Przyrząd do sprawdzania osiowosci
Przyrząd do sprawdzania osiowosci
Czy ktoś miał z takim przyrządem do czynienia? Wygląd ma tutaj drugorzędne znaczenie. Ważne aby dawał radę.
http://www.manufakturastrzelecka.pl/?3, ... -osiowosci
Jak nie to, to czy moglby ktoś coś polecić?
http://www.manufakturastrzelecka.pl/?3, ... -osiowosci
Jak nie to, to czy moglby ktoś coś polecić?
- donkihot
- Posty: 1340
- Rejestracja: piątek, 26 maja 2017, 11:20
- Lokalizacja: Dąbrówka- woj. Mazowieckie
- Kontakt:
No chyba troszkę przesadziłeśde Fresz pisze:"Zrobisz za ułamek kwoty*"
* Pod warunkiem, że masz już narzędzia i materiały za kilkaset złotych plus czas i odpowiednią wiedzę.
Ale nawet wtedy mocno wątpię w ten "ułamek". Choć ok, 8/10 to też formalnie ułamek...
Ja tam nie widzę żadnej zaawansowanej techniki, kawałek profilu aluminiowego i 4 łożyska. Mając do dyspozycji wiertarkę, jakąś piłkę do metalu i przynajmniej jedną prawą rękę obstawiam kilkanaście zł.
Walczący z wiatrakami.
Zajrzyj na moją stronę WWW
Zajrzyj na moją stronę WWW
- donkihot
- Posty: 1340
- Rejestracja: piątek, 26 maja 2017, 11:20
- Lokalizacja: Dąbrówka- woj. Mazowieckie
- Kontakt:
Nie doliczyłem, tam jest 5 łożysk. ;)
Ale to tylne nie musi być zastosowane, wystarczy zwykła śruba o którą oprze się denko łuski.
Oczywiście te naście to materiały bez czujnika, który kosztuje ok. 30zł.
Ale to tylne nie musi być zastosowane, wystarczy zwykła śruba o którą oprze się denko łuski.
Oczywiście te naście to materiały bez czujnika, który kosztuje ok. 30zł.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 08 lutego 2021, 16:56 przez donkihot, łącznie zmieniany 1 raz.
Walczący z wiatrakami.
Zajrzyj na moją stronę WWW
Zajrzyj na moją stronę WWW
NIe przesadzaj .
Sam zegar moze kosztowac 40 pln a moze i 100pln .
NIe wiadomo co to , wyglada na cos lepszego niz najtanszy chinczyk.
NIe chodzi o technike tylko o to ze nie kazdy ma pierdylion czesci dostepnych w domu .
Wystarczy ze lozyska , profil , srubki i zegar kupimy kazde w innym sklepie i za same dostawy mamy juz 30% ceny.
Mimo ze konstrukcja prosta to nie jest po prostu takie hop i gotowe. ( a przynajmniej nie dla kazdego)
Sam zegar moze kosztowac 40 pln a moze i 100pln .
NIe wiadomo co to , wyglada na cos lepszego niz najtanszy chinczyk.
NIe chodzi o technike tylko o to ze nie kazdy ma pierdylion czesci dostepnych w domu .
Wystarczy ze lozyska , profil , srubki i zegar kupimy kazde w innym sklepie i za same dostawy mamy juz 30% ceny.
Mimo ze konstrukcja prosta to nie jest po prostu takie hop i gotowe. ( a przynajmniej nie dla kazdego)
Dokładnie. Zaraz się okaże, że profil owszem, ale trzeba kupić metr. Lub dwa. Plus pręt gwintowany, znowu metr, czy dwa. Plus przesyłka lub czas i wacha na zakupy. Mamy, teraz dociąć by się przydało. Nie mamy diaksa, to hyc, stówka za markeciaka. Oooo, gwint trzeba zrobić, no to myk, gwintownik, oprawka, kolejne 3 dychy. Ale w rękach słabo coś, to jeszcze imadło za stówkę. Tylko do czego je przykręcić, stół w kuchni? A dobra, jakoś się wytłumaczy żonie... I tak to leci. I już za tydzień, góra 3 miesiące, po 2 nieudanych prototypach i paru bliznach na dłoniach będziemy się cieszyć dziełem rąk własnych.
