Wybór kompletnego sprzętu F/TR

Moderatorzy: wierzba, P_iter

Toffik83
Posty: 3
Rejestracja: poniedziałek, 20 sierpnia 2018, 21:31
Lokalizacja: Lubuskie

Wybór kompletnego sprzętu F/TR

Post autor: Toffik83 »

Dzień dobry, jestem myśliwym od kilku lat i zawsze bardzo pasjonowało mnie strzelectwo. Posiadam howe 1500 varminta w wersji stainless. Ostatni czas przyniósł zmiany w moim życiu zawodowym i dzieki temu mam go wiecej dla siebie. Chce zacząć przygodę z elaboracją. Docelowo chcę strzelać F/TR. W tym miejscu pojawia się pytanie o sprzęt. Wiem ,że na forum jest duzo takich tematów, ale chcę złożyć zestaw pod F/TR, a pod kontem tych zawodów już tak dużo informacji nie ma. Zestaw, który wymyśliłem sobie wygląda tak.


1.prasa redding big boss 2 (ze względu na chwalony system odspłonkowywania)
2.waga z dozownikiem RCBS chargemaster(teraz czy Light czy 1500 combo, czy może jednak waga mechaniczna?)
3.matryce competition 308.win
4.trymer Wilson\sinclair
5.mokry tumbler własnej roboty
6.ręczne urządzenie do osadzania spłonek(tylko jakie? Cały czas z myślą o F/TR)

Myślę, że te narzędzia są kluczowe. Co sadzicie drodzy Forumowicze o takim zestawie?a
Awatar użytkownika
Bready
Posty: 818
Rejestracja: wtorek, 21 sierpnia 2012, 15:20
Lokalizacja: Dupont PA USA

Post autor: Bready »

1. Jezeli to .308win ,to moze prasa Forster Co-Ax ,cena niewiele wyzsza ,system wylapywania splonek ze sprawnoscia 100 procentowa ,przy dobrych matrycach competition pozwala na samocentrowanie matryc.
Big Boss to raczej do dluzszych lusek np. .338LM ,przy .308 trzeba sie nia na machac.

2. Na tulejke dozujaca w Chargemaster na powitanie naloz obcieta koncowke luski 22-250 lub ostatecznie .243win aby zmniejszyc otwor wylotowy. Rzadziej bedzie przesypywala ponad ustawiania.
Da sie osiagnac dokladnosc -0.00 ,+0.10gr. Na mechanicznej szalkowej wiele wiecej nie uzyskasz.

3. Polecam osadzarke Redding ze sruba mikrometryczna ,i raczej nie polecam osadzarki Forstera ze sruba. Do formatowania szyjki Lee Collet ,z dotoczona na dole tulejka prowadzaca luske. Reszta pelna dowolnosc.

6. Nie wiem czy w Polsce mozna dostac osadzarke Frankford Arsenal https://ads.midwayusa.com/product/58248 ... xAQAvD_BwE
Reczne osadzarki Lee ,a mialem obydwa modele i RCBS wymagaja dosc sporej sily w dloni przy duzych splonkach.
Ewentualnie mozna osadzac na prasie.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 20 sierpnia 2018, 23:19 przez Bready, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam Bready
andy7
Posty: 1648
Rejestracja: sobota, 21 lutego 2015, 22:01
Lokalizacja: co skad ? Z miasta Hamow i Burkow

Post autor: andy7 »

1. Prase mozesz wziasc czy to Big Bos czy to Rock Chucker II, nie gra roli

2. Matryce Competition czy to RCBS, czy to Redding, nie gra roli

3. RCBS Mastercharge 1500 ma niedokladna wage ! Jezeli zdecydujesz sie na jego zakup, to bez wagowego sprawdzenia ladunku sie niestety nie obéjdzie !

