.308 Pierwsza próby pytania

PAMIĘTAJ, ŻE ELABORUJESZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ
Elaboracje sprawdzone oraz w fazie testów

Moderatorzy: wierzba, P_iter

newbie
Posty: 57
Rejestracja: poniedziałek, 04 grudnia 2017, 11:38

.308 Pierwsza próby pytania

Post autor: newbie »

Hej
Jako niestety nauczyłem się już doświadczalnie na innym kalibrze, że lepiej zapytać :):oops:

Lufa 24' 1/10, komora wyszła 73mm. Chciałbym elaborować .308 do celów sportowych (100 do 800)w oparciu o amunicję :
Hornady 30 (.308) ELD-Match 178grs
Zastanawiam się nad wyborem prochu, i tu chciałbym poznać wasze doświadczenia od którego lepiej zacząć. Aktualnie do 9mm i .223 używam Lovexa, ale do .308 chciałbym wejść w Reload Swiss lub VihtaVuori ?
Oraz jakie spłonki polecacie , które można w miarę łatwo dostać w PL
z góry dziękuję za wszelką pomoc
/Newbie
Awatar użytkownika
donkihot
Posty: 1340
Rejestracja: piątek, 26 maja 2017, 11:20
Lokalizacja: Dąbrówka- woj. Mazowieckie
Kontakt:

Post autor: donkihot »

Ja do takiego kalibru i takiego gwintu jak Twój robię na RS52, spłonka Fiocchi, tylko pociski cięższe i od Sierra. W tym kalibrze i skoku bruzd można próbować nawet cięższe niż 200gr.
A tak wygląda tarcza na 100m. 5 strzałów.

Obrazek

Pewnie można by lepiej, ale mi wystarczy.
Walczący z wiatrakami.
Zajrzyj na moją stronę WWW
andy7
Posty: 1648
Rejestracja: sobota, 21 lutego 2015, 22:01
Lokalizacja: co skad ? Z miasta Hamow i Burkow

Post autor: andy7 »

N 140 w okolicach 42 grainow

RS 52

Pociski bralbym Sierra 168 albo 180 gr

Splonki CCI BR ( bodajze 4 ) choc i zwykle CCI sa OK; NA S&B tez mozna.

:wink:
newbie
Posty: 57
Rejestracja: poniedziałek, 04 grudnia 2017, 11:38

Post autor: newbie »

Heh
Pytałem o te Hornady bo je dostałem za darmo :) do przetestowania
ale widzę że dwóch kolegów obstaje przy RS52
Awatar użytkownika
donkihot
Posty: 1340
Rejestracja: piątek, 26 maja 2017, 11:20
Lokalizacja: Dąbrówka- woj. Mazowieckie
Kontakt:

Post autor: donkihot »

newbie pisze:Heh
Pytałem o te Hornady bo je dostałem za darmo :) do przetestowania
To zmienia postać rzeczy "darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda"
newbie pisze:ale widzę że dwóch kolegów obstaje przy RS52
Tu:http://reloaddata.pl/pl/load_by_caliber/6/?page=2 kolega Wyspiarz robi na takich pociskach, co prawda używa RS 52 ale można też pożenić je z VV N140 i też będzie dobrze.
Napisałem "dobrze" bo nie mam przekonania do Hornady, w sklepie pomierzyłem kilka szt. komparatorem i w porównaniu se Sierrą wyszły słabo, ale jak by ktoś dał mi je w prezencie to na pewno bym ładnie podziękował i przepuścił przez lufę.
Kręć "kulki" i strzelaj, będą latały i to całkiem nieźle. :wink:
Walczący z wiatrakami.
Zajrzyj na moją stronę WWW
newbie
Posty: 57
Rejestracja: poniedziałek, 04 grudnia 2017, 11:38

Post autor: newbie »

to zamawiam RS52, tylko jak sprawdziłem przełożenie tikka kolegi Wyspiarza to 1/11 będzie duża różnica w naważce do 1/10 i jeszcze różnica miałbym w OAL bo moja komora jak wyliczyłem dośiwadczalnie ma 73 mm to mysłalem zrobić pocisk na 72,7 ?
Dzięki za wszelkie odpowiedzi
kriss91
Posty: 241
Rejestracja: niedziela, 10 grudnia 2017, 18:59

Post autor: kriss91 »

Odświeżę temat.

