Renowacja broni - gdzie?

Moderatorzy: wierzba, P_iter

KarolT23
Posty: 24
Rejestracja: piątek, 21 lutego 2020, 14:54

Renowacja broni - gdzie?

Post autor: KarolT23 »

Witam.
Mam zamiar wykonać renowację od A do Z dubeltówki Simson. Wstępnie zamierzam powierzyć te zadanie rusznikarzowi z Krasnegostawu, Panu Waldemarowi Laskowskiemu. Czy ktoś z Kolegów korzystał z usług, bądź robił podobny zabieg w tym zakładzie rusznikarskim i może podzielić się opinią? Ewentualnie gdzie znajdę warty polecenia zakład rusznikarski, który rzetelnie wykona renowację z zadawalającym efektem w województwie podlaskim lub w sąsiednich województwach?
Z góry dziękuję za odpowiedzi,
Pozdrawiam,
Darz Bór!
andy7
Posty: 1648
Rejestracja: sobota, 21 lutego 2015, 22:01
Lokalizacja: co skad ? Z miasta Hamow i Burkow

Post autor: andy7 »

W co maja opiewac prace ?


:wink:
KarolT23
Posty: 24
Rejestracja: piątek, 21 lutego 2020, 14:54

Post autor: KarolT23 »

Nowa oksyda, odnowienie drewna, nacięcie kratki, usunięcie luzu, usunięcie lekkich wżerów w lufie
andy7
Posty: 1648
Rejestracja: sobota, 21 lutego 2015, 22:01
Lokalizacja: co skad ? Z miasta Hamow i Burkow

Post autor: andy7 »

KarolT23 pisze:Nowa oksyda, odnowienie drewna, nacięcie kratki, usunięcie luzu, usunięcie lekkich wżerów w lufie
Jestem zdania, ze te prace nie sa specjalnie skomplikowaje. Najbardziej problemow bedzie usuniecie luzow, ale w przypadku SUHL'a te nie powinny byc duze.

Kazdyw miare ogarniety rusznikarz powinien bez problemu to ogarnac !

:wink:
Awatar użytkownika
opornik
Posty: 686
Rejestracja: sobota, 28 lutego 2015, 13:51

Post autor: opornik »

Andy, moim zdaniem najbardziej problemowe jest spelnienie oczekiewania dotyczacego usuniecia wzerow w lufie srutowej majacej pozniej miec wartosc uzytkowa.
Jesli chodzi o wzery po wewnetrznej stronie przewodu lufy to w gre wchodzi tylko szlifowanie...a to zmniejsza grubosc scianek lufy, a te juz wyjsciowo sa cienkie.
Na zewnetrz tez nie jest latwo ale mozna sie pokusic o punktowa, zimna metalizacje metoda TIG, ale to jest ryzykowne, bardzo pracochlonne a na dodatek pojawia sie w tych miejscach przebarwienia po nalozeniu nowej oksydy.

Z mojego doswiadczenia z tymi sprawami wynika, ze wzery sa prawie zawsze najwiekszym problemem i czesto trzeba sie bedzie pogodzic z ich obecnoscia bo ich calkowite usuniecie bedzie badz niemozliwe badz tez przesunie bron z kategorii uzytkowej do ozdobnej.
Ostatnio zmieniony czwartek, 01 grudnia 2022, 16:33 przez opornik, łącznie zmieniany 3 razy.
andy7
Posty: 1648
Rejestracja: sobota, 21 lutego 2015, 22:01
Lokalizacja: co skad ? Z miasta Hamow i Burkow

Post autor: andy7 »

opornik pisze:Andy, moim zdaniem najbardziej problemowe jest oczekiewanie usuniecia wzerow w lufie srutowej majacej pozniej miec wartosc uzytkowa.
Jesli chodzi o wzery po wewnetrznej stronie przewodu lufy to w gre wchodzi tylko szlifowanie...a to zmniejsza grubosc scianek lufy, a te juz wyjsciowo sa cienkie.
Na zewnetrz tez nie jest latwo ale mozna sie pokusic o punktowa, zimna metalizacje metoda TIG, ale to jest ryzykowne, bardzo pracochlonne a na dodatek pojawia sie w tych miejscach przebarwienia po nalozeniu nowej oksydy.

