Matryce undrsize
Matryce undrsize
Jak w temacie. Co to takiego i do czego i kiedy używać?
Domyślam się że masz na myśli matryce formatujące. W 9mm to np matryca LEE Undersize a w kalibrze 223Rem to np tzw matryce "small base". Generalnie te matryce "bardziej" formatują łuskę tzn po formatowaniu łuski mają mniejszą średnicę niż przewiduje to norma / standard dla danego kalibru amunicji.
Stosuje się to w celu podniesienia niezawodności amunicji (tzn nabój o ciut mniejszej średnicy łuski łatwo zmieści się do komory bez względu na to czy jest ciaśniejsza, brudna lub skurczona z zimna, albo amunicja jest nagrzana i ma większą średnicę/wymiary). W 9mm stosuje się to np do amunicji 9mm Major która jest długa ponad "normę" ma np 31 mm zamiast max 29,69mm a pocisk jest osadzony płytko max 2-3 mm i trzeba go zabezpieczać przed wbiciem do środka łuski i w konsekwencji przed "kaboom" wynikającym ze wzrostu ciśnienia. Odbywa się to kosztem żywotności łuski i wtedy kiedy elaborujemy na łuskach zbieranych różnych producentów albo do specyficznych zastosowań np do AR / do dynamiki. Tego typu matryc raczej nie używa się do robienia amunicji precyzyjnej.
Stosuje się to w celu podniesienia niezawodności amunicji (tzn nabój o ciut mniejszej średnicy łuski łatwo zmieści się do komory bez względu na to czy jest ciaśniejsza, brudna lub skurczona z zimna, albo amunicja jest nagrzana i ma większą średnicę/wymiary). W 9mm stosuje się to np do amunicji 9mm Major która jest długa ponad "normę" ma np 31 mm zamiast max 29,69mm a pocisk jest osadzony płytko max 2-3 mm i trzeba go zabezpieczać przed wbiciem do środka łuski i w konsekwencji przed "kaboom" wynikającym ze wzrostu ciśnienia. Odbywa się to kosztem żywotności łuski i wtedy kiedy elaborujemy na łuskach zbieranych różnych producentów albo do specyficznych zastosowań np do AR / do dynamiki. Tego typu matryc raczej nie używa się do robienia amunicji precyzyjnej.
Dziękuje za wyczerpującą odpowiedz.
Czy w przypadku 9mm kiedy osadzenie pocisku jest na 4,14 mm konieczne albo wskazane jest zastosowanie takich matryc czy takie osadzenie e wystarczy do zwykłych matryc.? Dodam ze ropie crimp matrycą Lee (9,62 przy pocisku 0,356).
Pozdrawiam i jeszcze raz dzięki.
P. S. Czy przy głębokości komory (zmierzonej plum testem) 29,96 mm, COL na 29,00 mm jest OK, czy zrobic krótszą i wtedy picisk osadzic głębiej?
Czy w przypadku 9mm kiedy osadzenie pocisku jest na 4,14 mm konieczne albo wskazane jest zastosowanie takich matryc czy takie osadzenie e wystarczy do zwykłych matryc.? Dodam ze ropie crimp matrycą Lee (9,62 przy pocisku 0,356).
Pozdrawiam i jeszcze raz dzięki.
P. S. Czy przy głębokości komory (zmierzonej plum testem) 29,96 mm, COL na 29,00 mm jest OK, czy zrobic krótszą i wtedy picisk osadzic głębiej?
-
- Posty: 1648
- Rejestracja: sobota, 21 lutego 2015, 22:01
- Lokalizacja: co skad ? Z miasta Hamow i Burkow
fP_iter pisze:Użycie matrycy small base do robienia amunicji do ARa wydaje się nieodzowne a przynajmniej znacznie ułatwia życie. Potwierdzi to każdy, komu nabój formatowany zwykła matrycą zakleszczył się w komorze ARa.
Nie wiem jaki wymiar ma moja / moje matryce ormatujaca / formatujace. Do tej pory mi sie zaden naboj nie zakleszczyl,
No moze poza .308 po odstrzeleniu z Remingtona i formetowana tylko szyjka a probowalem wlozyc go do Sako TRG
I lo dziwo nie pasowal !
Jak by nie bylo, tez sie nie zaklinowal !
.
seba73 pisze:Dziękuje za wyczerpującą odpowiedz.
Czy w przypadku 9mm kiedy osadzenie pocisku jest na 4,14 mm konieczne albo wskazane jest zastosowanie takich matryc czy takie osadzenie e wystarczy do zwykłych matryc.? Dodam ze ropie crimp matrycą Lee (9,62 przy pocisku 0,356).