Rozpoczynam przygode z kalibrem 308. Zmierzyłem komore w moim karabinie i długośc całkowita gotowego naboju po odliczeniu luzu do stożka i headspace wyszła mi 73,50mm. Pociski na jakich zamierzam składac amunicjie to Lapua scenar L 175grs. I teraz pytanie, czy długośc całlkowita naboju nie wyszła mi za długa? Wydaje mi sie że pocisk jest osadzony bardzo płytko mimo iż łuski (też lapua) skracałem praktycznie do maksymalnej długości czyli 50,96mm. Kolejne pytanie to pomiar objętości łuski. Wykonałem go zatykając kanalik ogniowy malutka kulka z taśmy teflonowej (czyli pomiar bez gniazda spłonki), średnia z 3 łusek wyszła mi 54,53grs wody. Czy tak prawidłowo powinno sie mierzyć objętość jak opisałem moje próby?

I na koniec prośba o podstawienie do QL, wszystkie dane podsumowując:
Lufa 24 cale, gwint 1:11
Pocisk lapua scenar l 175grs
Proch RS 50
Długośc całkowita 73,50mm
Objetość łuski 54,53grs

Z góry dziękuje za pomoc
Pozdrawiam, Krzysiek
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 04 lutego 2019, 15:50 przez kriss91, łącznie zmieniany 1 raz.
Myśliwy
Posty: 556
Rejestracja: sobota, 10 maja 2014, 22:08
Lokalizacja: Białystok

Post autor: Myśliwy »

Objetosc zmierzyles prawidlowo, tylko na przyslosc urzyj odstrzelpnej splonki odwroconej dogory dnem, latwiej i szybciej niz modelnia :D

Do danych podaj jeszcze dlugosc luski ktore mierzyles.

Co do dlugosci naboju jesli pocisk siedzi stabilnie w szyjce luski i jest trzymany na odcinlu ok 3-4 mm to wszystko gra.

Jesli masz magazynek w swojej broni i zamierzasz z niego korzystac to sprawdz czy nabuj w nim sie zmiesci.
kriss91
Posty: 241
Rejestracja: niedziela, 10 grudnia 2017, 18:59

Post autor: kriss91 »

Miałem na myśli żeby użyć odstrzelonej spłonki osadzonej odwrotnie ale uznałem że kuleczka z taśmy teflonowej w samym kanaliku ogniowym sprawdzi sie podobnie. Długość łuski wychodzi dosyc powtarzalnie 50,96 +- 0,02mm. Pocisk siedzi stabilnie, jesli nie scisne go mocno w imadle to nie ma szans żeby go wyciągnąć. A w magazynku mieści sie praktycznie na styk :D
Myśliwy
Posty: 556
Rejestracja: sobota, 10 maja 2014, 22:08
Lokalizacja: Białystok

Post autor: Myśliwy »

kriss91 pisze:


I na koniec prośba o podstawienie do QL, wszystkie dane podsumowując:
Lufa 24 cale, gwint 1:11
Pocisk lapua scenar l 175grs
Proch RS 50
Długośc całkowita 74,70mm
Objetość łuski 54,53grs

Z góry dziękuje za pomoc
Pozdrawiam, Krzysiek

W moim starym QL nie mam takiego pocisku, może koledzy z forum pomogą i podstawią u siebie :D
kriss91
Posty: 241
Rejestracja: niedziela, 10 grudnia 2017, 18:59

Post autor: kriss91 »

Jak by nie było dzieki za chęc pomocy :D

I oczywiście z góry dziekuje za ewentualną pomoc innych kolegów :)

Pozdrawiam
Luki85
Posty: 26
Rejestracja: środa, 11 października 2017, 13:44
Lokalizacja: Mazury

Post autor: Luki85 »

Nabój : .308 Win. (CIP)
Pocisk : .308, 175, Lapua ScenarL GB550 7061
Dostępna pojemność : 47.474 grain H2O = 3.082 cm3
Długość cał. naboju: 2.941 inch = 74.70 mm
Długość lufy : 24.0 inch = 609.6 mm
Proch : ReloadSwiss RS 50

Przewidywane dane po zmniejszeniu lub zwiększeniu naważki,
krok w 2,0% nominalnej naważki.
UWAGA: Wyniki przekraczają dopuszczalne maksima i minima naważek!

