Spłonki i kanał ogniowy

PAMIĘTAJ, ŻE ELABORUJESZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ
Elaboracje sprawdzone oraz w fazie testów

Moderatorzy: wierzba, P_iter

Awatar użytkownika
Greenhard
Posty: 551
Rejestracja: piątek, 20 października 2017, 11:27

Spłonki i kanał ogniowy

Post autor: Greenhard »

Jak w każdej kategorii temat rzeka. W końcu powoli dochodzę do polepszenia parametrów naboju poprzez poprawę technik elaboracji i zacznę może od dołu. Spłonka i jej osadzanie.
Do tej pory nie zwracałem uwagi na te aspekty ale skoro mam zająć się precyzyjniejszą obróbką łuski to chciałbym aby i ten aspekt został poprawiony. Z moich obserwacji wynika że jakość spłonki ma drugorzędne znaczenie co do celności choć mogę się mylić ale na pewno znaczenie ma kanał ogniowy i osadzenie spłonki.
Pytania do kolegów.
1. Czy unifikacja gniazda spłonki poprawi jej osadzenie? I czy stosować jakieś dodatkowe techniki obróbki gniazda?
2. Czy osadzać jak najgłebiej czy wystarczy do zlicowania podstawy łuski ze spłonką - jakie narzędzie jest do tego najlepsze? Ja osadzam ręcznie RCBS i czuje wtedy siłe jaką muszę użyć.
3. Czy siła osadzenia ma jakieś znaczenie?
4. do jakich wartości unifikować (średnica) kanał ogniowy i najlepiej jakim narzędziem?
5. Czy jesli siła osadzenia była słaba to lepiej taką łuskę odrzucić? Zdarzyło mi się że z 70 szt wypadły mi dwie spłonki podczas strzału. Dwa zacięcia na Mykicie.
polpaj
Posty: 157
Rejestracja: wtorek, 22 stycznia 2019, 09:16
Lokalizacja: okolice Kalisza

Spłonka osadzanie

Post autor: polpaj »

Napiszę swoje doświadczenia z osadzaniem spłonki. Wiele razy miałem problemy z dopchnięciem spłonki do spodu gniazda zapałowego. Szukałem sposobu i wymyśliłem że leciutko nasączam patyczek czyszczący oliwką i smaruje lekko gniazdo spłonki. Od tej pory nie ma problemu z osadzeniem spłoni. Nie można przesadzić ze smarowaniem żeby nie zawilgotniała spłonka i proch. Może komuś pomoże mój sposób.
andy7
Posty: 1648
Rejestracja: sobota, 21 lutego 2015, 22:01
Lokalizacja: co skad ? Z miasta Hamow i Burkow

Post autor: andy7 »

2. Osadzasz jak najglebiej aby detonacja nitro splonki poszla bezposrednio poprez kanal ogniowy do srodka luski a nie do przestrzeni miedzy splonka a czolem gniazda splonkowego

3. Sila bedzie rozna w zaleunosci od wymiarow srednicy gniazda splonki, to jednak niema nic wspolnego z " przenoszeniem " detonacji splonki do wnetrza luski.

4. Uzywam narzedzia K&M ktore nie ma stozka tylko zakonczenie pod katem prostym - stozek rozprasza snop ognia idacy ze splonki.

https://kmshooting.com/product/premium- ... r-builder/

5. jezeli splonka wypada Ci z gniazda, to albo juz w poprzedniej elaboracju spieprzyles luske ladujac za duzy ladunek prochowy, albo stalo sie to wlasnie teraz podczas ostatniego strzalu co jest bardziej prawdopodobne, bo wczesniej naajprawdopodobnie zauwazylbys, ze splonka weszla do gniazda prawie bez uzycia jakiejkolwiek sily.

Po unifikacji gniazda splonki w lusce przyrzadem K&M splonki wchodza z uzyciem mniejszej sily ( luzniej ) ale nie wypadaja.


https://kmshooting.com/product/large-ri ... tion-tool/

:wink:
kamyk
Posty: 34
Rejestracja: wtorek, 26 grudnia 2017, 14:19

Post autor: kamyk »

Jeżeli używasz cały czas tych samych łusek i spłonek to siła potrzebna do ich wciskania powinna być teoretycznie zawsze taka sama. Jeżeli w którejś łusce wciskanie spłonki odbywa się zdecydowanie lżej to - jak już wspomniano - prawdopodobnie efekt zbyt dużego ciśnienia maksymalnego. Taka łuska powinna pójść na złom.
Awatar użytkownika
Greenhard
Posty: 551
Rejestracja: piątek, 20 października 2017, 11:27

Post autor: Greenhard »

@andy7
Czy po unifikacji gniazda, spłonki wchodzą raczej z porównywalną siłą, czy sa znaczne różnice?
Nadciśnienia nie mam ale łądunek jest spory to fakt. Kiedy osadzałem spłonki czułem że dwie sztuki wchodzą zbyt lekko, jednak nie odłożyłem ich no i finał był taki ze mialem zaciecie przez spłonkę która wypadła. Teraz będę bezlitośnie eliminować takie łuski :)

Nabyłem ostatnio przyżad Reddinga do unifikacji kanału ogniowego i mam nadzieje ze to wystarczy
andy7
Posty: 1648
Rejestracja: sobota, 21 lutego 2015, 22:01
Lokalizacja: co skad ? Z miasta Hamow i Burkow

Post autor: andy7 »

Greenhard pisze:@andy7
Czy po unifikacji gniazda, spłonki wchodzą raczej z porównywalną siłą, czy sa znaczne różnice?
Kwestia tego co maszw rekachijak precyzyjnie potrafisz nimi i sprzetem operowac !

