Strona 1 z 1

jaki sztucer bądź varmint do 3 tyś w 223rem.

: wtorek, 26 stycznia 2010, 12:45
autor: Piotrek
Zwracam się z pytaniem do kolegów jaki sztucer kupić za kwotę do 3 tyś zł. Nie ukrywam ,ze jego przeznaczenie to głównie polowanie ale i do strzelań tarczowych też się przyda. Chce dodoać ,że zamierzam po zakupie tej jednostki elaborować. ps słyszałem ,że cz527 varmint dobrze trzyma kulę. Proszę o pomoc w zakupie Piotrek

: wtorek, 26 stycznia 2010, 17:17
autor: snajper
Savage.serii 12
Mam trzy od najtańszego do prawie najdrozszego :D co prawda w innych kalibrach.
To dobre wyjscie za niewielką kasę.

: wtorek, 26 stycznia 2010, 20:26
autor: Piotrek
tylko savage to jest w syntetyku a jak jest z tolerancją na różne pociski i gramaturę. A co do pracy zamka to jest ok. czy tak sobie?. Piotrek

: wtorek, 26 stycznia 2010, 21:01
autor: michalop
Howa 1500 czy Weatherby też uważane są za całkiem dobre w tej klasie cenowej. A jak wymagania wzrosną, można znaleźć specjalistów zajmujących się tuningiem tych właśnie marek.

piotrek

: wtorek, 26 stycznia 2010, 21:05
autor: Piotrek
CHODZI MI O JAKIEŚ NIEZLE SKUPIENIE I NIEZLĄ PRACĘ ZAMKA ,CO DO JAKIŚ PRZEROBEK TO RACZEJ NIE ,PÓŹNIEJ MOŻE LEKKIE DOPRACOWANIE SKUPIENIA PRZEZ WŁASNĄ ELABORACJĘ.

: wtorek, 26 stycznia 2010, 21:14
autor: michalop
napiszę tak >
jeśli byłbyś zadowolony z cz-tki to będziesz też z savage`a i Howy
... o jakim kalibrze myślałeś?

piotrek

: wtorek, 26 stycznia 2010, 22:01
autor: forester2008
:-k Pewnie jak w temacie.......... :-k 223 #-o :halo- :halo- :halo-

: wtorek, 26 stycznia 2010, 23:04
autor: PiotrL
Savage 12 FV z zmienioną osadą / w BVSS już bym nie zmieniał/ praktycznie bez problemu strzela na 100 m skupienie 0,36MOA kilkoma pociskami. To chyba wystarczające na start.... :lol:
...tylko savage to jest w syntetyku... - to akurat jest na plus - albo syntetyk albo laminat to standart - ciężkie, sztywne i niewrażliwe na warunki zewnętrzne

: środa, 27 stycznia 2010, 09:20
autor: michalop
forester2008 pisze::-k Pewnie jak w temacie.......... :-k 223 #-o :halo- :halo- :halo-
:oops: :oops: :oops: :oops:

piotrek

: środa, 27 stycznia 2010, 18:58
autor: Piotrek
PiotrekLnapisaleś ,że ok. 0.3 moa ale to oczywiście na amunicji z własnej elaboracji ,czy fabrycznej jakiejś danej marki. A co do pracy zamka w pozostalych oprócz CZ to nie sprawdzalem w CZ pracuje dość lekko i wmiarę płynnie bez zacięć w tylnym położeniu przy szbkim przełądowaniu. Tak jak pisałem przeznaczenie jego będzie w zasadzie do polowań i w mniejszej mierze na strzelnicę także by był z niezłym skupieniem i nietoporny kawal żelastwa z dużą wagą.