Dla jasności, bardzo cenię ideę DIY, sam coś dłubię, ale w praktyce to nie zawsze wychodzi tanio (acz sprzęty i materiały zostają do następnych projektów), nigdy nie wychodzi szybko, trzeba mieć na to warunki, miejsce, umiejętności lub chęć ich zdobywania oraz wreszcie czas. Nie jest to zabawa dla każdego.
Dla jasności, bardzo cenię ideę DIY, sam coś dłubię, ale w praktyce to nie zawsze wychodzi tanio (acz sprzęty i materiały zostają do następnych projektów), nigdy nie wychodzi szybko, trzeba mieć na to warunki, miejsce, umiejętności lub chęć ich zdobywania oraz wreszcie czas. Nie jest to zabawa dla każdego.
- donkihot
- Posty: 1340
- Rejestracja: piątek, 26 maja 2017, 11:20
- Lokalizacja: Dąbrówka- woj. Mazowieckie
- Kontakt:
Ja sporo materiałów pozyskuję ze złomowiska (taki recykling można by powiedzieć) a tuż obok mojego miejsca pracy jest fajnie zaopatrzony sklep z artykułami żelaznymi, gdzie wszelkie śrubki, nakrętki, podkładki i takie tam, mogę kupować na sztuki. Na złomowisku trzeba zapytać właściciela (lub pracownika) gdzie składują metale kolorowe (zazwyczaj jest to kontener lub jakieś pomieszczenie) i często jest w czym powybierać. Te materiały odkupuje się na wagę więc kawałek profilu i kątownika to wydatek rzędu 2-5 zł. śruby i nakrętki (kupione w sklepie) to kolejne 2-5 zł. Łożyska we wspomnianym sklepie (mocno przepłacam) ale takie jak do tego celu to ok. 5 zł. szt.
Najdroższy będzie czujnik zegarowy na al...o ok. 30-40zł.
I tak to widzę ;)
Najdroższy będzie czujnik zegarowy na al...o ok. 30-40zł.
I tak to widzę ;)
Walczący z wiatrakami.
Zajrzyj na moją stronę WWW
Zajrzyj na moją stronę WWW
2 tematy niżej kolega doyen pokazał bardzo fajny projekt. Bardzo fajny między innymi dlatego że podobny możesz zrobić bez posiadania bardziej skomplikowanych narzędzi. Wałek, wsporniki wałka i łożyska.
Co do czujnika zegarowego z ali to się jeszcze nie wypowiem, kupiłem ale nie mogę go porównać z bardziej markowym. Potrzebny mi był głównie do przymiarki i sprawdzenia czy mi taki przyrząd jest potrzebny, jak coś to widziałem Mitutoyo i Limita na Allegro.
Ten z linka to prawie jak mój prototyp. Proszę się nie śmiać, staram się robić ze śmieci za 0 zł ;)
Co do czujnika zegarowego z ali to się jeszcze nie wypowiem, kupiłem ale nie mogę go porównać z bardziej markowym. Potrzebny mi był głównie do przymiarki i sprawdzenia czy mi taki przyrząd jest potrzebny, jak coś to widziałem Mitutoyo i Limita na Allegro.
Ten z linka to prawie jak mój prototyp. Proszę się nie śmiać, staram się robić ze śmieci za 0 zł ;)
Sorry ale Piotr już coś gdzieś pisał na temat wałków niepodpartych.
Tu mamy nawet nie wałki tylko śrubki chyba m5.
Po naciśnięciu naboju przy kryzie, czujnik zacznie już pracować a nie powinien.
