Strona 3 z 3

: poniedziałek, 09 września 2019, 17:05
autor: donkihot
m2c pisze: Jak szukasz idealnej naważki to robisz kilka serii amunicji różniącej się jednym wałeczkiem prochu? ;)
Oczywiście że nie, ale jak już znalazłem bliską ideałowi i zrobiłem próby ze zmiana głębokości osadzenia o 0,05mm (+- od długośi testowej) okazało się że +0,05 dało lepsze skupienie. Więc ważę co do ziarenka i nie przestawiam matrycy (przynajmniej do puki mam pociski i proch z jednej partii) może to nie ma aż takiego znaczenia ale daje mi komfort psychiczny który jest bardzo ważny zwłaszcza na zawodach. Wiem że jak coś na treningu czy zawodach nie wyjdzie, to ja zepsułem a nie z winy amunicji.
Poza tym do tej pory (zanim zacząłem tak rygorystycznie ważyć proch, selekcjonować pociski i łuski) zawsze zdarzały mi się dziwne odskoki, zazwyczaj uciekał mi co piąty- szósty strzał. Teraz juz się to nie zdarza (chyba że ja coś spieprzę)
Więc chyba jednak warto.

: poniedziałek, 09 września 2019, 22:09
autor: Myśliwy
donkihot pisze:Było o czasie pracy, ja dziś przygotowywałem amunicję do nadchodzących zawodów. Wszystko w manualu: waga analityczna, dozownik objętościowy Lee i pęseta. 20 naważek robiłem w 40 minut, czyli 2 minuty sztuka. Każda ważona z dokładnością do 1/2 ziarenka.
Korzystam również z wagi analitycznej, do wstępnego odmierzania używam łyżeczki LEE i małej wagi elektronicznej.
Z możliwością wybierania wielkości ostatniego ziarenka wychodzi mi 50 naważek na godzinę. Proch RS50.
Zanim waga analityczna się ustabilizuje ja mam czas na wstępne odważenie prochu.

: wtorek, 10 września 2019, 08:08
autor: donkihot
To tak sobie kolega przyspieszył, ja też spróbuję. Dzięki za podpowiedź.

: wtorek, 10 września 2019, 08:57
autor: P_iter
donkihot pisze:
No to ja właśnie o precyzji i rozdzielczości, a tu pojawiły się posty że nie trzeba. Nic nie rozumiem :!--!
To nie tak. Tak precyzyjny pomiar naważki zwyczajnie jest stratą czasu, bo jest tak wiele zmiennych przy strzelaniu, że różnica jednego ziarna prochu w nasypie powinna być ostatnim zmartwieniem. Ale jak sam później zauważyłeś, poprawia to Twoje samopoczucie, więc może dlatego warto.

: wtorek, 10 września 2019, 11:30
autor: TommyT
P_iter - poruszyłeś coś co mnie też męczy od pewnego czasu.
Mam wrażenie graniczące z pewnością, że elaboracja (a właściwie ilość czasu poświęcanego) zaczęła mi przeszkadzać w strzelaniu. :)

: wtorek, 10 września 2019, 12:48
autor: P_iter
TommyT, nie tylko Tobie. O:)

: wtorek, 10 września 2019, 13:25
autor: pasjonat
Grunt to się nie przejmować. Wszystko minie bezpowrotnie po pewnym czasie. Też takie dolegliwości miałem. Dziś się przyglądam napalonym i podziwiam, ze chce im się tyle kasy i czasu marnować. :D Wiem, że z mojej strony byłą to czysta głupota napędzana przez Kolegów.