: środa, 27 stycznia 2010, 19:55
autor: PiotrL
Nigdy z mojego Savage nie strzelałem amunicja fabryczną. Wyniki te użyskałem elaborując pociskami Vmax 55 grs, Sierra HPBT 69 grs, Nosler Custom Competition HPBT 69 grs, Lapua Scenar 69 grs i Berger 75 grs. Łuski Lapua Match, spłonki CCI SR i BR. Proszek N140. Jedyny pocisk który mnie pokonał to TSX 63 grs. Praca zamka nie ma dla mnie istotnego znaczenia - mam rampę w magazynku i strzelam pojedynczo - wazne żeby zamek zamykał i usuwał łuske. Savage ma dość delikatny dinks do wyrucania łusek - juz dwa razy mi sie złamał - ale że nie poluje z tym sztucerem a na strzelnicy i tak ładuje się palcami - więc mi to nie przeszkadza.
CZ 527 znam bardzo dobrze - lufa jest bardzo tolerancyjna - w 223 akceptuje nawazki rózniące się o 4 grs i potrafi nie zmieniać skupienia. Zamek jak zamek - chodzi bezawaryjnie, spust da się dobrze wyregulować. Jedyne co dla mnie jest nie do przyjecia to osada - jest za lekka i mało ergonomiczna ale to moja subiektywna ocena Bez problemu mozna do niej kupić dopracowaną osadę sportową - np. Kunysza. Zdecydowanie sztucer warty roważenia przy uzytkowaniu polowanie - strzelnica. Przy strzelnica - okazjonalnie polowanie - wybrałbym savage a pote howę. Nie znam osobiście tikki t3, remingtona 700 ani weatherby - więc sie nie wypowiadam

: czwartek, 28 stycznia 2010, 20:24
autor: Piotrek
Dzięki PiotrL za odpowiedź właśnie Mi chodzi tylko o wmiarę przyzwoite skupienie max na 200 m bo prawie w całości do lasu. A propo wlasnej elaboracji to dopiero raczkuje ale nie chodzi Mi o to by skupienie było pocisk w pocisk na 100m bo za 3 tyś to raczej nie możliwe i by zamek pracowal jak w sauer , manlicher czy heym uitp. tzw jak po masełku lecz bez zacięć i blokowamia w tylnym położeniu. Co do broni pruduktem z USA to jakoś jest trochę na necie i dla mnie rozleklamowane ,że zamek pracuje super, skupienie w granicy 1moa to już osiągnięcie wyżej niz przeciętne. A skupienie ze swojego czcha w 30,06 na 100m w granicy 1 moa nie jest straszne a ostatnio oglądalem Browninga Abolt i X Bolt i praca zamka jakoś nie była dużo lepsza niż w broni naszej europejskiej poodukcji sredniej klasy za mniejsze pieniądze. Nie chodzi Mi o to by krytykować broń za oceanu tylku nie popadać w zachwyt czymś co na naszym rynku jeszcze nie jest znane tak jak broń od sąsiadów z południa która jest użytkowanna przez paredziesiąt lat z niezłym rezukltatem i kupić coś pod wpływem chwili a potem żałować. Jakoś tylko mnie dziwi ,że pomimo opłat transportu i marży itd broń z USA jest w cenie naszej europejskiej a broń naszych marek z europy dobrze się mają co do sprzedaż w Ameryce, choć to tylko moja opinia a może polityka rynkowa.

