CHRONOGRAF - ALE KTÓRY
https://dkkn97s94if1u.cloudfront.net/wp ... rs_Web.pdf
To jest alternatywa dla labradara, ale nie cenowa. Jakościowa raczej.
Labradar jest nadal najtańszą opcją radaru dopplerowskiego dla szerokiej publiki.
Tutaj porównanie precyzji odczytu obu radarów:
https://www.thefirearmblog.com/blog/201 ... mark-test/
Jest jeszcze czeski produkt (trudno stwierdzić, za ile i co potrafi):
http://www.prototypa.com/drs-1-doppler-radar-system-1
To jest alternatywa dla labradara, ale nie cenowa. Jakościowa raczej.
Labradar jest nadal najtańszą opcją radaru dopplerowskiego dla szerokiej publiki.
Tutaj porównanie precyzji odczytu obu radarów:
https://www.thefirearmblog.com/blog/201 ... mark-test/
Jest jeszcze czeski produkt (trudno stwierdzić, za ile i co potrafi):
http://www.prototypa.com/drs-1-doppler-radar-system-1
Mam od roku(?) magnetospeed i nie narzekam. Kupiłem go, pomimo ze mamy w klubie labradar, z którego mógłbym bez problemu korzystać. Po prostu jak mi "labek" nie chciał mierzyć prędkości, pocisków .224 i do tego czasami miał problemy z .264, to się wk... i kupiłem własny sprzęt. Mój stary chrono padł parę lat temu, pewnie ze starości, ale jakiś czas ratowałem się klubowym "labkiem"... Przy labradarze oprócz tego, ze był nader wybiorczy w pomiarach, denerwowało mnie jeszcze jego ustawianie. Wybiorczość "labka" może być podyktowana tym, iz mamy na strzelnicy dosyć nisko ustawione przesłony, abyśmy bron Boże nieba nie zobaczyli... Magnetospeed ma jedynie ten minus, ze przy mocno zwężających się u wylotu lufach może być problem z zamontowaniem "bagnetu" tak, aby go pocisk nie ściął.Greenhard pisze:Z tego co widzę to w łusa mocno lobbują magneto speed ale nie słyszałem jakiś specjalnych zachwytów nad nim w Polsce
.303 brit .308 win 6,5x55 .45acp 9x19mm .22lr .357
Druga runda testów wykonana.
W skrócie - porzućcie wszelką nadzieję.
Mierzyłem dwie serie 10SLD o zbliżonych parametrach produkcyjnych (ten sam pocisk, ten sam proch i zakres naważek). Różniły się jedynie momentem odpuszczania łusek. Pierwsza seria była odpuszczana przed formatowaniem, druga po formatowaniu.
Wyniki pierwszej serii (BTHP 168gr + S062, odpuszczona przed). R2H w trybie HIGH z przesłoną, odległość 3m:
Blenda i oddalenie nic nie pomogły, wyniki były jeszcze bardziej odjechane niż poprzednio. Naważka rośnie, prędkość spada - coś tu jest zdecydowanie nie tak.
Postanowiłem sprawdzić drugą serię w trybie LOW.
Druga seria (BTHP 168gr + S062, odpuszczona po). R2H w trybie LOW z przesłoną, odległość 3m:
To już kompletny odlot. Nie wiem, może to przesłona coś tu przekłamywała. Jasny papier + wysokie słońce od strony kulochwytu => fotokomórki łapały jakieś refleksy?
Na koniec strzeliłem testową serię Scenara 185gr z naważką wskazaną w teście sprzed kilku dni.
Po lewej pomiary R2H, po prawej LR.
Pomiary dla R2H (w trybie LOW bez przesłony, odległość 3m):
809,0
799,0
804,3
787,4
790,5
Avg: 798,04
StDev: 9,09
ES: 21,6
Pomiary LR:
797,0
798,0
796,0
788,0
788,0
Avg: 793,4
StDev: 4,98
ES: 10
Średnia dla R2H nie odbiega dramatycznie od LR, ale w oczy rzuca się prawie dwukrotna różnica w odchyleniu standardowym i ponad dwukrotna w ekstremach.
W skrócie - porzućcie wszelką nadzieję.