: wtorek, 17 września 2019, 19:01
autor: wozzi
No to chyba najwyższa pora przyznać się, ze dzięki pomocy kolegów JJacek i oryks stałem się również dumnym posiadaczem takiej przedziwnej wagi. :wink: Po wymianie PRL-owskiej wtyczki na taka made in Germany okazało się, ze podświetlenie działa. Dalej jeszcze nie zaszedłem... :lol:

: niedziela, 03 listopada 2019, 11:22
autor: jarbuz
P iter - masz w zasadzie rację z dokładnością naważki. Biorąc pod uwagę, że przy broni długiej (nie mówie o .22) jedno ziarno to procentowo znikoma wartość. Niemniej jednak samopoczucie, że jeden z wielu czynników wpływających na celność jest ustalony jest dla mnie też wartością. Inaczej jednak jest przy strzelaniu z broni krótkiej. Mówię tu o broni do strzelań tarczowych (przy dynamicznych nie jest potrzebna aż taka precyzja ważena) a konkretnie .32 S&W Long lub .38 Spec. Tu moja naważka to tylko odpowiednio 1.2 grana lub 1.8 grana, więc drobne różnice procentowo wyglądają inaczej.

donkihot – przepraszam, że dopiero teraz w sprawie temperatury i wagi torsyjnej. Nie zauważyłem aby różnica temperatury w pokoju wpływała na pomiar, zazwyczaj mam stałą temperaturę. Czasami sprawdzałem to przy małych naważkach ale już w to się nie bawię bo nigdy nie było różnicy. Z wagą torsyjną potrafię zrobić trzy naważki w minutę. W realu to około 150 na godzinę. Ważne jest aby ustawić tak światło aby nie patrzyć na wskazówkę wagi tylko na jej cień na podziałce, to ułatwia ważenie. Mam bardzo dokładny dozownik, tak że czasami nawet nie trzeba nic dosypywać. Jest to oczywiście również zasługa prochu, który używam, bardzo drobne ziarenka o regularnym kształcie kulek. Z taką dokładnością bawię się tylko przy .32 S&W Long lub .38 Spec.

wasyl – z problemami z wagą torsyjną zgłoś się do pana Zdzisław Strzeleckiego z Warszawy. Numer do jego zakładu to 22 815 8936. Może będzie Ci wstanie pomóc.

Elaboracja to zabawa. Umiejętność rozwiązania tak wielu czynników wpływających na powtarzalność strzałów jest dla niektórych z nas ważna. Jest to dążenie do perfekcji, każda lufa w naszym arsenale ma swoje ulubione „cukiereczki”, trzeba je tylko odkryć. Jednym chce się bawić innym nie. Niemniej satysfakcja donkihota patrzącego na swoją tarcze jest nieoceniona. Gratuluje „koniczynki”.
:wink:

: niedziela, 03 listopada 2019, 22:39
autor: wasyl
Jarbuz- dzięki serdeczne za info :D

: poniedziałek, 04 listopada 2019, 16:10
autor: donkihot
Jarbuz, cieszę się że wszystko działa powtarzalnie. Trzy naważki na minutę, panie pracujesz jak "szatan" ja robię 10-12 szt. na godzinę.

: poniedziałek, 11 listopada 2019, 19:13
autor: Arek_78
Dzisiaj odmierzałem proch na 3 różnych wagach. 3 wagi i 3 różne wskazania. Powsadzałbym tych producentów na dożywocie za takie produkty.

1. Waga elektroniczna z dozownikiem Hornady Auto Charge - wskazuje 3,9 gr
2. Chińska waga (dokładność 0,001g) - wskazuje 4,1gr
3. Redding szalkowa 505 - widać jest najdokładniejsza, tylko na niej po każdym ziarenku widać ruch - wskazuje 4,05 (trzeba było kilka ziarenek dosypać), ale wynik najbliżej chińskiej

Jak mamy mieć precyzję jak takie śmieci robią.

Redding wskazuje ładnie - jak się ma wskazanie do rzeczywistej wagi nie mam pojęcia, ale powtarzalność naważek ma i to się chwali. Podobnie jak na starych wagach analitycznych widać ruch po dosypaniu każdego ziarenka, więc można dokładnie odmierzyć naważkę.

Szukam dobrej starej wagi gdyby ktoś coś wiedział to poproszę o info.