Polecam GemPro 300 lub GemPro 250

https://www.google.de/search?q=gempro30 ... 84&bih=515

Zamiast ChargeMaster 1500 mozesz kupic 2 szt RCBS Uniflow lub konkretny objetosciowy dozownik Redding'a

Najlepsiejsze matryce nie dadza Ci nic, jezeli nie masz komory z mniejszymi tolerancjami, dojdziesz po prostu do punktu, gdzie rozrzut bedzie wielkosci X i nizej juz nie zejdziesz, dopiero majac custom'a bedzie to mozliwe ( lub po wymianie lufy )

:wink:
Awatar użytkownika
Bready
Posty: 818
Rejestracja: wtorek, 21 sierpnia 2012, 15:20
Lokalizacja: Dupont PA USA

Post autor: Bready »

andy7 pisze:
3. RCBS Mastercharge 1500 ma niedokladna wage ! Jezeli zdecydujesz sie na jego zakup, to bez wagowego sprawdzenia ladunku sie niestety nie obéjdzie !

Polecam GemPro 300 lub GemPro 250
:
Gempro mnie ostatnio denerwowala plywaniem zera ,i kupilem uzywana wage laboratoryjna mechaniczno-optyczna (Mettler H20) z dokladnoscia 0.01mg :D
Mam ten komfort ze jedno ziarenko H4350 to okolo 1.8mg a to na skali daje przesuniecie wskaznika o okolo 1 cm :D ,wiec osiagnelem dokladnosc lepsza niz jedno ziarenko ,bo kruszyl ziarenek nie bede.
Ale RCBS chargemaster da sie po zredukowaniu wylotu osiagnac dokladnosc 0.1gr ,uzywam do wazenia wstepnego ,i po tym musze dodac od 0 do 4 ziarenek (H4350)
andy7 pisze:
Najlepsiejsze matryce nie dadza Ci nic, jezeli nie masz komory z mniejszymi tolerancjami, dojdziesz po prostu do punktu, gdzie rozrzut bedzie wielkosci X i nizej juz nie zejdziesz, dopiero majac custom'a bedzie to mozliwe ( lub po wymianie lufy )

:wink:
Zejdziesz ,zbijajac najpierw matryca "bump" ramiona o 0.002" a nastepnie formatujac matryca body ,ustawiona na takiej wysokosci aby luske jak najbardziej dopasowac do komory ,ale aby sie w niej nie blokowala.
Jest to tak minimalne formatowanie ze robie to nawet nie smarujac lusek ,nie ma potrzeby.
Oczywiscie jedynie wtedy gdy komora nie jest tak luzna ze odstrzelona luska nie wchodzi do matrycy.
Na koniec szyjka Lee collet ,no chyba ze toczysz szyjki ,to wtedy mozna szyjke bushingiem potraktowac w matrycy bump.
Pozdrawiam Bready
Awatar użytkownika
donkihot
Posty: 1340
Rejestracja: piątek, 26 maja 2017, 11:20
Lokalizacja: Dąbrówka- woj. Mazowieckie
Kontakt:

Post autor: donkihot »

Jeżeli to coś może wnieść do tematu, to też mam doświadczenia z różnymi wagami i ostatnio zakupiłem starą laboratoryjną. Temat szerzej opisałem tu: https://forum.blackpowder.pl/viewtopic. ... 8bf#p36016
Precyzja ważenia bez porównania z jakąkolwiek wagą elaboracyjną.
Walczący z wiatrakami.
Zajrzyj na moją stronę WWW
Toffik83
Posty: 3
Rejestracja: poniedziałek, 20 sierpnia 2018, 21:31
Lokalizacja: Lubuskie

Post autor: Toffik83 »