Mierzyłem dwie serie 10SLD o zbliżonych parametrach produkcyjnych (ten sam pocisk, ten sam proch i zakres naważek). Różniły się jedynie momentem odpuszczania łusek. Pierwsza seria była odpuszczana przed formatowaniem, druga po formatowaniu.
Wyniki pierwszej serii (BTHP 168gr + S062, odpuszczona przed). R2H w trybie HIGH z przesłoną, odległość 3m:
Blenda i oddalenie nic nie pomogły, wyniki były jeszcze bardziej odjechane niż poprzednio. Naważka rośnie, prędkość spada - coś tu jest zdecydowanie nie tak.
Postanowiłem sprawdzić drugą serię w trybie LOW.
Druga seria (BTHP 168gr + S062, odpuszczona po). R2H w trybie LOW z przesłoną, odległość 3m:
To już kompletny odlot. Nie wiem, może to przesłona coś tu przekłamywała. Jasny papier + wysokie słońce od strony kulochwytu => fotokomórki łapały jakieś refleksy?
Na koniec strzeliłem testową serię Scenara 185gr z naważką wskazaną w teście sprzed kilku dni.
Po lewej pomiary R2H, po prawej LR.
Pomiary dla R2H (w trybie LOW bez przesłony, odległość 3m):
809,0
799,0
804,3
787,4
790,5
Avg: 798,04
StDev: 9,09
ES: 21,6
Pomiary LR:
797,0
798,0
796,0
788,0
788,0
Avg: 793,4
StDev: 4,98
ES: 10
Średnia dla R2H nie odbiega dramatycznie od LR, ale w oczy rzuca się prawie dwukrotna różnica w odchyleniu standardowym i ponad dwukrotna w ekstremach.
Ponieważ zostałem zapytany na priv. o moje doświadczenia z Magnetospeed-em, to odpisze (również) tutaj:
Robiliśmy próby i wyszedł błąd 2-3m/s pomiędzy, czyli w przedziale (nie-)dokładności pomiaru. Minusem Magnetospeed-u, o którym zapomniałem napisać, jest fakt, ze przy montażu na lufie trzeba oddawać strzały pomiarowe, a nie jak przy Labradarze mierzyć i celnie strzelać do tarczy. Magnetospeed super ciężki nie jest, ale jednak swoje waży i punkt trafienia, jak i spójność grupy się zmieniają... Można dostać, czy ew. samemu dorobić, przejście pozwalające zamontować magnetospeed inaczej niż na lufie i wówczas tego problemu nie ma. Nie mam tego cacka (jeszcze), więc nie mogę nic więcej na ten temat powiedzieć.
Robiliśmy próby i wyszedł błąd 2-3m/s pomiędzy, czyli w przedziale (nie-)dokładności pomiaru. Minusem Magnetospeed-u, o którym zapomniałem napisać, jest fakt, ze przy montażu na lufie trzeba oddawać strzały pomiarowe, a nie jak przy Labradarze mierzyć i celnie strzelać do tarczy. Magnetospeed super ciężki nie jest, ale jednak swoje waży i punkt trafienia, jak i spójność grupy się zmieniają... Można dostać, czy ew. samemu dorobić, przejście pozwalające zamontować magnetospeed inaczej niż na lufie i wówczas tego problemu nie ma. Nie mam tego cacka (jeszcze), więc nie mogę nic więcej na ten temat powiedzieć.
.303 brit .308 win 6,5x55 .45acp 9x19mm .22lr .357
Moim zdaniem R2H wystarczy do oszacowania ŚREDNIEJ prędkości wylotowej, ale próbka musi liczyć minimum 5 pomiarów.
10SLD - nie ma szans, pomiary pojedynczych próbek nie dają wiarygodnych wyników.
Nie wiem, z czego to wynika. Może faktycznie wpływa na to wspomniane przez producenta zjawisko stabilizacji pocisków w locie.
Dawałem dziewicze blendy do obu serii i za każdym razem rozrzut przestrzelin wynosił 3-4 cm. Na 3m, przy celowaniu cały czas w jeden punkt - środkowy przycisk!
Ponieważ na tarczownicy (100m) wisiała jakaś stara tarcza z rojem przestrzelin kalibru .22, mogłem łatwo dostrzec, gdzie trafiało moje .308. Rozrzut przestrzelin z obu pierwszych serii miał około 10cm. Gdyby przyjąć, że pociski lecą do celu zwykłą parabolą, to rozrzut na tarczy powinien wynieść znacznie więcej. Przestrzeliny na przesłonie sugerowałyby jednak trajektorię przypominającą spiralę, stopniowo zwężającą swój promień wraz z pokonanym przez pocisk dystansem.
