"Spuchnięte" łuski 9x19

PAMIĘTAJ, ŻE ELABORUJESZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ
Elaboracje sprawdzone oraz w fazie testów

Moderatorzy: wierzba, P_iter

zoom2
Posty: 283
Rejestracja: wtorek, 19 września 2017, 10:09
Lokalizacja: Warszawa

"Spuchnięte" łuski 9x19

Post autor: zoom2 »

Zacząłem sprawdzać urobek zaraz po formatowaniu i na pierwsze 400 sztuk praktycznie 50 procent łusek nie przechodzi testu w przymiarze wzorcowym Eemann Tech (pojedynczy).
Wszystkie " wybrakowane" łuski przechodzą (na luzie i bez problemu) plunk test w komorze mojej Shadow 2.

1. Czy kierować się wynikami z przymiaru i łuski nie przechodzące testu na złom.
2. Czy jako referencyjny uznać plunk test z lufy która będzie tym strzelać i nie przejmować się?

Problem nie jest dla mnie całkowicie egzotyczny, ale po raz pierwszy zderzyłem się z tak ogromnym odsetkiem rozdętych łusek. Co ciekawe już przed formatowaniem bardzo dużo łusek, na oko, bez pomiarów wykazywały syndrom rozdęcia niczym dupa mongoła.
Wszelkie uwagi mile widziane.
Awatar użytkownika
donkihot
Posty: 1340
Rejestracja: piątek, 26 maja 2017, 11:20
Lokalizacja: Dąbrówka- woj. Mazowieckie
Kontakt:

Post autor: donkihot »

"Nie wiem ale się wypowiem" taki żarcik choć faktycznie nie wiem, bo nie mam takiego przyrządu do sprawdzania.
CZ łyka lekko rozdęte bez problemu (wiem bo mam) jak są mocno rozdęte i nie przechodzą pluk testu to można je ratować np. tak: https://www.youtube.com/watch?v=aTJ5n73B_Nk
Walczący z wiatrakami.
Zajrzyj na moją stronę WWW
wierzba
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 712
Rejestracja: niedziela, 13 listopada 2011, 09:01
Lokalizacja: Józefosław

Post autor: wierzba »

Plunk test uznaj za wiążący, jeśli wchodzi do komory, to będzie działać bez zacięć.
Ja mam ustawioną matrycę formatującą tak, żeby gotowy nabój przechodziła plunk test w najciaśniajszej komorze spośród moich dziewiątek, na tyle wysoko że na gotowych nabojach nie mam śladów osadzonych pocisków po formatowaniu bardzo ciasną matrycą Lee.
pozdrawiam
Andrzej Wierzbicki
SQ5KWL
likker_runner
Posty: 1526
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

Czy te łuski są spuchnięte w jednym miejscu (Glock Smile) czy po całym obwodzie? Może były strzelane w jakimś PCC z zamkiem swobodnym?
Awatar użytkownika
azmoda
Posty: 658
Rejestracja: środa, 10 marca 2010, 00:27

Post autor: azmoda »

wierzba pisze:Ja mam ustawioną matrycę formatującą tak, żeby gotowy nabój przechodziła plunk test w najciaśniajszej komorze spośród moich dziewiątek, na tyle wysoko że na gotowych nabojach nie mam śladów osadzonych pocisków po formatowaniu bardzo ciasną matrycą Lee.
I jaki jest tego cel? Czemu nie wpychasz łuski do końca? Co daje, że nie ma śladów osadzonych pocisków?
wierzba
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 712
Rejestracja: niedziela, 13 listopada 2011, 09:01
Lokalizacja: Józefosław

Post autor: wierzba »

Lekkie formatowanie bez smarowania, mały kielich, proste kulki.
To łuski stożkowe, matryce lee zbyt mocno je zbijały przy dokręceniu na styk z shellholderem. To daje tyle że byle jakie matryce lee formatują jak reddingi.
pozdrawiam
Andrzej Wierzbicki
SQ5KWL
zoom2
Posty: 283
Rejestracja: wtorek, 19 września 2017, 10:09
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: zoom2 »

@likker_runner,
słuszna uwaga. Nie przyglądałem się im tak szczególowo przed myciem i formatowaniem. Pierwszy raz widziałem ( gołym okiem bez sprawdzania) tak dużo ewidentnie spuchniętych łusek.
Mam ich jeszcze kilka tysięcy więc przyjrzę się dokładniej czy to Glock Smile czy po całym obwodzie.
Trochę ździwko, ale plunk test przechodzą z palcem.
A z czego to było strzelane to nie mam pojęcia. Myślę, że chyba ze wszystkiego co widuje się na krajowych strzelnicach.
wierzba
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 712
Rejestracja: niedziela, 13 listopada 2011, 09:01
Lokalizacja: Józefosław

Post autor: wierzba »

A mógłbyś wrzucić zdjęcie tych zniekształceń ?

