Forster - Osadzarka Spłonek CO-AX, ktoś używa?
Forster - Osadzarka Spłonek CO-AX, ktoś używa?
Interesuje mnie jak tam z centrowaniem łusek.
Kolega który używa prasy forster-a mówi że jest ok, natomiast bardzo narzeka na osadzarkę do spłonek.
Ja mam trochę inną osadzarkę jest superowa a na dodatek najdokładniejsza na świecie z mikro regulacją głębokości osadzania (regulacja skok co 0,02mm)
https://www.youtube.com/watch?v=zOfLkKAnl_U
wspomagam się tym ale to straszne g...o
https://www.youtube.com/watch?v=Z3BLV3YjWeQ
ostatnio zakupiłem Dillon RF 100 Auto Primer Loader taki jak na tym filmiku
https://www.youtube.com/watch?v=4ds_ZpW2L_c
Ja mam trochę inną osadzarkę jest superowa a na dodatek najdokładniejsza na świecie z mikro regulacją głębokości osadzania (regulacja skok co 0,02mm)
https://www.youtube.com/watch?v=zOfLkKAnl_U
wspomagam się tym ale to straszne g...o
https://www.youtube.com/watch?v=Z3BLV3YjWeQ
ostatnio zakupiłem Dillon RF 100 Auto Primer Loader taki jak na tym filmiku
https://www.youtube.com/watch?v=4ds_ZpW2L_c
-
Stepan Bazyluk
- Posty: 533
- Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 08:47
- Lokalizacja: Podlasie Północne
Centrowanie łuski w osadzarce spłonek CO-AX wymaga "troszeczkę" myślenia i umiejętności przykręcania śrubek:
1. Zwalniasz, luzujesz mocowanie szczęk tak by moozna je było przesuwać wkładaną łuską "lewo, prawo, dół"
2. Wkładasz pomiędzy zluzowane szczęki odspłonkowaną łuskę kalibru, który będziesz obrabiać
3. Wysuwasz trzpień osadzający popychacza osadzarki tak, by schował się cały w gnieździe spłonki włożonej pomiędzy luźne ( uwaga, poluzowanie powinno być zrobione z wyczuciem, szczęki nie mogą być zbyt luźne, powinny przesuwać się z wyczuwalnym oporem po płaszczyźnie czołowej - inaczej trudno będzie wycentrować ustawienie łuski)
4. Po włożeniu łuski należy lekko nacisnąć dźwignię osadzarki, dociskając krawędzie kryzy łuski do powierzchni roboczej szczęk tak, by łuska była trzymana przez szczęki.
5. Wolną ręką należy w miarę zsunąć do środka, docisnąć szczęki do krawędzi bocznej łuski
6. W takiej pozycji przy pomocy klucza dokręcić imbusy tak, by łuska samoistnie była trzymana przez szczęki.
7. Zwolnić dźwignię osadzarki, wyjąć łuskę ze szczęk patrząc, czy wysuwa się z leciutkim oporem. Ważny jest warunek lekkiego oporu łuski przy wyjmowaniu z uwagi na późniejszą dokładność centrycznego wkładania łuski i prawidłowego trzymania jej przez szczęki.
8. Dokręcić lekko imbusy, nie należy naprężać gwintu z uwagi na materiał obudowy ( zużycie materiału, luzy ).
9. Włożyć luskę w szczęki i sprawdzić, czy trzpień wchodzi bez oporu na krawędzi gniazda słonki.
10. Włożyć magazynek pusty spłonek i sprawdzić wizualnie, czy krawędź magazynka nie trafia w światło pracy trzpienia popychacza. Ta czynność musi być wykonana, ponieważ w przypadku nadmiernego wysunięcia się magazynka w światło pracy trzpienia popychacza podczas wpychania spłonek może dojść do uszkodzenia magazynka i blokowania swobodnego przesuwu spłonek podczas pracy.
11. Osadzarka ma dwa komplety osadzaka: dla małych i dużych spłonek, tak samo sprawa ma się z magazynkami.
Powodzenia w pracy. Użytkuję taką osadzarkę z powodzeniem od wielu lat i jestem z niej bardzo zadowolony, mimo że prasa również posiada "swoją systemową osadzarkę"
1. Zwalniasz, luzujesz mocowanie szczęk tak by moozna je było przesuwać wkładaną łuską "lewo, prawo, dół"
2. Wkładasz pomiędzy zluzowane szczęki odspłonkowaną łuskę kalibru, który będziesz obrabiać
3. Wysuwasz trzpień osadzający popychacza osadzarki tak, by schował się cały w gnieździe spłonki włożonej pomiędzy luźne ( uwaga, poluzowanie powinno być zrobione z wyczuciem, szczęki nie mogą być zbyt luźne, powinny przesuwać się z wyczuwalnym oporem po płaszczyźnie czołowej - inaczej trudno będzie wycentrować ustawienie łuski)
4. Po włożeniu łuski należy lekko nacisnąć dźwignię osadzarki, dociskając krawędzie kryzy łuski do powierzchni roboczej szczęk tak, by łuska była trzymana przez szczęki.
5. Wolną ręką należy w miarę zsunąć do środka, docisnąć szczęki do krawędzi bocznej łuski
6. W takiej pozycji przy pomocy klucza dokręcić imbusy tak, by łuska samoistnie była trzymana przez szczęki.
7. Zwolnić dźwignię osadzarki, wyjąć łuskę ze szczęk patrząc, czy wysuwa się z leciutkim oporem. Ważny jest warunek lekkiego oporu łuski przy wyjmowaniu z uwagi na późniejszą dokładność centrycznego wkładania łuski i prawidłowego trzymania jej przez szczęki.
8. Dokręcić lekko imbusy, nie należy naprężać gwintu z uwagi na materiał obudowy ( zużycie materiału, luzy ).
9. Włożyć luskę w szczęki i sprawdzić, czy trzpień wchodzi bez oporu na krawędzi gniazda słonki.
10. Włożyć magazynek pusty spłonek i sprawdzić wizualnie, czy krawędź magazynka nie trafia w światło pracy trzpienia popychacza. Ta czynność musi być wykonana, ponieważ w przypadku nadmiernego wysunięcia się magazynka w światło pracy trzpienia popychacza podczas wpychania spłonek może dojść do uszkodzenia magazynka i blokowania swobodnego przesuwu spłonek podczas pracy.
11. Osadzarka ma dwa komplety osadzaka: dla małych i dużych spłonek, tak samo sprawa ma się z magazynkami.
Powodzenia w pracy. Użytkuję taką osadzarkę z powodzeniem od wielu lat i jestem z niej bardzo zadowolony, mimo że prasa również posiada "swoją systemową osadzarkę"
"Uwielbiam chorał ruski..."
-
Stepan Bazyluk
- Posty: 533
- Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 08:47
- Lokalizacja: Podlasie Północne
Zasada justowania czy ustawiania uchwytu łuski w systemie Forster Bonanza jest taka sama zarówno dla prasy jak i osadzarki jako urządzenia samoistnego. W moim odczuciu jest bardzo prosta i funkcjonalna ( mam również systemową RCBS i ręczną Hornady ) ale jakoś przez lata "zabawy" z osadzaniem spłonek przypadła mi do gustu najbardziej właśnie Forstera - jest przede wszystkim niezawodna i chociażby z ustawieniem głębokości osadzania spłonki w gnieździe nie ma najmniejszego problemu: dźwignia ma precyzyjną regulację głębokości osadzania spłonki....
"Uwielbiam chorał ruski..."