: czwartek, 28 stycznia 2010, 21:24
autor: PiotrL
Nie chcę Cie urazić - ale wydaje mi się że za bardzo ulegasz stereotypom. Broń czeska na naszym rynku znana od lat kilkudziesięciu - więc bardzo dobra, jak kniejówki to niemieckie i czeskie itd. Z kalibrów - oczywiście 3006 i 7x64. Te opinie, powtarzane z pokolenia na pokolenie - wynikają po prostu z braku dostępu do tego co na świecie się dzieje. Teraz nie do uwierzenia wydaje sie sytuacja zapisów na broń, wydeptywania drogi do Pana z Jedności Łowieckiej, który jak raczył dopuścić to mozna było sztucer czy amunicję od tyłu sklepu kupić.A wybrać mogłeś S&B albo .....S&B :lol: Teraz - mamy wszystko - net, publikacje, doświadczenia własne, wyjazdy na polowania w świat, przyjazdy do nas ludzi ze świata - więc wypracowanie własnej koncepcji o co nam w kwestii wyposażenia jest bardzo trudne. Tak samo trudne jest porównanie broni europejskiej czy amerykańskiej. Każda z nacji ceni co innego - jak kupisz Blasera płacisz 20-30% za karabin, 20% za to że orzech z karpy, 20 % za grawerunki,20 % procent za snobizm i marketing itd itd. Wyobraź sobie teraz ze jedziesz na dwa tygodnie na Alaskę - gdzie piękny kaukaski orzech wypaczy się moczony w wodzie i tarzany w śniegu przy -30-40o C, śliczne nowoczesne powłoki pouszkadzane i nie do naprawienia jak będziesz spadał z jakiejś skałki, lufa poddana napężeniom z osady zacznie nagle siać - a zamek nie będzie sie ryglował. Czy możesz powiedzieć że remington 700 z osadą z laminatu i lufą stainless, strzelający precyzyjnie i niezawodnie w tych warunkach jest lepszy? A co jeżeli zaproszą Cię na eleganckie, uzupełniające spotkanie biznesowe , polowanie w francuskim zamku czy na prywatnym łowisku graffa von.... w Alpach gdzie mozesz strzelic pieknego byka? Czy ten remington bedzie gorszy bo zblazowani Niemcy będą się krzywić na jego widok? Każdy z nas musi sobie sam wybrać to co mu pasuje. Każdy sztucer, niezależnie od ceny, systemu, bajerów itd - będzie się nadawał do polowania. Tak samo dzika położysz z Mosina z obciętym ŁPS-em jak i Francotte Scheiring z amunicją Gehmanna. Na safari bawóła strzelisz z CZ Magnum jak z i Weatherby Mkv- o ekspresie Purdeya nie wspominając. Z wielkim powodzeniem możesz polować z CZ 527 - bronią którą bardzo szanuję - jak i udziwnioną benchrestową wersją Keppelera. To Ty polujesz - więc to Ty ocenisz czy broń Ci się podoba, czy zamek pracuje "jak masełko" / swoją drogą co to znaczy??/czy dobrze Ci się strzela, czy trafiasz, czy osada Ci leży, czy broń mozna tunningować itd itd. Nie ma sensu słuchać rad czy opinii kogoś innego - wychowanego na kombinowanych pociskach czy sztucerach z wykopalisk czy demobilu - myślisz że ilu kolegów w moim kole przekonałoby mnie do kupienia Rugera 77 w kal .338 WM - chyba najwspanialszym sztucerze myśliwskim jaki miałem w życiu/ a miałem ich trochę/ czy zeby na zbiorówki na dziki używać .458 Win Mag z rewolwerowymi, tępymi pociskami wagi 350-400 grs?

: piątek, 29 stycznia 2010, 08:35
autor: P_iter
PiotrL pisze: /... /
Cholera. Nie ma emotikona z rozdziabioną gębą. Mogę tylko poklaskać.
=D> =D> =D>

PiotrL powinieneś swoją wypowiedź dodać jako obowiązujący tekst do przeczytania przy rejestracji. :D

: piątek, 29 stycznia 2010, 08:52
autor: PiotrL
:oops:
jak skonczyłem to miałem ochote wykasować spodziewając się że mędzenie nie jest potrzebne....

: piątek, 29 stycznia 2010, 08:58
autor: okti
no co Wy a koledzy mówili że jak coś to tylko 3006 bo najlepszy :lol:

: piątek, 29 stycznia 2010, 09:02
autor: P_iter
okti pisze: to tylko 6006 bo najlepszy :lol:
Kurde ale armata :!: Może powiesz coś więcej, bo nie znam kalibru. :med/:

: piątek, 29 stycznia 2010, 09:12
autor: pniewa
P_iter nie znasz 3006, to gdzieś się uchował :)
Piotr musimy się kiedyś spotkać, wiele mogę się od Ciebie nauczyć, a mam (chyba) niedaleko :)

: piątek, 29 stycznia 2010, 09:38
autor: Bartek L
Jak już mowa była o "masełkowej" pracy zamka to pozwolę sobie obalić mit Mannlichera (choć być może dotyczy to tylko mojego egzemplarza).
Na marginesie mam Pro Huntera.

