Elaboracja ARESami i Olowiakami - jak to liczyc
Elaboracja ARESami i Olowiakami - jak to liczyc
Cześć Wszystkim,
Do tej pory nie używałem pocisków ołowianych ani ołowianych lakierowanych (min. tych od ARES'a).
Teraz będę zaczynał elaboracje kalibru .45ACP. Przy okazji zakupu komponentów kupiłem testowo dwie paczki ARESA
- 230gr RNBB
- 200gr SWC
Składam na RS12.
Znalazłem dane dla cięższego pocisku, natomiast nie znalazłem dla lżejszego.
Pytanie, jak te pociski traktować przy kalkulacjach w GRT, QL ewentualnie porównując do tego co jest w tabelach?
Mam chrono więc będę mógł swoje elaboracje mierzyć i porównywać z wynikami z programów ale przydała by się na start garść Waszej wiedzy.
Czy jest w ogóle taka opcja żeby zaznaczyć w jakiś sposób że wykonujemy obliczenia dla pocisków ołowianych (w QL/GRT)?
Do tej pory nie używałem pocisków ołowianych ani ołowianych lakierowanych (min. tych od ARES'a).
Teraz będę zaczynał elaboracje kalibru .45ACP. Przy okazji zakupu komponentów kupiłem testowo dwie paczki ARESA
- 230gr RNBB
- 200gr SWC
Składam na RS12.
Znalazłem dane dla cięższego pocisku, natomiast nie znalazłem dla lżejszego.
Pytanie, jak te pociski traktować przy kalkulacjach w GRT, QL ewentualnie porównując do tego co jest w tabelach?
Mam chrono więc będę mógł swoje elaboracje mierzyć i porównywać z wynikami z programów ale przydała by się na start garść Waszej wiedzy.
Czy jest w ogóle taka opcja żeby zaznaczyć w jakiś sposób że wykonujemy obliczenia dla pocisków ołowianych (w QL/GRT)?
Na stronie RS'a są 3 pociski 200 gr a sweet load'a i tak musisz znaleźć sam. https://reload-swiss.com/en/reload_swis ... chw_mass=m
-
- Posty: 1566
- Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07
Aresy są generalnie robione z tego samego stopu 92-6-2 - nieważne czy .45 ACP czy 9mm Para z ich mocno różniącymi się ciśnieniami. Więc są nieco za twarde dla .45 ACP, być może ciężej wchodzą w gwinty, generując skok ciśnienia na starcie i stąd dość niskie naważki dla nich w porównaniu z FMJ w tabelach Lovex. Dlatego uważałbym z naważkami być może robionymi pod miększe ołowiaki.
Co kto lubi, ja już przestałem używać innych pocisków niż lakierowane Aresy do amunicji rewolwerowej, a zdarzało mi się nimi wystrzelać taki wynik, że biorąc pod uwagę moje umiejętności musiały same skręcać w kierunku 10-ki Na celność nie narzekam, a bardzo chwalę sobie brak ołowienia.
Ale mają swoje przywary. Przez ten lakier są lekko nadkalibrowe i do rewolwerów, które mają ciasny throat (przepraszam, nie wiem, jak to po polsku) trzeba je osadzać głęboko w łusce, bo inaczej nie wchodzą w ten throat i nie da się dopchnąć kryzy do bębna ręką. Podobny problem miałem z Astrą 600 w kal. 9 para, gdzie nawet przy bardzo krótkim naboju pocisk Aresa wbijał się w gwint do tego stopnia, że nie dało się rozładować broni ręką. I to już przy tak krótkim naboju, że nawet nie przyszło mi do głowy sprawdzić wcześniej, jak nabój wpada do komory (w innej broni nie było problemu, Astra musi mieć bardzo krótki stożek przejściowy).
Naważki daję takie, jak dla ołowiaków podobnego kształtu i masy, zwykle w okolicy dolnej granicy tabelarycznych naważek i .
Ale mają swoje przywary. Przez ten lakier są lekko nadkalibrowe i do rewolwerów, które mają ciasny throat (przepraszam, nie wiem, jak to po polsku) trzeba je osadzać głęboko w łusce, bo inaczej nie wchodzą w ten throat i nie da się dopchnąć kryzy do bębna ręką. Podobny problem miałem z Astrą 600 w kal. 9 para, gdzie nawet przy bardzo krótkim naboju pocisk Aresa wbijał się w gwint do tego stopnia, że nie dało się rozładować broni ręką. I to już przy tak krótkim naboju, że nawet nie przyszło mi do głowy sprawdzić wcześniej, jak nabój wpada do komory (w innej broni nie było problemu, Astra musi mieć bardzo krótki stożek przejściowy).
