Strona 1 z 1

Fabrycznie uszkodzone szyjki w łuskach Lapua

: poniedziałek, 10 lutego 2020, 18:44
autor: tytus160
Takie niemiłe zdziwienie zaliczyłem podczas selekcji łusek Lapua .308 - z oryginalnie zamkniętego opakowania.

Obrazek

Ostatecznie 11 sztuk z 300 (3 opakowania po 100 szt.) miały ślady zagniecenia na łusce.
(Sorry za ostrość zdjęcia, mój telefon nie ma mistrzowskiego aparatu).

: poniedziałek, 10 lutego 2020, 18:48
autor: Arek_78
Rzecz powiedziałbym normalna. Większość z nas usunęła wyrzutnik z zamka żeby właśnie łuski były nie zgniecione.
Minus jest taki, że ładujemy naboje ręcznie do komory i grzebiemy paluchem żeby wyciągnąć łuskę :)

link do filmu o co mi chodzi: https://www.youtube.com/watch?v=L_M_dhRXN6k

: poniedziałek, 10 lutego 2020, 18:50
autor: tytus160
W nowych, niestrzelanych łuskach też normalna? :-O

: poniedziałek, 10 lutego 2020, 18:52
autor: Arek_78
Nie doczytałem, że łuski nowe. Nie powinno tak być, w moich dwóch opakowaniach 308 zwykłe i 308 palma są równe, ale niech się wypowiedzą też inni co kupili nowe łuski.

: poniedziałek, 10 lutego 2020, 19:05
autor: tytus160
Ano nie powinno tak być.
Na plus mogę powiedzieć, że przepiłowałem jedną taką najbardziej zagniecioną i wygląda na to, że Lapua fabrycznie obrabia kanalik ogniowy (tzn. wnętrze łuski po wykonaniu kanalika).
Środek jest idealnie gładki i widać delikatny ślad w formie koła dookoła otworu - jakby pozostałość po jakimś narzędziu do obróbki. (No chyba, że ponownie akurat Amerykę odkryłem i zawsze tak było).

: poniedziałek, 10 lutego 2020, 20:01
autor: Arek_78
Nie koniecznie obrabia. Kanały ogniowe są przebijane więc to raczej ślad od podparcia żeby się kanion nie zrobił.

: poniedziałek, 10 lutego 2020, 20:04
autor: andy7
Osadzisz pocisk i przy nastepnej elaboracji masz rowne.

:wink:

: poniedziałek, 10 lutego 2020, 20:32
autor: tytus160
W takim razie mają dobre narzędzie do przebijania - brzeg otworu w tej łusce był idealnie gładki, jak już pisałem wyżej.

A co do wykorzystania łusek - przeprowadzę przy najbliższej okazji test porównawczy dla takiej samej naważki:
1) Łuski GGG 1 raz odstrzelone z tego karabinu, docięte, wyselekcjonowane;
2) Łuski Lapua uszkodzone, przeformatowane, nowe nie strzelane;
3) Łuski Lapua selekcjonowane, nowe nie strzelane;

a potem się zobaczy :)

Ciekawy jestem skupienia i rozrzutu prędkości.

: poniedziałek, 10 lutego 2020, 20:38
autor: Smiglans
Potwierdzam. Miałem dokładnie to samo w 3 opakowaniach 308 Lapua.
Potraktowane lee collet.
8-)

: poniedziałek, 10 lutego 2020, 20:49
autor: Myśliwy
Ja też znalazłem kilka zagniecionych szyjek w nowych paczkach.

Pierwsze osadzenie pocisku i format ogniowy załatwia sprawę.

: poniedziałek, 10 lutego 2020, 22:48
autor: tytus160
Zaraz się okaże, że wszystko trzeba kupować za granicą bo do Polski to drugi gatunek wysyłają :/

: poniedziałek, 10 lutego 2020, 23:38
autor: piotrjub
Myślałem że masz pęknięcia na szyjkach łuski, a tak to megalomania i chyba nie do końca wiesz jak słowa dobierać.

: wtorek, 11 lutego 2020, 01:12
autor: Opposite Pole
Możliwe, że się podczas transportu poobijały i zagniotły. To żaden dramat, matryca to wyprostuje.

: wtorek, 11 lutego 2020, 07:39
autor: tytus160
Po tym jak zachodnie koncerny oficjalnie przyznają, że mają inne linie produktowe na Europę Wschodnią, śmieci można znaleźć w kawie, w żarciu olej palmowy zamiast słonecznikowego stosowanego w tych samych produktach na rynek starej Unii, gorszy skład chemii gospodarczej, łuski w przyprawach zamiast całych ziaren itp. itd. mnie już chyba niewiele zaskoczy.

