Nieosiowe osadzenie pocisku....

PAMIĘTAJ, ŻE ELABORUJESZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ
Elaboracje sprawdzone oraz w fazie testów

Moderatorzy: wierzba, P_iter

szubok
Posty: 109
Rejestracja: czwartek, 03 marca 2011, 21:55

Nieosiowe osadzenie pocisku....

Post autor: szubok »

Witam,

Jak zawsze zabiegany, więc nie karćcie że dopiero dziś odkryłem taką rewelację:
Zrobiłem kilka kulek bez spłonki i prochu...
Przeładowywałem tyle razy by powstały zarysowania na naboju....
Niestety nie były one osiowe, więc zacząłem kręcić we wszystkie strony nadal nic - zarysowanie na pocisku z jednej strony i na szyjce łuski po przeciwnej stronie
Jak nic nieosiowy nabój !!! ( formatowana tylko szyjka)
Nie mam narzędzi do pomiaru osiowości osadzenia pocisku... więc sformatowałem FL pełne i ... jak można się było spodziewać ładne pierścieniowe otarcia....

Teraz nie jest to dziwne, że z fabrycznej sżło podobnie pomimo kilkakrotnie większej precyzji w długości osadzenia i naważce prochu :)

Niestety moje wątpliwości są poważniejsze niż możnaby przypuszczać na pierwszy rzut oka...
Próbowałem do formatowania szyjkowego/częściowego użyć matrycy hornady lecz od razu była widoczna nieosiowość takiego formatowania, kupiłem drugą matrycę Reddinga i tu już było lepiej więc zacząłem strzelać nie zaglądając w elaborację.....

I teraz to "dramatyczne" pytanie czy można nieosiowo częściowo zformatować łuski czy raczej może komora jest nieosiowa z lufą???
Dla ułatwienia:
- komorę miałem dorabianą
- osadzanie zawsze tą samą matrycą hornady ( na raz )
- wiem, że najprościej pomierzyć samą łuskę po strzale, ale jak pisałem powyżej nie mam czym
RC
Posty: 461
Rejestracja: niedziela, 06 marca 2011, 18:20

Post autor: RC »

Bez przyrządu do badania koncentryczności amunicji, trudno Tobie będzie stwierdzić, czy masz nieosiowy przewód lufy względem komory nabojowej, czy amunicja którą składasz jest do kitu.
Polecam zakup narzędzia do badania i korekcji koncentryczności Hornady L-N-L, mam takie (nie tata) i jestem :D .
Awatar użytkownika
Bready
Posty: 818
Rejestracja: wtorek, 21 sierpnia 2012, 15:20
Lokalizacja: Dupont PA USA

Post autor: Bready »

Ja przy osadzaniu pocisku obracam go w podstawce o okolo 1/3 obrotu ,i ponownie ciagne za dzwignie ,i tak 3 razy.
Jezeli to nie pomoze ,to mysle ze problem bedzie po stronie broni.
Pozdrawiam Bready
RC
Posty: 461
Rejestracja: niedziela, 06 marca 2011, 18:20

Post autor: RC »

Składam naboje w matrycach typu competition, zanim osadzę pocisk na wymaganą głębokość obracam łuskę o 1/2 obrotu, a czasem wychodzi niekoncentryczny :( .
szubok
Posty: 109
Rejestracja: czwartek, 03 marca 2011, 21:55

Post autor: szubok »

Rozumiem krzywe osadzenie w łusce, ale czy szyjka łuski jest też wtedy krzywa?
Pytam bo u mnie otarcie pojawia się zarówno na pocisku jak i na szyjce łuski i to przy ramionach...
Awatar użytkownika
seBOOL
Posty: 588
Rejestracja: środa, 26 września 2012, 21:11
Lokalizacja: Śrem Wlkp

Post autor: seBOOL »