Z mojego doswiadczenia z tymi sprawami wynika, ze wzery sa prawie zawsze najwiekszym problemem i czesto trzeba sie bedzie pogodzic z ich obecnoscia bo ich calkowite usuniecie bedzie badz niemozliwe badz tez przesunie bron z kategorii uzytkowej do ozdobnej.
Opornik,

zgadzam sie calkowicie z Twoja wypowiedzia !

Z rusznikarzami to jest roznie. Mi jeden kiedys poprawil arytacje bebna w rewolwerze o co wogole go nie prosilem, wrecz odwrotnie po korekcie zaczely sie problemy z zaolowieniem i precyzja ! ](*,)

Problematyczne w podobnym przypadku moga byc samowolne wykonane prace przy spuscie !

Z wzerami to wogole kicha, Osobiscie chyba nigdy nie zdecydowal bym sie na nadspawanie tychze, zadna metoda, bo ta rozhartuje w tym miejscu lufe.

Jedynie co nie uszkodzi lufy to lutowanie cyna, ale na cyne ciezko bedzie polozyc oxyde. :mrgreen: No chyba, ze polakierowac kamuflazowo albo

PINK ! :mrgreen:

O ile wzery nie sa zaraz przy komorze, a bardziej przy koncu lufy, to mozna ja przeszlifowac, ale wszystko ma gdzies swoje granice, a wzery z regoly beda przy komorze.

Smiabym wiec stwierdzic, ze taniej i latwiej byloby wymienic lufy.

Dlatego tez zadalem pytanie co ma byc rbione.



:wink:
Awatar użytkownika
opornik
Posty: 686
Rejestracja: sobota, 28 lutego 2015, 13:51

Post autor: opornik »

To nie jest zupelnie tak, ze nie da sie wzerow naprawic.
Wykonywalem tego rodzaju prace kilka razy ale byly to zamki pistoletow i karabiny.
Metoda wyglada tak/:
https://youtu.be/zK2hzHNFb54
Takim mikronapawaniem mozna ladnie wypelnic kratery powzerowe.
Napawajac w ten sposob wprowadzamy do spoiny minimalna ilosc ciepla.
Potem trzeba to ladnie opracowac szlifierka i polerka.
Niestety - pomimo tego, ze przed oksydowaniem powierzchnia bedzie idealna to po oksydowaniu w miejscach napawania oksyda bedzie sie roznila odcieniem.
Zeby to zjawisko zminimalizowac to trzeba by do napawania uzyc drutu z dokladnie takiego samego stopu z jakiego jest wykonany element napawany. W praktyce jest to warunek niespelnialny.

W lufach broni srutowej problemem sa ich cienkie scianki, w polowie dlugosci nieznacznie przekraczaja jeden milimetr a niektore strzelby maja nawet ponizej milimetra.
W tym wypadku istnieje duze ryzyko zmiany wlasciwosci fizykochemicznych metalu scianek.
Mozna temu przeciwdzialac wypelniajac lufe woda w celu podniesienia jej pojemnosci cieplnej.

Ogolnie moge powiedziec, ze praca ta jest bardzo zmudna i dlugotrwala, no chyba, ze wzerow jest malo.
No i z uwagi na pozniejsze przebarwienia po oksydacji najlepiej bylo by zeby bylo to w niezbyt exponowanym miejscu.

I tak jak wczesniej napisalem - z wzerami lufy od strony wewnetrznej raczej trzeba sie pogodzic bo naprawa z uwagi na brak dojscia moze polegac tylko na przeszlifowaniu.
Ostatnio zmieniony czwartek, 01 grudnia 2022, 16:35 przez opornik, łącznie zmieniany 2 razy.
andy7
Posty: 1648
Rejestracja: sobota, 21 lutego 2015, 22:01
Lokalizacja: co skad ? Z miasta Hamow i Burkow

Post autor: andy7 »

opornik pisze:To nie jest zupelnie tak, ze nie da sie wzerow naprawic.
Niektore da sie i to wlasnie metoda zimnego napawania TIG.
Wykonywalem tego rodzaju prace kilka razy ale byly to zamki pistoletow i karabiny.
Wiem jak wyglada spawanie TIG'iem. A tak miedzy nami, to sam doskonale wiesz, ze na zimno, jeszcze nikt nic nie zespawal :mrgreen:

I wlasnie dlatego pozniej oxyda ma inny odcien , bo w tym miejscu zmienila sie struktura metalu.

