniejsze) robią robotę czy lepiej odpuścić?
Awatar użytkownika
piotrjub
Posty: 1444
Rejestracja: sobota, 26 listopada 2011, 16:34
Lokalizacja: 3 Miasto
Kontakt:

Post autor: piotrjub »

To nie frez to rozwiertak.
Szukaj na allegro danego rozmiaru jaki potrzebujesz
Awatar użytkownika
domel
Posty: 376
Rejestracja: czwartek, 24 września 2009, 23:14
Lokalizacja: Łosice/Podlasie

Post autor: domel »

A konkretnie rozwiertak ręczny prosty bo są także maszynowe które od ręcznych różnią się kształtem części wierzchołkowej. Problem z rozwiertakami ręcznymi jest taki że występują w standardzie co 0,5 mm więc jak nie dopasujesz żadnego z rozwiertaków stałych to zostaje zakup rozwiertaka nastawnego.
Awatar użytkownika
piotrjub
Posty: 1444
Rejestracja: sobota, 26 listopada 2011, 16:34
Lokalizacja: 3 Miasto
Kontakt:

Post autor: piotrjub »

Nieprawda poszukaj, ja ostatnio kupowałem fi 7,16mm 7,15mm i 714mm
Awatar użytkownika
domel
Posty: 376
Rejestracja: czwartek, 24 września 2009, 23:14
Lokalizacja: Łosice/Podlasie

Post autor: domel »

Ale nowe z półki czy pod zamówienie?
Mam przed oczami katalog FENESa i jak wół jest napisane i namalowane że co 0,5 mm. Kiedyś potrzebowałem 6,7-6,8 i kupiłem ale używkę od handlarza narzędziami skrawającymi.
abersfelderami
Posty: 1267
Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2011, 09:07
Lokalizacja: Wroclaw

Post autor: abersfelderami »

............ , albo pocisk osadzasz powyzej "donuts" (oczywiscie jak "freebore" na to pozwala).
Donuts powstaje predzej czy pozniej od samego formatu.

Ps: w przyrodzie nic nie ginie.
ODPOWIEDZ