Czy napisałem, że to dramat i tragedia życiowa? Nie.
A jak już robimy wycieczki osobiste - to bez urazy Piotr - słowa o megalomani (bo oczekuję prostych fabrycznie łusek) od kogoś kto przywiązuje taką wagę do precyzji, że składa kulki na 2 Turbanach brzmią trochę...dziwnie?

: wtorek, 11 lutego 2020, 16:37
autor: Arek_78
tytus160 pisze:....bo oczekuję prostych fabrycznie łusek....
Ja też uważam, że nowe to powinno być równe i zgodne z normą. Żeby wgnieść szyjkę to trzeba nieźle paczką walnąć.

: wtorek, 11 lutego 2020, 17:08
autor: Opposite Pole
Kiedyś obserwowałem załadunek dostawczka jednej z firm kurierskich. Stal hartowaną są w stanie powyginać, a co dopiero szyjki odpuszczonych łusek.

: wtorek, 11 lutego 2020, 17:55
autor: donkihot
Panowie, oni sejf potrafią zniszczyć: https://www.youtube.com/watch?v=ri2r47uxXYU

: wtorek, 11 lutego 2020, 19:09
autor: Arek_78
Zapomniałem, że Polak potrafi....

: wtorek, 11 lutego 2020, 19:27
autor: Garfield
Potwierdzają się moje obawy co do tej firmy. Ostatnio w paczce zamiast stu łusek znalazłem sto i jedną. Kontrola jakości siada.

: wtorek, 11 lutego 2020, 22:44
autor: piotrjub
Kolego tytus przeczytaj jeszcze raz tytuł twojego wątku. Delikatnie mówiąc mijasz się z prawdæ - łuski nie są uszkodzone.
Czy wgniecenia się zdarzają, TAK i w USA również. Wyciąganie fobii narodowej w kontekście dostaw dla mnie jest śmieszne.
Moje nowe łuski mają wgniecenia na szyjce, odstrzelone również się zdarza. To w dalszym ciągu są najlepsze łuski jakie możesz mieć.
Trzpień w matrycach czyni cuda i nagle z uszkodzonej według ciebie łuski masz cudo, na pytanie czy można takie łuski używać TAK, niczym to nie grozi.
Czy łuski są uszkodzone? Bzdura
Czy może się to powtórnie zdarzyć jak kupisz nowe łuski jak najbardziej.
Poszedłem zrobić zdjęcie ostatnio zakupionych łusek, trochę się zdziwiłem dalej są w oryginalnych hermetycznie zamkniętych workach pakowanych przez producenta.
Za te 10 paczek po 50 sztuk zapłaciłem 4 tys zł. Zostawię to bez komentarza.


Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

: wtorek, 11 lutego 2020, 22:58
autor: tytus160
Ja to prosty inżynier jestem. Jak coś jest wgniecione a nie powinno to dla mnie jest uszkodzone.
Nie ważne czy łuska czy drzwi od samochodu. To, że się da naprostować i używać to zupełnie inna kwestia.

A co do zdjęć - zdecydowanie mnie przekonałeś żeby jednak pozostać przy Lapua :-)

: środa, 12 lutego 2020, 09:14
autor: sztucer
Od producenta do odbiorcy detalicznego jest daleka droga. Upadło komuś pudełka z łuskami kilka zostało niefortunnie przygniecione na rancie szyjki i tyle.
Nie widzę tu żadnego problemu i wcale nie musi to oznaczać, że takie wyszły z fabryki.
Pozdrawiam

: środa, 12 lutego 2020, 12:53
autor: Piotr Kukier
Gdzieś mi się "obiło" (nomen omen) o uszy, że Lapua i bodajże Norma właśnie nie przebijają kanałów ogniowych a wiercą i przez to te łuski mają być lepsze od innych... Prawda to? Czy legenda ludowa?

: środa, 12 lutego 2020, 14:57
autor: larky
W przypadku Lapua obecnie jest to legenda. Łuski z tego co czytałem na forach amerykańskich (wywiad z gościem z Lapua), kiedyś były wiercone ale teraz są przebijane.

: środa, 12 lutego 2020, 18:46
autor: abersfelderami
Uzywam Lapua i Norma luski, w lapua sa wytlaczane, w Norma wiercone - przynajmniej w kalibrach ktore uzywam.