Jeśli rzeczywiście tak to wygląda, to pocisk z gwintowanej lufy nie przelatuje między szczelinami po prostej, tylko raz pod takim kątem, potem innym itd. Szczeliny są na tyle blisko siebie, że może to generować wyższe od oczekiwanych odchylenia w pomiarach.
Pomijam tutaj domniemany wpływ słońca i przesłon, to zupełnie osobna sprawa. Z czymś takim nigdy się nie spotkałem w tym chronografie. Przyznaję jednak, że używałem go głównie na FSO.
10SLD - nie ma szans, pomiary pojedynczych próbek nie dają wiarygodnych wyników.
Nie wiem, z czego to wynika. Może faktycznie wpływa na to wspomniane przez producenta zjawisko stabilizacji pocisków w locie.
Dawałem dziewicze blendy do obu serii i za każdym razem rozrzut przestrzelin wynosił 3-4 cm. Na 3m, przy celowaniu cały czas w jeden punkt - środkowy przycisk!
Ponieważ na tarczownicy (100m) wisiała jakaś stara tarcza z rojem przestrzelin kalibru .22, mogłem łatwo dostrzec, gdzie trafiało moje .308. Rozrzut przestrzelin z obu pierwszych serii miał około 10cm. Gdyby przyjąć, że pociski lecą do celu zwykłą parabolą, to rozrzut na tarczy powinien wynieść znacznie więcej. Przestrzeliny na przesłonie sugerowałyby jednak trajektorię przypominającą spiralę, stopniowo zwężającą swój promień wraz z pokonanym przez pocisk dystansem.
Jeśli rzeczywiście tak to wygląda, to pocisk z gwintowanej lufy nie przelatuje między szczelinami po prostej, tylko raz pod takim kątem, potem innym itd. Szczeliny są na tyle blisko siebie, że może to generować wyższe od oczekiwanych odchylenia w pomiarach.
Pomijam tutaj domniemany wpływ słońca i przesłon, to zupełnie osobna sprawa. Z czymś takim nigdy się nie spotkałem w tym chronografie. Przyznaję jednak, że używałem go głównie na FSO.
- donkihot
- Posty: 1340
- Rejestracja: piątek, 26 maja 2017, 11:20
- Lokalizacja: Dąbrówka- woj. Mazowieckie
- Kontakt:
Matthius, bardzo dziękuję za ten test.
I o ile wyleczyłeś mnie z zakupu R2H to zrobiłeś jeszcze jedną zarębistą rzecz o której myślałem od jakiegoś czasu, a mianowicie wpływ wyżarzania łuski a raczej jego kolejność w procesie elaboracji.
Takiego testu jeszcze nikt nie wykonał (przynajmniej ja o tym nie wiem) i wnosi on dużo do naszej zajawki. Teraz wiem co muszę poprawić w swoim procesie.
Jeszcze raz wielkie dzięki.
I o ile wyleczyłeś mnie z zakupu R2H to zrobiłeś jeszcze jedną zarębistą rzecz o której myślałem od jakiegoś czasu, a mianowicie wpływ wyżarzania łuski a raczej jego kolejność w procesie elaboracji.
Takiego testu jeszcze nikt nie wykonał (przynajmniej ja o tym nie wiem) i wnosi on dużo do naszej zajawki. Teraz wiem co muszę poprawić w swoim procesie.
Jeszcze raz wielkie dzięki.
Walczący z wiatrakami.
Zajrzyj na moją stronę WWW
Zajrzyj na moją stronę WWW
Jeśli chodzi o wpływ wyżarzania (a właściwie jego kolejności w procesie), to na razie podszedłbym do wyników z lekkim dystansem. Odpuszczam łuski od niedawna, metoda jest chałupnicza (wkrętarka + opalarka). Jak znajdę czas, to zrobię kolejny test po Bożym Narodzeniu. Prawdopodobnie zmodyfikuję proces (zamiast body + neck zrobię zwykły FL). Zobaczymy czy efekt będzie podobny.