Bardziej skomplikowane urządzenia mają kółko pośrednie do obracania w celu bardziej równomiernego nacisku na nabój.
Musimy nacisnąć bo trzeba jakoś obracać całym nabojem poza tym dochodzi luz na łożyskach.
Można zostawić podstawę i czujnik.
W podstawie wywiercić cztery otwory i osadzić tam kulki + z tyłu jakiś opór.
mamy lepszy przyrząd i kilka śrubek razem z łożyskami na złom.
Odpuścił bym ten przyrząd od razu,nie ma się co podniecać.
Tu mamy nawet nie wałki tylko śrubki chyba m5.
Po naciśnięciu naboju przy kryzie, czujnik zacznie już pracować a nie powinien.
Bardziej skomplikowane urządzenia mają kółko pośrednie do obracania w celu bardziej równomiernego nacisku na nabój.
Musimy nacisnąć bo trzeba jakoś obracać całym nabojem poza tym dochodzi luz na łożyskach.
Można zostawić podstawę i czujnik.
W podstawie wywiercić cztery otwory i osadzić tam kulki + z tyłu jakiś opór.
mamy lepszy przyrząd i kilka śrubek razem z łożyskami na złom.
Odpuścił bym ten przyrząd od razu,nie ma się co podniecać.
Polecam za to urządzenie kolegi Myśliwego.
Mam podobne tylko zamiast sklejki jest gruba płyta stalowa stalowa.
Temat z przed sześciu lat.
https://elaboracja.pl/forum/viewtopic.p ... siowo%B6ci
Proste tanie i dokładne.
Mam podobne tylko zamiast sklejki jest gruba płyta stalowa stalowa.
Temat z przed sześciu lat.
https://elaboracja.pl/forum/viewtopic.p ... siowo%B6ci
Proste tanie i dokładne.
- donkihot
- Posty: 1340
- Rejestracja: piątek, 26 maja 2017, 11:20
- Lokalizacja: Dąbrówka- woj. Mazowieckie
- Kontakt:
Najtańsze i najmniej podatne na odkształcenia będzie rozwiązanie jakie pokazał kolega Warsiawiak https://elaboracja.pl/forum/viewtopic.p ... &&start=80
Czyli płyta z wywierconymi "podkalibrowymi" otworami i stalowe kulki z łożyska.
Ja sprawdziłem i u mnie te "wałki niepodparte" owszem uginają się o 0,005 mm. jak dociskam trzymacz łuski z całej siły. Tak nie pomyliłem się w cyferkach, napiszę słownie, jest to pół setnej milimetra. Dla Piotra to pewnie nieakceptowalny błąd, dla mnie jest on niezauważalny lub pomijalny.
Czyli płyta z wywierconymi "podkalibrowymi" otworami i stalowe kulki z łożyska.
Wiem do czego pijesz, nie chciałem nic odpisywać bo Piotr mocno przegiął i doszło by do kłótni. Zanim zacznie się wysnuwać taką krytykę warto sprawdzić.snajper pisze:Sorry ale Piotr już coś gdzieś pisał na temat wałków niepodpartych.
Ja sprawdziłem i u mnie te "wałki niepodparte" owszem uginają się o 0,005 mm. jak dociskam trzymacz łuski z całej siły. Tak nie pomyliłem się w cyferkach, napiszę słownie, jest to pół setnej milimetra. Dla Piotra to pewnie nieakceptowalny błąd, dla mnie jest on niezauważalny lub pomijalny.
Walczący z wiatrakami.
Zajrzyj na moją stronę WWW
Zajrzyj na moją stronę WWW
Widzisz tu gdzieś wałki fi 10mmBez przesady, jak chcesz wygiąć krótkie wałki o średnicy 10mm nawet jak nie będą podparte?
pierwszy link w temacie;
http://www.manufakturastrzelecka.pl/?3, ... -osiowosci
Tak
Przyrządy kolegów Warsiawiaka,Myśliwego,Wojtka,Krakusa są prawie takie same,zależy od fantazji wykonawcy.
