Czyszczenie łusek w myjce ultradźwiękowej

Moderatorzy: wierzba, P_iter

Marcin Mi
Posty: 30
Rejestracja: wtorek, 16 lutego 2021, 21:27

Czyszczenie łusek w myjce ultradźwiękowej

Post autor: Marcin Mi »

Witam wszystkich, zabieram się za elaborację 9x19, jestem na etapie czyszczenia łusek i po kąpieli w roztworze octu, kwasku cyt i płynu do mycia naczyń łuski zrobiły się czyste i... "różowe" wiem ze to efekt działania kwasu ale chciałbym się dowiedzieć jaki to na wpływ na wytrzymałość i czy generalnie nie powinny trafić na odpad?

Pozdrawiam ;)
toms
Posty: 218
Rejestracja: poniedziałek, 26 maja 2008, 23:48
Lokalizacja: Wawa

Post autor: toms »

dadzą radę
CZ@rek
Posty: 50
Rejestracja: piątek, 18 sierpnia 2017, 21:52
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: CZ@rek »

Kwasek redukuje cynk w mosiądzu pozostawiając miedź. Stąd kolor czerwony.
Miedź jest miększym materiałem i w pewnym momencie (po większej ilości takich kąpieli) mechanicznie nie wytrzyma.
Jeśli zrobiłeś to raz i nie przez długi czas to nie ma się czym martwić. Jednak ogranicz ilość czasu w jakim łuski przebywają w kwasie lub zmniejsz jego ilość w roztworze. Łuska ma być mosiężna a nie miedziana. :)
Czarek
SQ5WCZ
Marcin Mi
Posty: 30
Rejestracja: wtorek, 16 lutego 2021, 21:27

Post autor: Marcin Mi »

Bardzo dziękuje za odpowiedź :) powiem szczerze ze siedziały w tej kąpieli po 60 minut.
likker_runner
Posty: 1525
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

Wypłukiewanie cynku przez kwasy, zwłaszcza octowy, dotyczy warstw dosłownie kilkuatomowych. Dalej są małe szanse że to pójdzie, bo pozostała miedź będzie niejako chroniła głębsze warstwy. Można lekko skrobnąć i zobaczymy że jest mosiądz. W tumblerze mokrym z wsadem, czerwona warstwa od przesady z kwasem schodzi w kilku myciach.

Co nie znaczy że zmniejszenie kwasowości / rezygnacja z octu nie jest wskazan(e/a). Ja co prawda myję w tumblerze mokrym z wsadem stalowym, ale kwasku sypię dosłownie szczyptę na ok. 150ml wody, jako dodatek do Ludwika cytrynowego.
CZ@rek
Posty: 50
Rejestracja: piątek, 18 sierpnia 2017, 21:52
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: CZ@rek »

Ja odobraziłem się na płyn SZ4. Myję w tumblerze mokrym z płynem do mycia naczyń. Czas mycia to około 20-30 min.
Jak skończy mi się SZ4 to ponownie zacznę używać kwas L-Askorbinowy (vit, C). Kupiłem jakiś czas temu cały kilogram i tak mi przestało kilka lat. Teraz niby jest po okresie przydatności do spożycia ale łuski sie nie skarżyły. ;) A co do ilości kwasu to na czubku łyżeczki do herbaty.
Słyszałem też dobre opinie na temat tego specyfiku użytego jako dodatek do kompieli myjącej:
Obrazek
Czarek
SQ5WCZ
andy7
Posty: 1648
Rejestracja: sobota, 21 lutego 2015, 22:01
Lokalizacja: co skad ? Z miasta Hamow i Burkow

Post autor: andy7 »

Tak szczerze mowiac to uzywam najpierw ultradziwkowej a nastepnie mokrego tumbler'a, czasami nawet tylko mokrego tumbler'a z ktorego wychodza nie czyste, a czystsze niz z fabryki. Sprobuj na mokrym tumblerze.


:wink:
seba73
Posty: 298
Rejestracja: sobota, 20 kwietnia 2019, 14:23

Post autor: seba73 »

Wszyscy mówią o tumblerach mokrych. A co z wibracyjnymi?
andy7
Posty: 1648
Rejestracja: sobota, 21 lutego 2015, 22:01
Lokalizacja: co skad ? Z miasta Hamow i Burkow

Post autor: andy7 »

seba73 pisze:Wszyscy mówią o tumblerach mokrych. A co z wibracyjnymi?
To tak jak dwuch informatykow rozmawie o doopach. W koncu jeden mowi, choc pogadamy o czyms innym. O czym pyta drugi ? Np o Windows'sie

Windows jest do doopy ! - Mowi drugi !