W moim przypadku sila jest porownywalna.

Przyzad zboera naprawde minimalna warstwe mosiadzu

:wink:
Awatar użytkownika
Greenhard
Posty: 551
Rejestracja: piątek, 20 października 2017, 11:27

Post autor: Greenhard »

Czy ów przyrząd do unifikacji gniazda wyrównuje dno gniazda, sprawiając że spłonka opiera się na dnie gniazda na całej powierzchni - co z kolei ma swoje konsekwencje w braku przedmuchów poza ścianki spłonki. Co wysuwa wniosek logiczny że jeśli dno gniazda spłonki jest nierowne powoduje przedmuchy i słabo osadzona spłonka po prostu wyleci. Czyli reasumując czy prawidłowe jest stwoerdzenie, że unifikacja gniazda spłonki powoduje że spłonka dociska się do dna łuski prawie na całej powierzchni. Również konieczna jest eliminacja łusek do których gniazd, spłonki wchodzą zbyt lekko. Zbyt duże ciśnienie może spowodować ich wypadniecie.

Domniemam że tak czy siak istnieje zjawisko utraty ciśnienia w gnieździe spłonki co może powodować odskoki na tarczy.
Awatar użytkownika
piotrjub
Posty: 1444
Rejestracja: sobota, 26 listopada 2011, 16:34
Lokalizacja: 3 Miasto
Kontakt:

Post autor: piotrjub »

Kolega widzę chce przechodzić na kolejne etapy elaboracji. Pisałem ostatnio na ten temat nie chce mi się powtarzać wiadomości to je skopiuje.
Na facebooku gość zadał takie pytanie.

Obrazek

i po kolei moje odpowiedzi, pojedyncze bo w odpowiedziach można wstawiać po jednym zdjęciu.
1. Zdjęcie
Obrazek
2. Zdjęcie
Obrazek
3. Zdjęcie
Obrazek
4. Zdjęcie
Obrazek
5. Zdjęcie
Obrazek
6. Zdjęcie
Obrazek
7. Zdjęcie
Obrazek
8. Zdjęcie
Obrazek
9. Zdjęcie
Obrazek

sorry za zdjęcia ale nie chce mi się na nowo pisać a coś tam widać.
Awatar użytkownika
Greenhard
Posty: 551
Rejestracja: piątek, 20 października 2017, 11:27

Post autor: Greenhard »

Widać dobrze, dzięki za wklejenie zdjęć. Interesuje mnie z tego zwłaszcza pomiar którego do tej pory nie wykonywałem i ten frez z mikrometrem. Ciekawi mnie też jedno zagadnienie. Czy jeśli iglica zbyt mocno wchodzi w spłonke to czy podczas wytrzału następuje deformacja ścianek spłonki. Czy ma to jakiekolwiek znaczenie że iglica zbyt mocno uderza (za głęboko). Z pewnościa zaczne od pomiarów głębokości gniazda spłonki i zmierzenia tych które mam. Akurat nie było CCI i wzialem kilka tys Federala :) lecz zagadnienie prawidłowego osadzenia spłonki wydaje mi się teraz szczególnie istotne. Za twoją radą Piotrze nabyłem trymer Willsona i zastanawiam się czy nie warto było by dorobic kolejnego elementu frezującego gniazdo spłonki (jej dno) myślę że dzięki temu urządzeniu uzyskałbym względnie dokładną osiowość. Zebranie dosłownie dziesiątych milimetra. Coś jak czyszczenie ale bardziej dokładne.
Niesetety nie użyję urządzenia do dokładnego osadzania spłonek ale choć postaram się przygotować w odpowiedni sposób gniazdo w łusce.

Co do dokładniejszej elaboracji to co prawda nie zamierzam strzelać benchrestu a jedynie taktykę lecz chce wyeliminować jak najwięcej niewiadomych z procesu. Tak moim zdaniem wygląda droga którą chce osiągnąć. Eliminacja po kolei wszystkich możliwych błędów. W którymś momencie wypadkowa jak najmniejszej ilości błędów spowoduje że cały proces będzie bardziej przewidywalny i powtarzalny.
Awatar użytkownika
Greenhard
Posty: 551
Rejestracja: piątek, 20 października 2017, 11:27

Post autor: Greenhard »

Po lewej łuska odstrzelona 2 raz, po prawej ostrzelona pierwszy raz z repetiera.

Pytania:
1. Czy gniazdo spłonki lewej łuski skoro jest tak uwalone od prochu (nawet na ściankach - przed elaboracją gniazdo było czyściutkie w sensie wyczyszczone) może nosić ślady nadciśnienia i przedmuchów?
2. Czy gniazdo łuski prawej to jest ideał do jakiego dążymy czyli czyste ścianki gniazda spłonki po strzale?



Obrazek
ODPOWIEDZ