Ciężko mi jako nowicjuszowi cokolwiek radzić...
Ale jakich łusek i pocisków używasz ? tzn jaki producent ?
Pytam dlatego ze przytrafiło się się coś takiego przy stosowaniu
łuski i pocisku prvi :bh|: więcej kasy na to nie stracę ...
Niby po złożeniu było ok ale przy kilku nabojach zauważyłem
otarcia na pociskach na jednym nawet bardzo duże i ciężko
na nim było zamknąć zamek...Generalnie kiepskie i nierówne pociski.
Może to wina komponentów :-k
Choć otarcie na łusce wydaje się dziwne co by wskazywało
na błąd przy formatowaniu łuski ale jeśli występują otarcia
to nie wystąpił by ciężki do zamknięcia zamek... :-k
RC
Posty: 461
Rejestracja: niedziela, 06 marca 2011, 18:20

Post autor: RC »

Zdaża się, że grubość ścianek szyjki nie jest równomierna na całym obwodzie, wtedy nie będzie centrycznie.
Trzeba mierzyć grubość ścianki szyjki.
abersfelderami
Posty: 1273
Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2011, 09:07
Lokalizacja: Wroclaw

Re: Nieosiowe osadzenie pocisku....

Post autor: abersfelderami »

szubok pisze:Witam,

Jak zawsze zabiegany, więc nie karćcie że dopiero dziś odkryłem taką rewelację:
Zrobiłem kilka kulek bez spłonki i prochu...
Przeładowywałem tyle razy by powstały zarysowania na naboju....
Niestety nie były one osiowe, więc zacząłem kręcić we wszystkie strony nadal nic - zarysowanie na pocisku z jednej strony i na szyjce łuski po przeciwnej stronie
Jak nic nieosiowy nabój !!! ( formatowana tylko szyjka)
Nie mam narzędzi do pomiaru osiowości osadzenia pocisku... więc sformatowałem FL pełne i ... jak można się było spodziewać ładne pierścieniowe otarcia....

Teraz nie jest to dziwne, że z fabrycznej sżło podobnie pomimo kilkakrotnie większej precyzji w długości osadzenia i naważce prochu :)

Niestety moje wątpliwości są poważniejsze niż możnaby przypuszczać na pierwszy rzut oka...
Próbowałem do formatowania szyjkowego/częściowego użyć matrycy hornady lecz od razu była widoczna nieosiowość takiego formatowania, kupiłem drugą matrycę Reddinga i tu już było lepiej więc zacząłem strzelać nie zaglądając w elaborację.....

I teraz to "dramatyczne" pytanie czy można nieosiowo częściowo zformatować łuski czy raczej może komora jest nieosiowa z lufą???
Dla ułatwienia:
- komorę miałem dorabianą
- osadzanie zawsze tą samą matrycą hornady ( na raz )
- wiem, że najprościej pomierzyć samą łuskę po strzale, ale jak pisałem powyżej nie mam czym

Szubok, z tego co tu napisales mozna wywnioskowac, ze problem jest w formatowaniu szyjki.

Komora najczesciej nie jest perfekt w osi lufy (szczegolnie jezeli nie byla robiona na tej samej maszynie),
ale to nie gra roli przy uzyciu fireformed lusek, bo sa odbiciem komory, problemy sie zaczynaja przy formatowaniu, szczegolnie tylko szyjek, jest to zwiazane z budowa matrycy i jej ulozenia w stosunku do shellholder, matryca probuje odksztalcic szyjke w idealnej osi w stosunku do korpusu luski, przez co niszczy fireformed os (aby temu zaradzic duzo elaborantow mocuje matryce luzno, aby mogla sie ustawiac do szyjki. Nastepnioe w tak odksztalcona szyjke wstawiasz pocisk, ktory ze wzgledu na rozna grubosc scianek luski tez nie jest prosto ustawiony, albo wypycha zgrubienia wewnetrzne szyjki na zewnatrz.
Robienie szyjek moze ma sens przy wewnetrznie i zewnetrznie neck turned szyjkach, bo przy okazji mozna tez kontrolowac docisk, wada jest to co napisalem powyzej i to ze po pewnym czasie i tak trzeba zrobic body format, czyli zmienic pojemnosc.
Moim zdaniem lepiej jest robic tylko minimalny full format (odpowiednio ustawic matryce) i wiekszosc problemow zniknie.
wozzi
Posty: 1995
Rejestracja: środa, 02 marca 2011, 18:14
Lokalizacja: Hamburg

