9x19 150grn, 147grn i proch BA10
9x19 150grn, 147grn i proch BA10
Co da się wykonać sensownego i bezpiecznego na ciężkich pociskach i prochu Vectan BA10?
Czy są popularne proszki, które lepiej się sprawdzają?
Jeżeli można proszę o przykłady.
Czy są popularne proszki, które lepiej się sprawdzają?
Jeżeli można proszę o przykłady.
-
- Posty: 1558
- Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07
Nie ma takiej wartości. Jeżeli nasypiemy tyle, żeby ciśnienie max było w normie, nie dostaniemy PF a i z dużym prawdopodobieństwem też przeładowania. Jeżeli spróbujemy dostać PF / przeładowanie, wylądujemy z nadciśnieniem.
Jedyne tabelowe naważki dla Ba10 w 9x19 Luger są albo dla pocisków bardzo lekkich (90gn XTP) albo dla ołowianego pocisku (o średniej jak na kaliber masie 125gn) do tarczówki, kto wie czy nie do rewolweru. W tym drugim przypadku jest bardzo niska naważka max. oraz bardzo niska prędkość pocisku dla naważki max. Biorąc pod uwagę, że tabelowe prędkości są zwykle zawyżone, obiecywany PF równy 110 raczej nie gwarantuje przeładowania pistoletu, a jeżeli nawet to ledwo.
Do ciężkich pocisków nawet nie próbowali robić naważek na Ba10. Pewnie się nie znają.
Jedyne tabelowe naważki dla Ba10 w 9x19 Luger są albo dla pocisków bardzo lekkich (90gn XTP) albo dla ołowianego pocisku (o średniej jak na kaliber masie 125gn) do tarczówki, kto wie czy nie do rewolweru. W tym drugim przypadku jest bardzo niska naważka max. oraz bardzo niska prędkość pocisku dla naważki max. Biorąc pod uwagę, że tabelowe prędkości są zwykle zawyżone, obiecywany PF równy 110 raczej nie gwarantuje przeładowania pistoletu, a jeżeli nawet to ledwo.
Do ciężkich pocisków nawet nie próbowali robić naważek na Ba10. Pewnie się nie znają.
Uzywam prochu BA10 do aminicji 9x19. Amunicja nie nosi znamion nadciśnienia.
Robię na pociskach 139 - 140 gr. Dla OAL 29,65mm sypię około 3,45gr prochu. Używam LEE Pro Auto Disk i dysku z otworem .46. To jest nieco zmodyfikowany przepis jaki wiele miesięcy temu dostałem. W oryginale było 4,6gr prochu BA10 dla OAL 29,6mm
Pomiar na chrono daje mi PF w przedziale 126-130. Mechanika pistoletu działa bardzo dobrze. Nie ma problemów.
Dla pocisków 147 i wyżej używam prochu RS12.
Robię na pociskach 139 - 140 gr. Dla OAL 29,65mm sypię około 3,45gr prochu. Używam LEE Pro Auto Disk i dysku z otworem .46. To jest nieco zmodyfikowany przepis jaki wiele miesięcy temu dostałem. W oryginale było 4,6gr prochu BA10 dla OAL 29,6mm
Pomiar na chrono daje mi PF w przedziale 126-130. Mechanika pistoletu działa bardzo dobrze. Nie ma problemów.
Dla pocisków 147 i wyżej używam prochu RS12.
Czarek
SQ5WCZ
SQ5WCZ
-
- Posty: 1558
- Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07
Jaki przyrząd pomiarowy wskazał, że ciśnienie mieści się w normach?CZ@rek pisze:Uzywam prochu BA10 do aminicji 9x19. Amunicja nie nosi znamion nadciśnienia.
Jak to się ma do naważki max. równej 2.3gn dla pocisku 125gn z tabel Vectan?CZ@rek pisze:Robię na pociskach 139 - 140 gr. Dla OAL 29,65mm sypię około 3,45gr prochu.
-
- Posty: 1558
- Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07
Kombinacja "szybki proch, ciężki pocisk" swoje zalety ma - proch wcześniej się spali, przez co dostaniemy ten sam PF z mniejszej naważki (w porównaniu z wolniejszym), zwłaszcza w krótkiej, pistoletowej lufie. Tak więc będzie mniejszy huk i odrzut (a więc odczuwalne wskaźniki "mocy" amunicji) przy danym PF, oraz redukcja kosztów elaboracji.
Jednak odbędzie się to kosztem większej zwyżki ciśnienia. Nie twierdzę że pistolet zaraz wybuchnie, one są zwykle projektowane z dużym zapasem. W końcu (o ile dobrze pamiętam) taki np. Glock robi ten sam zewnętrzny kształt lufy w kalibrach 9mm i .357 Sig (modele 17 vs 31 przykładowo). Więc lufa .357 Sig ma mniej "mięsa" a i tak jest certyfikowana na 44tys psi wg. C.I.P. Chociaż, w odróżnieniu od 9mm, ma w pełni podpartą komorę, bo to jest kaliber z szyjkowaną łuską.
Jednak normy są po to, żeby zapewnić bezpieczeństwo na poziomie 1/10mln albo i lepszym. Robiąc nadciśnienie sprowadzamy to do np. 1/10tys AOTBE. Duże różnice, bo katastrofalna awaria broni to wydarzenie w rodzaju 6 sigma, więc nawet niewielka zmiana ciśnienia max. (ponad normę) potrafi dawać duże (typu 1000x) różnice w prawdopodobieństwie.