Pozdrawiam i jeszcze raz dzięki.
P. S. Czy przy głębokości komory (zmierzonej plum testem) 29,96 mm, COL na 29,00 mm jest OK, czy zrobic krótszą i wtedy picisk osadzic głębiej?
Imho nie rozwiązuj problemu jeżeli go nie ma. Tzn jeżeli robisz standardową amunicję 9mm na standardowej matrycy a naboje przechodzą plunk test w przymiarze lub komorze lufy wyjętej z pistoletu a pociski po parokrotnym przeładowaniu tego samego naboju nie wbijają się do środka łuski zmieniając OAL to nie ma sensu kombinować z matrycą undersize w 9mm. Tym bardziej że korzystasz z pocisków 0,356 a nie 0,355 więc tym bardziej napięcie szyjki powinno je trzymać w miejscu. Jeżeli pociski mimo to wbijają się do środka to zanim kupisz matrycę undersize sprawdź czy nie robisz za dużego kielicha. Co do OAL i długości komory: jeżeli jest to zwykle 9mm a nie 9mm major to sugeruję raczej OAL w granicach 29.00 mm przy zwykłych pociskach z typowym profilem RN. Na koniec dnia pomiary pomiarami a plunk test prawdę Ci powie. Pamiętaj że nabój musi mieścić się do komory i do magazynka.
Ok. Kielicha nie robie bo osadzam na prasie jednostanowiskowej (wykorzystywanej do 308).Pytanie o matryce undersize bylo typu:piszą o czymś takim a ja nie wiem do czego, kiedy i co to jest.
Czy dobrze rozumiem, ze takie osadzenie nie wymusza użycia matrycy undersize, oczywiście przy stałym OAL?
Pozdrawiam i dzięki za pochylenie się nad moim pytaniem.
Czy dobrze rozumiem, ze takie osadzenie nie wymusza użycia matrycy undersize, oczywiście przy stałym OAL?
Pozdrawiam i dzięki za pochylenie się nad moim pytaniem.
Generalnie w amunicji karabinowej matryc undersize / small base używasz wtedy kiedy jest taka konieczność wynikająca ze specyficznych wymagań - np amunicja do AR (semi auto) robiona na różnych łuskach w celu utrzymania niezawodności przy ładowaniu nabojów (ograniczenie liczby zacięć przy pracy automatyki). Do strzelania "precyzyjnego" ze sztucerów z zamkami ryglowanymi ręcznie lepiej pozostać po standardowych matrycach formatujących (po całości lub tyko szyjki). Nie robię takiej amunicji więc może ktoś z bardziej doświadczonych kolegów w robieniu amunicji precyzyjnej coś podpowie.
-
- <font color=darkred>Administrator</font>
- Posty: 712
- Rejestracja: niedziela, 13 listopada 2011, 09:01
- Lokalizacja: Józefosław
Czasem dobrze jest zrobić kielicha ... A tak na poważnie: rodzaj używanej prasy nie ma tu nic do rzeczy.seba73 pisze:Ok. Kielicha nie robie bo osadzam na prasie jednostanowiskowej (wykorzystywanej do 308)
Jeśli gradujesz/załamujesz wewnętrzną krawędź łuski (a komu by się chciało robić to w 9x19), korzystasz z matryc które nie formatują nadmiernie łuski (Hornady, Lyman) i osadzasz pociski FMJ to OK, możesz tak robić.
Jeśli masz matrycę Lee do formatowania i używasz ją wkręconą na styk z shellholderem, czyli łuski masz sformatowane mocno, tak że po osadzeniu na zewnątrz łuski wyraźnie widać głębokość osadzenia pocisku - koniecznie rób kielich, dla wszystkich typów pocisków, dla FMJ minimalny, dla bezpłaszczowych ołowiaków większy.
pozdrawiam
Andrzej Wierzbicki
SQ5KWL
Andrzej Wierzbicki
SQ5KWL
w 9x19 minimalny kielich (ale naprawdę minimalny) warto robić bo np. w przypadku pocisków miedziowanych (CMJ) lub malowanych ołowiaków po pierwsze można skroić krawędź pocisku, po drugie opór w pociskach o średnicy 0,356 lub w łuskach o grubszych ściankach (np. ZVS) może być na tyle duży że pocisk ulegnie deformacji przy osadzaniu i OAL może być większy. Wtedy taki nabój może nie wchodzić prawidłowo do komory. Smarowanie łusek roztworem IPA + olej lanolinowy ogranicza takie atrakcje i poprawia płynność składania amunicji. Jak problemu nie ma to oczywiście nie szukamy rozwiązań.
