Objętości łusek w QL i GRT
Objętości łusek w QL i GRT
Witam szanowne grono. Jak w temacie chodzi mi o podstawiane dane. Ktos jyz kiedys o tym pisał ale mam jeszcze kilka niejasności.Podajemy dane łuski wystrzelonej czy po formacie. Jesli wystrzelonej to za którym razem, bo chyba luska zmienia objętosc do pewnego momentu. Podawanie objętosci po formacie chyba jest bardzej stałą i powtarzalną daną. Następnie czy jest różnica kiedy robimy FL czy samą szyjke w kontekscie okreslania objętosci łuski(po strzale czy po formacie)? Wydaje sie (nie wiem czy dobrze myśle) że jak ktos robi FL to moze lepiej pidawac objętosc po formacie a jak ktos robi tylko szyjke to objętosc po strzale(łuski niesformatowanej) oczy wiscie w obu przypadkach po trymowaniu do zadanej długosci. Proszę o rozwianie moich wątpliwosci.
Po sformatowaniu pojemnośc łuski jest mniejsza. Poza tym po formacie, skracam łuskę co jeszcze bardziej zmniejsza jej pojemność. Jeśli podam do programu pojemność łuski odstrzelonej w mojej komorze to czy wypełniając sformatowaną łsukę prochem do pojemności łuski odstrzelonej nie narazimy się już na kompresje?
Skracanie o ułamek milimetra nie ma znaczenia. Oba programy obliczają użyteczną pojemność łuski jako różnicę między pojemnością łuski odstrzelonej a przestrzenią zajętą przez osadzony pocisk. Dopóki łuska siedzi w szyjce, to nawet ekstremalne przycinanie nie wpływa na obliczoną użyteczną pojemność łuski.
Faktycznie, formatowanie zmniejsza nieco pojemność łuski. Różnica między pojemnością po formacie a pojemnością po strzale to jeden z tych czynników, które musimy mieć na uwadze. Patrząc na wynik obliczeń nie możemy zapomnieć, że to tylko symulacja. Zarówno cisnienie, jak i V0 mogą (i pewnie będą) w jakimś stopniu odbiegać od tego, co zobaczymy w praktyce.
Przykładowo - te same łuski GGG .308 Win, o objętości 3,61g H2O:
- format matrycą Forster FL, ramiona zbite o 0,15mm: V0 785 m/s
- format matrycą Lee FL, ramiona zbite o 0,15mm: V0 784 m/s
- format Lee Collet + Redding Body + Lee FC, ramiona zbite o 0,13mm: V0 779 m/s
Skąd różnica? W dużej części pewnie przez inny zacisk szyjki. FL daje znacznie mocniejszy, starałem się go jednak skompensować przez FC.
Dokłada się do tego także łagodniejsze formatowanie części butelkowej przez matrycę "body" (sprawdziłem to kolorując łuskę flamastrem).
Symulacja w GRT pokazała, że różnica V0 = 6m/s wymaga zwiększenia pojemności łuski o 0,05g, czyli niecałe 1,4%.
Współczynnik wypełnienia łuski prochem zmienia się wtedy z 95,2% na 93,7%.
Jeżeli sypiesz w okolicach 100% pojemności po odstrzeleniu, to faktycznie po formacie możesz już potrzebować kompresowania ładunku. Dużo czy mało - sam oceń.
Faktycznie, formatowanie zmniejsza nieco pojemność łuski. Różnica między pojemnością po formacie a pojemnością po strzale to jeden z tych czynników, które musimy mieć na uwadze. Patrząc na wynik obliczeń nie możemy zapomnieć, że to tylko symulacja. Zarówno cisnienie, jak i V0 mogą (i pewnie będą) w jakimś stopniu odbiegać od tego, co zobaczymy w praktyce.
Przykładowo - te same łuski GGG .308 Win, o objętości 3,61g H2O:
- format matrycą Forster FL, ramiona zbite o 0,15mm: V0 785 m/s
- format matrycą Lee FL, ramiona zbite o 0,15mm: V0 784 m/s
- format Lee Collet + Redding Body + Lee FC, ramiona zbite o 0,13mm: V0 779 m/s
Skąd różnica? W dużej części pewnie przez inny zacisk szyjki. FL daje znacznie mocniejszy, starałem się go jednak skompensować przez FC.
Dokłada się do tego także łagodniejsze formatowanie części butelkowej przez matrycę "body" (sprawdziłem to kolorując łuskę flamastrem).
Symulacja w GRT pokazała, że różnica V0 = 6m/s wymaga zwiększenia pojemności łuski o 0,05g, czyli niecałe 1,4%.
Współczynnik wypełnienia łuski prochem zmienia się wtedy z 95,2% na 93,7%.
Jeżeli sypiesz w okolicach 100% pojemności po odstrzeleniu, to faktycznie po formacie możesz już potrzebować kompresowania ładunku. Dużo czy mało - sam oceń.