Re: Nieosiowe osadzenie pocisku....

Post autor: wozzi »

abersfelderami pisze: Moim zdaniem lepiej jest robic tylko minimalny full format (odpowiednio ustawic matryce) i wiekszosc problemow zniknie.
Pisząc "minimalny full format" masz zapewne na myśli formatowanie częściowe, gdzie to matryca FL jest podnoszona o... właśnie o ile? :D
.303 brit .308 win 6,5x55 .45acp 9x19mm .22lr .357
abersfelderami
Posty: 1273
Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2011, 09:07
Lokalizacja: Wroclaw

Re: Nieosiowe osadzenie pocisku....

Post autor: abersfelderami »

wozzi pisze:
abersfelderami pisze: Moim zdaniem lepiej jest robic tylko minimalny full format (odpowiednio ustawic matryce) i wiekszosc problemow zniknie.
Pisząc "minimalny full format" masz zapewne na myśli formatowanie częściowe, gdzie to matryca FL jest podnoszona o... właśnie o ile? :D
Herr Andreas,
koledzy nie zadaja takich podchwytliwych pytan, na szczescie znam odpowiedz, opisalem to w jednym z moich postow na tym forum, ale nie pamietam gdzie :oops:
Krotko mowiac, muszisz znalezc albo zrobic luske ktora nie chce wejsc w komore i formatowac dotad az wejdzie - stop.... matryca ustawiona.
albo ( jak powiedzial Piotrek- chyba zaginal) dorobic custom matryce, specjalnie zrobiona na Twoja fireformed luske.

PS: trzeba formatowac szybko, jednym nieprzerwanym ruchem, uzywajac duzo lubrykanta np: typu RCBS ktory jest rozpuszczalny w wodzie, bo matryca moze ciezej chodzic.
Awatar użytkownika
P_iter
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 2626
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 11:18
Lokalizacja: Warszawa

Re: Nieosiowe osadzenie pocisku....

Post autor: P_iter »

abersfelderami pisze: uzywajac duzo lubrykanta .
Tylko bez przesady. Duża ilość lubrykantu pognie łuski.
Pozdrawiam
P_iter
SP0VIP
abersfelderami
Posty: 1273
Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2011, 09:07
Lokalizacja: Wroclaw

Re: Nieosiowe osadzenie pocisku....

Post autor: abersfelderami »

P_iter pisze:
abersfelderami pisze: uzywajac duzo lubrykanta .
Tylko bez przesady. Duża ilość lubrykantu pognie łuski.
Ja uzylem okreslenia duzo, duzo lubrikanta luski nie pognie, za duzo tak. (semantics)
szubok
Posty: 109
Rejestracja: czwartek, 03 marca 2011, 21:55

Post autor: szubok »

"Komora najczesciej nie jest perfekt w osi lufy (szczegolnie jezeli nie byla robiona na tej samej maszynie),
ale to nie gra roli przy uzyciu fireformed lusek, bo sa odbiciem komory, problemy sie zaczynaja przy formatowaniu, szczegolnie tylko szyjek"

... Mam prośbę o wyjaśnienie... Jeśli komora nie jest w osi lufy to moim zdaniem po odstrzeleniu łuska staje się niesymetryczna, więc na nic żadne formatowanie szyjkowe bo robiąc tylko już skrzywioną szyjkę nadal pozostanie krzywa.... przecież matryca do częściowego formatowania nie dotyka żadnej innej części łuski.... oprócz szyjki

Nie wiem co daje formatowanie ogniowe w krzywej komorze - przecież po przekręceniu łuski w komorze przy kolejnym załadowaniu będzie obcierała skoro jest niesymetryczna jak komora z której się odcisnęła....