-
- <font color=darkred>Administrator</font>
- Posty: 712
- Rejestracja: niedziela, 13 listopada 2011, 09:01
- Lokalizacja: Józefosław
KrisSz - nie rozumiem, myślę że osoba czytająca, będąca na początku drogi też będzie miała z tym problem: co ma smarowanie łuski do osadzania ?
Sam uważam że smarowanie łusek stożkowych, takich jak 9x19 ma sens, oczywiście smarowanie z zewnątrz, tak żeby smar o nieznanym wpływie na proch nie dostał się do środka, w praktyce lekko zwilżam palce lanoliną i chwytając łuskę 9x19 przenoszę wystarczającą ilość lanoliny na nią, tak żeby czuć wyraźną różnicę w sile na dźwigni prasy.
Ale nigdy w życiu nie odważyłbym się użyć do elaboracji łusek popsikanych roztworem oleju lanolinowego w IPA, bo bałbym się że dojdzie do kontaminacji prochu i roztworu, to po pierwsze a po drugi posmarowałbym powierzchnię styku wewnętrznej ściany łuski z pociskiem, co skutkuje szeregiem niekorzystnych zjawisk.
,
Łuski karabinowe oczywiście psikam roztworem oleju w IPA, po formatowaniu zawsze trafiają do mycia, zawsze zaczynam od gorącej wody z detergentem bo pozbycie się lanoliny jest kłopotliwe i potem ziarno prochu kleją mi się do wnętrza szyjki.
Sam uważam że smarowanie łusek stożkowych, takich jak 9x19 ma sens, oczywiście smarowanie z zewnątrz, tak żeby smar o nieznanym wpływie na proch nie dostał się do środka, w praktyce lekko zwilżam palce lanoliną i chwytając łuskę 9x19 przenoszę wystarczającą ilość lanoliny na nią, tak żeby czuć wyraźną różnicę w sile na dźwigni prasy.
Ale nigdy w życiu nie odważyłbym się użyć do elaboracji łusek popsikanych roztworem oleju lanolinowego w IPA, bo bałbym się że dojdzie do kontaminacji prochu i roztworu, to po pierwsze a po drugi posmarowałbym powierzchnię styku wewnętrznej ściany łuski z pociskiem, co skutkuje szeregiem niekorzystnych zjawisk.
,
Łuski karabinowe oczywiście psikam roztworem oleju w IPA, po formatowaniu zawsze trafiają do mycia, zawsze zaczynam od gorącej wody z detergentem bo pozbycie się lanoliny jest kłopotliwe i potem ziarno prochu kleją mi się do wnętrza szyjki.
pozdrawiam
Andrzej Wierzbicki
SQ5KWL
Andrzej Wierzbicki
SQ5KWL
Na razie wszystko co robie, robie jako naboje próbne, ucze sie i próbuje na różne sposoby. Do nie robienia kielicha skłoniło mnie to że:
- komora w moim pistolecie ma 29,96 mm(plum test)
-chciałem OAL ustawic na 29,00mm(żeby, a dużo nie odsuwac pocisku od gwintu
aby nie był zbyt mocno deformowany po wejściu w bruzdy, chociaz kokedzy
pisali ze dobre jest OAL 28,20)
-osadzenie mam 4,14 (nie wiedziałem czy to nie za mało i chciałem troszke lepiej
ustabilizowac pocisk w łusce)
-ppcisk przy osadzaniu bez kielicha nie hest mimo wszystko skrobany(mówie o
CMJ)
-cały taki nabój ładnie wpada do komory(plum test)
-przy rozcalaniu naboju (matryca na prasie nie młotek) z robionym kielichem
mialem wrażenie że za lekko jest pocisk trzymany, chociaz to tylko odczycie
subiektywne na czuje bez mierników.
Z tad taka moja próba. Matryce mam LEE DELUXE.Formatująca ustawiona na styk z shelholderem.
Musze jeszcze pszukac info o tym IPA i oleju lanolinowym.
- komora w moim pistolecie ma 29,96 mm(plum test)
-chciałem OAL ustawic na 29,00mm(żeby, a dużo nie odsuwac pocisku od gwintu
aby nie był zbyt mocno deformowany po wejściu w bruzdy, chociaz kokedzy
pisali ze dobre jest OAL 28,20)
-osadzenie mam 4,14 (nie wiedziałem czy to nie za mało i chciałem troszke lepiej
ustabilizowac pocisk w łusce)
-ppcisk przy osadzaniu bez kielicha nie hest mimo wszystko skrobany(mówie o
CMJ)
-cały taki nabój ładnie wpada do komory(plum test)
-przy rozcalaniu naboju (matryca na prasie nie młotek) z robionym kielichem
mialem wrażenie że za lekko jest pocisk trzymany, chociaz to tylko odczycie
subiektywne na czuje bez mierników.