-
- Posty: 21
- Rejestracja: poniedziałek, 01 grudnia 2008, 14:13
- Lokalizacja: Ożarów - Okręg Tarnobrzeg
Oprócz pojemności łuski wpływ na to czy mamy wg. programu kompres ( ponad 100% wypełnienia łuski) mają jeszcze prawidłowe wprowadzenie ciężaru nasypowego prochu i głębokość osadzenia pocisku. Sprawdziłem ciężar nasypowy N-130 na łusce .223. GRT podpowiada 870 kg/m3 a sprawdzony w łusce .223 to 910 kg/m3 i ten ciężar jest bliższy prawdy w praktyce.
mathius napisałeś,, daje znacznie mocniejszy, starałem się go jednak skompensować przez FC."
Moje pytanie, FC wpływa na komoensacje mocnego zacisku? Czy FC nie powoduje mocniejszego zacisku? FC to Factory Crimp jak mniemam?
Ja wczesniej po FL żeby zmniejszyc zacisk, wszystkie łuski traktowałem matrycą Sinclaira z mandrelą expand. Ale chcialem zaznaczyc ze ja raczkuje w tej dziedzinie(elaboracji) i moge sie mylic. Jednak mysle ze,, starszyzna" wychwyci wszelkie luki rozumowania i naprowadzi na wlasciwy tor.
Moje pytanie, FC wpływa na komoensacje mocnego zacisku? Czy FC nie powoduje mocniejszego zacisku? FC to Factory Crimp jak mniemam?
Ja wczesniej po FL żeby zmniejszyc zacisk, wszystkie łuski traktowałem matrycą Sinclaira z mandrelą expand. Ale chcialem zaznaczyc ze ja raczkuje w tej dziedzinie(elaboracji) i moge sie mylic. Jednak mysle ze,, starszyzna" wychwyci wszelkie luki rozumowania i naprowadzi na wlasciwy tor.
Tak, FC = factory crimp.
Faktycznie, trochę nieprecyzyjnie to opisałem. Miałem na myśli kompensowanie crimpem lekkiego zacisku, jaki daje użycie matrycy Lee Collet.
Ta konkretna elaboracja była do semi-auto. Obawiałem się przemieszczania pocisku podczas ładowania naboju do komory.
Przy matrycy FL, crimp okazał zbyteczny. Pocisk przesuwał się o 0,1mm dopiero po kilku (4-5) ładowaniach.
Chętnie spróbowałbym metody z matrycą rozszerzającą szyjkę, ale jakiś czas temu zniknęły z Parabellum. Z tego co czytałem i oglądałem, koledzy używający tej metody chwalą ją za znaczącą redukcję różnic w prędkościach (ES = V0 max - V0 min). Prawdopodobnie dzięki temu, że rozszerzanie szyjki od góry nie powoduje znacznego przesunięcia ramion łuski, jakie może mieć miejsce przy użyciu koralika, rozpychającego ją od dołu.
Podobny efekt daje formatowanie szyjki, a potem format body.
Jeśli gdzieś się mylę, to też poproszę starszych i mądrzejszych o skorygowanie.
Faktycznie, trochę nieprecyzyjnie to opisałem. Miałem na myśli kompensowanie crimpem lekkiego zacisku, jaki daje użycie matrycy Lee Collet.
Ta konkretna elaboracja była do semi-auto. Obawiałem się przemieszczania pocisku podczas ładowania naboju do komory.
Przy matrycy FL, crimp okazał zbyteczny. Pocisk przesuwał się o 0,1mm dopiero po kilku (4-5) ładowaniach.
Chętnie spróbowałbym metody z matrycą rozszerzającą szyjkę, ale jakiś czas temu zniknęły z Parabellum. Z tego co czytałem i oglądałem, koledzy używający tej metody chwalą ją za znaczącą redukcję różnic w prędkościach (ES = V0 max - V0 min). Prawdopodobnie dzięki temu, że rozszerzanie szyjki od góry nie powoduje znacznego przesunięcia ramion łuski, jakie może mieć miejsce przy użyciu koralika, rozpychającego ją od dołu.
Podobny efekt daje formatowanie szyjki, a potem format body.
Jeśli gdzieś się mylę, to też poproszę starszych i mądrzejszych o skorygowanie.
To bardzo ciekawe. Sprawdzę to samo dla prochu RS52. Zarówno GRT, jak i QL podają mi zawsze mocno zaniżone V0. Może to jest przyczyna...Pustułka1 pisze:Sprawdziłem ciężar nasypowy N-130 na łusce .223. GRT podpowiada 870 kg/m3 a sprawdzony w łusce .223 to 910 kg/m3 i ten ciężar jest bliższy prawdy w praktyce.
Kilka procent różnicy może być powodowane przez wilgoć.