Proszę o wyprowadzenie mnie z błędu.
Awatar użytkownika
P_iter
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 2626
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 11:18
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: P_iter »

Ja nie bardzo mogę się zgodzić ze twierdzeniem, że komora nabojówa nie jest w osi lufy. Komory nie robi się na kolanie wiertarką z Biedronki. Przynajmniej nie powinno.
Pozdrawiam
P_iter
SP0VIP
wozzi
Posty: 1995
Rejestracja: środa, 02 marca 2011, 18:14
Lokalizacja: Hamburg

Post autor: wozzi »

szubok, tu masz racje: w przypadku gdy lufa nie jest w osi komory i vice versa, można o dokładności zapomnieć. Formatowanie ogniowe nie da tutaj również nic. Aby tak "sformatowana" łuska pasowała, należałoby ja włożyć dokładnie w ten sposób obróconą, jak była ułożona przy wystrzale... Formatowanie zarówno FL, jak i tylko szyjki doprowadzi do niezgodności z "krzywizną" komory.
.303 brit .308 win 6,5x55 .45acp 9x19mm .22lr .357
abersfelderami
Posty: 1273
Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2011, 09:07
Lokalizacja: Wroclaw

Post autor: abersfelderami »

P_iter pisze:Ja nie bardzo mogę się zgodzić ze twierdzeniem, że komora nabojówa nie jest w osi lufy. Komory nie robi się na kolanie wiertarką z Biedronki. Przynajmniej nie powinno.
Jest, tylko nie idealnie, trzeba byc maszynista albo mechanikiem, aby to zrozumiec.
wozzi
Posty: 1995
Rejestracja: środa, 02 marca 2011, 18:14
Lokalizacja: Hamburg

Post autor: wozzi »

Mr. A bersfelderami, proszę się tutaj nie nabijać, tylko powiedzieć, ze ideale ustawienia nie istnieją, wie i idealnej osiowości nie ma... :P :D
.303 brit .308 win 6,5x55 .45acp 9x19mm .22lr .357
abersfelderami
Posty: 1273
Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2011, 09:07
Lokalizacja: Wroclaw

Post autor: abersfelderami »

Jeśli komora nie jest w osi lufy to moim zdaniem po odstrzeleniu łuska staje się niesymetryczna, więc na nic żadne formatowanie szyjkowe bo robiąc tylko już skrzywioną szyjkę nadal pozostanie krzywa.... przecież matryca do częściowego formatowania nie dotyka żadnej innej części łuski.... oprócz szyjki
Matryca trzyma szyjke, a shellholder luske, korpus luski (teoretycznie) jest prostopadly do matrycy, czyli matryca (jezeli jest sztywna i prosta) bedzie probowala szyjke wyprostowac.
Nie wiem co daje formatowanie ogniowe w krzywej komorze - przecież po przekręceniu łuski w komorze przy kolejnym załadowaniu będzie obcierała skoro jest niesymetryczna jak komora z której się odcisnęła....
Nie powinna ze wzgledu na roznice wielkosci pomiedzy szyjka i gardle, szyjka jest mniejsza (nawet krzywa) niz gardlo I teoretycznie w jego centrum.
Ps: nie mowimy o krzywiznach tylko krzywiznach.

