338 Win Mag na prochach RS

PAMIĘTAJ, ŻE ELABORUJESZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ
Elaboracje sprawdzone oraz w fazie testów

Moderatorzy: wierzba, P_iter

Awatar użytkownika
domel
Posty: 376
Rejestracja: czwartek, 24 września 2009, 23:14
Lokalizacja: Łosice/Podlasie

338 Win Mag na prochach RS

Post autor: domel »

Przymierzam się do elaboracji ww kalibru i poszukuję tabeli ładowań prochów RS dla tego kalibru. Może ktoś posiada jakieś tabele gdzie takowe dane są zawarte, chcę je porównać z tym co mi generuje QL.
Awatar użytkownika
goostav
Posty: 792
Rejestracja: poniedziałek, 26 maja 2008, 21:12
Lokalizacja: Gdańsk i okolice

Post autor: goostav »

Tabel chyba nie ma, j anie mogłem znaleźć, a jak napisałem do RS podając kaliber i rodzaj pocisków to odesłali mi dane z QL.
Goostav
jerzy orawiec
Posty: 286
Rejestracja: piątek, 22 marca 2013, 11:57
Lokalizacja: Antypody

Post autor: jerzy orawiec »

Byloby latwiej gdybys podal jaki pocisk i ktorym prochem masz zamiar go napedzac.
andy7
Posty: 1648
Rejestracja: sobota, 21 lutego 2015, 22:01
Lokalizacja: co skad ? Z miasta Hamow i Burkow

Re: 338 Win Mag na prochach RS

Post autor: andy7 »

domel pisze:Przymierzam się do elaboracji ww kalibru i poszukuję tabeli ładowań prochów RS dla tego kalibru. Może ktoś posiada jakieś tabele gdzie takowe dane są zawarte, chcę je porównać z tym co mi generuje QL.
Piszesz do RS maila ( jest w masce strony i po kilku dniach masz maila od nich co i jak

:wink:
Awatar użytkownika
goostav
Posty: 792
Rejestracja: poniedziałek, 26 maja 2008, 21:12
Lokalizacja: Gdańsk i okolice

Re: 338 Win Mag na prochach RS

Post autor: goostav »

andy7 pisze:
domel pisze:Przymierzam się do elaboracji ww kalibru i poszukuję tabeli ładowań prochów RS dla tego kalibru. Może ktoś posiada jakieś tabele gdzie takowe dane są zawarte, chcę je porównać z tym co mi generuje QL.
Piszesz do RS maila ( jest w masce strony i po kilku dniach masz maila od nich co i jak

:wink:
Tylko oni przysyłają dane z QL, a pytanie jest o tabele.
Goostav
Awatar użytkownika
domel
Posty: 376
Rejestracja: czwartek, 24 września 2009, 23:14
Lokalizacja: Łosice/Podlasie

Post autor: domel »

Proch o jakim myślałem to RS 062 a pociski Woodleigh Weldcore 250 gr, Swift A-Frame 250 gr, Norma Oryx 230 gr, Hornady RN 250gr

A może ktoś podzieli się swoimi ładowaniami na RS-ie w ww kalibrze.
jerzy orawiec
Posty: 286
Rejestracja: piątek, 22 marca 2013, 11:57
Lokalizacja: Antypody

Post autor: jerzy orawiec »

Jak powyzej kolega napisal tabel firma nie podaje, nie wiem jaki sens ma pytanie publiki o ich dane. Tak samo nie podaja zadnych zrodel tego co publikuja na lzejszych pociskach Barnes a w dodatku na prochach szybszych niz wybrany przez Ciebie. Nie wiadomo czy oni to strzelali czy sa to dane od publiki po “przemieleniu” przez QL, wyglada mi to raczej na to ostatnie. Jezyk Angielski ich tlumacza jest pod duzym duzym psem.

Poniewaz nikt nie publikuje tabel wiec jedynym sposobem jest extrapolacja, tak wiec RS62 szybkoscia spalania jest w poblizu IMR4350 i jest nieznacznie szybszy od Normy 204.

Norma podaje jako max 67.5 gr. dla 2650 ft/s, a Nosler dla pocisku SP podaje IMR 4350 max jako 68 gr. 2690 ft/s, (Hornady jest w srodku miedzy nimi) tak wiec w poblizu 68 gr. i okolicach ponizej 2700 ft/s powinno byc bezpiecznie.

Splonka oczywiscie LRM. I tak bedziesz musial strzelic drabinke by wybrac optymalny ladunek, ponizej maximum lub dosc powyzej niego sa punkty dobrej precyzji.
Oczywiscie z odpowiednia wiedza mozna ustalic maxymalny ladunek znoszony przez pukawke na pare innych sposobow ale to wszystko zalezy od doswiadczenia i odwagi.

Wyglada na to ze wybierasz sie na polowanie do egzotycznych krajow jakoze w Polsce nic po lasach nie paleta sie zeby wymagalo 250 gr z .338.
Ja poluje duzo z tym kalibrem na zwierzaki trudne do ubicia, balistycznie 225 gr. jest duzo lepszy.
Awatar użytkownika
domel
Posty: 376
Rejestracja: czwartek, 24 września 2009, 23:14
Lokalizacja: Łosice/Podlasie

Post autor: domel »

W zamyśle mam w Polsce jelenie a zwłaszcza byki na granicznym dystansie, oraz łosie i niedźwiedzie na wschód od Polski. Co prawda do łosia mam niedaleko bo tylko na Białoruś do Saszy w okolice Mińska ale tam łosie są mizerne tak jak u nas a mi się marzy " kamczacki byk" , natomiast miszka jest moim myśliwskim marzeniem i już zbieram zaskórniaki żeby pojechać na Syberię (jeszcze nie wiem co na to żona:-)) Zamierzenia są takie żeby na polowania krajowe rozpędzić pocisk 225 do ok 800m/s a na wschodnie do tej samej prędkości rozpędzić pocisk 250 gr. W większości opracowań przewija się proch VV N160 i chyba przy nim zostanę skoro RS to jest temat tabu nawet w wydaniu producenta. Pomimo tego że nie wystrzeliłem z tego kalibru ani jednej kulki to jestem pod coraz większym wrażeniem jego możliwości bo przy umiejętnym żonglowaniu prochami i pociskami można uzyskać parametry od 308 Win do 375 H&H
abersfelderami
Posty: 1267
Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2011, 09:07
Lokalizacja: Wroclaw

Post autor: abersfelderami »

Z tego co widze na stronie RL, to firma dla .338 lm sugeruje prochy RS 70 i RS 80, dlatego nie podaje nawazek z RS 62.
jerzy orawiec
Posty: 286
Rejestracja: piątek, 22 marca 2013, 11:57
Lokalizacja: Antypody

Post autor: jerzy orawiec »

abersfelderami pisze:Z tego co widze na stronie RL, to firma dla .338 lm sugeruje prochy RS 70 i RS 80, dlatego nie podaje nawazek z RS 62.


Ale domel pyta o .338 WM a nie o Lapua .338.

Prochem wolniejszym bylby zdecydowanie RS 70 ale zawiera dodatki niby czyszczace miedz (jak w amunicji czolgowej) i zapewne bedzie drozszy, poza tym kolega zdecydowal jaki proch chce uzyc a skoro nadaje sie to o takim napisalem.

Tak naprawde to oni nawet pomijaja .338WM w ich sugestii
najlepszego prochu, na szczescie 7RM jest tam a to ta sama kategoria.

Jak pisalem powyzej ze podaja to nie zdjalem tego z sufitu.
https://www.reload-swiss.com/en/reload_ ... rsteller=-
abersfelderami
Posty: 1267
Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2011, 09:07
Lokalizacja: Wroclaw

Post autor: abersfelderami »

jerzy orawiec pisze: Ale domel pyta o .338 WM a nie o Lapua .338.
Tak, nie przyuwazylem.
jerzy orawiec
Posty: 286
Rejestracja: piątek, 22 marca 2013, 11:57
Lokalizacja: Antypody

Post autor: jerzy orawiec »

domel pisze:W zamyśle mam w Polsce jelenie a zwłaszcza byki na granicznym dystansie, oraz łosie i niedźwiedzie na wschód od Polski. Co prawda do łosia mam niedaleko bo tylko na Białoruś do Saszy w okolice Mińska ale tam łosie są mizerne tak jak u nas a mi się marzy " kamczacki byk" , natomiast miszka jest moim myśliwskim marzeniem i już zbieram zaskórniaki żeby pojechać na Syberię (jeszcze nie wiem co na to żona:-)) Zamierzenia są takie żeby na polowania krajowe rozpędzić pocisk 225 do ok 800m/s a na wschodnie do tej samej prędkości rozpędzić pocisk 250 gr. W większości opracowań przewija się proch VV N160 i chyba przy nim zostanę skoro RS to jest temat tabu nawet w wydaniu producenta. Pomimo tego że nie wystrzeliłem z tego kalibru ani jednej kulki to jestem pod coraz większym wrażeniem jego możliwości bo przy umiejętnym żonglowaniu prochami i pociskami można uzyskać parametry od 308 Win do 375 H&H

Jelen, newet najwiekszy byk nie jest trudny do usmiercenia, ja nie mialbym zadnego problemy palnac go z 9.3x72R mimo ze to tylko na warchlaki (wolne zarty) sadze tez ze kuli w tuszy bym tez sie nie doszukal, oczywiscie na odpowiednim dystansie.

800m/s da sie wycisnac przy 250 gr, zdecydowanie przy 225 gr.
Istotne jest by bylo to precyzyjne a czy 20 czy 30 m/sec wolniejsze nie ma zadnego znaczenia. Pelny ladunek razi tak samo dobrze z obu stron.

Wierz mi najwiecej losi pada w Skandynawii od kuli duzo lzejszej, lecacej duzo duzo wolniej i robiacej dziure o 2mm mniejsza od Twojej.
Po strzale los odchodzi prawie tak samo daleko po 6.5x55 jak po .375 H&H no moze 5 metrow mniej po tej ostatniej.
Koledzy mieszkajacy po 2-giej stronie bajorka zapewne Ci to potwierdza.

Sadze tez ze VihtaVuori bylby lepszym prochem, jesli zdecydowalbys sie go zastosowac to moge Ci podac pare prcyzyjnych na VV160 i 165.

Innym doskonalym prochem jest Alliant jesli dostepny w Polsce RL 19, tu moge Ci dac tez dane na precyzyjny ladunek.
Prochy RS sa nieobecne na rynku australijskim choc niektore prochy Alliant sa robione w Szwajcarii, sadze ze przez producenta prochu RS.
Maciej Krawczak
Posty: 467
Rejestracja: środa, 28 maja 2008, 17:31

Post autor: Maciej Krawczak »

https://www.reload-swiss.com/en/media/e ... 18_web.pdf

strona 45. Miłej lektury.
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
opornik
Posty: 686
Rejestracja: sobota, 28 lutego 2015, 13:51

Post autor: opornik »

jerzy orawiec pisze:
domel pisze:
Wierz mi najwiecej losi pada w Skandynawii od kuli duzo lzejszej, lecacej duzo duzo wolniej i robiacej dziure o 2mm mniejsza od Twojej.
Po strzale los odchodzi prawie tak samo daleko po 6.5x55 jak po .375 H&H no moze 5 metrow mniej po tej ostatniej.
Koledzy mieszkajacy po 2-giej stronie bajorka zapewne Ci to potwierdza.
RS.
Potwierdzam.

U nas najpopularniejszym nabojem w mysliwstwie jest wlasnie 6,5 SE.
Wymog jest jasny- jesli chcesz strzelac losie to:

a. Kulka 9 gram i eneria na 100m min 2700J
lub
b. kulka min 10 gram i energia na 100m min 2000J

Tyle teoria.
A w praktyce u nas mowi sie nieoficjalnie, ze przynajmniej polowa 6,5 SE nie spelnia tych wymagan.
Jaki jest powod?
Ano taki, ze wymagania energetyczne sa spelnione przy fabrycznych, lub zblizonych do nich elaboracjach i lufach normalnej dlugosci czyli okolo 60 cm.
A u nas wlasnie okolo polowa sztucerow mysliwskich ma skrocone do 45 cm lufy (taka jest minimalna wymagana prawem dlugosc lufy aby bron mogla byc zaklasyfikowana jako mysliwska)
Ludzie skracaja te lufy po to by dokrecac do nich tlumiki i nie taszczyc po lesie dlugich, "walacych sie na lufe" tyczek.
No ale wlasnie wtedy czesto nie mieszcza sie w wymaganym teoretycznym limicie.
Dotyczy to zwlaszcza kobiet, ktore "prefereuja" ladowane w domu patrony o "zmniejszonym odrzucie".

Tak wiec przepisy sobie a zycie sobie.
Niemniej losie padaja u nas jak muchy.
Rocznie to jakies 100.000 sztuk z czegow wiekszosc wlasnie od 6,5 SE

Jedna wazna uwaga- u nas uprawnienia do odstrzalu losi dostaje sie na 1 rok po zaliczeniu praktycznego egzaminu ze strzelania "los w przebiegu"
Zasadniczo dla ostrzelanych zawodnikow to jest "kaszka z mleczkiem" ale prawde powiedziawszy, z tego co widzialem nie raz i nie dawa w Polsce to przypuszczam, ze spora grupa polskich mysliwych miala by powazny problem z zaliczeniem takiego testu.
Awatar użytkownika
domel
Posty: 376
Rejestracja: czwartek, 24 września 2009, 23:14
Lokalizacja: Łosice/Podlasie

Post autor: domel »

Kolego Jerzy a czy mógłbyś się pochwalić swoimi ładowaniami na prochach VV szczególnie interesują mnie te dla pocisków 250gr
Kolego Macieju dane zamieszczone na stronie 45 są bardzo ubogie i niepełne.
venator
Posty: 27
Rejestracja: poniedziałek, 02 lutego 2009, 14:31

Post autor: venator »

Jak kupowałem swoje 338WM to kolega podpowiedział elaborację z HDY RN 250gn na N160: naważka 65gn i powiem szczerze, że traktuję tę elaborację "uniwersalnie" - od kozłów po byka jelenia (strzelane dziki i onegdaj daniele) zarówno indywidualnie jak i zbiorowo - skupienie z mojego Rugera myśliwsko przyzwoite, chociaż chciałoby się trochę lepiej... próbowałem też 70gn wychodziło podobnie, zostaję przy 65gn
kupiłem z planem na indywidualne HDY 225gn SST, ale jak na razie leżą i coś nie zanosi się, żeby były wykorzystane w najbliższym czasie
Savage 12FV .223Rem; Ruger M77 Mk II .338WinMag
Awatar użytkownika
domel
Posty: 376
Rejestracja: czwartek, 24 września 2009, 23:14
Lokalizacja: Łosice/Podlasie

Post autor: domel »

Kolego opornik
Pozwól że do końca się z Tobą nie zgodzę ponieważ jestem użytkownikiem 6,5x55 i znam jego ograniczenia. Wiem że dobrze ulokowana kula każdego kalibru zabija ale przyznasz, że są kule które zabijają szybciej. Strzelając do zwierzyny nigdy nie mam tego spokoju i komfortu jak wtedy gdy strzelam do papieru, niestety ale wysoki poziom adrenaliny robi swoje i wtedy pojawiają się błędy czasami mniejsze czasami większe i ja szukam kuli która w jakimś stopniu mi te błędy zrekompensuje. Wszystko jest w porządku jeżeli polujemy na terenie otwartym i suchym lesie jeżeli natomiast wkraczamy na podmokły las i bagna to wtedy każdy metr ucieczki po strzale ma znaczenie szczególnie gdy te dodatkowe 10m ucieczki to jest np rzeka, niejednokrotnie byłem uczestnikiem "zrywki" byka z bagna gdzie sześciu chłopa przez 2-3 godziny miało co robić aż pot ciekł po jajach i nauczony doświadczeniem szukam rozwiązania żeby uniknąć kolejnej takiej "agroturystyki" szczególnie jeżeli ja byłbym jej przyczyną.
jerzy orawiec
Posty: 286
Rejestracja: piątek, 22 marca 2013, 11:57
Lokalizacja: Antypody

Post autor: jerzy orawiec »

domel pisze:Kolego Jerzy a czy mógłbyś się pochwalić swoimi ładowaniami na prochach VV szczególnie interesują mnie te dla pocisków 250gr
Kolego Macieju dane zamieszczone na stronie 45 są bardzo ubogie i niepełne.

Link jaki podalem w odpowiedzi dla abersfelderami to wszystko co w tym kalibrze jest na stronie 45.



Ja nie znam Twojej ekspertyzy w ladowaniu wiec nie obraz sie prosze ze podam tu pare podstawowyvh i bezwzglednie koniecznych czynnosci przy produkcji swojej amunicji do polowania a zwlaszcza takiego za duze pieniadze.

Luski musza byc formatowane FL. Formatowanie powinno byc takie z jakim strzelales wybrane skupienie. Jesli zbijasz ramiona 1 czy 2 thou to jest OK a jesli zbijasz ramiona jak w instrukcji do matrycy to tez fajnie, byles rozumial ze pierscien Magnum (prostacy nazywaja go “wzmacniajacym”) byl wymyslony po to by ramiona luski mogly byc zbite znacznie w przypadku (polowania na niebezpieczna zwierzyne) kiedy w broni (noszonej i ladowanej przez tambylca) mogly byc paprochy ktore uniemozliwilyby zaladowanie amunicji ciasniej pasowanej.

Rekapitulujac powyzsze, polujesz z tym czym strzelales wczesniej do tarczy.

Pocisk powinien byc zacisniety 2 thou, bez krimpu.


Pocisk powinien byc osadzony na standartowa SAAMI calkowita dlugosc naboju, (tzn nie dluzszy niz 3.340” moze byc krotszy ale nigdy dluzszy).

Wszystkie gotowe naboje powinny byc testowane przez zaladowanie z magazynka.

Precyzyjny ladunek do 250 gr na VihtaVuori N165 powinien byc sprawdzony nastepujaco: ja stosuje Fed 215M lecz jakikolwiek magnum primer bedzie dobry, ja poluje z North Fork SS ale ktorakolwiek z tych ktore wymieniles bedzie dobra.
Strzel drabinke z nastepujacymi ilosciami prochu po jednym naboju z 71gr, 72 gr, 73 gr, a nastepnie po trzy z nastepujaca iloscia prochu, 73.7 gr, 74.4 gr, 75.1gr. Jedna grupa z tych trzech ostatnich powinna dac najlepsze skupienie i szybkosci powyzej 800 m/s.

Piervsze trzy pojedyncze strzaly to sprawdzenie ladunku i powinienes strzelac nastepny tylko wtedy kiedy poprzedni naboj nie wykazal oznak nadcisnienia.
Najwyzsza ilosc prochu podana powyzej jest ponizej maksymalnej publikowanej przez VihtaVuori w tym przypadku 77gr N165.

Jak znajdziesz najlepsza grupe to wtedy zmien splonke na LR np
WLR, CCI 200, czy Fed 210 mozesz byc przyjemnie zaskoczony.

Nie zapomnij sie pochwalic.
Awatar użytkownika
opornik
Posty: 686
Rejestracja: sobota, 28 lutego 2015, 13:51

Post autor: opornik »

domel pisze:Kolego opornik
Pozwól że do końca się z Tobą nie zgodzę ponieważ jestem użytkownikiem 6,5x55 i znam jego ograniczenia. Wiem że dobrze ulokowana kula każdego kalibru zabija ale przyznasz, że są kule które zabijają szybciej. Strzelając do zwierzyny nigdy nie mam tego spokoju i komfortu jak wtedy gdy strzelam do papieru, niestety ale wysoki poziom adrenaliny robi swoje i wtedy pojawiają się błędy czasami mniejsze czasami większe i ja szukam kuli która w jakimś stopniu mi te błędy zrekompensuje. Wszystko jest w porządku jeżeli polujemy na terenie otwartym i suchym lesie jeżeli natomiast wkraczamy na podmokły las i bagna to wtedy każdy metr ucieczki po strzale ma znaczenie szczególnie gdy te dodatkowe 10m ucieczki to jest np rzeka, niejednokrotnie byłem uczestnikiem "zrywki" byka z bagna gdzie sześciu chłopa przez 2-3 godziny miało co robić aż pot ciekł po jajach i nauczony doświadczeniem szukam rozwiązania żeby uniknąć kolejnej takiej "agroturystyki" szczególnie jeżeli ja byłbym jej przyczyną.
Kolego Domel.
Zwroc prosze uwage, ze ja w mojej wypowiedzi nie zawarlem swojej opinii.
Tak jak to teraz ujales wskazuje na to, ze nie zgadzasz sie z faktami.
A fakty po prostu istnieja niezaleznie od tego czy ktos sie z nimi zgadza czy tez nie.

No ale to tak na marginesie tytulem wstepu.
Oczywiscie domyslam sie, ze nie to miales na mysli piszac o nie zgadzaniu sie ze mna - ale badz co badz musze zwrocic uwage na ten prosty blad logiczny.

Jak najbardziej zgadzam sie z Toba gdy piszesz o tym, ze sa bardziej i mniej skuteczne kule.
Najczesciej bywa tak, ze im mniejsze umiejetnosci strzeleckie tym wieksze uslugi oddaje wiekszy kaliber, ale jak to w zyciu bywa - nie zawsze.
Sa takie rodzaje polowan na ktore bezwzglednie trzeba byc wyposazonym w przyzwoita armatke.

Co do agroturystyki na polowaniach to u nas rozwiazano to prosto i skutecznie.
Prawo wymaga zeby w przypadku polowania na losie, niedzwiedzie, rysie, jelenie, sarny, muflony i dziki byl zapewniony dostep do certyfikowanego psa tropiacego w czasie nie dluzszym niz 2 godziny od ucieczki zwierza po postrzale.
Awatar użytkownika
domel
Posty: 376
Rejestracja: czwartek, 24 września 2009, 23:14
Lokalizacja: Łosice/Podlasie

Post autor: domel »

Kolego Opornik
Nie była to osobista wycieczka w twoim kierunku i jeżeli tak ją odebrałeś to najmocniej Cię przepraszam.

Ale wracając do podawania jakichkolwiek danych to pasowało by podać ich źródło. Kiedyś czytałem artykuł (przedruk ze skandynawskiej prasy) na temat polowania na łosie i w zestawieniu kalibrów na pierwszym miejscu był 30-06, na drugim 9,3x62 potem chyba 300WM a 6,5x55 dopiero w drugiej połowie pierwszej dziesiątki niestety moja zawodna pamięć nie pozwala mi na przypomnienie gdzie i kiedy to czytałem więc tego argumentu nie przytaczam w dyskusji i napisałem o własnych doświadczeniach.

Odnaleźć postrzałka to jedno a przetransportować tuszę ważącą kilkaset kg do miejsca gdzie może dojechać traktor lub samochód to drugie i certyfikowany pies tropiący tu nie pomoże.
Awatar użytkownika
opornik
Posty: 686
Rejestracja: sobota, 28 lutego 2015, 13:51

Post autor: opornik »

No jesli chodzi o zrodlo to musze sie przyznac, ze w tym wypadku jest to moja wlasna ocena po wieloletnim juz zamieszkiwaniu na dalekiej polnocy.
Wszystko to sa moje wlasne obserwacje oraz opinie innych znajomych z tutejszego podworka.
6,5 SE jest tutaj niewatpliwym hegemonem.

Jesli chodzi o transport postrzalka wazacego kilkaset kilogramow to z tym takze u nas nie ma problemu.
Zawsze dostepny jest älgdragare, ktory daje sobie rade praktycznie w kazdym terenie.
Wyglada to u nas mniej wiecej tak:

https://www.youtube.com/watch?v=4XjjrpXrhsU

A same urzadzenia tak:

https://www.google.se/search?q=%C3%A4lg ... =932&dpr=1
Awatar użytkownika
domel
Posty: 376
Rejestracja: czwartek, 24 września 2009, 23:14
Lokalizacja: Łosice/Podlasie

Post autor: domel »

jerzy orawiec pisze: Ja nie znam Twojej ekspertyzy w ladowaniu wiec nie obraz sie prosze ze podam tu pare podstawowyvh i bezwzglednie koniecznych czynnosci przy produkcji swojej amunicji do polowania a zwlaszcza takiego za duze pieniadze.

Luski musza byc formatowane FL. Formatowanie powinno byc takie z jakim strzelales wybrane skupienie. Jesli zbijasz ramiona 1 czy 2 thou to jest OK a jesli zbijasz ramiona jak w instrukcji do matrycy to tez fajnie, byles rozumial ze pierscien Magnum (prostacy nazywaja go “wzmacniajacym”) byl wymyslony po to by ramiona luski mogly byc zbite znacznie w przypadku (polowania na niebezpieczna zwierzyne) kiedy w broni (noszonej i ladowanej przez tambylca) mogly byc paprochy ktore uniemozliwilyby zaladowanie amunicji ciasniej pasowanej.

Rekapitulujac powyzsze, polujesz z tym czym strzelales wczesniej do tarczy.

Pocisk powinien byc zacisniety 2 thou, bez krimpu.


Pocisk powinien byc osadzony na standartowa SAAMI calkowita dlugosc naboju, (tzn nie dluzszy niz 3.340” moze byc krotszy ale nigdy dluzszy).

Wszystkie gotowe naboje powinny byc testowane przez zaladowanie z magazynka.
Wg Twoich wytycznych elaboruję wszelką amunicję do polowaczki już od kilku lat, może trochę tracę na precyzji ale za to zyskuję na niezawodności w przeładowywaniu i obowiązkowo sprawdzam każdy nabój czy płynnie dosyła się z magazynka i czy zamek można zamknąć bez najmniejszych oporów.

Oczywiście że się pochwalę ale dopiero na jesieni bo wtedy dotrze do mnie mój karabin. Niestety ale w Polsce na taki karabin jak się chce (a nie taki jak akurat leży na półce w sklepie) trzeba czekać pół roku.
Awatar użytkownika
forester2008
Posty: 1371
Rejestracja: czwartek, 03 lipca 2008, 12:20

Post autor: forester2008 »

Mariusz - mam 10 letnie doświadczenie z 338WM i nakładkę do QL z RS-ami. Zadzwoń w wolnej chwili. Powoli przesiadam się na 300RUM ;)
forester
ODPOWIEDZ