Forum Elaboracji

Koledzy, może któryś z was korzysta z takich?
Moje pytanie dotyczy precyzji wykonania owych.
A mianowicie jak jest z powtarzalnością tych najistotniejszych parametrów czyli objętością H2O i masą?
Zastanawiam się nad zakupem, i dla tego pytam.
Do tej pory robię na RWS i do precyzyjnej elaboracji spędzam sporo czasu na selekcjonowaniu (zaczyna mnie to wkurzać)
Czy z takiego pudełka Lapua można po prostu sięgać jak leci i scalać, czy też trzeba przeprowadzić selekcję?

Nowe łuski kupione jako łuski nie śmigane,nie są idealne,nie są selekcjonowane.
Za to zauważyłem że łuski po nabojach select match są selekcjonowane.(lapua)

Kupiłem jedną paczkę na próbę do 308Win - generalnie są trzy przedziały wagowe łusek.
Długość jest jednakowa wszystkich.

Póki odstrzelone jeden raz.

Młynek pisze:Kupiłem jedną paczkę na próbę do 308Win - generalnie są trzy przedziały wagowe łusek.
Długość jest jednakowa wszystkich.

Póki odstrzelone jeden raz.

Trochę mnie zmartwiłeś, myślałem że jak "Palma" te będą super.

Huskys, które to "select match"
Jak wpisuję w google "amunicja Lapua select match" to nic mi nie znajduje.
Mnie interesuje .308 Win.

donkihot pisze:

Młynek pisze:Kupiłem jedną paczkę na próbę do 308Win - generalnie są trzy przedziały wagowe łusek.
Długość jest jednakowa wszystkich.

Póki odstrzelone jeden raz.

Trochę mnie zmartwiłeś, myślałem że jak "Palma" te będą super.

Huskys, które to "select match"
Jak wpisuję w google "amunicja Lapua select match" to nic mi nie znajduje.
Mnie interesuje .308 Win.

Szukaj w pudełkach po 50sztuk,miało być "passion for precision",określenie "select match"dotyczy blanków luf w tym wykonaniu.
Przepraszam za błąd w informacji.

OK. jeżeli mówisz np. o Scenar (na pudełku jest napis na który wcześniej nie zwróciłem uwagi "passion for precision" ) to znam, strzelałem , dupy nie urywało za to cena i owszem urywała.
20 sztuk za prawie 200zł. i łuski w różnych masach.

Młynek, piszesz o trzech przedziałach wagowych, jak jest różnica w wadze między najlżejszą a najcięższą i z jaką dokładnością (wagową) wyszły ci 3 grupy?
Ja łuski ważę z dokładnością 0,5 gr.

Mi wychodziło tak, że przy warzeniu była praktycznie 100% powtarzalność wagi łuski, tylko w 3 wagach - nie pamiętam jaka jest różnica pomiędzy tymi grupami - robiłem to raz jak składałem 50szt. ammo - ponieważ nie strzelam dalej jak 300m - i efekty tej pracy nie są widoczne na tarczy, to olewam temat ważenia łusek. Póki co więcej błędów robię ja niż karabin i ammo. Jedno natomiast wiem że moja lufa bardzo lubi Lapua scanar 185gr - niezależnie czy na VV N-140, czy na RS-52.

Dzięki za odpowiedź. ;)

Witam kolegów po lufie
Co prawda jestem "świeży" w elaboracji ale jako że jestem trochę "niewierny Tomasz" to muszę wszystko sprawdzać.
Z ważenia łusek już się wyleczyłem bo:
Przeważyłem 200 łusek Normy kal 6,5x55. Wyszło trzy duże grupy (w grupie rozpiętość 1 graina) i kilkanaście znacznie lżejszych lub cięższych -więc na bok.
Poskładałem pociski i strzelnica -385m. Wziąłem też pociski składane na łuskach nieważonych i trochę "fabrycznych". Poszedłem dalej i pociski też poważyłem -to już zakrawa na nerwicę natręctw
Wniosek - brak jakiejkolwiek różnicy na ważonych czy nie. Skupienia w seriach pięciostrzałowych jednej naważki ważonych łusek i pocisków wychodzą identyczne a niekiedy lekko gorsze lub lepsze jak dla łusek niewarzonych.
Nie dało mi to jednak spokoju bo przecież powinno być lepiej a nie jest.
Więc ponowne ważenie. Wybór 2 skrajnych -najlżejszej i najcięższej - różnica między nimi 5,2 graina.
Następnie ważenie wody w tych 2 sztukach i tu różnica zaledwie 0,4 graina. -różnica małej kropelki wielkości powiedzmy łebka zapałki albo 4-5 ziaren prochu VV N160 bo taki był pod ręką.
To by potwierdziło brak różnicy na tarczy. Bo tak niewielka objętość -małej kropelki- raczej nie może wpłynąć na wzrost czy spadek ciśnienia przy spalaniu.
Chyba że dystans 385m to za mało żeby zobaczyć te różnice?
Pozdrawiam:D

Super, dzięki że opisałeś swoje doświadczenia.
Ja to mam dopiero nerwicę natręctw, ważę i mierzę wszystko. Może to będzie wystarczający bodziec żeby wyrzucić trochę na luz i zacząć bawić się strzelaniem a nie tracić płodność nad wagą.