Co do pracy Forster Co-ax, wydaje mi sie sprzeczna informacja, że sama prasa dzieki dwóm prętom prowadzącym, jest super dokładna podczas pracy, jesli chodzi o osiowość elementów. Po czym zaraz podnosi sie samo korygowanie sie układu, który jest luźny, co znów niby poprawia dokładność, czytaj osiowość całego naboju. Nie mam wiedzy wystarczającej, a tym bardziej praktyki, żebym był w stanie ogarnąć to w jedna spójną całość i nie przyjmować to jako dogmat tylko zrozumieć dlaczego.
Jeśli chodzi o chargemastera to czy taka dokładność wystarczy czy lepiej porządną wagę, łyżeczki i thrickler, cały czas pod F/TR.
W planach jest savage 12 F/TR , albo custom, tylko nie wszystko na raz i nie chcę raczej kupować kilka razy sprzętu do elaboracji. Jeszcze jedna kwestia, zakupy chce zrobić za wielką wodą.
Awatar użytkownika
Bready
Posty: 818
Rejestracja: wtorek, 21 sierpnia 2012, 15:20
Lokalizacja: Dupont PA USA

Post autor: Bready »

Toffik83 pisze:Co do pracy Forster Co-ax, wydaje mi sie sprzeczna informacja, że sama prasa dzieki dwóm prętom prowadzącym, jest super dokładna podczas pracy, jesli chodzi o osiowość elementów. Po czym zaraz podnosi sie samo korygowanie sie układu, który jest luźny, co znów niby poprawia dokładność, czytaj osiowość całego naboju. Nie mam wiedzy wystarczającej, a tym bardziej praktyki, żebym był w stanie ogarnąć to w jedna spójną całość i nie przyjmować to jako dogmat tylko zrozumieć dlaczego.
Jeśli chodzi o chargemastera to czy taka dokładność wystarczy czy lepiej porządną wagę, łyżeczki i thrickler, cały czas pod F/TR.
.
Mam te prase ,i powiem tak: Jezeli matryce sa porzadnej jakosci to naboje wychodza prawie idealnie osiowe.
Prety prowadzace nie maja wiekszego znaczenia ,bardziej plywajace zawieszenie matrycy (w osi Y) i luski (w osi X).
Prety prowadzace w tej prasie nie przenosza zadnych obciazen ,cala sila przenoszona jest przez ciegla po obydwu bokach ,co daje podobny rozklad sil co w prasach typu "O" ,ale nie obciazajac silami konstrukcji nosnej prasy.
Mam tez jakas prase Lee i RCBS Rock Chucker i na nich osiagnieta osiowosc jest gorsza.
Minusem jest to ze trzeba stosowac do matryc pierscienie mocujace Farstera ,co prawda Forster pisze ze nie koniecznie ,ale ze wzgledu na powierzchnie przylegania pierscienia do gniazda w prasie ja tak stosuje , oraz to ze matryca do formatowania szyjki Lee collet wymaga wstawienia tulejki prowadzacej luske ,poniewaz wlot ma tak szeroki ze luska moze sie ustawiac nieosiowo ,ale przy uzywaniu jej na prasie RCBS tulejka tez poprawia osiowosc.
U mnie bicie osiowe ,niezaleznie w ktorym miejscu mierzone i w ktorym miejscu podparty naboj nie przekracza 0.02mm (6.5 Creedmoor).
Raczej wszyscy posiadacze tej prasy sa z niej zadowaleni ,czego nie mozna powiedziec o innych prasach ( @wozzi potwierdz :D ) .
Jezeli chodzi o wazenie ,dokladnosc chargemaster jest porownywalna z dokladnoscia wagi szalkowej Lymana czy RCBS (po zredukowaniu srednicy rurki dispensera do .224") ,jezeli potrzebujesz dokladniejszej wagi to w gre wchodzi Gempro albo waga laboratoryjna ,a wtedy Chargemaster idealnie nadaje sie do wazenia wstepnego ,tak jak pisalem ,ja dorzucam peseta do 4 ziarenek prochu max, nawet tricklera nie potrzebuje.
Pozdrawiam Bready
Toffik83
Posty: 3
Rejestracja: poniedziałek, 20 sierpnia 2018, 21:31
Lokalizacja: Lubuskie

Post autor: Toffik83 »