Krok Wypeł. Naważ. Pręd. Energia Pmax Pkon Sp.proch T_lufy
% % Gramm m/s Joule bar bar % ms

-20,0 81 2,400 662 2482 2145 414 89,9 1,553
-18,0 83 2,460 678 2604 2292 427 91,1 1,511
-16,0 85 2,520 694 2729 2447 439 92,2 1,470
-14,0 87 2,580 710 2857 2612 451 93,2 1,428
-12,0 90 2,640 726 2988 2788 462 94,1 1,386
-10,0 92 2,700 742 3121 2977 473 95,0 1,345
-08,0 94 2,760 758 3258 3179 483 95,9 1,306
-06,0 96 2,820 774 3397 3395 493 96,6 1,268
-04,0 98 2,880 790 3539 3627 502 97,3 1,232 ! Blisko Maximum !
-02,0 100 2,940 806 3683 3876 510 97,9 1,197 ! Blisko Maximum !
+00,0 102 3,000 822 3830 4143 518 98,4 1,163 NIEBEZPIECZNA NAWAŻKA - NIE STOSUJ !!!
+02,0 104 3,060 838 3980 4430 524 98,9 1,130 NIEBEZPIECZNA NAWAŻKA - NIE STOSUJ !!!
+04,0 106 3,120 854 4132 4740 530 99,2 1,099 NIEBEZPIECZNA NAWAŻKA - NIE STOSUJ !!!
+06,0 108 3,180 869 4286 5073 536 99,6 1,068 NIEBEZPIECZNA NAWAŻKA - NIE STOSUJ !!!
+08,0 110 3,240 885 4443 5434 540 99,8 1,039 NIEBEZPIECZNA NAWAŻKA - NIE STOSUJ !!!
+10,0 112 3,300 901 4601 5824 543 99,9 1,010 NIEBEZPIECZNA NAWAŻKA - NIE STOSUJ !!!

Wyniki mogą odbiegać o ± 10% dla prochów z różnych partii przy stałej naważce
Dane dla prochu o stopniu spalania zwiększonym o 10% w stosunku do wartości nominalnej:
+Ba 102 3,000 857 4162 4944 503 100,0 1,084 NIEBEZPIECZNA NAWAŻKA - NIE STOSUJ !!!
Dane dla prochu o stopniu spalania zmniejszonym o 10% w stosunku do wartości nominalnej:
-Ba 102 3,000 774 3398 3372 507 92,9 1,267
12/70 16/70 30-06 9,3x62 308W 9x19 223Rem
kriss91
Posty: 241
Rejestracja: niedziela, 10 grudnia 2017, 18:59

Post autor: kriss91 »

Wielkie dzieki za pomoc :D
kriss91
Posty: 241
Rejestracja: niedziela, 10 grudnia 2017, 18:59

Post autor: kriss91 »

Panowie prosze o porade. Jestem już po pierwszych próbach i zauważyłem pewien wydaje mi sie problem. Mianowicie chodzi o okopcone ramiona łuski. To że normalnym jest że sama szyjka jest okopcona to wiem. Testowałem naważki od startowej tj 39grs a skończyłem tego dnia na 40 grs. Czy przyczyną okopconych ramion jest bardziej za mała naważka czy może jest to błąd przy formatowaniu łuski?
kondzio99999
Posty: 182
Rejestracja: niedziela, 02 grudnia 2018, 01:00
Kontakt:

Post autor: kondzio99999 »

Ja mam natomiast inny problem i bardzo proszę szanownych kolegów o pomoc i wskazanie co zrobiłem źle.

Ukręciłem sobie pierwszą partię .308 na prochu RS50 zaczynając od 39gr i trzymając długość całkowitą na pocisku sierra TMK 168gr zgodnie z instrukcją, czyli 71.1mm.

Formatowałem jedynie szyjkę łuski, a tak wygląda gotowy produkt:

Po lewej mój, po prawej fabryczy GGG

Obrazek


Problem polega na tym, że po osadzeniu pocisku, szyjka się wybrzuszyła i nabój nie ma szans na wejście do komory.