W przypadku zamkow pistoletow, tak jak napisales, niema problemu, bo . sa po prostu grubsze.

Co do nakladu pracy. Gdy robi sie to jako hobby, dla siebie, to naklad nie gra roli. Gdy jednak placi za to kliet to ten oczekuje, ze bedzie tanio, itd, itp. Zycie przeciez znasz !







:wink:
Awatar użytkownika
opornik
Posty: 686
Rejestracja: sobota, 28 lutego 2015, 13:51

Post autor: opornik »

Dokladnie tak jak piszesz- cena za taka usluge nie bedzie niska i jesli jest taka mozliwosc to ekonomiczniej jest wymienic skorodowane elementy na nowe.
Ale czasem jest to niemozliwe i wtedy mozna rozwazyc za i przeciw takiej mozolnej dlubaniny.

To napawanie TIGiem nie jest oczywiscie jakosciowym spawaniem wytrzymalosciowym- bo w takim wypadku trzeba by doprowadzic do glebokiego przetopu a w przypadku luf nie mozna do tego dopuscic. Poza tym niektorych stali stopowych wogole nie da sie pospawac tak zeby przywrocic im wyjsciowe wlasciwosci wytrzymalosciowe.
Wiec przyjmujemy, ze tego typu napawanie ma naprawic jedynie wizualny wyglad elementu.
Oksyda ma inny odcien bo zazwyczaj napawa sie drutem z metalu o zupelnie innym skladzie chemicznym jak material napawany, chociaz zmiana struktury fizycznej metalu w wyniku spawania takze powoduje troszke inne zabarwienie po oksydacji.
Tutaj moge podpowiedziec jeszcze taka mozliwosc, ze jesli dysponujemy zezlomowanym elementem z takiej samej broni to mozna sie pokusic o przekucie fragmentu w drut za pomoca ktorego bedzie mozna wykonac napawanie tym samym badz bardzo zblizonym stopem metalu- da to znacznie mniejsze przebarwienia miejsc napawania po koncowej oksydacji - ale to tez sa dodatkowe koszta i czas...

Jest jeszcze jedna, mozliwosc calkowitego ominiecia problemu "nakrapianej" broni po tego typu naprawie.
Mozna ja pomalowac specjalnymi farbami do broni zamiast oksydacji.
W tym wypadku nie bedzie zadnych przebarwien ale oczywiscie wyglad powierzchni nie bedzie odpowiadal oryginalowi.
Cos za cos.
andy7
Posty: 1648
Rejestracja: sobota, 21 lutego 2015, 22:01
Lokalizacja: co skad ? Z miasta Hamow i Burkow

Post autor: andy7 »

opornik pisze: Mozna ja pomalowac specjalnymi farbami do broni zamiast oksydacji.
.
No przeca w trzecim poscie pisalem, przemalowac na

P I N K ! ! ! :mrgreen:

Mozna dac do nalozenia powloki fosgatowej.

Ale w przypadku broni mysliwskiej bezdie pasowac jak swini siodlo :mrgreen:

:wink:
Awatar użytkownika
VspecII
Posty: 61
Rejestracja: sobota, 02 marca 2019, 08:54
Lokalizacja: Zamość

Post autor: VspecII »

Może wypowiem się w kwestii zakładu o który pytasz, jako że korzystałem z usług.

Byłem niezadowolony do takiego stopnia, że bardzo szybko pozbyłem się pistoletu który był naprawiany.

