Forum Elaboracji

Ja nie mam klasycznego zmotoryzowanego podajnika pocisków więc się nie wypowiem (poza tym że jest głośny i raczej powinien być zamontowany na stałe). Jeżeli chodzi o sprężynę do podawania pocisków to kupiłbym po prostu taką z DAA. (cena 9,5 euro https://www.doublealpha.biz/mrbulletfee ... on-adaptor). Eksperymenty z własnym solucjami to czasami wyważanie otwartych drzwi i wcale nie musi być na koniec dnia taniej (chyba że ktoś już ma przetestowany patent). U mnie prasa jest rozkładana w miarę potrzeb (nie mam stałego miejsca) więc podajnik nie ma racji bytu.

Co do matrycy podającej pociski używałem Hornady z pociskami LOS (miedziowanymi) i podało ok 3tys bez najmniejszych problemów (tzn nic nie pękało i podawało dobrze). Zrezygnowałem z używania matrycy podającej pociski bo żeby pocisk prawidłowo "usiadł" w łusce kielich musi być na tyle głęboki że przy osadzeniu pocisku na ok 3mm w łuskach mieszanych ze "zbiorów na strzelnicy" część pocisków po prostu nie trzymała się w łusce (mimo przepuszczenia przez LEE FCD różnica w grubościach ścianek niektórych łusek uniemożliwiała dostatecznie mocny/powtarzalny zacisk/trzymanie pocisku)i niektóre pociski po prostu wypadały jeszcze w magazynku. Wynika to z faktu że moja amunicja 9mm ma ponad 30mm i używam miękkich pocisków miedziowanych. W pociskach FMJ nie zauważyłem tego problemu ale tych nie używam bo ze względu na odsłonięty ołów na dnie pocisku musiałbym permanentnie skrobać kompensator z ołowiu w pistolecie.

Spróbuj może DAA Mr Bullet Feeder https://www.doublealpha.biz/mr-bulletfe ... sembly-kit albo tu z ręcznie ładowanym podajnikiem https://www.doublealpha.biz/mini-mr-bulletfeeder

Co do sprezyny to moze sie okazac jak mowisz ale bardziej chodzi mi o czas teraz niz o pieniadze - slusarza mam pod domem wiec moge miec sprezyne dzisiaj i zaczac juz drukowac i montowac czesci a nie czekac na przesylke a umowmy sie to nie jest technologia rakietowa - glownym parametrem jest grubosc drutu bo wymiar zewnetrzny mam juz pomierzony z rysunkow czesci do podajnika.

Mowiac o pekajacym pierscieniu w Hornady mowie o ilosciach pociskow o rzad wiekszych. 3tys przelatuje przez moja prase miesiecznie. Dlatego zaczynam sie rozgladac za troche bardziej wytrzymalym rozwiazaniem. Z tego co sie dowiedzialem to MBF wykorzytuje kulki do zatrzymywania/zwalniania pociskow - podobnie jak matryca RCBS z tym, ze z ta ostatnia tez mam problemy (chociaz tutaj to wydaje mi sie, ze duza czesc winy ponosza pociski Frontiera, ktore akurat w przypadku 223 to nie grzesza jakoscia) - dlatego zanim wydam kolejne pieniadze chce wiedziec jak to sie sprawuje w codziennym uzytkowaniu.

Jestem amatorem a dillona kupiłem dlatego żeby strzelać a nie elaborować ;-). Robię wyłącznie 9mm Major. U mnie schodzi ok 1500 szt miesięcznie, ale przy jednej sesji raz na kwartał robię 3000-4000 na raz. Kontrola jakości jest tylko upierdliwa bo ok 2% nie przechodzi plunk testu w komorze i trzeba jeszcze raz przepuszczać naboje przez matrycę FCD. Finalny procent "odpadów" to u mnie około 0,5%. No ale to konsekwencja płytkiego osadzania i miękkich miedziowanych pocisków.

Dlatego trzeba czynic sobie elaboracje poddana, zeby miec wiecej czasu na strzelanie

Chochla pisze:Dlatego trzeba czynic sobie elaboracje poddana, zeby miec wiecej czasu na strzelanie

Dlatego 20-40 kg łusek myję raz na rok w okresie letnim ;-)
Wolę strzelać niż robić amunicję :-)

Mam MBF i po ustawieniu zgodnie z rekomendacjami DAA działa bez problemu. Używam tylko do 9x19, głównie pociski 145-150GN (FP i RN). Nie wiem, jaką sprężynę masz na myśli...

Z pewnością tą sprężynę którą pociski wędrują z podajnika do matrycy.

No to sprawdziłem statystycznie z którymi łuskami mój dillon się "nie lubi".

Na 2000 szt zrobionych nabojów mamy ok 80 szt odpadów z którymi nic się nie dało poprawić (na zdjęciu jest 82 ale 2 szt są z "innej bajki").



Większość (56 szt) to deformacja pocisku albo jego nieosiowe osadzenie z powodu słabszego smarowania partii łusek labo grubszej ścianki a konsekwencji mniejszego kielicha i deformacji przy osadzaniu - ale tu deformacje praktycznie niewidoczne (nabój ma ponad 30 mm i haczy lekko o gwint ale wchodzi do komory)

Z tego 24 szt to totalne odpady - tzn że nabój w ogóle nie wchodzi do komory - dlugości ok 31mm+ i łuska jest tak twarda, że (przy ciaśniejszej matrycy formatującej i miękkim miedziowanym pocisku) łuska ścina część miedzi i pocisk deformuje się i OAL wychodzi znacznie dłuższy niż trzeba - oczywiście nabój do niczego.




I najwięcej takich łusek totalnie spapranych to:

ZVS (18 na 24)


a trochę mniej

MAXTEchi - 2szt GFL - 4 szt



Czyli po markach nie polecam tych łusek...

Jak już tak sobie o dillonie 650 piszemy, mam pytanie jaka jest powtarzalność oryginalnego objętościowego dozownika prochu.
Pytam ponieważ u mnie mnie wychodzi ze przy naważce 4,3 graina prochu RS 20 rozrzut jest pomiędzy 4,2 a 4,4 graina.
Czy ktoś w tym temacie ma jakieś swoje doświadczenia i zechciałby się podzielić.

Dla Lovexa D032 i nawazki 4,16gr mam wachania od 4,15 do 4,17.
Mi taka dokladnosc pasuje.

Hmm Moja waga ogarnia tylko do 0,1 graina wiec nie bardzo wiem co w setnych częściach graina się dzieje.
Tak z ciekawości jaka masz wagę ??

Adamarchery pisze:Hmm Moja waga ogarnia tylko do 0,1 graina wiec nie bardzo wiem co w setnych częściach graina się dzieje.
Tak z ciekawości jaka masz wagę ??

Mam dwie rozne wagi od majfrendow i porownywalem z laboratoryjna w laboratorium w firmie -> zdaje sie ze ohaus EX224M i nie widze roznicy.
Dokladnosc rzedu jedna 0,02 grain, a druga 0,01 grain w zupelnosci wystarczy do moich elaboracji.

Ta z 0,02graina jest sporo szybsza i jakos tak mi bardziej pasuje.


Modeli nie pomne alieexpress usunal juz tamte aukcje. Jak chcesz moge zrobic zdjecie tych wag.

Jakbyś mógł, to poproszę o zdjęcia lub podanie modelu.
Mam wagę WAOAW, działa dobrze (dokładność 0.02gr), ale zawsze można kupić kolejną.

Polecam tą:
https://a.aliexpress.com/_UPaKe
Wiele osób jej używa.

Dzięki za radę cena niewielka więc kupię ;)