Dziękuję bardzo za odpowiedzi, dzięki Wam wiem w którym kierunku mogę iść. Na pewno jeszcze nie raz dzieki waszej uprzejmości bede chciał poradzić sie lub dowiedzieć czegoś. Tak juz zupełnie na koniec mam prośbę o polecenie kilku książek o elaboracji, najlepiej w języku angielskim, bo z polskimi wszystkimi dwiema sie zapoznałem.
Rayo
Posty: 19
Rejestracja: wtorek, 29 grudnia 2015, 09:33
Lokalizacja: Warszawa/Mokotów

Post autor: Rayo »

Bready pisze:3. Polecam osadzarke Redding ze sruba mikrometryczna ,i raczej nie polecam osadzarki Forstera ze sruba. Do formatowania szyjki Lee Collet ,z dotoczona na dole tulejka prowadzaca luske. Reszta pelna dowolnosc.
A co jest złego w matrycy Bench Rest Ultra firmy Forster? W Polsce do dostania za 488,-PLN, a Redding Competition ze śrubą mikrometryczną to wydatek 608,-PLN. Warto dołożyć te 25%?
snajper
Posty: 550
Rejestracja: czwartek, 29 maja 2008, 14:54
Lokalizacja: MAZOWIECKIE
Kontakt:

Post autor: snajper »

Warto dołożyć te 25%?
Warto... :!: :!: :!:
snajper
Posty: 550
Rejestracja: czwartek, 29 maja 2008, 14:54
Lokalizacja: MAZOWIECKIE
Kontakt:

Post autor: snajper »

2. Matryce Competition czy to RCBS, czy to Redding, nie gra roli
No proszę Cię,przeciez Redingg to przynajmiej jedna półka wyżej.
Miałem kiedyś Competition RCBS jako pierwszą matrycę.
Pamietam ją 109€ zapłaciłem we frankoni.
wszystko zrobiłem żeby mieć osiowe naboje: specjalne dorabiane sprawdziany do prasy, cuda wianki,zmiana prasy.
a wystarczyło kupić matryce Reddinga
:D :D :D
Rayo
Posty: 19
Rejestracja: wtorek, 29 grudnia 2015, 09:33
Lokalizacja: Warszawa/Mokotów

Post autor: Rayo »

Ok - Redding to klasa wyżej, ale... Z tego co zrozumiałem, to Kolega Bready łączy w procesie tworzenia precyzyjnej amunicji Reddinga do osadzania z LEE Collet do formatowania szyjki, która kosztuje tyle co jeden bushing do matrycy Reddinga Neck Sizing :)
W .223 używam właśnie LEE collet do szyjki i RCBS competition do osadzania. Nic więcej i dlatego mam zamiar w .308 spróbować Redding+LEE. Zastanawia mnie, czy zbijanie ramion jest konieczne i czym to robić?
Awatar użytkownika
Bready
Posty: 818
Rejestracja: wtorek, 21 sierpnia 2012, 15:20
Lokalizacja: Dupont PA USA

Post autor: Bready »

Rayo pisze: Z tego co zrozumiałem, to Kolega Bready łączy w procesie tworzenia precyzyjnej amunicji Reddinga do osadzania z LEE Collet do formatowania szyjki, która kosztuje tyle co jeden bushing do matrycy Reddinga Neck Sizing :)
Tak mi jakos wyszlo ze nieosowosc przy formatowaniu szyjki matryca Lee collet wynosi do 0.02mm ,a Redding z bushingiem 0.07mm.
I w 3 roznych kalibrach jest podobnie.
Do matrycy Lee nalezy dotoczyc tulejke prowadzaca luske przy wlocie matrycy ,wystarczy 5mm wysokosci i takiej srednicy aby luska sie w niej nie blokowala.
Szyjke formatowac w 3 przebiegach ,obracajac luske o blizej nieokreslony kat po kazdym przebiegu.
Rayo pisze:Zastanawia mnie, czy zbijanie ramion jest konieczne i czym to robić?
Zbijam o 0.001"-0.002" ,po kilku elaboracjach zamek sie ciezko zamykal.
Matryca neck reddinga lub forstera bez zalozonego bushingu :)
Zarowno Forstera (.223rem) jak i Reddinga (6.5 creedmoor) trzeba bylo leciutko przeszlifowac dol matrycy o okolo 0.02mm (mozna uzyc obnizonych shellholderow) ,ale to juz trzeba dobrac do dlugosci komory nabojowej indywidualnie.
W 30-06 obylo sie bez szlifowania.
Pozdrawiam Bready
slawek1972
Posty: 591
Rejestracja: poniedziałek, 20 lipca 2015, 10:18
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: slawek1972 »