Pacjentem była ERMA ESP85A (pistolet sportowy). Pistolet miał problem ze zbijaniem spłonek przy kalibrze 22LR (iglica biła wysoko, w krawędź łuski i czasami trzeba było odciągnąć kurek i oddać kolejny strzał aby nabój odpalił). Moją sugestią było przerobienie iglicy tak, aby zbijając zostawiała pionowy pasek (tak jak w waltherze GSP). Osoba która naprawiała pistolet przerobiła iglicę zgodnie z sugestią, ale postanowiła jeszcze poprawić spasowanie zamka (prawdopodobnie poprzez nagrzanie go i dogięcie do wewnątrz aby ciaśniej pracował na prowadnicach), co z kolei skutkowało totalnym klinowaniem zamka w momencie gdy zamek z lufą był dokręcony poprawnie do pistoletu. W momencie poluzowania śruby, pistolet chodził poprawnie, ale całość nieładnie się ruszała.

O zakładzie słyszałem różne opinie, zarówno ochy i achy w kwestii budowania broni precyzyjnej, jak i kompletnie odwrotne. Ja mam negatywne doświadczenia. Jeśli musi być Lubelskie, przedzwoń do Zwierzyńca do p. Trojanowskiego.

Pozdrawiam
evo10
Posty: 447
Rejestracja: wtorek, 07 maja 2013, 10:59
Lokalizacja: Ostrowiec Św.

Post autor: evo10 »

Podobnie jak przedmówca korzystałem z usług W.L. ale już nigdy nie skorzystam. Zleciłem zamontowanie lunety. Dodatkowo zostałem namówiony na usługę poprawy celności karabinu mimo iż był bardzo celny cena usługi 20zł. Po namowach się zgodziłem. Poprawiona miała być między innymi korona lufy która finalnie wyglądała jak wiercona wyszczerbanym wiertłem. Pomijając to wszystko odbiór broni trwał tygodnie bo pan w. Nie odbiera telefonu i nie można się z nim skontaktować a jak odbierze to zbywa. Wydaje mi się że eksperymentuje na cudzych karabinach z marnym skutkiem. A montaż się po kilku strzałach się rozkręcił jak już nie był rozkręcony od początku. Nigdy więcej tego pseudo rusznikarza.
andy7
Posty: 1648
Rejestracja: sobota, 21 lutego 2015, 22:01
Lokalizacja: co skad ? Z miasta Hamow i Burkow

Post autor: andy7 »

VspecII pisze:Może wypowiem się w kwestii zakładu o który pytasz, jako że korzystałem z usług.

Byłem niezadowolony do takiego stopnia, że bardzo szybko pozbyłem się pistoletu który był naprawiany.

Pacjentem była ERMA ESP85A (pistolet sportowy). Pistolet miał problem ze zbijaniem spłonek przy kalibrze 22LR (iglica biła wysoko, w krawędź łuski i czasami trzeba było odciągnąć kurek i oddać kolejny strzał aby nabój odpalił). Moją sugestią było przerobienie iglicy tak, aby zbijając zostawiała pionowy pasek (tak jak w waltherze GSP). Osoba która naprawiała pistolet przerobiła iglicę zgodnie z sugestią, ale postanowiła jeszcze poprawić spasowanie zamka (prawdopodobnie poprzez nagrzanie go i dogięcie do wewnątrz aby ciaśniej pracował na prowadnicach), co z kolei skutkowało totalnym klinowaniem zamka w momencie gdy zamek z lufą był dokręcony poprawnie do pistoletu. W momencie poluzowania śruby, pistolet chodził poprawnie, ale całość nieładnie się ruszała.

O zakładzie słyszałem różne opinie, zarówno ochy i achy w kwestii budowania broni precyzyjnej, jak i kompletnie odwrotne. Ja mam negatywne doświadczenia. Jeśli musi być Lubelskie, przedzwoń do Zwierzyńca do p. Trojanowskiego.

Pozdrawiam
I tego wlasnie najbardziej obawiam sie we wszelkiego rodzaju uslugach, ze pan uslugodawca nie bedzie potrafil oprzec sie pokusie poprawienia czegos co absolutnie nie musi / moze byc poprawione !

I podobnie jak Ty jestem w trakcie pozbycia sie tej wlasnie " poprawionej sztuki " ](*,)



:wink:
Awatar użytkownika
opornik
Posty: 686
Rejestracja: sobota, 28 lutego 2015, 13:51

Post autor: opornik »

I dlatego ja zawsze powtarzam "ulepszaczom", ze nie powinno sie wprowadzac zmian druzyny, ktora odnosi sukcesy.
ODPOWIEDZ