Edit:
Przypomniałem sobie, że nie robiłem tego frezu na końcówce szyjki łuski, co miało by ułatwiać osadzenie pocisku. Czy w takim przypadku jest to możliwe, że podczas osadzania było za duże tarcie które cofnęło szyjkę i zdeformowało ramiona ?
https://www.luski.pl - sklep z łuskami
Awatar użytkownika
huskys
Posty: 1119
Rejestracja: poniedziałek, 02 czerwca 2008, 20:20

Post autor: huskys »

kondzio99999
Za nisko ustawiona matryca osadzająca.
Awatar użytkownika
donkihot
Posty: 1340
Rejestracja: piątek, 26 maja 2017, 11:20
Lokalizacja: Dąbrówka- woj. Mazowieckie
Kontakt:

Post autor: donkihot »

Nie napisałeś jaką matrycą robiłeś format szyjki?
Nieraz taka deformacja pojawia się w trakcie formatowania a nie osadzania pocisku.
Ja jak nie ogradowałem wewnętrznej krawędzi szyjki to przy osadzaniu strugało mi wiórki z pocisku ale nie dochodziło do deformacji ramion.
Walczący z wiatrakami.
Zajrzyj na moją stronę WWW
kondzio99999
Posty: 182
Rejestracja: niedziela, 02 grudnia 2018, 01:00
Kontakt:

Post autor: kondzio99999 »

@hankys - dzięki za poradę. Ustawiłem od nowa matrycę i teraz większość wyszła elegancko. Jest kilka, przy których zamek nie chce się zamknąć, ale to pewnie jakiś błąd przy formatowaniu tak jak napisał @donkihot

@donkihot - używam matrycy reddinga https://parabellum.pl/redding-zestaw-ma ... ugiej.html

Nurtują mnie jeszcze 3 kwestie:

1. Co zrobić z zaspłonkowaną łuską GGG (ta z crimpem na spłonce), którą bardzo ciężko było zaspłonkować. Obawiam się, że rozspłonkowanie na prasie może spowodować eksplozję.
2. Czy spłonka w .308w zawsze musi być wciśnięta poniżej tylnej zewnętrznej ściany łuski, czy może delikatnie wystawać ? Ejsmont pisze w książce, że nie ma prawa wystawać ani odrobinę, lecz przy łuskach GGG nawet pomimo usunięcia crimpu spłonki, nie zawsze spłonka chce wejść do końca.
3. Po spłonkowaniu na prasie big boss II, na tylnej ściance spłonki pozostaje takie lekkie podłużne wgniecenie przez całą długość spłonki. Czy nie będzie to powodować problemów ?
https://www.luski.pl - sklep z łuskami
larky
Posty: 330
Rejestracja: środa, 14 lutego 2018, 16:03
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: larky »

ad.1 Możesz dbając o bezpieczeństwo własne (okulary) delikatnie spróbować odspłonkować te łuski. Robiłem to już z powodzeniem. Co do GGG postaraj się bardziej wybrać materiał, przerabiałem to na .223
ad.2 ZAWSZE w każdej łusce
Awatar użytkownika
donkihot
Posty: 1340
Rejestracja: piątek, 26 maja 2017, 11:20
Lokalizacja: Dąbrówka- woj. Mazowieckie
Kontakt:

Post autor: donkihot »

Co do matrycy, trzeba dobrze posmarować szyjkę na zewnątrz i w środku, te łuski które ciężko zamknąć to prawdopodobnie za agresywnie wyciągałeś z matrycy i uniosły się ramiona.
1. Ja w takich przypadkach odstrzeliwuję spłonkę w karabinie, lub kładę na podłodze w garażu i podgrzewam spłonkę palnikiem (zapalniczka żarowa też może być) do detonacji. Obowiązkowo grube rękawiczki bo potrafi oddać po palcach.
2. Tak
3. Nie, ale prawdopodobnie nie wyczyściłeś gniazda spłonki, lub używasz spłonek Murorum, te cholery ciężko się wciskają. Jak używasz Murorum to lepiej zień na jakiekolwiek inne.
Walczący z wiatrakami.
Zajrzyj na moją stronę WWW
Marekj
Posty: 380
Rejestracja: piątek, 21 października 2016, 18:53
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Marekj »

kondzio99999 pisze:Edit:
Przypomniałem sobie, że nie robiłem tego frezu na końcówce szyjki łuski, co miało by ułatwiać osadzenie pocisku. Czy w takim przypadku jest to możliwe, że podczas osadzania było za duże tarcie które cofnęło szyjkę i zdeformowało ramiona ?
Raczej nie. Prawdopodobnie masz źle (za nisko) ustawioną matrycę osadzającą. Matryca osadza pocisk a następnie zgniata ramiona szyjki. W takim przypadku nie musisz łusek odspłonlkowywać. Rozcal amunicję, usuń pin do odspłonkowania i przefotmatuj łuskę razem ze spłonką.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 18 lutego 2019, 18:07 przez Marekj, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
wojaskull
Posty: 142
Rejestracja: sobota, 11 listopada 2017, 19:19
Lokalizacja: Dzierzgoń

