Przyczepianie się ziaren prochu do lejka
Przyczepianie się ziaren prochu do lejka
Zaczynam mieć dosyć stukania po lejku.
Zawsze jakieś 2-3 ziarenka mi się przyczepiają do ścian lejka a po stukaniu lądują na stole.
Kto ma jakiś sposób na to?
Dodam, że tacki wagi też mają tą przypadłość. Uważam bardzo, aby nie dotykać paluchami, a pomimo tego zawsze gdzieś się przyczepią.
Zawsze jakieś 2-3 ziarenka mi się przyczepiają do ścian lejka a po stukaniu lądują na stole.
Kto ma jakiś sposób na to?
Dodam, że tacki wagi też mają tą przypadłość. Uważam bardzo, aby nie dotykać paluchami, a pomimo tego zawsze gdzieś się przyczepią.
Przyczepianie się ziaren prochu do lejka
Cześć.
Miałem to samo, moje "laboratorium" jest ciepłym pomieszczeniem i jest suche powietrze.
Przed ostatnim Long Range na Drawsku dostawałem kota, proch kleił się do lejków, łyżeczek, do wszystkiego.
Po zawodach odwiedziłem pomarańczowy portal na A...... i kupiłem blaszki mosiężne, rurki i jeden wieczór
w garażu. Wszystko mam z mosiądzu, na w/w portalu znałem jakieś naczynie mosiężne do którego wsypuję proch z butli i nabieram łyżeczką.
Włożyłem go do bębna razem z łuskami i wygląda jakbym podprowadził mojemu proboszczowi z kościoła:)
Na poważnie, problemy elektrostatyczne poszły w niepamięć. Zdjęcia robiłem na potrzebę odpowiedzi na tego posta i akurat miałem dziś dzień mycia łusek
Miałem to samo, moje "laboratorium" jest ciepłym pomieszczeniem i jest suche powietrze.
Przed ostatnim Long Range na Drawsku dostawałem kota, proch kleił się do lejków, łyżeczek, do wszystkiego.
Po zawodach odwiedziłem pomarańczowy portal na A...... i kupiłem blaszki mosiężne, rurki i jeden wieczór
w garażu. Wszystko mam z mosiądzu, na w/w portalu znałem jakieś naczynie mosiężne do którego wsypuję proch z butli i nabieram łyżeczką.
Włożyłem go do bębna razem z łuskami i wygląda jakbym podprowadził mojemu proboszczowi z kościoła:)
Na poważnie, problemy elektrostatyczne poszły w niepamięć. Zdjęcia robiłem na potrzebę odpowiedzi na tego posta i akurat miałem dziś dzień mycia łusek
-
- Posty: 259
- Rejestracja: czwartek, 19 czerwca 2008, 21:44
- Lokalizacja: Poznan
- donkihot
- Posty: 1340
- Rejestracja: piątek, 26 maja 2017, 11:20
- Lokalizacja: Dąbrówka- woj. Mazowieckie
- Kontakt:
A ja walczyłem z elektrostatyką i na ratunek przyszedł grafit (nawet mówię o tym w tym filmie https://www.youtube.com/watch?v=TJ0oQXocJSc) Trzeba zmatowić lejek czy szalkę (papier 1000-1500) i wetrzeć w powierzchnię pył grafitowy (ołówek utarty na tym samym papierze ściernym) Załatwia problem definitywnie.
Walczący z wiatrakami.
Zajrzyj na moją stronę WWW
Zajrzyj na moją stronę WWW
Ja u siebie wszystko co ma kontakt z prochem najpierw odtłuszczam (np gun cleanerem, alkoholem izopropylowym etc) a potem biorę szpatułkę do uszu i nacieram powierzchnie proszkiem grafitowym (zakup drobnej ilości na znanym portalu aukcyjnym starcza „na wieki”). Nic nie matuję. Powierzchnia plastikó nabiera lekko ciemnego metalicznego połysku.
donkihot - dziękuję za poradę. Zrobiłem tak jak pisałeś. Papier ścierny 2000, przeszlifowałem lejek, później naniosłem na papier grafit (kupiony na znanym portalu aukcyjnym za 8 zł), przeszlifowałem jeszcze raz. Lejek nie jest estetyczny, ale nie ma problemu z przyczepianiem się ziaren prochu. Wypadają co do jednego.
Możesz kiedyś umieścić filmik z taką pracą - będzie dla potomnych. Problem wyeliminowany całkowicie.
PS
Zleciłem firmie wykonanie lejka mosiężnego. Jak przyjdzie i przetestuję to puszczę namiary wykonawcy na forum. Za wzornik posłużył lejek szary Lyman - E-ZEE
Możesz kiedyś umieścić filmik z taką pracą - będzie dla potomnych. Problem wyeliminowany całkowicie.
PS
Zleciłem firmie wykonanie lejka mosiężnego. Jak przyjdzie i przetestuję to puszczę namiary wykonawcy na forum. Za wzornik posłużył lejek szary Lyman - E-ZEE