Wykorzystanie matrycy z zakleszczoną łuską

PAMIĘTAJ, ŻE ELABORUJESZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ
Elaboracje sprawdzone oraz w fazie testów

Moderatorzy: wierzba, P_iter

Arek_78
Posty: 738
Rejestracja: sobota, 29 czerwca 2019, 08:20
Lokalizacja: Lubin

Wykorzystanie matrycy z zakleszczoną łuską

Post autor: Arek_78 »

Zachciało mi się "popracować" w niedzielę 13-go i pecha mi ta praca przyniosła.

W matrycy Reddinga FL do 308 WIN wepchnąłem łuskę bez smaru. Matryca do wywalenia ale mam pomysł na jej wykorzystanie.

Po kilku elaboracjach robi się problem z wyciąganiem łuski z komory ponieważ jej butelka "spęczniała" właśnie na samym dole łuski przy kryzie.

Zastanawiam się nad obcięciem matrycy w miejscu 5-6mm od dołu po włożeniu łuski. Dzięki temu nie będzie formatowana cała butelka a tylko jej dolna część, ta która się klinuje w komorze.

Dobrze myślę? Czy już lepiej nie kombinować
Awatar użytkownika
azmoda
Posty: 658
Rejestracja: środa, 10 marca 2010, 00:27

Post autor: azmoda »

Czemu do wywalenia? Nawet jak ta konkretna łuska była bez smaru, to i tak chyba sama matryca nie była sucha jak pieprz i jakiś tam film został z poprzednich łusek.

Zawsze też można wrzucić na tydzień do nafty oświetleniowej. A potem standardowo - rozwiercić denko, nagwintować na M8 i wyciągnąć za pomocą śruby oraz podkładek.
Albo jak jest możliwość to wybić od góry.
Arek_78
Posty: 738
Rejestracja: sobota, 29 czerwca 2019, 08:20
Lokalizacja: Lubin

Post autor: Arek_78 »

Matryca była ładnie wymyta. Żadnego smaru nie było. Wybiłem łuskę od góry bo dojście miałem ale powstała mała rysa na ramionach i nie mam zamiaru jej używać. Teraz szukam innego przeznaczenia.
Sama łuska zaklinowała się na szyjce i górnej części butelki, zaraz przy ramionach. Część butelkowa - do 3mm od ramion jest w stanie nienaruszonym
Awatar użytkownika
piotrjub
Posty: 1444
Rejestracja: sobota, 26 listopada 2011, 16:34
Lokalizacja: 3 Miasto
Kontakt:

Post autor: piotrjub »

Ale nie wiem jak byś tą łuskę wpychał do matrycy to ona ci takiej rysy nie zrobi
andy7
Posty: 1648
Rejestracja: sobota, 21 lutego 2015, 22:01
Lokalizacja: co skad ? Z miasta Hamow i Burkow

Re: Wykorzystanie matrycy z zakleszczoną łuską

Post autor: andy7 »

Arek_78 pisze:Zachciało mi się "popracować" w niedzielę 13-go i pecha mi ta praca przyniosła.

W matrycy Reddinga FL do 308 WIN wepchnąłem łuskę bez smaru. Matryca do wywalenia
Bo ?

Ki0lka razy mi sie to zdarzylo, w roznych matrycach,mam je dalej i w dalszym ciaf´gu robia swoja robote !


:wink:
de Fresz
Posty: 182
Rejestracja: czwartek, 27 grudnia 2018, 16:50

Re: Wykorzystanie matrycy z zakleszczoną łuską

Post autor: de Fresz »

Arek_78 pisze:Zastanawiam się nad obcięciem matrycy w miejscu 5-6mm od dołu po włożeniu łuski. Dzięki temu nie będzie formatowana cała butelka a tylko jej dolna część, ta która się klinuje w komorze
Albo coś ten opis kuleje, albo obcinając matrycę na dole zrobisz coś przeciwnego do tego, co zamierzasz - ta część nie będzie formatowana, bo łuska oprze się na ramionach, a dołu nic nie dotknie. Jak już, to powinieneś obcinać na górze, w miejscu zbijającym ramiona, uzyskasz w ten sposób z grubsza matrycę body.
abersfelderami
Posty: 1267
Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2011, 09:07
Lokalizacja: Wroclaw

Post autor: abersfelderami »

Mysle tak samo jak de Fresz,
Zamiast obcinania matrycy moze scier shellholder................ i smaruj :D
Arek_78
Posty: 738
Rejestracja: sobota, 29 czerwca 2019, 08:20
Lokalizacja: Lubin

Post autor: Arek_78 »

Przy wybijaniu zarysowałem szyjkę w matrycy i teraz mam ryski na szyjkach.