Post autor: wojaskull »

crimp splonki mozna zjechac przyrzadem do fazowania krawedzi szyjki luski ktory przypuszczam kazdy ma
.223 rem , 7x64 , .30-06, .308W
kondzio99999
Posty: 182
Rejestracja: niedziela, 02 grudnia 2018, 01:00
Kontakt:

Post autor: kondzio99999 »

@donkihot - a duży jest huk przy takim odstrzeleniu ?

@Marekj - A czy taki format łuski, która miała już zdeformowane ramiona nie osłabi jej w znaczący sposób ?

@wojaskull - tak właśnie robię. Używam najtańszego przyrządu od Lee, gdyż taki tylko był dostępny jak kompletowałem zestaw. Nie wiem natomiast gdzie jest granica zdrowego rozsądku przy wybieraniu materiału. Oglądałem sporo filmów na YT i jedni robią delikatny krater, a inni do połowy głębokości kieszeni spłonki.


Odnośnie tego problemu z spłonkowaniem na prasie reddinga big boss II, to tak wygląda spłonka po zaciśnięciu:



Obrazek

Czy to normalne w przypadku tych łusek ?
https://www.luski.pl - sklep z łuskami
Awatar użytkownika
donkihot
Posty: 1340
Rejestracja: piątek, 26 maja 2017, 11:20
Lokalizacja: Dąbrówka- woj. Mazowieckie
Kontakt:

Post autor: donkihot »

No spory, prawie jak z korkowca.
A te wgniecenia na spłonce są intrygujące, może ten cyngwajs co osadza spłonkę ma jaką skazę-rysę? i wygniata na takie przełamanie.
Walczący z wiatrakami.
Zajrzyj na moją stronę WWW
kondzio99999
Posty: 182
Rejestracja: niedziela, 02 grudnia 2018, 01:00
Kontakt:

Post autor: kondzio99999 »

@donkihot - tak, ma taką delikatną skazę, ale myślałem że to tak ma być :) Patrząc teraz na ten drugi wihajster do mniejszych spłonek, to tam tej skazy nie ma.
https://www.luski.pl - sklep z łuskami
wierzba
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 712
Rejestracja: niedziela, 13 listopada 2011, 09:01
Lokalizacja: Józefosław

Post autor: wierzba »

Nie niszczcie spłonek, można je spokojnie wycisnąć na prasie i osadzić ponownie.
pozdrawiam
Andrzej Wierzbicki
SQ5KWL
Awatar użytkownika
donkihot
Posty: 1340
Rejestracja: piątek, 26 maja 2017, 11:20
Lokalizacja: Dąbrówka- woj. Mazowieckie
Kontakt:

Post autor: donkihot »

kondzio99999 pisze:@donkihot - tak, ma taką delikatną skazę, ale myślałem że to tak ma być :) Patrząc teraz na ten drugi wihajster do mniejszych spłonek, to tam tej skazy nie ma.
Trafiony zatopiony, ale mi się zgadło :D
Weź to zeszlifuj na drobnym papierku ściernym, a jak prasa jest w miarę nowa to możesz reklamować.
Walczący z wiatrakami.
Zajrzyj na moją stronę WWW
Awatar użytkownika
donkihot
Posty: 1340
Rejestracja: piątek, 26 maja 2017, 11:20
Lokalizacja: Dąbrówka- woj. Mazowieckie
Kontakt:

Post autor: donkihot »

wierzba pisze:Nie niszczcie spłonek, można je spokojnie wycisnąć na prasie i osadzić ponownie.
Chorobcia, ja bym się nie pokusił. Skoro tak robiłeś i działało to pewnie wiesz co mówisz, ale spłonka raz wciśnięta i wyjęta nie ma już takiego wymiaru który zagwarantuje odpowiednie trzymanie się w łusce. Może dojść do wypchnięcia spłonki w czasie strzału, a to mało bezpieczne.
Czy wartość spłonki jest aż tak duża że warto ryzykować?
Walczący z wiatrakami.
Zajrzyj na moją stronę WWW
larky
Posty: 330
Rejestracja: środa, 14 lutego 2018, 16:03
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: larky »