Z tad taka moja próba. Matryce mam LEE DELUXE.Formatująca ustawiona na styk z shelholderem.
Musze jeszcze pszukac info o tym IPA i oleju lanolinowym.
-
- <font color=darkred>Administrator</font>
- Posty: 712
- Rejestracja: niedziela, 13 listopada 2011, 09:01
- Lokalizacja: Józefosław
Seba73, za dużo kombinujesz:
Co to znaczy że komora w twoim pistolecie ma 29,96 ?
Nie masz przypadkiem na myśli że maksymalna długość naboju dla pocisku którego używasz wynosi 29,96 mm ?
Pamiętaj że to tylko dla tego typu pocisku, pociski o innej krzywiźnie pocisku będą dawały inną wartość tego parametru.
I jeszcze jedna uwaga:plunk test, nie plum.
Odsuwanie pocisku nie powoduje większego zdeformowania przy wejściu w bruzdy, nieosiowe osadzenie jest niepożądane, a takie jest bardziej prawdopodobne przy pominięciu kielicha lub gradowania wewnętrznej powierzchni łuski.
Przy łuskach stabilizowanych w komorze wylotem ważne jest nieprzesadzenie z zamykaniem kielicha, nie stosowanie nadmiernego crimpu.
Co to znaczy że komora w twoim pistolecie ma 29,96 ?
Nie masz przypadkiem na myśli że maksymalna długość naboju dla pocisku którego używasz wynosi 29,96 mm ?
Pamiętaj że to tylko dla tego typu pocisku, pociski o innej krzywiźnie pocisku będą dawały inną wartość tego parametru.
I jeszcze jedna uwaga:plunk test, nie plum.
Odsuwanie pocisku nie powoduje większego zdeformowania przy wejściu w bruzdy, nieosiowe osadzenie jest niepożądane, a takie jest bardziej prawdopodobne przy pominięciu kielicha lub gradowania wewnętrznej powierzchni łuski.
Przy łuskach stabilizowanych w komorze wylotem ważne jest nieprzesadzenie z zamykaniem kielicha, nie stosowanie nadmiernego crimpu.
pozdrawiam
Andrzej Wierzbicki
SQ5KWL
Andrzej Wierzbicki
SQ5KWL
Przy długości naboju 29.96 pocisk przestaje opierac sie na bruzdach, delikatnie wpada, wpada i sie obraca bez oporu(przy wyjętej lufie), przy 29.97 jeszcze delikatnie chaczy. Tak, to jest max OAL dla danego pocisku.
Dzięki za zwrócenie uwagi na błędne nazewnictwo. Postanawiam poprawe
Zdaje sobie sprawe ze to tylko dla tego pocisku. Mam pomierzone tez dla innych.Dzięki wierzba.
Może masz racje że za dużo kombinuje ale czekam na proch i tak sobie próbuje na sucho. Sprawdzam różne teorie.
Dzięki za zwrócenie uwagi na błędne nazewnictwo. Postanawiam poprawe
Zdaje sobie sprawe ze to tylko dla tego pocisku. Mam pomierzone tez dla innych.Dzięki wierzba.
Może masz racje że za dużo kombinuje ale czekam na proch i tak sobie próbuje na sucho. Sprawdzam różne teorie.
-
- <font color=darkred>Administrator</font>
- Posty: 712
- Rejestracja: niedziela, 13 listopada 2011, 09:01
- Lokalizacja: Józefosław
To zależy do czego.
Jeśli chcesz smarować łuski 9x19 to ja używam lanoliny w formie stałej, zakładam rękawiczkę, rozprowadzam naprawdę homeopatyczną ilość lanoliny na palcach, którymi wkładam łuskę do shellholdera.
Nie czyszczę i nie wycieram potem gotowej amunicji, tej lanoliny jest naprawdę mało i mam świadomość że więcej dobrze nie zrobi broni (mniejsze tarcie na granicy łuska/komora).
Jeśli do łusek karabinowych to robię roztwór lanoliny z alkoholem izopropylowym i tutaj są dwie szkoły: ja używam tej samej stałej lanoliny, którą smaruje łuski 9x19 ( i której używam jako składnik smarowidła do ołowiaków), rozpuszczam ją w IPA w kąpieli wodnej. Trochę to trwa, ale się da. Prostszym sposobem jest zakup oleju lanolinowego i wymieszanie go z IPA. Taką mieszaninę wlewa się do spryskiwacza, łuski do pudełka po kilogramowych lodach, spryskuje się łuski, zamyka pudełko, potrząsa przez chwilę intensywnie zawartością, otwiera pudełko w celu odparowania IPA i do formatowania - oczywiście nie zwalnia to z obowiązku smarowania szyjki od wewnątrz, jeśli zachodzi taka konieczność.