Spełniają swoje zadanie w 100%.
Może kulka oporowa u kolegi Warsiawiaka nie jest najlepszym pomysłem.
Chyba opiera się o nią rant łuski a to nie najlepsze rozwiązanie.
opór powinien być na czole (denku) łuski.
Przyrządy kolegów Warsiawiaka,Myśliwego,Wojtka,Krakusa są prawie takie same,zależy od fantazji wykonawcy.
Spełniają swoje zadanie w 100%.
Może kulka oporowa u kolegi Warsiawiaka nie jest najlepszym pomysłem.
Chyba opiera się o nią rant łuski a to nie najlepsze rozwiązanie.
opór powinien być na czole (denku) łuski.
Dzięki za opinie.
Zainspirowany rozwiązaniami tutaj przedstawionymi (zwłaszcza Myśliwego i Warsiawaka) postaram zmajstrować swój przyrząd. Będę chciał mierzyć i osiowość i grubość szyjki, więc będę musiał trochę zmodyfikowac zaprezentowane przez kolegów rozwiązania. Kupiłem już zegar uchylny więc na nim się oprę a jako podstawę dam prostokąt stalowy (no chyba że aluminiowy gdzieś dostanę). Muszę tylko pomyśleć jak rozwiązać mocowanie zegara aby mierzyć grubość ścianki. I tutaj pytanie: lepiej aby szyjka wchodziła na adapter tak aby była podparta na całej długości (coś w stylu -https://parabellum.pl/redding-case-neck-gauge.html ) czy na zasadzie "pręta" wchodzącego do szyjki zakończonego kulką/zagięciem??
Zainspirowany rozwiązaniami tutaj przedstawionymi (zwłaszcza Myśliwego i Warsiawaka) postaram zmajstrować swój przyrząd. Będę chciał mierzyć i osiowość i grubość szyjki, więc będę musiał trochę zmodyfikowac zaprezentowane przez kolegów rozwiązania. Kupiłem już zegar uchylny więc na nim się oprę a jako podstawę dam prostokąt stalowy (no chyba że aluminiowy gdzieś dostanę). Muszę tylko pomyśleć jak rozwiązać mocowanie zegara aby mierzyć grubość ścianki. I tutaj pytanie: lepiej aby szyjka wchodziła na adapter tak aby była podparta na całej długości (coś w stylu -https://parabellum.pl/redding-case-neck-gauge.html ) czy na zasadzie "pręta" wchodzącego do szyjki zakończonego kulką/zagięciem??
-
- <font color=darkred>Administrator</font>
- Posty: 714
- Rejestracja: niedziela, 13 listopada 2011, 09:01
- Lokalizacja: Józefosław
Nie ma obowiązku czytanie tego wątku ani wykonywania urządzeń, których własnoręcznym wykonaniem chwalą się i dzielą wiedzą Koledzy.Logic pisze:Wszyscy wiemy, że na strychu w Wołominie zawsze to będzie zrobione taniej i dokładniej niż w jakimś sklepie. LE Wilson po prostu się chowa. A każdy, ktomu szkoda tracić czasu na zbieranie rupieci i dedykowanie czasu na "nowy projekt" własnej roboty jest zwykłym lamerem.