Glock smile w 9x19 to taki oksymoron, trzeba by ładować pod major a jak ktoś potrzebuje major to nie strzela z Glocka.
Wiem co piszę, próbowałem skatować 50 łusek w Glocku 17 trzeciej generacji, widać odkształcenia ale w niczym to nie przeszkadza. Glock smile widać w 40S&W I tam może popłynąć.
pozdrawiam
Andrzej Wierzbicki
SQ5KWL
tom3k111
Posty: 67
Rejestracja: czwartek, 28 września 2017, 12:43

Post autor: tom3k111 »

Posiadam i używam ten przymiar eemana do 9x19 i muszę powiedzieć że to najgorszy przymiar jaki spotkałem.
Do 223rem i 300blk mam przymiary lymana - są super.
Ten eeman jest tak wyfrezowany, że łuska/nabój, wchodzi do niego nie na zero z krawędzią, a minimalnie poniżej. I wszytko ładnie jeśli wrzucamy nówki łuski, ale jak np. testuje wielokrotnie użyte, czasem kryza obita, albo jakiś zadzior, to właśnie na krawedzi się wspiera przez co jest bezużyteczny bo nie wiem, czy format za mały czy coś na krawędzi łuski przeszkadza.
zoom2
Posty: 283
Rejestracja: wtorek, 19 września 2017, 10:09
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: zoom2 »

@tom3k111
coś w tym jest o czym piszesz. Zauważyłem w tym swoim przymiarze (Eeamann) , że łuska która idealnie przechodziła test po pewnym czasie przestała wchodzić w przymiar. Po analizie zorientowałem się, że jedyne co się zmieniło to zniekształcenie okolic kryzy wynikające z intensywnych zabaw tą łuską w ramach eksperymentów z prasą.
andy7
Posty: 1648
Rejestracja: sobota, 21 lutego 2015, 22:01
Lokalizacja: co skad ? Z miasta Hamow i Burkow

Post autor: andy7 »

W zeszlym tygodniu zebralem 50 lusek GECO odstrzelonych z Kock'a i niestety, wszystkie mialy te spuchniecia !

Cytujac klasyka spytalbym

- PRZYPADEK ?

NIESADZE ! :mrgreen:



:wink:
Awatar użytkownika
azmoda
Posty: 658
Rejestracja: środa, 10 marca 2010, 00:27

Post autor: azmoda »

wierzba pisze:To daje tyle że byle jakie matryce lee formatują jak reddingi.
I takie "niedoformatowane" łuski dobrze trzymają pocisk? Bez crimpu pocisk nie wepchnie się do środka?
tom3k111
Posty: 67
Rejestracja: czwartek, 28 września 2017, 12:43

Post autor: tom3k111 »

Do Zoom

Całkiem możliwe że problem nie z łuskamia a z tym przymiarem.

Możesz spróbować którąś łuskę podejrzaną o spęcznienie, lekko papierem albo pilnikiem wyrównać i wtedy będzie wiadomo. Ta krawędź za którą łapie wyrzutnik łusek, jest często zniekształcona.

Ja swój dam do lekkiego sfazowania tej pierwszej krawędzi.
Ostatnio zmieniony sobota, 08 maja 2021, 07:42 przez tom3k111, łącznie zmieniany 1 raz.
wierzba
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 712
Rejestracja: niedziela, 13 listopada 2011, 09:01
Lokalizacja: Józefosław

Post autor: wierzba »

azmoda pisze:I takie "niedoformatowane" łuski dobrze trzymają pocisk? Bez crimpu pocisk nie wepchnie się do środka?
Przekornie odwrócę: tak, tak "nieprzeformatowane" łuski dobrze trzymają pociski, lekki kielich, zamykam Lee FCD, tylko zamykam, nie crimpuję FMJ i wszystko gra.
Ja nie wykręcam matrycy formatującej o 10 obrotów, po prostu nie jest ustawiona jak producent przykazał na styk z shellholderem tylko ciut wyżej.

