(K)44-40 WCF

Moderatorzy: wierzba, P_iter

Hermann
Posty: 30
Rejestracja: poniedziałek, 16 grudnia 2019, 19:46
Lokalizacja: Olsztyn

(K)44-40 WCF

Post autor: Hermann »

Witam wszystkich.
Przygotowuję się do składania amunicji do Winchestera 1866 w kalibrze 44-40 WCF.
Potrzebuję porady dotyczącej rodzaju i producenta matryc, łusek, pocisków generalnie jestem zainteresowany wszelkimi informacjami wiążącymi się z elaboracją tego kalibru ( również odlewaniem pocisków ).
Docelowo planuję skompletować zestaw do składania na prasie progresywnej LnL AP na własnych pociskach ołowianych.
Pozdrawiam.
likker_runner
Posty: 1561
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

Sam tego kalibru nie robię, ale znam sporo ludzi, którzy robią.

Na początek wypadałoby określić się co do prochu - czarny (.44-40 doskonale się uszczelnia na takowym) czy nitro. Od tego zależy np. dobór kokili do odlewania pocisków.

No i raczej odpuściłbym sobie elaborację w pełni progresywną, łuski wymagają smarowania przy formatowaniu, więc lepiej umyć je po formacie, ale przed osadzaniem spłonki i sypaniem prochu. Zwłaszcza że to jest kaliber bardzo niskociśnieniowy, więc najlepsze do niego będą prochy gładkolufowe, dla których 12000psi jest środowiskiem naturalnym. A takie niestety słabo odmierzają się w dozownikach. Podobnie jak zresztą proch czarny, którego w ogóle nie wolno odmierzać w dozownikach na prasę.

Matryce - na początek do zbierania doświadczeń Lee powinny wystarczyć, dopiero gdyby coś było ponad wszelką wątpliwość nie tak, można np. spróbować RCBS serii Cowboy. Chociaż i tak format będzie stalowy, a więc wymagający smarowania. Nie wiem czy nawet Dillon robi format z węglików spiekanych do .44-40.

W ogóle elaborację tego kalibru zacząłbym od porządnych tacek Lyman (Parabellum ma Custom Fit .615, IMO się nadadzą) - na jednej można ustawić 50 łusek do inspekcji poziomu prochu (przy pomocy latarki, porównując z sąsiadami i mierząc głebokość zasypu). To jest staroświecki kaliber czarnoprochowy z dużą łuską i niskim ciśnieniem. Niektóre ładowania na szybkich prochach o ziarnach kulistych (np. Hodgdon Titegroup) mają wypełnienie poniżej 25% (objętości pod pociskiem) więc ew. podwójny zasyp łatwo przeoczyć, a on z pewnością doprowadzi do rozerwania broni, łącznie z bardzo nieprzyjemną możliwością wbicia "firing pin extension" w oko strzelca - zamek Toggle Link w Winchesterach do 1873 nie słynie z wytrzymałości, zwłaszcza w mosiężnym szkielecie. Dlatego najbezpieczniejsze prochy nitro do tego kalibru to te o najmniejszej gęstości usypowej - IMR Trail Boss (niestety rzadko bywa dostępny) ew. Vihtavuori N32C, choć tu trzeba by mocno kombinować z naważką. W dalszej kolejności mogłyby być gładkolufowe Vectany - AS ew. A1. Za to z daleka trzymałbym się od polecanego przez Vectan SP3 - z ich ładowania ze źle podaną spłonką, usiłującego udawać że ten kaliber nadaje się jeszcze do łowiectwa.

I na koniec ostrzeżenie - w tabelach Vectan podają nieprawidłowo rodzaj spłonki (Large Rifle) do tego kalibru. Powinno być Large Pistol, wszystkie inne źródła tak podają (Hodgdon, Alliant, wikipedia).
Awatar użytkownika
azmoda
Posty: 662
Rejestracja: środa, 10 marca 2010, 00:27

Post autor: azmoda »

A Lovex D013 się nadaje?
likker_runner
Posty: 1561
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

Chyba trochę za szybki, zwłaszcza do długiej lufy i słabego zamka toggle link, jeszcze na mosiężnym szkielecie. Będzie "kop" ciśnieniowy na początku, a pod koniec lufy pocisk może wręcz zwalniać. Ja bym wolał "rozłożyć" ciśnienie na większej długości, a do tego potrzeba wolniejszego prochu. No i nie ma żadnego zbliżonego punktu startowego do naważki w tabelach producenta.

Po drugie D013 jest dwubazowy, z wyższą temperatura płomienia, a więc gdyby okazało się że np. kalibracja .427" jest za mała, można wylądować z wredniejszym ołowieniem lufy niż dla prochu jednobazowego.
likker_runner
Posty: 1561
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

PS. Zjawisko deformacji mosiężnego szkieletu Winchestera 1866 przy długotrwałym strzelaniu amunicją o zbyt dużym ciśnieniu jest znane (Mike Venturino o tym pisał w swojej książce o lewarkach z Dzikiego Zachodu), obserwowano je nawet w pierwszych replikach Uberti w kalibrze .38 Special (tych z grawerowaną głową Indianina na pokrywach bocznych). Komora wytrzymuje, stalowe części zamka też bez problemu, jednak mosiądz bardzo powoli, ale ulega deformacji. Po tysiącach strzałów można wylądować z luzami ew. przekoszeniem szkieletu blokującym firing pin extension (nie wraca swobodnie na swojej sprężynie) i "trapezowym" niedopasowaniem bocznych pokryw do szkieletu.

.44-40 ma znacznie większą powierzchnię przekroju pocisku niż .38 Special, więc nawet mniejsze ciśnienie przełoży się na większą siłę pchającą zamek (który siłą rzeczy zapiera się o mosiądz). Dlatego właśnie sugeruję gładkolufowe prochy o średniej prędkości spalania ew. specjalistyczne westernowe i trzymanie prędkości pocisku (200 - 215gn) w okolicach 900 - 1000ft/s, choć bez przeginek w dół, żeby nie doszło do utkwienia pocisku w lufie. Dobrze jest kontrolować odchylenie standardowe prędkości - jeżeli zaczyna wyraźnie rosnąć przy obniżaniu naważki, to znaczy że lepiej przestać obniżać naważkę. W każdym razie Hodgdon opublikował ładowania karabinowe (lufa 20") do .44-40, w których naważki startowe dają ciśnienia na poziomie 8000 - 10000 psi i prędkości z zakresu 850 - 950ft/s (dolna wartość dla rasowego gładkolufowego Clays). W takie osiągi bym celował na dostępnych u nas prochach gładkolufowych. Oczywiście naważek żywcem bym nie brał, bo to inne prochy. No i unikałbym Titegroup nawet gdyby był dostępny - on jest pieruńsko gęsty jak na tak szybki proch, naważkę będzie ledwo widać, więc jest duże zagrożenie podwójnym zasypem.

Wszystkie konstrukcje Winchestera z mosiężnym szkieletem (Henry, Yellowboy) zostały zaprojektowane do czarnego prochu, który daje o wiele niższe ciśnienia. A niekorzystne zjawiska związane z deformacją mosiądzu nie mają charakteru wybuchu, tylko powolnych zmian. Więc klasyczna dla prochu nitro procedura testowa z 3 strzałami na podwyższonym ciśnieniu nie wykryje problemu.
ODPOWIEDZ