Obrazek

Sa to tylko rozwazania teoretyczne, bo praktycznie te tolerancje (krzywizny) sa bardzo male i nie do wyeliminowania ( tolerancje maszyn I sprzetu pomiarowego, ilosc maszyn, reamerow,wykonanie reamerow - za kazdym razem nastepuje maly blad.
Radze poczytac np: "Rifle accuracy facts" - Vaughn
abersfelderami
Posty: 1273
Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2011, 09:07
Lokalizacja: Wroclaw

Post autor: abersfelderami »

wozzi pisze:Mr. A bersfelderami, proszę się tutaj nie nabijać, tylko powiedzieć, ze ideale ustawienia nie istnieją, wie i idealnej osiowości nie ma... :P :D
Dobrze to stresciles :D

Ps: nie nabijam sie, nie rob mi wrogow- spytaj sie tokarza (po szkole).
Awatar użytkownika
P_iter
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 2626
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 11:18
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: P_iter »

abersfelderami pisze:
wozzi pisze:Mr. A bersfelderami, proszę się tutaj nie nabijać, tylko powiedzieć, ze ideale ustawienia nie istnieją, wie i idealnej osiowości nie ma... :P :D
Dobrze to stresciles :D

Ps: nie nabijam sie, nie rob mi wrogow- spytaj sie tokarza (po szkole).
Idąc tym tokiem rozumowania, nie da się zrobić idealnego walca na tokarce. Wystarczy spytać dowolnego tokarza (nawet bez szkoły, tzn. po ogólniaku).
:D
Pozdrawiam
P_iter
SP0VIP
abersfelderami
Posty: 1273
Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2011, 09:07
Lokalizacja: Wroclaw

Post autor: abersfelderami »

P_iter pisze:
abersfelderami pisze:
wozzi pisze:Mr. A bersfelderami, proszę się tutaj nie nabijać, tylko powiedzieć, ze ideale ustawienia nie istnieją, wie i idealnej osiowości nie ma... :P :D
Dobrze to stresciles :D

Ps: nie nabijam sie, nie rob mi wrogow- spytaj sie tokarza (po szkole).
Idąc tym tokiem rozumowania, nie da się zrobić idealnego walca na tokarce. Wystarczy spytać dowolnego tokarza (nawet bez szkoły, tzn. po ogólniaku).
:D
To zalezy jaka precyzyjnosc jest dla Ciebie idealna?

Generalnie tkz engine lathe jest precyzjna do .001 cala (wiem, zdarzaja sie bardziej precyzyjne), CNC do 0.0001 cala, aby zrobic lepiej trzeba lapowac.
Czyli na np.CNC maszynie (przy idealnych ukladach) ten walec byl by zrobiony z dokladnoscia do 0.0001 cala - idealny? Jest roznica w robieniu walca i robieniu dziury w walcu, jeszcze wieksza jest roznica gdy w tym walcu zrobisz dziure na innej maszynie, dlatego dobre np. obejmy na lunety sa robi dwa naraz z jednego kawalka metalu a nastepnie tnie na pol ( tylko wtedy sa rowne), Badger dlatego je numeruje. TacOps po maszynowaniu lapuje.

Moje doswiadczenia sa sprzed 12tu lat, moze cos sie zmienilo, ale watpie :D
wozzi
Posty: 1995
Rejestracja: środa, 02 marca 2011, 18:14
Lokalizacja: Hamburg

Post autor: wozzi »

A tak całkiem od rzeczy, to jaka jest standardowa (przemyslowa) dokładność suwmiarek? O ile się nie mylę wynosi ona 0,03mm... 8-)
.303 brit .308 win 6,5x55 .45acp 9x19mm .22lr .357
Awatar użytkownika
P_iter
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 2626
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 11:18
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: P_iter »

Andreas, wiadomo, że chodzi o skalę dokładności. Reszta to semantyka, jak to zauważył mój Szanowny Przedmówca.
Ogólnie trzeba być niezłą, techniczną dupą aby wypuścić sztucer z nieosiową komorą nabojową. Rusznikarz nie połakomi się na badziewne rozwiertaki. Chociaż?... No, ale wtedy, to nie jest rusznikarz.
Pozdrawiam
P_iter
SP0VIP
Cyrograf15
Posty: 740
Rejestracja: niedziela, 03 października 2010, 17:21
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Cyrograf15 »