Przegladajac sklepy i dostepne tam komponenty natrafilem na info ze w tych luskach stosuje sie male splonki w odroznieniu od zwyklych 308 lapua. Jakie korzysci wyplywaja z tego faktu? Czy sa jeszcze inne luski w 308 z gniazdem na mala splonke i czy jakas kupna amunicja takie posiada?

jkp44jkp pisze:Przegladajac sklepy i dostepne tam komponenty natrafilem na info ze w tych luskach stosuje sie male splonki w odroznieniu od zwyklych 308 lapua. Jakie korzysci wyplywaja z tego faktu?

Nie będę pisał o tym co przeczytałem w sieci (bo nie mam możliwości sprawdzić) ale z moich obserwacji i przemyśleń mogę wysnuć takie wnioski: Mała spłonka to mała powierzchnia, takie same ciśnienie działające na małą powierzchnię ma "ma mniej destrukcyjny wpływ" Mój sztucer lubi duże naważki i przy dużych spłonkach miałem problem z "wyprasowaniem spłonek" oraz kraterami. Teraz stosuję CCI BR4 i mogę sobie pozwolić na większe naważki bez tych problemów. Co do powtarzalności wyników na tarczy: trudno mi powiedzieć czy to zasługa zmiany łusek na Palma i spłonek na CCI, czy też wszystkie inne drobiazgi (toczenie szyjek, selekcja pocisków, ważenie prochu z dokładnością do 1/2 ziarenka) ale pozbyłem się odskoków na tarczy. Wcześniej w prawie każdej serii 5-strzałów miałem odskok (często całkiem spory bo 2-3 cm. na 100 metrach) teraz wszystko ląduje w jednej grupie.

jkp44jkp pisze:Czy sa jeszcze inne luski w 308 z gniazdem na mala splonke i czy jakas kupna amunicja takie posiada?

Na te pytania nie potrafię odpowiedzieć.

Dziękuję za odpowiedź. Teraz muszę sprawdzić czym jest wyprasowanie spłonek i czym są kratery. Hehe nowicjusz.

donkihot pisze: Mała spłonka to mała powierzchnia, takie same ciśnienie działające na małą powierzchnię ma "ma mniej destrukcyjny wpływ"

Dodam jeszcze ze luski Lapua Palma maja kanal ogniowy o mniejszej srednicy ,0.059" ,gdzie standartowa luska ma 0.080" ,wiec to tez ogranicza przeplyw gazow do gniazda splonki redukujac cisnienie pod splonka.

Czyli Lapua Palma to teoretycznie najlepsza luska dostepna dla kalibru 308?

jkp44jkp pisze:Czyli Lapua Palma to teoretycznie najlepsza luska dostepna dla kalibru 308?

Trudno powiedzieć, tak naprawdę najlepsze jest to co sprawdzi się u Ciebie. Z Palma strzela wielu czołowych zawodników LR, ale też nie wszyscy. Ja nie ukrywam że sięgnąłem po nie kierująć się opiniami wyczytanymi w necie, że taka dobra, że taka powtarzalna, że taka równa (guzik prawda, szyjki musiałem toczyć. Filmik z pomiarów: https://www.youtube.com/watch?v=BNHITHib08E&t=4s A tu z toczenia: https://www.youtube.com/watch?v=IR0PztBQPJM&t=1s ) I tak będzie z każdą najlepsiejszą rzeczą. Elaboruję na Bergerach (niby najlepsze) a też do perfekcji im dużo brakuje i co poniektórzy (nawet na naszym forum) twierdzą że są do dupy, a u mnie latają super.

jkp44jkp pisze:Czyli Lapua Palma to teoretycznie najlepsza luska dostepna dla kalibru 308?

Mi ojciec mowil, cytuje

- i pamietaj synu, wiara gory przenosi

Strzelam Palma .308 luski od 4 lat( te same), nie wiem czy sa lepsze, ale zwykle Lapua wystarcza mi na 1.5 roku.

abersfelderami pisze:Strzelam Palma .308 luski od 4 lat( te same), nie wiem czy sa lepsze, ale zwykle Lapua wystarcza mi na 1.5 roku.

Cześć, domyślam się że nie strzelasz raz w roku, więc przebieg 4lata pewnie byłby niemożliwy bez odpuszczania. Co ile elaboracji odpuszczasz?

donkihot pisze:Co ile elaboracji odpuszczasz?

Wiem ze pytanie nie do mnie ,ale ja po ,a raczej przed kazda

Za kazdym razem, strzelam (jak jestem zdrowy ) 2 razy na zawodach w miesiacu, plus trening raz w miesiacu. Okolo 250 sztuk.

Dzięki koledzy za odpowiedź. Ja strzelam teraz trzeci raz bez odpuszczania, ale już są twarde. Na szczęście moja maszynka do odpuszczania indukcyjnego prawie ukończona. Dostrzelam co mam i już pewnie będę odpuszczał tak jak Wy (czyli przed każdą elaboracją)