Może mnie Moderator wywali...,
Bardzo fajnie się to czyta i choć jestem myśliwym, to staram się robić dobrą amunicję. Mam prasę big Boss 2 Reddinga i do tego stosuję zwykłe matryce Reddinga. Próbowałem na tej prasie osadzać spłonki i jakoś słabo to wychodzi. Używam ręcznej osadzarki Lymana i jest dobrze- ja tak myślę bo jest szybko i sprawnie. Tak jak w osadzaniu pocisku w matrycy na prasie okręcam nabój o "bliżej nie określony kąt" tak samo czynię przy osadzaniu spłonek. Poprawiam w łuskach kanalik ogniowy i dokładnie czyszczę otwór spłonkowy dbając by nie przesadzić z jego głębokością. Łuski skracam na trymerze Reddinga i czasem liznę na ręcznym LEE o ciut, ciut. Łuski mam sterylnie czyste - jak nowe po praniu.

Do ważenia wcześniej używałem łyżeczek i wagi elektronicznej Lymana wraz z tricklerem Reddingo. Ostatnio zakupiłem elektroniczny dozownik Lyman Gen 5- taki mechaniczny trickler- raczej do orientacyjnej odmiary. Co ciekawe trzeba go często "zerować" . Poprzednia waga Lymana pod tym względem jest lepsza. Posiadam odważniki laboratoryjne i podczas ważenia sobie sprawdzam.

Pytanie brzmi: zakup wagi szalkowej czy to Redding czy RCBS coś zmieni w moim życiu? Praktycznie też doważam o dwa trzy ziarenka w prochach RS52 czy RS40. Są to dość drobne prochy w stosunku do amerykańskich czy nawet Vichta.

Co do osiowości samych naboi, to sprawdzam na przyrządzie Hornady.

Zacząłem post o osadzaniu pocisku 175 grein Sierra w kalibrze myśliwskim 8x57 IS z uwagi na to, że manual podaje OAL w taki sposób, że pocisk w łusce trzyma się na 6 mm.
Nie dziwi, że z osiowością wychodzi wówczas dość blado. Co ciekawe dla mnie a dla Was pewnie normalne.., po zastosowaniu matrycy crimp LEE naboje są bardziej osiowe!

Do polowania uważam, że bez crimp nie ma szans.

Ciągle zastanawiam się czytając różne posty, co by w mojej elaboracji zmieniło zastosowanie matryc z bushingami , competition .
Nie mam ani lufy ani karabinu robionego na zamówienie i nie strzelam pociskami MATCH.

Może znajdzie się dla mnie jakaś rada?
wierzba
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 712
Rejestracja: niedziela, 13 listopada 2011, 09:01
Lokalizacja: Józefosław

Post autor: wierzba »

Sławek, chyba odpuszczasz w zbyt wysokiej temperaturze, wnioskuję po stwierdzeniu, że bez zacisku do łowiectwa ni chu chu. Przy prawidłowym odpuszczaniu pozostaje tekie napięcie szyjki że możesz en razy załadować i wyjąć nabój w komory i nie zmieni on długości.
Szyjki przegrzane są do niczego, miękkie jak ... Sam sobie dopowiedz :)
pozdrawiam
Andrzej Wierzbicki
SQ5KWL
Awatar użytkownika
P_iter
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 2625
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 11:18
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: P_iter »

slawek1972 pisze:Może mnie Moderator wywali...,
Ostrzegam, że to zrobi, jak jeszcze raz takim wstępem zmusisz mnie do analizy każdego przecinka w Twoim wpisie, co to niby miało spowodować gniew moderatora.
Mod.
:wink:
Pozdrawiam
P_iter
SP0VIP
Awatar użytkownika
Bready
Posty: 818
Rejestracja: wtorek, 21 sierpnia 2012, 15:20
Lokalizacja: Dupont PA USA