Wracając do tematu chronografu. Dostałem PW od osoby, która ma doświadczenie w używaniu R2H. Cytuję:
-----
Mam pewne doświadczenie z tym przyrządem. Używałem go do pomiaru V0 śrucin wiatrówkowych w konkurencjach HFT i FT. Sprawdza się w tym rewelacyjnie bo do tego zostało to chrono skonstruowane.
Moje spostrzeżenia/przemyślenia są takie: chrono jest bardzo wrażliwe na dodatkowe źródła światła, które to zakłócają pomiar ale ważniejszy jest kształt pocisku/szczególnie jego długość i stosunek długości pocisku do długości bramki pomiarowej. O ile przy śrucinie wiatrówkowej nie gra to istotnej roli, o tyle przy pocisku karabinowym już tak. Wystarczy, że bramka "wlotowa" złapie wierzchołek pocisku, a bramka "wylotowa" złapie dno pocisku to już jest spory błąd! IMHO dlatego masz duże skoki w poszczególnych pomiarach natomiast średnia wychodzi już przyzwoicie.
-----
Ciekawe spostrzeżenie. Korci mnie, aby przekazać wszystkie te uwagi do producenta. Może zaryzykowałby opracowanie wersji z bramkami o długości np. 20cm.
Wracając do tematu chronografu. Dostałem PW od osoby, która ma doświadczenie w używaniu R2H. Cytuję:
-----
Mam pewne doświadczenie z tym przyrządem. Używałem go do pomiaru V0 śrucin wiatrówkowych w konkurencjach HFT i FT. Sprawdza się w tym rewelacyjnie bo do tego zostało to chrono skonstruowane.
Moje spostrzeżenia/przemyślenia są takie: chrono jest bardzo wrażliwe na dodatkowe źródła światła, które to zakłócają pomiar ale ważniejszy jest kształt pocisku/szczególnie jego długość i stosunek długości pocisku do długości bramki pomiarowej. O ile przy śrucinie wiatrówkowej nie gra to istotnej roli, o tyle przy pocisku karabinowym już tak. Wystarczy, że bramka "wlotowa" złapie wierzchołek pocisku, a bramka "wylotowa" złapie dno pocisku to już jest spory błąd! IMHO dlatego masz duże skoki w poszczególnych pomiarach natomiast średnia wychodzi już przyzwoicie.
-----
Ciekawe spostrzeżenie. Korci mnie, aby przekazać wszystkie te uwagi do producenta. Może zaryzykowałby opracowanie wersji z bramkami o długości np. 20cm.
-
- Posty: 1273
- Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2011, 09:07
- Lokalizacja: Wroclaw
Litz porownanie chrono, jest dlugie i po angilsku: https://appliedballisticsllc.com/2019/1 ... -velocity/
Chronograf mierzy przejście pomiędzy punktami A i B
Pociskowi zostaje nadany ruch obrotowy, co powoduje jest stabilizowany "żyroskopowo".
Na wykresie 2 różne przypadki z położeniem punktów na hipotetycznym wykresie i pomiar prędkości pomiędzy punktami oddalonymi od wylotu lufy.
- niebieski
- czarny
Łącząc A i B otrzymuje się dwa różne wektory, co wyjaśnia dlaczego chronografy pokazują różnie tzn. chronograf wąskich szczelinach ustawionych na małych odległościach będzie mierzył prędkość niższą ( punkty niebieskie ) niż chronograf mierzący prędkość dla wielu cykli. Będzie również bardziej wrażliwy na zmiany parametrów okresowości, fazy i amplitudy niepożądanego wektora prędkości poprzecznej.
Pociskowi zostaje nadany ruch obrotowy, co powoduje jest stabilizowany "żyroskopowo".
Na wykresie 2 różne przypadki z położeniem punktów na hipotetycznym wykresie i pomiar prędkości pomiędzy punktami oddalonymi od wylotu lufy.
- niebieski
- czarny
Łącząc A i B otrzymuje się dwa różne wektory, co wyjaśnia dlaczego chronografy pokazują różnie tzn. chronograf wąskich szczelinach ustawionych na małych odległościach będzie mierzył prędkość niższą ( punkty niebieskie ) niż chronograf mierzący prędkość dla wielu cykli. Będzie również bardziej wrażliwy na zmiany parametrów okresowości, fazy i amplitudy niepożądanego wektora prędkości poprzecznej.