Więc zwolennik takich elaboracji może uważać, że przechytrzył jajogłowych peniaczy, zwłaszcza jeżeli elaboruje starannie, z lepszą kontrolą naważki niż w fabryce, ponadnormatywnie dba o czystość lufy, strzela na sucho tylko ze zbijakiem itd. Jednak polecanie takich naważek komuś innemu jest obarczone ryzykiem - polecający może chociażby mieć pistolet z lepszym podparciem łuski komorą. A to jest powszechny problem w kalibrach z prostą łuską. Może bardziej zaznaczony w tych większych, z cieńszą ścianką łuski (.40 S&W, 10mm, .45 ACP), ale Glock i tak zabrania strzelania z amunicji elaborowanej również w modelach 9mm.
Odnośnie czytania ciśnienia z łusek i spłonek - z mojego doświadczenia spłonki małe (SP/SR) słabo reagują na ciśnienie w zakresie typowym dla 9 para. Nie próbowałem SP w .223 Rem, ale podejrzewam że zauważalny gradient pojawiłby się w okolicach 50 tys psi.
Jednak odbędzie się to kosztem większej zwyżki ciśnienia. Nie twierdzę że pistolet zaraz wybuchnie, one są zwykle projektowane z dużym zapasem. W końcu (o ile dobrze pamiętam) taki np. Glock robi ten sam zewnętrzny kształt lufy w kalibrach 9mm i .357 Sig (modele 17 vs 31 przykładowo). Więc lufa .357 Sig ma mniej "mięsa" a i tak jest certyfikowana na 44tys psi wg. C.I.P. Chociaż, w odróżnieniu od 9mm, ma w pełni podpartą komorę, bo to jest kaliber z szyjkowaną łuską.
Jednak normy są po to, żeby zapewnić bezpieczeństwo na poziomie 1/10mln albo i lepszym. Robiąc nadciśnienie sprowadzamy to do np. 1/10tys AOTBE. Duże różnice, bo katastrofalna awaria broni to wydarzenie w rodzaju 6 sigma, więc nawet niewielka zmiana ciśnienia max. (ponad normę) potrafi dawać duże (typu 1000x) różnice w prawdopodobieństwie.
Więc zwolennik takich elaboracji może uważać, że przechytrzył jajogłowych peniaczy, zwłaszcza jeżeli elaboruje starannie, z lepszą kontrolą naważki niż w fabryce, ponadnormatywnie dba o czystość lufy, strzela na sucho tylko ze zbijakiem itd. Jednak polecanie takich naważek komuś innemu jest obarczone ryzykiem - polecający może chociażby mieć pistolet z lepszym podparciem łuski komorą. A to jest powszechny problem w kalibrach z prostą łuską. Może bardziej zaznaczony w tych większych, z cieńszą ścianką łuski (.40 S&W, 10mm, .45 ACP), ale Glock i tak zabrania strzelania z amunicji elaborowanej również w modelach 9mm.
Odnośnie czytania ciśnienia z łusek i spłonek - z mojego doświadczenia spłonki małe (SP/SR) słabo reagują na ciśnienie w zakresie typowym dla 9 para. Nie próbowałem SP w .223 Rem, ale podejrzewam że zauważalny gradient pojawiłby się w okolicach 50 tys psi.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 29 marca 2021, 12:23 przez likker_runner, łącznie zmieniany 1 raz.
Jak dla mnie to ja bym BA10 nie uzywal do niczego innego poza ladowaniem 148 WC do 38 spl. Bo wiadomo, ze to jest przetestowane i bezpieczne. A poza tym to BA10 nie jest uwzgledniony w zadnym sofcie elaboracyjnym. W GRTOOL BA9 1/2 jest uwzgledniony podobnie do kilku innych prochow VECTANA, a BA 10 nie! A to znaczy, ze autor najprawdopodobniej z jakiegos powodu uwaza BA10 za proch niepowtarzalny i nie chce brac odpowiedzialnosci za ewentualne wpadki. Podobnie producent VECTANa jakos nie ma ochoty podac uzytkownikom COL dla elaboracji swoimi prochami i chyba nie jest to przypadek, bo ja do nich kiedys pisalem w tej sprawie i mnie olali cieply moczem. Czyli tez nie sa chyba pewni powtarzalnosci swoich prochow, skoro zapewniaja sobie dupokrytke w postaci niespecyfikowania parametrow elaboracji. Konkludujac, nie uzyl bym zadnego prochu VECTAN do elaboracji podchodzacych pod jakiekolwiek maksymalne parametry w jakiejkolwiek elaboracji.
-
- Posty: 1558
- Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07
Ba10 bywa lubiany przez robiących mocno zredukowane naważki rewolwerowe - są konkurencje dynamiczne, gdzie wymagania na PF są ustawione na poziomie np. 60. Jednak to trzeba umieć robić, bo proch jest relatywnie gęsty, a naważki małe, więc wypełnienia wychodzą bardzo niewielkie i łatwo przeoczyć podwójny zasyp. Najlepiej robić naważki w dolnym zakresie ciśnień .38 Spl, ale w rewolwerze (i na łuskach) .357 Mag. Jeżeli uda się odpowiednio zejść w dół z naważką, bez niedopalonych ziaren i wzrostu odchylenia standardowego (w czym Ba10 podobno jest niezły), są pewne szanse, że nawet podwójny zasyp nie doprowadziłby do zniszczenia broni. Rzadkość w elaboracji nitro.