Nie chcesz, nie czytaj i nie eksperymentuj ale przede wszystkim powstrzymaj się od tego typu komentarzy na forum, może Tobie wydaje się że brzmi to sarkastycznie.
pozdrawiam
Andrzej Wierzbicki
SQ5KWL
Andrzej Wierzbicki
SQ5KWL
Panowie, powiedzcie mi co robicie jeśli stwierdzicie, że wykonana amunicja nie ma osiowości?
zostawiacie, prostujecie?
bo mierzenie osiowości jest robione w konkretnym celu, ale co jak zostanie stwierdzona nie osiowość wykonanej aminicji.....
ja zaprzestałem sprawdzać osiowość wykonanej amunicji, bo po pomiarach powstawał problem co robić z nie osiową amunicją
pozdrawiam
Mazi
zostawiacie, prostujecie?
bo mierzenie osiowości jest robione w konkretnym celu, ale co jak zostanie stwierdzona nie osiowość wykonanej aminicji.....
ja zaprzestałem sprawdzać osiowość wykonanej amunicji, bo po pomiarach powstawał problem co robić z nie osiową amunicją
pozdrawiam
Mazi
- donkihot
- Posty: 1340
- Rejestracja: piątek, 26 maja 2017, 11:20
- Lokalizacja: Dąbrówka- woj. Mazowieckie
- Kontakt:
Cześć Mazur308, nie wiem jak inni koledzy, ale ja mierzę z dwóch powodów.
1. najważniejszy, to stwierdzenie czy coś nam się nie roztegowało w czasie obróbki łuski i-lub osadzania. Np. ostatnio dyskutowałem o tym z Wasiawiakiem i podpowiedział mi żebym spróbował wkładać pocisk od góry (matryca LE. wilson do prasy arbor) choć instrukcja matrycy odradza ten sposób, to przynosi on całkiem dobry skutek. Dalej mobilizuje do szukania innych narzędzi lub rozwiązań żeby poprawić sytuację.
2. amunicja która nie spełnia moich oczekiwań (bicie większe niż sobie założyłem) jest oznaczana i służy mi do "rozgrzewania lufy" kiedyś próbowałem ją prostować, ale to przynosiło skutek odwrotny od założonego. Prawdopodobnie w czasie prostowania rozszerza się szyjka (zmniejsza się siła trzymania pocisku) i strzał z takiej prostowanej wychodzi poza ŚPT całej grupy.
1. najważniejszy, to stwierdzenie czy coś nam się nie roztegowało w czasie obróbki łuski i-lub osadzania. Np. ostatnio dyskutowałem o tym z Wasiawiakiem i podpowiedział mi żebym spróbował wkładać pocisk od góry (matryca LE. wilson do prasy arbor) choć instrukcja matrycy odradza ten sposób, to przynosi on całkiem dobry skutek. Dalej mobilizuje do szukania innych narzędzi lub rozwiązań żeby poprawić sytuację.
2. amunicja która nie spełnia moich oczekiwań (bicie większe niż sobie założyłem) jest oznaczana i służy mi do "rozgrzewania lufy" kiedyś próbowałem ją prostować, ale to przynosiło skutek odwrotny od założonego. Prawdopodobnie w czasie prostowania rozszerza się szyjka (zmniejsza się siła trzymania pocisku) i strzał z takiej prostowanej wychodzi poza ŚPT całej grupy.
Walczący z wiatrakami.
Zajrzyj na moją stronę WWW
Zajrzyj na moją stronę WWW
dlatego ja przestałem mierzyć osiowość, przyjmuje do wiadomości, że amunicja nie jest osiowa, ( sprawdziłem ta nie osiowość zawsze jest powtarzalna ) i odpuściłem sobie martwienie
wyniki na tarczy się nie pogorszyły...
maszynka do sprawdzania osiowości stoi na półce bo ładnie wygląda....
pozdrowienia:
Mazi
wyniki na tarczy się nie pogorszyły...
maszynka do sprawdzania osiowości stoi na półce bo ładnie wygląda....
pozdrowienia:
Mazi
i to jest odpowiedź do wszystkich naszych wypowiedzi 100 punktów dla adminawierzba pisze:Znalazłem gdzieś na amerykańskich forach wypowiedź starego mistrza, który przyznał że toczy gotową amunicję po kamiennym stole dla sprawdzenie osiowości - jak nie widzi gołym okiem bicia, to na tarczy też nie ma różnicy
pozdrowienia:
Mazi