Naważki daję takie, jak dla ołowiaków podobnego kształtu i masy, zwykle w okolicy dolnej granicy tabelarycznych naważek i .
-
- Posty: 1566
- Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07
FWIW, robiłem 200gn SWC w .45 ACP. Co prawda były to das dojczen pocisken sprowadzane z egun'a, smarowane i z miększego ołowiu niż Aresy, ale jakościowo były delikatnie mówiąc podłe - miały nierówny "kant", w rezultacie trochę zajęło znalezienie dla nich kompromisowej głębokości osadzania. Do tego wymagały pistoletu z relatywnie luźną komorą. No i w dynamice nie były niezawodne, co 30-ty strzał było zacięcie. Lee 452-228-1R są dużo lepsze, zwłaszcza po polakierowaniu.
Naważka 5.1gn (max z tabel) VV N320 dopiero dała factor 158 (wymagane przez SASS 150 z minimalnym zapasem) i jako tako niezawodne przeładowanie pistoletu - zacięcia raczej nie wynikały z za małego bolt thrust, polegały na krzywym wejściu naboju (od braku naprowadzania czubkiem pocisku), czasem z "dziabnięciem" szyjki i pocisku.
Naważka 5.1gn (max z tabel) VV N320 dopiero dała factor 158 (wymagane przez SASS 150 z minimalnym zapasem) i jako tako niezawodne przeładowanie pistoletu - zacięcia raczej nie wynikały z za małego bolt thrust, polegały na krzywym wejściu naboju (od braku naprowadzania czubkiem pocisku), czasem z "dziabnięciem" szyjki i pocisku.
-
- Posty: 1566
- Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07
Może jakoś zadziała, proporcja między N320 a RS12 dla 230gn FMJ (odniesiona do N320 w 200gn SWC) wygląda na jako tako zachowaną, choć 6gn już może być poza nią. Niby w tabelach RS (naważki "na czerwono", przesłane przez klientów) jest naważka 5.2gn RS12 dla 200gn SWC, ale to jest H&N "prawie WC" z niewielkim "pipkiem" i 30.2mm OAL. Pytanie też czy twardy ołów Aresów jednak nie podwyższy ciśnienia w porównaniu z typowymi SWC. Dlatego nie wiem czy od razu robiłbym zwłaszcza naważki 5.8 i 6.0 - lepiej sprawdzić co się dzieje dla 5.6gn i dopiero jak będzie "szmata" ew. brak przeładowania to wtedy dosypywać.
Dzieki,
Tak wlasnie sledzilem te wszystkie parametry. Od tych ktore sa w tabelach RS, przez nasza baze, programy. Szukalem tez dlugosci pociskow zeby i staralem sie to wszystko uwzglednic.
Malo mam jeszcze doswiadczenia dlatego idzie ciezko.
Zrobilem drabinke bo bede strzelal na wyjezdzie i nie bedzie mozliwosci szybkiego zrobienia drugiej nawazki.
Biore chrono. Odstrzele najpierw 5,6 i zobacze co sie bedzie dzialo. Jak bedzie bezpiecznie, pojde wyzej.
Tak wlasnie sledzilem te wszystkie parametry. Od tych ktore sa w tabelach RS, przez nasza baze, programy. Szukalem tez dlugosci pociskow zeby i staralem sie to wszystko uwzglednic.
Malo mam jeszcze doswiadczenia dlatego idzie ciezko.
Zrobilem drabinke bo bede strzelal na wyjezdzie i nie bedzie mozliwosci szybkiego zrobienia drugiej nawazki.
Biore chrono. Odstrzele najpierw 5,6 i zobacze co sie bedzie dzialo. Jak bedzie bezpiecznie, pojde wyzej.
Ja swoje zrobiłem na Frontierach miedziowanych 200gr i sypałem 6.2. Latają ok ale nie jestem zadowolony w tym wypadku z RS12. Pistolet zieje ogniem jak smok wawelski i jest niesamowicie usyfiony po 50 strzałach. Kupiłem ostatnio lovex D013 pierwsze próby wypadły zachęcająco.lechu pisze:Używam 6,1 gr RS12 do pocisków LOS 200 gr SWC
dla ołowiu powinieneś zacząć co najmniej jakieś 0,2-0,3 gr niżej