Od vibracyjnego zaczynalem i powiem tak, doopy nie urywa ! :mrgreen:

Chodzi toto kilka godzin a efekty gorsze niz w ulktradzweku.

Bierz mokry beda jak z fabryki.


:wink:
Jacek W
Posty: 183
Rejestracja: środa, 06 grudnia 2017, 15:12
Lokalizacja: Wielkopolska

Czyszczenie łusek w myjce ultradźwiękowej

Post autor: Jacek W »

Potwierdzam to co pisze andy7 - też tak zaczynałem łącznie z ultradźwiękami a skończyłem na tumblerze mokrym i wreszcie jest jak z fabryki ( a może i nawet lepiej )
doyen
Posty: 23
Rejestracja: poniedziałek, 19 listopada 2018, 10:12

Post autor: doyen »

Potwierdzam przewagę mokrego nad wibracyjnym. Należy tylko odpowiednio dobrać chemię, żeby nie mieć tęczowych łusek.
andy7
Posty: 1648
Rejestracja: sobota, 21 lutego 2015, 22:01
Lokalizacja: co skad ? Z miasta Hamow i Burkow

Post autor: andy7 »

W przypadku dobierania chemi powiem tak, mniej, jest wiecej ! Lepiej mniej chemi a dluzej myc.


:wink:
Awatar użytkownika
piotrjub
Posty: 1444
Rejestracja: sobota, 26 listopada 2011, 16:34
Lokalizacja: 3 Miasto
Kontakt:

Post autor: piotrjub »

Powiem tak, mój zawód wyuczony polega też na tym że polerowanie i mycie robię od ponad 40lat.
Parę sprostowań
Trzeba rozróżnić mycie od polerowania.
Kolejna rzecz
Polerowanie wibracyjne zawsze jest lepsze od polerowania w bębnie,
z uwagi na dużo szybszy czas wykonania procesu - uwaga trzeba porównywać dwa takie same procesy

Kolega piszący - Potwierdzam przewagę mokrego nad wibracyjnym.

Myli dwie rzeczy tak mi się wydaje - porównuje wibracyjny z wsadem z granulatem suchym do bębna gdzie mamy wsad stalowy i odpowiedni płyn.

Wibracyjne stosuje się również z wsadem stalowym i odpowiednim płynem - zawsze taki układ jest dużo szybszy od polerki bębnowej.
Dodatkowo polerowane elementy maja ładniejszą powierzchnię bo wsad obtacza elementy polerowane i nie wykrzywia tak delikatniejszych elementów jak by to się działo w bębnie.

Dlatego robi się różne urządzenia naśladujące wibracyjne

Tu mamy szlifowanie wibracyjne i bębnowe

Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek


a tu przykłady polerek wibracyjnych


Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

filmik z pracy bębna trochę naśladujący bęben wibracyjny. Coś mi nie chce pliku MP4 dodać
andy7
Posty: 1648
Rejestracja: sobota, 21 lutego 2015, 22:01
Lokalizacja: co skad ? Z miasta Hamow i Burkow

Post autor: andy7 »

Piotr, ja tak dokladnie tego tak jak Ty nie zglebiam. Po prostu biorac w reke luske widze, ze jest i bardziej czysta, mniej pozostalosci no i blyszczy sie jak Burkowi jajka :mrgreen:

Pracowalem na tym vibrujecym, luski byly zawsze matowe i nie w 100 %czyste tak jak tego oczekiwalem.
Ty masz oczywiscie ze wzgledu na zawod zupelnie inne podejscie niz my a dotego wiesz wiecej.


:wink:
doyen
Posty: 23
Rejestracja: poniedziałek, 19 listopada 2018, 10:12

Post autor: doyen »

Piotrze, odnosiłem się oczywiście do mycia łusek, bo tego dotyczy temat i wypowiedzi poprzedników.
Mazur308
Posty: 87
Rejestracja: czwartek, 15 sierpnia 2019, 13:47
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Post autor: Mazur308 »

Chciał bym dodać kilka słów z mojego doświadczenia na temat mycia łusek...
przetestowałem tumbler z wsadem metalowych pinów i różne płyny, najlepsze efekty z dobrym płynem do mycia naczyń.
Zrezygnowałem z tumblera na rzecz dobrej 15l myjki ultradźwiękowej, ponieważ w tumblerze krawędź szyjki łuski zostaje zagnieciona, co ma znowu wpływ na siłę osadzania pocisku a co za tym idzie powtarzalności.
Używam płynu K3, swoje łuski piore 2-3 razy
Pierwszy raz - mycie zasadnicze
Drugi raz po odpuszczeniu
Trzeci raz po formatowaniu aby dokładnie zmyć lubrykant
Łuski w środku i na zewnątrz wymyte rewelacyjnie

pozdrowienia:
Mazi
ODPOWIEDZ