Lanolina z polskich owiec jest do kupienia na Allegro, w sklepach gdzie są ingrediencje do domowego wyrobu kosmetyków, mogą ją sprowadzić apteki.
Jeśli chcesz smarować łuski 9x19 to ja używam lanoliny w formie stałej, zakładam rękawiczkę, rozprowadzam naprawdę homeopatyczną ilość lanoliny na palcach, którymi wkładam łuskę do shellholdera.
Nie czyszczę i nie wycieram potem gotowej amunicji, tej lanoliny jest naprawdę mało i mam świadomość że więcej dobrze nie zrobi broni (mniejsze tarcie na granicy łuska/komora).
Jeśli do łusek karabinowych to robię roztwór lanoliny z alkoholem izopropylowym i tutaj są dwie szkoły: ja używam tej samej stałej lanoliny, którą smaruje łuski 9x19 ( i której używam jako składnik smarowidła do ołowiaków), rozpuszczam ją w IPA w kąpieli wodnej. Trochę to trwa, ale się da. Prostszym sposobem jest zakup oleju lanolinowego i wymieszanie go z IPA. Taką mieszaninę wlewa się do spryskiwacza, łuski do pudełka po kilogramowych lodach, spryskuje się łuski, zamyka pudełko, potrząsa przez chwilę intensywnie zawartością, otwiera pudełko w celu odparowania IPA i do formatowania - oczywiście nie zwalnia to z obowiązku smarowania szyjki od wewnątrz, jeśli zachodzi taka konieczność.
Lanolina z polskich owiec jest do kupienia na Allegro, w sklepach gdzie są ingrediencje do domowego wyrobu kosmetyków, mogą ją sprowadzić apteki.
pozdrawiam
Andrzej Wierzbicki
SQ5KWL
Andrzej Wierzbicki
SQ5KWL
Do smarowania łusek używam roztworu oleju lanolinowego z IPA w proporcjach 1:15. Smaruję łuski 9x19 zawsze bo komfort pracy i powtarzalność parametrów jest lepsza. Nigdy nie miałem kłopotów z tą metodą. Procedura smarowania w filmie poniżej.wierzba pisze:KrisSz - nie rozumiem, myślę że osoba czytająca, będąca na początku drogi też będzie miała z tym problem: co ma smarowanie łuski do osadzania ?
Sam uważam że smarowanie łusek stożkowych, takich jak 9x19 ma sens, oczywiście smarowanie z zewnątrz, tak żeby smar o nieznanym wpływie na proch nie dostał się do środka, w praktyce lekko zwilżam palce lanoliną i chwytając łuskę 9x19 przenoszę wystarczającą ilość lanoliny na nią, tak żeby czuć wyraźną różnicę w sile na dźwigni prasy.
Ale nigdy w życiu nie odważyłbym się użyć do elaboracji łusek popsikanych roztworem oleju lanolinowego w IPA, bo bałbym się że dojdzie do kontaminacji prochu i roztworu, to po pierwsze a po drugi posmarowałbym powierzchnię styku wewnętrznej ściany łuski z pociskiem, co skutkuje szeregiem niekorzystnych zjawisk.
,
Łuski karabinowe oczywiście psikam roztworem oleju w IPA, po formatowaniu zawsze trafiają do mycia, zawsze zaczynam od gorącej wody z detergentem bo pozbycie się lanoliny jest kłopotliwe i potem ziarno prochu kleją mi się do wnętrza szyjki.
https://www.youtube.com/watch?v=d42mjogYC2Y
Zrobiłem naście tysięcy amunicji 9x19 i nigdy nie miałem squiba ani niewypału na swojej amunicji. Ale to jest amunicja do IPSC zarówna "zwykła" 9-ka jak i 9mm Major a nie amunicja precyzyjna . Przy smarowaniu łuski jednak jakaś niewielka część dostaje się do łuski i przy smarowaniu pociski osadzają się łatwiej (poza płynniejszą pracą samej prasy) i trudniej zniekształcić pocisk. Skoro działa to chyba nic się nie dzieje ? ;-)
Natomiast autorowi tematu proponuję nie kombinować na początek bo nie ma potrzeby. Przy zwykłych pociskach o profilu RN proponuję OAL 29.0. Przy pociskach z płaskim czubkiem może być krócej co wynika z kształtu pocisku.