Nikogo do tego nie namawiam ale zdarzyło mi się wyciskać spłonki w ilości ok. 20-30 szt. w moim 6.5 i osadzić je ponownie bez żadnego widocznego efektu ubocznego (zostały odpalone w ponownie złożonej amunicji).
Wyciskałem je matrycą lee decapping die.
Marekj
Posty: 380
Rejestracja: piątek, 21 października 2016, 18:53
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Marekj »

Czemu wszyscy się uparli żeby usuwać dobre spłonki? :-k
Awatar użytkownika
donkihot
Posty: 1340
Rejestracja: piątek, 26 maja 2017, 11:20
Lokalizacja: Dąbrówka- woj. Mazowieckie
Kontakt:

Post autor: donkihot »

Nie wiem, może się źle obsadziły?
Walczący z wiatrakami.
Zajrzyj na moją stronę WWW
kondzio99999
Posty: 182
Rejestracja: niedziela, 02 grudnia 2018, 01:00
Kontakt:

Post autor: kondzio99999 »

@Marekj - pierwsza partia (20 sztuk) którą zrobiłem ma spuchnięte ramiona w związku z zbyt niskim położeniem matrycy osadzającej, co słusznie zostało tu powiedziane. Widziałem twoją sugestię odnośnie formatowania rozcalonego naboju, lecz nie wiem jak będzie wyglądała trwałość łuski po takim zabiegu. Dlatego właśnie zastanawiam się nad zniszczeniem spłonek.

Apropo tej drugiej partii ze zdjęcia powyżej, to byłem dzisiaj je odstrzelić i nic przykrego się nie wydarzyło, oprócz 6/20 sztuk, przy których nie chciał się zamknąć zamek. Prawdopodobnie popełniłem błąd przy formatowaniu szyjki formatując ją do samych ramion, bądź były to łuski odstrzelone nie w mojej broni.
https://www.luski.pl - sklep z łuskami
Marekj
Posty: 380
Rejestracja: piątek, 21 października 2016, 18:53
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Marekj »

Kondzio, łuski ze zgniecionymi ramionami po przeformatowaniu są OK. Możesz je spokojnie ponownie wykorzystać.

Donkihot, źle tzn. jak? OK, biję się w pierś: sam też kiedyś usuwałem dobre spłonki z łusek. Pomieszałem łuski skrócone z nieskróconymi. Część nieskróconych była na tyle długa, że zamek w szwedzie nie chciał się zamknąć. Jako że używam frezu Lee do skracania łusek, nie miałem wyjścia, spłonki musiałem usunąć. Gdybym używał innego systemu to pewnie bym je zostawił.
Awatar użytkownika
donkihot
Posty: 1340
Rejestracja: piątek, 26 maja 2017, 11:20
Lokalizacja: Dąbrówka- woj. Mazowieckie
Kontakt:

Post autor: donkihot »

No właśnie tak jak piszesz lub jak pisze kondzio99999, w źle sformatowanej łusce. Mi zdarza się do dziś jak robię 9 para lub .32 D&W jak spłonkuję jednorazowa 500szt. ręcznym przyrządem LEE że 1-2 szt (z niedopatrzenia) osadzą się bokiem.
Jeżeli spłonka kosztuje 0,1 zł. to dla mnie zdetonować 2-5 czy nawet 20 jak mam wątpliwości to nie jest kwota dla której ryzykowałbym próbę wyciskania i obsadzania ponownie. Prafrazując to coś jakbym miał myć i suszyć używaną prezerwatywę, bo jest całkiem dobra i można ją użyć jeszcze raz. :lol:
Walczący z wiatrakami.
Zajrzyj na moją stronę WWW
wierzba
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 712
Rejestracja: niedziela, 13 listopada 2011, 09:01
Lokalizacja: Józefosław