Po pierwsze czasem zamek blokuje mi się w tylnym położeniu jak z rozpędu nieco skrzywię oś.
Po drugie będąc na polowaniu w minioną sobotę (temp. ok. -15C, śniegu sporo). "Chodziłem" sobie po młodniku za dzikami (da się podejść bez problemu nawet na 20 - 30 metrów). Śnieg był jednak zbyt chrupiący i uciekały trochę szybciej. Po dwóch godzinach łażenia, czołgania, pełzania zrezygnowałem będąc cały w śniegu i lodzie. Sztucer też. I tu zaczyna się problem: z trudem go rozładowałem. Teoretycznie ten zamek ma zabezpieczenie przed zabrudzeniem czy zalodzeniem, które w tym przypadku się nie sprawdziło. Rączka zamka poszła do góry prawie normalnie (tylko ciut ciężej) ale cofnąć się już nie dało. Po wyjęciu magazynka i zaparciu się w końcu zamek cofnąłem szarpnięciem.
Może to jest odosobniony przypadek ale w skrajnej sytuacji takie zablokowanie zamka może pozbawić szansy na życiowy dublet lub przyczynić się do utraty zdrowia/życia w przypadku szarży rannego odyńca.
Co Wy na to? Czy to może się zdarzyć w każdym sztucerze czy tylko w ciasno spasowanych zamkach?

: piątek, 29 stycznia 2010, 10:37
autor: SławekP
PiotrL pisze:... myślisz że ilu kolegów w moim kole przekonałoby mnie do kupienia Rugera 77 w kal .338 WM - chyba najwspanialszym sztucerze myśliwskim jaki miałem w życiu/ a miałem ich trochę/ czy zeby na zbiorówki na dziki używać .458 Win Mag z rewolwerowymi, tępymi pociskami wagi 350-400 grs?
Brawo PiotLuś! =D>
Znam odpowiedź!Będzie nagroda? \:D/ :lol:
Koledzy elaborujący już od jakiegoś czasu(przynajmniej ci, których znam) nie mają ciągotek w stonę Blasera.
To nie dziwi - nawet najtańsza CZ staje się rasowym, bardzo precyzyjnym sztucerem.

Pamiętam jak w ubiegłym roku na strzelnicy w ZG jakiś gostek przystrzeliwał swój wypasiony sztucerek w .223 kilkoma rodzajami fabrycznej amunicji.
Poprosiłem go , aby pozwolił mi sprawdzić moją wysłużoną CZ i kiedy przyjechały tarcze, wtedy się zaczęło -
myślałem że mnie pobije za to ,że mu kilku naboi nie chciałem sprzedać.
Nie pomagało żadne tłumaczenie że ta amunicja jest robiona pod konkretną broń,
że on w swoim ma inną komorę, że robię Neck Sizing... :lol:

: piątek, 29 stycznia 2010, 11:24
autor: P_iter
pniewa pisze:P_iter nie znasz 3006, to gdzieś się uchował :)
O 3006, słyszałem. Podobno jest bardzo popularny.... w krajach trzeciego świata. :P
....ale o 6006 jeszcze nie słyszałem. Musi to być coś koło 700 NitroExspress ;;pelenluz

: piątek, 29 stycznia 2010, 11:49
autor: PiotrL
....Rączka zamka poszła do góry prawie normalnie (tylko ciut ciężej) ale cofnąć się już nie dało. Po wyjęciu magazynka i zaparciu się w końcu zamek cofnąłem szarpnięciem. ..jesteś pewny ze to wina zamka? a jak sie zamykał? czy na łusce nie było sladów?
Sławek - w nagrodę będę Cię woził jak angileską królową i drzwi oczywiscie przed Toba otwierał... :lol:
3006 to wiadomo debeściak - ale tylko w połączeniu z czeską ciężką... :lol:
Pniewa - Dolny Śląsk Bolesławiec...