Przyznaję że to nie jest mój patent, podarowała mi go pewna mądra osoba, ustawiłem do najciaśniejszej komory spośród moich 9x19 i nie wrócę do poprzedniego sposobu formatowania.
Po co męczyć łuski, matryce i siebie jak można lżej. Wcześniej używałem matryc H-dy lub Reddinga w 9x19 i naboje wychodziły z nich jak fabryczne, po przesiadce na Turreta stwierdziłem że musiałbym dokupić matrycę Lee do zasypu i FCD więc kupiłem komplet Lee i okazało się że łuski są formatowane mocniej, dobra rada Kolegi i włalaszek :)
pozdrawiam
Andrzej Wierzbicki
SQ5KWL
wierzba
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 712
Rejestracja: niedziela, 13 listopada 2011, 09:01
Lokalizacja: Józefosław

Post autor: wierzba »

andy7 pisze:W zeszlym tygodniu zebralem 50 lusek GECO odstrzelonych z Kock'a i niestety, wszystkie mialy te spuchniecia !
Nie, dzielenie włosa na czworo w 9x19,napisałbym że ................ się ale nie będę się sam cenzurować.

Sformatuj je, wrzuć do swojej komory, przemyśl, strzel przepisowe 50 gramów (nie żadne nowomodne czterdziestki) i zapomnij o temacie - chyba że o czymś nie wiem i Geco zmieniło technologię produkcji łusek, na oszczędnościową i nagle web case zrobił się cienki jak w .40S&W. Widziałem takie stalowe łuski, tureckiej proweniencji, mimo że stalowe to miały bardzo cienkie dupska. Nie robisz major, nie masz łusek normalnych inaczej, zapomnij o problemie. Ci którzy reelaborują komercyjnie wrzucają wszystko jak leci na formatowanie rolkowe i nie przejmują się że tam coś się działo.
pozdrawiam
Andrzej Wierzbicki
SQ5KWL
Awatar użytkownika
donkihot
Posty: 1340
Rejestracja: piątek, 26 maja 2017, 11:20
Lokalizacja: Dąbrówka- woj. Mazowieckie
Kontakt:

Post autor: donkihot »

wierzba pisze:Ci którzy reelaborują komercyjnie wrzucają wszystko jak leci na formatowanie rolkowe i nie przejmują się że tam coś się działo.
Tak i nie, mój filmik który linkowałem kilka postów wcześniej powstał właśnie na skutek wydarzenia z taką właśnie amunicją. Kolega kupił sporą partię reelaborowanej amunicji od jednego z naszych producentów (nie napiszę którego z wiadomych powodów) na strzelnicy doszło do zacięcia broni (Glocka) broń zabrała z magazynka nabój i się niedoryglowała. Tak mocno się zakleszczyła amunicja że nie można było odciągnąć zamka i wydobyć felernej sztuki amunicji. Jak się udało ją wydobyć koledze odechciało się tego dnia strzelać. Po oględzinach całej zakupionej amunicji, wybrał jeszcze kilka sztuk które klinowały się w komorze. (na filmiku pokazuję owe wadliwe sztuki) Nie znam technologii w jakiej łuski były przygotowane do elaboracji, ale fajnie nie było. Od tamtej pory wszystkie zbierane łuski puszczam przez matrycę od Makarowa i na strzelnicę jadę spokojny.
Walczący z wiatrakami.
Zajrzyj na moją stronę WWW
andy7
Posty: 1648
Rejestracja: sobota, 21 lutego 2015, 22:01
Lokalizacja: co skad ? Z miasta Hamow i Burkow

Post autor: andy7 »

wierzba pisze:
andy7 pisze:W zeszlym tygodniu zebralem 50 lusek GECO odstrzelonych z Kock'a i niestety, wszystkie mialy te spuchniecia !
Nie, dzielenie włosa na czworo w 9x19,napisałbym że ................ się ale nie będę się sam cenzurować.

Sformatuj je, wrzuć do swojej komory,
Andrzej,

Generalnie to ja jestem praktyk. Jest jedno ale,

1. O ile do 08 Luger te luski po sformatowaniu wchodza i sprzet je lyka bez problemow.

2. W przypadku SIG SAUER P 210 juz nie jest tak rozowo, mowiac Twoim jezykiem ten wlos trzeba juz dzielic nie na 4 a na 8 :mrgreen:

Moze gdybym zeszlifowal zarowno matryce jak i shelholder to bylo by lepiej ale generalnie jestem wrogiem takich operacji.

W przyplywie szalenstwa zakupie w przyszlosci dodatkowa matryce 9 X 19 + shelholder i je zeszlifuje, tak z ciekawosci i zobacze jak bedzie.

Na razie wydaje mi sie, ze metoda jaka zasugerowal kolega Don Kichot jest b. realna i tez sie nad nia zastanawiam.







:wink:
zoom2
Posty: 283
Rejestracja: wtorek, 19 września 2017, 10:09
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: zoom2 »

@tom3k111
W tej chwili nie mam wątpliwości, że przymiar Eemanna jest bardzo ciasno pasowany.