Jaką możliwość weryfikacji osiowości czy kształtu komory ma zwykły użytkownik? Odpowiedz jest prosta: NIE MA! Rusznikarz może to robić młotkiem i majzlem z Biedronki istotny jest efekt końcowy. Kwestia oceny precyzji kształtu/osiowości pozostaje w gestii umiejętności i sumienia rusznikarza.
Wojtek
RC
Posty: 461
Rejestracja: niedziela, 06 marca 2011, 18:20

Post autor: RC »

Zrobiło się ciekawie, dzisiaj każdy ma możliwość weryfikacji wykonania czegokolwiek, trzeba tylko dysponować zapleczem technicznym, i niezbędną wiedzą na dany temat.
abersfelderami
Posty: 1273
Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2011, 09:07
Lokalizacja: Wroclaw

Post autor: abersfelderami »

Chamber casting Cerrosafe (nie wiem czy jest dostepny w kraju)
Po jej zrobieniu anallzujemy miejsce gdzie zaczyna sie gwint, jezeli slady po dwu stronach zaczynaja sie w tym samym miejscu i sa tak samo glebokie to najprawdopodobniej komora jest w osi z gwintem. Przy okazji masz wszystkie inne pomiary i jakosc wykonania komory.
http://www.youtube.com/watch?v=voMp0IQwDLU
http://www.youtube.com/watch?v=DByaASz_HNk
wozzi
Posty: 1995
Rejestracja: środa, 02 marca 2011, 18:14
Lokalizacja: Hamburg

Post autor: wozzi »

Dzięki za linki. Mam "toto" w szufladzie, ale jakoś mi się jeszcze nie chciało poszukać informacji, jak się "toto" używa... :D

Apropos dostępności: jest do dostania u Grauwolf'a: http://www.grauwolf.net/cerrosafe-abgus ... gramm.html
.303 brit .308 win 6,5x55 .45acp 9x19mm .22lr .357
Cyrograf15
Posty: 740
Rejestracja: niedziela, 03 października 2010, 17:21
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Cyrograf15 »

Prościej to to odszukać jako stop Wooda. Wielokrotnie nim się bawiłem w celu pomiaru lufy CP i wykonania odpowiedniej formy do pocisków do danej broni. Kaliber jak najbardziej da się tym określić natomiast osiowość nie bardzo. Nierówności odlewu do pomiaru kalibru da się uśrednić, natomiast pomiar odlewu na pryzmach jest mocno niedokładny. Zegar skacze po 0,2mm i diabli wiedzą co krzywe a co nierówne. Kiedyś usiłowałem tak pomierzyć komorę Sharpsa i poniosłem fiasko, inna sprawa że tam wszystko było krzywe i nierówne.
Wojtek
abersfelderami
Posty: 1273
Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2011, 09:07
Lokalizacja: Wroclaw

Post autor: abersfelderami »

Cyrograf15 pisze:Prościej to to odszukać jako stop Wooda. Wielokrotnie nim się bawiłem w celu pomiaru lufy CP i wykonania odpowiedniej formy do pocisków do danej broni. Kaliber jak najbardziej da się tym określić natomiast osiowość nie bardzo. Nierówności odlewu do pomiaru kalibru da się uśrednić, natomiast pomiar odlewu na pryzmach jest mocno niedokładny. Zegar skacze po 0,2mm i diabli wiedzą co krzywe a co nierówne. Kiedyś usiłowałem tak pomierzyć komorę Sharpsa i poniosłem fiasko, inna sprawa że tam wszystko było krzywe i nierówne.
Wojtek
Masz racje, najlepsza metoda to nie jest.
ODPOWIEDZ