Bartek - a czemu przeszkadza Tobie Blaser

: piątek, 29 stycznia 2010, 16:31
autor: S&B243Win
Ja osobiście sobie chwalę , chociaż ma wady - takie jak ciężko pracujący bezpiecznik - rozebrałem cały zamek żeby ten mankament sobie poprawić ale konstrukcja zamka zbytnio na to nie pozwala , no chyba że czegoś nie zauważyłem , fakt nie jestem wybitnym specjalista w tym względzie , następna wada dosyć twardy język spustowy oczywiście fabryczny - ale z tym sobie poradziłem , kolejna problem to przy fabrycznej scenar 9,1 6,5x55 jest za długi i nie możesz go ładować z magazynka - niby nic ale przy tej klasie (cenowej) broni to mały absurd. Z pozytywnych fabryczna amunicja norma czy lapua , super lata, a po za tym jak broń zamroziłem na strzelnicy przy -18 to w domu była kompletnie biała - wychodził tzw zamróz ale wyschła i nie ma mowy abyś znalazł odrobinę rdzawego nalotu. A mam też tikkę i ten problem zawsze wychodzi - co nie znaczy ,że jej nie lubię :-)

pozdrawiam M

: piątek, 29 stycznia 2010, 20:44
autor: pniewa
P_iter
mam coś z oczami albo przemęczenie :) Chyba, że zmnienione:
6006 to rzeczywiście słuszny kaliber:)

"Piątek, 29 Styczeń 2010, 08:58

no co Wy a koledzy mówili że jak coś to tylko 3006 bo najlepszy "

: niedziela, 26 września 2010, 18:56
autor: mkl1
Jestem posiadaczem Savage 12 FVS w 223 Rem. Na razie nie podejmuję się elaboracji (brak doswiadczenia i "koszty wstępne". Proszę więc o podpowiedź z jakiej/jaką amunicję fabryczną "lubią Savage 12".
...co te lufy lubią naprawdę?
Mirek

: niedziela, 26 września 2010, 23:49
autor: SławekP
mkl1 pisze: Jestem posiadaczem Savage 12 FVS w 223 Rem. Na razie nie podejmuję się elaboracji (brak doswiadczenia i "koszty wstępne". Proszę więc o podpowiedź z jakiej/jaką amunicję fabryczną "lubią Savage 12".
...co te lufy lubią naprawdę?
Mirek
Zadajesz takie pytanie na tym forum?
To tak, jakbyś w Kościele i zaczął czytać wersety Koranu.... :lol: :mrgreen:

: poniedziałek, 27 września 2010, 18:14
autor: mkl1
No dobrze ... PRZEPRASZAM, ale kto, jak KTO: strzelcy elaborujący swoja amunicje, chyba przechodzili "przez amunicję fabryczną" :?
Dlatego ŚMIAŁEM zadać to trywialne pytanie.

: poniedziałek, 27 września 2010, 18:31
autor: Adeb
Co prawda ci nie pomoge w samej istocie sprawy amunicji ale takze ja nie uwazam, zeby to byla zbrodnia o pytanie o amunicje fabryczna. Sam stosuje do mojego Szweda gotowa amunicje, bo ani o precyzje tu nie chodzia ani o koszta. Nikt ci za takie pytania glowy nie ukreci i koledzy z pewnoscia cos ci poradza ale to forum to nie iweb z tysiacami uzytkownikow i swoj czas trzeba odczekac.
Pozdrawiam

: poniedziałek, 27 września 2010, 18:51
autor: PiotrL
Nawet jeżeli ktoś przechodził przez ammo fabryczne to jego doświadczenia nie muszą Ci wcale pomóc. Nawet w identycznej broni lufy i ich tolerancje mogą być różne - i amunicja idealna w jednym nie musi być idealna w drugim. Pozostaje metoda prób i błędów - po paczce lub kilka sztuk dostępnych na rynku i testy strzelnicowe. Pewnie się okaże że każda do 69 grs lata dobrze. Mój savage 12 FV nie jest pod tym względem wybredny - wprawdzie z amunicji fabrycznej nie strzelałem - ale praktycznie każda elaboracja strzelała przyzwoicie - pod warunkiem nasypania ok 24 grs N130 czy N140.
Pozdrawiam
P.S. - a Koranem sie nie przejmuj - wszak muzułmanie Biblię uważają za świetą księgę - wiec ammo fabryczne jest akceptowalne. Tyle - że jesteś zdany na slepy los - a nie kreujesz swojej koncepcji....

: wtorek, 28 września 2010, 10:15
autor: snajper
..co te lufy lubią naprawdę?
Pewnie Cię to nie ucieszy, ale znam przypadki że żadna fabryka nie chodzi.
Tylko elaboracja.