Post autor: wierzba »

donkihot pisze:Chorobcia, ja bym się nie pokusił. Skoro tak robiłeś i działało to pewnie wiesz co mówisz, ale spłonka raz wciśnięta i wyjęta nie ma już takiego wymiaru który zagwarantuje odpowiednie trzymanie się w łusce. Może dojść do wypchnięcia spłonki w czasie strzału, a to mało bezpieczne.
Czy wartość spłonki jest aż tak duża że warto ryzykować?
A ja jestem niezamożny i osadzam ponownie.
Donkihot, nic nie ryzykujesz wyciskając i osadzając ponownie. Jeżeli uważasz że zmienia się siła z jaką spłonka siedzi w gnieździe, to jako elaborującemu amunicję do broni krótkiej polecam następujące doświadczenie: osadź w łusce 9x19 spłonkę, najlepiej w łusce S&B gdzie spłonki siedzą naprawdę ciasno, wrzuć do komory, odstrzel, zobacz efekt i opisz, bo jeszcze jakiś początkujący weźmie sobie do serca to co napisałeś powyżej o wypychaniu spłonek w czasie strzału.
pozdrawiam
Andrzej Wierzbicki
SQ5KWL
Awatar użytkownika
donkihot
Posty: 1340
Rejestracja: piątek, 26 maja 2017, 11:20
Lokalizacja: Dąbrówka- woj. Mazowieckie
Kontakt:

Post autor: donkihot »

Dobrze że kolega zwrócił mi na to uwagę, dziękuję i już piszę sprostowanie.
Ja nie twierdzę że to błąd lub że doprowadzi do nieszczęścia, wszystko to co napisałem to jedynie moje przemyślenia i ostrożność wynikająca z faktu iż gdzieś z tyłu głowy coś mi podpowiada " nie ryzykuj, bawisz się materiałami wybuchowymi"
A poza tym wolałbym nigdy nie zobaczyć u siebie takich kwiatków:
Obrazek
Obrazek
Ja wiem, te fotki obrazują "przedawkowanie pędnika"
Ale mam pewne doświadczenie w mechanice i wiem że jak coś jest pasowane na wcisk, raz to wciśniemy i wyciśniemy, to następne wciśnięcie tego samego elementu nie zapewni nam takiego samego trzymania.
Może co do spłonek jestem w błędzie, ale wolę nie ryzykować.
ps. też nie jestem bogaty, ale 0,1zł. nie poprawi mojego stanu majątkowego.
Walczący z wiatrakami.
Zajrzyj na moją stronę WWW
wierzba
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 712
Rejestracja: niedziela, 13 listopada 2011, 09:01
Lokalizacja: Józefosław

Post autor: wierzba »

Zrób opisane przeze mnie doświadczenie ...
pozdrawiam
Andrzej Wierzbicki
SQ5KWL
Awatar użytkownika
donkihot
Posty: 1340
Rejestracja: piątek, 26 maja 2017, 11:20
Lokalizacja: Dąbrówka- woj. Mazowieckie
Kontakt:

Post autor: donkihot »

wierzba pisze:Zrób opisane przeze mnie doświadczenie ...
Ale ono nie ma sensu, sama łuska nie wywoła ciśnienia panującego wewnątrz niej i lufy jakie ma miejsce przy "strzelaniu ostrym"
Same pistolety raczej działają na niskich ciśnieniach i pewnie nawet jak spłonka byłaby wklejona na gumę do żucia nic by się nie stało.
Temat jest o elaboracji kalibru ,308 i tu wolę być pewny że spłonka siedzi prawidłowo, że nie przesypałem prochu, że łuska jest prawidłowo sformatowana i pocisk prawidłowo osadzony.
Jak mam wątpliwości co do któregokolwiek z wymienionych, wolę rozcalić i pozbyć się komponentów.
Ale przcież jesteśmy dorośli i każdy elaboruje na własną odpowiedzialność.
Walczący z wiatrakami.
Zajrzyj na moją stronę WWW
Awatar użytkownika
P_iter
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 2625
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 11:18
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: P_iter »

Donkihot, tylko łuski magnum a właściwie ich otwory na spłonki wytrzymują 3 do 5 ponownych obsadzeń. Później są już luźne i łuska idzie do śmieci, bo nic z nią nie zrobisz. Oczywiście jeśli robi się normalne, magnumowe naważki a nie szmaty.
Pozdrawiam
P_iter
SP0VIP
wierzba
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 712
Rejestracja: niedziela, 13 listopada 2011, 09:01
Lokalizacja: Józefosław

Post autor: wierzba »

Donkihot, zrób doświadczenie a przekonasz się że to jaki opór stawia spłonka przy osadzaniu nie ma znaczenia, i tak w czasie strzału najpierw wysuwa się z gniazda a potem łuska osadza ją ponownie na czole zamka.
pozdrawiam
Andrzej Wierzbicki
SQ5KWL
ODPOWIEDZ