Ale w tej partii łusek tych rozdętych jest naprawdę dużo. Co więcej ( pisałem o tym) rozdęcia są tak ewidentne, że widać gołym okiem. Nie mam gigantycznego doświadczenia ale do tego czasu sformatowałem już ponad 3 tysiące łusek nie licząc tych spuchniętych.
Nigdy do tej pory nie widziałem tak mocno rozdętych. Fakt, że do tej pory formatowałem głównie "po sobie". Osobiście nie mam Glocka i nigdy nie oglądałem ( pod kątem przydatności do elaboracji) łusek wyrzuconych z tego pistoletu.
Przymiaru nie będę modyfikował bo wtedy zgubię odniesienie. Albo kupię inny który mi tu polecicie albo będę bazował na plunk teście. Jestem nastawiony raczej optymistycznie a temat wrzuciłem bo chciałem się upewnić i dowiedzieć głownie o aspektach bezpieczeństwa w takich sytuacjach.

Metoda @donkihota jest OK ale ja zamierzam pracować z setkami czy bardziej drobnymi tysiącami łusek w jednym cyklu. Ilości te są absolutnie za małe by inwestować w rollsizer ale przy metodzie z matrycą makarowa to po godzinie pracy poszedłbym do sklepu i kupił nową amunicję. Ale jeśli Don Kihocie wpadniesz na pomysł jak to robić płynnie na prasie progresywnej to z wypiekami na policzkach będę próbował to u siebie wdrożyć.

p.s tych spuchniętych mongołów mam pewnie jeszcze mnogo. Postaram się zrobić fotki do dalszych dywagacji
bibik
Posty: 68
Rejestracja: niedziela, 11 stycznia 2015, 19:25

Re: "Spuchnięte" łuski 9x19

Post autor: bibik »

Witam Napisałem do Mauro z Gbo reloadi wyśle mi matryce do kasowania spulchnięć łusek 9 x 19 ale ma mi wysłać jeszcze takie urządzenia które pasują do łusek 45 Long colt wiecie co to jest jakieś tanie kosztuje €25 the botte bushing
Ni cholery nie wiem o co mu chodzi mówi że uniwersalne do wsztkich łusek walcowych? I takie tanie?
Tak mi napisał :If you check my web site, you can watch pictures where at top of dies, is seated a bushing for half botte (water).

If you wont it, price is € 25.

Może chodzi mu o lejek do matrycy na łuski?
Polo
Posty: 61
Rejestracja: piątek, 06 stycznia 2017, 20:38
Lokalizacja: Szczecin

Re:

Post autor: Polo »

zoom2 pisze: sobota, 08 maja 2021, 11:09 @tom3k111
W tej chwili nie mam wątpliwości, że przymiar Eemanna jest bardzo ciasno pasowany.

Ale w tej partii łusek tych rozdętych jest naprawdę dużo. Co więcej ( pisałem o tym) rozdęcia są tak ewidentne, że widać gołym okiem. Nie mam gigantycznego doświadczenia ale do tego czasu sformatowałem już ponad 3 tysiące łusek nie licząc tych spuchniętych.
Nigdy do tej pory nie widziałem tak mocno rozdętych. Fakt, że do tej pory formatowałem głównie "po sobie". Osobiście nie mam Glocka i nigdy nie oglądałem ( pod kątem przydatności do elaboracji) łusek wyrzuconych z tego pistoletu.
Przymiaru nie będę modyfikował bo wtedy zgubię odniesienie. Albo kupię inny który mi tu polecicie albo będę bazował na plunk teście. Jestem nastawiony raczej optymistycznie a temat wrzuciłem bo chciałem się upewnić i dowiedzieć głownie o aspektach bezpieczeństwa w takich sytuacjach.

Metoda @donkihota jest OK ale ja zamierzam pracować z setkami czy bardziej drobnymi tysiącami łusek w jednym cyklu. Ilości te są absolutnie za małe by inwestować w rollsizer ale przy metodzie z matrycą makarowa to po godzinie pracy poszedłbym do sklepu i kupił nową amunicję. Ale jeśli Don Kihocie wpadniesz na pomysł jak to robić płynnie na prasie progresywnej to z wypiekami na policzkach będę próbował to u siebie wdrożyć.

p.s tych spuchniętych mongołów mam pewnie jeszcze mnogo. Postaram się zrobić fotki do dalszych dywagacji
Poszukaj wśród znajomych czy ktoś ma roll sizer jeżeli tak dogadaj się i masz 99,99 % problemów z łuskami za sobą. Chyba że są to łuski strzelone z niedomkniętej komory w PM wtedy raczej śmietnik
Strzelam bo lubię.
ODPOWIEDZ