Po odcięciu 5-6mm od dołu - używałbym tylko tej dolnej części matrycy aby formatować łuskę przy samej kryzie.
tribal
Posty: 417
Rejestracja: środa, 04 stycznia 2012, 09:30
Lokalizacja: Augustów

Post autor: tribal »

Obetnij tylko szyjke i masz body.
abersfelderami
Posty: 1267
Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2011, 09:07
Lokalizacja: Wroclaw

Post autor: abersfelderami »

, a to inna sprawa, taka matryce nazywaja "ring die".
Arek_78
Posty: 738
Rejestracja: sobota, 29 czerwca 2019, 08:20
Lokalizacja: Lubin

Post autor: Arek_78 »

tribal - mam matrycę do body :) kolejnej mi nie trzeba.

Ale mam też 4 łuski które mają za bardzo "spuchniętą" część przy kryzie i zastanawiałem się nad wykorzystaniem ten matrycy. Z kolei nie chciałbym przywracać wymiaru fabrycznego butelki ponieważ znowu musiałbym 2x odstrzeliwać łuski.

A temat założyłem bo jak wypali ten sposób to nie będziemy wyrzucać matryc :)
oryks
Posty: 226
Rejestracja: czwartek, 08 maja 2014, 14:20
Lokalizacja: Bydgoszcz - okolice

Re: Wykorzystanie matrycy z zakleszczoną łuską

Post autor: oryks »

Arek_78 pisze:...

Po kilku elaboracjach robi się problem z wyciąganiem łuski z komory ponieważ jej butelka "spęczniała" właśnie na samym dole łuski przy kryzie.

...
Ja chyba w jakiejś innej elaboracyjnej rzeczywistości mieszkam ...
Piszesz to z własnego doświadczenia czy wyczytałeś w chamerykanckich forach ? Ile prochu trzeba sypać aby łuski w tym miejscu pęczniały ?
Pytam bo niedawno w innym temacie pisałeś "Tak, na daleki dystans będzie miało to znaczenie. Ale ja do tej pory tylko 100m miałem do testowania. " więc przepraszam ale nie wiem czy twoje stanowcze stwierdzenia są wiarygodne.
Ostatnio zmieniony piątek, 18 września 2020, 10:59 przez oryks, łącznie zmieniany 1 raz.
elaboruję: .223Rem, 9x19, 6.5x47
Arek_78
Posty: 738
Rejestracja: sobota, 29 czerwca 2019, 08:20
Lokalizacja: Lubin

Post autor: Arek_78 »

Wszystko co piszę to z własnego doświadczenia na własnym sprzęcie. Na amerykańskich forach mogę tylko obrazki pooglądać bo polsko języczny tylko jestem niestety. A i nie wierzę w coś czego sam nie sprawdzę.

Może źle mnie zrozumiałeś albo ja tak napisałem. Jeżeli łuski zaczynają mi się klinować w komorze powodując że ciężko jest je wyjąć po wystrzale to właśnie w tym miejscu. A dlaczego tak twierdzę? Ponieważ mam matrycę do butelki tak ustawioną.
oryks
Posty: 226
Rejestracja: czwartek, 08 maja 2014, 14:20
Lokalizacja: Bydgoszcz - okolice

Post autor: oryks »

Jeżeli osobiście doświadczyłeś problemów z wyjęciem łuski po strzale to nie mogę tego zanegować w żaden sposób.
Z tematem mam pewien dylemat bo co chwila ktoś o tym pisze a j jadę na jednych łuskach od kilku lat, przeszły ze 20 cykli formatowania jedynie szyjki i ani jednego problemu z kleszczeniem w komorze.
Anemicznych elaboracji raczej nie robię ale na maksa też nie sypię. No niby nie problem, powinienem się pewnie cieszyć ale zastanawiające jednak.
elaboruję: .223Rem, 9x19, 6.5x47
Arek_78
Posty: 738
Rejestracja: sobota, 29 czerwca 2019, 08:20
Lokalizacja: Lubin

Post autor: Arek_78 »

Przestało mnie to dziwić już dawno. Każda broń to inny problem.
Za dużo dłubię zamiast po prostu strzelać :P
abersfelderami
Posty: 1267
Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2011, 09:07
Lokalizacja: Wroclaw

Post autor: abersfelderami »

Luski nie rosna?
Nie trzeba formatowac lusek (predzej czy pozniej)?
Arek_78
Posty: 738
Rejestracja: sobota, 29 czerwca 2019, 08:20
Lokalizacja: Lubin

Post autor: Arek_78 »

Kogo pytasz? :-k
abersfelderami
Posty: 1267
Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2011, 09:07
Lokalizacja: Wroclaw

Post autor: abersfelderami »

Tobie rosna, to chyba nie do ciebie :D
ODPOWIEDZ