Strona 1 z 1

Wykorzystanie matrycy z zakleszczoną łuską

: czwartek, 17 września 2020, 12:19
autor: Arek_78
Zachciało mi się "popracować" w niedzielę 13-go i pecha mi ta praca przyniosła.

W matrycy Reddinga FL do 308 WIN wepchnąłem łuskę bez smaru. Matryca do wywalenia ale mam pomysł na jej wykorzystanie.

Po kilku elaboracjach robi się problem z wyciąganiem łuski z komory ponieważ jej butelka "spęczniała" właśnie na samym dole łuski przy kryzie.

Zastanawiam się nad obcięciem matrycy w miejscu 5-6mm od dołu po włożeniu łuski. Dzięki temu nie będzie formatowana cała butelka a tylko jej dolna część, ta która się klinuje w komorze.

Dobrze myślę? Czy już lepiej nie kombinować

: czwartek, 17 września 2020, 12:42
autor: azmoda
Czemu do wywalenia? Nawet jak ta konkretna łuska była bez smaru, to i tak chyba sama matryca nie była sucha jak pieprz i jakiś tam film został z poprzednich łusek.

Zawsze też można wrzucić na tydzień do nafty oświetleniowej. A potem standardowo - rozwiercić denko, nagwintować na M8 i wyciągnąć za pomocą śruby oraz podkładek.
Albo jak jest możliwość to wybić od góry.

: czwartek, 17 września 2020, 13:07
autor: Arek_78
Matryca była ładnie wymyta. Żadnego smaru nie było. Wybiłem łuskę od góry bo dojście miałem ale powstała mała rysa na ramionach i nie mam zamiaru jej używać. Teraz szukam innego przeznaczenia.
Sama łuska zaklinowała się na szyjce i górnej części butelki, zaraz przy ramionach. Część butelkowa - do 3mm od ramion jest w stanie nienaruszonym

: czwartek, 17 września 2020, 13:59
autor: piotrjub
Ale nie wiem jak byś tą łuskę wpychał do matrycy to ona ci takiej rysy nie zrobi

Re: Wykorzystanie matrycy z zakleszczoną łuską

: czwartek, 17 września 2020, 14:17
autor: andy7
Arek_78 pisze:Zachciało mi się "popracować" w niedzielę 13-go i pecha mi ta praca przyniosła.

W matrycy Reddinga FL do 308 WIN wepchnąłem łuskę bez smaru. Matryca do wywalenia
Bo ?

Ki0lka razy mi sie to zdarzylo, w roznych matrycach,mam je dalej i w dalszym ciaf´gu robia swoja robote !


:wink:

Re: Wykorzystanie matrycy z zakleszczoną łuską

: czwartek, 17 września 2020, 14:33
autor: de Fresz
Arek_78 pisze:Zastanawiam się nad obcięciem matrycy w miejscu 5-6mm od dołu po włożeniu łuski. Dzięki temu nie będzie formatowana cała butelka a tylko jej dolna część, ta która się klinuje w komorze
Albo coś ten opis kuleje, albo obcinając matrycę na dole zrobisz coś przeciwnego do tego, co zamierzasz - ta część nie będzie formatowana, bo łuska oprze się na ramionach, a dołu nic nie dotknie. Jak już, to powinieneś obcinać na górze, w miejscu zbijającym ramiona, uzyskasz w ten sposób z grubsza matrycę body.

: czwartek, 17 września 2020, 18:15
autor: abersfelderami
Mysle tak samo jak de Fresz,
Zamiast obcinania matrycy moze scier shellholder................ i smaruj :D

: czwartek, 17 września 2020, 18:39
autor: Arek_78
Przy wybijaniu zarysowałem szyjkę w matrycy i teraz mam ryski na szyjkach.

Po odcięciu 5-6mm od dołu - używałbym tylko tej dolnej części matrycy aby formatować łuskę przy samej kryzie.

: czwartek, 17 września 2020, 18:46
autor: tribal
Obetnij tylko szyjke i masz body.

: czwartek, 17 września 2020, 18:49
autor: abersfelderami
, a to inna sprawa, taka matryce nazywaja "ring die".

: czwartek, 17 września 2020, 19:00
autor: Arek_78
tribal - mam matrycę do body :) kolejnej mi nie trzeba.

Ale mam też 4 łuski które mają za bardzo "spuchniętą" część przy kryzie i zastanawiałem się nad wykorzystaniem ten matrycy. Z kolei nie chciałbym przywracać wymiaru fabrycznego butelki ponieważ znowu musiałbym 2x odstrzeliwać łuski.

A temat założyłem bo jak wypali ten sposób to nie będziemy wyrzucać matryc :)

Re: Wykorzystanie matrycy z zakleszczoną łuską

: piątek, 18 września 2020, 10:53
autor: oryks
Arek_78 pisze:...

Po kilku elaboracjach robi się problem z wyciąganiem łuski z komory ponieważ jej butelka "spęczniała" właśnie na samym dole łuski przy kryzie.

...
Ja chyba w jakiejś innej elaboracyjnej rzeczywistości mieszkam ...
Piszesz to z własnego doświadczenia czy wyczytałeś w chamerykanckich forach ? Ile prochu trzeba sypać aby łuski w tym miejscu pęczniały ?
Pytam bo niedawno w innym temacie pisałeś "Tak, na daleki dystans będzie miało to znaczenie. Ale ja do tej pory tylko 100m miałem do testowania. " więc przepraszam ale nie wiem czy twoje stanowcze stwierdzenia są wiarygodne.

: piątek, 18 września 2020, 10:56
autor: Arek_78
Wszystko co piszę to z własnego doświadczenia na własnym sprzęcie. Na amerykańskich forach mogę tylko obrazki pooglądać bo polsko języczny tylko jestem niestety. A i nie wierzę w coś czego sam nie sprawdzę.

Może źle mnie zrozumiałeś albo ja tak napisałem. Jeżeli łuski zaczynają mi się klinować w komorze powodując że ciężko jest je wyjąć po wystrzale to właśnie w tym miejscu. A dlaczego tak twierdzę? Ponieważ mam matrycę do butelki tak ustawioną.

: piątek, 18 września 2020, 11:11
autor: oryks
Jeżeli osobiście doświadczyłeś problemów z wyjęciem łuski po strzale to nie mogę tego zanegować w żaden sposób.
Z tematem mam pewien dylemat bo co chwila ktoś o tym pisze a j jadę na jednych łuskach od kilku lat, przeszły ze 20 cykli formatowania jedynie szyjki i ani jednego problemu z kleszczeniem w komorze.
Anemicznych elaboracji raczej nie robię ale na maksa też nie sypię. No niby nie problem, powinienem się pewnie cieszyć ale zastanawiające jednak.

: piątek, 18 września 2020, 13:13
autor: Arek_78
Przestało mnie to dziwić już dawno. Każda broń to inny problem.
Za dużo dłubię zamiast po prostu strzelać :P

: piątek, 18 września 2020, 18:29
autor: abersfelderami
Luski nie rosna?
Nie trzeba formatowac lusek (predzej czy pozniej)?

: piątek, 18 września 2020, 18:31
autor: Arek_78
Kogo pytasz? :-k

: piątek, 18 września 2020, 18:37
autor: abersfelderami
Tobie rosna, to chyba nie do ciebie :D