Post autor: Bready »

slawek1972 pisze:
Ciągle zastanawiam się czytając różne posty, co by w mojej elaboracji zmieniło zastosowanie matryc z bushingami , competition .
U mnie pogorszylo osiowosc ,nawet przy toczeniu szyjek wiec wrocilem do Lee collet.
Moze przy formatowaniu FL bushingi sie sprawdzaja ,ale ja formatuje w trzech etapach bump-body-neck i tylko minimalnie ,tak minimalnie ze nawet nie mam koniecznosci smarowania luski przed uzyciem matrycy body.
Pozdrawiam Bready
slawek1972
Posty: 591
Rejestracja: poniedziałek, 20 lipca 2015, 10:18
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: slawek1972 »

Przepraszam za wstęp.
Ja tak tylko z ostrożności, zwłaszcza gdy nie bardzo rozumiem o czym koledzy piszą.

To tak trochę jest , tak czuję jakbym chciał założyć japoński gaźnik na podciśnieniach do ruskiego przedwojennego motoru.

Cieszę się jednak, że Koledzy się litują i coś szepną na ogólnym a nawet na priv.

Jeszcze raz dziękuję.
wozzi
Posty: 1995
Rejestracja: środa, 02 marca 2011, 18:14
Lokalizacja: Hamburg

Post autor: wozzi »

slawek1972 pisze:Pytanie brzmi: zakup wagi szalkowej czy to Redding czy RCBS coś zmieni w moim życiu? Praktycznie też doważam o dwa trzy ziarenka w prochach RS52 czy RS40. Są to dość drobne prochy w stosunku do amerykańskich czy nawet Vichta.
Jak najbardziej. Będziesz w stanie robić naważki przy świeczkach. Pisze to jak najbardziej poważnie. Wyobraź sobie, zombie zaatakowały pobliska elektrownie atomowa, światła/prądu nie ma, a Ty nie masz co na ruszta wrzucić, ani możliwości coś w tym celu upolować, lub tez odstrzelić zombiaki, bo amunicje wystrzelałeś na dzika w przebiegu... :lol:
Ostatnio zmieniony środa, 24 października 2018, 09:50 przez wozzi, łącznie zmieniany 1 raz.
.303 brit .308 win 6,5x55 .45acp 9x19mm .22lr .357
slawek1972
Posty: 591
Rejestracja: poniedziałek, 20 lipca 2015, 10:18
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: slawek1972 »

Przekonałeś mnie Wozzi. Już się wahałem czy zamówić proch na dowóz w listopadzie...
andy7
Posty: 1648
Rejestracja: sobota, 21 lutego 2015, 22:01
Lokalizacja: co skad ? Z miasta Hamow i Burkow

Post autor: andy7 »

Rayo pisze: A co jest złego w matrycy Bench Rest Ultra firmy Forster? W Polsce do dostania za 488,-PLN, a Redding Competition ze śrubą mikrometryczną to wydatek 608,-PLN. Warto dołożyć te 25%?

Jako biedny czlowiek zycie nauczylo mnie aby nie oszczedzac, bo wychodzi drozej ( niestety czasem natura / instynkt przewyzsza rozum ).

Dlatego napisze, ze warto !


Elaborowalem amo na matrycy RCBS Competition ( czy Gold medal dokladnie nie palietam ) potem juz na Redding'u i stwierdzam, ze miedzy tymi dwoma roznic niema. No ale zawsze jest jednak efekt, ze wiara gory przenosi :mrgreen:


Do przenoszenia gor mam Arbor K&M i matryce Wilson'a :mrgreen:


:wink:
ODPOWIEDZ