Na razie po testach polecam kupić szalkową i nie męczyć się z tymi elektronicznymi. Chociaż taki automatyczny wstępnie sypiący dozownik przyspiesza prace :)

: poniedziałek, 11 listopada 2019, 20:22
autor: de Fresz
Przecież w większości przypadków, to bez większego znaczenia, czy to 4,00, czy 4,10 graina. Liczy się to, żeby waga pokazywała powtarzalnie, to samo dla takiej samej masy dziś, to samo za tydzień, za miesiąc, za rok. Jak komuś bardzo potrzebne jest sprawdzenie dokładności wskazań, można kupić odważniki kalibracyjne i przetestować wagę.

: poniedziałek, 11 listopada 2019, 21:14
autor: Arek_78
Tak, to prawda. Tylko jak mi waga waga wskazuje 4,1 a dosypując kilka ziaren mam dalej 4,1 to się wkurzam. Dlatego szukam wagi która pokaże przynajmniej 0,01gr.
Na 25m może te kilka ziarenek nie gra roli, a już na pewno do IPSC, ale na 300m to już odczuję na papierze.

: poniedziałek, 11 listopada 2019, 21:41
autor: de Fresz
0,01 graina to 0,00065 grama, czyli niewiele ponad pół miligrama. Nie ma tak dokładnych w budżecie poniżej kilku tysięcy złotych, ze 4k najmarniej. Już wiarygodne 1 mg to okolice tysiąca minimum.

: poniedziałek, 11 listopada 2019, 23:20
autor: wozzi
Arek_78 pisze:Tak, to prawda. Tylko jak mi waga waga wskazuje 4,1 a dosypując kilka ziaren mam dalej 4,1 to się wkurzam. Dlatego szukam wagi która pokaże przynajmniej 0,01gr.
Na 25m może te kilka ziarenek nie gra roli, a już na pewno do IPSC, ale na 300m to już odczuję na papierze.
Wnioskuje, ze chodzi tutaj o wagę elektroniczną. One maja to do siebie, ze nie reagują one na bardzo małe zmiany wagowe, co jest produktem ubocznym systemu szybszej stabilizacji. Ja "pykam" bardzo lekko wagę w takim wypadku, czyli praktycznie zawsze, aby zareagowała i wykonała pomiar.

: wtorek, 12 listopada 2019, 20:43
autor: snajper
Szukam dobrej starej wagi gdyby ktoś coś wiedział to poproszę o info.
Coś tam wiem. :D :D
https://elaboracja.pl/forum/viewtopic.p ... =wa35[url]

: czwartek, 14 listopada 2019, 17:49
autor: piotrjub
wozzi pisze: Wnioskuje, ze chodzi tutaj o wagę elektroniczną. One maja to do siebie, ze nie reagują one na bardzo małe zmiany wagowe, co jest produktem ubocznym systemu szybszej stabilizacji. Ja "pykam" bardzo lekko wagę w takim wypadku, czyli praktycznie zawsze, aby zareagowała i wykonała pomiar.
Jakaś czarna magia, nic nie pykam i reaguje na każde ziarenko.


Obrazek

Filmik jak to działa

https://www.youtube.com/watch?v=0Vxtl6N ... ture=share

: piątek, 15 listopada 2019, 18:41
autor: wozzi
@piotrjub
Dobrze wiesz, ze co przy jednej działa, przy innej nie musi. Jak już ktoś kupił taka, przy której "pyknąć" trzeba, to trudno aby je za okno wyp... i wydawał pieniądze na jakąś inną, gdzie ewentualnie "pykać" nie trzeba będzie... :wink:

: piątek, 29 listopada 2019, 21:16
autor: snajper
Do czego służą pokrętła na załączonych zdjęciach?
U mnie te fotki się nie otwierają.
Ta górna śruba (jakiś balans czy coś) to nie wiem do czego, jeszcze jej nie rozgryzałem.
Na 90% ta górna nakrętka pionowa reguluje czas stabilizacji szalki.Im wyżej to dłużej
Ciekawe jakby ją w ogóle zdjął czy było by szybciej.

Niestety ja już nie spróbuję ,sprzedałem swoją. :cry: